"Zanim rozpoczniemy nasz bankiet, chciałbym powiedzieć kilka słów. A oto one: Głupol! Mazgaj! Śmieć! Obsuw! Dziękuję wam!".
Kto chciałby usłyszeć na żywo słowa Albusa Dumbledore'a na żywo? Pozwólcie, że odpowiem za Was. Każdy. Co więcej, spotkanie z Tiarą Przydziału, udział w Turnieju Trójmagicznym, czy magiczne zajęcia są dostępne dla każdego miłośnika serii przygód młodego czarodzieja. Przeżyłem to na własnej skórze i szczerze Wam polecam.
To jak zostać czarodziejem w mugolskim świecie? Najlepszym rozwiązaniem są kolonie dla dzieci Quatramondis, które łączą wszystkie wyżej wymienione czynności i pozwalają na żywo przeżyć magiczną przygodę. A to wszystko w zamku! Podczas wakacji spotkasz Profesorów, którzy przekażą Ci swoje umiejętności oraz pomogą w ukończeniu fabularnego rozdziału. Ponadto będziesz wśród wielu zakręconych uczestników, którzy tak jak ty, potrafią recytować fragmenty Harry'ego Pottera! Dla mnie coś niesamowitego! Ale po kolei...
Już sam przyjazd do zamku jest niezwykłym doznaniem. Nagle stajesz naprzeciwko i myślisz sobie - wow! Wchodzisz do środka i od razu zostajesz porwany w wir zdarzeń. Ukradkiem tylko słyszysz "proszę się przebrać, przygotować i być gotowym o tej i o tej godzinie". Tak wiele emocji, że nie sposób wszystkiego zapamiętać. Profesor odprowadza cię pod drzwi twojej komnaty, nieśmiało wchodzisz do pokoju i poznajesz swoich kolegów lub koleżanki. Gwarantuję, że od razu się zaprzyjaźnicie. Jestem tego żywym dowodem. A dalej jest już tylko lepiej.
Tiara Przydziału, która przydziela uczestników do poszczególnych Wielkich Domów Quatromondis - Czterech Światów Hugona Yorcka. Ten magiczny świat stworzony w oparciu o serię o Harrym Potterze wiernie odzwierciedla przedstawiony Świat Czarodziejów. Co wieczór kolejne emocjonujące imprezy, których nie zdradzę, by nie psuć niespodzianki. Mogę tylko powiedzieć - tak, otrzymasz szatę i różdżkę czarodzieja i będziesz walczyć o punkty ku chwale swojego domu.
A co w ciągu dnia? Oczywiście zajęcia! Nie ma ani chwili na nudę. Zielarstwo, quidditch, pojedynki na zaklęcia czy smokologia to tylko niektóre z epickich momentów, których doświadczyłem. Poza tym gry i zabawy w pokoju wspólnym, które zapamiętam do końca życia.
Zamki, w których mieszkamy tworzą niezwykłą atmosferę. W jednych znajdziemy bogato zdobione komnaty i ogromne sale zajęciowe. W innych będzie bardziej surowo i tajemniczo. Są też takie miejsca, do których można się dostać tylko przez tajemne przejścia!
Jest coś jeszcze, o czym nie wspomniałem dotychczas, a co jest istotnym elementem, który nie spowodował, że była to tylko jednorazowa przygoda. To ludzie, których poznałem. Profesorowie, Ambasadorowie, fabularne postaci i moi przyjaciele, którzy mimo że rozsiani po całym kraju, zawsze są chętni na spotkanie między wakacjami.
Do zobaczenia na letniej przygodzie w magicznym Świecie Czarodziejów!
Vuko
Dzień dobry,
tu człowiek niesamowicie chętny na odbycie potterowej przygody, a jednak o parę lat za stary. Boleję nad tym niesamowicie, bo kiedyś moja mama nigdy by mnie nie puściła na takie kolonie, a teraz, kiedy sama mogłabym się wybrać to już nie spełniam podstawowego kryterium wieku. Niestety, mama nie była przychylna mojemu zainteresowaniu światem magii, uważała to nieco za fanaberię. A szkoda.
Mój przyjaciel był jednak na podobnych koloniach gdy mieliśmy po 13 lat i wrócił z nich niesamowicie zadowolony. Choć minęła od tamtej już dekada (jak ten czas leci...) to dalej wspomina z łezką w oku. Jeśli ktoś się wciąż łapie w widełki wiekowe to zalecam wyjazd!
A jakbyście kiedyś szukali opiekunów to jestem nadzwyczaj chętna. Instruktorka ZHP od 4 lat, wychowawczyni kolonijna od 5 lat, doświadczenie w wyjazdach z dziećmi i organizowaniem im czasu też mam... Jak trzeba to wcielę się nawet w Hagrida, byle tam być!