Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1)
Alette
2)
fuerte
3)
Katherine_Pierce
4)
Sam Quest
5)
Shanti Black
6)
A.
7)
monciakund
8)
ania919
9)
ulka_black_potter
10)
Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Jazda konna
|
|
![]() |
Dodany dnia 12.02.2014 22:45
|
![]() ![]() Pochwały: 13 Postów: 1328 Dom: ![]() Punkty: 29744 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 13.01.13 |
Jazda konna Umiecie jeździć konno? Lubicie spędzać czas właśnie na grzebiecie rumaka? A może wręcz boicie się koni i wolicie nie mieć z nimi bliższego kontaktu? Ktoś z Was trenuje czy tylko od czasu do czasu wpadacie do stadniny?
|
|
|
![]() |
Dodany dnia 12.02.2014 23:07
|
![]() ![]() Pochwały: 10 Postów: 1288 Dom: ![]() Punkty: 21527 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 11.08.13 |
Ja jeździłam kilka lat. Ale wolę zdecydowanie mniejsze konie. Na dużych się po prostu boję. Nie przepadam za stadninami i tym klimatem. Nie jestem raczej koniarzem, ale chętnie wsiądę jeśli jest okazja. Nawet trochę skakałam. W sumie z tym jest jak z jazdą na rowerze - nigdy się nie zapomni jak raz się ktoś nauczy ![]() Jeg elsker Seferyn fordi han også elsker norsk ^^ <3 Wiersz autorstwa łośka <3 Anciolu, piękny i wspaniały, kimże ja przy Tobie jestem, taki niedojrzały... Spójrz w oczy me, jak lekki wiatr, pieszczą Cię. Odpowiedz na to pytanie, czy życie razem nam dane? Oddaj mnie rentę swę*, a szepnę Ci do ucha, Kocham Cię! *rentę swę - użyte tu celowo ,,Twój artykuł został odrzucony przez administratora Sann dnia 22.01.2014 16:43. Powód odrzucenia: Nie będę tego sprawdzać. I ch*j! ;D" ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 13.02.2014 10:08
|
![]() ![]() Pochwały: 13 Postów: 1729 Dom: ![]() Punkty: 17625 Ranga: Poraniona Data rejestracji: 27.02.08 |
Ja uwielbiam jazdę konną ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() W kategorii Najlepsza Seria Obyczajowa, wygrywa Penelope - Trudny Wybór ![]() Wiersz mojej ulubionej poetki i to jeszcze o mnie ![]() Sonet Dziękczynno-pochwalny Jest taka osoba, co pięknie słowa plecie. Entuzjazmu pełna, w każdej chwili miła, Z potoku błahych słów się przy mnie wynurzyła I pomaga mi przetrwać w liter srogim świecie. Któż to taki? To Pene! Wszyscy dobrze wiecie! Cóż ja bym kochana bez Ciebie zrobiła? Co tu dużo gadać... Pewnie wciąż bym żyła. Ale żyłabym tutaj jak zgubione dziecię. Bezczynnie bym siedziała w beznamiętnej toni. Czy cokolwiek bym zrobiła gdyby nie Twa głowa? Czy cokolwiek bym stworzyła bez Twej boskiej dłoni. Więc dziękuję Ci Królowo, za Twe wielkie słowa, Że jesteś tutaj, że piszesz, chociaż czas Cię goni, I że dzięki Tobie, znowu zaczęłam od nowa... I love Smaug ![]() ![]() ![]() ![]() - O czym marzysz?- zapytał w końcu. - Marzę o lepszym życiu. O tym, by ludziom bardziej zależało na ludziach, niż na pieniądzach, by mieli honor i nie łamali obietnic. Marzę o tym, by przyjaźń była prawdziwa, a miłość nie bolała. - Odpowiedziała bez zastanowienia. - A jeśli ci powiem, że mogę ci to dać, pójdziesz ze mną? - Wyraz jego twarzy nie zdradzał uczuć, ale w oczach tliła się iskierka nadziei. - Pójdę. Dlatego, że będę chciała uwierzyć w to, że mówisz prawdę. Szkoda tylko, że taki świat nie istnieje. - Istnieje, a ja ci go pokażę, jeżeli tylko zechcesz otworzyć oczy. - Nieznajomy wyciągnął do niej rękę, a ona ją ujęła, po raz pierwszy wierząc, że może być szczęśliwa.[/color] Dedykacja dla mnie od pewnej bardzo sympatycznej osoby ;] Jest takie miejsce na oceanie, gdzie pewna wyspa się mieści, nierzadko kto się na niej pojawia, bo zwą ją wyspą boleści. Zamek potężny na niej góruje, co w dawnych czasach wzniesiony przez władcę wyspy Odysa, dla Penelopy - żony. Wiele już lat w domu nie bywał, a ona tęskni wciąż szczerze, co dzień wychodzi w bezkres spoglądać, czy wraca na swej galerze. Smutek w jej sercu, samotność w duszy, kiedy to wreszcie ustanie, rozmyśla nieustannie czy jeszcze szansa będzie ujrzeć go w żywym stanie. Odys na krańcach lądów przebywa, tułaczka go bowiem czekała na długie lata, przez boską karę ta sytuacja się stała. Wspomnienie żony cierniem mu w sercu się stało, ach jakże trudne bez niej życie być musiało. ![]() ![]() Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Wiersz Anciol, mój ulubiony ![]() Syrenka z łazienki prefektów Pośród szklanej toni, Uśmiecham się skromnie. Stoję tu na straży, Wielu ludzkich wspomnień. O czym chcesz bym śpiewała? Znam historii wiele. Wiem czym jest wierność, I kim są przyjaciele. Potrafię powiedzieć, O morskich przygodach. Strasznych wodnych stworach, Walecznych załogach. Do skarbów sekretnych, Jedyne znam drogi. Do wysp tych magicznych, I przełęczy trwogi. Poproś mnie o słowa, Od dawna tu czekam... Nie znam swoich braci, I serce mam człowieka. Nie zapominaj o mnie! Nie chcę być tu sama! Utrwalona na szkle... A całkiem zapomniana... Robak gne ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 14.02.2014 23:26
|
![]() ![]() Postów: 165 Dom: ![]() Punkty: 1649 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 13.07.07 |
Widzę, że temat w sam raz dla mnie, ale jakieś tu pustki ![]() ![]() ![]() Edytowane przez ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 04.05.2014 18:14
|
![]() ![]() Pochwały: 1 Postów: 532 Dom: ![]() Punkty: 10892 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 07.05.13 |
Ja trochę jeździłam jak byłam młodsza, posiadaliśmy konia i miałam takową możliwość. Zazwyczaj robiłam to z kimś innym, z wujkiem najczęściej. Próbowałam też jazdy na mniejszych, tak zwanych - chyba kucykach ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 05.08.2014 12:37
|
![]() ![]() Pochwały: 1 Postów: 1163 Dom: ![]() Punkty: 10153 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 17.04.14 |
Będzie już rok odkąd jeżdżę konno.Mój koń nazywa się Bajka.Jak miałam trzy lata miałam całą stajnie koni.Mój koń jest średni dużo nie za bardzo lubię... I love konie ![]() ![]() ![]() lights will guide you home and ignite your bones and i will try to fix you w Hogwarcie możecie mnie znaleźć jako Anne Leishale ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 05.08.2014 13:17
|
![]() ![]() Postów: 12 Dom: ![]() Punkty: 243 Ranga: Postrach pierwszaków Data rejestracji: 26.04.14 |
Ja od dziecka uwielbiałam konie. Mieszkam na wsi niedaleko Łodzi i mój sąsiad ma konie, więc czasami u niego jeździłam. Dopiero od dwóch miesięcy jeżdżę konno w stadninie. Później miałam miesięczną przerwę i znowu powróciłam do tego szlachetnego sportu. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 05.08.2014 17:40
|
![]() ![]() Postów: 764 Dom: ![]() Punkty: 9768 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 07.03.14 |
To ja będę dziwna, inna. Na koniu jeździłam może 4 razy w życiu. Pierwszych trzech nie pamiętam, było to w przedszkolu, w ramach jakichś warsztatów. Ten czwarty raz byłam stosunkowo niedawno, jakiś tydzień temu. Najpierw przez godzinę patrzyliśmy (z bratem) jak koleżanka skacze, ogólnie miała lekcje (byliśmy tam z nią). W trakcie jej lekcji, na bocznym padoku kilka ogierów sobie dogryzało. Dwóch zaczęło gonić trzeciego, i ten trzeci wypadł przez barierkę, przy której przed chwilą staliśmy. No, w ten sposób raczej nie zachęciło mnie to. Potem, wzięliśmy jakiegoś konia i poszliśmy z panem w teren. Strasznie się bałam, mimo, że pan prowadził tego konia. Jak na nim siedziałam, cały czas schylał się po trawę, a ja się zsuwałam. Jakoś nie mam zbytniego zaufania do koni. Nie ogarnęłabym takiego zwierzaka, gdybym miała jechać sama, z wodzą itd. A co dopiero skakać! Brr, nie podobało mi się zbytnio. Wolę raczej konika na biegunach. ![]() MÓJ RUDZIELEC! [img] ![]() [/img] Slytherin górą! ^^ ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 29.12.2014 19:16
|
![]() ![]() Postów: 161 Dom: ![]() Punkty: 2812 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 24.06.14 |
Ja dopiero zaczynam jeżdzić konn( kłusuję i półsiad na lońży), ale bardzo mi się to podoba. Jeżdze na razie raz tygodniu na koniu, nie kucu! Zaczełam jeżdzić z jakieś trzy cztery miesiące. Na razie Rekreacyjnie, ale myslę, że mi wychodzi i mam nadziej ę, że niedługo kłus już samodzielny będzie!![]() Były tu literki.
Teraz nie ma literek. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 25.01.2015 12:25
|
![]() ![]() Postów: 46 Dom: ![]() Punkty: 261 Ranga: Najsprytniejszy wsród Ślizgonów Data rejestracji: 23.12.14 |
Jeżdżę konno od 5 lat. Zaczęłam pod przymusem mamy ale po roku spodobało mi się. Jeżdżę praktycznie gdy przychodzę po szkole gdyż mam stadninę oddaloną od domu jakieś 2 km. Moja klacz nazywa się Abra <3 ![]() A jeśli chcecie zdobyć Druhów gotowych na wiele, To czeka was Slytherin, Gdzie cenią sobie fortele. Więc bez lęku, do dzieła! Na głowy mnie wkładajcie, Jam jest Myśląca Tiara, Los wam wyznaczę na starcie! ![]() Loki is beyond reason, but he is of Asgard, and he's my brother. He killed eighty people in two days. He's adopted. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 25.01.2015 15:07
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 1058 Dom: ![]() Punkty: 6070 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 10.01.15 |
Zawsze mnie kręciła jazda konna ale z czasem gdy zaczęłam być bardziej świadoma zdałam sobie sprawę jak konie są wykorzystywane - zwykle harują po 7 dni w tygodniu, a gdy są schorowane i stare kończą w rzeźniach ![]() Inna kwestia to wędzidła który szczerze nie toleruję i siodła - a raczej ich wykonanie ze skóry. ![]() Jeszcze kwestia tego że konie to zwierzęta, piękne i jak każda istota żywa mają swoje potrzeby. Nie każe jest zadowolone z tego że jest tragarzem ludzkiego cielska. Chciałabym trafić na konia który mi pozwoli z przyjemnością dla nas obojga jeździć na swoim grzbiecie. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 08.07.2015 20:06
|
![]() ![]() Postów: 697 Dom: ![]() Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
Uwielbiam jeździć konno i opiekować się tymi cudownymi zwierzętami. Zaczęłam kiedy miałam 8 lat, także bylo to 13 lat temu. Teraz mam najdłuższą przerwę od jazdy konnej w życiu, bo trwa już prawie rok. Ale wróciłam na tle do siebie po porodzie, że od przyszłego miesiąca na pewno wrócę do tego cudownego sportu. Zdecydowanie wolę duże konie, nie cierpię jeździć na małych. Już koń mojego wzrostu wydaje mi się za mały, takie 170cm+ lubię najbardziej. W swoim życiu miałam różne przygody z jeździectwem. Trochę ujeżdżenia, trochę treningów do rekonstrukcji historycznych i turniejów rycerskich i skoki. Skoki pokochałam zdecydowanie najbardziej. Maksymalnie skakałam przeszkody 140cm podczas treningów. Mam na koncie masę upadków, z czego jeden skończył się złamanymi żebrami (spadłam na plot). Nie mniej jednak, wcale mnie to nie zniechęciło. W zeszłym roku, zanim dowiedziałam się o ciąży, opiekowałam się koniem jednego pana za Bydgoszczą. Uwielbiam tez jeździć w tereny ![]() "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
![]() |
Dodany dnia 10.07.2015 12:13
|
![]() ![]() Postów: 292 Dom: ![]() Punkty: 3116 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 21.08.14 |
Jazda konna to coś wspaniałego ![]() Po powrocie do domu trochę zaniedbałam lekcje jazdy, bo w tej stadninie, w której miałam się uczyć, dużo gorzej traktowali konie. A ja nie miałam zamiaru dodatkowo męczyć tych zwierząt, i tak było mi ich żal... Inna stadnina jest położona dużo dalej od mojego domu i nie mam możliwości dojazdu, więc na razie muszę sobie odpuścić jazdę ;/ Ale chciałabym jeszcze kiedyś do tego powrócić ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. ![]() ![]() ![]() ![]() Harry jest jak... na przykład czekolada. Jeśli spróbowało się czekolady, nigdy się nie zapomina jej smaku. Tak samo z Harrym. Nigdy się nie zapomni magii, która z niego płynie, magii, która cię zaczarowała. ~ania potter ![]() - Ginny, nie nazywaj Rona palantem, nie jesteś kapitanem drużyny... - No wiesz, tak często sam nazywałeś go palantem, że chciałam cię wyręczyć. Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty. Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc: - Pottuś kocha Pomuluną! - To miłe, że nikomu o tym nie powiesz - mruknął Harry. - Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. - Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort. - Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć, bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć, bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... Dajcie mi znać, jak już pokonacie Voldemorta, dobrze? - Wiesz co, Weasley, to bardzo dobry pomysł - rzekł Lockhart. - Powinienem pójść przygotować się do mojej następnej lekcji. I odszedł szybkim krokiem. - Przygotować się do lekcji- prychnął za nim Ron. - Raczej zakręcić sobie loki. - Nie sądzę, by to miało jakieś znaczenie- oświadczyła chłodno profesor McGonagall - chyba że za drzwiami czeka jakiś szaleniec z siekierą, żeby zamordować pierwszą osobę która wyjdzie z Wielkiej Sali. - Później go poszukam, na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantoflami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja. - Gdyby mózg był ze złota, byłbyś biedniejszy nawet od Weasleya. - Może jest chory! - szepnął Ron z nadzieją. - Może sam odszedł - mruknął Harry - bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią! - Albo może go wylali! - zawołał Ron. - Przecież nikt go nie znosi, więc... - A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi - czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi. Znasz swoją matkę, Malfoy, prawda? - powiedział Harry. - Ma minę, jakby jej ktoś podsunął łajno pod nos... Czy ona zawsze ma taki wyraz twarz, czy może tylko wtedy, kiedy ty jesteś w pobliżu? A co będzie, jeśli machnę różdżką i nic się nie stanie? Ja wiem? Może ją rzucisz i rąbniesz go w nos - zaproponował Ron. - Na co oni tak się gapią? - zapytał Albus, który razem z Rose wystawił głowę przez okno przedziału. - Nie przejmuj się - odrzekł Ron. - Na mnie. Jestem bardzo sławny. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 10.07.2015 18:43
|
![]() ![]() Postów: 697 Dom: ![]() Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
Nessa - pozwalanie komuś na drugiej jeździe jeździć samodzielnie kłusem jest bardzo nieodpowiedzialne :X dobrze, że nic ci się nie stało, bo konie różnie się potrafią zachować, a taka osoba nie umie ani dobrze anglezować, ani dobrze siedzieć w siodle, ani dobrze kierować koniem ;x. Gdyby koń się spłoszył i odskoczył lub poniósł, to prawdopodobnie byś spadła ;x a z jakiego miasta jesteś? : > "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
![]() |
Dodany dnia 04.08.2015 23:47
|
![]() ![]() Postów: 292 Dom: ![]() Punkty: 3116 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 21.08.14 |
Keira, w sumie to była moja druga lekcja na obozie (nie druga w życiu), bo wcześniej przez kilka miesięcy trochę jeździłam (raczej sporadycznie, ale już potrafiłam siedzieć w siodle i kierować koniem, trochę anglezować) Pierwszego dnia obozu mieliśmy 4 godziny jazdy z przerwami - wtedy mniej więcej opanowałam kłusowanie bez lonży. Na szczęście dostałam jednego ze spokojniejszych koni ;x Za to mojemu koledze dali takiego, który od razu się spłoszył i chłopak spadł (gdyby szybko się nie odsunął, pewnie koń by go przygniótł...) Mieszkam ok. 20 km od Nowego Sącza i to tam jest najbliższa stadnina, w której mogłabym się uczyć ;/ Tyle że taka odległość jest ponad moje możliwości, bo poza jazdą busem 30 min. w jedną stronę, z przystanku do stadniny musiałabym iść jeszcze 15 minut pieszo ;/ Edytowane przez ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. ![]() ![]() ![]() ![]() Harry jest jak... na przykład czekolada. Jeśli spróbowało się czekolady, nigdy się nie zapomina jej smaku. Tak samo z Harrym. Nigdy się nie zapomni magii, która z niego płynie, magii, która cię zaczarowała. ~ania potter ![]() - Ginny, nie nazywaj Rona palantem, nie jesteś kapitanem drużyny... - No wiesz, tak często sam nazywałeś go palantem, że chciałam cię wyręczyć. Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty. Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc: - Pottuś kocha Pomuluną! - To miłe, że nikomu o tym nie powiesz - mruknął Harry. - Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. - Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort. - Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć, bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć, bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... Dajcie mi znać, jak już pokonacie Voldemorta, dobrze? - Wiesz co, Weasley, to bardzo dobry pomysł - rzekł Lockhart. - Powinienem pójść przygotować się do mojej następnej lekcji. I odszedł szybkim krokiem. - Przygotować się do lekcji- prychnął za nim Ron. - Raczej zakręcić sobie loki. - Nie sądzę, by to miało jakieś znaczenie- oświadczyła chłodno profesor McGonagall - chyba że za drzwiami czeka jakiś szaleniec z siekierą, żeby zamordować pierwszą osobę która wyjdzie z Wielkiej Sali. - Później go poszukam, na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantoflami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja. - Gdyby mózg był ze złota, byłbyś biedniejszy nawet od Weasleya. - Może jest chory! - szepnął Ron z nadzieją. - Może sam odszedł - mruknął Harry - bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią! - Albo może go wylali! - zawołał Ron. - Przecież nikt go nie znosi, więc... - A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi - czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi. Znasz swoją matkę, Malfoy, prawda? - powiedział Harry. - Ma minę, jakby jej ktoś podsunął łajno pod nos... Czy ona zawsze ma taki wyraz twarz, czy może tylko wtedy, kiedy ty jesteś w pobliżu? A co będzie, jeśli machnę różdżką i nic się nie stanie? Ja wiem? Może ją rzucisz i rąbniesz go w nos - zaproponował Ron. - Na co oni tak się gapią? - zapytał Albus, który razem z Rose wystawił głowę przez okno przedziału. - Nie przejmuj się - odrzekł Ron. - Na mnie. Jestem bardzo sławny. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 05.08.2015 12:07
|
![]() ![]() Postów: 58 Dom: ![]() Punkty: 595 Ranga: Prefekt Gryffindoru Data rejestracji: 07.08.14 |
Konno jeżdżę od 4 roku życie. To właśnie to przynosi mi wielką radość. Mogę się oderwać od codzienności i mieć trochę frajdy. Nessa Laime - Keira ma racje. Mimo to, że jeździłaś parę godzin to... no u mnie musiałam przynajmniej bodajże cztery razy jeździć na lonży (w różne dni oczywiście) żeby samej jeździć. No rozumiem, miałam cztery latka ![]() Teraz mam już własne konie (to znaczy tata kupił, ale można powiedzieć że są moje ![]() Moja młodsza siostra na przykład już tak bardzo nie lubi jeździć odkąd spadła i złamała rękę, ale w moim przypadku to wiele miałam kontuzji (w szczególności jak byłam na wakacjach w Niemczech i jeździłam w jednej ze stadnin) zanim nauczyłam się do perfekcji (co prawda kontuzje miałam w wieku 6-8 lat, ale warto było) . Poza tym u mnie jest tak, że zawsze dają ci konia odpowiedniego do wzrostu i takie tam. Mój dziadek miał wiele koni, a mama w młodości jeździła i przez całe życie uczyli mnie tej końskiej psychologi (a i tak wiele nie pamiętam). Akurat w przyszłym tygodniu jadę do dziadka po moją klaczkę i pojadę z nią na przejażdżkę po malowniczych terenach okolicy. Ach... ![]() A oto profil Katniss_Evans
![]() ![]() Piszę opowiadanie autorskie, więc jeśli jesteś ciekawy to zapraszam ![]() ,,Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie pokonany'' |
|
|
![]() |
Dodany dnia 05.08.2015 12:53
|
![]() ![]() Postów: 292 Dom: ![]() Punkty: 3116 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 21.08.14 |
Mimo to, że jeździłaś parę godzin to... no u mnie musiałam przynajmniej bodajże cztery razy jeździć na lonży Chyba nie do końca uważnie przeczytałaś mojego posta. Jeździłam jeszcze przed obozem, więc umiałam poprawnie siedzieć w siodle, kierować koniem, anglezować na lonży etc. Tyle że wtedy nie chodziłam na lekcje systematycznie (mniej więcej co 3 tygodnie), wiec nie wspomniałam o tym w moim pierwszym poście ;p " (...)wcześniej przez kilka miesięcy trochę jeździłam (raczej sporadycznie, ale już potrafiłam siedzieć w siodle i kierować koniem, trochę anglezować)" Czytaj ze zrozumieniem ;> ![]() ![]() ![]() ![]() Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. ![]() ![]() ![]() ![]() Harry jest jak... na przykład czekolada. Jeśli spróbowało się czekolady, nigdy się nie zapomina jej smaku. Tak samo z Harrym. Nigdy się nie zapomni magii, która z niego płynie, magii, która cię zaczarowała. ~ania potter ![]() - Ginny, nie nazywaj Rona palantem, nie jesteś kapitanem drużyny... - No wiesz, tak często sam nazywałeś go palantem, że chciałam cię wyręczyć. Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty. Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc: - Pottuś kocha Pomuluną! - To miłe, że nikomu o tym nie powiesz - mruknął Harry. - Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. - Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort. - Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć, bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć, bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... Dajcie mi znać, jak już pokonacie Voldemorta, dobrze? - Wiesz co, Weasley, to bardzo dobry pomysł - rzekł Lockhart. - Powinienem pójść przygotować się do mojej następnej lekcji. I odszedł szybkim krokiem. - Przygotować się do lekcji- prychnął za nim Ron. - Raczej zakręcić sobie loki. - Nie sądzę, by to miało jakieś znaczenie- oświadczyła chłodno profesor McGonagall - chyba że za drzwiami czeka jakiś szaleniec z siekierą, żeby zamordować pierwszą osobę która wyjdzie z Wielkiej Sali. - Później go poszukam, na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantoflami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja. - Gdyby mózg był ze złota, byłbyś biedniejszy nawet od Weasleya. - Może jest chory! - szepnął Ron z nadzieją. - Może sam odszedł - mruknął Harry - bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią! - Albo może go wylali! - zawołał Ron. - Przecież nikt go nie znosi, więc... - A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi - czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi. Znasz swoją matkę, Malfoy, prawda? - powiedział Harry. - Ma minę, jakby jej ktoś podsunął łajno pod nos... Czy ona zawsze ma taki wyraz twarz, czy może tylko wtedy, kiedy ty jesteś w pobliżu? A co będzie, jeśli machnę różdżką i nic się nie stanie? Ja wiem? Może ją rzucisz i rąbniesz go w nos - zaproponował Ron. - Na co oni tak się gapią? - zapytał Albus, który razem z Rose wystawił głowę przez okno przedziału. - Nie przejmuj się - odrzekł Ron. - Na mnie. Jestem bardzo sławny. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 16.08.2015 00:08
|
![]() ![]() Postów: 29 Dom: ![]() Punkty: 511 Ranga: Prefekt Ravenclawu Data rejestracji: 04.08.15 |
W koniskach zakochałam się 7 lat temu i od tego czasu, mimo paru gleb, miłość wciąż trwa ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 16.08.2015 09:45
|
![]() ![]() Postów: 15 Dom: ![]() Punkty: 50 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 09.08.15 |
Coś dla mnie, no nareszcie! Będzie już rok, odkąd jeżdżę. Kocham konie i bezgranicznie im ufam, sama się o tym przekonałam. Niestety nie mam własnego konia ![]() ![]() Ekhem... Czas to odświeżyć.
No, to ten tego... Witam w moim podpisie. Czy coś w ten deseń. ![]() Wio koniku Już uwielbiam: Kasjopea Katharine_Pierce Ania Potter ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 16.08.2015 12:20
|
![]() ![]() Postów: 11 Dom: ![]() Punkty: 34 Ranga: Charłak Data rejestracji: 11.08.15 |
Ja od małego kochałam konie.Zawsze chciałam mieć własnego konia a nocami śniłam jak to fajnie by było uśąść w siodle.Jednak jedyna w okolicy stajnia była bardzo daleko. I do teraz nie miałam przyjemności uśąść w siodle ale liczę na to,że to się zmieni. Nigdy nie bałam się koni a moim ulubionym lecz nie częstym zajęciem było obserwowanie koni i karmienie koni. Edytowane przez ![]() |
|
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |