Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
magiczne zdolnosci | ||||||||||||||||
|
Magiczne zdolności
|
|
Emma Lewis |
Dodany dnia 07.01.2014 17:18
|
Postów: 31 Dom: Gryffindor Punkty: 254 Ranga: Nieustraszony Gryfon Data rejestracji: 15.12.13 |
gdybyście mogli wybrać to chcielibyście być animagiem , metamorfomagiem czy może wężoustym? Ja chyba chciałabym być metamorfomagiem- fajnie byłoby eksperymentować z wyglądem tak jak robiła to Tonks Edytowane przez Penelope dnia 07.07.2014 18:58 Od tchórzostwa ślizgonów,kujonostwa Krukonów i niechęci do walki Puchonów chroń nas Gryffindorze
-Fred, teraz ty - powiedziała pulchna kobieta. - Nie jestem Fred, jestem George- odrzekł chłopiec. - Naprawdę, kobieto, i ty się uważasz za naszą matkę? Nie wiesz, jak ma na imię twoje dziecko? -Przepraszam, George. -To był żart, jestem Fred. - Och, jesteś prefektem, Percy? -zdziwił się jeden z bliźniaków. - Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia. - Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak. -Raz - Albo dwa- -Chwilę temu- - Przez całe lato - Och, zamknijcie się - rzekł Percy prefekt. - Nie graj - powiedziała natychmiast Hermiona. - Powiedz, że jesteś chory - doradził Ron. - Udaj, że złamałeś nogę -podsunęła Hermiona. -Naprawdę złam nogę-powiedział Ron. Firenzo! Co ty wyprawiasz? Masz człowieka na grzbiecie! Co za wstyd! Zachowujesz się jak zwykły muł! - Może jest chory!-szepnął Ron z nadzieją. - Może sam odszedł -mruknął Harry- bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią! - Albo może go wylali! - zawołał Ron. Przecież nikt go nie znosi, więc- - A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi -czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi. Twoi synowie polecieli tym samochodem do domu Harry'ego i z powrotem! - wrzasnęła pani Weasley. -Co masz na ten temat do powiedzenia, no? - Naprawdę? I co, wszystko działało? To z-znaczy - dodał szybko, widząc iskry sypiące się z oczu pani Weasley -t-to bardzo brzydko, chłopcy- naprawdę bardzo nieładnie Ja nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie. To nie jest zatruta czekolada, możecie mi wierzyć... - No dobra - powiedział Ron, otwierając książkę na stronie piątej i szóstej. - Co widzisz w mojej? - Rozmokłe brązowe fusy - mruknął Harry, którego odurzający, wonny dym wprawił w stan senności i otępienia. I Lupin to wypił? Zwariował czy co? Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego. Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz, zawsze uczynni doradcy czarodziejskich psotników, mają zaszczyt przedstawić MAPĘ HUNCWOTÓW - Ach, moi kochani! Kto z was pierwszy podniósł się z krzesła? Kto? - Nie wiem - wybąknął Ron, patrząc ze strachem na Harry'ego. - Nie sądzę, by to miało jakieś znaczenie - oświadczyła chłodno profesor McGonagall - chyba że za drzwiami czeka jakiś szaleniec z siekierą, żeby zamordować pierwszą osobę, która wyjdzie z Wielkiej Sali. Możesz mi powiedzieć, Potter, co twoja głowa robiła w Hogsmeade? Twojej głowie nie wolno przebywać w Hogsmeade. Żadna część twojego ciała nie ma pozwolenia na przebywanie w Hogsmeade. - Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi. - Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem. - Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem. - Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju. -Czy ktoś by chciał, żebym mu pomogła zinterpretować mgliste kształty wewnątrz kuli? - zapytała, podzwaniając bransoletami. - Ja nie potrzebuję pomocy -szepnął Ron. -Przecież to jasne. Wieczorem będzie bardzo mglisto. A teraz wchodzi drużyna Ślizgonów, prowadzona przez jej kapitana, Flinta. Flint dokonał pewnych zmian... wydaję się, że postawił raczej na rozmiary i wagę zawodników niż na ich umiejętności... - A niby skąd mam wiedzieć, co się dzieje w głowie wilkołaka? - syknął Snape. - Zejdź mi z drogi, Potter. - JEST PAN ŻAŁOSNY! - krzyknął Harry. -NIE CHCE PAN NAWET ICH WYSŁUCHAĆ, BO ZROBILI Z PANA BALONA W SZKOLE! -MILCZ! JAK ŚMIESZ MÓWIĆ DO MNIE W TEN SPOSÓB! WIĘC POWINIENEŚ UMRZEĆ! LEPIEJ UMRZEĆ, NIŻ ZDRADZIĆ SWOICH PRZYJACIÓŁ! MY BYŚMY TO SAMO ZROBILI DLA CIEBIE! Nie waham się twierdzić, że James byłby bardzo rozczarowany, gdyby jego syn nie odnalazł żadnego z tajnych wyjść z zamku. Co to, pidżama party?... - Potter, powiedz im coś, ja przecież chciałam dla wszystkich dobrze! -Przykro mi, pani profesor, nie będę opowiadał kłamstw. Wszystko w porządku. Nic ci nie jest, nie zwariowałeś. Ja też je widzę. Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań Mam pomysł. Proponuję, żebyś się przymknął. Odkręca się w drugą stronę... -Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w tej rodzinie! - A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami? -No dobra, śniło mi się, że gram w quidditcha. Jak myślisz, co to znaczy? -Pewnie to, że zostaniesz pożarty przez jakąś olbrzymią żelkę. -Harry, czy to prawda, że podniosłeś głos na profesor Umbridge? -Tak. -I że zarzuciłeś jej kłamstwo? -Tak. -Weź sobie ciasteczko. CZY JESTEŚ PEWNA DOLORES, ŻE NIE CHCESZ TABLETEK NA KASZEL?!! - Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter? - Tak. - Tak, proszę pana. -Nie ma potrzeby zwracania się do mnie per pan, profesorze. - Pottuś kocha Pomyluną! - To miłe, że nikomu o tym nie powiesz-mruknął Harry. - Jestem nauczycielem-ryknął. -Nauczycielem, Potter! Jak śmiesz grozić, że wywalisz mi drzwi?! -Przepraszam, panie profesorze - powiedział Harry, wymawiając z naciskiem dwa ostatnie słowa, po czym schował różdżkę za pazuchę. Hagrid wytrzeszczył oczy. - A od kiedy to mówisz do mnie panie profesorze? - A od kiedy mówisz do mnie Potter? Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty. Po raz kolejny okazujesz delikatność tępego topora - To jest egzemplarz Eliksirów dla zaawansowanych, który nabyłeś w Esach i Floresach? -Tak -odpowiedział stanowczo Harry. Więc dlaczego na wewnętrznej stronie okładki jest nazwisko Roonil Wazlib? W Harrym na moment zamarło serce. -To moja ksywka. -Twoja ksywka- powtórzył Snape. - No tak... tak mnie nazywają moi przyjaciele. - Wiem, co to jest ksywka -wycedził Snape. -Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać. - Nie chcę zostać tu na noc! - krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce -Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go. - Obawiam się, że to podpada pod kategorię nadwyrężenia. -Ile za to? - 5 galeonów. - A dla mnie? - 5 galeonów. -Co? Dla brata? -10 galeonów. -Widzisz tamtą dziewczynę? To Romilda Vane. Kombinuje jak w ciebie wcisnąć eliksir miłosny. -No co ty? - Hej. Myśli, że jesteś wybrańcem, dlatego na ciebie leci. -Ale ja jestem wybrańcem. Au, Au, to był żart. -Nie nazywaj mnie Nimfadorą, Remusie." -Nimfadora Tonks, która woli, by się do niej zwracano po nazwisku. - Ty też byś wolał, gdyby twoja głupia matka nazwała cię Nimfadorą. -Podobało ci się pytanie dziesiąte,Luniaczku?-zapytał Syriusz -Bardzo-odpowiedział żywo Lupin-,,Podaj pięć oznak,po których można rozpoznać wilkołaka''.Wspaniałe pytanie -I co myślisz ,że wymieniłeś wszystkie?-zapytał z udawanym przejęciem James -Chyba tak-odrzekł z powagą Lupin-,,Pierwsza :siedzi na moim krześle.Druga:nosi moje ubranie.Trzecia:nazywa się Remus Lupin...'' EJ! Jest wojna! HARRY, ZABIJĘ CIĘ, JEŚLI PRZEZ NICH ZGINIEMY! Może jest, a może go nie ma, ale pozostaje faktem, że potrafi poruszać się szybciej niż Severus Snape, gdy mu się zagrozi szamponem, więc nie liczcie na to, że zabawi gdzieś dłużej, gdy wy planujecie coś ryzykownego. -Nie możecie tego zrobić bez mojej zgody, no i musielibyście mieć kilka moich włosów. - No i w tym miejscu nasz plan się wali, to fakt - powiedział George -bo przecież nie zdobędziemy paru twoich włosów bez twojej zgody. -No jasne, jest nas tylko trzynaścioro na jednego faceta, któremu na dodatek nie wolno użyć czarów, nie mamy szans - dodał Fred. Udało się, dostali w kość, niech żyje Potter nam! A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam! -Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak prosiaka na rzeź. -To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbledore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca? - Jego losem? r11; wykrzyknął Snape. - Expecto patronum!. Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez. -Przez te wszystkie lata?... -Zawsze. -Cała moja rodzina była w Slytherinie - powiedział. - Jasny gwint! A ja myślałem że z tobą wszystko w porządku! -Ty wyczarowałeś tę łanię? - Nie, myślałem, że ty. -Nie, mój patronus to jeleń. -Racja. Te rogi... -Tych, którzy nigdy nie pili eliksiru wielosokowego ostrzegam, gorsze niż siki goblina. -No, widzę, że z ciebie niezły znawca. Nie żebym coś sugerował. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 07.01.2014 17:22
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja bym chciała być animagiem - zmieniać się w wielkiego psa jak Syriusz, ewentualnie w wilka. Można by było wszędzie (no prawie wszędzie) się zakradać, a inni nawet by nie wiedzieli, że to ty. Bo oczywiście nie miałabym zamiaru się rejestrować. Metamorfomagia też jest super, ale z nią trzeba się urodzić. No i chyba oczy zawsze pozostają takie same, więc ktoś bardzo spostrzegawczy i zwracający uwagę na szczegóły, mógłby po nich rozpoznać. Wężousty - na co mi mowa węży? Jeszcze by mnie wzięli za czarnoksiężnika, a do śmierciożerców przyłączać się nie miałabym zamiaru. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 19.05.2014 14:52
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Stawiam na animaga, bo to chyba najbardziej fajne ^^. Robienie dziwactw ze swoją twarzą jak Tonks...Ech, nie bardzo mi to leży. No i po kiego grzyba mi gadać z wężami ? U mnie mógłbym co najwyżej po-syczeć sobie do zaskrońców, no może w lesie jakaś żmija by się znalazła ;p Chciałbym zamieniać się w coś małego - może jak Rita w jakiegoś żuka, ewentualnie kota ^^. Chadzał bym sobie ( albo latał ) gdzie chciał, i nikomu by na myśl nie przyszło, że to mniszek_pospolity pod "osłoną" ;p No albo jakbym sam chciał pobyć, to cyk w żuka, i lecę gdzie chcę ^^ |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 19.05.2014 18:13
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1510 Dom: Hufflepuff Punkty: 30436 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
Nie przepadam jakoś szczególnie za zwierzętami, pomysł takiego przemieniania się w jakieś zwierzę nie wydaje mi się zbytnio interesujący. Wężoustość to fajna umiejętność, ale nie wydaje mi się zbytnio praktyczna i wątpie, bym często miała okazje na rozmowę z wężem. Za to niesamowicie byłoby być metamorfomagiem - tak po prostu móc zmieniać kszałt nosa czy kolor włosów. like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 20.07.2015 20:05
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Jeżeli wybierać, to zdecydowałbym się, żeby potrafić przemieniać się w zwierzę (białego wilka). Jakoś niespecjalnie podoba mi się język tych obślizgłych gadów do niczego by mi się raczej nie przydał. Zmieniać wyglądu też bym nie chciał... Zostaje więc animag Myślę, że byłoby bardzo fajnie pobiegać nocą po lesie, i nie tylko. Dobrze byłoby też mieć przy sobie jakichś towarzyszy (najlepiej, żeby też się w wilki zamieniali), to wówczas tworzylibyśmy niepokonaną watahę białych wilków |
|
|
Najpoten |
Dodany dnia 20.07.2015 20:20
|
Postów: 222 Dom: Hufflepuff Punkty: 1228 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 25.07.13 |
Animag definitywnie. Nie wiem jakim byłabym zwierzęciem. Ale no cóż, nawet jakbym była myszą lub owadem bym nie narzekała. A byłaby szansa że mogłabym być kotem, wilkiem lub lisem. To by dopiero było super. Jeśli chodzi co bym wybrała to myślę że najprędzej kot, gdyż najbardziej lubię i jednocześnie odzwierciedla mój charakter. Zrobić paczkę z przyjaciółmi animagami. Albo samotnie odkrywać różne sekrety Hogwartu jako zwierzę. Myślę że byłoby fajnie. Metamorfomag - Niby też fajna opcja. Zmienić swój wygląd tak łatwo, byłabym może ładniejsza. Ale to wszystko, nie tylko wygląd się liczy w życiu. Może też unikanie nieprzyjemnych sytuacji zmieniając wygląd i udając kogoś innego. Ale i tak wolałabym być animagiem. Za to mowa węży mi się za bardzo nie przyda. Bo ile razy w życiu spotkałabym węże? Może kilka, jednak niby na co mi to. Może prędzej gdybym umiała rozmawiać z wszystkimi zwierzętami lub tylko ssakami... Lately I've been, I've been losing sleep Dreaming about the things that we could be But baby I've been, I've been prayin' hard Said no more counting dollars We'll be, we'll be counting stars Kot z sumieniem to...to jak świnka morska - ani świnka, ani morska... Warto być kotem. Nie tylko masz dziewięć żyć, ale i teologia jest dużo prostsza. |
|
|
Driffin |
Dodany dnia 08.08.2015 12:37
|
Postów: 4 Dom: Gryffindor Punkty: 15 Ranga: Mugol Data rejestracji: 08.08.15 |
Ja tam wybieram bycie metamorfomagiem. Po co mi mówić w języku wężów, skoro niezbyt je lubię? Animagiem też nie za bardzo chciałabym być, bo to trochę dziwne. A jako ten metamorfomag mogłabym zmieniać swój wygląd itd. To dopiero super! |
|
|
Pan_Aston |
Dodany dnia 08.08.2015 13:18
|
Postów: 34 Dom: Ravenclaw Punkty: 1420 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 23.07.15 |
Animag zdecydowanie najfajniejszy poco zmieniać wygląd ?. A rozmawianie z wężami było by nawet fajne, ale być weżem albo innym zwierzęciem to dopiero coś fajnego Ravenclaw górą !!!! |
|
|
Ewa Potter |
Dodany dnia 08.08.2015 13:25
|
Pochwały: 1 Postów: 510 Dom: Gryffindor Punkty: 10267 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 17.07.15 |
Podoba mi się wizja bycia animagiem, ale bardziej chciałabym mieć dar mowy węży, jest strasznie rzadki, niezwykły. Myślę, że z mówienia ze zwierzętami (nawet tylko wężami) dałoby mi więcej frajdy i byłoby bardziej pożyteczne nić samo zmienianie się w nie. |
|
|
tomparker |
Dodany dnia 08.08.2015 15:00
|
Postów: 128 Dom: Ravenclaw Punkty: 1142 Ranga: Prefekt Naczelny Ravenclawu Data rejestracji: 07.09.14 |
Pewnie, że fajnie byłoby zostać animagiem. Najlepiej jakimś ptakiem, może orłem? Rozmowy z wężami chyba nie są zbyt atrakcyjne, prawda? Choć bycie metamorfomagiem też na pewno nie jest złe "A może w Ravenclawie zamieszkać wam wypadnie.
Tam płonie lampa wiedzy, tam mędrcem będziesz snadnie." |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 08.08.2015 21:14
|
Pochwały: 3 Postów: 522 Dom: Ravenclaw Punkty: 10426 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Widzę, że większości zmiana wyglądu przez Nimfadorę, kojarzy się raczej tylko z zabawą. Tymczasem to było pewnie też ćwiczenie, trening. Tej zdolności używała przecież zawodowo, jako auror. Prawdopodobnie, w połączeniu ze zmianą wyglądu i koloru ubrania, za pomocą zaklęć. To bardzo pożyteczną zdolność o wielu zastosowaniach. Najważniejszym zastosowaniem jest maskowanie. Można sobie chodzić niezwracając niczyjej uwagi. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
BlueAri |
Dodany dnia 20.08.2015 19:34
|
Postów: 83 Dom: Ravenclaw Punkty: 417 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 16.08.15 |
Oczywiście animagiem. Według mnie byłoby to bardzo przydatne. Rozmowy z wężami wydają się mało przydatne i takie mroczne... Bycie metamorfagiem wydaje się ciekawe i byłaby to niezła zabawa, chociaż oczywiście także cenna umiejętność. Ale uwielbiam zwierzęta więc chętnie byłabym animagiem. [center]Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego A może w Ravenclawie Zamieszkać wam wypadnie Tam płonie lampa wiedzy, Tam mędrcem będziesz snadnie. Idź tam, gdzie prowadzi cię serce, inaczej utracisz wszystko Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale la drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko. Kto czyta książki, żyje podwójnie. Koniec psot [/center] |
|
|
Nedelle |
Dodany dnia 20.08.2015 19:58
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 2 Postów: 1086 Dom: Hufflepuff Punkty: 11317 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 26.08.14 |
Kocham zwierzęta, więc powinnam powiedzieć, że wybrałam animagię, ale moja odpowiedź jest inna. Otóż zawsze chciałam być metamorfomagiem. Codziennie mogłabym wyglądać inaczej, co świetnie sprawdzałoby się w pracy jako auror, ale również miałabym niezłą zabawę. Umiejętność ta jest dla mnie bardzo odpowiednia, uwielbiam zmieniać swój wygląd. Gadanie dla węży zostawiam Voldemortowi i Ślizgonom. Animagiem być bym nie chciała, bo za bardzo kocham zwierzęta, aby się w nich zamienić. Trochę to dziwne, ale taka prawda Hic sunt leones "Z pokojem wspólnym Ravenclaw była taka fanowska teoria, że uczniowie starszych roczników mają tak bardzo gdzieś te zagadki (bo chcą po prostu wejść do siebie, czy po coś jak mówiliście), że odpowiadają na nie na olewkę. Przykładowo: - Co ma wspólnego budzik i wiosło? - Obu tych rzeczy nie powinno się wsadzać sobie w du... - No.... w sumie racja. A pierwszoroczni patrzą wtedy na nich ze zgrozą i traktują jak bohaterów " Jesteśmy winni Szeregowemu przeprosiny. Szkoda, że nie pieniądze! Co to jest? Błyszczy i jest niepokojąco duże! Na pierwszy rzut oka to krystaliczny węgiel. Wynik oddziaływania ciśnienia i wysokiej temperatury. Kowalski! W prostych żołnierskich słowach! Inaczej najlepszy przyjaciel kobiety. Paralizator? Life's a piece of shit When you look at it Life's a laugh and death's a joke, it's true You'll see it's all a show Keep 'em laughin' as you go Just remember that the last laugh is on you Cóż za draka, jaka farsa Knedel nam odwala dansa Sznejp aż oczy swe przeciera. gdy do niego ta dociera. Kluska bierze Sznejpa w tany Slughorn cały uhahahany Zaraz z nimi tańczyć chce a to wszystko sen, hehe - SQ <3 Knedlu! Orędowniku Klusek! ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba wielbić, ta Kluska się dowie, Co w Twą niełaskę wpadnie. Dziś wielkość Twą i chwałę Widzę i opisuję, bo mam nadzieję, że literkę dostanę! |
|
|
Nathika |
Dodany dnia 28.08.2015 16:45
|
Postów: 69 Dom: Hufflepuff Punkty: 1644 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 01.08.15 |
Wahałam się pomiędzy metamorfomagiem, a animagiem Uwielbiam zwierzęta, fajnie było by się w nie zmieniać, ale jednak chyba wolałabym zostać metamorfomagiem. Nie chciałabym być wężousta, dlatego, że boję się węży, więc to było by bezsensu. |
|
|
Dorcik |
Dodany dnia 15.09.2015 12:07
|
Postów: 9 Dom: Gryffindor Punkty: 69 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 14.08.15 |
Chciała bym być wężousta. Mogła bym rozmawiać z wężami i otpierać ataki zaklęcia "Serpensortia" Fajnie by było też być Animagiem i móc zmieniać się w jakieś zwierze, myślę że była bym wilkiem albo feniksem. |
|
|
Keira Karkarow |
Dodany dnia 29.09.2015 21:30
|
Postów: 697 Dom: Gryffindor Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
Mam dylemat. Wężoustego odrzucam od razu, bo w sumie nie wiem po co mi możliwość rozmowy z wężami. Zagłosowałam na animaga, chociaż przekonana nie jestem. Z jednej strony, chciałabym się zamieniać w zwierzę, a konkretnie w wilka, konia lub jelenia. Z drugiej strony metamorfomag też daje fajne możliwości - wreszcie nie musiałabym się odchudzać czy farbować włosów, bo mogłabym wyglądać jak tylko bym chciała ;D. W dodatku mogłabym się pod kogoś podszywać. Ale mimo wszystko, bardziej przekonuje mnie animag, bo to wydaje mi się po prostu bardziej "cool" . "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
MonicMalfoyWeasley |
Dodany dnia 25.11.2015 20:19
|
Postów: 51 Dom: Ravenclaw Punkty: 204 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 29.09.15 |
Hmm.. albo animag albo metamorfag Fajnie byłoby być animagiem i zmieniać sie w jakieśzwierze np. w tygrysa albo w wilka, ale chyba lepiej byłoby być metamorfagiem i zmieniać swój wygląd kiedy sie chce W Ravenclawie tylko ci Których umysł pięknem lśni. "Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie." ~ Albus Dumbledore "Czasem trzeba być w życiu ofiarą, żeby kiedyś stać się zwycięzcą." ~ Autor Nieznany "Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji" Billie Joe |
|
|
hermiona03 |
Dodany dnia 25.11.2015 22:02
|
Postów: 172 Dom: Ravenclaw Punkty: 513 Ranga: Prefekt Ravenclawu Data rejestracji: 29.08.15 |
Ojeja! Trudne pytanko! Myślę że każdym po trochu. Bardzo lubię ''Nie mów do mnie Nimfadora'' - czyli Thonks i chciałabym od czasu do czasu się zmienić Wężoustą też chciałabym być; wiedzieć a raczej słyszeć to samo co Harry, fajnie by było Animagiem, ojć i tu muszę się zastanowić, zamienienie się w zwierzę żeby np. dowiedzieć się jakiejś informacji byłoby przydatne, chociaż czasami może być to też nie bezpieczne. Mówię teraz o jakimś człowieku bez uczuć który chamsko tłucze swojego ''pupila'' Witam!!!
Więc tak, jestem rezolutną nastolatką o imieniu Maja, która kocha swoich najbliższych, muzykę i podróże. Muzyka którą wielbię to przede wszystkim rock, hard rock i metal. Do best zespołów można zaliczyć między innymi Red Hot Chili Peppers, Metallica, Led Zeppelin, Deep Purple, Pearl Jam, Nirvana, Depeche Mode, Pink Floyd, Beirut. Zakochałam się w Open'erze. Potrafię grać na gitarze i trochę na pianinie. Nie mam pojęcia co jeszcze napisać o sobie... lubię książki...AMEN! Jestem również dzielną działaczką w grupie Hermionki78 w której domagamy się śniegu. Pozdrawiam wszystkich jej członków. CHCEMY WIĘCEJ ŚNIEGU!!! Teraz za prezentuje ważne cytaty: ,,Książka to Twój najlepszy przyjaciel, nie wyśmieje, nie zostawi - a nauczy wiele'' Maria Kowalewska ,,Czytanie książek to najlepsza zabawa jaką sobie ludzkość wymyśliła'' Wisława Szymborska ,,Mówi się LewiOsa a nie LewioSA!'' Hermiona Granger'' Teraz jeszcze podziękowania: Fenris, za bycie najlepszą partnerką do rozmowy Only Dream, za to że mam Cię w znajomych i można z Tobą pogadać i ogólnie za wszystko Hermionka78, kochana, za wszystkie miłe słowa, za każde ,,Hejjo''. batalion_88, za zachęcanie by iść na boisko Kiera Karkarow, za nasze wspólne, długie, rozmowy. kkinga123, za uwielbianie Wspaniałego Stulecia Katherine_Pierce, za gadanie o Twojej pracy EmilyWright, za uciekanie by oglądać The Voice'a Całemu HP - netowi, za to że, razem dzielimy się wielbieniem HP... W Hogusiu jestem Maja Choda |
|
|
MrsBlackHP02 |
Dodany dnia 26.11.2015 09:38
|
Postów: 57 Dom: Slytherin Punkty: 171 Ranga: Postrach pierwszaków Data rejestracji: 02.10.15 |
Ja na 100% wężousty, bo animagiem może być każdy, a rozmawianie z wężami to bardzo rzadka, wyjątkowa umiejętność i nie da się jej nauczyć. Dodatkowo to cecha którą ma sam Lord Voldemort-zawsze jakieś wyróżnienie. Zawsze chciałam być śmierciożercą (cóż, taka natura). Chociąz nie ukrywam że fajnie byłoby umieć zmieniać swój wygląd bo teoretycznie można bybyło być 2 osobami na raz. It Matters Not What Someone Is Born, But What They Grow To Be ~ A.P.W.B.D
Dark Lord is back, you know it Power=Slytherin Those cunning folk use any means to achieve their ends Od cnoty Gryfonów, kretynizmu Puchonów i wszechwiedzy Krukonów, chroń nas Slytherinie. So so what? I'm still a rock star I got my rock moves And I don't need you And guess what I'm having more fun And now that we're done ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ |
|
|
Magda Rossalia Potter |
Dodany dnia 28.07.2016 12:31
|
Postów: 7 Dom: Slytherin Punkty: 14 Ranga: Mugol Data rejestracji: 27.07.16 |
Ja wężousta, kocham węże i chciałabym z nimi umieć rozmawiać. Animagia jest ciekawa ale tą umiejętność można się nauczyć, jeśli oczywiście ma się predyspozycje do tego i ma się dużo cierpliwości. Metamorfomagia jest jeszcze bardziej interesująca od animagii ale z tą umiejętnością trzeba się urodzić no i nie chce niczego zmieniać w swoim wyglądzie, bo tak jest dobrze. "Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga... I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę... "
|
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |