Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Homoseksualizm w XXI wieku
|
|
yersinia |
Dodany dnia 11.03.2013 19:21
|
Pochwały: 4 Postów: 328 Dom: Gryffindor Punkty: 3481 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 29.07.11 |
Wiem, że nie nawiązywałaś do dzieciństwa, ale ja mówię, że osoba ruda, która w dzieciństwie dość się durnych żartów nasłuchała, niekoniecznie teraz nagle postanowi się z tego śmiać. Olać owszem, oleje, pomyśli sobie "e tam, niech się idiota w d*pę pocałuje", ale nie zacznie nagle śmiać się z tych żartów. Chociaż nie powinno się uogólniać. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 11.03.2013 20:28
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
To jest ta optymistyczna wersja. Ale wydaje się też, że w obecnej sytuacji w społeczeństwie (rozebrane, wymalowane nastolatki, przypadkowy seks i ciąże), rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi o seksie. Czy to robią? Nie. Niektóre pary homoseksualne pewnie, by starały się to wyjaśnić (chociaż do mnie i tak to nie trafia), ale nie liczyłabym na wszystkie. No miałam na myśli bardziej sprawy związane z tym zagubieniem, o którym wspomniałaś. Homoseksualne pary sobie zdają sprawę z tego, jaka jest rzeczywistość, bo nie żyjemy w kraju, w którym takie rodziny są powszechne. Także szczerze mówiąc uważam, że tacy rodzice będą przywiązywać większą wagę do rozmów na temat seksualności ze swoim dzieckiem. Mogę się mylić, ale to jest dla mnie naturalne w obecnych nastrojach panujących w Polsce. Myślę, że to kwestia jakiegoś światopoglądu, więc specjalistyczna wiedza nie jest wymogiem koniecznym, by ludzie się wypowiadali. Tylko bardziej absurdalne jest używanie argumentów, które nie mają racji bytu. Elementarna wiedza by się jednak przydała, bo potem chodzą takie oszołomy i wykrzykują, że "pedalstwo, to choroba psychiczna". Właśnie w kontekście tych poronionych argumentów uważam, że ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o temacie, a swoje poglądy opierają na opinii wyniesionej z domu, która się nie pokrywa z rzeczywistością, nie powinni się wypowiadać wcale. Światopogląd też się powinien na czymś sensownym opierać, a nie na jakiś banialukach. Chyba, że ktoś takim światopoglądem nie zamierza obrażać innych, to wtedy mnie to nie interesuje. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 11.03.2013 21:25
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Trzeba odróżniać perfidne obrażanie kogoś od zwykłych żartów. Myślę, że jakbym była ruda to śmiałabym się z tych wszystkich żartów. Trochę dystansu trzeba nabrać. w kontekście Młodzi rechoczą, jak zaczyna się tylko temat seksu, na wzmiankę o homoseksualistach lecą teksty "jebać pedałów" Słowo dystans nie pasuje. Ciężko tego wymagać od dzieci z podstawówki, a nawet gimnazjum. Poza tym te żart, jak napisała yersina, często wcale nie są śmieszne. Cóż... mnie by nie bawiło, gdybym była czarna, a ktoś przy mnie opowiadał kawały o murzynach. Tak samo jak nie bawiłoby mnie "Nie rozmawiaj z nią, ona jest ruda". A niestety zazwyczaj takie "żarty" padają od osób śpiewających też "jebać pedałów". Także szczerze mówiąc uważam, że tacy rodzice będą przywiązywać większą wagę do rozmów na temat seksualności ze swoim dzieckiem. Co nie znaczy, że zrobią to dobrze. Bo mnie się wydaje, że właśnie homoseksualiści nie rozumieją wagi problemu. Wiedzą, że ich rodzina będzie inna, ale nie dociera do nich argument o pewnych problemach emocjonalnych dziecka, ani o tym, że czułość między dwoma kobietami może je odrzucać. Wspominałaś o dzieciach już wychowywanych przez homoseksualistów - czytałam kilka wywiadów i to dość hm... dokładnych, ale w żadnych z nich "rodzice" ani razu nie wspomnieli o tym, o czym ja piszę, szukając problemu wyłącznie w braku akceptacji społeczeństwa. Elementarna wiedza by się jednak przydała, bo potem chodzą takie oszołomy i wykrzykują, że "pedalstwo, to choroba psychiczna". Miałam bardziej na myśli nas, którzy tak naprawdę nie posiadają jakiejś ogromnej wiedzy w temacie, a jednak się wypowiadają. Moim zdaniem tutaj chyba nawet nie chodzi o tą "wiedzę", ale o sposób wyrażania poglądów. Bo jeśli taka Pawłowicz, profesor prawa, która wiedzę na pewną jakąś ma, która cytując Konstytucje też nie kłamie, która ma prawo być przeciw, wyraża swoje zdanie w tak ordynarny sposób, to jej wiedzą można sobie podetrzeć tyłek krótko mówiąc. Tak samo jak mam gdzieś zdanie osób za legalizacją związków partnerskich, którzy wyzywają od "ciemnoty" wszystkich przeciwnych. T Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 11.03.2013 22:01
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Wiedzą, że ich rodzina będzie inna, ale nie dociera do nich argument o pewnych problemach emocjonalnych dziecka, ani o tym, że czułość między dwoma kobietami może je odrzucać. Wspominałaś o dzieciach już wychowywanych przez homoseksualistów - czytałam kilka wywiadów i to dość hm... dokładnych, ale w żadnych z nich "rodzice" ani razu nie wspomnieli o tym, o czym ja piszę, szukając problemu wyłącznie w braku akceptacji społeczeństwa. No nie wiem, czy czułoby odrazę będąc wychowywane przez dwie matki. Ale nie znam się, mnie po prostu miłość między dwoma mężczyznami, czy dwiema kobietami zwyczajnie nie odrzuca. No bo niestety, problem się zaczyna w braku akceptacji społeczeństwa. Myślisz, że dzieci wychowywane przez pary homoseksualne nie miałyby o niebo łatwiej, gdyby nie były ofiarami wyzwisk ze strony kolegów, którzy wynoszą swoje uprzedzenia z domu? Podejrzewam, że większość ludzi, którzy są już w wieku posłanki Pawłowicz, nawet nie miało pojęcia, że homoseksualizm nie jest na liście chorób już od bardzo dawna. Mam wrażenie, że działają w myśl zasady "nie znam się, to się wypowiem". Co do tej "ciemnoty", to do niektórych jedynie to określenie pasuje. Nie mówię o osobach, które przedstawiają racjonalne argumenty, tylko właśnie o takich dziwnych wytworach typu Pawłowicz. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 11.03.2013 22:16
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
No jak ci ręce opadają, to czasami wyzwiska są jedynym podsumowaniem -> jak powiesz komuś "jesteś pierdolnięty" to znaczy tylko tyle, że nie masz słów na jego zachowanie. Więc jeśli określenie "ciemnota" dotyczy osób typu Pawłowicz, które nie potrafią się zachować, to ja to rozumiem. Ale jeśli ktoś tak wyzywa tylko dlatego, że się z nim nie zgadza, to już do mnie to nie trafia. "nie znam się, to się wypowiem" I to chyba działa na każdej płaszczyźnie -> np. marihuana, gdzie najwięcej mają do powiedzenia osoby, które nie mają zielonego pojęcia o jej skutkach ani działaniu, po prostu idą za tłumem. Ale nawet ostatnio się z tym spotkałam, gdzie koleś kłócił się ze mną o prawo... i to nie o jakąś dziedzinę prawa, gdzie nie mam wiedzy, ale o podstawy, z czego miałam egzamin. W pewnym momencie to już nie wiedziałam, czy śmiać się, czy płakać. "Myślisz, że wiesz lepiej tylko dlatego, że studiujesz prawo?" (Tak myślę, ale do nich to nie przemawia). Ja sama nie kłócę się z muzykiem o nuty ani z elektrykiem no kable ani z informatykiem o komputery, bo się nie znam. Przed taką Pawłowicz może sobie stanąć nawet profesor medycyny, psychiatrii, socjologi i nie wiadomo jeszcze czego... ona i tak wie lepiej. Debili trzeba uciszać, więc tak sobie teraz pomyślałam - gdyby tak ją olać, uznać za nieistotną... może by poskutkowało? No nie wiem, czy czułoby odrazę będąc wychowywane przez dwie matki. Odraza to mocne słowo, chociaż mniej więcej o to mi chodzi. Czy by czuło...? Nie wiem. Ty nie czujesz, ale ja czuję. I to nie zależy ode mnie, bo starałam się do tego przekonać, nie potrafię. Więc właśnie ze względu na szacunek nie krytykuję ich sposobu życia, ale nie chcę się z tym stykać w domu. No bo niestety, problem się zaczyna w braku akceptacji społeczeństwa. Zaczyna się, ale się nie kończy. Osobiście mogę powiedzieć bez wyrzutu, że ja swojego dziecka do nienawiści nakłaniać nie będę, a nawet takiego "raka" mam zamiar wycinać. Co nie znaczy, że będę jej wszczepiała wielką miłość do takich związków, bo po prostu tego nie czuję. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 12.03.2013 14:26
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Zaczyna się, ale się nie kończy. Osobiście mogę powiedzieć bez wyrzutu, że ja swojego dziecka do nienawiści nakłaniać nie będę, a nawet takiego "raka" mam zamiar wycinać. Co nie znaczy, że będę jej wszczepiała wielką miłość do takich związków, bo po prostu tego nie czuję. Mnie głównie chodzi o to, żeby do ludzi dotarło, że jeżeli czegoś nie rozumieją, to nie znaczy, że to zjawisko od razu jest złe. W walce o prawa dla homoseksualistów każdy się o nie ubiega jak może - nie zawsze w sposób, który przynosi pozytywny skutek. Jeżeli się nie nagłośni sprawy, to niczego się nie osiągnie, niestety. A, że niektóre osoby szkodzą swojemu własnemu środowisku, to też już inna rzecz. Natomiast głupotą jest dla mnie odrzucanie swoich znajomych na podstawie tego, jakiej są orientacji seksualnej. Człowieka powinno się oceniać po jego charakterze i uczynkach, a to z kim się wiąże, to raczej drugorzędna sprawa. Ludzie się oburzają, że homoseksualiści się obnoszą ze swoim stylem życia i mam wrażenie, że większość tych głosów się odnosi właśnie do tych parad równości, kt. faktycznie nie są przyjemne dla oka. Natomiast na ulicach, nawet w dużych miastach? Takich par jest jak na lekarstwo, bo ludzie się boją zwyczajnie. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 12.03.2013 21:53
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Mnie głównie chodzi o to, żeby do ludzi dotarło, że jeżeli czegoś nie rozumieją, to nie znaczy, że to zjawisko od razu jest złe. Tutaj się zgadzam. Tylko w naszym społeczeństwie też często mamy do czynienia ze słowami "ty nic nie rozumiesz, ja wiem lepiej". Może się w praktyce okazać, że ktoś rozumie lepiej od nas albo po prostu rozumie na swój własny sposób. Nie popieram w ogóle zachowania typu "takie jest moje zdanie i nic tego nie zmieni". Uważam, że powinniśmy zmieniać zdanie, to nas rozwija. Tylko z drugiej strony, jeśli ktoś nie potrafi mnie przekonać, to użycie argumentu - "Nic nie rozumiesz" jest po prostu nietrafione. Natomiast głupotą jest dla mnie odrzucanie swoich znajomych na podstawie tego, jakiej są orientacji seksualnej. Ja nie odrzuciłabym nikogo ze względu na orientację - znaczy jako kolegę (już pisałam, że nie chciałabym mieszkać z taką osobą). Ale z drugiej strony nie można też tak oceniać ludzi. To wolny kraj i każdy ma prawo przebywać z tym, kogo lubi. Nasza orientacja i nastawienie do spraw seksualnych czy związków też wbrew pozorom wpływa na naszą osobowość. Jeśli więc ja po prostu nie mam ochoty obcować z osobą innej orientacji, to nie będę - nie muszę. Osobiście w ogóle nie zwracam uwagi na wygląd, ale są takie osoby, które po prostu nie chcą się przyjaźnić z osobami brzydkimi, zwyczajnie nie mają ochoty słuchać o ich kompleksach, poza tym czują pewien dyskomfort estetyczny. Człowiek nie jest organizacją charytatywną, niech kumpluje się z tym, kim chce. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 12.03.2013 21:58
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Człowiek nie jest organizacją charytatywną, niech kumpluje się z tym, kim chce. No jasne, że tak. Mówię tylko o tym, że dla mnie dziwne, odrzucać kogoś tylko dlatego, że się wiąże z osobą tej samej płci. Bo to go nie określa w żaden sposób w relacjach koleżeńskich czy przyjacielskich. Ale wolny kraj. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 19.07.2013 13:58
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Zdubluję post, może kogoś jeszcze zachęcę do wypowiedzi. Przytoczę wypowiedź osoby, która jest w ostatnim czasie kojarzona z tematem związków partnerskich w Polsce i samego tematy homoseksualizmu właśnie. Nie spodziewałam się, że zajmując się publicznym prawem gospodarczym i konstytucyjnym będę kończyła życie jako m.in. obrońca homoseksualistów przed homoseksualistami. Ale ja bronię ich jako ludzi cierpiących. Mówię, że władze i ich środowiska nie udzielają im pomocy w ich rzeczywistych problemach. (...) A niektórzy z homoseksualistów chcą, by zająć się ich prawdziwymi problemami, np. brakiem możliwości znalezienia pomocy, terapii. Oni potrzebują dyskrecji, a nie rozgłosu, który dał im pan Biedroń. Abstrahując już od osoby posłanki Krystyny Pawłowicz - autorki tych słów, moje pytanie brzmi, co sądzicie o tego typu wypowiedziach? Czy takie poglądy są popularne w Waszych środowiskach? |
|
|
Alette |
Dodany dnia 19.07.2013 20:21
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Ja zawsze jestem gotowa do wypowiadania się hehe (wiem, że to znowu ja, przykro mi :< W moim otoczeniu różni ludzie różny maja stosunek do homoseksualistów. Są ci bardziej za i bardziej przeciw (nie homoseksualistom jako ludziom, ale jako propagowaniu walki o ich prawa). Jednak unikam towarzystwa buraków, którzy nie potrafią słuchać i mówią "Geje fuj". Bywało jednak, że spotykałam osoby, które podobnie jak Pawłowicz mówiły o homoseksualizmie jako o chorobie. Ja tam nie mam nic do bycia przeciwnikiem np. związków partnerskich, jeśli za tym przemawiają jakieś konkretne argumenty i nie poniżają żadnej osoby. Bo ta kobieta, którą zacytowała zwyczajnie ich krzywdzi i tego nie jestem w stanie zaakceptować. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 19.07.2013 20:52
|
Pochwały: 39 Postów: 3413 Dom: Hufflepuff Punkty: 36761 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Dobra, to ja też. Każdy może mieć poglądy jakie mu się żywnie podobają, ale nie trzeba o wszystkim mówić na forum publicznym. Jeżeli słyszę, że homoseksualizm to choroba to ręce mi opadają. Czy naprawdę osoby o innej orientacji są gorsze? Nie sądzę. Nie ma dla mnie nic złego w tym, że dwie osoby, które się kochają są razem i jeśli ktoś mówi coś w stylu posłanki Pawłowicz, to mam ochotę przypierdolić tej osobie w twarz. Niestety, w moim środowisku jest wiele osób nietolerancyjnych i bardzo ciężko przemówić im do rozumu. Mają poglądy podobne do Pawłowicz, co jest smutne. Ja tam nie mam nic do bycia przeciwnikiem np. związków partnerskich, jeśli za tym przemawiają jakieś konkretne argumenty i nie poniżają żadnej osoby. Bo ta kobieta, którą zacytowała zwyczajnie ich krzywdzi i tego nie jestem w stanie zaakceptować. Właśnie o to chodzi. Osoby, które uważają homoseksualizm za chorobę najczęściej rzucają argumentami w stylu: Fuuj - dwóch chłopaków w jednym łóżku? Co za pedały. To obrzydliwe. Poniżanie i krzywda drugiej osoby w tym przypadku bardzo często uchodzi wielu osobom na sucho. W Polsce jest okropnie ciężko przystosować do odmienności innych. Hmm, odmienności... Odmienni dla osób homo są heteroseksualiści, więc nie brać mi tu tego za zniewagę. btw. Czara właśnie wyrzuciła karteczkę z imieniem Harry'ego<3 Na Tvn7 leci. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Lossiril |
Dodany dnia 19.07.2013 21:43
|
Pochwały: 7 Postów: 1040 Dom: Slytherin Punkty: 9322 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 30.04.13 |
Ja należę do tych osób, które homoseksualizm uważają za coś naturalnego. Nie widzę w tym niczego, co by mnie zniesmaczało, bo miłość to miłość. Każdy może mieć poglądy jakie mu się żywnie podobają, ale nie trzeba o wszystkim mówić na forum publicznym. Jeżeli słyszę, że homoseksualizm to choroba to ręce mi opadają. Czy naprawdę osoby o innej orientacji są gorsze? Nie sądzę. Nie ma dla mnie nic złego w tym, że dwie osoby, które się kochają są razem i jeśli ktoś mówi coś w stylu posłanki Pawłowicz, to mam ochotę przypierdolić tej osobie w twarz. Mam takie same odczucia. U mnie w rodzinie nietolerancja dla homoseksualizmu jest naprawdę przerażająca. Tak naprawdę nikt, prócz mnie tego nie akceptuje. Są osoby, które mają 'neutralne podejście', ale większość twierdzi właśnie, że jest to choroba, że powinno się to leczyć, a ludzi, którzy nie są hetero odizolować od reszty społeczeństwa, żeby nie dawali złego przykładu. Ja się pytam w tym momencie Jakiego Kurwa Przykładu? Jakby orientacja była kaprysem. Człowiek się rodzi i albo lubi dziewczynkę, albo chłopczyka, ew żeby życie miało smaczek raz dziewczynka, raz chłopaczek. Problem nie tkwi w orientacji, tylko w tym, jak niektórzy homoseksualiści obnoszą się z tym. To samo dotyczy heteroseksualistów. Jak dla mnie ta sfera życia powinna zostać prywatna niezależnie od orientacji, bo o pewnych sprawach nie powinno się mówić, a niektórych rzeczy nie powinno się robić publicznie, bo jest to niestosowne. I to może zniesmaczać. "You could be great, you know, and Slytherin will help you on the way to greatness, no doubt about that." tumblr klik 'We must take a hard road, a road unforeseen. There lies our hope, if hope it be.' 'The world is indeed full of peril, and in it there are many dark places; but still there is much that is fair, and though in all lands love is now mingled with grief, it grows perhaps the greater.' 'Deserves it! I daresay he does. Many that live deserve death. And some that die deserve life. Can you give it to them? Then do not be too eager to deal out death in judgment. For even the very wise cannot see all ends.' It is not our part here to take thought only for a season, or for a few lives of Men, or for a passing age of the world. We should seek a final end of this menace, even if we do not hope to make one. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 19.07.2013 22:04
|
Pochwały: 39 Postów: 3413 Dom: Hufflepuff Punkty: 36761 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Lossiril napisał(a): U mnie w rodzinie nietolerancja dla homoseksualizmu jest naprawdę przerażająca. Tak naprawdę nikt, prócz mnie tego nie akceptuje. Są osoby, które mają 'neutralne podejście', ale większość twierdzi właśnie, że jest to choroba, że powinno się to leczyć, a ludzi, którzy nie są hetero odizolować od reszty społeczeństwa, żeby nie dawali złego przykładu. Niestety w mojej rodzinie jet to samo... Tzn. nie tolerują osób homo, ale słów choćby takiej Pawłowicz też nie. Mój tata to juz staruszek, prawie 60 lat już ma i ciężko mu teraz zmienić poglądy, bo w jego czasach homoseksualiści ukrywali się ze swoją orientacją. Szkoda, że tak jest... Próbuję z niego wykorzenić te uprzedzenia, ale ciężko to idzie. Nie zmienia to faktu, że jest najlepszym tatą na świecie;p Problem nie tkwi w orientacji, tylko w tym, jak niektórzy homoseksualiści obnoszą się z tym. To samo dotyczy heteroseksualistów. Jak dla mnie ta sfera życia powinna zostać prywatna niezależnie od orientacji, bo o pewnych sprawach nie powinno się mówić, a niektórych rzeczy nie powinno się robić publicznie, bo jest to niestosowne. I to może zniesmaczać. No wiesz, nie wszyscy homo obnoszą się ze swoją orientacją, a i tak są poniżani, a ludzie patrzą na nich z obrzydzeniem. To nie jest kwestia obnoszenia się z czymś i robienia jakiś rzeczy publicznie. Bo np. jak ja pocałuję chłopaka na środku ulicy, to nikt mi nie zwróci raczej uwagi, ale jak by dwaj faceci pożegnaliby się w ten sposób, to dookoła zapanowałoby wielkie oburzenie. Taka jest już nasza polska mentalność. Przywiązanie do tradycji jest tak silne, że ciężko idzie coś zmieniać w tym temacie. Smutno, ale prawdziwie. |
|
|
Lossiril |
Dodany dnia 19.07.2013 22:13
|
Pochwały: 7 Postów: 1040 Dom: Slytherin Punkty: 9322 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 30.04.13 |
Ja nie powiedziałam, że wszyscy. Sama znam kilkoro homoseksualistów i gdybym nie wiedziała, że są homo, to z ich zachowania bym tego nie wywnioskowała. Wiesz, może to tylko ja, ale dla mnie okazywanie uczuć w miejscu publicznym jest gorszące. Ja sama jestem osobą, która nawet za rękę z chłopakiem po ulicy chodzić nie lubi, a buziak na pożegnanie np. na przystanku autobusowym to walka z samą sobą. Chociaż nie chodzi mi o tego typu obnoszenie się. Mówię raczej o paradach równości i tego typu akcjach. Parada homoseksualistów? Dlaczego my nie zrobimy parady heteroseksualistów? Jak się jest homo, to niech się będzie, ludzka, normalna rzecz. Po co robić z tego cyrk. "You could be great, you know, and Slytherin will help you on the way to greatness, no doubt about that." tumblr klik 'We must take a hard road, a road unforeseen. There lies our hope, if hope it be.' 'The world is indeed full of peril, and in it there are many dark places; but still there is much that is fair, and though in all lands love is now mingled with grief, it grows perhaps the greater.' 'Deserves it! I daresay he does. Many that live deserve death. And some that die deserve life. Can you give it to them? Then do not be too eager to deal out death in judgment. For even the very wise cannot see all ends.' It is not our part here to take thought only for a season, or for a few lives of Men, or for a passing age of the world. We should seek a final end of this menace, even if we do not hope to make one. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 19.07.2013 22:21
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Jak dla mnie ta sfera życia powinna zostać prywatna niezależnie od orientacji, bo o pewnych sprawach nie powinno się mówić, a niektórych rzeczy nie powinno się robić publicznie, bo jest to niestosowne. No i tu jest racja. Tylko, że, niestety, nie wszyscy ludzie tak uważają. Większość to hipokryci, którzy sami mogą bez problemów chodzić po ulicy za rękę, czy się całować i nie rzucą tekstem, że się "nie powinno z tym obnosić". Ale jak po ulicy idzie dwóch facetów, czy dwie kobiety, trzymające się za ręce, to zaraz leci tekst: "po co to się z tym obnosić?". Mnie najbardziej śmieszy to, że niektórzy ludzie myślą, że homoseksualiści, to się nagle zerwali z choinki i pojawili się w XXI wieku. Jakby w ogóle wcześniej nie istnieli. Rozumiem, że były inne czasy i mało kto miał odwagę, żeby się przyznać do swojej orientacji, no ale litości. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 19.07.2013 22:31
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Hmm, odmienności... Odmienni dla osób homo są heteroseksualiści, więc nie brać mi tu tego za zniewagę. Z tym nie mogę się zgodzić, bo tutaj już skłaniamy się w stronę przesady. Homoseksualizm nazywany jest odmiennością, bo większość ludzi jednak jest heteroseksualna. Człowiek się rodzi i albo lubi dziewczynkę, albo chłopczyka, ew żeby życie miało smaczek raz dziewczynka, raz chłopaczek. No tego już nie rozumiem. Bo tak jak homoseksualizm siedzi w głowie, tak biseksualizm jest dla mnie niezrozumiały, obrzydliwy. To już jest dla mnie zepsucie, wiążę się najczęściej z puszczaniem się na prawo i lewo i z usilną próbą zwrócenia na siebie uwagi (poprzez akcentowanie swojej inności). W moim świecie ludzie szukają osoby, z którą mogliby spędzić życie. Jeśli wybiera osobę innej płci to jest heteroseksualny, a jak tej samej to homoseksualny. Biseksualizm to dla mnie po prostu szukanie ideologi dla naszego zepsucia. No wiesz, nie wszyscy homo obnoszą się ze swoją orientacją, a i tak są poniżani, a ludzie patrzą na nich z obrzydzeniem. Z tym też się nie zgadzam. Oni są poniżani przez pewne osoby jako grupa, ale nie konkretne jednostki. Bo np. jak ja pocałuję chłopaka na środku ulicy, to nikt mi nie zwróci raczej uwagi, ale jak by dwaj faceci pożegnaliby się w ten sposób, to dookoła zapanowałoby wielkie oburzenie. Widziałam lesbijki na mieście i nikt im uwagi nie zwrócił. Ale ja byłam zniesmaczona i nic na to nie poradzę. Pary homoseksualne też mnie denerwują z tą swoją miłością. Taka jest już nasza polska mentalność. Przywiązanie do tradycji jest tak silne, że ciężko idzie coś zmieniać w tym temacie. Smutno, ale prawdziwie. A ja mam takie pytanie - dlaczego każda wada, wszystko co złe, przypisywane jest do polskiej mentalności? Jakby homofobia istniała tylko w naszym kraju i była naszą narodową cechą. Toż to bzdura kompletna. Polacy wcale nie są tak mentalnie zacofani, jak się wszystkim wydaje. łatwo wam tak gadać, ale spróbujcie przewrócić świat starych ludzi do góry nogami. Ja już nie bardzo rozumiem, o czym mówią dzisiejsze dzieciaki, a jak ma się zachować 70-letni dziadek, który przez całe swoje życia uczył się, że trzeba narobić jak najwięcej dzieciaków? U nas są spory o homoseksualizm, ale dlaczego? Bo jesteśmy na etapie zmian w światopoglądzie. W niektórych krajach takich sporów nie ma, bo tak homoseksualizm najzwyczajniej uznaje się za chorobę i nie ma tematu. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 19.07.2013 22:32
|
Pochwały: 39 Postów: 3413 Dom: Hufflepuff Punkty: 36761 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Lossiril napisał(a): Wiesz, może to tylko ja, ale dla mnie okazywanie uczuć w miejscu publicznym jest gorszące. Ja sama jestem osobą, która nawet za rękę z chłopakiem po ulicy chodzić nie lubi, a buziak na pożegnanie np. na przystanku autobusowym to walka z samą sobą. Ja też nie jestem zbyt wylewną osobą, ale buziak na pożegnanie czy chodzenie za rękę to coś jak najbardziej naturalnego dla mnie. Nie widze w tym nic gorszącego. Oczywiście nie mówię tu o lizaniu się (czyt. pożeraniu swoich twarzy) na środku chodnika, bo to może niektórych gorszyć. Chociaż nie chodzi mi o tego typu obnoszenie się. Mówię raczej o paradach równości i tego typu akcjach. Parada homoseksualistów? Dlaczego my nie zrobimy parady heteroseksualistów? Jak się jest homo, to niech się będzie, ludzka, normalna rzecz. Po co robić z tego cyrk. A ja mam to gdzieś w sumie. Jak hetero chcą robić sobie jakieś parady to niech robią. Kto im broni? Gdy wszyscy bd robić parady będzie tak samo jakbyśmy ich nie robili. : D |
|
|
Narcissa |
Dodany dnia 19.07.2013 22:44
|
Pochwały: 4 Postów: 647 Dom: Slytherin Punkty: 8673 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 29.06.13 |
1.Czy uważasz, że miłość osób tej samej płci jest absolutnie normalna? W tych czasach to już nic mnie nie dziwi,miłość jest czymś pieknym i nie wolno jej zakazać nikomu. 3. Jak się ustosunkowujesz do publicznej debaty na temat związków homoseksualnych? Czy wszystko jest w porządku? Czego brakuje? Powiem tak bardzo denerwuje mnie że oni mówią wszystkim, że są homoseksualni ja nie obnoszę się ze swoja heterodoksalnością, nie noszę transparentów "Dajcie mi chłopa, lubię to.." Nie lubię nawet jak para hetero obściskuje się w miejscach publicznych, (siedza na ławkach i wymieniaja się DNA) ja tego nie robię i też nie chcę by homo to robili.Czasami człowiek ma zły dzień i nie ma ochoty na to patrzeć. 4. Czy jesteś za adopcją dzieci przez pary homoseksualne? Nie! Tu wydam się staroswiecka i PiSowska, ale nie uważam że dziecko powinno mieć matkę i ojca( czasami są takie sytuację, że wychowuje tylko jeden rodzić) Lecz dziecko powino mieć świadomość, że do poczęcia i wychowania potrzeba dwoje rodziców(kobiety i mężczyzny)I dziecko musi mieć wzorce zdrowe...Po prostu nie.Ale będzie hejt Od cnót Gryfonów kretynizmu Puchonów i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów chroń nas Slytherinie
**** |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 19.07.2013 22:52
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
No tego już nie rozumiem. Bo tak jak homoseksualizm siedzi w głowie, tak biseksualizm jest dla mnie niezrozumiały, obrzydliwy. To już jest dla mnie zepsucie, wiążę się najczęściej z puszczaniem się na prawo i lewo i z usilną próbą zwrócenia na siebie uwagi (poprzez akcentowanie swojej inności). W moim świecie ludzie szukają osoby, z którą mogliby spędzić życie. Jeśli wybiera osobę innej płci to jest heteroseksualny, a jak tej samej to homoseksualny. Biseksualizm to dla mnie po prostu szukanie ideologi dla naszego zepsucia. No dla mnie sprawa nie jest taka prosta. Mogę się z tym zgodzić jedynie w przypadku ludzi, którzy robią pewne rzeczy na pokaz i to jest jeden ze sposobów popisania się, pokazania, że "jestem inny niż reszta". I jasne, że są ludzie, którzy w tym przypadku, jak to nazwałaś, puszczają się na prawo i lewo, ale nie wszyscy. Spanie z kim popadnie dotyczy tak samo pewnych jednostek homoseksualnych jak i heteroseksualnych, więc to nie jest domena żadnej z tych grup, ani też biseksualistów. No i wystarczy wziąć pod uwagę np. kobietę, która przez całe swoje życie była wiązała się wyłącznie z mężczyznami i nagle spotyka na swojej drodze drugą kobietę, w której się zwyczajnie zakochuje. I nie wiem, czy w takim przypadku można ją od razu określić jako homoseksualną? Nie sądzę. Cały ten termin "biseksualizm" jest używany przez różne kręgi, więc może dlatego dla sporej liczby osób kojarzy się z zepsuciem właśnie i z kompletnym wypaczeniem. No i czytałam też kiedyś, że sami homoseksualiści nie są też w stanie rozkminić do końca, o co w tym byciu "bi" chodzi. Ogólnie niby jest jakiś tam podział, na heteroseksualistów stuprocentowych, a także takich, którzy mają jakieś tam skłonności homoseksualne i na odwrót. Więc coś w tym biseksualizmie musi być. Ale co, tego nie wie nikt : D. Polacy wcale nie są tak mentalnie zacofani, jak się wszystkim wydaje. łatwo wam tak gadać, ale spróbujcie przewrócić świat starych ludzi do góry nogami. Ja już nie bardzo rozumiem, o czym mówią dzisiejsze dzieciaki, a jak ma się zachować 70-letni dziadek, który przez całe swoje życia uczył się, że trzeba narobić jak najwięcej dzieciaków? No tak, próba przekonania naszych dziadków, że homoseksualizm to nic złego, to faktycznie w wielu przypadkach próba porywania się z motyką na słońce. Z drugiej strony zdarzają się starsi ludzie, którzy nie mają nic przeciwko i wtedy się tli jakaś iskierka, że da się kogoś jeszcze przekonać. |
|
|
Najpoten |
Dodany dnia 26.07.2013 14:12
|
Postów: 222 Dom: Hufflepuff Punkty: 1228 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 25.07.13 |
Toleruję homoseksualistów. O ile nie wchodzą ludziom do prywatnego życia, nie ma co narzekać. Ich sprawa co robią we własnych domach, co do siebie czują. Do póki nie zostaje nikt pokrzywdzony jest tolerancja. Fakt że geje całujący się na ulicach, ten widok może niektórych obrzydzać, więc lepiej żeby byli trochę bardziej dyskretni. Jednak związki homoseksualne nie łamią prawa i nikomu nie szkodzą, mogą nawet brać śluby, to ich prywatna sprawa. Jednak nie jestem za tym by mogli adoptować dzieci. Nie chodzi o wychowanie, a nietolerancje ludzką, dziecko byłoby wyśmiewane (zwłaszcza w krajach takich jak Polska). Podsumowanie: Małżeństwa: Tak Adopcje: Nie Przynajmniej dopóki ludzie nie staną się bardziej tolerancyjni. Kwestia wiary to inna sprawa, jestem ateistką więc się nie będę wypowiadać. Lately I've been, I've been losing sleep Dreaming about the things that we could be But baby I've been, I've been prayin' hard Said no more counting dollars We'll be, we'll be counting stars Kot z sumieniem to...to jak świnka morska - ani świnka, ani morska... Warto być kotem. Nie tylko masz dziewięć żyć, ale i teologia jest dużo prostsza. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |