Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
"Polska, kraj, w którym żyję... tfu... gniję"
|
|
fuerte |
Dodany dnia 27.05.2015 21:25
|
Pochwały: 30 Postów: 3226 Dom: Ravenclaw Punkty: 58190 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Znowu się zaczyna jazda o in vitro. Tym razem swoje trzy grosze dołożył aktor Jerzy Zelnik. Można przeczytać tutaj: http://www.tvn24....318,s.html Skłamać co prawda nie skłamał, bo z in vitro rodzą się także dzieci chore, natomiast używanie tego jako argumentu przeciw tej metodzie, to jest, moim zdaniem, pomyłka. Dzieci się rodzą potwornie chore bez względu na to, czy są poczęte metodą naturalną, czy metodą in vitro. Czy z tego powodu mamy się przestać rozmnażać? Bo istnieje szansa, że urodzi nam się chore dziecko? Nie mam w sumie słów na to, ale tak sobie myślę, czy naprawdę musimy w naszym kraju uderzać w kolejną grupę ludzi? Czy ktoś się serio zastanawia, co czują dzieci, które przyszły na świat dzięki metodzie in vitro? Co czują rodzice, którzy muszą przekonywać swoje pociechy, że są tak samo wartościowymi ludźmi jak reszta społeczeństwa? Że nie jest z nimi coś nie tak, że nie są nienormalne? Pan Zelnik mówi o traktowaniu zarodków jak śmieci, a jak on i partia, której udziela wsparcia, traktują dzieci, które przyszły na świat? Nie mam jakiegoś szczególnego instynktu macierzyńskiego, nie piszczę na widok każdego dzieciaka na świecie, ale naprawdę zrobiło mi się zwyczajnie przykro. To jest po prostu stosowanie nieczystych zagrywek; próbuje się wmawiać ludziom, że z in vitro albo rodzą się tylko dzieci chore, albo, że naturalne poczęcie jest wolne od takiego ryzyka. I jest mi zwyczajnie wstyd, że mieszkam w kraju, w którym ktoś ciągle uderza w cudze życie. To jest tylko zmiana przeciwnika; z Żydów na homoseksualistów, z homoseksualistów na urodzonych z in vitro, z urodzonych z in vitro na feministki i tak w kółko. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 28.05.2015 07:22
|
Pochwały: 3 Postów: 524 Dom: Ravenclaw Punkty: 10699 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 13.12.14 |
Z in-vitro, to nie jest tak kolorowo, jak przedstawiają zwolennicy, ale i zwykle nie tak czarno jak piszą przeciwnicy. Jest bardzo szaro. Kiedy, w Polsce na dobre zaczęła się ta zadyma, to metoda była już stosowana od wielu lat. Więc jest już dużo informacji, badań statystyk, na temat skutków i zagrożeń, z całego świata. Jest to już dostępne, w sieci. I wiadomo, że dobrze nie jest. Ludzie są ciągle w tyle za naturą. Bo prawdopodobieństwo wystąpienia poważnych wad, jest wyraźnie większe. I to są fakty, którymi jednak łatwo manipulować. Tu się doda dane z rejonów gdzie naturalnie rodzi się dużo dzieci z np. rozszczepem podniebienia. Tam odejmie ze statystyk, fakt selekcjonowania zarodków, które gdyby zostały wszczepione, to wad było by jeszcze więcej. Tymczasem idą do zlewu i po kłopocie. Życie na świecie, zawsze wiąże się z ryzykiem, ale nie ma potrzeby, aby go zwiększać. Kiedy byłem dzieckiem, lekarz zapisał mi Detreomycynę, Chloramfenikol! na jakieś nawet niezbyt ciężkie zapalenie oskrzeli. Przeżyłem, a wcale nie musiałem, rzadkie powikłanie, niedokrwistość aplastyczna jest śmiertelna. Wtedy jednak mało o tym wiedziano i trzeba było lat i wielu zgonów, aby ograniczyć stosowanie chlor. tylko do koniecznych przypadków. Jestem przeciwny in- vitro, a im więcej się dowiaduję tym bardziej. Ale nawet gdyby wyeliminować te zagrożenia, a mogą pojawić się nowe, np. pokusa manipulacji i "ulepszania" ludzi, to i tak "produkcja ludzi" w laboratoriach jest czymś obrzydliwym. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 28.05.2015 13:12
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Cóż, w zasadzie mogę się podpisać pod słowami fuerte, powiem krótko: nie mam nic przeciwko in-vitro, ale jestem przeciwna finansowaniu tego zabiegu z budżetu państwa. Po prostu finanse publiczne i ochrona zdrowia są w tak rozpaczliwym stanie, że niestety, trzeba ustalać priorytety, a in-vitro to nie jest pierwsza potrzeba w sensie "społecznym", że tak to ujmę. I w ogóle chciałabym, żeby politycy i "elyta" tego kraju nie wtrącali się w cudze życie, bo państwo naprawdę nie jest od tego, żeby komuś ustawiać sposób myślenia. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 28.05.2015 15:21
|
Pochwały: 3 Postów: 524 Dom: Ravenclaw Punkty: 10699 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 13.12.14 |
Ktoś tu próbuje nam "merdać psem". Z tym tłumaczeniem, że dzieci z in-vitro, są jakieś gorsze lub inne. Kto tak twierdzi bluźni i kłamie, piszę to z całą odpowiedzialnością. Jeśli urodziły się zdrowe to chwała Bogu i wszystkim Świętym. One miały szczęście, że przeszły bez szwanku przez te wszystkie etapy z mrożeniem włącznie. Nie zostały odrzucone, w czasie selekcji, udało im się szczęśliwie zagnieździć tam gdzie powinny i urodzić. Winni są ci którzy dokonują tej procedury. Lekarze, technicy i weterynarze, bo i takich też zatrudniano w tych klinikach, a nie dzieci. Zycie ludzkie powinno być, świętością i być darzone szacunkiem. Jeśli tak nie jest, to jest zło. Twierdzenie że powinny urodzić się chore, jest chore samo w sobie. Ale twierdzenie, że sama procedura jest obarczona zbyt dużym ryzykiem, jest jak najbardziej uprawnione. Nie mylić kto tu jest ofiarą, a kto manipulantem bawiącym się ludzkim życiem, jak dzieciak w piaskownicy. Sprawy święte są dla świętych. Życie ludzkie i czynności zmierzające do jego powoływania są dla osób żyjących w rodzinie. Rozumiem przez to także trwałe małżeństwa cywilne. Rodzina jest i była świętością, na długo przed chrześcijaństwem. Bo jak ktoś jest niewierzący, to go nie uprawnia do "skakania z kwiatka na kwiatek". Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 28.05.2015 16:49
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Ale pieprzysz głupoty, Jezu. Najbardziej mi się podobał ten fragment, że "czynności zmierzające do poczęcia dziecka są tylko dla osób żyjących w trwałych małżeństwach cywilnych" Aha, no i jak coś się uda to chwała Bogu, a jak coś się nie uda, to wina lekarzy. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 28.05.2015 17:00
|
Pochwały: 30 Postów: 3226 Dom: Ravenclaw Punkty: 58190 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Mnie zastanawia, dlaczego mamy komuś odbierać możliwość nazywania się rodziną, jeżeli nie pozostaje w związku małżeńskim. Jak ktoś ma dzieci żyjąc w związku innym niż małżeństwo, to co to jest za twór według Ciebie, blad logiczny? Nie wspomnę o tym, że twierdzenie, że jak ktoś nie jest po ślubie, to skacze z kwiatka na kwiatek, to przegięcie totalne. Małżeństwo nigdy nie było i nie jest gwarancją wierności. Trochę mi Twoje wypowiedzi przywodzą na myśl starodawne traktowanie z pogardą i wykluczeniem dzieci z nieprawego łoża. To czy ktoś chce brać ślub, czy nie, to jest jego sprawa. A jak nie chce, to nie oznacza to uderzanie w rodzinę w rozumieniu związku małżeńskiego. A jeszcze co do tego skakania z kwiatka na kwiatek - jak ktoś chce, to też niech sobie skacze. Tylko, że to nie jest domena tylko ludzi, którzy żyją w związkach niesformalizowanych. Rozumiem, że małżeństwo miało być w założeniu instytucją, która stoi w jakiś sposób na straży wierności, monogamii, itd. Tyle, że nie jest, więc nie wiem, dlaczego mamy udawać, że jest odwrotnie. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 28.05.2015 19:40
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Określenie "pieprzysz głupoty" mi się nie podoba. Sam fakt, że się ze sobą nie zgadzamy nie jest usprawiedliwieniem takiego języka. Co do samego in vitro, a zwłaszcza tych genetycznych mutacji - tutaj moim zdaniem nie ma nic dziwnego, bo mimo wszystko po tę metodę zapłodnienia sięgają osoby, które z jakiegoś powodu normalnie dziecka zrobić nie mogą. Innymi słowy coś z nimi jest nie tak, ich plemniki czy komórki jajowe są do du.py, potrzebują wsparcia. Sama jestem za in vitro, bo dla mnie to chora sytuacja, jeśli ktoś, kto nie rozumie bólu braku możliwości posiadania potomstwa, ocenia takie pary. Co innego jak ktoś obudzi się z ręką w nocniku, bo kariera, dom samochód - sam jest sobie winien. Ale przecież dzisiejszy świat to jeden wielki błąd genetyczny, wielu ludzi choruje i teraz co? Niektóre osoby potrafią pokochać dziecko z adopcji, ale nie każdy musi mieć tak silne nerwy. Bo bierzesz pod swoje skrzydła nie tylko malucha, ale też cały jego bagaż doświadczeń. Jakie wtedy wyjście... być samotnym, sfrustrowanym i pozbawionym sensu istnienia? Jestem jednak za unormowaniem procedury in vitro, bo to, co się teraz dzieje, to jakaś patologia. Rozmawiałam z księdzem na ten temat i on jasno mi podał argument, który miałby przemawiać przeciwko tej metodzie zapłodnienia i ja się z nią zgadzam. Chodzi o to, że zarodki się tworzy, część idzie do organizmu matki, a reszta do zamrożenia. Jeśli kobieta zajdzie w ciążę, to co z tymi maluchami? W ogóle co to za pomysł, żeby z zamrażalniku trzymać życie? Dlatego in vitro jak najbardziej, ale niech tworzą tych zarodków mniej i pakują do kobiety wszystko na raz. Nie obchodzi mnie to, że cena będzie większa, nikt nie ma prawa bawić się ludzkim życiem jakby to było hodowanie rzeżuchy w słoiku. Nie jestem też za fundowaniem tego z NFZ. Nie ma kasy na to, żeby leczyć choroby, a znajdzie się kilkanaście tysięcy dla niepłodnych osób? Przykro mi, ale większość z tym problemem (nie wszyscy) to są ludzie starsi, którzy mają kasę albo mieli czas na jej uzbieranie. Tyle, pozdrawiam! Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Erudieth |
Dodany dnia 29.05.2015 18:48
|
Pochwały: 4 Postów: 1317 Dom: Gryffindor Punkty: 14924 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 29.12.14 |
Znalazłam stronę, która idealnie odzwierciedla poziom intelektualny większości Polaków. http://www.sweetb...1395420085 Leżę i nie wstaję. A to wszystko dzieje się w Polsce! |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 05.06.2015 11:05
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Sorry, ale muszę się wyżalić, poskarżyć, rozładować, nie wiem... Mój tata od kilku miesięcy jest na zwolnieniu po operacji wycięcia nowotworu. Jak wiadomo, wówczas przysługują pieniądze z ZUS. No właśnie... w praktyce sytuacja jest taka, że nie dość, że ta atrapa zalega mu z pieniędzmi już dwa miesiące, to jeszcze ostatnio wysłali do nas dokument, który mówi, że żeby w ogóle być UPRAWNIONYM do pieniędzy, to trzeba w ciągu 3 dni dostarczyć trzy tony dokumentów (cała kartka A4 zapisana wytycznymi), w tym nawet... dokumentację ze szkolenia BHP! Jeżeli jakiegokolwiek papierka nie uda się dostarczyć, to należy napisać uzasadnienie, dlaczego. Co generuje kolejne papiery. Rzygać się chce, naprawdę. Mój tata ma małą firmę i płaci horrendalne składki na tego pasożyta. Spróbujcie zalegać ZUSowi tydzień z czymkolwiek. Od razu państwo rusza przeciwko Tobie. ZUS zalega choremu z tysiącami złotych i jeszcze ma czelność obarczać go jakąś bzdurną papierologią. Co jeśli mój tata byłby sam i potrzebowałby tych pieniędzy od razu - na leki, na życie? To jest po prostu koszmar. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 13.06.2015 11:28
|
Pochwały: 30 Postów: 3226 Dom: Ravenclaw Punkty: 58190 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Naszła mnie taka ogólna refleksja, mam nadzieję, że wywoła dyskusję : D. Nie wiem, czy pamiętacie słowa prezydenta elekta Andrzeja Dudy o tym, że Polska jest w zgliszczach i on chciałby ją z tego stanu wyciągnąć, uratować. W każdym razie, w odpowiedzi na te słowa pojawił się ostatnio na facebooku fanpage, w którym autorzy w ironiczny sposób pokazują "zniszczoną Polskę". Chodzi mniej więcej o pokazywanie zdjęć, które mają pokazać, że nasz kraj się jednak rozwija, że wcale nie jest tak źle, jak go politycy malują. Autorzy w dużej mierze skupiają się na pokazywaniu rozwoju infrastruktury, ale co ważne - wskazują, że ten rozwój nie dotyczy tylko i wyłącznie dużych miast. Pokazywane są ośrodki sportowe dla młodzieży, miejsca pracy, wydarzenia kulturalne, które mają miejsce w całym kraju i wiele innych. Dla osób, które nie mają konta na facebooku, znalazłam na razie tylko dwa linki: http://www.tvn24....50945.html i http://www.tvn24....690,s.html. No i moje pytanie jest takie, czy Wy sami faktycznie uważacie, że Polska jest w ruinie, czy może takie sformułowanie to przesada? Oczywiście twórcy tej strony wzięli słowa prezydenta elekta dosłownie, skupiając się w dużej mierze na "wyglądzie" kraju, nie na układach. No i oprócz tego, ta moja osobista refleksja, którą zaczęłam post, a jeszcze do niej nie dotarłam. Zauważyłam ostatnio wysyp komentarzy, które są strasznie nieprzychylne ludziom, którym się w jakiś sposób powiodło albo po prostu zwyczajnie żyją godnie. I zastanawia mnie, czy w związku z tym, że w Polsce ponad 2 miliony osób żyje w skrajnym ubóstwie - jak stanowią statystyki - osoby, które sobie w życiu radzą całkiem nieźle przestały mieć prawo głosu? Niemal przy każdym artykule, który dotyczy stanu naszego państwa, widzę szereg komentarzy, które wytykają komuś oderwanie od rzeczywistości, bo a) nie jest biedny, b) wystarcza mu pieniędzy od pierwszego do pierwszego, c) ma fajny samochód i może pojechać na wakacje. Czy naprawdę dochodzimy do miejsca, w którym obywatel musi przepraszać za to, że się czegoś w życiu dorobił? Musi przepraszać za to, że nie ma problemów z pracą, że po prostu nie żyje mu się źle? Naprawdę rozumiem, że znaczna część Polaków ma po prostu w życiu źle, z różnych względów nie może żyć godnie, stara się jakoś przeżyć miesiąc za żałosną wypłatę, emeryturę albo rentę, ale czy to jest naprawdę powód, żeby znowu dzielić Polaków? Mam wrażenie, że ludzie nie zauważają tego, że w każdym kraju jest rozwarstwienie społeczne, że nie tylko w Polsce są ludzie biedni i bogaci i ci po środku. No i po prostu zaczyna mnie trochę drażnić to, że jeżeli komuś wcale nie żyje się źle i nie musi wyjeżdżać, to ta osoba w ogóle najlepiej powinna się zamknąć, nie chodzić na wybory, bo pewnie zagłosuje na PO albo NowoczesnąPL. No i kolejna sprawa, że ludzie bardzo potrzebują zmiany, chcą jej, ale w momencie, kiedy pojawia się nowe ugrupowanie, to zaczyna się jazda, że to kolejna partia dla bogatych. I najlepsze jest to, że ludzie mówią to nawet wtedy, kiedy na scenie politycznej pojawia się partia lewicowa, która chce spełnić postulaty socjalne i skupić się na tych faktycznie biednych. Mam wrażenie, że ludzie sami nie wiedzą czego chcą, jakiej chcą władzy, bo za bardzo zafiksowali się na punkcie PO i ludzi, którzy mają lepiej od nich. Rozumiem frustrację kogoś, kto musi pracować za 1300 złotych miesięcznie i utrzymać za to rodzinę, ale ta cała zazdrość i zawiść zwyczajna zaczyna mnie już naprawdę drażnić. Miałam jeszcze napisać kilka rzeczy, ale zrobię to, jak mi może ktoś odpowie na tego tasiemca ;p. |
|
|
Angelina Johnson |
Dodany dnia 13.06.2015 12:18
|
Pochwały: 23 Postów: 8024 Dom: Slytherin Punkty: 32803 Ranga: Komentuj FF, to się uśmiechnę Data rejestracji: 13.05.07 |
Z tego co na szybko przejrzałam, zdjęcia skupiają się raczej na obiektach, które "cieszą oko". Obiekty te w większości zostały wybudowane za pieniądze podatników (nasze, naszych rodziców). Czy one mogą poświadczyć, że Polska nie jest w ruinie? Szczerze mówiąc trudno mi tutaj się odnosić do całej Polski. Nie stać mnie na podróże po kraju, więc siedzę głównie w moim Szczecinie, który się jakoś specjalnie nie rozwija. Całe szczęście jeszcze na uczelni część starszych profesorów, przy okazji jakiś tematów o technologiach i możliwościach przemysłu w Polsce, poruszy ten temat bardziej "krajowo". Stąd też wiem o elektrowni jądrowej, która dałaby nam może nie całkowitą niezależność, ale na pewno w dużej mierze, od prądu z... Niemiec? Od nich mamy prąd? Nie pamiętam, ale chyba tak. Wiem też o rudach, które są na terenie naszego kraju i których wydobycie by się opłaciło, ale nie możemy ich wydobywać (lub wydobywamy, ale w bardzo ograniczonej ilości), bo UE nam zabrania (pewnie przez jakieś emisje czy inne pierdoły, które nie mają wielkiego znaczenia np. w Niemczech^^). Wiem, że nasz kraj ma o wiele większe możliwości, które nie są rozwijane z różnych względów - najczęściej przez UE, w sporej mierze też przez naszą politykę. Z elektrownią jądrową problemem są także Polacy, którzy po prostu się jej boją, ale czy to dziwne, szczególnie po Czarnobylu? Wystarczyłoby tylko wytłumaczyć mieszkańcom na czym tak naprawdę polega elektrownia jądrowa, która jest tak samo bezpieczna jak inne. W ogóle wiecie, że mamy jakiś komitet do elektrowni jądrowej BEZ takiej elektrowni? Oni co miesiąc zarabiają kilka tysięcy na tym. Taka ot, żałośnie zabawna anegdotka. To jest przykład tego, jak bardzo jesteśmy ograniczani. Zauważcie, że nie produkujemy praktycznie nic dla siebie. Mamy niby prężnie działającą gospodarkę, ale jesteśmy skupieni wyłącznie na eksporcie. Prąd ciągniemy z Niemczech, bo taniej. Gaz mamy od Ruskich, bo PO na czele z Tuskiem tak zarządzili (najdroższy w całej Europie, od sąsiada! Pisałam już o tym w temacie o wyborach^^). Zakłady chemiczne głównie produkują dla krajów zachodnich (Grupa Azoty). A grafen? Inne niesamowite wynalazki i odkrycia Polaków? Polska nie inwestuje w swoich mieszkańców. Uważacie, że tak zachowuje się rozwinięty kraj? Co my rozwijamy DLA Polski? Moim zdaniem takie budowanie pomników, dróg rowerowych, aquaparków, świecąco-grających fontann, orlików i placów zabaw to tylko mamienie naszych oczu. Bo nie to świadczy o rozwinięciu kraju. To nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania. Owszem, te widoczne na co dzień obiekty też są ważne i powinny być budowane, ale nie mówcie mi, że wybudowanie kawałka autostrady świadczy o tym, że nasz kraj się super prężnie rozwija Poza tym największą naszą ruiną jest rząd. Te same mordy od lat, komuchy i złodzieje. Wiem, że każdy tak mówi, ale czy tak właśnie nie jest? To oni stoją na straży tego, byśmy się za mocno nie rozwijali. I wracając na koniec do UE i do mojego lokalnego bólu - stoczni szczecińskiej. To UE zarządziła, że państwo nie może inwestować w stocznie, które są prywatne, gdzie W TYM SAMYM MOMENCIE Niemcy inwestowali w niemieckie stocznie prywatne. Chyba nie muszę mówić komu się opłaciło takie rozwiązanie. Podsumowując, nasz kraj ma ogromne możliwości, które przy obecnym rządzie nigdy nie zostaną wykorzystane. Polacy są zdolni, cholernie zdolni, ale nasze zdolności możemy wykorzystywać wyłącznie za granicą... szkoda. Pamiętaj chemiku młody, komentuj ficki lub zmień się w odchody made by Mikasa, Butelka 31.07.2020r. Slytherin! Sss.. Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkadzała mi w edukacji. Zawsze miałam szczęście. I znów będę je mieć. Krew na twoich rękach, Falka, Krew na twej sukience Płoń, płoń, Falka, za twe zbrodnie Spłoń i skonaj w męce! Trochę wstyd, ale cóż, zasłużyłam ;D |
|
|
Alette |
Dodany dnia 13.06.2015 13:00
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Ja myślę, że jeśli rozmawiamy o czymś tak hm... bardziej ogólnie, to należy dostrzegać wszelkie wady w działaniu Polski i starać się wpływać na zmiany. Myślę też, że właśnie dlatego wybory prezydenckie wygrał Duda - ludzie po prostu głosowali przeciw PO. Brakuje nam w kraju przekazu informacji do obywateli, gdzie ludzie mogliby dowiedzieć się, że należy uważać na kogo się głosuje. Chodzi mi o to, że kiedyś był taki temat, że w Sejmie więcej siedzi sportowców niż prawników - co jest po prostu idiotyczne, bo Sejm zajmuje się tworzeniem prawa, a nie bieganiem po boisku. Gdyby powstały jakieś rzetelne strony, na których mielibyśmy przedwyborcze zestawienie kandydatów z naszych okręgów, ich programu wyborczego i innych, dodatkowych informacji, to od razu Sejm wyglądałby inaczej. Jednak tutaj nie możemy oczekiwać zmian z dnia na dzień - mimo wszystko jesteśmy krajem postkomunistycznym i nawet jeśli nas, młodych, już to nie dotyczy, to sporą część tego kraju stanowią osoby, które łykają papkę z telewizji. Myślę jednak, że mimo wszystko nie powinniśmy teraz płakać na każdym skrzyżowaniu, bo wcale źle nam się nie żyje. My musimy starać się robić tak, żeby żyło nam się lepiej, skopać ze stołków darmozjadów i złodziei, ale nie kosztem własnego samopoczucia. Nie wiem, czy poprawnie się wyraziłam... tak czy inaczej nie rozumiem gadania, jakoby było w Polsce coraz gorzej. No kurde... nie jest? Może większość osób tego nie pamięta albo nie rozmawia ze swoimi rodzicami i dziadkami, ale ja bez problemu jestem w stanie przypomnieć sobie moje osiedle, gdy byłam dzieckiem. Wtedy wszyscy klepali biedę, bo pracy nie było, perspektyw też nie było. Teraz jak młody usłyszy o pracowaniu na kasie to płacze i stęka, a ja pamiętam, że jak miałam około 10 lat, to praca w sklepie była na tyle niedostępna, że ludzie dostawali ją tylko po znajomości - praca za szalone 800zł miesięcznie, przy czym nikt się nie srał o nadgodziny, wolne i inne prawa pracownika. Zobaczcie, na ile jesteśmy w stanie sobie teraz pozwolić - ludzie uczą się do 23 roku życia, a nasi rodzice w wieku 18 lat dostawali eksmisję od rodziców i musieli radzić sobie sami, czasami jedząc codziennie zupę z ogórków bez mięsa. Że nie stać nas na wycieczki za granicę to o Boże, faktycznie, straszna bieda. Szkoda tylko, że dla mnie takie urlopy to już luksus i naprawdę mogę sobie odpocząć nad jeziorem. Myślę, że w sporem mierze zgodzę się z Fuer (hehehe), bo teraz już nawet nie może ci się dobrze żyć, żeby zaraz cię nie oskarżyli o oderwanie od rzeczywistości. Co jest śmieszne, bo wiele osób też sporo przeszło, żeby osiągnąć dobrobyt i czasami zasuwali po 14 godzin na dobę w wiecznym stresie. Problemem w tym wszystkim jest chyba to (a raczej tak na ten moment myślę), że ludzie określają swoje szczęście na podstawie dóbr materialnych. Na zasadzie-> nie mam, więc nie jestem zadowolony. Trzeba zmienić własne nastawienie, otworzyć się na ludzi i spojrzeć nieco bardziej optymistycznie na przyszłość. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
losiek13 |
Dodany dnia 14.06.2015 16:44
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: Ravenclaw Punkty: 34144 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Stąd też wiem o elektrowni jądrowej, która dałaby nam może nie całkowitą niezależność, ale na pewno w dużej mierze, od prądu z... Niemiec? Ja tam mam prąd z Polski, więc nie rozumiem o co Ci chodzi z tymi Niemcami ;pW ogóle wiecie, że mamy jakiś komitet do elektrowni jądrowej BEZ takiej elektrowni? LoL, nie mamy elektrowni atomowej, ale mamy reaktor jądrowy. Cytując ciocię Wiki: wytwarzanie izotopów promieniotwórczych (radioizotopów), wykorzystywanych w medycynie nuklearnej (m. in. technet-99 - w 2014 NIBJ zapewnił 18% dostaw na świecie), eksportowanych m.in. do USA[5] (Maria jest jednym z siedmiu reaktorów na świecie, w których produkuje się tego typu izotopy) Podsumowując, nasz kraj ma ogromne możliwości, które przy obecnym rządzie nigdy nie zostaną wykorzystane. To nie tylko wina ostatniego rządu... Bardziej to wspólna wina ostatnich 26 lat różnych rządów... Always |
|
|
Angelina Johnson |
Dodany dnia 14.06.2015 17:44
|
Pochwały: 23 Postów: 8024 Dom: Slytherin Punkty: 32803 Ranga: Komentuj FF, to się uśmiechnę Data rejestracji: 13.05.07 |
Według najnowszego raportu Polskich Sieci Elektroenergetycznych w 2014 roku kupiliśmy za granicą o 2,2 TWh energii więcej, niż wyeksportowaliśmy. To niemal tyle, ile zużywa całe województwo podlaskie albo największy krajowy odbiorca - KGHM, czyli 1,4 proc. krajowej produkcji prądu. Import energii elektrycznej przeważył nad eksportem w marcu br., poinformował prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Henryk Majchrzak. W marcu byliśmy niewielkim importerem energii, z nadwyżką importu na poziomie 3 TWh" r12; powiedział Majchrzak, cytowany w "Pulsie Biznesu". Taką tendencję widać było już w lutym, kiedy widoczna była niewielka nadwyżka importu. W styczniu eksport jeszcze lekko przeważał - informuje Dziennik.pl (...) Pomiędzy hurtowymi cenami energii w Niemczech i Polsce widać dziś wyraźny rozdźwięk, przy czym drożej jest w Polsce. Obudź się To nie tylko wina ostatniego rządu... Bardziej to wspólna wina ostatnich 26 lat różnych rządów... Winą ostatniego rządu jest to, że nic w kwestiach nowoczesnych technologii i innowacji DLA Polski OD Polaków nie zmienił, a jeszcze bardziej pogłębił tą przepaść. Bardziej opłaca się nam eksport naszego za granicę i import z Niemiec, Rosji czy Skandynawii, niż praca na swój własny kraj. W taki sposób zawsze będziemy uzależnieni od naszych "wielkich" sąsiadów i sami nigdy "wielcy" nie będziemy. Unia tylko nam to ułatwiła Pamiętaj chemiku młody, komentuj ficki lub zmień się w odchody made by Mikasa, Butelka 31.07.2020r. Slytherin! Sss.. Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkadzała mi w edukacji. Zawsze miałam szczęście. I znów będę je mieć. Krew na twoich rękach, Falka, Krew na twej sukience Płoń, płoń, Falka, za twe zbrodnie Spłoń i skonaj w męce! Trochę wstyd, ale cóż, zasłużyłam ;D |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 14.06.2015 19:38
|
Pochwały: 30 Postów: 3226 Dom: Ravenclaw Punkty: 58190 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Wiecie, ja bym też nie wieszała wszystkich psów na UE. Oczywiście, wiele wymogów jest szkodliwych, wiele bez sensu, które w ogóle nie przystają do rzeczywistości, ale gdyby nie dofinansowania, to już w ogóle bylibyśmy w czarnej ****. Nie uważam, że to jest system idealny, natomiast nie jestem w stanie całego zła, które dzieje się w Polsce przerzucać na UE, bo dzięki niej mamy naprawdę sporo możliwości. Słabo raczej pamiętamy, jak wyglądała rzeczywistość przed wejściem do UE, bo byliśmy dzieciakami, więc może dlatego nam łatwiej narzekać, jak bardzo jest źle, bo nie pamiętamy jak było wcześniej. Zresztą, trudno porównywać sytuację Polski do wielkich graczy na arenie międzynarodowej - 26 lat, to nie jest wcale dużo, żeby zbudować silne państwo. Może warto porównać naszą sytuację, z sytuacją innych krajów postkomunistycznych, bliskich rozmiarami Polsce. U nich chyba też nie jest szczególnie kolorowo. Inna sprawa, że rząd się teraz zmieni, więc zobaczymy, co będą w stanie zrobić następcy. Zastanawia mnie, czy będziemy od nich wymagać gruszek na wierzbie przez 4 lata. Ludzie jeżdżą po świecie, widzą jak jest w innych krajach i to napędza chęć zmian, poprawy jakości życia i to jest super. Natomiast mało kto dostrzega, że nas dzielą naprawdę lata świetlne od Niemiec, Francji, czy Wielkiej Brytanii, gdzie wyjeżdżamy najczęściej. I nie jest to wina tylko i wyłącznie Platformy, ale tego, że jesteśmy zbyt młodym państwem, żeby się zbliżyć do tych wielkich. No i może faktycznie przydałaby się zmiana mentalności, bo mam wrażenie, że duża część naszych rodaków, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, za bardzo zajmuje się tym, że sąsiad kupił nowy samochód, albo podpieprzaniem kogoś do skarbówki. |
|
|
losiek13 |
Dodany dnia 30.09.2015 19:44
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: Ravenclaw Punkty: 34144 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Po pierwszych dziesięciu miesiącach br. saldo wymiany handlowej energią elektryczną wyniosło 2664,9 GWh na korzyść importu, a w analogicznym okresie 2013 saldo było niemal dokładnie odwrotne, bo wyniosło 2765,6 GWh na korzyść eksportu. http://wysokienap...-2014-2015 Tak, faktycznie, to ma ogromne znaczenie. Bo my nie będziemy nigdy "wielcy". Nie jesteśmy Francą, Niemcami, Wielką Brytanią i to się nie zmieni. Najwyższa pora się z tym pogodzić, więc ciężko żeby ktoś nas tak postrzegał. Niby z jakiej racji? Sojusze są nam potrzebne i UE wcale nam nie przeszkadza, bo nigdy nie mieliśmy tak dobrych stosunków z zachodem, jak obecnie... Always |
|
|
Alette |
Dodany dnia 30.09.2015 20:20
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
A ja się nie zgadzam, że bez UE bylibyśmy w ciemnej ****. Oczywiście, że w latach 90-tych Polska wyglądała jak wyglądała, ale nasz rozwój nie ma wiele wspólnego z tą wspaniałą unią i jej kasą. Nasz kraj rozwija się dlatego, że po upadku komuny mieliśmy po prostu szał na kapitalizm, wszystko nagle ruszyło do przodu, takie mieliśmy potrzeby. Ludzie chcieli mieć swoje domy, sklepy, więc zaczęli też zapierdzielać dniami i nocami. Sama Unia Europejska miała sens do tego nieszczęsnego traktatu lizbońskiego, czyli kiedy jeszcze całość opierała się po prostu na współpracy gospodarczej. Od 2007 roku zaczął się robić burdel, na który nie mamy wpływu. Nie oszukujmy się - im dalej od nas jest władza, tym więcej w niej korupcji, więcej biurokracji i mniej realnych zmian. Innymi słowy dla mnie samorządy będą zawsze bardziej skuteczne niż władza krajowa i tak samo władza krajowa będzie bardziej skuteczna niż jakaś Rada Europejska. Bo niby co jakiś polityk z Brukseli może wiedzieć o naszej gospodarce? Dlaczego on ma określać, ile mleka dają polskie krowy? On nie ma zielonego pojęcia, o czym gada, tak samo jak my nie mamy zielonego pojęcia o produkcji francuskich serów, już nawet nie wspominając o mniejszych krajach i ich problemach. Myślenie UE opiera się na tym, że bogate kraje wykładają kasę na te biedniejsze przez co mogą je sobie podporządkować w pewien sposób. A ja nie wiem, czy te dotacje są nam aż tak potrzebne, żeby teraz tracić suwerenność. Bo skoro UE może powiedzieć nagle, że każdy kraj ma kupować X zboża od innego kraju (a była taka akcja, przez co u nas ceny dramatycznie spadły), to chyba coś nie halo. A te super fundusze od unii się rozpływają w powietrzu, bo z tego co mi opowiadali rolnicy, bardziej im się opłaca trzymać ziemię bez niczego niż coś na niej sadzić... Cała UE rozpierdziela kasę na prawo i lewo, przez co duże kraje są podirytowane, a mniejsze tracą kontakt z rzeczywistością. Tylko dodatkowo wydana kasa, no bo jak to jest, że europoseł nawet nie wie, za czym głosuje? Taka sama komedia jak u nas w Sejmie, z tą różnicą, że nasz poseł dostaje mniej kasy. Natomiast zgadzam się co do tego, że Polacy nie wiadomo czego oczekują, porównują Polskę do zachodu, a my jesteśmy tak jakby bardziej wschodni. Polska jak inne kraje słowiańskie rozwijała się w X wieku, podczas gdy zachód zbudowany jest na gruzach cywilizacji rzymskiej, która miała się świetnie jeszcze przed naszą erą. Nigdy nie byliśmy na ich poziomie, jeśli chodzi o rozwój. Naszą zaletą było to, że po prostu przez wiele wieków rozwijaliśmy się własną drogą - czerpiąc trochę z pogańskich kultur, trochę wciskając orientalne klimaty i jeszcze wplatając zachodnie standardy. Dlatego nasza zacofanie nie rzucało się tak w oczy. Tak jak porównujesz muzykę elektroniczną i ludową - nie powiesz, która jest lepsza, po prostu jakaś ci się bardziej podoba. Nie ma znaczenia, że muzyka elektroniczna wymaga więcej techniki, bo muzyka ludowa jest po prostu sobą i masz wszystko w nosie. Ewentualne połączenia tych dwóch gatunków następują na zasadzie "zobaczymy jak to wyjdzie, może będzie fajne". Ale muzyka ludowa nigdy nie próbowała być elektroniczną i bardzo słusznie. Tak samo Polska nigdy nie będzie Francją, powinna być po prostu Polską i ewentualne czerpanie wzorów z zachodu powinno odbywać się na zasadzie świadomych wyborów, eksperymentów, a nie kopiowaniu, bo przecież "tam się lepiej żyje". Rozpisałam się, ale tak mnie jakoś natchnęło Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Bruja |
Dodany dnia 05.10.2015 12:59
|
Postów: 99 Dom: Ravenclaw Punkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
No cóż, czas pomyśleć o budowie elektrowni atomowych. Energia wyprodukowana z takiej elektrowni jest tańsza niż z węglowej, czystsza zresztą też. Co prawda uran trzeba będzie kupować od Rosjan, ale Unia kupuje go wspólnie dla wszystkich, więc jakby chcieli nas odciąć, to musieliby odciąć dostawę całej Unii Europejskiej. Natomiast co do Unii, to nie mamy wyboru zarówno my, jak i reszta Europy. Europa może być konkurencją dla takich potęg jak USA czy Chiny, tylko jeśli będzie zjednoczona. Poszczególne kraje są zbyt małe, żeby nawet śnić o konkurowaniu z USA czy Chinami. Bez Unii będziemy tylko niewielkim i niewiele znaczącym krajem na mapie świata. W dodatku nasza pozycja na mapie wymusza bycie w sojuszu. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 19.11.2015 19:41
|
Pochwały: 30 Postów: 3226 Dom: Ravenclaw Punkty: 58190 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Cześć, przyszłam tylko przypomnieć w jak 'wspaniałym' kraju żyjemy: http://wiadomosci...nta/qrd92x |
|
|
Alette |
Dodany dnia 13.04.2020 09:51
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Nie znoszę takich artykułów. Dla mnie to jest robienie wielkiego wydarzenia z niczego i tylko dawanie pożywki tym durniom, co podpalają pomniki. Oni dzięki temu zyskują większy rozgłos i o to im chodzi, nie? Takie rzeczy trzeba olewać, w tym sensie, że zostawić to prokuraturze. Każdy trzeźwo myślący człowiek będzie wiedział, że palenie pomników jest idiotyzmem, a że wśród nas znajdują się imbecyle to cóż... którego kraju to nie dotyczy? Innymi słowy - co to ma do naszego "wspaniałego" kraju? To nie jest coś, pod czym podpisują się wszyscy. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |