Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.

Harrych świąt!
01.12.2024 18:13
Wrozka

Harrych świąt!
01.12.2024 18:12
kibic

Ponury Żniwiarz
30.11.2024 14:19
Wrozka

Potęga Krwistego Steka!
30.11.2024 13:20
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia śmieciożarcia Eat

Harrych świąt!
30.11.2024 11:33
Nie ma ekipy od pogaduszek Grumpy cat

Współpraca
Najaktywniejsi

1) Prefix użytkownikaAlette

Avatar

Posiada 59643 punktów.

2) Prefix użytkownikafuerte

Avatar

Posiada 57438 punktów.

3) Prefix użytkownikaKatherine_Pierce

Avatar

Posiada 47342 punktów.

4) Prefix użytkownikaSam Quest

Avatar

Posiada 45361 punktów.

5) Prefix użytkownikaShanti Black

Avatar

Posiada 44242 punktów.

6) Prefix użytkownikaA.

Avatar

Posiada 43682 punktów.

7) Prefix użytkownikamonciakund

Avatar

Posiada 43236 punktów.

8) Prefix użytkownikaania919

Avatar

Posiada 38932 punktów.

9) Prefix użytkownikaulka_black_potter

Avatar

Posiada 36773 punktów.

10) Prefix użytkownikaKlaudia Lind

Avatar

Posiada 34220 punktów.

Zobacz temat
Drukuj temat
Co sądzisz na temat epilogu?
Mateusz_Dumbledore
Myślą przewodnią tej książki jest ból i cierpienia jakiego Harry doświadczał od urodzenia. Przez 17 lat zmagał się z złem jakie go dotykało i wcale się o to nie prosił. Przeszkadza wam szczęście, którego zaznał po tylu latach? Przecież każdy człowiek dąży do zaznania odrobiny szczęścia w życiu.

OK! W tym epilogu jest trochę przesadzone ale to nie znaczy że skoro Voldemort nie żyje to inni bohaterowie nie mogą być szczęśliwi.

Akazasona. Przez większość książki radość była praktycznie nie zauważalną. To niby dlaczego na koniec wszyscy, którzy przeżyli Bitwę o Hogwart nie mieli by zaznać szczęścia po latach zmagać ze złem.
 
_ginny_potter_
Cóż... Mnie też trochę zawiódł... Choć lubię takie mdłe zakńczenia...Ale ja myślę, że to bylo dlatego, bo autorka chciała mieć jakby co, kolejny wątek na nową sagę o Potterze... No i jak pierwszy tom zaczynał się od wyjazdu do szkoły, tak i siódmy się kończy...
 
Han ParaSolo
Eee tam, przesadzacie. Możę ODROBINĘ wazelinowato, ale i tak nieźle. W końcu trochę nie fair byłoby nie spełneinie marzenia Harrego (w sumei go rozumiem. Poza tym, z opisu wynika, zę Ginny to całkiem ładna dziewczyna byłą;P) po tym wszystkim, co przeszedł. Możecie mnie za to zbluzgać, ale nie mam zarzutów.
 
Herma95
Moim zdaniem cała ta książka jest napisana bez takiego no...
To nie to samo co poprzednie części.
Jak przeczytałam ten 'epilog' to z jedenej strony chciało mi się śmiać, a z drugiej walnąć tą książką o ścianę ze złości.
Kompletne DNO:rip:
Edytowane przez Herma95 dnia 27.01.2008 12:02
 
syllwiaaa
Czytając ten epilog miałam wrażenie, że to nie Rowling go pisała. Oczywiście byłam prawie pewna, że Harry przeżyje i ożeni się z Ginny, ale ten epilog mnie zatkał. Jego dzieci nazwane po jego rodzicach i Dumbledorze, Hermiona z Ronem... Pełna sielanka. A już Draco z żoną i dzieckiem to przesada. Kicz jak z argentyńskiej telenoweli.
"Och, wspaniale, Potter - przerwał mu Snape,
krzywiąc wargi w drwiącym uśmiechu. - Tak, to miłe,
że nauczyłeś się czegoś przez prawie sześć lat.
DUCHY Są PRZEZROCZYSTE.
 
Bart McFeet
Mroczna historia ( raczej każdy się zgodzi że taka byłą pod koniec ) musi mieć jednak bądź co bądź dobre zakończenie. Moim zdaniem ten epilog nie byłby taki straszny jakby zajął .. 15-20 stron. Bardziej się to czytało jako skrypt do sceny filmu niż faktyczny epilog.
...::: Pamiętaj McFeet.. Czasem Twoja filozofia Cię zdradzi i obnaży To co tak długo ukrywałeś.. to że masz serce bardziej miękkie od serca tej małej sowy :::...
 
fossy
Mateusz_Dumbledore napisał/a:
Widzę że wszyscy jesteście jedno myślni :(. Czy nie znajdę tu nikogo kto zgodzi się ze mną na temat epilogu:@?


Ja się zgodzę :) Owszem, imiona dzieci Harry'ego były zbyt polane lukrem, na dodatek zwieńczone wiśnią kandyzowaną. Ale uważam, że reszta jest jak najbardziej OK. Potter zmagał się ze śmiercią przez całe swoje nastoletnie życie, unikał jej o włos. Marzył o tym, żeby zaznać spokoju. I Rowling po prostu dała mu tę szansę. Uczyniła go tak szczęśliwym, jak byli jego rodzice i nie widzę w tym nic dziwnego (chociaż przy nadawaniu imion dzieciom musiała mu towarzyszyć jakaś szczególna euforiajezyk).
A co do długości epilogu, to sądzę, że autorka chciała nam po prostu zrobić smaka na to co dalej napisze ;) (przynajmniej tym, którzy mają zastrzeżenia tylko co do jego długości, bo w stosunku do osób z zastrzeżeniem do treści ciężko mówić o dalszej ochocie na czytanie jezyk).

Przy okazji witam, bo to mój pierwszy post :)
 
Mateusz_Dumbledore
Wielkie dzięki fossy. Musiałem czekać na nowego użytkownika żeby ktoś się ze mną zgodził.
Co do imion jego dzieci to fakt! Straszna przesada. Przecież rodziców nie znał wiec co z tego że nada im ich imiona. Jak by tak najstarszy syn nosił imię ojca chrzestnego Harr'ego to by było ok. Nawet podobni by byli... No ale Severus!! Masakra po prostu!
 
scarlett
Epilog zepsuł smak siódmej części i przez niego zwątpiłam, jakoby Rowling zakończyła swój cykl z klasą. Przesłodzone.
Jednak...trochę mnie podniósł na duchu i może łatwiej było mi wrócić do rzeczywistości.
Chociaż...Harry był niezwykły, a autorka go "upospoliciła".
 
APWB Dumbledore
Witam wszystkich!
Jestem nowo zarejestrowanym użytkownikiem, jednak jestem też zapoznany z tym forum od wielu miesięcy. Do założenia konta i wypowiedzenia się właśnie w tym wątku zmusiły mnie silne refleksje jakie mną targnęły właśnie po przeczytaniu epilogu...

Zdecydowanie nie mogę, nie zamierzam podzielić opinii większości z Was. Jestem całkowicie pewien tego, że J.K. Rowling doskonale wybrnęła z pomysłu napisania epilogu. Wiem, że ogólna opinia jest nieco inna, ale spójrzmy na ten epilog ze strony autorki, ze strony przenośni i głębszego sensu...

Uważam, że imiona, które budzą ogólne zażenowanie i rozśmieszenie na twarzach większości z Was mogą tu być ukoronowaniem powieści, a raczej pewnych jej aspektów - osób. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o Albusa Severusa.
Autorka postanowiła, że Harry nadał te dwa imiona, symbole osób, które z jednej strony, od pierwszego dnia w Hogwarcie pokochał (Albus) oraz znienawidził (Severus). Jednak znaczenie Severusa, jest w całej powieści niebanalne, można nawet zaryzykować - Severus był kluczem całej rozgrywki przez 17 lat życia Harrego. Uratował go. Nad dalszymi losami postaci można by się rozwodzić przez wiele jeszcze rozdziałów, jednak Pani Rowling sprytnie zakończyła wszystko w jednym epilogu, jednym bardzo ważnym (o ile nie najważniejszym) zdaniem:

"Albusie Severusie - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem..."

To zdanie powinno wyjaśnić wszystko. Imiona Albus Severus zostały wprowadzone przez autorkę celowo, aby nie rozpisywać się o losach poszczególnych postaci, na przełomie kolejnych rozdziałów. Harry zdecydowanie wybaczył Snape'owi, uznał go za swoistego bohatera i docenił jego rolę w pokonaniu Voldemorta. Właśnie dzięki tym słowom nie musieliśmy czytać kolejnych informacji z Proroka Codziennego z nagłówkiem "Snape - dobry czy zły - autorstwa Rity Skeeter".
Podobnie było z Hagridem. "Pamiętaj, że Hagrid zaprosił cię w przyszły piątek na herbatkę" świadczy, że z Hagridem wszystko w porządku, przez dziewiętnaście lat nic złego się nie wydarzyło.

Tak więc według mojej opinii niektóre cytaty epilogu, a w szczególności ten dotyczący Severusa (jak dla mnie najważniejszy w całej serii przygód "Harrego Pottera") wyjaśniają bardzo wiele i dobrze wypełniają dziewiętnastoletnią "lukę".

Oczywiście są pytania na które nie ma odpowiedzi, na które zabrakło miejsca w książce, w epilogu, a na które większość chciałaby znać odpowiedzi, jednak takie pytania zawsze by były. Pocieszeniem może być to czego się obawiałem wcześniej - są odpowiedzi na pytania do Dumbledore'a.

Pozdrawiam serdecznie
Edytowane przez APWB Dumbledore dnia 30.01.2008 01:59
 
malinka_09
Również witam i pozdrawiam :) Masz w sumie rację APWB Dumbledorze, ale mimo wszystko uważam ten epilog za trochę przsłodzony. Jeśli Harry chciał, nadając swojemu synowi imiona Albus Severus, uczcić w jakiś sposób ich pamięć, to mu się to nie udało. Albo Albus, albo Severus. Chyba nikt nie będzie wołał na chłopca "Albusie Severusie, pozwól że na chwilkę...!". Trochę to smutne, przyznasz?


 
APWB Dumbledore
Po części muszę się z Tobą zgodzić, ale wydaje mi się, że pominęłaś jeden ważny detal. Ponownie wrócę do tego, że autorka celowo użyła tego imienia. Zauważ, że Albus Severus to dwa różne imiona (nie ma tutaj Albusseverus), a to oznacza, że Severus jest drugim imieniem. Na całym świecie wiele osób ma dwa, a nawet więcej imion. Dam Tobie treraz kilka przykładów:

- Albus Percival Wulfryk Brian Dumbledore
Do niego, podczas całej serii książek nie przypominam sobie by na przykład Minerwa McGonagall zwróciła się : "Albusie Percivalu Wulfryku Dumbledorze, zrób coś", za to pamiętam jak mówiła "Albusie, zrób coś".

- Jan Maria Rokita
Jestem pewien, że podczas życia codziennego, najbliżsi mu współpracownicy nie zwracali się do niego "Janie Mario"

- Jan Kazimierz Kowalski
Krzątając się po kuchni, żona nie wpada i nie powie do niego "Janie Kazimierzu pozmywaj naczynia" tylko "Jan, pozmywaj naczynia"

Dlatego też, podczas całego epilogu jesteśmy świadkami, jak bohaterowie zwracają się do młodego bohatera wielu kłótni, po prostu "Albus". Naliczyłem dwadzieścia zwrotów typu "Albus", "Al" co utwierdza mnie w przekonaniu, że Harry użył tych dwóch imion "Albusie Severusie" aby uświadomić młodemu bohaterowi, jak godne imie na sobie nosi, i aby był z tego powodu dumny. Na pewno jego nowi przyjaciele nie będą się do niego zwracać "Albusie Severusie...". Drugie imię posiada wielu ludzi, w tym ja, ale jeszcze nigdy nie prztrafiło mi się aby ktoś się do mnie zwracał drugim imieniem. Severus to imię symboliczne, pozwalające autorce pozbyć się wielu rozdziałów opisów, czy bohaterowie wkońcu przebaczyli Snape'owi - możemy być tego pewni.

Pozdrawiam
Edytowane przez APWB Dumbledore dnia 30.01.2008 11:50
 
Which he Her
A właśnie mi się podobał koniec, uważam tak ponieważ epilog wszytko wyjaśnia co jest nam potrzebne. Po pierwsze mówi nam że Hogwart został odbudowany i dalej istnieje, po drugie przekazuje nam że Voldemort zginął naprawdę bo Harry-ego od 19 lat nie zabolała blizna a po trzecie pokazał nam że kolejna książka skończyła się happy endem. :rip:
 
malinka_09
Masz rację APWB Dumbledorze, ale mi właśnie o to chodziło, że nikt nie będzie mówił na tego chłopca Albus Severus. Przez to nadanie mu drugiego imienia po Snap'ie nie ma żadnego znaczenia. Snape niestety znow ma gorzej, a szkoda, bo według mnie był o wiele dzielniejszy niż Dumbledore.
 
Prefix użytkownikaAlSev
Im dłużej myślę o epilogu wydaje mi się on coraz bardziej zrozumiały. Mimo wszystko uważam to za dzieło nieukończone. Mamy owszem informacje na temat wszystkiego co najważniejsze, ale są one przedstawione w sposób bardzo powierzchowny. A co do Albusa Severusa... Nie liczy się to, jak będą ludzie na niego mówili. Liczy się to, że Harry pokazał, że pamięta również o Snapie i jak czytam, że "nadanie mu drugiego imienia po Snapie nie ma żadnego znaczenia" to bardzo się wam dziwie.
 
Gucia
Oj, AlSev, chyba się liczy. Ja osobiście nie chciałabym, żeby na mnie mówili eee... kał. Chociaż pamięć jest bardzo ważna i wiem o co ci chodzi ^^

Mówiąc o Albusie, uważam, że bardzo milo ze strony Harry`ego iż nazwał tak syna, ale od jakiegoś czasu zastanawia mnie kilka rzeczy, może nie całkiem poważnych.
Jak McGonagall i cała kadra reagowała (w duszy oczywiście) kiedy słyszeli, że chłopak nazywa się "Albus Severus"?
Dlaczego żadne z dzieci nie jest nazwane w jakiś sposób od Ginny?
Czy to tylko moje wyobrażenie, czy w najbliższych latach będziemy o "płonącej" wieży Gryffindoru, zakładając, że 3/4 rudowłosych potomków tam właśnie trafi(ło)?
Czy tylko mnie denerwuje imię ojca Luny przez "Ks"? >.<

hogsmeade.pl/button/userbar-gryffindor.jpg
 
malinka_09
ALSev, nie zrozumiałeś mnie! Oczywiście, że ma znaczenie nadanie imion Albus Severus, ale tylko dla... Harry'ego. Cieszę się, że wybaczył on Snape'owi i w ten sposób jakby oddał mu cześć, ale wkurzyło mnie, że Albus Dumbledore znów okazał się lepszy i to po nim jest pierwsze imię tego chłopca. Ja po prostu uwielbiam starego nietoperza :D i chciałabym, żeby syn Harry'ego nazywał się tylko Severus.

Co do pytań Guci: Myślę, że cała kadra Hogwartu raczej nie reagowała specjalnie na to jak nazywają się dzieci Pottera, chociaż... sama nie wiem.
Dlaczego nie ma żadnych imion po Ginny? Też się nad tym zastanawiam. Chyba Ginny miała prawo nazwać choćby jedno swoje dziecko Artur, Molly lub np. Fred. To niesprawiedliwe :(
 
crreeyz
Fakt zakończenie raczej kiepskie, czegoś tu brakuje, jakiś niedosyt mam po przeczytaniu zakończenia, liczyłem ze bezie coś w stylu że Harry został ministrem magi albo cóś, a tak w ogóle myślę że ciekawie by było jakby Pan Potter zginoł, to by było dopiero wyciskanie łez, ale cóż nie wiedzieć czemu autorzy książek boja sie zabijać głównych bohaterów, widzę pewna analogie do władcy pierścieni, tam też Froda dotarło że będzie musiał zginać i bach na końcu cudowne ocalenie, swoja drogą liczyłem że zginie ktoś z trójki głównych bohaterów, a imiona cóż mogło być przynajmniej ze jeden nazywa się Severus a drugi Albus.
I ten Snape kurcze na końcu okazał się tragicznym bohaterem, nawet ważniejszym od Harrego,
 
LiDiablok
Co do postu z góry tej strony... No genologia imion dzieci Harrego jest dosyć jasna. I motywy, które kierowały Harrym, by takie właśnie dać swym potomkom.
Problem właśnie w tym tkwi- przez całą serię nazbierało się wiele pytań. Ludzie czekali na kolejne tomy, zastanawiali się... Czy wszystkie pytania, które się zrodziły w głowach czytelników mają mieć koniec w tym jednym malutkim rozdziale? Rowling upchnęła tam wszystko- jakby chciała właśnie wszystko jak najszybciej skończyć. I mamy się czuć usatysfakcjonowani? Tym rozdzialikiem więczącym kilka tysiecy stron?

No proszę- nie pomyślałam o tym- rzeczywiście- nie mażadnego imienia po bliskich Ginny! Oo Epilog podoba mi się jeszcze mniej.

Ech. Dalej nie mogę ścierpieć tego jednego rozdziału. Imiona imionami- dziwne, gdyby dzieci miały na imię inaczej. Ale np. taki Tolkien nie miał problemów, by po pozytywnym zakończeniu wątku z "Władcy pierścieni"- czyli zniszczeniu pierścienia- pociągnąć dalej historię. Spójrzcie jak dużo jeszcze po tym wydarzeniu się dzieje z Frodem!

I last but not least- sam tytuł epilogu "Dziewiętnaście lat później"... :/ ech. Harry urodził się w 1980 roku prawda? W epilogu ma lat 36 lat. Wiec ma to miejsce w 2016 roku. Hm. nie wiem jak wy, ale dla mnie część uroku HP tkwiła w tym, że świat realny przeplatał się z magicznym. Tak jakby autorka mówiła czytalnikowi- spójrz, może za rogiem jest jakiś mur, który otworzy Ci wejście do świata magii, gdy tylko stukniesz w odpowiednią cegłę. Fakt, że akcja nagle przenosi się do roku 2016 burzy cały autentyzm świata "realnego" z Harrego.
 
Prefix użytkownikaFilemona
Epilog był straszny. Krótki, przewidywalny, przesłodzony... Nie podobał mi się zupełnie. Bezsensowny.
Przypuszczam, że Rowling chciała zakończyć tą serię bez śmierci głównych bohaterów, a tak, żeby nie proszono jej o kontynuację. I to chyba jej się udało.

Limonka, masz całkowitą rację! Kontynuacji takiego czegoś nikt by chyba nie chciał.
 
http://www.krollewpbf.aaf.pl/

Podziel się z innymi: Delicious Facebook Google Live Tweet This Yahoo

Przejdź do forum:
Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.
Theme by Andrzejster
Copyright © 2006-2015 by Harry-Potter.net.pl
All rights reserved.
Wygenerowano w sekund: 0.26