Redaktor Naczelny:
Mikasa
Redaktorzy:
CoSieDzieje
Angelina Johnson
Alette
Mikasa
Livka
Takoizu
Roksolana Delakur
Sam Quest
Korektor:
ania919
Oprawa graficzna:
kospirre - nagłówki
PaulaSmith - okładka
Opiekun numeru:
PaulaSmith
1. Od Redaktora Naczelnego
2. Archiwalni
3. Pod Lupą
4. Nowinki ze świata Fan Fiction
5. Podsumowanie newsów
6. Mistrzowie galerii
7. Podsumowanie wydarzeń
8. Sentymentalne brednie
9. Wywiad z Wiolettą
10. Bitwa na forum
11. Szeptanki z SB
12. Plotki z Hogwartu
13. Druga Strona Lustra
14. Nawiasem mówiąc
15. Fanartowe Derby
16. Humor z SB
17. Kącik kulinarny
18. Psychotest
19. Pozdrowienia i ogłoszenia
20. Konkursy
21. Podsumowanie konkursów z poprzedniego numeru
Magiczni czytelnicy!
Jeżeli do tej pory wstrzymywaliście oddech przed nadchodzącą falą bożonarodzeniowej ekscytacji, to dzisiaj z czystym sumieniem można tej fali wyjść naprzeciw! Ciężarówka Coca Coli nabiera rozpędu, Mikołaj uwija się w pocie czoła, Jadek przeszukuje internet w poszukiwaniu najlepszych emotek... Coraz bliżej święta!
Za nami listopad - chyba najbardziej nielubiany miesiąc na hpnecie. Osłodzony długimi weekendami i Dniem Śmieciożarcia, odchodzi w niepamięć i niech tam zgnije!
Zastanawiałam się, o co chcę Was zapytać z okazji tego numeru i pierwsze, co przyszło mi do głowy, to oczywiscie jedzenie. Czy czekacie na wigilijne potrawy, czy wasza buzia zaczyna żuć powietrze na myśl o górach słodyczy? A może wolicie pomarańcze? Muszę przyznać, że uwielbiam te cytrusy, ale jem je tylko wtedy, gdy jakaś dobra dusza się zlituje i mi je obierze...
Dzisiaj świętujemy Mikołajki! Mam nadzieję, że szelest papieru prezentowego pięknie współgra z rytmami waszych ulubionych świątecznych piosenek. Nie przejmujcie się sąsiadami - badania przeprowadzone w Instytucie Nibylandii dowodzą, że najpóźniej za trzydziestym piątym razem człowiek zaczyna doceniać przytłumione przez ściany Last Christmas!
Muszę przyznać, że w trakcie pisania tej krótkiej notatki, sama poczułam rosnącą ekscytację i chęć dekorowania całego świata. Póki co, nacieszę oczy naszą wspaniałą grafiką, która - mam nadzieję - i wam się spodoba, a może nawet zainspiruje! W tym numerze zapraszamy na solidną dawkę memów, wywiad z Chipsową Księżniczką na Odwyku, garść wspominek i nowe zabawy!
Rozpakujcie czekolady, wsypcie cukierki do miski, obierzcie mandarynki - i zapraszam do pełnego ciepła Proroka Niecodziennego!
~Redaktor Naczelny - Mikasa
Gdy zobaczyłam temat Proroka Niecodziennego, od razu wiedziałam, że muszę opisać najbardziej ciepłe, magiczne i przepełnione miłością miejsce w całym uniwersum Hogwartu. Całe szczęście, ktoś już kiedyś napisał na ten temat artykuł, a ja, po przeczytaniu go, chcę go Wam z całego serca polecić.
Jednak najpierw postanowiłam sprawdzić, które miejsce nasi czytelnicy uważają za odpowiednie do spędzenia w nim Wigilii i Bożego Narodzenia. Pozwoliłam sobie wysłać kilka sów z nadzieją na liczne odpowiedzi odpowiadające tematyce moich Archiwialnych i... no cóż, trochę się pomyliłam! Wśród odpowiedzi znalazły się miejsca, których w ogóle nie brałam pod uwagę: Dolina Godryka jako urocza wioska, Wrzesząca Chata (bez uzasadnienia, a szkoda, bo to mogłaby być całkiem ciekawa historia!), wielokrotnie powtarzany Hogwart, który chyba bywa nieco pusty na święta, ale kto co lubi, no i w końcu, aż dwie osoby (na jakiś milion) odpowiedziały zgodnie z moim zamierzeniem - Nora! No cóż, całe szczęście to ja piszę ten artykuł, więc zapoznajmy się bliżej z... właśnie Norą.
Artykuł o Norze powstał w 2013 roku i został napisany przez Cordiale, znaną Wam obecnie pod nickiem Bad wolf. Zapytana ponad pięć lat później o to, jak obecnie ocenia jakość własnego artykułu, stwierdziła, że dostrzega w nim wiele wad stylistycznych (powtórzenia, konstrukcje zdań, zmiany czasów), ale jest zaskoczona w jaki sposób udało jej się oddać wygląd Nory. Tym bardziej, że posiada jedynie cztery tomy HP, a więc musiała posiłkować się nie tylko książkami, ale i stronami internetowymi, gdzie czasami przecież informacje są zakłamane. Niestety na moje pytanie o to, czy poleca Norę jako najlepsze miejsce do spędzenia Wigilii, stwierdziła, że wygrywa z nią tylko Hogwart. No cóż, nawet autorka się ze mną nie zgadza, ale mimo wszystko będę Was ostro zachęcać do spotkania się w Norze na Wigilię! A jak ja widzę ten artykuł?
Już na starcie wita nas piękny gif, pokazujący Norę w całej swej okazałości. Mi osobiście przypomina ona nieco domek Muminków. Następnie mamy bardzo plastyczny opis domu państwa Weasley. Naprawdę, czytając ten tekst od razu pod powiekami możemy wyobrazić sobie wszystkie pomieszczenia i to nawet lepiej, niż przy oglądaniu filmu. Bad wolf przeprowadza nas kolejno po wszystkich pokojach, począwszy od kuchni, królestwa Molly Weasley, przechodząc przez salon i kończąc na sypialniach wszystkich dzieci na kolejnych piętrach. Wszystkie opisy są krótkie, nie nudzą i zawierają maksimum treści.
Aby nie było tak kolorowo, końcówka niestety nieco niszczy odbiór całego artykułu. Nagle plastyczne opisy zostają brutalnie przerwane suchymi faktami historycznymi o Fluer Delacour i Zakonie Feniksa. Nie rozumiem też do końca idei gifu z wesela Billa, skoro na cały artykuł składają się grafiki wyłącznie pomieszczeń. Ciekawostki nie ratują tego bluźnierstwa, choć pierwsza z nich jest warta przeczytania.
A co o artykule sądzą komentujący?
Skąd Ty to wszystko wzięłaś?! :O Świetny, ciekawy i przejrzysty artykuł. - no właśnie, skąd to wzięłaś, Bad wolf?!,
Okej, twój artykuł mnie zachęcił, do wybudowania ich domu w Simsach. - Nora i Simsy, jak mogłam na to nie wpaść?
Czytając artykuł można sobie wyobrażać jakby się stało przed tym domem - widzicie, wcale nie kłamałam!
Tyle fantastycznych zdjęć, że serce siada , Artykuł jest tak niesamowicie szczegółowy, że aż się zdziwiłem.
No cóż, jak widzicie, komentarze mówią same za siebie - bierzcie pyszną kawę z piankami Marshmallow albo zimową herbatę z imbirem i cytryną i zasiadajcie do czytania o Norze! Tę podróż koniecznie musicie odbyć przed Wigilią, a dlaczego? Nie ujmę tego lepiej jak autorka tego artykułu: Nora to było takie miejsce w historii HP, które pokazało mi, że szczęście człowieka nie zależy od tego, jak bardzo jest bogaty. Radość jaka biła od Weasleyów, ciepło, dobroć - wywarło to na mnie ogromne wrażenie i chciałam się tym podzielić z innymi użytkownikami. Pamiętam to, bo artykuł zajął mi naprawdę dużo czasu, dopracowując go pragnęłam żeby był idealny, żeby każdy mógł zobaczyć w Norze to co ja.
I tego Wam życzę ja,
~ AJ
Dzisiaj przybliżę Wam autora sumiennego, zdyscyplinowanego, a jednocześnie bardzo skromnego i na maksa zafiksowanego na punkcie serii Harry'ego Pottera! Dodała na naszą stronę tylko jedną serię, a mimo to ma na swoim koncie najwięcej tekstów ze wszystkich! Królowa serii Fan Fiction, gdyż wraz z niesamowitą długością jej opowieści (600 stron, 412 000 znaków!) idzie niebanalna historia, opisana w sposób przystępny i naprawdę dobry. Czarownice i Czarodzieje, dzisiejszym bohaterem Pod Lupą jest... Anni1111!
Dla większości czarodziejów Anni1111 jest znana jedynie jako autorka serii HGSS Dwa Słowa, choć niewielu, po usłyszeniu ile rozdziałów będzie liczyć sobie ta seria, zdecydowało się ją komentować. Myślę jednak, że zdołam Was trochę zaciekawić tym fan fickiem ; ) Zacznijmy od tego, skąd się wziął w ogóle pomysł na HGSS Dwa Słowa. Odpowiedź jest jedna: Alan Rickman. Anni1111 od pierwszego obejrzenia HP i KF polubiła granego przez niego Severusa Snape'a, a po dwóch latach i powtórzeniu seansu, zaczęła szukać fan ficków związanych z tą postacią. Szybko dowiedziała się o parringu HG&SS, a że dodatkowo nie lubi Rona (me serce się kraja jak muszę o tym pisać), to cóż... stanęło na tym parringu. Niestety, żaden z tych fan ficków nie spełniał ostatecznie jej oczekiwań. Jak znaleźć fan fick, w którym Severus Snape zostanie przedstawiony pozytywnie, a jego romans z panną Granger będzie rozwijał się powoli, bez naiwności, przekleństw i przeładowań scenami seksu? Jak przeczytać o parringu HGSS, który nie polega jedynie na przedstawieniu ich romansu?
Oczywiście - napisać go! "Napisałam dla siebie, dla własnej przyjemności i szczerze mówiąc nawet nie sądziłam, że ktokolwiek będzie chciał to czytać." Tak właśnie powstała najdłuższa seria opublikowana na HPnecie. Jednak zawiedzie się ten, kto w HGSS Dwa Słowa szuka historii o ogromnej miłości, tajemniczych schadzkach i naiwnych tekstach. Miłość Severusa i Hermiony rozwija się tutaj bardzo, bardzo powoli i tak naprawdę stanowi tylko tło do głównych, niesamowitych wydarzeń w świecie magii. Jakich? Sami to musicie odkryć.
Wiemy już dlaczego taki parring (Ron płacze obok mnie) i że tak naprawdę w Dwa Słowa nie jest on głównym wątkiem. Pozostaje jeszcze pytanie, jakim cudem udało się tej dziewczynie napisać, nazwijmy to odpowiednio, powieść Fan Fiction na aż 600 stron?! "Po pierwsze miałam w głowie ogólny plan i wiedziałam dokąd chcę dość, a po drugie jeśli już coś zacznę, nie ma takiej opcji, żebym nie skończyła. Napisanie tego ficka zajęło mi ciut ponad rok - ale się udało!" I nie jest to fan fick - duch, więc jeszcze niżej chylę czoła dla Twojej niezłomności i determinacji, Anni1111. Zapytałam autorki przy okazji, czy nie kusiło jej nigdy, by wydać HGSS Dwa Słowa w formie książki, zmieniając tylko nieco nazwy i bohaterów (znamy już takie przypadki - patrz opowiadanie Aniki). "Absolutnie nie. Po pierwsze Harry Potter to Harry Potter. I tego nie można zmienić. Jest jedyny w swoim rodzaju." Poza tym stwierdziła, że nie zasługuje na to, z czym osobiście absolutnie się nie zgadzam. Autorka przyznała jednak, że: "to mój pierwszy fick. Dużo się nauczyłam pisząc go, ale wiele błędów zobaczyłam dopiero po.", a więc nie będę się kłócić (jeszcze).
Powoli muszę zmierzać ku końcowi, bo mnie Mikasa przemieli przez maszynkę do mięsa (i nawet nie zapanieruje, bo fuj węglowodany ;/). O Anni mogłabym napisać cały osobny artykuł, jest tak interesującą osobą. Szybko więc Wam pokażę, że poza byciem autorką niesamowitej serii, jest też prawdziwą czarownicą. Anni1111 jest konsultantką systemu komputerowego SAP używanego w dużych koncernach. Jeździ po świecie (zazdro), szkoli ludzi, robi jakieś czary z systemami i programami w firmach. I znajduje w nich magię... "Po pierwsze w SAP nawiguje się przy użyciu transakcji. MMBE, VL10E, ZRF32I, SPRO i tak dalej. To trochę tak, jak zaklęcia, czyż nie? Więc nauczyłam się ich setki i ciągle się uczę, tak trochę jak Hermiona, (...) powoli udało mi się stać taką Panną-Anną-wiem-to-wszystko i bardzo się z tego cieszę ;) A po drugie ustawiłam wszystkim moim kolegom z branży muzyczkę z HP w telefonie. I jak do mnie dzwonią, wiecie, co słychać...? ;) Kiedyś ktoś na to zwrócił uwagę i wyjaśniłam, że trzeba nielichej magii, żeby ten cholerny system działał ;)
I lubię, kiedy czasem ludzie mi mówią: Anni, jak ciebie nie było, to Harry Potter dzwonił".
Dodam jeszcze tylko szybciutko na koniec, że Anni1111 tworzy obecnie swoją zupełnie nową serię HP HG SS Stan Krytyczny, gdzie Snape jest zgryźliwy i wredny, nie leci na Hermionę, a zamiast romansu dostaniemy porządną dawkę thrillera. Przewinie się również sam Harry Potter i Ginny. Bohaterowie przeżyją koszmar, a pod koniec jedno z nich zostanie ofiarą... brzmi intrygująco, nieprawdaż?
~ Angelina Johnson
Turnieje Fan Fiction to zawsze kopalnia niesamowitych tekstów, wiele z nich ma potencjał na ciąg dalszy, do takiego też wniosku doszła Alette po ponownym przeczytaniu własnej miniaturki sprzed czterech lat. Ten impuls sprawił, że Al sięgnęła po swój słynny kajecik (tak to sobie wyobrażam) i rozpisała historię Mike'a Rogersa oraz zagadkę śmierci jego szkolnej miłości rozwijając miniaturkę w wielowątkową historię pełną zwrotów akcji i mniej lub bardziej złożonych bohaterów pod tytułem "Dziewczyna z Porcelany".
Jeżeli nie jesteście fan fictionowymi świeżakami, to na pewno pamiętacie serię "W poszukiwaniu zakończenia", która uważana jest za najlepszą przygodówkę na stronie. Wspominam o tym nie bez powodu. Zbieżność nazwisk przeciwnika Syriusza - Doriana Rogersa - z głównym bohaterem obecnej historii nie jest przypadkowa. Alette obiecuje, że na czytelników obu serii czeka więcej easter eggów i nawiązań do wspomnianej wyżej serii.
Myślę, że miłym akcentem dla wiernych czytelników Alette, będzie wyjaśnienie prawdziwej motywacji Doriana. Udało mi się również ustalić, że jeden z bohaterów/ek ma polskie korzenie i wygląda na to, że jest to dosyć dobrze skrywana tajemnica.
Jeżeli więc szukasz porywającej, wielowątkowej i pełnej napięcia historii oraz chcesz zanurzyć się w świecie fikcji i na chwilę oderwać od świątecznego gwaru i puszczanego setny raz "Last Christmas" w radio to Dziewczyna z Porcelany to coś dokładnie dla Ciebie!
Al utrzymuje, że wszystko, co wychodzi spod jej pióra, ma ze sobą powiązania. Nie mogę się doczekać wskazówki co łączy "Dziewczynę.." i "Albusa Pottera i jego wielki ból", jeżeli też jesteście ciekawi zachęcam do zajrzenia do ŚWISTOklika.
~ Sam Quest
Przez niektórych kochane, przez innych omijane szerokim łukiem. Jednak bez względu na to jaki masz stosunek do newsów, to właśnie one są dla wielu z nas głównym źródłem wiedzy o około potterowych sprawach.
Czy bez nich wiedzielibyście, że Evanna zajeła trzecie miejsce w Tańcu z Gwiazdami i walczyła o prawa zwierząt, a Tom i Ruper biorą udział w kolejnych projektach? Mielibyście świadomość, że Rowling próbuje zniszczyć świat, który stworzyła tłumacząc się z każdego punktu w Quidditchu, a Przeklęte Dziecko (TONIEKANON) - którego Dan Radcliffe nie ma zamiaru oglądać - zdobywa kolejne nagrody?
Ja też nie. Dlatego też przygotowałam dla Was pigułkę najważniejszych wydarzeń z ostatnich dwóch miesięcy.
Robert Galbraight wydał czwarty tom przygód Cormorana Strike'a i kilka dni temu polska wersja pojawiła się na rynku. Jeżeli chcecie więc poczytać o imejlach, lanczach i piciu piwa w barach to polecam. ( Tak ) A i ten facet to Rowling, tak jakby ktoś zapomniał.
Jesteśmy już po premierze Fantastycznych Zwierząt: Zbrodnie Grindewalda, których - zbrodni - nie zauważyłam (chyba, że jesteście antyfanami Deepa i uważacie jego grę aktorską za zbrodnie samą w sobie), film zarobił sporo i obecnie jest na piętnastym miejscu w światowym Box Officie 2018 (wyżej niż 500 twarzy Greya, jest dobrze). Na premierach największe poruszenie wywoływał Ezra Miller (Crenence) swoimi ekstrawaganckimi strojami, a na seansach potoczenie się wątku Jacoba i Quinnie. Sami odtwórcy tych dwóch postaci liczą na come back tych dobrych momentów Jacinnie.
Na koniec to co lubimy najbardziej - gadżety! Funko nie próżnuje i poszerzyli swój asortyment o kocią Hermionę, zwierzaki z FZ (zouwu rządzi) oraz znane nam twarze Voldemorta czy Rona. Funko postanowiło iść za ciosem i stworzyli także kalendarz adwentowy z figurkami z magicznego świata! Znajdziecie go tutaj (KLIK).
A jak jesteśmy przy plastikowych zabawkach to po Londynie wędrowały wielkie niuchacze z klocków LEGO, są naprawdę fajne i jeżeli ich nie widzieliście to zapraszam tutaj (http://www.harry-potter.net.pl/Gigantyczne-niuchacze-LEGO-w-Londynie--o9890.html#comments)
A jeżeli kiedyś pomyślicie, że nic nie osiągnęliście pomyślcie o tym, że dzięki Wam powstały "Fantastyczne Zwierzęta", przynajmniej tak twierdzi Rowling.
Nie ma za co!
P.S. Do zobaczenia w Warner Bros. Studio Tour London - The Making of Harry Potter, gdzie świąteczny klimat w wydaniu Potterowym (KLIK) zachęcił mnie do jedzenia gruzu byle to zobaczyć na własne oczy!
~ Sam Quest
Zapewne przez ostatnie dwa miesiące zżerała Was ciekawość w temacie kolejnego bohatera "Mistrzów." Cieszę się, że mogę ją ukrucić i przedstawić Wam osobę dzięki której wyobrażałam sobie niuchacze we wszystkich możliwych środkach transportu, czynnego komentatora innych fan artów, a kto wie może i zwycięzce kolejnego Turnieju Fan Artów (jeżeli się zgłosi i ten turniej będzie). Tak moi drodzy, naszą amknknkinkietę wypełnił Nquus!
Gdybym mógł namalować portret dla jednej postaci z Harry'ego Pottera, to z chęcią wykonałbym go dla... Syriusza Blacka.
Moją muzą zdecydowanie jest... Erudieth i nasze wspólne życie.
Słysząc soundtrack Harry'ego Pottera, pierwsze, co przychodzi mi do głowy do namalowania, to... krople deszczu spadające na tle rozświetlanego błyskawicami nieba w wietrzny dzień.
Pierwsze co bym zrobił po wejściu do Wielkiej Sali to... przyglądanie się niebu na sklepieniu pomieszczenia.
Moja wena odzywa się średnio co... pięć minut, mówiąc, że nie ma zbyt dobrego dnia..
Gdybym miał brodę ala Hagrid, na pewno ukryłbym w niej... książkę, aparat i pióro.
Mój ulubiony fanart to... nieśmiałek autorstwa Klaudii Lind.
Uważam, że nasza galeria Fanart to... miejsce w którym można oddać swoje wyobrażenia postaci i miejsc związanych z serią.
Helga Hufflepuff, widząc moje prace, zapewne powiedziałaby, że... pasowałbym do Huffu, bo widać, że wymagały pracy.. psst, jestem ukrytym puchonem.
Moje motto rysownika to... Rysuj czym i gdzie popadnie, nawet wodą na szybie czy światłem na ścianie.
~ Sam Quest, Angelina Johnson
Siedzicie wygodnie na kanapie, przykryci kocykiem, wpatrując się w płomienie w kominku, popijając jednocześnie gorącą czekoladę? Zapewne nie, bo na dworze lub na polu, jeżeli jesteście z Krakowa, jest 10 stopni Celsjusza, a normy zanieczyszczeń powietrza zostały wielokrotnie przekroczone. Te niesprzyjające warunki nie dadzą rady wam jednak przeszkodzić w lekturze "Podsumowania wydarzeń". Nie ukrywajmy - od ostatniego wydania naszej gazetki naprawdę sporo się wydarzyło.
Zacznijmy od informacji, która zasmuciła wielu użytkowników - kochana przez wszystkich Katherine_Pierce odchodzi z redakcji! W związku z tym błyskawicznie ogłoszono nabór, w którym udział wzięło 10 użytkowników. Wbrew przepowiedniom Ingi Clinton administratorem nie został żaden gej. Notabene, byłoby to utrudnione, zważywszy że szeregi redakcji, na razie na okresie próbnym, zasiliły monciakund i Livka. Czy któraś z nich wygląda wam na mężczyznę?
Tajny informator "Proroka Niecodziennego" ujawnił nam jednak, że podejmowanie decyzji w tej kwestii nie odbyło się w miłej i spokojnej atmosferze. Doszło do dyskusji, jak ma wyglądać okres próbny - sugerowano nawet przyjęcie wszystkich kandydatów i zostawanie tej dwójki, która najbardziej się starała. Administracja zachciała igrzysk i przepisu na ciasteczka. A to wszystko się stało zanim Angelina Johnson wróciła z pracy! Według naszego tajnego informatora, po tym jak Angelina oskarżyła resztę redakcji o nieprofesjonalizm i zachowywanie się jak dzieci, omal nie doszło do rękoczynów.
W listopadzie odbył się także "Listopadowy Plac Zabaw". Użytkownicy musieli ustalić kim jest tajemnicza postać, rozwiązać krzyżówkę, a na koniec zmagań stworzyć hymn o Huncwotach. Odbyło się także Taboo, którego tematem przewodnim był Syriusz Black.
Na chwilę obecną to podsumowanie jest równie śmieszne jak świąteczne, czyli w ogóle. W związku z tym czas przejść do radośniejszych wydarzeń. "Zbrodnie Grindewalda" zostały przyjęte różnie - jednym podobały się mniej, drugim bardziej. Jedna rzecz pozostaje faktem niezależnie od opinii na temat drugiej części "Fantastycznych zwierząt" - pojawiły się nowe kategorie artykułów i zdjęć, w których można umieszczać materiały związane z filmami o Newcie Scamanderze. Do końca roku przewidziane są bonusowe punkty. Śpieszcie korzystać z premii - one tak szybko odchodzą. I jak mówi staropolskie przysłowie ludowe - punkty życiem!
Nadchodzi mafia! Zorganizowana przez MorfinaGaunta, pomysłodawcę mafii na Hp-necie, o którym za 200 lat na kartkówce z historii ktoś napisze, że był "księdzem publicystą" (moja klasa vs. oświecenie stanisławowskie). Czwarta edycja zapowiada się równie wspaniale co pierwsza. Gra rozpocznie się 2 stycznia o godzinie 18:00, a zgłoszenia potrwają od 14 grudnia do 31 grudnia lub wyczerpania w miejsc (o świeżakach mówili podobnie). Jednak żebyśmy nie umarli z nudów, Morfin ogłosił konkurs, polegający na wymyśleniu mocy dla mafiozów. Przewidziane są nagrody punktowe, co powinno zmotywować wszystkich do udziału, bo jak już mówiłem - zdobywanie punktów do jedna z podstawowych potrzeb życiowych.
A na podsumowanie tego podsumowania wspomnijmy o najwspanialszym dniu w roku - Dniu Śmieciożarcia. 30 listopada odbyła się trzecia edycja tego zacnego święta. Chrupaliśmy paluszki, piliśmy colę, chrupaliśmy chipsy, krzyczeliśmy na dostawcę pizzy i robiliśmy wiele innych wysokokalorycznych rzeczy. Niestety "Prorokowi Niecodziennemu" nie udało się zdobyć informacji, czy po odejściu Katherine_Pierce z redakcji ta piękna tradycja będzie kontynuowana. Na szczęście do redakcji nie dostał się żaden dietetyk (Inga tego nie wróżyła, więc było to możliwe), więc nadzieja pozostaje. Jedyne co możemy zrobić w tym momencie to nakarmić renifery wysokoenergetyczną paszą i cierpliwie czekać na kolejny numer "Proroka".
Wesołych Świąt!
~ CoSieDzieje
Pamiętacie może czasy, kiedy na HPnecie aktywność była bliska zeru? Kiedy na shoutboxie przez cały tydzień pojawiały się dwie osoby, odseparowane forum powoli umierało, a ostatni news pochodził sprzed trzech tygodni? Wielu z was pewnie nie ma pojęcia, o czym gadam i wasze szczęście! Jednak warto czasami powspominać, szczególnie jeśli na piedestale postawimy iście heroiczną (naprawdę!) walkę o istnienie strony.
W dawnych latach HPnet nie musiał zabiegać o użytkowników - gigantyczna popularność serii zapewniała mu niezliczone grono odwiedzających. Z czasem ten okres miodem i mlekiem płynący minął, a zarządzający musieli zmierzyć się z nową rzeczywistością - a tam nie wystarczyły newsy i artykuły, by ludzie pchali się drzwiami i oknami. Dodatkowe problemy stwarzała szerokopasmowa obojętność Krico, o czym mogliście czytać w poprzednich numerach Proroka. Co z tego wynikło? Powoli gasnący entuzjazm administratorów, Wielka Nuda i prawdziwie jadowite konwersacje (nietocodziś). Tylko zobaczcie.
Mistrz Eliksirów: Dobra, czyli nic nie zmieniamy. Strona zostaje, jaka jest, będzie robiona dla kilkunastu użytkowników... nie ma sprawy.
Claire: Idź się powieś.
Nie wyglądało to zachęcająco. "W tamtym czasie strona stała się takim małym placem zabaw dla osób, które jeszcze na niej zostały, a to odstraszało potencjalnych nowych użytkowników" podsumowała dla mnie Sarahis, która niedługo później opuściła HPnet na dobre kilka lat. Wiele osób przepowiadało upadek strony wraz z premierą ostatniej części filmów o Potterze, aż pewnego pięknego dnia, grupa potteromaniakow, za pomocą kilku (lub nie) słów i tajnych wtyków w gronie Redakcji, napisała apel skierowany tak samo do administratorów, jak i wszystkich gości HPneta. Jeśli chcecie jakoś sobie wyobrazić rozmach tego newsa, weźcie pod uwagę, że w czasie smutku i goryczy zebrał on niemal 80 komentarzy (zawierających w przeważającej części walkę na zaklęcia niewybaczalne). Jaki był cel? Przede wszystkim ściągnięcie na stronę ówczesnego SA - Claire. Jaki był skutek?
"Wyraźnie dałam do zrozumienia, że mam sesję, egzaminy do zdania i obronę licencjatu. I właściwie tyle w tym temacie mam do powiedzenia" napisała w komentarzu Claire. Nie liczcie na nic więcej.
Czy gwardia HPneta się poddała? Skoro to czytacie, to możecie z góry założyć, że na pewno nie. Po tym niezbyt zachęcającym wydarzeniu rozpoczęto tajną misję skontaktowania się z Krico. Cel - zmienić SA. Czas trwania - jakoś z dwa lata :D Aż w końcu...
"Budzę się w swoje urodziny, wchodzę na HPneta i jestem już czerwona. Krico po prostu mianował mnie na Super Administratora, bez większej konsultacji" powiedziała Śmierciojadek. Jak się okazało, do właściciela strony wysłano co najmniej kilka wiadomości z prośbą o zmianę, a treść wszystkich była bardzo podobna. "Nie było w ogóle czegoś takiego, że nie wiem, było kilka osób, które chciały zostać SA i robiliśmy jakieś głosowanie, po prostu oczywiste było, że to będzie Jadek" zdradziła mi fuerte. Jeśli jednak sądzicie, że na Krico zadziałał wielostronicowy elaborat, to muszę was rozczarować. Reakcję właściciela spowodował Esey, dzięki swojej krótkiej i niezbyt kwiecistej wiadomości w stylu "Zrób Jadka SA". No to zrobił. DZIĘKUJEMY.
Rzecz pozornie mała, ale za nią poszła lawina zmian. Już wkrótce nowa SA przeprowadziła nabór, a do grona redakcji dołączyli między innymi losiek13, vovero, Sann i Andrzejster. Strona przeobraziła się technicznie, odświeżona została szata graficzna, wróciło forum i dział Fan Fiction, pojawił się Puchar Domów, tiara przydziału, nową twarz zyskała galeria... a to tylko kropla w morzu nowości. Przede wszystkim zmieniła się jednak ekipa, już wkrótce wzbogacona o kolejnych HPnetowych zapaleńców. "Nowej redakcji chciało się robić na tym gównianym skrypcie. Nie twierdziła, że działanie nie ma sensu, bo nikomu nie będzie się chciało udzielać. Było na luzie" napisał mi losiek13.
Z czasem użytkownicy coraz chętniej zaglądali na HPnet i... no zostawali na dłużej. Zresztą, sami wiecie - od tego czasu, chociaż zmieniło się sporo, zmierzamy cały czas w jedną stronę.
~Alette
Alette: Znana ze swojego uwielbienia dla Severusa Snape'a, opiekunka galerii, poważna adminka z kałasznikowem na ramieniu. Myślisz, że ten opis do ciebie pasuje?
Wiola: Chyba tak. Jestem jędzą czasem; Severus życiem to wiadomo; galeria też, więc chyba nie ma złudzeń, że nie jestem taka xD
Alette: Żadnych złudzeń! Wiesz, tematem tego numeru są święta, a ja sobie pomyślałam w tej pokrętnej logice, że Boże Narodzenie to rodzinna atmosfera. A tak jest właśnie na HPnecie! Pamiętam, że ostro wkroczyłaś na stronę, byłaś oczywistym wyborem w "Objawieniu roku" HPnet Awards. No i właśnie - co cię właściwie tutaj zatrzymało?
Wiola: Wiesz co, pomimo upływu czasu, ja wciąż pamiętam moje pierwsze dni na stronie. Przyszłam w wakacje, więc gorący okres. Na początku interesowało mnie jedynie komentowanie zamieszczanych materiałów. Czytałam artykuły i newsy. Wchodząc na stronę każdego dnia, witając się na sb, zauważyłam, że ludzie zaczynają mnie kojarzyć. Odpowiadać na moje pytania. Interesowało ich, co u mnie. W końcu miałam z kim pogadać o Harrym Potterze, a że miałam masę wolnego czasu, to zaczęłam udzielać się w wielu miejscach na stronie. Ale odpowiadając na pytanie, co mnie zatrzymało na stronie, to odpowiedź jest jedna - ludzie. Nigdy nie zapomnę moich pierwszych świąt z wami. Dostałam tyle kartek, a spodziewałam się może jednej, a w sumie i jednej nie byłam pewna. To było takie cudowne uczucie.
Alette: A swoje początki w Redakcji też dobrze wspominasz?
Wiola: Oczywiście, że tak. Na początku strasznie nie chciałam się zgłaszać. Nie byłam pewna, czy sobie poradzę, a po poprzedniej funkcji jaką sprawowałam, chciałam odpocząć od tak zwanej władzy. Jednak było kilka osób, które mnie na to namawiały, bo były pewne, że dam radę i to coś dla mnie. I zaryzykowałam. Nie żałuje. Galeria dostała moje serce, a przy okazji nowe życie.
Alette: To taki prezencik dla naszych HPnetowych artystów. Jakie zmiany zaszły w tym dziale z twojej perspektywy?
Wiola: Największą zmianą, myślę, jest dział poświęcony fan artom. Wiadome jest nie od dziś, że nie możemy technicznie zrobić dla nich więcej. Jednak to wspaniałe, że użytkownicy komentują prace innych i dzielą się z nami wszystkimi swoim talentem. To dla galerii ogromny plus, że jest bardziej widoczna. Wcześniej miałam wrażenie, że to taki hm... pomijany dział? Fan fiction widać, newsy i artykuły też. Wszyscy się na tym skupiali, a galeria była takim odrzuconym dzieckiem na stronie. Teraz mam wrażenie, że jest inaczej. Jest równie ważna co inne działy.
Alette: Powiedziała dumnie Wioletta. Dlaczego akurat galeria a nie... no wiesz - coś innego? Myślisz, że jako opiekun, na przykład, forum też byś się odnalazła?
Wiola: [Śmiech] Teraz to mnie rozbawiłaś poziomko. Wybrałam galerię, ponieważ w momencie, gdy się zgłaszałam do administracji była wolna jeszcze funkcja pomocy przy newsach i Hogwarcie. Wiedziałam, że to akurat totalnie nie dla mnie. Mój język angielski nie jest na popisowym poziomie, a i w polskim mam braki. Nie chciałam brać się za coś, z czym nie do końca sobie radzę. Jak można poprawiać innych, gdy samemu nie jest się dobrym. Więc wybrałam galerię i pomoc w Hogwarcie. Co do forum, to ciężko mi powiedzieć czy dałabym radę. Spędzam tam bardzo mało czasu. Jedynie mogłabym na pewno pilnować linijek! Czy jest ich tyle, ile trzeba.
Alette: A to dobrze, bo nie wszyscy potrafią liczyć linijki. Pogadalim o Redakcji, a tak obok tego wszystkiego - jest takie wydarzenie na HPnecie, które szczególnie zapadło ci w pamięć?
Wiola: Hm... na Severusa... Takimi ważnymi wydarzeniami, które zapadły mi w pamięć to głównie wybranie mnie na Przewodniczącą Karczmy Pod Parchatym Trollem. To było dla mnie ogromne wyróżnienie, bo byłam na stronie bardzo krótko. I to Ty mnie namówiłaś żebym się zapisała do tego zacnego grona.
Alette: Bo jestem bardzo mądra. A tak na serio, to rzuć jeszcze coś z jajem, najlepiej zgniłym. Przecież nie zawsze jest tak różowo! Niech węszyciele HPnetowych awantur mają, co czytać!
Wiola: Ja z sentymentem wspominam pewnego użytkownika. Katherinki pipki, Wioletty sretty. I pewnie już większość, jak nie wszyscy, wiedzą o co chodzi.[Śmiech] A jak nie wiecie, to wam w skrócie powiem, że istnieje jedyna obiektywna opinia na temat filmu i jest nią opinia krytyka. Jeśli on mówi, że coś jest złe, to takie jest i koniec. I w drugą stronę. [Śmiech] Niestety już go z nami nie ma. #łezkawoku. No i wiadomo, głównym problemem na stronie są kółka wzajemnej adoracji, ale to zawsze było i zawsze będzie.
Alette: Jedynym słusznym kółkiem adoracji jest cały HPnet haha, a tu wstęp ma każdy potteromaniak. No a nim jesteś na pewno! To pochwal się, ile tam masz tych gadżetów?
Wiola: Nie mam tego za wiele niestety, ale mam nadzieje, że w najbliższej przyszłości moja kolekcja będzie mnie w pełni satysfakcjonować. Ale skoro mogę to się trochę pochwalę. Z takich najważniejszych rzeczy mam książki (również ilustrowane Fantastyczne Zwierzęta), autograf Alana Rickmana, notes, breloki Funko, szalik, koszulki, pierścionek, zegarek, naszyjnik... i inne. Ale czekam jeszcze na kilka innych rzeczy.
Alette: No nie, to wcale nie dużo haha. Ale powiedz, który uważasz za ULUBIONY?
Wiola: No nie. ;< Wielu rzeczy nie mam, a bardzo chcę, ale no, dużo kosztują. Najbardziej lubię brelok z Severusem, ale tak mi go szkoda, że trzymam go nadal w opakowaniu. [Śmiech]
Alette: Teraz to mnie zastrzeliłaś haha. Rozpakuj go, bo się udusi!
Wiola: Nie mogę. Doskonale prezentuje się w opakowaniu.
Alette: Niech ci będzie! To twój pieniążek. No a jeśli o nich mowa - co w ogóle skłania cię do takich zakupów?
Wiola: Sama nie wiem. Może takie niespełnione marzenie z dzieciństwa, by zbierać coś, co lubię? Kiedyś nie było takiego dostępu do takich bajerów jak teraz, a teraz na tych chińskich stronach jest tego bardzo dużo, a ceny nie są z kosmosu. Dodatkowo ja te rzeczy noszę, szalik czy bluzę, więc to po prostu motyw jaki mi się podoba.
Alette: Ta odpowiedź mnie satysfakcjonuje. Chciałabym cię zapytać o coś iście filozoficznego i kompletnie od czapy. Jesteś fanką Severusa, to wiadomo. Ale tak się zastanawiam, czy jest coś, co chciałabyś zmienić w losach tego bohatera? Wiesz, tak w ramach prezentu na gwiazdkę od JKR.
Wiola: Na Merlina, Albusa czy Severusa, teraz to mam zagwozdkę. Wiadomo, że nie chciałam, by umierał, ale myślę, że to było konieczne. On nie chciał żyć, więc nie mogłabym go na siłę przy życiu trzymać. Na tą chwilę chyba nie ma takiej rzeczy. Każda sytuacja, która miała miejsce w jego życiu była po coś. Chciałabym jedynie wierzyć, że Lily mu wybaczyła i że umarł szczęśliwy.
Alette: To bardzo ładne podsumowanie. Czego życzysz naszym użytkownikom z okazji Bożego Narodzenia?
Wiola: Severusowych świąt życzę sobie, a wam kochani Potterowych.
Alette: A ja podłączam się do tych życzeń! Dzięki za rozmowę Wiola!
~ Alette
Grzaniec z batalionem.
Hej ho! Czy są tu grzeczne dzieci? Eee... Nie ma? Nie szkodzi, i tak dostaniecie dzisiejsze "Do boju!" - tylko obiecajcie poprawę. A czym zajmę się w tym numerze w mojej skromnej i tymczasowej rubryce Proroka Niecodziennego? Jak to czym? Świętami, świętami w Hogwarcie. (Za dużo "Tomek i przyjaciele").
Dziewięć dni przed wigilią Świąt Bożego Narodzenia, pamiętnego roku 2014 (wtedy Hp-net zyskał najwspanialszego użytkownika w historii, ale musicie sami sobie odpowiedzieć na pytanie, kto to był), pamiętana jeszcze przez najstarszych użytkowników Ana_Black, postanowiła spytać się użytkowników naszej pięknej strony o to, jak wyobrażają sobie święta w Hogwarcie. Pomysłów i wyobrażeń było naprawdę wiele, więc postanowiłem zebrać je w jednym miejscu i omówić.
A zatem:
- choinki,
- jedzenie,
- prezenty,
- jedzenie,
- bitwa na śnieżki,
- jedzenie.
Jak widzicie, pomysły były naprawdę przednie. Najbardziej spodobały mi się te, mówiące o jedzeniu. Szczerze mówiąc, nie wiem, po co komu śnieg, skoro jest jedzenie. Śnieg jest zimny - jedzenie ciepłe. Śniegiem nie da się najeść - jedzeniem da. Śnieg nie ma smaku - jedzenie ma. Jak widzicie wybór najwspanialszej propozycji nie jest trudny.
Większy problem pojawia się przy uzgodnieniu jaką formę ma przyjąć wcześniej wybrana przez nas atrakcja dnia. Pojawiły się sprzeczne głosy w tej kwestii. Dla części z nas najważniejsze jest poranne śniadanie (twój dietetyk lubi to), dla innych wieczerza wigilijna, nazywana także ucztą (twoje kubki smakowe lubią to), a dla innych jedzenie cukierków (twój dentysta lubi to, ale tylko prywatnie, a nie na NFZ). Niektórzy wymarzyli sobie także śnieg zmieniający się w słodycze ("dyskonty go nienawidzą, odkrył JAK można dostawać DARMOWE słodycze"). Problem z tą wizją, że śnieg miałby być suchy. A skoro coś jest suche to raczej nie ma zbyt dużego związki z wodą, prawda? A śnieg to chyba woda w stałym stanie skupienia, więc...
Skoro jedzenie, to i picie. Batalion proponuje grzańca. Oczywiście z piwa kremowego. Tak naprawdę to poza grzańcem pada jeszcze tylko propozycja herbatki u Hagrida. To prawdopodobnie wymaga wyjścia z zamku, przez co moglibyśmy zostać ofiarami bitwy na śnieżki. O ile w szkole byłoby wystarczająco uczniów, by ją zorganizować.
Kolejny punkt - towarzystwo. Poza duchami i kadrą na pewno są też inne osoby, z którymi chętnie spędzimy ten wyjątkowy wieczór. Batalion ma następujące wymagania - "Jeżeli już to najlepiej w jakiejś zbliżonej wiekowo grupie, zróżnicowanej, ale też doceniającej przywiązanie do "pierwszej gwiazdki", spotkania z rodziną, wymiaru duchowego tych świąt, bo w powieściach Rowling mamy właściwie tylko te choinki..." A skoro nie pada żadna kontrpropozycja to przejdźmy do choinek. Tutaj również pojawiłyby się spory. Jedni chcą żeby było ich 12, inni żeby nie było ich w ogóle, a jeszcze innym wystarczyłaby jedna. Jednogłośnie miałby je wnieść Hagrid. Ale żeby nie było tak wesoło - choinka ma też swoich przeciwników, przepraszam przeciwnika. Wystarczyłoby mu sianko pod obrusem i szopka. Tylko nie taka przygotowana przez Hagrida, bo zamiast osiołków, owiec, krówek pojawiłyby się tam akromantule, testrale, sklątki tylnowybuchowe i hipogryfy. Na miejscu Dumbledore'a zacząłbym się bać o posadę.
Skoro zaplanowaliśmy przebieg kolacji wigilijnej (zaczętej rzecz jasna po pierwszej gwiazdce), wystrój sali, sposób spędzenia dnia przed wieczerzą, a także to, kogo zaprosimy, to pozostaje nam tylko jedno - Wesołych Świąt Kochani!
I pamiętajcie, by nie przyczepiać hipogryfom anielskich skrzydeł - mogą nie być zbyt szczęśliwe, przez co nie udzieli im się świąteczny klimat!
ŚWISTOklik do forumowego tematu.
~ CoSieDzieje
Przez ostatnie dwa miesiące nasz kącik dyskusyjny tętnił życiem. Na początku listopada byliśmy świadkami burzliwej dyskusji na temat poprawnego nazewnictwa narzędzia zwanego przez niektórych temperówką. Okazało się, że nawet w tej kwestii nie ma zgody na świecie. Podzieliliśmy się na obozy. #TeamTemperówka z przerażeniem zanotowała odrodzenie ruchu na rzecz #TeamTemperaczka. Krucjata została wzbogacona o oddziały pod sztandarem #TeamStrugaczka. Wszystkie te BATALIONY zostały natomiast kompletnie zaorane, kiedy na polu bitwy pojawiło się... Ostrzytko. Wówczas fuerte uznała, że ona dołącza do #TeamOstrzytko i ten rozlew krwi stracił wszelki sens.
Ponadto, ulka_black_potter spełniła swoje marzenie o zostaniu adminem... na chwilę. Jakiś dobry duch hpneta obsypał ją kolorami. Niezwykle rzadkie zjawisko niebieskiej ulki pobłogosławiło dzień, natomiast sama zainteresowana stwierdziła, że jej te szlachetne szaty nie pasują. Cóż, może dlatego nie zgłosiła się na admina?
W międzyczasie redakcja rozpieszczała nas punktami, organizując regularne testy wiedzy o Harrym Potterze. Paula Smith z satysfakcją wyciskała z nas siódme poty, ale cieszyło się to dużym powodzeniem wśród użytkowników, którzy niemal codziennie domagali sie kolejnych pytań. Godna podziwu aktywność!
Wraz z nadejściem jesieni, przyszły długie wieczory i chłodne poranki, które sprzyjają leniwym posiadówkom na sb. Jeżeli wiesz, jaka kanapka z McDonalda jest królem, kto będzie zmywał naczynia w naszej górskiej chacie, gdzie znaleźć wątpliwe przepisy prawne, a także znasz imię nowego kotka Alette - możesz z pełną satysfakcją przyznać sobie ziemniaczany (chipsowy?) order gawędziarza.
~ Mikasa
Zimna, szara i nieprzyjemna pogoda wpływa pozytywnie na romanse. A przynajmniej tak można uznać obserwując nasz Hogwart. Chociaż... czy to wiosna, lato, jesień czy zima, tutaj zawsze jest klimat sprzyjający miłosnym uniesieniom.
W zimnych murach Hogwartu nigdy nie marznie Marcus Clinton. Chłopak znalazł kolejną wielką miłość, tym razem uderzył w Dom Węża i bardzo zarozumiałą Ślizgonkę. Angelina jest tak bardzo przekonana o własnej doskonałości, że wierzy, iż będzie ostatnią dziewczyną Clintona... Cóż... Powodzenia. Chociaż, trzeba przyznać, że ich związek nie jest tak nudny jak poprzednie doświadczenia Krukona, naprawdę chciałabym zobaczyć co czeka chłopaka, gdy ten zmieni obiekt uczuć. A że tak będzie, wiemy na pewno.
Nie warto nawet wspominać o kolejnych dramatach Liv: olaniu przez Parkera, zerwaniu z Alexem, fikcyjnym zerwaniu z Seamusem... Gdy mam prawdziwą bombę! Zakochana para, Kimi i Asen są rodzeństwem! Taaaaak, nie ma to jak odkryć, że bawiłeś się w doktora z własną siostrą. Współczujemy, oczywiście, choć nie ukrywam, że z punktu widzenia widza, to najlepsze show ze wszystkich. Brakuje mi tylko popcornu.
Jednak, żeby nie było, nie samymi romansami Hogwart żyje. Grupa młodych i mściwych uczniów wymalowała ściany naszego zamku niezbyt cenzuralnymi zwrotami, a Ślizgoni na czele z Nicholasem (który był mózgiem operacji) podali uczniom eliksir wywołujący wredotę. Ciekawe czy mi też go ktoś podaje? :D
Na koniec powinniśmy pogratulować Poli zbliżającego się wesela. Mam nadzieję, że ślubna szata zakryje brzuszek xD. A znając zamiłowanie Poli do dramatów to daję im rok zanim dojdzie do, równie głośnego jak ślub, rozwodu.
~ XoXo
HogwartGirl
Jak wszyscy wiemy, horkruks to potężny magiczny obiekt, w którym zaklęto fragment duszy czarodzieja. Dokonać jednak tego można tylko przez morderstwo. Czy jest więc możliwe, aby Albus Dumbledore, wzór cnót i jedyna osoba, której bał się Voldemort, mogła sama stworzyć horkruksa?
Dumbledore od początku serii był ukazywany jako potężny czarodziej z nieco tajemniczą przeszłością, o której dowiadujemy się w miarę upływu lat. Kogo jednak mógł zabić Dumbledore?
Odpowiedź jest dość prosta. Dumbledore wierzył, że jest bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć swojej siostry Ariany. Powiedział nawet do Harry'ego, że nie jest w stanie stwierdzić, kto rzucił śmiertelne zaklęcie, które dosięgnęło jego siostrę, ale jest pewien, że jego ambicja ją zabiła. Z tej wypowiedzi możemy wywnioskować dwie rzeczy.
Dumbledore znał się na czarnej magii, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że rzucił takie zaklęcie?
Drugą sprawą jest to, że wierzył, że to z jego winy zginęła Ariana. Nie ważne czy to jego zaklęcie ją trafiło. Cała sytuacja miała miejsce ze względu na niego. Wyrzuty sumienia mogły sprawić, że Albus chciał odsunąć od siebie winę. Oddzielić złą część duszy od siebie. A jak tego dokonał? No właśnie, tworząc horkruksa.
Załóżmy więc, że w tym najmroczniejszym okresie swojego życia, Albus rzeczywiście stworzył horkruksa. Co mogłoby nim być? Niektórzy twierdzą, że Czarna Różdżka, ale jest coś, co zdecydowanie bardziej by się nadawało. A mianowicie Fawkes. Bo jeśli weźmiemy go pod uwagę tylko jako wierne zwierzę, to nie ma znaczenia, że to akurat z jego ogona pochodziły pióra, które były użyte do wytworzenia różdżki Voldemorta i Harry'ego. Mógł to być każdy inny Feniks. No i dlaczego, kiedy Dumbledore mówi, że pomoc otrzymają ci, którzy pozostaną mu wierni, otrzymują do pomocy właśnie Fawkesa?
Niewiele wiemy o tym ptaku, oprócz tego, że Dumbledore miał go przed rokiem 1938, bo inaczej nie mógłby wiedzieć, że to właśnie pióro z jego ogona trafiło do różdżki młodego Toma Riddle'a. Jakie też zwierzę nadawałoby się lepiej na pupila dla kogoś próbującego pokonać śmierć?
Uczynienie z Fawkesa horkruksa sprawiłoby również, że sama Komnata Tajemnic miałaby więcej sensu. Przywołany wiernością dla Albusa ptak, rzeczywiście zawierał samego Dumbledore'a i sama bitwa byłaby niczym starcie dwóch sił. Dobra i zła. Horkruks kontra horkruks. Dumbledore kontra Voldemort.
Zadziwiające jest również postępowanie dyrektora w szóstej części, gdzie rozwodzi się on niemal rozdziałami nad pojedynczymi horkuksami jak puchar, pierścień i medalion. Na Nagini poświęca jednak jedynie dwa zdania, tłumacząc, że więź, która łączy Voldemorta z jego wężem jest niezwykła i bliska. Ciągle ma ją też przy sobie. Brzmi znajomo? Przecież Fawkes stoi przy samym biurku Dumbledore'a. A więź, jaka ich łączy może przywołać Feniksa nawet do Komnaty Tajemnic.
A czemu tak ważny jest fakt, że to właśnie pióra Fawkesa są w różdżkach Harry'ego i Voldemorta?
Bo jeśli Dumbledore uczynił z niego horkruksa przed rokiem 1938, to znaczy, że w rdzeniach znalazły się pióra z drobinami duszy Albusa, splatając losy tych trzech w sposób niemal nierozerwalny i tłumacząc pewną scenę, która nie jest do końca jasna.
Czy to więc oznacza, że podzielona na trzy, cząstka duszy Dumbledore'a sprawia, że nie może on umrzeć? Niestety nie. J.K. Rowling jakby specjalnie zadbała o to, by każda z trzech części została zniszczona.
W Zakonie Feniksa Dumbledore przyzywa feniksa, by ten pochłonął śmiertelne zaklęcie, które jak wiemy potrafi niszczyć horkruksy. Tak zginęła główna część duszy.
Druga cząstka, ta, która była w różdżce Pottera, została przełamana i brak możliwości jej naprawienia, był niejako symboliczny.
A co z różdżką Voldemorta? Tą pierwszą, prawdziwą, nabytą u Olivandera? Z niej cząstka duszy wydostała się najszybciej, bo w momencie, kiedy zaklęcie Voldemorta odbiło się od magii obronnej Lily, to razem z cząstką duszy Czarnego Pana, przylgnęła do najbliższej żywej istoty, czyli Harry'ego.
Może to dlatego różdżka u Ollivandera wybrała Harry'ego? Nie przez wzgląd na bliźniaczy rdzeń, ale dlatego, że rozpoznała resztę tej samej duszy?
No i jest jeszcze scena na cmentarzu, kiedy Harry walczy z Voldemortem i jakiś tajemniczy głos podpowiada mu, żeby nie przerywał połączenia. W książce nigdy nie zostało to wyjaśnione, ale z tego, co zostało napisane powyżej, odpowiedź nasuwa się sama.
Myślicie, że to przesada? W takim razie, w jaki sposób wyjaśnicie to, że po śmierci Harry na dworcu King's Cross widzi nie tylko fragment duszy Voldemorta, ale również Dumbledore'a? Zastanawiacie się może, czemu jeden był okaleczony, a drugi w pełni ukształtowany? Ano dlatego, że Harry przez całe swoje życie starał się czynić dobro i ta część horkruksa była dominująca.
Na koniec możecie zapytać czemu Dumbledore nie scalił swojej duszy, skoro wiemy, że przez szczere żałowanie swojego czynu można było tego dokonać?
Dumbledore nigdy tak naprawdę nie wybaczył sobie tego, co spotkało jego siostrę i podświadomie lub świadomie skazywał się na takie cierpienie, bo wierzył, że na nie zasłużył.
J.K. Rowling jednak obaliła tę teorię, nazywając ją jedną z najsmutniejszych.
A wy co o niej sądzicie?
Źródło: ŚWISTOklik
~ Livka
Święta to magiczny czas, a w świecie czarodziejów jest to szczególnie widoczne. Czy znacie różnice pomiędzy obchodami świąt przez mugoli, a tymi w domach czarodziejów? A może sami chcielibyście zjeść świąteczną kolację w Hogwarcie? Dobrze trafiliście. Zapraszam na zbiór świątecznych czarodziejskich ciekawostek.
Wszyscy tu znamy polskie tradycje bożonarodzeniowe, dlatego kolacja świąteczna w serii o Harrym Potterze mogła nam się wydawać dziwnie obca. A co jeśli wam powiem, że różnice występują również pomiędzy zwyczajną angielską wigilią, a świętami w Hogwarcie?
Warto zacząć od tego, że przysmaki takie jak płonący pudding i indyk stanowią podstawę świątecznego stołu. Ale według pottermore obiad świąteczny nie ma końca. Wyobrażacie sobie kolację, podczas której nie może zabraknąć waszego ulubionego przysmaku? Dla mnie brzmi to pysznie, a spodnie cisną w pasie na samą myśl.
Wszyscy znamy również kogoś, kto nieco przesadza z optymizmem i ozdobami świątecznymi (a jeśli nie ma takiej osoby w waszym otoczeniu, to najpewniej tą osobą jesteście wy). Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby ta osoba miała możliwość posiadania tylu choinek, ile wnoszono do Wielkiej Sali, bo na przykład do dekoracji na planie filmowym wykorzystano ponad 3 tuziny tych drzew.
Jeśli ktoś z was nie ma jeszcze planów na okres od 17 Listopada do 27 stycznia, może wybrać się do studia Warner Bros, gdzie można będzie zjeść świąteczną kolację oraz zwiedzić plan filmowy, który na tę okazję zostanie świątecznie udekorowany, wliczając w to dekoracje z Balu Bożonarodzeniowego. Dormitoria chłopców wypełnią kartki stworzone przez ekipę filmową. Dla tych, którzy zdecydują się zarezerwować bilet na 10, 11 lub 12 grudnia, czeka szczególna gratka - kolacja w Wielkiej Sali składająca się z napojów, przystawek i dwudaniowego posiłku głównego. A to wszystko w cenie zaczynającej się od 120 funtów za osobę.
Na sam koniec prawdziwa gratka dla tych, którzy nie zważają na rachunki za prąd. Mają za to za dużo czasu, swój dom i przynajmniej kilka tysięcy lampek i potężne głośniki. Filmik pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, a ozdoby zawisły tam w 2016 roku.
ŚWISTOklik
~ Livka
Nadszedł czas na kolejny pojedynek, na wybrany fanart możecie zagłosować w komentarzach podając numer FanArta.
Tytuł tego pojedynku to Święta w HP.
Tematem kolejnego pojedynku są... Nauczyciele Hogwartu.
Czekam na Wasze sowy z propozycjami.
~ Pan Prorok
Piekarnik nagrzać w 180 stop. C
Masa piernikowa:
• Masło 60g
• Cukier 1/3 szklanki
• Miód 1 łyżka (z chochlików kornwalijskich najlepszy)
• Przyprawa do piernika lub korzenna 2 łyżki
• Cynamon 1 łyżeczka (suszony o pełni księżyca)
• Soda oczyszczona 1 łyżeczka
• Mleko 1/2szklanki (może być z samicy buchorożca)
• Jajko 1 sztuka (byle nie żmijoptaka, są pod ochroną!)
• Mąka pszenna 1 szklanka
• Opcjonalnie: kawa zbożowa lub rozpuszczalna 1 łyżka
W cynowym kociołku na małym ogniu roztopić masło, dodać cukier i podgrzewać przez około 2 minuty. Wciąż podgrzewając, dodawać kolejno: miód, przyprawę korzenną lub piernikową, kawę zbożową i cynamon. Zdjąć z ognia i dodawać kolejno: sodę, mleko, a na końcu jajko. Wszystko energicznie mieszać łyżką. Dodać mąkę i mieszać do czasu aż w masie nie będzie grudek.
Masa sernikowa:
• Gęsty twaróg sernikowy 1/2kg (musi być naprawdę gęsty, nie byle co z mugolskiej Biedry!)
• Mąka ziemniaczana lub pszenna 1 łyżka
• Cukier wanilinowy 2 łyżki
• Słodzone mleko skondensowane (zagęszczone) ½ puszki (266g)
• Jaja 2 sztuki
Do miski włożyć ser i zmiksować razem z mąką ziemniaczaną, cukrem wanilinowym a następnie z mlekiem skondensowanym , aby nie było grudek. Dodać, miksować krótko na małych obrotach miksera (różdżka też może być) do połączenia się składników. Jeśli Cię poniesie i pomiksujesz za długo, może zrobić się zakalec!
I hop do piekarnika!
• Powidła śliwkowe
• Cukier puder
Formy do babeczek wyłożyć papilotkami. Nałożyć 1,5 łyżki masy piernikowej do każdej papilotki. Na górę nałożyć około 2 łyżki masy sernikowej (albo jedną, jeśli tak jak ja zepsuliście ten krok). Na wierzch położyć łyżeczkę powideł śliwkowych (takich jak robi pani Weasley), zagłębiając je delikatnie. Patyczkiem drewnianym porobić nim fantazyjne wzory. Babeczki wstawić do piekarnika na około 25 minut – do suchego patyczka.
Na koniec oprószyć babeczki śniegiem (cukrem pudrem) i… zajadać się, póki Mikołaj nie patrzy!
~ Angelina Johnson
A tymczasem zapraszamy na... PSYCHOTEST!
~ Roksolana Delakur
Pierwszym konkursem przygotowanym w dzisiejszym numerze jest "Prawda czy Fałsz" Waszym zadaniem będzie odgadnąć, które zdanie nt. naszej strony jest prawdziwe, a które fałszywe. Za każdą poprawną odpowiedź zdobędziecie 5 punktów na konto, za wszystkie prawidłowe bonusowe 10 punktów. 40% całości powędruje na konto domu.
1. Angelina Johnson odbiła Anecie02 chłopaka w Hogwarcie.
2. CoSieDzieje podjął decyzję o zgłoszeniu do redakcji obecnego proroka w ostatniej chwili.
3. Marcus Clinton ma nad łóżkiem plakat Edyty Górniak.
4. Z początkiem października pojawiły się dwa fanarty pod rząd przedstawiające Lucjusza Malfoya.
5. Livka mieszkała w 4 różnych państwach.
6. Strona harry-potter.net ma konto na twitterze.
7. Lilcia przeszła do etapu regionalnego w olimpiadzie handlowo - menadżerskiej.
8. Najlepszym zbieraczem w 27 edycji Pucharu Domów była Klaudia Lind.
9. W pierwszej 10 najlepszych zbieraczy w 27 edycji Pucharu Domów było 3 Ślizgonów.
10. W konkursie na opowiadanie z okazji Nocy Duchów jedną z lokalizacji do wyboru był Hogwart.
11. W mafii 3.0 jako pierwsza wyeliminowana została fuerte.
12. Najlepszym poszukiwaczem dyń na Noc Duchów była Nehemia.
13. Konkurs na najlepsze przebranie na Kostiumowej Imprezie Halloweenowej w Hogwarcie wygrała Aneta02.
14. Pochwałę dotyczącą próby wprowadzenia pokoju, miłości i jednorożców na Sb otrzymała kospirre.
15. Najwięcej punktów za minizadanie dla GD otrzymała Livka.
16. Tematem przewodnim Jesiennego Placu Zabaw był Syriusz Black.
17. Na początku grudnia z grona adminów odeszła Paula Smith.
~ Takoizu
Kolejnym zadaniem będzie labirynt! Znajdź drogę do pieczonego indyka i zgarnij 20 punktów na konto oraz 10 punktów dla domu!
~ Takoizu
Serdeczne pozdrowienia dla wiecznego głodomora i prześmiesznej kluski - Wymownego! ~ BumSzakalaka
Hej! Z tego (a może z tamtego?) miejsca, chciałabym pozdrowić Roksolanę Delakur, za jej nieskończone (chociaż twierdzi inaczej) genialne pomysły, wspólne knucie i za bycie super osóbką, zarówno w Hog, jak i na stronce ~ RR
Zatrudnimy pracowników z poczuciem humoru do pracy za śmieszne pieniądze. ~ Dziurawy Kocioł
Pozdrawiam - BumSzakalakę, za rozkręcenie Krukońskich Dram, mimo braku dużej ilości wolnego czasu i za to, że zawsze go jednak troszkę dla mnie znajdzie <3 ~RR
PILNE! Wynajmę pomoc domową na okres świąteczny! ~ PaulaSmith
Życzę wam nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Wesołych Świąt Hpnetowicze! P.S. Szczególne pozdrowienia dla całej Redakcji, Syriusza, Rue, Wymownego i Mikasy ~ Livka
Pozdrawiam Bad wolf, za bycie moim doradcą i za wiarę we mnie <3 ~ RR
Poszukiwany magik na przyjęcie urodzinowe urodzinowe. Może być charłak. P.S. Mamy własne gołębie i króliki!
Wyplatanie bransoletek przyjaźni. Przyniosą pomyślność w karierze. Tanio! ~ Livka
Serdecznie pozdrawiam Livkę, za robienie wspólnego zamieszania w Hogu i zagadywanie mnie tu wieczorami (przy okazji - gratulacje smerfie!) <3 No i cóż jeszcze... Pozdrawiam wszystkich HPnetowicznów, jesteście super uzależniacze! ~ RR
A teraz coś, na co wszyscy czekali. Rozdajemy punkty!
W poprzednim numerze Proroka do rozwiązania były dwa konkursy. Pierwszym z nich była zagadka, którą rozwiązał tylko Nicram_93 otrzymuje za to 30 punktów na konto i 12 dla domu.
Następnym zadaniem było pokazanie, jak dobrze znacie Hermionę, odkrywając co kryje się pod hasłami krzyżówki. Zadania podjęło się dwóch mężczyzn - Nicram_93 oraz Wymowny. Otrzymują oni po 100 punktów na konto oraz 40 punktów dla domu. Gratulacje!
Wszystkie punkty zostaną przyznane jeszcze dzisiaj.
Gratulacje!
To mój pierwszy Prorok w którym brałam udział, więc nie bardzo wiedziałam w jaki sposób się za to zabrać! Mam nadzieję, że przygotowane przeze mnie zadania przypadną wam do gustu. Cieszę się jednak, że mogłam wziąć w tym udział i możliwe, że jeszcze kiedyś się zgłoszę .
Mam jedno ale... Od kiedy Listopadowy Plac Zabaw miał trwać cały miesiąc?(Przeoczyłam ten teks w redakcji bo już wtedy zwróciłabym na to uwagę ) Skoro prace nad nim ruszyły 4.11, a pierwotne założenie było żeby wyrobić się ze wszystkim(szukanie materiałów, planowanie, przygotowanie zabaw i ich realizacja) do max 24...?