Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Harry i Hermiona
|
|
Penelope |
Dodany dnia 02.02.2014 16:33
|
Pochwały: 13 Postów: 1729 Dom: Ravenclaw Punkty: 17625 Ranga: Poraniona Data rejestracji: 27.02.08 |
W ostatnim wywiadzie przeprowadzonym z autorką Harry'ego Potter'a Jo wyznała, że chciała aby Hermiona była z Harrym, a nie z Ronem. Tutaj jest przetłumaczony fragment jej wypowiedzi: "Związek Hermiony i Rona, powstał jako forma uzupełnienia." - mówi. - "Zrodził się właśnie w taki sposób, naprawdę. Z powodów, które mają niewiele wspólnego z literaturą, a jedynie przez to, że tak kurczowo trzymałam się fabuły, jaką wymyśliłam na początku, Hermiona skończyła z Ronem." "Wiem, przepraszam." - kontynuuje. - "Już słyszę gniew i furię jaką może to wywołać u części fanów, ale jestem absolutnie szczera. Dystans pozwala mi na innej spojrzenie na tę kwestię. To był wybór, który podjęłam z bardzo osobistych przyczyn, nie z powodu wiarygodności. Łamię ludziom serca przez to co teraz mówię? Mam nadzieję, że nie." Wiem, że jest już na ten temat news, ale pomyślałam, że taki temat na forum by się przydał. Co o tym myślicie? Czy chcielibyście, żeby to Harry był z Hermioną? Ja wypowiem się na ten temat troszkę później. W kategorii Najlepsza Seria Obyczajowa, wygrywa Penelope - Trudny Wybór Wiersz mojej ulubionej poetki i to jeszcze o mnie Sonet Dziękczynno-pochwalny Jest taka osoba, co pięknie słowa plecie. Entuzjazmu pełna, w każdej chwili miła, Z potoku błahych słów się przy mnie wynurzyła I pomaga mi przetrwać w liter srogim świecie. Któż to taki? To Pene! Wszyscy dobrze wiecie! Cóż ja bym kochana bez Ciebie zrobiła? Co tu dużo gadać... Pewnie wciąż bym żyła. Ale żyłabym tutaj jak zgubione dziecię. Bezczynnie bym siedziała w beznamiętnej toni. Czy cokolwiek bym zrobiła gdyby nie Twa głowa? Czy cokolwiek bym stworzyła bez Twej boskiej dłoni. Więc dziękuję Ci Królowo, za Twe wielkie słowa, Że jesteś tutaj, że piszesz, chociaż czas Cię goni, I że dzięki Tobie, znowu zaczęłam od nowa... I love Smaug - O czym marzysz?- zapytał w końcu. - Marzę o lepszym życiu. O tym, by ludziom bardziej zależało na ludziach, niż na pieniądzach, by mieli honor i nie łamali obietnic. Marzę o tym, by przyjaźń była prawdziwa, a miłość nie bolała. - Odpowiedziała bez zastanowienia. - A jeśli ci powiem, że mogę ci to dać, pójdziesz ze mną? - Wyraz jego twarzy nie zdradzał uczuć, ale w oczach tliła się iskierka nadziei. - Pójdę. Dlatego, że będę chciała uwierzyć w to, że mówisz prawdę. Szkoda tylko, że taki świat nie istnieje. - Istnieje, a ja ci go pokażę, jeżeli tylko zechcesz otworzyć oczy. - Nieznajomy wyciągnął do niej rękę, a ona ją ujęła, po raz pierwszy wierząc, że może być szczęśliwa.[/color] Dedykacja dla mnie od pewnej bardzo sympatycznej osoby ;] Jest takie miejsce na oceanie, gdzie pewna wyspa się mieści, nierzadko kto się na niej pojawia, bo zwą ją wyspą boleści. Zamek potężny na niej góruje, co w dawnych czasach wzniesiony przez władcę wyspy Odysa, dla Penelopy - żony. Wiele już lat w domu nie bywał, a ona tęskni wciąż szczerze, co dzień wychodzi w bezkres spoglądać, czy wraca na swej galerze. Smutek w jej sercu, samotność w duszy, kiedy to wreszcie ustanie, rozmyśla nieustannie czy jeszcze szansa będzie ujrzeć go w żywym stanie. Odys na krańcach lądów przebywa, tułaczka go bowiem czekała na długie lata, przez boską karę ta sytuacja się stała. Wspomnienie żony cierniem mu w sercu się stało, ach jakże trudne bez niej życie być musiało. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Wiersz Anciol, mój ulubiony Syrenka z łazienki prefektów Pośród szklanej toni, Uśmiecham się skromnie. Stoję tu na straży, Wielu ludzkich wspomnień. O czym chcesz bym śpiewała? Znam historii wiele. Wiem czym jest wierność, I kim są przyjaciele. Potrafię powiedzieć, O morskich przygodach. Strasznych wodnych stworach, Walecznych załogach. Do skarbów sekretnych, Jedyne znam drogi. Do wysp tych magicznych, I przełęczy trwogi. Poproś mnie o słowa, Od dawna tu czekam... Nie znam swoich braci, I serce mam człowieka. Nie zapominaj o mnie! Nie chcę być tu sama! Utrwalona na szkle... A całkiem zapomniana... Robak gne |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 20.04.2014 23:03
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
I nikt się tu jeszcze nie wypowiedział ? Nie może być...;p Ja i wątki miłosne z sagi, to dwa odległe światy. Dlatego pewnie nic tu mądrego nie napiszę, a może się okazać, że będzie to najgłupszy post na świecie. Do rzeczy;p Ja ich razem jakoś nigdy nie widziałem. Zupełnie mi do siebie nie pasowali. Pod żadnym względem właściwie. Przyjaciele na śmierć i życie, ale związek ? No, nie mogę tego sobie wyobrazić. Moje chcenie niewiele ma do rzeczy, ale myślę sobie, że z perspektywy czasu taka miłość Wybrańca i panny Granger nie mogła się tak naprawdę nigdy zrodzić, zaistnieć. On był tym "Najsłynniejszym", ona najinteligentniejszą, ale gdzie ta chemia...? Dawno książki czytałem, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć z samej treści powieści, żeby coś właściwie miało 'oznaczać', że mają sie ku sobie ^^. Najpierw przygody, Puszek, kamień, spetryfikowani, Bazyliszek - dwa lata mijają szybko. Potem w WA też nie ma przesłanek co do tego, że mogą być tam kiedyś razem, że coś się w końcu wydarzy...Z drugiej strony to jeszcze dzieci małe. ( sorry jak ktoś ma 13 czy 14 lat ;p )No i CO. Tu Hermiona zamienia się w kobietę - nie, że z brzydkiego kaczątka w łabędzia, ale na pewno jakaś przemiana zachodzi. ( chcoiażby te zęby krótsze ;p ) Do tej chwili nawet Ron nie zauważał w niej płci przeciwnej i na Bal chciał ją zaprosić, jak już grunt palił mu się pod nogami. A tu przystojny szukający Wiktor Krum we własnej osobie - i ta zazdrość Rona. A Harry już wtedy coś tam próbował z Cho Chang - i chyba na tym etapie stało się dla mnie jasnym, że oni razem nigdy nie będą. V tom tylko mnie w tym utwierdził. A VI wiadoma i oczywista sytuacja - nawet dla takiego laika jak ja ^^ |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 21.04.2014 09:55
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Ja w sumie nie wiem czy oni by do siebie nie pasowali. Prawdę mówiąc, czytając pierwsze trzy części, myślałam, że tak właśnie będzie. Kibicowałam Harrmionie. To co się później wydarzyło szczerze mnie zaskoczyło, serio. Nie spodziewałam się, że może powstać Rormiona, haha. Niczym dziwnym nie byłoby dla mnie gdyby Hermie zapałała większym uczuciem do Wybrańca i na odwrót. A Ron niech se radzi i wyrywa jakąś Eloise Midgoen. Teraz wiemy jak się wszystko potoczyło i mi tam bardzo pasuję, że Ron jest z Hermioną, a Harry z Ginny. Dobre pary, jeśli można to tak określić. A Jo, a niech sobie mówi co chce. W końcu to jej dzieło i jak dla mnie może nawet powiedzieć, że Draco miał być dziewczynką, którą chciała zeswatać z Hagridem. Ma do tego pełne prawo i po głębszym namyślę, nie rozumiem oburzenia fanów tą wypowiedzią. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 21.04.2014 10:03
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Hermiona do Harry'ego w ogóle mi nie pasuje. On zawsze działał instynktownie, niekoniecznie rozsądnie. Ona zawsze musiała wszystko przemyśleć i mieć plan, nawet jeśli te poprzednie nie wypaliły, jak to jest ukazane w IŚ. Z jednej strony Jo mówi, że Ron i Hermiona to dwa przeciwieństwa (a przeciwieństwa się przyciągają), ale z drugiej według mnie Harry też jest przeciwieństwem Hermiony, choć nie w takim stopniu jak Ron. Ginny za to idealnie pasuje do Harry'ego - zadziorna, potrafi postawić na swoim, odważna i zahartowana. Nie wyobrażam sobie, żeby nie było pairingów Ron i Hermiona oraz Harry i Ginny. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Anciol |
Dodany dnia 07.09.2014 20:39
|
Pochwały: 10 Postów: 1288 Dom: Ravenclaw Punkty: 21527 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 11.08.13 |
Mi tez się wydaje, że oni do siebie od początku nie pasowali. Wydaje mi się, że Rowling walnęła głupotę. Od pierwszych tomów mowa jest o ich przyjaźni i o tym, że Hermiona jest tylko koleżanką, nawet nie może zastąpić Rona. Harry nigdy na nią w ten sposób nie spojrzał. W trzecim tomie poznaje Cho i pierwszy raz mowa o tym, że w ogóle ma jakieś uczucia Ale ona i ona... Nie. I szczerze to kibicowałam Krumowi Byli moim zdaniem uroczą parą Lepszą niż ona i Ron. (Oczywiście kibicowałam mu z Hermioną, nie z Harry'm jak coś ) Jeg elsker Seferyn fordi han også elsker norsk ^^ <3 Wiersz autorstwa łośka <3 Anciolu, piękny i wspaniały, kimże ja przy Tobie jestem, taki niedojrzały... Spójrz w oczy me, jak lekki wiatr, pieszczą Cię. Odpowiedz na to pytanie, czy życie razem nam dane? Oddaj mnie rentę swę*, a szepnę Ci do ucha, Kocham Cię! *rentę swę - użyte tu celowo ,,Twój artykuł został odrzucony przez administratora Sann dnia 22.01.2014 16:43. Powód odrzucenia: Nie będę tego sprawdzać. I ch*j! ;D" |
|
|
Penelope |
Dodany dnia 07.09.2014 20:57
|
Pochwały: 13 Postów: 1729 Dom: Ravenclaw Punkty: 17625 Ranga: Poraniona Data rejestracji: 27.02.08 |
Ja wypowiem się na ten temat troszkę później. Jak się obiecało, to trzeba napisać Jak dla mnie połączenie Harry'ego i Hermiony to największa bzdura jaką mogła wymyślić Rowling. Nie wiem po co to powiedziała skoro od początku serii zbliżała do siebie Rona i Hermionę, a Harry tylko się z nią przyjaźnił. Widać, że Jo brakuje rozgłosu i co chwile rzuca jakąś głupotą na temat serii. Jak dla mnie to tylko zniechęca niektórych do jej twórczości, a to bardzo źle... W kategorii Najlepsza Seria Obyczajowa, wygrywa Penelope - Trudny Wybór Wiersz mojej ulubionej poetki i to jeszcze o mnie Sonet Dziękczynno-pochwalny Jest taka osoba, co pięknie słowa plecie. Entuzjazmu pełna, w każdej chwili miła, Z potoku błahych słów się przy mnie wynurzyła I pomaga mi przetrwać w liter srogim świecie. Któż to taki? To Pene! Wszyscy dobrze wiecie! Cóż ja bym kochana bez Ciebie zrobiła? Co tu dużo gadać... Pewnie wciąż bym żyła. Ale żyłabym tutaj jak zgubione dziecię. Bezczynnie bym siedziała w beznamiętnej toni. Czy cokolwiek bym zrobiła gdyby nie Twa głowa? Czy cokolwiek bym stworzyła bez Twej boskiej dłoni. Więc dziękuję Ci Królowo, za Twe wielkie słowa, Że jesteś tutaj, że piszesz, chociaż czas Cię goni, I że dzięki Tobie, znowu zaczęłam od nowa... I love Smaug - O czym marzysz?- zapytał w końcu. - Marzę o lepszym życiu. O tym, by ludziom bardziej zależało na ludziach, niż na pieniądzach, by mieli honor i nie łamali obietnic. Marzę o tym, by przyjaźń była prawdziwa, a miłość nie bolała. - Odpowiedziała bez zastanowienia. - A jeśli ci powiem, że mogę ci to dać, pójdziesz ze mną? - Wyraz jego twarzy nie zdradzał uczuć, ale w oczach tliła się iskierka nadziei. - Pójdę. Dlatego, że będę chciała uwierzyć w to, że mówisz prawdę. Szkoda tylko, że taki świat nie istnieje. - Istnieje, a ja ci go pokażę, jeżeli tylko zechcesz otworzyć oczy. - Nieznajomy wyciągnął do niej rękę, a ona ją ujęła, po raz pierwszy wierząc, że może być szczęśliwa.[/color] Dedykacja dla mnie od pewnej bardzo sympatycznej osoby ;] Jest takie miejsce na oceanie, gdzie pewna wyspa się mieści, nierzadko kto się na niej pojawia, bo zwą ją wyspą boleści. Zamek potężny na niej góruje, co w dawnych czasach wzniesiony przez władcę wyspy Odysa, dla Penelopy - żony. Wiele już lat w domu nie bywał, a ona tęskni wciąż szczerze, co dzień wychodzi w bezkres spoglądać, czy wraca na swej galerze. Smutek w jej sercu, samotność w duszy, kiedy to wreszcie ustanie, rozmyśla nieustannie czy jeszcze szansa będzie ujrzeć go w żywym stanie. Odys na krańcach lądów przebywa, tułaczka go bowiem czekała na długie lata, przez boską karę ta sytuacja się stała. Wspomnienie żony cierniem mu w sercu się stało, ach jakże trudne bez niej życie być musiało. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Wiersz Anciol, mój ulubiony Syrenka z łazienki prefektów Pośród szklanej toni, Uśmiecham się skromnie. Stoję tu na straży, Wielu ludzkich wspomnień. O czym chcesz bym śpiewała? Znam historii wiele. Wiem czym jest wierność, I kim są przyjaciele. Potrafię powiedzieć, O morskich przygodach. Strasznych wodnych stworach, Walecznych załogach. Do skarbów sekretnych, Jedyne znam drogi. Do wysp tych magicznych, I przełęczy trwogi. Poproś mnie o słowa, Od dawna tu czekam... Nie znam swoich braci, I serce mam człowieka. Nie zapominaj o mnie! Nie chcę być tu sama! Utrwalona na szkle... A całkiem zapomniana... Robak gne |
|
|
Nedelle |
Dodany dnia 08.09.2014 16:02
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 2 Postów: 1086 Dom: Hufflepuff Punkty: 11317 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 26.08.14 |
Na początku myślałam, iż Harry będzie z Hermioną. Jednak teraz widzę, że czarownicy lepiej z Ronem, a Wybrańcowi z Ginny. Te pary są według mnie najlepsze jakie mogły powstać w tej serii. I nawet fajnie się złożyło: stali się wszyscy rodziną, bo Ron z Ginny to rodzeństwo... ... Hic sunt leones "Z pokojem wspólnym Ravenclaw była taka fanowska teoria, że uczniowie starszych roczników mają tak bardzo gdzieś te zagadki (bo chcą po prostu wejść do siebie, czy po coś jak mówiliście), że odpowiadają na nie na olewkę. Przykładowo: - Co ma wspólnego budzik i wiosło? - Obu tych rzeczy nie powinno się wsadzać sobie w du... - No.... w sumie racja. A pierwszoroczni patrzą wtedy na nich ze zgrozą i traktują jak bohaterów " Jesteśmy winni Szeregowemu przeprosiny. Szkoda, że nie pieniądze! Co to jest? Błyszczy i jest niepokojąco duże! Na pierwszy rzut oka to krystaliczny węgiel. Wynik oddziaływania ciśnienia i wysokiej temperatury. Kowalski! W prostych żołnierskich słowach! Inaczej najlepszy przyjaciel kobiety. Paralizator? Life's a piece of shit When you look at it Life's a laugh and death's a joke, it's true You'll see it's all a show Keep 'em laughin' as you go Just remember that the last laugh is on you Cóż za draka, jaka farsa Knedel nam odwala dansa Sznejp aż oczy swe przeciera. gdy do niego ta dociera. Kluska bierze Sznejpa w tany Slughorn cały uhahahany Zaraz z nimi tańczyć chce a to wszystko sen, hehe - SQ <3 Knedlu! Orędowniku Klusek! ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba wielbić, ta Kluska się dowie, Co w Twą niełaskę wpadnie. Dziś wielkość Twą i chwałę Widzę i opisuję, bo mam nadzieję, że literkę dostanę! |
|
|
Potterhead123 |
Dodany dnia 08.09.2014 19:48
|
Postów: 219 Dom: Ravenclaw Punkty: 7261 Ranga: Woźny Hogwartu Data rejestracji: 12.08.14 |
Ta para zepsułaby całą historię. Beznadziejny pomysł, jeden z gorszych Jo. Nie mogę sobie wyobrazić Harry'ego i Granger razem. Harry jest szczęśliwy z Ginny, po co to psuć? Bardzo proszę o dłuższe posty, co najmniej trzy linijki ;] Pene Edytowane przez Penelope dnia 08.09.2014 20:42 "W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni" Ołtarzyk Głów - (...) to typowe dla Głów Pottera, raz na jakiś czas uderza im do głowy (...) - Nedelle, 02.07.2015, 22.06 GŁOWOLARY, GŁOWOLARY! Jedyna taka waluta Głowy! Żeby trafić do mojej chatki, powinniście iść za pająkami... "Wchodzę do rury, przeciskam się, wychodzę z rury, biorę colę, wchodzę do rury, przeciskam się z colą, wychodzę z rury" - ja, podczas opowieści o zdobyciu coli. Klub dla singli "Kotlet" z barem kakałowym! Zapraszam! Wielkie podziękowania dla Ani Potter za wspaniałe zdjęcia Ravenclawu Głowa Pottera - Potterhead123 (znana też jako Wielka Głowa i Rudolf Czerwononosy) |
|
|
Ron Mulek |
Dodany dnia 06.10.2014 20:42
|
Postów: 32 Dom: Ravenclaw Punkty: 940 Ranga: Alfa i Omega Data rejestracji: 21.09.14 |
Mi się wydaje, że to dobrze, że Hermiona jest Ronem, a Harry z Ginny. Już w "Czarze Ognia" było widać, że Ron zaczyna coś czuć do Hermiony - mam na myśli słynne sceny zazdrości o Wiktora Kruma. Sądząc po reakcji Hermiony, ona chyba też zaczynała coś czuć do Rona. Uczucia Hermiony coraz bardziej zaczęły się uwidaczniać w "Księciu Półkrwi", gdy Hermiona jest zazdrosna o związek Rona i Lavender. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 18.01.2016 20:18
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Ja też nie bardzo wyobrażam sobie związek Pottera z panną Granger. Moim zdaniem fajnie, że został z Ginny. Poza tym ja nigdzie między wierszami się tam nie doczytałem, żeby między nimi coś zaiskrzyło - no bo niby gdzie? Owszem, Ron był zazdrosny w IŚ, ale to raczej ogólne działanie tego horkruksa, niż taka prawdziwa zazdrość. A Harry nawet nigdy nie spojrzał na Hermionę jak na sympatię, tylko przyjaciółkę, siostrę. I to wszystko w sumie. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 18.01.2016 22:12
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Przyczyny osobiste i "nie z powodu wiarygodności". "Powody mające niewiele wspólnego z literaturą". Więc z czym "Modą na sukces", gdzie już nikt nie wiedział kto z kim, ile razy i dlaczego ? Lepiej aby ten wątek fabuły wyraźnie zarysowany już, w II tomie, nagle się rozleciał. I wszystko poszło utartym melodramatycznym torem. Przyjaźń to przyjaźń, a coś więcej, to może się potem rozwinąć, w "jeszcze więcej". Chyba, że planowała uśmiercić Rona. Potem Harry "nie mając wyboru" poszedłby drogą George, który po śmierci brata poślubił jego dziewczynę. To akurat jest wyraźne nawiązanie do Biblii, nawet jeśli nie było świadome. Ginny związałaby się z Neville, z którym tańczyła na balu. Słowem o jeden martwy bohater więcej . Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Bruja |
Dodany dnia 19.01.2016 11:56
|
Postów: 99 Dom: Ravenclaw Punkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
Eh, dla mnie najlepszy romans w Harrym Potterze, to romans Harrego z Cho, taki typowy nieudany romans szkolny. Wyszedł Rowling najlepiej. Związku Rona i Hermiony nigdy nie rozumiałam, dlatego że ja bym nie chciała skończyć z kimś z kim tak często się kłócę i nie mogę się normalnie dogadać, jego fochy i nieodzywanie się tyle czasu całkowicie dyskwalifikowałby go jako potencjalnego partnera. Z każdym tomem byłam coraz bardziej przekonana, że przydałby się mu się raczej dobry terapeuta niż dziewczyna. W dodatku to było niesamowicie żałosne jak miał ból tylnej części ciała, po tym jak się dowiedział, że Hermiona się już całowała. Związek Harry i Ginny jest też kiepski literacko. Po tym jak się schodzą to nie dość, że tych scen pokazujących interakcje pomiędzy nimi jest mało, to jeszcze są nijakie i szybko wypadają z pamięci. |
|
|
Sheeby |
Dodany dnia 19.01.2016 17:47
|
Pochwały: 9 Postów: 512 Dom: Hufflepuff Punkty: 5239 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 24.02.13 |
Według mnie Hermiona i Harry nie mogliby zaistnieć jako związek. Troska gryfonki zawsze była szczera, ale nigdy nie miała związku z tą romantyczną stroną. Zawsze ich widziałam jako przyjaciół, wspierających się i zawsze gotowych do pomocy. Mówię zarówno jak o postaciach z książek jak i bohaterach filmów. Dodam, że uwielbiam ich relację do dziś. Jak już wiele razy wspominałam nienawidzę tego, że Granger skończyła z takim głupkiem jakim jest Ron. Tak mądra dziewczyna, z tak niedoceniającym ją wrzutem na pupie. Myślę, że do tego właśnie piła Rowling. Zgaduję, że chodziło jej o to, że Harry byłby lepszą opcją dla Hermiony niż Weasley. Z drugiej strony, Penelope napisała coś, z czym też się zgadzam. Julia part smart |
|
|
MonicMalfoyWeasley |
Dodany dnia 19.01.2016 18:04
|
Postów: 51 Dom: Ravenclaw Punkty: 204 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 29.09.15 |
Od pierwszej części bardzo chciałam żeby Hermiona była z Harry'm, niestety Rowling miała inne plany Lubie Rona, ale dla mnie Hermiona bardziej pasowałaby do Wybrańca Nie, że mam coś do Romione, ale jednak od zawsze myśłałam ( i wolałabym) , że Hermiona będzie z Harrym :3 W Ravenclawie tylko ci Których umysł pięknem lśni. "Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie." ~ Albus Dumbledore "Czasem trzeba być w życiu ofiarą, żeby kiedyś stać się zwycięzcą." ~ Autor Nieznany "Telewizja to tylko zastępcza rozrywka dla mózgu, kto nie czyta, ten właściwie nie potrzebuje już głowy, nie mówiąc oczywiście o wyobraźni i fantazji" Billie Joe |
|
|
Animag37 |
Dodany dnia 19.01.2016 18:31
|
Postów: 210 Dom: Ravenclaw Punkty: 3142 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 22.04.15 |
Jak wiele osób na początku Harry'ego kojarzyłem jako chłopaka Hermiony. Było to z pewnością spowodowane młodym wiekiem i chęcią bycia Wybrańcem i nikim innym. Większość młodych chłopców i dziewczynek (bo nie poznać Harry'ego w wieku dziecięcym jest mało prawdopodobne) chcą być głównymi bohaterami, czyli Harrym- chłopcy i Hermioną, bo jest dziewczyną - dziewczyny. Ten trzeci odpada bo jest już Potter. Z wiekiem jednak dojrzewa się do tego, że takie zestawienie jest do domyślenia i mimo wszystko nie zaskakuje. Mnie wątki miłosne niezbyt interesowały jednak Hermiona pasuje mi tylko do Rona choć i ten związek mi zgrzyta jak większość innych w książkach o Harrym. |
|
|
BlueAri |
Dodany dnia 26.01.2016 00:11
|
Postów: 83 Dom: Ravenclaw Punkty: 417 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 16.08.15 |
Zacznę od tego, że według mnie Hermiona nie pasuje do Rona. Ale za to Harry pasuje do Ginny. To jest moje OTP i dobrze, że są razem. Ale ad rem. Harry i Hermiona to doskonali przyjaciele i nie powinny niszczyć tej przyjaźni związkiem. Niby nawet do siebie pasują, ale między nimi od początku była szczera przyjaźń, a nie miłość (chyba że przyjacielska). Ale któż nie podejrzewał, że Hermiona będzie z Wybrańcem? No któż? Zwłaszcza, kiedy było się młodym i głupim [center]Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego A może w Ravenclawie Zamieszkać wam wypadnie Tam płonie lampa wiedzy, Tam mędrcem będziesz snadnie. Idź tam, gdzie prowadzi cię serce, inaczej utracisz wszystko Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale la drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko. Kto czyta książki, żyje podwójnie. Koniec psot [/center] |
|
|
CANTARIS |
Dodany dnia 06.03.2016 19:26
|
Postów: 12 Dom: Hufflepuff Punkty: 890 Ranga: Wzór do naśladowania Data rejestracji: 12.12.08 |
Harry niewątpliwie był dobrym przyjacielem dla Hermiony, tak jak ona dla niego przyjaciółką. Pomagała mu jeżeli nie odmówiła (i mała czas pomóc). Podobnie miała się rzecz z Ronem, z którym się później związała, chodź z początku nic na to nie wskazywało. P rzyczyna niezauważania Hermiony przez Rona i Rona przez Hermionę w kwestii uczuciowej mogło wynikać w przypadku chłopaka głównie z nieśmiałości, a dziewczyny głównie z nauki. Ponadto obydwoje po przez pomaganie Harry'emu w walce z Lordem Woldemortem można rzecz, że nie mieli czasu na uczucia. Ponadto należy zauważyć, że przez pewien czas Hermiona nie wiedziała w Ronie mężczyzny, a Ron w Hermionie kobiety tzn wiedzieli obydwoje, że są różnej płci, jednak u obydwóch postaciach nie było impulsu, który by zainicjował wiązanie się uczuciowo tej dwójki. Nie miało to charakteru ,,miłości od pierwszego wejrzenia''. Nie było między nimi ,,chemii.'' Łączyła ich raczej przyjacielska więź. Nie interesowali się związkami uczuciowymi. Nie byli jeszcze świadomi uczuć do siebie. Były one, jak gdyby nie aktywne jeszcze (uśpione). Dopiero później (to jest wraz z dalszymi tomami cyklu powieściowego relacje tej dwójki zaczęły przybierać także uczuciowy charakter. lei nie odmawiała Myślę, że kwestia niezauważania Hermiony przez Rona i Rona przez Hermionę w kwestii uczuciowej mogło wynikać w przypadku chłopaka głównie z nieśmiałości, a dziewczyny głównie z nauki. Ponadto obydwoje po przez pomaganie Harry'emu w walce z Lordem Woldemortem można rzecz, że nie mieli czasu na uczucia. Ponadto należy zauważyć, że przez pewien czas Hermiona nie wiedziała w Ronie mężczyzny, a Ron w Hermionie kobiety tzn wiedzieli obydwoje, że są różnej płci, jednak u obydwóch postaciach nie było impulsu, który by zainicjował wiązanie się uczuciowo tej dwójki. Nie miało to charakteru ,,miłości od pierwszego wejrzenia''. Nie było między nimi ,,chemii.'' Łączyła ich raczej przyjacielska więź. Nie interesowali się związkami uczuciowymi. Nie byli jeszcze świadomi uczuć do siebie. Były one, jak gdyby nie aktywne jeszcze (uśpione). Dopiero później (to jest wraz z dalszymi tomami cyklu powieściowego relacje tej dwójki zaczęły przybierać także uczuciowy charakter. Jednak mimo tego miedzy nią a Harrym nadal występowała tylko wieź przyjaźni, zwłaszcza, że on w pewnym momencie zaczął interesować się Ginny Wesley, więc nawet jeżeli między nim a panną Granger było jakie uczycie, to miało ono charakter zauroczenia i fascynacji. Trwało też krótko i raczej nie miało szans na rozwinięcie się w coś poważnego (głębszego), niż tylko przyjaźń. Nie było iskry (impulsu między nimi), czy miłości od pierwszego wejrzenia. Edytowane przez CANTARIS dnia 06.03.2016 19:47 Leżę na trawie, wspominając ciebie. Mą jutrznię poranną i tą wieczorną. Twój zapach i oddech, czy oczy zielone. Twą gładką twarz i włosy kręcone. Łagodny uśmiech, i usta czerwone. Och Jutrzenko, Jutrzenko, Asmurska Jutrzenko. Czemu mi zgasłaś, odeszłaś tak nagle. Moja opoko, i serce (ty moje) najdroższe. Wodo gasnąca pragnienie, na pustyni szarości i beznadziejności. Mój piękny kwiecie, zdeptany przez śmierć (tak) okrutnie. Moje serce cierpi katusze płacząc za twoją utraconą duszę. Teraz grasz pewnie wśród anielskich chórów, Na niebialskich skrzypcach. Ja tymczasem w dalszym ciągu leżę, na Hogwarckich błoniach. I patrząc na niebo, dalej myślę o tobie. Jimmy Sendlers dla Wanessy Wendy Wesley, zmarłej roku pańskiego 2001. |
|
|
Wioletta |
Dodany dnia 18.07.2016 22:23
|
Pochwały: 26 Postów: 3204 Dom: Gryffindor Punkty: 33447 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 06.07.16 |
powtórze to co pisałam w innych tematach, ale dla mnie to był pewniak. byłam zaskoczona i zawiedziona, ze tak się nie stało. naprawdę. miałam nadzieje, że tak będzie. nie wiem jak to się stało, że nie zostali parą. żałuje, że Jo tak poniosło. ale co się stało to się nie odstanie. |
|
|
kospirre |
Dodany dnia 18.07.2016 22:52
|
Pochwały: 3 Postów: 652 Dom: Slytherin Punkty: 5045 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 18.04.16 |
To może i ja się wypowiem? Harry i Hermiona jako para... Nie. Trzy razy nie, dziękujemy. Od początku serii było jasno naznaczone, że między Ronem a Hermioną jest coś więcej niż przyjaźń. Między Potterem a Her, istaniało wielkie uczucie, ale to nie miłość. Jedynie przyjaźń. Zauważmy, zawsze pomiędzy Granger a Weasleyem był jakiegoś rodzaju dystans, nie przytulali się na powitanie jak Hermiona z Wybrańcem, traktowali siebie z wyczuciem. Zresztą, do Czary Ognia, byli jeszcze uczuciowymi dzieciakami, nie mieli pojęcia o prawdziwej miłości. Jak dla mnie związek Rona i naszej Gryfonki nie był "głupim wyborem". Nie lubię gdy ktoś nazywa Weasleya dupkiem, lub egoistą. Obgadywał Hermionę za plecami przy przykaciołach, gdyż był zbyt nieśmiały, zbyt... Niepewny swojego uczucia co do niej. Chciał sam siebie wspierać, w jakiś sposób. To była jego słabość. Ron chciał zaprosić Granger na bal, ale się zwyczajnie bał. A jednak - oddałby za nią życie. Już od pierwszej części łączyła ich chemia. Hermiona zawsze traktowała go jak żona męża, opiekowała się nim w inny sposób. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale już od pierwszej części Ron i Her, rzucali tekstem w stylu; Masz coś tutaj... - Ron wskazał palcem na podbródek dziewczyny. Mniej więcej. Powietrze się między nimi gęściło, nie było takiej swobody jak pomiędzy Harrym a Granger. Dlatego uważam, że jakiekolwiek porównanie Pottera do naszej czarownicy jest bezpodstawne i tuzinkowe. Chociaż mniej niż Harrego z Ginny... Ale dobra. Ja całkowicie popieram Ron x Hermiona, nie widzę niczego złego. A argument "bo Ron jest głupi" jest żałosne. A Harry mi do Granger w ogóle nie pasuje. Tam nie było tej chemii, tej troski. Zwykła, mocna, wierna przyjacielska więź. Tyle. Nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg. infj|aquarius|xvii|ravenclaw ~~~ there is something so special about falling in love with nature every time you see a little detail like a fallen leaf on the ground that is slowly turning brown...or spotting a tiny mushroom that is sprouting from a tree... or just getting a warm feeling when you see the moon, i am in love with the little things of life ~~~ Natka Potter, Lilyatte Chciałam również podziękować wszystkim kochanym Ślizgonom za bycie tak kochanymi i pomocnymi gadzinkami <3 |
|
|
Tou_ka1 |
Dodany dnia 19.07.2016 12:31
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 25 Dom: Slytherin Punkty: 103 Ranga: Postrach pierwszaków Data rejestracji: 09.07.16 |
Hermiona i Harry? Jakoś nie jestem zbytnio przekonana, ponieważ oni kochali się, lecz jak rodzeństwo. To była zwykła przyjaźń, nic więcej. Między nimi nie było tego czegoś, co było między Hermioną a Ronem od pierwszej części. Nie jestem za tym parringiem. Wszystkie pary wykreowane przez naszą kochaną Rowling są odpowiednie w każdym calu. Niech z naszych kości narodzi się mściciel... A przebiegły jak wąż Slytherin Wspiera żądnych władzy i ambitnych. "Wdzięk wrodzony, szyk i arogancja Dla brudnej krwi czarodziejów wysoka nietolerancja Podłe wręcz i z kołyski wyniesione wyrachowanie Mugolom r11; tym ludziom bez magii - niosą złe traktowanie Opanowanie r11; zawsze i spojrzenie jak lód zimne Do wariata w czarnych szatach zamiłowanie dziwne Zmysłowość, namiętność r11; to ich rozpoznawcze znaki Oni są ci niczym najlepsze afrodyzjaki Żadnej pomyłki w ich gestach nie znajdziesz Strzeż się, bo w ich subtelne pułapki bardzo szybko wpadniesz Zielony i srebrny r11; to kolory ich Domu W Ślizgonie i niejeden Gryfon się zadurzy, lecz często po kryjomu Jeśli jeszcze się zastanawiasz o kim tutaj mowa Oświecę cię, lecz ci powiem, że mała ta twoja głowa Wiersz ten o Slytherinie! Domu najcudowniejszym I żaden nigdy nie będzie od Slytherinu genialniejszym!" |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |