***
Aragog był ogromnym pająkiem (akromantulą), z włosami na nogach i tułowiu przyprószonymi siwizną. Ponieważ był ślepy, jego gałki oczne odznaczały się mlecznobiałą barwą. Od zwykłego pajęczego odróżniało go również to, że potrafił mówić. Lubił przebywać w mrocznych i spokojnych miejscach. Gdy się denerwował klekotał szczypcami, które znajdowały sie na przednich odnóżach.
Stworzenie to pochodziło z jakiegoś dalekiego Wielkiej Brytanii kraju. Hagrid dostał tę akromantulę, gdy była jeszcze w jajku, od napotkanego podróżnika. Gajowy Hogwaru uczęszczał wtedy do drugiej klasy. Opiekował się Aragogiem, żywiąc go resztkami ze stołu i ukrywając w komórce znajdującej się na terenie zamku.
Gdy po raz pierwszy została otwarta Komnata Tajemnic, zginęła dziewczynka (Jęcząca Marta). O jej zabicie niesłusznie posądzono pupilka Rubeusa, Aragoga. Hagrid ocalił pająka, wynosząc go do Zakazanego Lasu, lecz sam został wyrzucony ze szkoły. Po jakimś czasie znalazł przyjacielowi żonę - Mosag - by ten mógł założyć rodzinę.
By dowieść niewinności Hagrida, którego ponownie oskarżono o wpuszczanie do zamku akromantuli, chłopcy poszli do lasu spotkać się z olbrzymim pająkiem. Aragog opowiedział im krótko co zdarzyło się kilkadziesiąt lat wcześniej, potem jednak pozwolił swoim dzieciom, by te zrobiły sobie przekąskę z Harry'ego i Rona. Jak się okazało, ten stary pająk tolerował tylko Hagrida, który był jego przyjacielem. Inne stworzenia były dla niego tylko smacznymi daniami. Chłopcom udało się wyjść cało z tej opresji.
Po 3 latach od sytuacji mającej miejsce w Zakazanym Lesie, Aragog zmarł ze starości. Hagrid, który dokarmiał wcześniej akromantulę, był bardzo przygnębiony stratą przyjaciela. Poprosił Harry'ego, Rona i Hermionę, by przyszli na pogrzeb i pomogli mu przejść przez te trudne dla niego chwilę.
Harry po wypiciu eliksiru Felix Felicis, zdecydował, że dotrzyma gajowemu towarzystwa. W drodze do chatki spotkał Horacego Sluhorna i zaproponował mu udział w pogrzebie. Ten się zgodził, bo chciał pobrać od pająka drogocenny jad.
Aragog został pochowany niedaleko chatki Hagrida. Profesor Slughorn wygłosił nad jego mogiłą uroczystą mowę, przez która Rubeus utonął we łzach.
Nie wiadomo czy akromantule wybrały sobie nowego przywódcę, który zastąpiłby Aragoga.
***
O, posłuchałaś się mnie. ;p Chodzi mi o kolor cytatu, którego z początku nie rozumiałam ;o
Zauważyłam jedno powtórzenie tu pod koniec z Harry'm. Ogólnie cały art elegancko złożony i napisany. Mi się podobał. Trochę jest krótki, ale cóż, nie było o nim dużo informacji. Mogłaś też napisać ciekawostki, np o tym, ile dni budowali makietę Aragoga do filmu. Więc, mało ciekawostek.
Brawo, bo napisałaś tak szybko kolejny art, który zarobił dla nas punkty ;p Jeszcze trochę i przegonimy ślimaczki i gryfonów.
Tak więc, daję Wybitny. Chociaż zawiodłaś krótkością artykułu i braku ciekawostek, ale ogólnie bardzo mi przypadł do gustu. Pisz dalej!