Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Zmierzch
|
|
Padida |
Dodany dnia 28.10.2013 23:35
|
Pochwały: 3 Postów: 412 Dom: Gryffindor Punkty: 7287 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 13.07.13 |
Sagę Zmierzch częśc osób lubi a część nienawidzi. Większość tylko oglądała, nieliczni czytali. Jak mówi dział, piszemu tu o książce, nie filmie. Dla ludzi, którzy nie znają tej serii notka i odsyłacz do Wikipedii: Zmierzch (ang. Twilight) - książka dla młodzieży o miłości wampira do nastolatki, autorstwa Stephenie Meyer, która została wydana w Polsce 1 stycznia 2007 roku. Jest to pierwsza część serii o tym samym tytule. Link: http://pl.wikiped...%9B%C4%87) Proszę tu o brak tzw. "hejtu". Uzasadnij dlaczego myślisz o Zmierzchu tak a nie inaczej. hej |
|
|
Lossiril |
Dodany dnia 29.10.2013 00:28
|
Pochwały: 7 Postów: 1040 Dom: Slytherin Punkty: 9322 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 30.04.13 |
Czytałam książkę i uważam, że jest to tragedia. Jedynym dylematem głównej bohaterki jest to, czy być ze zwierzakiem, czy trupem. Poza tym nie ma tam nic, żadnego przesłania. Bella jest chyba jedną z najbardziej antypatycznych bohaterek w historii literatury, jeśli do takowej można zaliczyć Zmierzch. Ciągle chodzi i się emuje, jest niemrawa i nic sobą nie reprezentuje. Działa jedynie na nerwy. Wiemy również, że powinna udać się do psychiatry z zaburzeniami psychicznymi, gdyż słyszała głosy, miała haluny i próbowała się zabić. 3/4 treści książek to zachwyty nad boskim Edłordem, a pozostała 1/4 to biegające po drzewach brokatowe wampiry. Nope. "You could be great, you know, and Slytherin will help you on the way to greatness, no doubt about that." tumblr klik 'We must take a hard road, a road unforeseen. There lies our hope, if hope it be.' 'The world is indeed full of peril, and in it there are many dark places; but still there is much that is fair, and though in all lands love is now mingled with grief, it grows perhaps the greater.' 'Deserves it! I daresay he does. Many that live deserve death. And some that die deserve life. Can you give it to them? Then do not be too eager to deal out death in judgment. For even the very wise cannot see all ends.' It is not our part here to take thought only for a season, or for a few lives of Men, or for a passing age of the world. We should seek a final end of this menace, even if we do not hope to make one. |
|
|
Anciol |
Dodany dnia 29.10.2013 00:42
|
Pochwały: 10 Postów: 1288 Dom: Ravenclaw Punkty: 21527 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 11.08.13 |
Ja czytalam i podobala mi sie. Wszystkie czesci mam w domu Lubie tego typu książki chociaz poki co nie mam serca znowu jej czytac. Uwazam, ze byloby lepsze gdyby to nie Bella byla narratorem szczerze to wole filmy Jeg elsker Seferyn fordi han også elsker norsk ^^ <3 Wiersz autorstwa łośka <3 Anciolu, piękny i wspaniały, kimże ja przy Tobie jestem, taki niedojrzały... Spójrz w oczy me, jak lekki wiatr, pieszczą Cię. Odpowiedz na to pytanie, czy życie razem nam dane? Oddaj mnie rentę swę*, a szepnę Ci do ucha, Kocham Cię! *rentę swę - użyte tu celowo ,,Twój artykuł został odrzucony przez administratora Sann dnia 22.01.2014 16:43. Powód odrzucenia: Nie będę tego sprawdzać. I ch*j! ;D" |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 29.10.2013 09:24
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Wszyscy czytali to i ja sięgnęłam po "Zmierzch". Po pierwszym przeczytaniu całej sagi byłam zachwycona. Serio, jarałam się tą całą historią i tym, że Bella kocha Edwarda, a Edward Bellę, i Jacob Bellę, i Mike Bellę, i ktoś jeszcze Bellę (?). Jak na zwykłą dziewczynę z Arizony miała coś dużo tych adoratorów . Tak więc podobało mi się ta cała koncepcja i przez chwile żyłam tą sagą. W ciągu tygodnia od przeczytania "Przed świtem" stwierdziłam, że zacznę od początku - tak juz mam, że jak coś mi się spodoba to musze to przeczytać kilka razy. Niestety za drugim razem to całe Forks nie wydawało mi się już takie różowe, zaczęłam zauważać błędy. Po pół roku przeczytałam całą sagę 3 raz i jak mniemam ostatni. Przykro mi to mówić, ale po zapoznaniu się dogłębnie z dziejami Belli i Edwarda, stwierdzam, ze ta ksiązka to totalne dno. Ten fikcyjny świat jest tak przerysowany, że aż razi czytelnika. To nie to co w HP, że wszystko jest tak magicznie naturalne. Niestety Saga: Zmierzch to badziew. Jednym z głównym wątków tej ksiązki jest dążenie Belli do tego by przespać się z Cullenem. Serio? To czytają 11-13 letnie dziewczyny? Okeeeeej. Po jakimś czasie widać co jest priorytetem dla dzisiejszych nastolatków. A, i ierwszy film mi się podobał. To znaczy Robert Pattinson był śliczniutki. Lubię tego aktora. Były jeszcze 4 części, nie? 2 ostatnich nie ogladałam, więc nie oceniam. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Alette |
Dodany dnia 29.10.2013 09:54
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Zabawne - byłam pewna, że już jest taki temat. Ale to chyba było Zmierzch vs. Harry Potter... i to chyba nie na tym forum ;p W każdym razie ja przeczytałam pierwszą część z luzem - moim zdaniem nie była zła. Na pewno nie nazwę tego dobrą książką, ale czytałam wiele gorszych. Pamiętam, że wtedy było takie BUM na Zmierzch i każdy to czytał. Każdy, nie tylko 13-latki. A potem pojawiła się część druga w moim świecie i to był absolutny koszmar. Po 100 stronach głowa tak mnie bolała, że nie mogłam myśleć. Nie potrafiłam przebrnąć przez ten shit i serio - nie przeczytałam. Tylko sobie koniec obejrzałam i tyle. Przyszła kolej na część trzecią i tę skończyłam już z zaciętości. Nie podobała mi się. Czwarta zła nie była... w każdym razie zła nie była ta część, kiedy Bella jest w ciąży i kiedy szukają sposobu, by ratować dziecko. Bo ślub, wynurzenia Jacoba i happy end to porażka. Nie rozumiem może do końca tych grup antyfanów, bo moim zdaniem słabe książki też muszą istnieć. Po co? Nie wszyscy ludzie są super inteligentni i uwielbiają czytać ambitne książki. Jeśli zabrać im te powieści, które wiele nie wymagają, to w konsekwencji nie będą czytać w ogóle. A serio wolę, by ktoś czytał "Zmierzch" niż oglądał te głupie programy w tv. Poza tym lekkie, niewymagające książki często nas rozwijają i przygotowują na coś lepszego. Ja sama zaczęłam czytanie od Pottera, ale potem przez długi czas siedziałam w serii "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty", gdzie głównym problemem dziewczyny był jej lub jeszcze-nie-jej chłopak. Z drugiej strony ludzie nie lubią kitu. Jak ktoś im mówi, że coś jest dobre, w wcale nie jest, to zwyczajnie go to wkurza. Więc sam "Zmierzch" niech sobie istnieje - przeczytaj, odłóż na półkę, zapomnij. Ale szał na "Zmierzch", dorabianie do tego filozofii - nie nie nie. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
yersinia |
Dodany dnia 21.11.2013 17:04
|
Pochwały: 4 Postów: 328 Dom: Gryffindor Punkty: 3481 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 29.07.11 |
U mnie było tak, że obejrzałam wcześniej wszystkie filmy, więc postanowiłam w końcu przeczytać książkę. Cały bum na Zmierzch przeszedł koło mnie niezauważony, bo w moim otoczeniu nie ma fanek Zmierzchu - sama też się do nich nie zaliczam - jedynie koleżanki, które jak ja obejrzały pierwszą część i postanowiły obejrzeć całą resztę. Myślę, że do sukcesu Zmierzchu przyczynił się też sam Pattinson, w którym dziewczyny się podkochiwały - znów, w moim przypadku nietrafione, bo kompletnie nie jest w moim typie. Pierwszy film obejrzałam ze względu na niego tylko dlatego, że grał w Potterze, a lubię oglądać inne filmy aktorów, których widziałam już gdzieś wcześniej. Powiem tak: lubię filmy, za to książki mnie baaaardzo denerwowały. Nie były złe, ale wkurzała mnie Bella z tym swoim zachwycaniem się Edwardem. Rozumiem, że można się zakochać i mieć te tzw. różowe okulary, ale ona po prostu przeginała z idealizowaniem go. I w ogóle tragedia byłaby, gdyby przez nią się, ojej, zdenerwował. To samo sam Edward - opisany jako książę z bajki, taki ideał, że aż mnie mdliło. Takich ludzi po prostu nie ma (wampirów też nie). Teraz wszyscy się zdziwią, ale jedna z książek, która najbardziej mi się spodobała, to była właśnie druga część - bo nie było Edwarda, nie było się kim zachwycać i przede wszystkim był Jacob. Dużo Jacoba. A to jedyna postać w całej serii, która wydawała mi się naprawdę prawdziwa - taki fajny kolega, który owszem, dbał o Bellę, ale nie miał problemu, żeby walnąć jej tekstem "Czego się boisz, głupia?" kiedy trzeba. W ogóle, to był człowiek z wadami, które czasami wkurzały, ale przynajmniej był normalny i prawdziwy. I naprawdę, wprawdzie wiem, że ta książka to romansidło, ale o wiele przyjemniej mi się czytało o przyjaźni Belli i Jacoba, kiedy naprawiali motory, szli do kina itp, niż o relacji Bella-Edward, która polegała głównie na całowaniu się i wzdychaniu jeden do drugiego. Kolejna sprawa - dokładne opisywanie czynności doprowadzało mnie do szału. W którymś temacie o Potterze było, że nie ma wstawek np. o prysznicach. Tu mamy przegięcie w drugą stronę - nie tyle o myciu, co w ogóle o codziennych czynnościach. "Zjadłam śniadanie, podeszłam do zlewu, umyłam talerz, wytarłam do sucha ręcznikiem" no ludzie... Książka byłaby o połowę krótsza i ciekawsza, gdyby powycinać tego typu wstawki. A tak poza tym, seria jest w porządku. Filmy bardzo im się podobały, planuję niedługo obejrzeć jeszcze raz. Książki... no, momentami baaardzo mnie denerwowały, ale da się przeczytać. Mam swoich ulubionych bohaterów, takich jak Jacob, Emmett czy Carlisle (jeju, skąd ona wzięła to imię, musiałam wygooglać, żeby napisać...), niektóre sceny były bardzo fajnie opisane, podobały mi się niektóre dialogi. Ogólnie jest ok. Nie jest to ambitna literatura, ale przecież nie musi być. Jednym z głównym wątków tej ksiązki jest dążenie Belli do tego by przespać się z Cullenem. Serio? To czytają 11-13 letnie dziewczyny? Okeeeeej. Po jakimś czasie widać co jest priorytetem dla dzisiejszych nastolatków. I tu przyznaję rację. Strasznie mnie to u Belli denerwowało, za to Edward zyskał kilka punktów. Czasami zastanawiałam się tylko, czy autorka celowo nie zrobiła takiego zabiegu - żeby pokazać, że chociaż dziewczyny mają teraz takie podejście, to prawidłowo powinno się to odbywać w sposób, na jaki Edward się uparł. Jedna rzecz denerwuje mnie u internautów - czepiają się, że "taką zarąbistą muzykę dali do tak shitowego filmu". I tu jest pojazd po muzykach, że na kasę lecą itp. Chyba głównie oberwało się zespołowi Muse. Mam okazję, więc oświecę - jeśli przeczytacie sobie podziękowania autorki w książkach (te akurat bardzo fajnie mi się czytało), to zobaczycie tam, że ona często pisała słuchając muzyki Muse, dziękowała im za ich twórczość itp. Dlatego w 100% rozumiem, że chciała mieć ich muzykę w filmach. Za to fanów muzyki nie rozumiem - powinni się cieszyć, że ich ulubiony zespół może zyskać nowych fanów, niektórzy w ogóle mogą się dowiedzieć o ich istnieniu. W ostatniej części jest piosenka Green Day'a, którego uwielbiam; niestety dopiero w napisach - uparłam się, że nie wyjdę z kina dopóki nie przesłucham co najmniej do solówki Jak dla mnie mogliby mieć jakiś utwór choćby i w filmie "50 twarzy Grey'a", nie ujmuje mi to w żaden sposób. Edytowane przez yersinia dnia 29.10.2013 10:58 |
|
|
Malwkaaa |
Dodany dnia 16.04.2014 17:41
|
Pochwały: 3 Postów: 412 Dom: Slytherin Punkty: 6376 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 15.07.13 |
Przeczytałam wszystkie części w około tydzień. Pamiętam, że przeczytałam zanim ostatnia część filmu weszła do kin, ale nie wiem, kiedy dokładnie. >.< Książki nie są najgorsze. Przez jakiś czas się jarałam wampirami, więc uwielbiałam "Zmierzch", "Dom nocy", "Pocałunki wampira" i jeszcze kilka książek L.J. Smith, ale w sumie to mi przeszło. Teraz przeszłam na... wszystko inne. Wampiry mi się znudziły gdzieś tak w wakacje po przeczytaniu Percy'ego Jacksona i rozpoczęciu serii GONE:zniknęli. "Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła."
Slytherin przyjmuje takich, Co mają czystą krew. Co mają więcej sprytu Od uczniów domów trzech. Sé onr sverdar sitja hvass! |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 16.04.2014 17:56
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja z ciekawości kiedyś ściągnęłam e-booka pierwszej części, żeby sprawdzić czy rzeczywiście zasługuje na te wszystkie hejty, którymi jest obsypywany. Nie dotrwałam do do końca pierwszego rozdziału, bo jak dla mnie było nudne i monotonne. Nie planuję ponownej próby przeczytania, bo nie lubię powieści romantycznych , a wampiry kojarzą mi się z czymś budzącym grozę. Czy Edward budził grozę? Nie sądzę. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Hermiona Justysia |
Dodany dnia 16.04.2014 18:17
|
Pochwały: 2 Postów: 947 Dom: Hufflepuff Punkty: 25374 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 10.09.08 |
Czytałam, posiadam kolekcję i chętnie wracam do tych książek. Lubię tego typu powieści, a Zmierzch jednak ma to coś, że chce się go przeczytać po pewnym czasie. Chyba moją ulubioną częścią jest Księżyc w nowiu (dla niewiedzących - druga cześć). Filmy również obejrzałam i ogromnie nie podoba mi się ekranizacja ostatniej części part II. Książki o wampirach - są naprawdę fajne, oprócz Zmierzchu ogromnie wciągnęły mnie Pamiętniki Wampirów KSIĄŻKA! (serialu nie trawię -.-). Jeszcze było kilka innych, jednak te są najlepsze. |
|
|
wild_child |
Dodany dnia 27.04.2014 16:12
|
Postów: 41 Dom: Slytherin Punkty: 3773 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 12.04.14 |
Każdą część Zmierzchu czytałam wiele razy i jest to jedna z moich ulubionych serii. Lubię tą książkę za wszystkich bohaterów. Nie lubię jak ktoś obejrzy film i krytykuję książkę. Film ( oprócz 2 ostatnich częśći ) to kompletny nie wypał. Książka jest o niebo lepsza. "Kto czyta książki, ten żyje podwójnie " Umberto Eco "Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?" - Albus Dumbledore J. K. Rowling - "Harry Potter i Insygnia Śmierci" "Nie zrobią mi krzywdy, bo nie grozi mi to, co wam. Nie został już nikt, kogo bym kochała" - Johanna Mason "W pierścieniu ognia" Suzanne Colinns "Okres dzieciństwa nie trwa od momentu narodzin do chwili osiągnięcia pewnego wieku. Nie jest tak, że dziecko dorasta i odkłada na bok swoje dziecięce sprawy. Dzieciństwo to królestwo, w którym nikt nie umiera." "Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny; Są one na kształt prochu zatlonego, Co wystrzeliwszy gaśnie. Miód jest słodki, Lecz slodycz jego graniczy z ckliwością I zabytkiem smaku zabija apetyt. Kochaj więc umiarkowanie; zbyt skwapliwy Tak samo spóźnia się jak zbyt leniwy." William Szekspir - "Romeo i Julia" |
|
|
suomi21 |
Dodany dnia 27.04.2014 16:28
|
Postów: 19 Dom: Slytherin Punkty: 40 Ranga: Charłak Data rejestracji: 24.04.14 |
Bardzo lubię tą książkę, czytałam je stosunkowo późno bo dopiero pod koniec zeszłego roku ale od pierwszej części tak mnie zafascynowała że czytałam jednym tchem każda część, nie umiałam się oderwać Teraz niedawno skończyłam czytac po raz drugi. Film jest fajny to fakt ale książka jest fantastyczna, chociaż według mnie plusem filmu jest to że dużo cytatów jest uwzględnionych i pojawiają się na ekranie. Trochę denerwuję mnie postawa niektórych ludzi którzy wyśmiewają się czy wręcz mają stosunek negatywny do osób które lubią Sagę Zmierzch. Przecież tak naprawdę każdy z nas ma prawo lubić co inne. Jeden lubi to drugi tamto. A takie wyśmiewanie się z kogoś jest po prostu niedojrzałe. Hmmmm myślicie podobnie ? Każdy ma swój własny świat który ma prawo wypełniać rzeczami które go interesują " Czas przemija nawet wtedy kiedy wydaje się to niemożliwe nawet wtedy kiedy rytmiczne drganie wskazówki zegara wywołuje pulsujący ból "
|
|
|
Astrid Lilo |
Dodany dnia 28.05.2014 18:24
|
Postów: 116 Dom: Ravenclaw Punkty: 465 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 05.05.14 |
Przeczytałam wszystkie części i tu nastąpiła dziwna rzecz. W chwili, gdy czytałam uważałam, ze jest naprawdę dobra. Po tygodniu nie rozumiałam już, jak ja w ogóle przez to przebrnęłam. Ogólnie książka mnie nie zachwyciła, ale jeśli ktos się chce wyluzować i zrelaksować to jest spoko P |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 01.11.2014 19:25
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
Tak jak nie znoszę filmów, tak książki bardzo lubię. W filmach nie mogę patrzeć na główną parkę, a w książkach bardzo ich lubię. Ok, są rzeczy, których nie kumam, jak to jak może się komuś podobać że partner obserwuje cię 24h na dobę, no ale każdy lubi coś innego W książce kibicowałam Edwardowi i Belli, dlatego druga część to ta, którą czytałam tylko raz i nie mam zamiaru do niej wracać. I tak jak lubiłam filmowego Jackoba tak książkowego nie znosiłam, dla mnie był takim dzieciakiem, który zbyt szybko dojrzał fizycznie, a psychika tego nie dogoniła. No i to jego wpojenie w Reneesme też mnie nie przekonuje. Znaczy samo to że sobie ją wpoił, ok, ale tak jak w przypadku Edwarda i Belli, nie kumam tego współuzależnienia. Jakby mój chłopak we wszystkim mi usługiwał, nie odstępował mnie na krok, we wszystkim mi przytakiwał, ble, ble, ble, to bym go zabiła po miesiącu, a może i po tygodniu. Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Vestanaros |
Dodany dnia 30.11.2016 21:24
|
Postów: 86 Dom: Hufflepuff Punkty: 241 Ranga: Pomocna dłoń Data rejestracji: 17.09.16 |
Z początku byłam do tego nieco sceptycznie nastawiona, zważywszy na to że w filmie bardzo zepsuli główną bohaterkę, zrobili z niej cielę, które samo sobie z niczym nie radzi. Jak czytałam książkę było to opisane w taki sposób, że było widać jej bezradność w niektórych sytuacjach. Ogólnie książki jakoś szczególnie nie wprowadziły nic do mojego życia, fajnie napisane, fabuła 7/10, temat dosyć oklepany. Na koniec dodam że #teamJacob We live alone. We die alone. Everything else is just an illusion. |
|
|
Alicerka |
Dodany dnia 08.03.2017 18:42
|
Postów: 8 Dom: Hufflepuff Punkty: 1028 Ranga: Prefekt Naczelny Hufflepuffu Data rejestracji: 25.02.17 |
Ja osobiście kocham Sage Zmierzch. CAŁĄ. Jest pięknie napisana. Stephanie Mayer była bardzo pomysłowa. Ja nie wymyśliłabym takiej genialnej książki i po prostu ją za to podziwiam. Oprócz tego jest tam trochę krwi, trochę miłości, niczego za dużo. Naprawdę trafiła w moje gusta. Ogółem moja historia z książką jest dość ciekawa. Do tego w sumie to dzięki sadze Zmierzch stałam się fanką Harry'ego Pottera. Film bardzo różni się od książki, ale to zawsze tak jest. Osobiście znalazłam parę niezrozumiałych rzeczy w książce, ale naprawdę mało w porównaniu do niektórych książek Edytowane przez Alicerka dnia 24.03.2017 20:43 |
|
|
Wioletta |
Dodany dnia 03.04.2017 18:57
|
Pochwały: 26 Postów: 3204 Dom: Gryffindor Punkty: 33447 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 06.07.16 |
tak jak nie przepadam za filmami, tak bardzo lubię książki. moja historia czytelnicza rozpoczęła się właśnie od Zmierzchu. pamiętam doskonalę jak chłonęłam ich treść. może nie jest to dzieło literackie, ale ma przyjemną fabułę, i dobrze się to czyta. jest lekkie. mam swoje własne egzemplarze tej książki, i chętnie w wolnej chwili do tego wrócę. bardzo lubię postać Edwarda, Alice, Jaspera itp. za to nie znoszę Jacoba. to taki rozwydrzony dzieciak, który przypomina psa, drażnił mnie przez wszystkie części, tak jak i później Bella. to jej niezdecydowanie mnie męczyło. jednak mam ogromny do tego sentyment, i myślę, ze już tak zostanie. taka tam historyjka. Severusie, jak mogłeś.. WYMOWNA - 26.07.2016 Przewodnicząca Karczmy Pod Parchatym Trollem - 22.09.2016 - 14.04.2017 (09.04) Członek Redakcji: 14.06.2017! <3 25.09.2021.. Na zamówienie, i z żywej sympatii do mnie! Seksi Sznejp w ręczniku na głowie. <3 - od wspaniałej Matki Karczmy, Alette! Dla mnie, o Sznejpie utalentowana Alette. <3 [img][/img] Z dedykacją dla mnie od Ewy! Z dedykacją dla mnie od ulki kulki! Od Klaudka! <3 Od Julki! Izrael! Wcześniej: w Hogwarcie: Wioletta Elbren Escher różdżka: 18 cali, sosna, pióro feniksa czarodziej: półkrwi. Quidditch: Obrońca Gryffindoru oraz Zastępca Kapitana Pottermore: wiolcis dom: Gryffindor różdżka: heban, 12¼ cala, włos jednorożca. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 19.02.2018 19:22
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
ulka_black_potter napisał(a): Wszyscy czytali to i ja sięgnęłam po "Zmierzch". Po pierwszym przeczytaniu całej sagi byłam zachwycona. Serio, jarałam się tą całą historią i tym, że Bella kocha Edwarda, a Edward Bellę, i Jacob Bellę, i Mike Bellę, i ktoś jeszcze Bellę (?). Jak na zwykłą dziewczynę z Arizony miała coś dużo tych adoratorów . Tak więc podobało mi się ta cała koncepcja i przez chwile żyłam tą sagą. W ciągu tygodnia od przeczytania "Przed świtem" stwierdziłam, że zacznę od początku - tak juz mam, że jak coś mi się spodoba to musze to przeczytać kilka razy. Niestety za drugim razem to całe Forks nie wydawało mi się już takie różowe, zaczęłam zauważać błędy. Po pół roku przeczytałam całą sagę 3 raz i jak mniemam ostatni. Przykro mi to mówić, ale po zapoznaniu się dogłębnie z dziejami Belli i Edwarda, stwierdzam, ze ta ksiązka to totalne dno. Ten fikcyjny świat jest tak przerysowany, że aż razi czytelnika. To nie to co w HP, że wszystko jest tak magicznie naturalne. Niestety Saga: Zmierzch to badziew. Jednym z głównym wątków tej ksiązki jest dążenie Belli do tego by przespać się z Cullenem. Serio? To czytają 11-13 letnie dziewczyny? Okeeeeej. Po jakimś czasie widać co jest priorytetem dla dzisiejszych nastolatków. A, i ierwszy film mi się podobał. To znaczy Robert Pattinson był śliczniutki. Lubię tego aktora. Były jeszcze 4 części, nie? 2 ostatnich nie ogladałam, więc nie oceniam. Zgadnijcie co? Znowu to czytam Jeszcze nie dostałam wypłaty i muszę męczyć się z wersją elektroniczną, ale jestem już nastawiona na zakup tych książek. I to nie dlatego, że nagle stwierdziłam, że to nadzwyczajne dzieło literackie. Teraz jak to czytam to smieje się sama do siebie, jakie to wszystko jest tam proste. Bella od tak sobie mówi Edwardowi, że on jest wampirem, a on jej przytakuje i chichocze, że nie śpi nocami! Gdyby wszystko w życiu tak łatwo szło, ach. T opowiastka jest tak bardzo odmóżdżająca, że aż nie mogę się doczekać kiedy zasiądę do lektury. Potrzebowałam czegoś takiego po okropnym styczniu i lutym i ciągłej nauce. Zmierzch to naprawdę zabawna książka i wcale nie aż tak beznadziejna jak wcześniej sądziłam Pewnie przeczytam całą serię ze dwa razy w tym roku. Dam wam znać jak moje wrażenia po dokończeniu części pierwszej. Edit: Jestem już po wywózce Belli z Forks i załamka. Bardzo często czytam te same ksiązki po kilka razy żeby sprawdzić czy na pewno mi sie nie podobały albo podobały. Dlatego też ksiązki kupuje a nie wypożyczam. No i ze Zmierzchem mam problem, bo czytam to już czwarty raz i totalnie nic mnie nie zaskakuje. Ta ksiązka jest napisana na takiej płytkiej płaszczyźnie, nie wiem jak to wyjaśnić. Nawet jak Bella i Edward wyznają sobie miłość, to wydaje mi się, że to tylko para nastolatków, która zaraz wyciągnie telefon żeby zrobić sobie selfie czy coś. Wydawało mi się, że po między nimi było coś głębszego, a tu po prostu jest Bella zakochana w Edwardzie bo ma anielską twarz, a on co drugą stronę pyta się jej czy ta się go boi, no ludzie. Może to tak miało być, ale jak wiecie obejrzałam całą sagę bo miałam gorączkę itp i nawet tam było więcej emocji, haha. No i tak sobie teraz myślę, że Edward to stary dziad, ma w końcu 100 lat a wcale się tak nie zachowuje. Irytuje mnie bardziej od Belli, która jest straszną nastolatką. Z początkowego opisu powinna nam się przedstawiac poważna i rozsądna dziewczyna, ale nie. ona jest tak rozstrojona, że obawiam się, że przechodzi menopauzę... Wszystko w tej ksiązce jest tak strasznie proste. Bella coś powie, a wszyscy zaraz rzucają porozumiewawcze spojrzenia bo rozwikłali nagle zagadkę dziejów. Koszmar. Czytam dalej... Może nastepne częsci jakoś podratują sytuacje. Edytowane przez ulka_black_potter dnia 20.02.2018 11:19 Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Sarahis |
Dodany dnia 20.02.2018 11:19
|
Pochwały: 5 Postów: 1187 Dom: Slytherin Punkty: 5756 Ranga: Szatan w lesie Data rejestracji: 05.01.09 |
Bella od tak sobie mówi Edwardowi, że on jest wampirem, a on jej przytakuje i chichocze, że nie śpi nocami! Gdyby wszystko w życiu tak łatwo szło, ach. T opowiastka jest tak bardzo odmóżdżająca, że aż nie mogę się doczekać kiedy zasiądę do lektury. Potrzebowałam czegoś takiego po okropnym styczniu i lutym i ciągłej nauce. Zmierzch to naprawdę zabawna książka i wcale nie aż tak beznadziejna jak wcześniej sądziłam I nie zapominaj, że ze spokojem przyjmuje do wiadomości, że koleś ją stalkuje, włamuje się do jej pokoju nocą i patrzy jak śpi Czytałam to jak miałam z 13 lat i byłam zachwycona Pamiętam hpnetową batalię między Zmierzchem a HP (nawet ankieta była, srsly), zaciekle walczącą Claire i chyba fuer (sorry ale moge się mylić). Pamiętam też wymienianie się Zmierzchowymi ff - na stronie szczególnie upodobane było Wide Awake? bodajże. Kurczę, jaki ten fick był brutalny dla mnie wtedy ;o. I jeszcze ten wszechobecny hate na Kristen . Piękne czasy *łezka w oku*. Teraz mnie to śmieszy, ale uważam, że dla nastolatek to całkiem fajna książka, bez nadmiernego erotyzmu i brutalności (chociaż dla mnie było akurat tego za mało, szybko przerzuciłam się na fantasy z "mocniejszymi" wątkami romantycznymi typu SoLL, Trylogia Czarnych Kamieni (to to wgl jest ekstra, nadal uwielbiam)), łatwa w odbiorze. No taka tam historyjka. Mam trzy pierwsze części na własność, jak wychodziła czwarta, to minęła mi już fazka na to. Co do filmów, to pierwszy bardzo mi się podobał ze względu na klimat, cudny filtr i epicką ścieżkę dźwiękową. Potem nastąpiła zmiana reżysera i już niestety równia pochyła. >>>*<<< ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ ~~*~~ this world is a school no one expects to stay in school forever >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< I just decided by the grace of the God Poseidon that you're so dead to me I dug a hole for you to lie in >>>*<<< whatever feeds your fear is closer than you think >>>*<<< >>>*<<< >>>*<<< <3 ;___; |
|
|
Liliana2194 |
Dodany dnia 31.03.2022 23:53
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 20 Postów: 1279 Dom: Hufflepuff Punkty: 20232 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 18.06.14 |
Po raz pierwszy przeczytałam Zmierzch w wieku 14 lat i już wtedy byłam zdania, że bynajmniej nie jest to arcydzieło literatury. Przypomniałam go sobie w 2021 i moja opinia dodatkowo się pogorszyła, może irytował mnie mniej, ale jeszcze bardziej żenował. Co nie znaczy, że nie czerpałam z tej historii żadnej przyjemności, niekiedy była ciekawa i wiele postaci dało się lubić, szczególnie Alice, Setha, Esme, Carlisle'a i (z wyjątkiem pewnej sceny) Charliego. Z plusów mogę jeszcze wymienić zakończenie, które jest tak szczęśliwe, jak lubię Pierwszy problem: jak na książkę z romansem jako głównym wątkiem (a przynajmniej bardzo istotnym) relacja protagonistki z Edwardem jest okropnie nudna i niewiarygodna. Nawet nie zaczęła się obiecująco - Edek zastanawiał się, czy Belli nie zabić... Główna bohaterka podejrzanie szybko zaakceptowała fakt, że Edek mordował kiedyś ludzi (nie pamiętam sceny w powieści, ale w filmie stało się to zanim sprecyzował, że to już przeszłość, a ludzi wybierał okrutnych) i była wobec niego kompletnie bezkrytyczna. Kiedy celowo zranił Jacoba, ona obwiniła siebie, a gdy dowiedziała się, że włamywał się do jej mieszkania i przyglądał w czasie snu, ani się nie zaniepokoiła, ani nie obraziła. Ich relacja rozwinęła się stanowczo zbyt prędko, już nie będę się czepiać, że tak szybko zostali parą, bo to kwestia gustu i nie wszyscy muszą lubić nieskończone podchody, ale po zaledwie paru rozmowach Bella ufała Cullenowi bezgranicznie, rzekomo nawet nie mogła bez niego żyć. Skoro cały ich związek był dla jak dla mnie zbyt melodramatyczny, zdawałoby się, że będę wolała Bellę z Jacobem i może na początku bym się zgodziła, bo najpierw się zaprzyjaźnili, bo Bella robiła się przy nim odrobinę mniej poważna niż zwykle i bo nie traktowała go jak niedoścignionej boskiej istoty... Ale kiedy Jacob przestał być człowiekiem, Meyer kompletnie go zepsuła I w efekcie już wolę ją z Edwardem, o kilka czerwonych flag mniej. W sumie jest to nawet konieczne fabularnie wyjście (dla mnie, rzecz jasna), bo zdecydowanie preferuję zakończenie z przemianą w wampira i mieszkaniem z grupką dobrych przyjaciół, nawet nie chce mi się wymieniać wszystkich problemów, które sprowadziłby związek ze zmiennokształtnym. Warto dodać, że nie cierpię trójkątów miłosnych, a ten w Zmierzchu to jeden z gorzej napisanych. Strasznie wymuszony, od początku wiadomo, kogo Bella wybierze, a żeby zwolennicy Jacoba dostali "obowiązkowe" sceny miłosne 1) postać wymusza pocałunek na tej drugiej 2) obejmują się tylko po to, by dziewczyna nie zamarzła 3) Jacob grozi, że się zabije, ponieważ jego obiekt westchnień chce poślubić innego. Choć może lepsze takie rozwiązanie niż w Rywalkach? America w pewnym sensie miała dwóch chłopaków naraz. Nie pomaga, że główna bohaterka jest kiepsko napisana i irytująca. Normalnie nie czepiam się słabych i bezradnych postaci (to by była hipokryzja ;D), ale autorka po prostu uwielbiała się nad Bellą znęcać i robić z niej ofiarę, którą ciągle trzeba chronić i ratować. W pewnym momencie musiałam mieć dosyć. To chyba typowe dla Meyer, w Intruzie Wanda i Melanie też ciągle ulegały wypadkom i wielokrotnie ocierały się o śmierć. Denerwowało mnie, jak Bella stawiała się w niebezpieczeństwie tylko po to, by ponownie zobaczyć ukochanego. Ale ona już od pierwszej części nie miała instynktu samozachowawczego, rozum nakazywałby zachować większą ostrożność przy wampirach. To nawet nie kwestia zaufania, bo jedynie Carlisle panował nad sobą w blisko stu procentach... Drażniły mnie też jej próby uwiedzenia Edwarda w trzeciej części, że została przedstawiana jako wyjątkowa, choć mi się taka nie wydała i że nic poza wampirami nie obchodziło jej wystarczająco, a przynajmniej takie odnosiłam wrażenie. Liczyłam choćby na większe wahanie przed zostawianiem za sobą całego dotychczasowego życia i porzucaniem wszystkich starych znajomych i rodziny... Trochę w stosunku do niej złagodniałam przy drugim czytaniu książki, ale po pierwszym tak jej nie znosiłam, że trafiła do mojego top 5 najbardziej irytujących postaci fikcyjnych. Po przemianie w wampira mocno się zmieniła, ale wtedy z kolei wydała mi się wyidealizowana... co ma sens, skoro wampiry mają być perfekcyjne. Ale to jakiś żart, że trafił jej się i potężny dar, i jeszcze niezwykła samokontrola. Druga połowa Przed Świtem to głównie zachwyty nad Bellą i Renesme. Nie potrafię wybrać ulubionej części, ale mój ulubiony fragment to wrażenia Belli jako nowonarodzonego wampira. Czyli sporo z ostatniego tomu, niestety chyba równoważy to pierwsza połowa książki, która kompletnie nie przypadła mi do gustu. - - W Hogwarcie: - - 2) Valerie Adams 2.06.2019 - Karta postaci: tutaj 1) Liliana Williams 18.06.2014 - 31.05.2019 ~ moja ulubienica spośród tej dwójki ~ Karta postaci: 1. Lijka 2. Poboczne - - Za 2017/2018: - - - - INBJN - - Ten little Indian Boys went out to dine One choked his little self and then there were nine. Nine little Indian Boys sat up very late One overslept himself and then there were eight. Eight little Indian Boys travelling in Devon One said he'd stay there and then there were seven. Seven little Indian Boys chopping up sticks One chopped himself in halves and then there were six. Six little Indian Boys playing with a hive A bumblebee stung one and then there were five. Five little Indian Boys going in for law One got in Chancery and then there were four. Four little Indian Boys going out to sea A red herring swallowed one and then there were three. Three little Indian Boys walking in the zoo A big bear hugged one and then there were two. Two little Indian Boys sitting in the sun One got frizzled up and then there was one. One little Indian Boy left all alone He went out and hanged himself and then there were none. - - - - |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |