Filtruj
Szukaj w:
Szukana fraza:


Opcjonalnie:
Gatunek:
Dozwolone:
Zakończone:
Parring:
Bohaterowie:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Ostatnie
Artykuły Fan Fiction

Magiczne puzzle HP

Kategoria: Inne
Autor: Smierciojadek

Współpraca z Tactic Games
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Nieoryginalna, Klaudia Lind, Anastazja Schubert, Takoizu, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

The House of Gaunt

Kategoria: Recenzje filmów
Autor: Anastazja Schubert

Jak wyglądało życie Gauntów? Powstał film, który Wam to pokaże.
>> Czytaj Więcej

HPnet istnieje naprawdę

Kategoria: HPnet
Autor: Anastazja Schubert

W sierpniu HPnetowicze mieli okazję spotkać się w Krakowie. Jak było?
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Syriusz32

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, louise60, Zireael, Aneta02, Anastazja Schubert, Lilyatte, Syrius...
>> Czytaj Więcej

Prorok Niecodzienny ...

Kategoria: Prorok Niecodzienny
Autor: Prefix użytkownikaProrok Niecodzienny

Wydanie stworzyli: Klaudia Lind, Hanix082, Sam Quest, louise60, PaulaSmith, CoSieDzieje, Syriusz32.
>> Czytaj Więcej

Historia pod skórą z...

Kategoria: Wywiady
Autor: Anastazja Schubert

Każdy tatuaż niesie ze sobą jakąś historię. Jakie niosą te fanowskie, związane z młodym czarodzie...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej artykułów! <<

[NZ]Rozdział 8 cz.2...

Tytuł: Rozdział 8 cz.2 - Nowi nauczyciele
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie rozpoczyna się nowy rok szkolny. Hermiona wraz z przyjaciółkami ma pierwsze zajęcia i...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 8 cz.1...

Tytuł: Rozdział 8 cz.1 - Nowi nauczyciele
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

W Hogwarcie rozpoczyna się nowy rok szkolny. Hermiona wraz z przyjaciółkami ma pierwsze zajęcia i...
>> Czytaj Więcej

Pierwszy płatek...

Tytuł: Pierwszy płatek śniegu
Gatunek: Drabble
Autor: Prefix użytkownikaEwa Potter

O pomocy i determinacji.
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 7 cz.2...

Tytuł: Rozdział 7 cz.2 - Znów w domu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z przyjaciółkami przybywa do Hogwartu, gdzie odbywa się uczta rozpoczynająca nowy r...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 7 cz.1...

Tytuł: Rozdział 7 cz.1 - Znów w domu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Hermiona wraz z przyjaciółkami przybywa do Hogwartu, gdzie odbywa się uczta rozpoczynająca nowy r...
>> Czytaj Więcej

Na nieznanym gr...

Tytuł: Na nieznanym grobie
Gatunek: Poezja
Autor: Kasia Koziorowska

Wiersz dla Toma Riddle'a...
>> Czytaj Więcej

[NZ]Rozdział 6 cz.2...

Tytuł: Rozdział 6 cz.2 - Powrót do Hogwartu
Seria: Hermiona Granger i Powrót do Hogwartu
Gatunek: Przygodowe
Autor: Prefix użytkownikaNicram_93

Nadchodzi dzień powrotu do Hogwartu. Hermiona żegna się z rodzicami oraz przyjaciółmi i jedzie po...
>> Czytaj Więcej

>> Więcej fan fiction! <<
Statystyki
Online Statystyki
Goście online: 39
Administratorzy online: 0
Aktualnie online: 0 osób
Łącznie na portalu jest
48,160 osób
Ostatnio zarejestrowany:

Rekord osób online:
Najwięcej userów: 308
Było: 25.06.2024 00:46:08
Napisanych artykułów: 1,087
Dodanych newsów: 10,564
Zdjęć w galerii: 21,490
Tematów na forum: 3,917
Postów na forum: 319,625
Komentarzy do materiałów: 221,991
Rozdanych pochwał: 3,327
Wlepionych ostrzeżeń: 4,170
Puchar Domów
Aktualnym mistrzem domów jest  GRYFFINDOR!

Gryffindor
Punktów: 1389
uczniów: 4220
Hufflepuff
Punktów: 310
uczniów: 3778
Ravenclaw
Punktów: 916
uczniów: 4452
Slytherin
Punktów: 115
uczniów: 4107

Ankieta
Zima przejęła Hogwart i okolice, śnieg mocno sypie, ale to Cię nie powstrzyma przed robieniem planów. Zastanawiasz się, co ciekawego można robić w weekend:

Bitwa na śnieżki to jest to! Może "zupełnym przypadkiem" oberwie od nas przechodzący obok Snape.
10% [7 głosów]

Plan to brak planu. Będę leżeć w łóżku, pić kakao i plotkować ze współlokatorami z dormitorium.
42% [30 głosów]

Mój nos utknie głęboko w książkach. Tylko pani Pince będzie mnie mogła odgonić od czytania.
14% [10 głosów]

Wymknę się cicho do Miodowego Królestwa. Najwyższa pora uzupełnić zapasy słodkości.
8% [6 głosów]

Postraszę we Wrzeszczącej Chacie. Uwielbiam oglądać miny przechodniów, kiedy wydaje im się, że uciekają od duchów i upiorów.
11% [8 głosów]

Każda pogoda jest dobra na Quidditcha. Śnieg nie powstrzyma mnie przed regularnymi treningami.
15% [11 głosów]

Ogółem głosów: 72
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 07.02.23

Archiwum ankiet
Ostatnio w Hogwarcie
Hufflepuff[P]Louise Lainey ostatnio widziano 17.12.2024 o godzinie 15:44 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 02.07.2023 o godzinie 13:40 w Stacja kolejowa
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 27.06.2023 o godzinie 21:20 w Błonia
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 23.06.2023 o godzinie 16:46 w Sala transmutacji
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 22.06.2023 o godzinie 19:04 w VII piętro
HufflepuffValerie Adams ostatnio widziano 12.06.2023 o godzinie 18:15 w Dziedziniec Transmutacji
[Z] W poszukiwaniu zakończenia
Lord Voldemort sieje zamęt wśród czarodziejów, kiedy młody mężczyzna otrzymuje zadanie, którego sam nie rozumie. Zagubiony wśród lasów Leonoscars próbuje odpowiedzieć na pytania, których nikt nie zadał, by skończyć coś, co się nawet nie zaczęło.
Autor: Prefix użytkownikaAlette
Gatunek: Przygodowe
Ograniczenie wiekowe: +16
Przeczytano 74261 razy.
Rozdziały: [1], [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8], [9], [10], [11], [12], [13], [14], [15], [16], [17], [18], [19], [20], [21], [22], [23], [24], [25], [26], [27], [28], [29].
W poszukiwaniu zakończenia 17/29
Lord Voldemort sieje zamęt wśród czarodziejów, kiedy młody mężczyzna otrzymuje zadanie, którego sam nie rozumie. Zagubiony wśród lasów Leonoscars próbuje odpowiedzieć na pytania, których nikt nie zadał, by skończyć coś, co się nawet nie zaczęło.
***


Gdyby ktoś mu kiedyś powiedział, że jego najlepszy przyjaciel w wieku dwudziestu lat będzie wychowywał syna... czy tam córkę, nieistotne... nigdy by nie uwierzył. Nie wynikało to z samego zachowania Jamesa, po prostu on, Syriusz Black, nie był gotowy, żeby jego prawie brat został tatą. Brzmiało to absurdalnie, ale czuł się tak, jakby sam zrobił komuś dziecko.

Chociaż nie... w tamtym momencie liczył się tylko porażający ból głowy, wywołany nadmierną ilością alkoholu spożytego minionego wieczoru wraz z Jamesem. Właściwie nie miał pojęcia, co w ogóle robił... a z pewnością było to głupie. Jakim cudem znalazł się w kilka godzin wcześniej czystej i pachnącej, a obecnie brudnej i śmierdzącej pościeli w sypialni. Być może powinien zastanowić się, gdzie znajdują się "zwłoki" jego najlepszego przyjaciela, ale wciąż miotał się między bolesną jawą, a wielobarwnym i wirującym snem.
- Nie wierzę - usłyszał kobiecy głos, który z łatwością zidentyfikował. Było w nim trochę złości, ale na szczęście nie zabrakło również rozbawienia, co w tamtym momencie ratowało jego skórę.

Otworzył oczy i zobaczył rozmazany obraz Lily w ciemnozielonym płaszczu, który najwyraźniej bała się ściągnąć. Podeszła z niechęcią do okna, przeskakując po drodze przez kupkę rozwiniętego papieru toaletowego, którego istnienia nie potrafił zrozumieć. Szybkim ruchem rozsunęła zasłony, a do pomieszczenia wdarły się promienie porannego słońca. Zmrużył oczy, rozpoznając u siebie objawy światłowstrętu, ale też powoli wracał do rzeczywistości.
- Bez urazy, Syriuszu, ale moja sypialnia wygląda, jakby wytarzał się w niej bezdomny kundel - powiedziała nadzwyczaj spokojnie, chociaż w jej oczach czaiło się coś niebezpiecznego.
- Biorąc po uwagę, że spałem w twoim łóżku, które obecnie przypomina bardziej legowisko, to nie możesz mnie dzisiaj urazić - powiedział powoli, przeczesując swoje posklejane od nie wiadomo czego włosy. - Nawet, jeśli pomijasz to, że jestem psem rasowym.
- A rasa jaka? Brudas? - zapytała unosząc brwi. Wyciągnęła z szafy puchaty ręcznik i rzuciła nim w Syriusza. - Idź się umyj.

Z trudem wstał i skierował się w stronę łazienki. Miał ochotę zwymiotować na podłogę, ale postanowił dzielnie wytrwać aż do wizyty w toalecie. Czuł się jak na karuzeli z tym, że wcale nie sprawiało mu to przyjemności. Po drodze wpadł na Jamesa, którego przekrwione oczy wyrażały więcej, niż Syriusz chciał wiedzieć. Przeczesywał swoje wilgotne włosy i udał się do sypialni, nawet nie dostrzegając stojącego przy drzwiach od łazienki przyjaciela. Zanim jednak wkroczył do pomieszczenia, w którym przebywała Lily, przetarł jeszcze twarz, a Syriusz pokazał mu zaciśnięte kciuki, których on i tak nie zobaczył. Mimo to z czystym sumieniem Black udał się pod prysznic, bo przecież gest "powodzenia" był wystarczającą pomocą w tej sprawie.

Syriusz nie był miłośnikiem kąpieli, ale i tak musiał docenić letnią wodę, która powoli spływała po jego ciele, oczyszczając skórę z brudu i pomagając w przywróceniu kontroli nad własnymi ruchami. Łazienka Jamesa była o wiele przyjemniejsza, niż ta w domu Blacka i to akurat nie miało nic wspólnego z posiadaniem współlokatora płci żeńskiej. Potter przyzwyczajony był bowiem do wygody i odpowiednie wyposażenie domu stanowiło dla niego niezbędny element szczęścia. Sam wielokrotnie sugerował Syriuszowi zmianę miejsca zamieszkania, gdyż ciasne pomieszczenie z kremowo-zielonymi kafelkami i pokrytymi rdzą kranami nie mieściło się w jego światopoglądzie. W jego łazience znajdowała się duża kabina prysznicowa i wyjątkowo pojemna wanna. Jedną ze ścian zajmowało ogromne lustro, w którym przejrzeć się mogłaby nie tylko dorosła osoba, ale też całe przedszkole.

Syriusz wyszedł spod prysznica i przez dłuższą chwilę przyglądał się swojemu odbiciu, marszcząc brwi i drapiąc się po brzuchu.
Spoglądał na niego wysoki mężczyzna, którego mokre, ciemne włosy opadały na czoło. W czarnych oczach dostrzegalne było zmęczenie, chociaż twarz dla odmiany nie wyrażała niezadowolenia. Na brodzie widniały ślady powoli rozwijającego się zarostu, który w zależności od sytuacji stanowił jego atut albo kojarzył ze zbierającym puszki alkoholikiem.

Owinął się ręcznikiem, jaki w przejawie dobrej woli ofiarowała mu Lily i zerknął na swoje ubrania. "Nie wyglądały najlepiej" było w tamtej chwili eufemizmem. Syriusz westchnął ciężko i opuścił łazienkę.
- Mógłbyś nie latać półnagi w obecności Lily? - wycedził kompletnie ubrany James wciąż przepitym głosem. Trzymał w reku kubek z kawą, który Syriusz miał ochotę wyrwać i wypić duszkiem zawartość. Black spojrzał na rudowłosą kobietę, która w tamtym momencie poprawiała błękitny obrus na stole w salonie. Gdyby wiedziała, do czego służył ten kawałek materiału kilka godzin wcześniej... dlaczego ludzie podczas picia zachowują się jak barany?
- Lily, pożycz mi coś do ubrania - zaśmiał się Syriusz, a James zdzielił go wolną pięścią w ramię. Młoda kobieta spojrzała tylko na nich pytająco, najwyraźniej nie rozumiejąc żartu. Nic w tym dziwnego, bo właściwie nie był śmieszny.
- Przysięgam wam, że jeszcze raz zrobicie coś takiego, będziecie spać w budzie na podwórku - stwierdziła rzeczowo, chociaż na jej twarzy malował się pogodny uśmiech. Najwyraźniej była usatysfakcjonowana tym, co powiedział jej James... cokolwiek to było.
- Budzie? - powtórzył Potter. - Przecież my nie mamy budy...
- Nie odzywaj się - warknęła Lily, a jej mąż machinalnie skupił swoją uwagę na kawie. - Normalnie dzieci, jak ja mam z wami wytrzymać?
- Spokojnie, Lily - zwrócił się do niej Syriusz. - Słyszałem, że w ciąży nie można się denerwować, bo dziecko będzie rozchwiane emocjonalnie.
- To ma sens, jeśli przywołamy przykład twojej mamusi... - zarechotał James.
- Wrócił wam humor? - przerwała mu Lily. - Już nie pali was alkohol?
- Tylko poczucie winy - odparł skruszony James, odkładając kawę na stół i podchodząc do swojej żony. - Ale widzę, że się uśmiechasz, więc powoli coraz mniej...
- Nie podlizuj się...
Stojący obok Syriusz przyglądał im się z mieszanymi uczuciami. Może i ładne razem wyglądali, ale on miał trochę wykrzywione poczucie estetyki. W dodatku wciąż wahał się między "cieszę się z twojego szczęścia", a "Boże! Uciekajmy, ratujmy naszą młodość!". Dziecko z pewnością miało wiele zmienić w życiu jego przyjaciela, ale czy James musiał przeobrazić się w siedzącego w fotelu i prawiącego morały nudziarza? Każdy ojciec, którego Syriusz spotkał, wyglądał właśnie tak albo jeszcze gorzej. Nawet rodzice Jamesa wpasowywali się w ten schemat i Black musiał to przyznać, mimo sympatii, którą ich darzył. W jego głowie nagle pojawiło się mnóstwo pytań, których nie potrafił nawet sprecyzować.

- Wracam do siebie - powiedział nagle, a stojąca obok para spojrzała na niego zdziwiona.
- Nago? - zapytał James ze złośliwym uśmieszkiem.
- Bardzo zabawne. Dawaj lepiej coś do ubrania.
- Coś, co zmieści się na twoją wielką dupę? Ciężko będzie... - stwierdził James i niezbyt szybkim krokiem udał się na piętro. Lily dopijała jego kawę, przeglądając jakąś wielką księgę.
- Jesteś pewien, że chcesz iść? - zapytała z dziwnym uśmiechem, nie odrywając spojrzenie od stolika. Black zerknął na nią zdziwiony i podrapał się po szyi. Lily podniosła opasły tom, na którym złotymi literami wygrawerowano "Historia Hogwartu". Niewiele to wyjaśniało, może tylko wbiło Syriusza w ziemię, bo kompletnie nie wiedział, co dzieje jego szkoły mają wspólnego z alkoholem i brudnym psem.

Kiedy byli w trzeciej klasie, założyli się we czwórkę, że ten, kto nie wykona jakiegoś wybitnie idiotycznego zadania, będzie musiał przeczytać najgorszą książkę świata. W praktyce oczywiście przegranym okazał się Peter, a złośliwi koledzy wybrali dla niego nic innego tylko właśnie "Historię Hogwartu". Później okazało się, że z tym dziełem zapoznali się wszyscy, tylko że każdy czytał inny wątek. Po wielu latach Syriusz naprawdę doceniał wkład autora i samą księgę, która pozbawiała ich złudzeń dotyczących kolejnych psot w kilka sekund. Była naprawdę niezawodna, nawet jeśli nie należała do jego ulubionych lektur. To dzięki niej udało im się stworzyć mapę huncwotów... jaki to żal, że przepadła.
- Zagadka? - zapytał w końcu, widząc uśmiech Lily. - Książka... pewnie przeczytałaś coś ciekawego... w Hogwarcie.
- A jakie dzieła masz w bibliotece szkolnej? - dopytywała.
- Wszystkie? - zaśmiał się wesoło.
- Właśnie tak. - Odłożyła tom ponownie na stolik i usiadła na kanapie. Na jej twarzy pojawiło się samozadowolenie, które zaraz ustąpiło zamyśleniu.

Po schodach zbiegł James, przeskakując po dwa schodki na raz. Rzucił w Syriusza ubraniami, które dla niego znalazł i usiadł na wolnym fotelu. Spojrzał na przyjaciela znacząco i chwycił jabłko leżące w ceramicznej misie.

Wciśnięcie się w odzież o wiele drobniejszego Pottera, nie należało do najprzyjemniejszych czynności w ciągu dnia, ale Syriusz większego wyboru nie miał. Jego ubrania z poprzedniego wieczoru nadawały się najwyżej na szmaty do podłogi, a paradowanie w ręczniku do południa mogło przekroczyć delikatną granicę cierpliwości Jamesa.
- Może po prostu się do nas przeprowadź, będziesz miał tu własne spodnie - zaśmiała się Lily, widzą skrzywioną twarz Syriusza, który właśnie wrócił do salonu.
- Jasne, kiedy tylko chcesz - odparł, poprawiając koszulkę. - A będę mógł z wami spać?
- Doskwiera ci samotność? - zapytał James, unosząc brwi.
- Straszliwie... - Podrapał się po nosie, przybierając postać niewinnego chłopca. - Jak to mówił Micheal Schrooger: Nie ma nic gorszego niż chłodna pościel...
- Błagam, tylko nie cytuj znowu "Szpiegujących".

Syriusz uwielbiał książki o czarodzieju z pomarańczową muszką, który w ciągu kilku dni rozwiązywał najbardziej skomplikowane magiczne zagadki. Cała akcja powieści bawiła go do tego stopnia, że cytował jej fragmenty przy każdej nadarzającej się okazji... nawet jeśli nikogo to nie interesowało.
- Dobra, to o co chodzi z tą biblioteką? Znalazłaś coś znaczącego? - Syriusz zwrócił się do Lily, ignorując złośliwy uśmieszek Jamesa.
- Dokładnie tak - powiedziała, po czym zrobiła długą, irytującą pauzę. - Przejrzałam chyba wszystkie możliwe książki na temat magicznych plemion, nie wykluczając tych z działu zakazanego. Nie znalazłam nazbyt wiele informacji. Trafiłam jednak na kilka poszlak, które mogą nam bardzo pomóc w rozwikłaniu zagadki czarnego kamienia. Nie mogłam tego zabrać ze sobą, znacie naszą szkolną bibliotekarkę... ale spisałam kilka ważniejszych informacji. - W tym momencie wyciągnęła spomiędzy kartek
"Historii Hogwartu" drobny kawałek pergaminu. James wstał z fotela i zajrzał jej przez ramię, ale niewiele mógł odczytać z tej odległości.
- Czyli wykraczamy poza granice legend i zajmujemy się faktami? - zaśmiał się Syriusz i westchnął ciężko. Nagle do jego głowy powrócił obraz nieprzytomnej Liny, o której wciąż nie mieli żadnych informacji. Jej porwanie stanowiło kolejne pytanie na jego liście nierozwiązanych zagadek.
- Faktycznie plemię Surgów miało swoje miejsce w historii, ale to ludy wymarłe, które mają jedynie swoich "wymieszanych" potomków. Żyli gdzieś w kotlinie Kongo, chociaż dokładnego położenia ich wioski nie da się zidentyfikować. Co zresztą nie jest dziwne, bo większość zbiorowisk tego typu ukrywało się przed mugolami i magicznymi barbarzyńcami. W każdym razie ich życie jest opisane dosyć skąpo, ale ponoć to byli okrutni ludzie. Chełpili się swoimi krwawymi osiągnięciami, atakowali inne wioski, porywali kobiety, dzieci. Do romantycznych raczej nie należeli. Znalazłam drobną wzmiankę na temat tych czarnych kamieni, które rzekomo mieli nosić mężczyźni. Tylko w tej księdze napisali, że nie oznaczało to wcale żadnej miłości, przywiązania, ale wręcz odwrotnie: skrytość, powagę, odseparowanie...
- Taka tam drobna pomyłka - wtrącił cicho James, uśmiechając się znacząco do Syriusza.
- ... W ogóle wśród Surgów nie istniały małżeństwa, tylko coś na zasadzie związków niesformalizowanych... o ile w ogóle można tak mówić. Tak czy inaczej, nie było tam żadnych ceremonii zaślubin, ludzie po prostu żyli sobie w parach... ot tak, bez przysięgi. Co nie zmienia faktu, że zdrada była bardzo surowo karana: najczęściej poprzez wyłamanie żebra... cokolwiek to znaczy.
- Czyli czarny kamień to tylko symbol? W takim razie po co on Gibbonowi? - zapytał Syriusz, marszcząc brwi.
Przypomniał sobie twarz Śmierciożercy, którego spotkał podczas swojej pierwszej wizyty w Leonoscars. Potężny człowiek o malutkich, czarnych oczach budził grozę wśród społeczeństwa. Był z pewnością jednym z pierwszych zwolenników Lorda Voldemorta, którego udało się zdemaskować. Do tej pory jednak pozostawał na wolności, chociaż jego poczynania kontrolowało biuro aurorów z Frankiem Longbottomem na czele.
- Nie wiemy tego, w końcu żaden przedstawiciel Surgów nie pochwaliłby się magicznymi właściwościami ważnego dla nich przedmiotu - wtrącił James. - Tylko problem polega na tym, że ta moc nie jest wyczuwalna przez pospolitego czarodzieja, nawet jak bardzo się stara.
Syriusz sięgnął po dzban z sokiem i, nie dręcząc się poszukiwaniem szklanki, wypił zawartość. Od razu poczuł się lepiej. Lily spojrzała na niego z dezaprobatą, ale w ostateczności powstrzymała się od komentarza i kontynuowała swój monolog:
- W innej księdze znalazłam informacje, że badania nad ludami Surgów prowadził niejaki Ernest Clode: amerykański profesor i nauczyciel w tamtejszej szkole magii, ale prace porzucono po jego śmierci siedem lat temu. Jednak w jego grupie znajdowało się sporo osób i może warto ich poszukać.
- Ile ich tam jest? - rzucił Syriusz, na co Lily podała mu zapisany kawałek pergaminu. Znajdowało się na nim pięć różnych nazwisk, które nic Blackowi nie mówiły.
- Udało mi się tylko ustalić, że Maurycy Badlin zrezygnował z pracy zaraz po miesiącu, dlatego nic się od niego nie dowiemy. Natomiast Igrid Ivaneska zginęła podczas swojej podróży po Azji. Towarzyszył jej Salim Noran, ale niewielkie mamy szanse na znalezienie go. Pozostała dwójka pracuje wciąż w amerykańskiej szkole.
Szkoła w Stanach Zjednoczonych słynęła ze swojej gościnności, czego nie można było powiedzieć o Hogwarcie, Durmstrangu czy Beauxbatons. Nikt z tamtejszych nauczycieli czy dyrektorów nie starał się za wszelką cenę schować budynku, aby żaden wścibski czarodziej nie mógł ich odwiedzić. Mugoli odstraszała po prostu rozciągająca się pustynia, najpewniej sztucznie utworzona przez panujące władze. Ze wszystkich szkół magii to właśnie o tej wiadomo było najwięcej, chociaż można było podejrzewać, że najważniejsze pozostało ukryte.
- Czyli mam jechać do Teksasu? - westchnął Syriusz.

Nigdy nie był poza Europą i wycieczka poza ten stary kontynent powinna go fascynować. Zapewne też tak właśnie by do tego podszedł, gdyby nie działania Lorda Voldemorta i Śmierciożerców. Po prostu czuł niepokój, że podczas jego nieobecności, któremuś z jego przyjaciół może się coś stać.
- Wątpię, by tych dwóch profesorków cokolwiek nam powiedziało. Jeśli mamy zdobyć jakąś przydatną wiedzę, lepiej od razu zająć się Noranem... - rzucił James, ignorując zdziwienie na twarzy Lily.
- Wydaje ci się, że skoro kogoś trudniej znaleźć, to powie nam więcej?
- Zawsze tak jest. Jeśli coś łatwo zdobyć, nie ma wielkiej wartości. Nie zrozumiesz tego, bo jesteś kobietą.
- Co za akt szowinizmu, kochanie. Odzywa się w tobie instynkt zdobywcy? - powiedziała z kąśliwym uśmiechem, odgarniając swoje kasztanowe włosy.
- To Teksas czy Noran, bo już głupieję pod wpływem tej waszej małżeńskiej sprzeczki... - przerwał im Syriusz.

Odpowiedziała mu mieszanina dźwięków, które brzmiały jak "Teksas" i "Noran" wypowiedziane jednocześnie. Westchnął ciężko i opadł na fotel, czując, jak niezbyt wygodne spodnie wpijają mu się w pośladki.

Komentarze
avatar
Prefix użytkownikaAna_Black  dnia 04.12.2014 14:33
Rozmowa Syriusza z Lily mnie rozwaliła. xD Tylko nie wiem czy on mówiąc, że jest rasowym psem miał na myśli swoje pochodzenie z rodu czystej krwi czy to, że zmienia się w rasowego psa. Jak dla mnie to on zmieniał się w zwykłego, wielkiego kundla (choć w filmach był to chyba rasowy pies). Ogólnie jak zawsze mi się podoba. Ciekawe czy Syriusz wybierze Teksas (zawsze kojarzy mi się z Dzikim Zachodem xD) czy Norana. :)
avatar
Prefix użytkownikaania potter  dnia 04.12.2014 15:18
Matko ale tego dużo było Duże oczy Daleko zaszłaś.
Rozmowa Lily i Syriusz... lepszego nie mogłaś wymyślić :)
Alette, mega super FF!
Pisz dalej!!!
avatar
Prefix użytkownikaPenelope  dnia 04.12.2014 22:23
Muszę przyznać, że idealnie oddałaś poranne zachowanie, po nocnym melanżu jezyk Hehehe
Uwielbiam Twój humor - mówiłam Ci to już? Rozmowa Syriusza z Lily jest... meeegaaasuuupeeereeekstraaa :D
Ciekawie też przedstawiłaś Surgów - mam nadzieję, że dowiemy się o nich coś więcej (ogólnie ja się dowiem wcześniej niż inni jezyk)

Podoba mi się też przedstawienie u Ciebie przyjaźni Syriusza i Jamesa - oni są jak bracia, a ich relacja jest po prostu niesamowita, świetnie idzie Ci odzwierciedlenie tego. Do tego dobrze wpasowujesz tu Lily, po prostu jestem zachwycona :D
avatar
Prefix użytkownikaFinnigan  dnia 06.12.2014 01:59
No tutaj to wyszła jazda po totalnej bandzie. Nie wiem skąd wytrzasnęłaś tę rozmowę Lily - Syriusz - James, ale naprawdę chylę czoła przed tym. Rozwaliło mnie kompletnie. Wyżej niż W nie sposób tego ocenić.
avatar
Prefix użytkownikaBarlom  dnia 07.12.2014 13:10
Świetna część :D
Opis poranka Syriusza i jego rozmowa z Lily, oraz Jamesem. Już kiedyś wspominałem, że uwielbiam jak przedstawiasz ich relacje. Te docinki i żarciki... one dodają odpowiedniej ilości smaczku temu FF. Rozluźniają nieco dosyć napiętą atmosferę. Można wręcz prawie zapomnieć, że poza ścianami domu Potterów trwa nadal cicha wojna.
Dodatkowo sam fakt, że akcja dzieje się w domu Jamesa i Lily powoduje u mnie falę wspomnień, szczególnie tego listu do Syriusza, który lekko naderwaną wersję Harry znalazł na Grimmauld Place. :) Pamiętasz, że według tego listu Potterowie prawdopodobnie mieli kota? xD

Kolejna świetna część :D Czekam na następną. :)
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 07.12.2014 13:46
Czas na kilka słów ode mnie (coby tradycji stało się zadość)

Tylko nie wiem czy on mówiąc, że jest rasowym psem miał na myśli swoje pochodzenie z rodu czystej krwi czy to, że zmienia się w rasowego psa.


Tak sobie teraz pomyślałam - to można w ogóle animaga nazwać psem rasowym? To wszystko mi się kojarzy z takim konkretnym genem i rodowodem, a jednak człowiek takowego mieć nie może. Nawet jak zamienia się w zwierze i tak zostają w nim cechy ludzkie.
Tak czy inaczej - ze strony Syriusza to był żart, co on tam miał na myśli - tylko on wie haha

Cieszę się, że nie macie większych uwag do Lily, bo przyznam się, że ciężko mi operować postacią, która w książce była taka nijaka w sumie (odważna, miła, dobra... ale bez wad, które jednak przesądzają o osobowości). Na początku dostałam uwagę, żeby trochę nad nią popracować i chociaż idealna mi nie wyszła, to chyba nie jest źle xD

Pamiętam, że coś było o tym kocie, no ale... nie mam na niego pomysłu xD
avatar
Prefix użytkownikalosiek13  dnia 08.12.2014 00:54
Na sam pjerw, to Ci napiszę, że doceniam te Twoje niesamowite opisy. Wyobrażenie sobie postaci Syriusza, którego się zna jako tam trzydziestoparoletniego faceta, jako dwudziestolatka nie jest łatwe, ale właśnie dzięki takim niektórym fajnym wstawkom, jak ta o zaroście (coś tak błahego), człowiek myśli sobie - kurka wodna, przecież on jest w moim wieku xD Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.

Dialogi, jak już napisali wyżej, to też jakiś kosmos. I te w nich żarciki <3 Czytanie Twojego ff to czysta przyjemność ;>

Znowu się jeszcze przyczepię, do tej nowiny. Skoro Syriusz już się dowiedział o ciąży, to mógł się zdobyć na jakieś gratulacje skierowane do Lily, czy pytanie: "Jak się czujesz?". Mi wydaje się to tak naturalne, że brak czegoś takiego strasznie mnie razi.

Tak, tak, też liczyłem na kota! ;<

A odnośnie postaci Lily, to przypomina mi tutaj takie połączenie Hermiony i Ginny. Ta "Historia Hogwartu" i poprawianie obrusa, to taki zlepek cech kujona (Hermiony) i Ginny (perfekcyjnej pani domu), tak to widzę. Ale to wcale nie jest jakimś minusem, bo gdzieś to sprawia, że to oddzielna osobowość, która wyróżnia Twoją Lily ;>
avatar
Prefix użytkownikaSam Quest  dnia 05.01.2016 20:16
Wiesz co, już mam dosyć chwalenia Twojego talentu i zaczęłam czytać ten rozdział z postanowieniem Hejtu, a Ty musiałaś mnie tak zniszczyć? Pierwsza część the beat, idealne przedstawienie dnia po. A gdy przeszłaś do historii Surgów i poważnej rozmowy zrobiłaś to bardzo płynnie i naturalnie.
Rozdział bardzo fajny, niby akcji nie było a tak mi się dobrze to czytało. Nie lubię Cię za to, że nie umiem nic złego wymyślić -,- xD
avatar
Prefix użytkownikaAlette  dnia 01.07.2016 14:29
Ciemku jak już ci (chyba...) kiedyś dawno temu napisałam, to wszystko ma swoje uzasadnienie i wyjaśni się w odpowiednim rozdziale, który, mam nadzieję, nie spierdzieliłam.
Jeśli chodzi o wyobrażenie sobie takiego dwudziestoletniego Syriusza, to ja też nie zawsze jestem w tym konsekwentna. Tutaj przedstawiłam konkretną wizję, ale ona w sumie może jeszcze sto razy ulec zmianie :D

Sam, nie wolno mieć postanowień hejtu, ranisz wtedy czyjeś (moje) serce haha. Tak czy inaczej cieszę się, że ci się podobało :D
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Wybitny! Wybitny! 100% [3 głosy]
Powyżej oczekiwań Powyżej oczekiwań 0% [0 głosów]
Zadowalający Zadowalający 0% [0 głosów]
Nędzny Nędzny 0% [0 głosów]
Okropny Okropny 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Harrych świąt!
18.05.2025 10:57
Warner to ogolnie jako firma ma fatalne wyniki iksde.

Harrych świąt!
17.05.2025 18:31
Koriola, Chodzi Ci o Fantastyczne Zwierzęta? Wszystko wskazuje na to, że odeszły w zapomnienie dla Warnera i więcej części nie będzie, ze względu na bardzo słabe wyniki 3 części.

Pracownik departamentu
17.05.2025 00:50
Koriola, w sumie to nie wiem, nikt tego dawno nie sprawdzał. A masz pomysł na jakąś nową? To mogłabym spróbować dodać

Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz!
16.05.2025 11:16
Wrozka

Wzór do naśladowania
13.05.2025 10:36
Czy może te ankiety na boku działają? Głupek

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59643 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 58190 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45363 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 39458 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36773 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Losowe zdjęcie
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2025 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.36