
Wygląd i możliwości, oraz różnice między książkami a filmami
Wyjątkowy zegar rodziny Weasleyów poznajemy w drugim tomie "Harry Potter i Komnata Tajemnic", gdy Harry po raz pierwszy trafia do Nory, czyli domu rodzinnego rudzielców. W książce znajduje się on w salonie, w miejscu widocznym, usytuowanym na ścianie, tak aby Molly mogła zerkać na niego podczas wykonywania najczęstszych prac domowych. W filmie natomiast znajduje się on w samej kuchni.
Kto czytał książkę ten wie, na czym polega jego wyjątkowość. Zegar był okrągły, miał dziewięć złotych wskazówek, symbolizujących każda jednego z członów rodziny. Każda wskazówka miała wygrawerowane konkretne imię - Molly, Arthur, Bill, Charlie, Percy, George, Fred, Ron, Ginny. Zamiast cyfr, na tarczy miał wypisane lokalizacje; znamy ich osiem: dom, szkoła, praca, podróżowanie, zaginiony, szpital, więzienie oraz śmiertelne niebezpieczeństwo. W zależności od miejsca przebywania danej osoby w rodzinie, zegar wskazywał określoną, bieżącą lokację. Na miejscu liczby 12 znajdowała się lokalizacja "śmiertelne niebezpieczeństwo". Poszczególne wskazówki miały różną długość, zarówno w książkach jak i w filmie.
W wersji filmowej zegar nieco się różni od książkowego oryginału. W drugim zekranizowanym tomie ma on dziewięć zielonych wskazówek, tyle samo, ile w książce (wynika to z niezmienionej liczby członków rodziny). Każda z nich jest srebrna i na końcu ma fotografię danej osoby. Zegar jest w kolorze żółtym, otoczony kawałkami pergaminu, z zielonym tłem dookoła. Napisy lokalizacji są czerwone. Różnica pojawia się też w samych lokacjach, których mamy aż dziewięć. Sześć takich samych jak w książkach: szkoła, dom, więzienie, zaginiony, podróżowanie i śmiertelne niebezpieczeństwo. Trzy pozostałe są inne, zmienione w filmie: ogród, dentysta i quidditch - jedno jest dodane, a dwa pozostałe zastąpiły pracę i szpital. Ostatnia różnica jest taka, iż zegar nie wisi na ścianie, Wygląda jakby był napędzany wyłącznie przez wykorzystanie energii, tzw. mechanicznym napędem (bez użycia żadnego źródła energii elektrycznej) - takie zegary za starych czasów (nie takich bardzo starych...), posiadali mugole w większości domów.
Wiedząc to można sobie wyobrazić ulgę rodzeństwa (bliźniaków i Rona), którzy przekraczając próg domu zmienili wskazówki z "zaginiony" na "dom". Wrócili wówczas zaczarowanym autem swojego ojca Artura z wycieczki, mającej na celu odbicie Harry'ego od wujostwa, które głodziło go i trzymało zamkniętego na klucz w pokoju z zakratowanym oknem.
Śmiertelne niebezpieczeństwo
Przez pierwsze pięć tomów, wskazówki zmieniają się w zależności od miejsca pobytu danego członka rodziny, jak np.: praca, szkoła, dom. W szóstym tomie, wszystkie dziewięć wskazówek przesuwa się na pozycję "śmiertelne niebezpieczeństwo". To wtedy Czarny Pan rośnie w siłę i stwarza realne zagrożenie dla wszystkich jemu przeciwnych, w szczególności dla tych, którzy czynnie walczyli przeciw niemu. Jedynym wyjątkiem kiedy wskazówka ulegała zmianie było podróżowanie, potem znowu wracała na miejsce wskazujące zagrożenie życia.
Panią Weasley sytuacja ta skłoniła do przemyśleń, z których wyniknął ciekawy wniosek - powrót Voldemorta sprawił, że wszyscy znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Molly nie miała na to jednak dowodu, gdyż nie znała żadnej rodziny, która posiadałaby taki sam zegar. Możemy jedynie wnioskować na ile było to prawdą. Autorka zostawiła nam otwartą furtkę.
Pochodzenie i najważniejsza funkcja
Wracając do tomu poprzedniego, "Harry Potter i Zakon Feniksa", możemy się dowiedzieć o zegarze z punktu widzenia dyrektora szkoły, czyli Albusa Dumbledore'a oraz Harry'ego:
Harry wiedział, że Dumbledore miał na myśli zegar, który nie tylko pokazuje czas, co miejsca i położenie różnych członków rodziny Weasleyów, i z bólem pomyślał, że nawet teraz wskazówka Pani Weasley musi wskazywać na śmiertelne niebezpieczeństwo. Ale było bardzo późno. Pani Weasley prawdopodobnie już spała, nie patrzyła na zegarek. Harry poczuł chłód, kiedy przypomniał sobie bogina pani Weasley zamieniającego się w pozbawione życia ciało pana Weasleya, z wykrzywionymi okularami, z krwią płynącą po jego twarzy... ale pan Weasley nie umarłby... nie mógł przecież..."
Na samym początku chcę zwrócić uwagę na fragment: "zegar, który nie tylko pokazuje czas", mamy tutaj zbieżność z pierwszym cytatem "nie pokazywał godzin i minut" - jest to błąd tłumacza, bądź błąd samej autorki.
Zegar pojawia się w książkach bardzo rzadko. Powyższy fragment wyraźnie pokazuje nam jednak, jak bardzo ważną funkcję pełnił w rodzinie Weasleyów. Molly nie pracowała zawodowo, zajmowała się domem, wcześniej dziećmi. Spędzając znaczną część swojego życia w Norze, mogła mieć wszystkich pod "kontrolą", a to dzięki temu wyjątkowego zegarowi, który zawsze i bezbłędnie, pokazywał co dzieje się z jej rodziną. Molly scalała całą rodzinę. Znając jej życzliwość, a przede wszystkim troskę o najbliższych, nie dziwi to iż chciała mieć pewność, że są bezpieczni tam, gdzie powinni być w danej chwili. I to właśnie ten zegar zapewniał jej spokój i pewność gdzie podziewali się jej synowie, córka i mąż.
W tej konkretnej scenie można sobie wyobrazić, jaką miał magiczną wartość. W ciężkich i trudnych sytuacjach zmieniał swoją pozycję. Zegar wciąż był jednak przedmiotem, nie był to mugolski telefon ani żadna ekspresowa sowa czy magiczna notka. Spełniał swoją funkcję, ale trzeba było na niego zerknąć, aby dowiedzieć się np. że ktoś jest w niebezpieczeństwie. Możemy sobie zdać sprawę, jak świetnym był wynalazkiem, ale nie zapominajmy że trzeba było wpierw go użyć (spojrzeć), w taki sam sposób w jaki korzystają z nich mugole.
Umieściłam ten cytat w pełni, gdyż uznałam, że pokazuje powagę sytuacji: tragicznej, niepewnej, bo wtedy nie wiedzieliśmy czy Artur przeżyje atak Nagini. Ponadto, bardzo ważne jest zdanie Dumbledore'a, a zwłaszcza jedno słowo: "wspaniały". Sądząc po tej, nie tyle reakcji, co stwierdzeniu, można twierdzić, iż zegar ten był nie tylko wyjątkowy ze względu na swoją niezwykłą rolę, ale także na występowanie. W całej serii nigdzie nie ma wzmianki, że ktokolwiek poza Weasleyami miał taki zegar, ani tym bardziej o tym, gdzie można było go kupić/dostać. Nie wiem, jakich czarów użyto, aby działał w ten sposób, możliwe iż odpowiedź jest bardzo prosta. Artur zawsze lubił majstrować przy mugolskich przedmiotach; tym się zajmował poniekąd zawodowo. Rozkładał je w domu na części pierwsze, czarował a potem składał. W ten sposób mogliśmy poznać, choćby jego zaczarowany samochód (potrafił więcej niż by się mogło wydawać).
Wiele na to wskazuje, że to właśnie Artur, stworzył ten jedyny w swoim rodzaju zegar - tutaj musimy się przenieść do wersji filmowej. Bowiem to w niej, a nie w książkach, na zegarze mamy taką lokalizację jak "dentysta". Czarodzieje i czarodziejki nie potrzebowali takiego "lekarza". Przeciętny obywatel świata magicznego, bez styczności ze światem mugoli, nie miał pojęcia kim jest dentysta. Świetnie obrazuje to przykład Horacego Slughorna w szóstym tomie. Uzyskawszy odpowiedź na pytanie o zawód rodziców Hermiony, zrobił zdumioną minę, po czym zapytał "Czy jest to bardzo niebezpieczny zawód?". Zapewne więc to Artur, zrobił sobie swoisty żart i umieścił to miejsce na zegarze. Zwykły, mugolski przedmiot ulepszył za pomocą magii. Możliwe także, że zrobiła to sama Molly - nie chciała martwić się o rodzinę, więc udoskonaliła jeden z mugolskich przedmiotów męża.
Materiały źródłowe:
1. http://en.wikiped...rry_Potter
2. http://harrypotte...sley_Clock
3. http://pl.harrypo..._Weasleyów
Artykuł jest napisany w taki sposób, że w jakiejś części pewnie bardziej nadawałby się do kategorii "teorie i przemyślenia", ponieważ dużo jest tutaj domysłów autorki. Jednak z racji tego, że mamy tutaj dosyć szczegółowy opis działania i wyglądu tego przedmiotu, postanowiłam zostawić tekst w kategorii, którą wybrała autorka.
Nie dowiadujemy się być może jakichś nowych informacji, ale na pewno ciekawe jest rzucenie światła na różnice w przedstawieniu tego przedmiotu w filmie i książce. Osobiście mnie nigdy nie interesowało wyłapywanie tego typu rzeczy, ale fajnie, że ktoś to zrobił.