Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Błonia i Zakazany Las
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 17.05.2014 22:25
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
- Nie mam pojęcia, jak możemy się stąd wydostać... - powiedziała przerażona Ryg, siedząc na ziemi i obserwując chodzącego w kółko Kamila. - Może by tak użyć Windgardium Leviosa? Flitwick mówił, że nie działa na ludzi, no ale co szkodzi spróbować, prawda? - pomysły chłopaka z minuty na minutę stawały się coraz bardziej absurdalne. Niespodziewanie dziewczyna usłyszała hałas szeleszczących liści, jakby w ich stronę zmierzała jakaś osoba. Nioryginalle spojrzała zdezorientowana na kolegę. - Pewnie jakieś zwierzę - stwierdził, na wypadek wyjmując różdżkę. like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
_Kamyk_ |
Dodany dnia 17.05.2014 22:35
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 314 Dom: Hufflepuff Punkty: 4043 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 23.07.13 |
- Borsuk! Nasz symbol domu! Borsuk widząć wycelowaną w niego różdżkę szybko uciekł. Kamil i Nieoryginelle tracili nadzieję, że uda im się jakoś wyjść. - A może użyć Bambardo co? - Zaproponował chłopak. - Zbyt ryzykowne. Jeszcze ziemia na nas spadnie. - Słusznie. Kamil znowu usiadł i wraz z Nieoryginelle, kombinowali jak się stąd wydostać. Minęły 2 godziny i robiło się już ciemno, nagle chłopak wstał i rozglądał się po dziurze. - Co robisz? - Zapytała Ryg. - Nie wydostaniemy się. Będą nas szukać, więc aby nie zamarznąć w nocy trzeba rozpalić ogień. Kamil pozrywał gałęzie z ściam dziury i wykrzesał z nich ogień. OTO NAJPRZYSTOJNIEJSZY HPNETOWICZ CUD! Toph? W Hufflepuffie możesz być kim chcesz, A nie kim musisz być. jestem Puchonem, więc jestem tylko sobą. Tyle w temacie. Czy to złe? Że jestem sobą? Że nikogo nie udaję? Jestem sobą, a to sztuka. "I got my feet kicked up and it's a quarter to four Nothin' to do so I just stare at the floor Well maybe I will try to sneak into the Ravenclaws' place for once 'Cause it seems like such fun and they're just so uptight and I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff, Just a Hufflepuff I try to keep a low profile during the war I'll leave the fighting up to the Gryffindors 'Cause man they sure like to be heroes But not me, you see 'Cause it don't seem like fun and it just seems crazy man, I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff Just a Hufflepuff It's hard to be the outside lookin' in through glass When everyone is praisin somebody else, some other class. And even though I may not have the brains or the brawn I'm loyal to the ones that matter to me, 'cause it's just the right thing and, it's just how I am and I won't make excuses, 'cause the truth is that I'll do just enough, 'cause after all I'm just a Hufflepuff. I am just a Hufflepuff" I nie mówcie jakiej jesteście płci kiedy nie chcecie pokazać swojej mordy ~ ulka_black_potter Kurde...No coś na pewno umiesz UMIESZ NIC NIE UMIEĆ! ~ Mist _Kamyk_, chyba Ci zakosze zdjęcie z podpisu (do własnego podpisu :3)~ Syriusz32 BLANCO, CHCĘ BYĆ MINISTRANTEM, ciul z tego, że jestem niewierząca. ~ Cookie Wykorzystywanie chłopca w łazience jest nie na miejscu ;< ~Alette [center]Kamyk = Amber Hufflepuff(żółć w godle)=Gold ~ Blanco _Kamyk_, szkoda mi Cię Przepraszam Mam podobno serce z kamienia, ale mi tak smutno :< Ale może to dlatego, że z kamienia^^~ gne Jestem dumny, że jestem Puchonem. You might belong in Hufflepuff, where they are just and loyal, those patient Hufflepuffs are true and unafraid of toil. Ziemia, Ogień, Powietrze, Woda "Każdy ma jakąś fobie." Hufflepuff <3 |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 17.05.2014 23:10
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
Sytuacja w jakiej znajdowali się Puchoni nie była zła. Była beznadziejna. Na dodatek Ryg oskarżała o to wszystko siebie - miała wyrzuty sumienia, że weszła w ogóle do Zakazanego Lasu. - Zaczną nas szukać - rozmyślała głośno. -Zaczną nas szukać pewnie dopiero rano, do tego czasu będziemy musieli tu siedzieć. Gdybyśmy byli w stanie ich jakoś poinformować... - Czemu wcześniej o tym nie pomyślliśmy - Kamil przestał rozpalać ognisko i wyciągnął z kieszeni różdżkę. - Przecież można poinformować kogoś przez patronusa. Edytowane przez Nieoryginalna dnia 17.05.2014 23:30 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Czarna Wdowa |
Dodany dnia 17.05.2014 23:26
|
Postów: 387 Dom: Gryffindor Punkty: 4058 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 12.12.13 |
Laura właśnie wyszła z Zamku. Pierwsze miejsce, które przyszło jej do głowy to Zakazany Las. Tam też się udała. Potrzebowała samotności. Była tak zła, na Umbridge. Nie, ona nie była zła, ona była wściekła. Nie myślała po porostu szła przed siebie. Nagle poczuła, że się ślizga. Nagle leżała. -Co się stało?-zapytała chłopaka stojącego przed nią. -Właśnie wpadłaś do dziury-stwierdził chłopak. -Kamil?-zapytała z niedowierzaniem. -We własnej osobie. A to jest Nioryginalle-powiedział. Edytowane przez Czarna Wdowa dnia 17.05.2014 23:42 |
|
|
_Kamyk_ |
Dodany dnia 18.05.2014 20:55
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 314 Dom: Hufflepuff Punkty: 4043 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 23.07.13 |
- Gdzie ja jestem? - zapytała Lura drapiąc się po głowie. - W dziurze - odpowiedziała Ryg. - Musimy się jakoś stąd wydostać - krzyknęła Laura. - Próbowaliśmy. Znasz jakieś zaklęcie? - zapytał Kamil - Emmm...no nie... I co teraz?! - Nic. Prędzej czy później będą nas szukać. Musimy przeżyć tę noc. - Przeżyć?! - wrzasnęła Laura. - CICHO! - Czemu? - Bo jakieś zwierzę jeszcze nas tu znajdzie i co? - oświadczyła Ryg. Niebo zrobiło się już ciemne, a ogień ogrzewał trójkę uczniów i dawał im światło. Niestety światło też im nie pomogło. Nagle po ścianach dziury zaczynają iść pająki w ich stronę. OTO NAJPRZYSTOJNIEJSZY HPNETOWICZ CUD! Toph? W Hufflepuffie możesz być kim chcesz, A nie kim musisz być. jestem Puchonem, więc jestem tylko sobą. Tyle w temacie. Czy to złe? Że jestem sobą? Że nikogo nie udaję? Jestem sobą, a to sztuka. "I got my feet kicked up and it's a quarter to four Nothin' to do so I just stare at the floor Well maybe I will try to sneak into the Ravenclaws' place for once 'Cause it seems like such fun and they're just so uptight and I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff, Just a Hufflepuff I try to keep a low profile during the war I'll leave the fighting up to the Gryffindors 'Cause man they sure like to be heroes But not me, you see 'Cause it don't seem like fun and it just seems crazy man, I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff Just a Hufflepuff It's hard to be the outside lookin' in through glass When everyone is praisin somebody else, some other class. And even though I may not have the brains or the brawn I'm loyal to the ones that matter to me, 'cause it's just the right thing and, it's just how I am and I won't make excuses, 'cause the truth is that I'll do just enough, 'cause after all I'm just a Hufflepuff. I am just a Hufflepuff" I nie mówcie jakiej jesteście płci kiedy nie chcecie pokazać swojej mordy ~ ulka_black_potter Kurde...No coś na pewno umiesz UMIESZ NIC NIE UMIEĆ! ~ Mist _Kamyk_, chyba Ci zakosze zdjęcie z podpisu (do własnego podpisu :3)~ Syriusz32 BLANCO, CHCĘ BYĆ MINISTRANTEM, ciul z tego, że jestem niewierząca. ~ Cookie Wykorzystywanie chłopca w łazience jest nie na miejscu ;< ~Alette [center]Kamyk = Amber Hufflepuff(żółć w godle)=Gold ~ Blanco _Kamyk_, szkoda mi Cię Przepraszam Mam podobno serce z kamienia, ale mi tak smutno :< Ale może to dlatego, że z kamienia^^~ gne Jestem dumny, że jestem Puchonem. You might belong in Hufflepuff, where they are just and loyal, those patient Hufflepuffs are true and unafraid of toil. Ziemia, Ogień, Powietrze, Woda "Każdy ma jakąś fobie." Hufflepuff <3 |
|
|
Czarna Wdowa |
Dodany dnia 18.05.2014 21:03
|
Postów: 387 Dom: Gryffindor Punkty: 4058 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 12.12.13 |
-WTF!-wrzasnęła Fick biorąc do ręki jakiegoś długiego badyla. Podpaliła badyla. Następnie zaczęła wymachiwać nim przed jednym z pająków. Ten zaczął uciekać. -No dalej nie chce zginąć prze pająki! Chce się jeszcze zemścić na Umbridge, więc róbcie to co ja!-krzyczała Fick. Gdy po pająkach nie było już śladu. Kamyk zrobił kilka tarczy ochronnych. -Dobra posiedzimy tu sobie trochę, więc proponuje w coś pograć-stwierdziła Ryg. -Super jestem za mi się nie spieszy do Hogwartu-rzuciła krótko Laura i usiadła na ziemi. Edytowane przez Czarna Wdowa dnia 18.05.2014 21:20 |
|
|
_Kamyk_ |
Dodany dnia 18.05.2014 21:42
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 314 Dom: Hufflepuff Punkty: 4043 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 23.07.13 |
Kamil, Ryg i Laura grali w papier, kamień, nożyce. Kamil miał 9 punktów, Laura 3, a Ryg 15. W czasie gry Laura czuła coś jak coś jej chodzi po plecach. Wstała jak piorun i zaczęła biegać po dziurze jak struś pędziwiatr i cały czas pytała czy czegoś nie ma. - Boże! Mam coś na plecach?! - Nie - odpowiedziała Ryg. - Nie mam coś na bank! - Nie masz. - rzekł Kamil. - Mam coś! - Jezu, masz fobie? - zapytała ironicznie Ryg Laura spojrzała dziwnie na Ryg i usiadła i czuła jak coś drapie jej tyłek. - Nie no coś mnie swędzi teraz. - oświadczyła Laura. Kamil i Ryg nie zwracali już na to uwagi i nagle dziura się zatrzęsła i kawałek ziemi się odsunął. - AAAAA! - wrzasnęła Ryg Dziura była najbliżej Laury i to ona zajrzała w nią opierając się rękoma o krawędź dziury. - Gdzieś z 2 metry ma tamta dziura. Podłoże zaczęło pękać i ziemia pod rękami Laury spadła. Laura spadła wraz z ziemią. Kamil i Ryg szybko podeszli do dziury. - Nic Ci nie jest! - zapytali się oboje równocześnie. - Nie, wszytko ok. Ziemia pękła pod nogami Ryg spadła wraz z ziemią. - Ała! - krzyknęła Ryg. Moja ręka... Kamil widząc z niepokojem jak ziemią pod jego stopami pęka, odsunął się do ściany. Ryg i Laura również odsunęły się dla bezpieczeństwa. Po chwili ziemia pod Kamilem również pękła i Kamyk również spadł. - Nic Ci nie jest? - Zapytała Ryg. - Nie... Wszyscy spojrzeli w górę i zobaczyli jak otwór na zewnątrz jest jeszcze wyżej niż wcześniej. - No to super... - powiedziała Laura. OTO NAJPRZYSTOJNIEJSZY HPNETOWICZ CUD! Toph? W Hufflepuffie możesz być kim chcesz, A nie kim musisz być. jestem Puchonem, więc jestem tylko sobą. Tyle w temacie. Czy to złe? Że jestem sobą? Że nikogo nie udaję? Jestem sobą, a to sztuka. "I got my feet kicked up and it's a quarter to four Nothin' to do so I just stare at the floor Well maybe I will try to sneak into the Ravenclaws' place for once 'Cause it seems like such fun and they're just so uptight and I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff, Just a Hufflepuff I try to keep a low profile during the war I'll leave the fighting up to the Gryffindors 'Cause man they sure like to be heroes But not me, you see 'Cause it don't seem like fun and it just seems crazy man, I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff Just a Hufflepuff It's hard to be the outside lookin' in through glass When everyone is praisin somebody else, some other class. And even though I may not have the brains or the brawn I'm loyal to the ones that matter to me, 'cause it's just the right thing and, it's just how I am and I won't make excuses, 'cause the truth is that I'll do just enough, 'cause after all I'm just a Hufflepuff. I am just a Hufflepuff" I nie mówcie jakiej jesteście płci kiedy nie chcecie pokazać swojej mordy ~ ulka_black_potter Kurde...No coś na pewno umiesz UMIESZ NIC NIE UMIEĆ! ~ Mist _Kamyk_, chyba Ci zakosze zdjęcie z podpisu (do własnego podpisu :3)~ Syriusz32 BLANCO, CHCĘ BYĆ MINISTRANTEM, ciul z tego, że jestem niewierząca. ~ Cookie Wykorzystywanie chłopca w łazience jest nie na miejscu ;< ~Alette [center]Kamyk = Amber Hufflepuff(żółć w godle)=Gold ~ Blanco _Kamyk_, szkoda mi Cię Przepraszam Mam podobno serce z kamienia, ale mi tak smutno :< Ale może to dlatego, że z kamienia^^~ gne Jestem dumny, że jestem Puchonem. You might belong in Hufflepuff, where they are just and loyal, those patient Hufflepuffs are true and unafraid of toil. Ziemia, Ogień, Powietrze, Woda "Każdy ma jakąś fobie." Hufflepuff <3 |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 18.05.2014 21:51
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
- Musimy się stąd wydostać. Musimy kogoś powiadomić... - zaczynała panikować Ryg. - Moim zdaniem to najłatwiej byłoby wyczarować cielesnego patronusa - zaproponował Kamil. - No ale komu miałby przekazać wiadomość o naszym hmm.. Miejscu pobytu? - dpoytywała Laura. - Czy to ważne - stwierdził chłopak. - Pierwsza lepsza napotkana osoba! Kamil sięgnął do kieszeni po różdżkę, jednak jej tam nie było. - Musiała mi wypaść, jak spadaliśmy w tę dziurę... - Laura, umiesz wyczarować cielesnego patronusa, prawda? - spytała niepewnie Ryg, której prawa ręka bolała jeszcze bardziej niź przed chwilą. Edytowane przez Nieoryginalna dnia 18.05.2014 22:04 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Czarna Wdowa |
Dodany dnia 18.05.2014 22:36
|
Postów: 387 Dom: Gryffindor Punkty: 4058 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 12.12.13 |
-Yyy...nie jestem pewna, ale spróbować mogę...-stwierdziła Laura. -Jak to nie jesteś pewna! Albo umiesz albo nie!-wrzasnęła Ryg. -No tylko, ze ja nie wiem, czy umiem, czy nie-tłumaczyła-A po za tym to kto normalny będzie o tej godzinie w środku Zakazanego sie pałętał. No chyba, ze bliźniacy! -No może bliźniacy będą się pałętać...-rzekł Kamil. -Nie sądze. Ale czekajcie Fred prędzej czy później zobaczy, że mnie nie ma! -No widzisz! I będzie Cię szukał i...skąd niby będzie wiedzieć, ze tu jesteś?-zapytała Ryg. -Patronus-wyjaśniła. -Ale mówiłaś, ze nie umiesz...-zobaczył Kamil -Nic takiego nie mówiłam! Poprostu powiedziła, że nie wiem czy umiem. A i jest taki mały drobiazg...nie mam różdżki-zauważyła Fick. -Jak to nie masz różdżki. Co z Ciebie za czarodziejka jak ze sobą różdżki nie nosisz!-załamał się Kamil. -No ja bardzo przepraszam, ale jak byś zobaczył twarz Umbridge, to tez byś nie myślał o braniu ze sobą różdżki. Bo ja na przykład bardzo się ciesz, że nie miałm ze sobą różdżki bo jeszcze zrobiłabym coś czego później bym nie żałowała!-wyskoczyła ślicznotka. Edytowane przez Czarna Wdowa dnia 18.05.2014 22:55 |
|
|
_Kamyk_ |
Dodany dnia 18.05.2014 23:10
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 314 Dom: Hufflepuff Punkty: 4043 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 23.07.13 |
- Ok. przepraszam... Musimy znowu rozpalić ogień, bo zimno jest. Ryg, Kamil i Laura zebrali gałęzie, które spadły wraz z nimi i wykrzesali ogień. - Która to już godzina? - zapytała Ryg łapiąc się rękę. - 3:12 - oświadczyła Laura. Kamil zobaczył jak pewna postać nachyla się nad dziurą. - Zobaczcie! - krzyknął Kamil. - Ratunku, pomóż nam! - mówiła Laura i Ryg. Nie było widać twarzy danej osoby, ponieważ miała kamizelkę na głowie. Wyciągnęła różdżkę i trzymała ja przez parę sekund. Przyszły znowu pająki i zaczynały załatać dziurę. - Nie! Co ty robisz?! - krzyknął Kamil - Śmierć... - wyszeptała tajemnicza osoba. Tajemnicza osoba skierowała różdżkę w stronę dziury i krzyknęła bombardo. Dziura znowu zapadła już o 3 metry kolejne. Kamil, Ryg i Laura, zostali ranni tym zaklęciem. Pająki załatały dziurę grubą pajęczyną. W dziurze było już duszno i ciemno. OTO NAJPRZYSTOJNIEJSZY HPNETOWICZ CUD! Toph? W Hufflepuffie możesz być kim chcesz, A nie kim musisz być. jestem Puchonem, więc jestem tylko sobą. Tyle w temacie. Czy to złe? Że jestem sobą? Że nikogo nie udaję? Jestem sobą, a to sztuka. "I got my feet kicked up and it's a quarter to four Nothin' to do so I just stare at the floor Well maybe I will try to sneak into the Ravenclaws' place for once 'Cause it seems like such fun and they're just so uptight and I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff, Just a Hufflepuff I try to keep a low profile during the war I'll leave the fighting up to the Gryffindors 'Cause man they sure like to be heroes But not me, you see 'Cause it don't seem like fun and it just seems crazy man, I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff Just a Hufflepuff It's hard to be the outside lookin' in through glass When everyone is praisin somebody else, some other class. And even though I may not have the brains or the brawn I'm loyal to the ones that matter to me, 'cause it's just the right thing and, it's just how I am and I won't make excuses, 'cause the truth is that I'll do just enough, 'cause after all I'm just a Hufflepuff. I am just a Hufflepuff" I nie mówcie jakiej jesteście płci kiedy nie chcecie pokazać swojej mordy ~ ulka_black_potter Kurde...No coś na pewno umiesz UMIESZ NIC NIE UMIEĆ! ~ Mist _Kamyk_, chyba Ci zakosze zdjęcie z podpisu (do własnego podpisu :3)~ Syriusz32 BLANCO, CHCĘ BYĆ MINISTRANTEM, ciul z tego, że jestem niewierząca. ~ Cookie Wykorzystywanie chłopca w łazience jest nie na miejscu ;< ~Alette [center]Kamyk = Amber Hufflepuff(żółć w godle)=Gold ~ Blanco _Kamyk_, szkoda mi Cię Przepraszam Mam podobno serce z kamienia, ale mi tak smutno :< Ale może to dlatego, że z kamienia^^~ gne Jestem dumny, że jestem Puchonem. You might belong in Hufflepuff, where they are just and loyal, those patient Hufflepuffs are true and unafraid of toil. Ziemia, Ogień, Powietrze, Woda "Każdy ma jakąś fobie." Hufflepuff <3 |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 18.05.2014 23:19
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
- Podsumuwując - zaczął Kamil -jesteśmy w Zakazanym Lesie, ponad dziesięć metrów pod ziemią, przykryci pajęczyną. Z naszej trójki jako jedyna różdżkę ma Ryg, która swoją drogą ma złamaną ręke i nie jest w stanie czarować. Nie mogłabyś pożyczyć różdżki mi albo Laurze, byśmy mogli wystrzelić chociażby iskry w niebo? - To zabrzmi wrednie, ale... Nie. Moja różdżka jest do mnie niesamowicie przywiązana. Kiedyś zaklęcie nią chciał rzucić mój ojciec, a ostatecznie wylądował w Mungu... Laura, kiedy ten Ed zacznie cię szukać? - Fred - poprawiła dziewczyna. -Nie mam pojęcia, naprawdę. Mam nadzieję, że niedługo. Więc pozostało nam czekanie - pomyślała pozbawiona nadzieji Definson, opierając się o ziemię i bezradnie patrząc w stronę nieba. Edytowane przez Nieoryginalna dnia 18.05.2014 23:47 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Czarna Wdowa |
Dodany dnia 19.05.2014 19:20
|
Postów: 387 Dom: Gryffindor Punkty: 4058 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 12.12.13 |
Laura dobrze wiedziała, że jest jeden sposób aby się uwolnić. Miała pewność, że zadziała, ale jak już się przemieni w feniksa i przeleci to raczej nie będzie miała jak ich wyciągnąć. To była trudna decyzja. W sumie to mogła to zrobić na spontanie było by lepiej Lubiła nie zastanawiać się nad tym co robi. -Dobra mam wam coś ważnego do powiedzenia-stwierdziła Laura. -Co?! -Fred szybko nie przyjdzie, ale znam sposób, żeby nas uwolnić, ale tylko w ostateczności-powiedziała. Zdawała sobie sprawę, że to głupio brzmiało, przecież już teraz powinna to zrobić, ale miała mały mętlik w głowie. No bo co jak się zmieni w feniksa poleci na górę, a tam będą pająki. Mogłaby polecieć później po pomoc, ale nie zostawi ich samych! Oboje wpatrywali się w Laura z wielkim zdziwieniem. Edytowane przez Czarna Wdowa dnia 19.05.2014 19:35 |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 19.05.2014 19:58
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
Nioryginalle z przerażeniem patrzyła, jak dopiero co poznana Laura zmienia się w feniksa. Nie wiedziała o tych ptakach zbyt wiele - właściwie jej wiedza ograniczała się do samej nazwy. - Laura, czemu nam nie powiedziałaś? - spytał Kamil, który był pod wrażeniem umiejętności koleżanki. - No jak myślisz, co by się stało, jakby cały Hogwart plotkował sobie o moich umiejętnościach?! - zdenerwowała się dziewczyna, ponownie zmieniając się w człowieka. - Dobra, lepiej się już nie kłóćmy, leć do zamku i powiadom kogoś, bo nie wytrzymam już dłużej marudzenia Ryg... Definson siedziała jednak skulona pod ścianą i z wielkim zdziwieniem patrzyła na przebijającego się przez pajęczą sieć feniksa, który pod chwili zniknął im z pola widzenia. Edytowane przez Nieoryginalna dnia 19.05.2014 20:08 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
_Kamyk_ |
Dodany dnia 19.05.2014 20:17
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 314 Dom: Hufflepuff Punkty: 4043 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 23.07.13 |
Laury nie było już pół godziny, a Ryg i Kamil marznęli. Nagle znów dostrzegli pająki. - Laura, szybciej! - szeptała Ryg. Nagle znów tajemnicza osoba pojawiła się nad nimi i do nich mówiła chrypniętym tonem. - Nie ma jednej osoby... Gdzie ona jest! Miały być 3 trupy! - złościł się. - Nie zostawiacie mi wyboru... Kamil i Ryg zobaczyli jak ciemna postać wyjmuję różdżkę i kieruję w nich i wymówił. - Bombardo Błysk rozświetlił się po całej dziurze i trafił w kamień, leżący pomiędzy Ryg a Kamilem. Dziura się znów powiększyła o kolejne 5 metrów. Dziura była tak głęboka, że zaczynała się zasypywać. - Tak umrzecie! Pająki i zjawa szybko uciekli, a Laury jeszcze nie było. Dziura się trzęsła i ściany zaczynały się sypać. - Cholera! - Krzyknął Kamil. Laura podbiegła do nich jako w sowjej postaci i rzuciła im linę. - Łapcię! - Ryg, ty pierwsza! - krzyknął Kamil. - Czemu ja?! - Bo jesteś ranna! Ryg chwyciła się mocno liny i Laura ciągnęła ją ku górze. Coraz większe kawałki skał i ziemi zlatywały na dół. - Jeszcze trochę! - mówiła Laura. Laura puściła linę i chwyciła Ryg, aby pomóc jej wstać. - Laura! Lina! - Krzyknęła Ryg. Laura próbowała chwycić linę ale spadła do Kamila. - NIE! - Co nie? - zapytał zestresowany Kamil. - Lina! Pod nogami Laury i Ryg, osuwała się ziemia i dziewczyny musiały się odsuwać. Kamyk zauważył jego różdżkę, która leży pod kamieniem. Spojrzał w górę i zobaczył jak tony ziemi spadały na niego. Głęboka dziura zamieniła się w lekkie zanurzenie w glebie. Ryg i Laura, stały jak posągi z niedowiedzeniem. Edytowane przez _Kamyk_ dnia 19.05.2014 20:43 OTO NAJPRZYSTOJNIEJSZY HPNETOWICZ CUD! Toph? W Hufflepuffie możesz być kim chcesz, A nie kim musisz być. jestem Puchonem, więc jestem tylko sobą. Tyle w temacie. Czy to złe? Że jestem sobą? Że nikogo nie udaję? Jestem sobą, a to sztuka. "I got my feet kicked up and it's a quarter to four Nothin' to do so I just stare at the floor Well maybe I will try to sneak into the Ravenclaws' place for once 'Cause it seems like such fun and they're just so uptight and I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff, Just a Hufflepuff I try to keep a low profile during the war I'll leave the fighting up to the Gryffindors 'Cause man they sure like to be heroes But not me, you see 'Cause it don't seem like fun and it just seems crazy man, I could make excuses But the truth is they'd all probably just blow 'Cause after all I'm just a Hufflepuff Just a Hufflepuff It's hard to be the outside lookin' in through glass When everyone is praisin somebody else, some other class. And even though I may not have the brains or the brawn I'm loyal to the ones that matter to me, 'cause it's just the right thing and, it's just how I am and I won't make excuses, 'cause the truth is that I'll do just enough, 'cause after all I'm just a Hufflepuff. I am just a Hufflepuff" I nie mówcie jakiej jesteście płci kiedy nie chcecie pokazać swojej mordy ~ ulka_black_potter Kurde...No coś na pewno umiesz UMIESZ NIC NIE UMIEĆ! ~ Mist _Kamyk_, chyba Ci zakosze zdjęcie z podpisu (do własnego podpisu :3)~ Syriusz32 BLANCO, CHCĘ BYĆ MINISTRANTEM, ciul z tego, że jestem niewierząca. ~ Cookie Wykorzystywanie chłopca w łazience jest nie na miejscu ;< ~Alette [center]Kamyk = Amber Hufflepuff(żółć w godle)=Gold ~ Blanco _Kamyk_, szkoda mi Cię Przepraszam Mam podobno serce z kamienia, ale mi tak smutno :< Ale może to dlatego, że z kamienia^^~ gne Jestem dumny, że jestem Puchonem. You might belong in Hufflepuff, where they are just and loyal, those patient Hufflepuffs are true and unafraid of toil. Ziemia, Ogień, Powietrze, Woda "Każdy ma jakąś fobie." Hufflepuff <3 |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 19.05.2014 20:50
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
- Ale wzięłaś z zamku różdżkę, prawda? Laura, już pod postacią człowieka, wyjęła różdżkę. Przerażona uniosła ją w górę, po czym szepnęła jakieś zaklęcie, którego Ryg nie była jednak w stanie już usłyszeć. Ziemia przesunęła się, a spod sterty gruzu i piachu ukazało się ciało Kamyka. Był nieprzytomny. Ryg pisnęła głośno. - Ccichooo - uciszyła ją Laura drżącym głosem. - Tttrzebbaa... Isść do ppieęgnniarrrki... Patrzyła, jak Laura zamieniła się w feniksa i złapała Kamila dziobem za koszulkę, po czym z ogromnym trudem poleciała z nim w stronę zamku. Kontuzjowanej Ryg zostało już tylko podążać za nimi przez Błonia. Edytowane przez Nieoryginalna dnia 19.05.2014 21:11 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Alette |
Dodany dnia 21.05.2014 14:50
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Alette pędziła przez błonia, nie puszczając rękawa Anki, która wahała się między złością a przerażeniem. Po drodze minęły Kamila, Rig i Laurę, którzy najwyraźniej również się spieszyli. - Cholera jasne - wydyszała Al, kiedy potknęła się o jeden z korzeni i upadła na ziemię. Nieszczęśliwie najbardziej poszkodowany okazał się nadgarstek, który i tak sporo przeżył podczas potyczki ze Ślizgonami. Szybko wstała i ruszyła w kierunku Zakazanego lasu. W końcu musiała się zatrzymać. Zajrzała do swojej torby i dostrzegła, że jej jajo jest już pęknięte w wielu miejscach. Wyciągnęła je delikatnie i położyła na trawie. Na chwilę jakby zamarła. Stojąca obok Raven nie była w stanie wydusić z siebie ani słowa. Kolejny trzask - kawałek skorupki odpadł. - Tu jest za zimno - powiedziała Al i krótkim machnięciem różdżki rozpaliła ogień. Gdyby nie Anka, najpewniej podpaliłaby cały las, jednak koleżanka w porę zareagowała z magiczną barierą, która ograniczyła płomienie tylko do jednego krzewu. "Gdzie są wszyscy, kiedy ich potrzebuje?" pomyślała spanikowana Al, kładąc jajo na płomieniach. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
_raven_ |
Dodany dnia 21.05.2014 17:46
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 2 Postów: 432 Dom: Hufflepuff Punkty: 3314 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 11.04.13 |
Anka biegła, ciągnięta przez Alette. Z jednej strony była przerażona tym, co się działo, z drugiej - zdziwiona, że Sorel nie urządziła jej dzikiej awantury. Alette potknęła się i upadła. W ostatniej chwili uchroniła torbę z jajem przed uderzeniem w ziemię, ale grymas na jej twarzy sugerował, że sama zdrowo się poobijała. Kiedy z jaja odpadł pierwszy niewielki fragment skorupki, Anka zamarła. Alette powiedziała coś o zimnie i machnięciem różdżki rozpaliła ogień, który już zaczął zajmować trawę rosnącą wokół krzewu. To nieco otrzeźwiło Raven, która zaklęciem ograniczyła płomienie. Alette włożyła do ognia pękające jajo i spojrzała na nie w napięciu. - Al... wiesz, że to głupie, nie? - zapytała Anka. Przyszedł jej do głowy pewien pomysł, ale nie wiedziała, jak Sorel na to zareaguje. Alette nie odpowiedziała, więc Anka kontynuowała: - On się może wykluwać jeszcze kilka godzin, a zaraz zrobi się ciemno i jeszcze zimniej. Poza tym, pomyślałaś, co z nim zrobisz? Będziesz go hodować w Zakazanym Lesie, czy w dormitorium? Alette spojrzała na Ankę, a w jej oczach było widać czystą nienawiść. - Chcesz iść po jakiegoś nauczyciela? Wiedziałam, że nie można ci ufać - Alette wstała i wycelowała różdżkę w czoło Raven. - Nie, nie chcę iść po nauczyciela. Chcę ci powiedzieć, że pozwolenie na wyklucie się tego smoka tutaj to zły pomysł. - I co, może masz lepszy? - Al prychnęła i opuściła różdżkę, chociaż ściskała ją wciąż nerwowo. - Jest jedno miejsce, w którym znajdziesz wszystko, czego potrzeba - i do bezpiecznego wyklucia się smoka, i do jego hodowania, przynajmniej na początku. Alette spojrzała na koleżankę z politowaniem, biorąc te słowa za żart. - Co powiesz na wizytę w Pokoju Życzeń? #FinoAllaFine *** But I'm a creep, I'm a weirdo. What the hell am I doing here? I don't belong here. *** WAVE GOODBYE, WISH ME WELL I've become something else Something else, something else, it's just this world |
|
|
Alette |
Dodany dnia 23.05.2014 21:29
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Alette nie wiedziała, dlaczego reaguje tak agresywnie. W końcu Anka pilnowała jej jaja, a teraz stała obok niej, zamiast uciec gdzie pieprz rośnie. - Co powiesz na wizytę w Pokoju Życzeń? - powiedziała, a Sorel spojrzała na nią zszokowana. Dlaczego wcześniej o tym nie pomyślała? Przecież to było idealne miejsce dla jej smoczątka. Musiała tylko dobrze wszystko zorganizować... ... ale jak dobrze zorganizować wychowanie smoka? No nic. - Dobra, to chodźmy - rzekła do Raven z pewnością w głosie i ruszyła w kierunku Hogwartu, a Puchonka podążyła zaraz za nią. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 01.06.2014 23:12
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1507 Dom: Hufflepuff Punkty: 30430 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
Astrid Lilo i Nioryginalle Definson z rumieńcami na twarzach wbiegły na błonia. Wyszły właśnie z kuchni i chciały zrealizować swój plan dotyczący ukrycia pelerynki-niewidki swojej nowej znajomej, Ewilan Dylan. - Pięknie tu... Rośnie tu jakaś wiśnia? Może wejdziemy do Zakazanego Lasu? - rozmarzyła się Astrid. - Nie! - krzyknęła przerażona Ryg. - Nie mów, że się boisz? - Krukonka wypowiadając te słowa nie chciała urazić swojej koleżanki, jednak Puchonka w jednej chwili spuściła głowę w dół. - Ej, Ryg... Ja.. Przepraszam, wszystko okej? - spytała zaniepokokoja Lilo. - Wszystko w porządku - odparła po chwili milczenia Definson. - Naprawdę, po prostu... Byłam całkiem niedawno w Zakazanym Lesie, na szczęście skończyło się tylko złamaniem ręki, ale uwierz... Spędziłam w tym lesie całą noc, i tak, boję się go... Lilo bez słowa w ramach przeprosin przytuliła mocno Puchonkę. Mimo, że znały się bardzo krótko, obie w tamtej chwili poczuły, że znają się przynajmniej od zawsze. - Naprawdę, wszystko jest w porządku - zaśmiała się Definson. - Spójrz lepiej, jakie tam drzewo rośnie. Masz już pomysł na następną kryjówkę? like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Astrid Lilo |
Dodany dnia 02.06.2014 17:52
|
Postów: 116 Dom: Ravenclaw Punkty: 465 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 05.05.14 |
Astrid spojrzała na wielkie drzewo wiśni, a później na Ryg. Miała dziwną minę. - Hej! Lilo? Co tym razem? - zapytała Nioryginalle. - Nie mam pomysłu - odpowiedziała zrozpaczonym głosem Astrid - Znaczy mam, ale chyba niezbyt dobry i za wcześnie na niego. - Ty zawsze masz pomysły - zaśmiała się życzliwie Ryg - Dawaj, co tym razem? - Nie no myślałam, żeby następna wskazówka była u nas w Ravenclawie. Ale to dość skomplikowane i to by było dobre na koniec. - Czekaj, czekaj. Chcesz mi powiedzieć, że zostawiasz Ew wskazówki, żeby ostatecznie peleryna była i tak u ciebie? - Tak, no chyba, że ty chcesz ją przechować. Tylko do nas łatwiej jest wejść. Musiałbym przestawić tak klamkę, żeby akurat Ew zadała pytanie o wiśni. I tak naprawdę dalej byłoby po sprawie. Tylko jakie zaklęcie? Może Remoscita. Albo nie... - Nie tak szybko - zaśmiała się Nioryginalle. - Pomysł ok. Wszystko ok. Ale jak na razie masz sam koniec, a ja chyba mam następną kryjówkę. Astrid widząc ogniki w oczach Ryg, nareszcie się zamknęła i zaczęła bacznie obserwować Puchonkę. Ta z szerokim uśmiechem na ustach zaczęła mówić. "Pamiętasz kim byłeś, zanim świat powiedział Ci kim powinieneś być?"
"Nie bój się, trzeba czegoś więcej niż ludzki krzyk, żeby obudzić umarłych." |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |