Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Który film z HP był najstraszniejszy?
|
|
violetta4 |
Dodany dnia 26.02.2014 08:50
|
Pochwały: 1 Postów: 20 Dom: Ravenclaw Punkty: 303 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.09.13 |
Chciałam was zapytać który film z serii był najstraszniejszy i która scena w nim. Według mnie najstraszniejszy film to Harry Potter i Insygnia Śmierci część I. Moment jak ta pani przemienia się w węża. |
|
|
harry7potter |
Dodany dnia 26.02.2014 09:58
|
Pochwały: 3 Postów: 303 Dom: Slytherin Punkty: 3877 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 13.06.13 |
Violetta, to była Bathilda. No ale nieważne. Ja tego może nie rozpatrzę jako który film był najstraszniejszy, ale może które momenty mogły być najgorsze. Dla głównego bohatera na pewno spotkanie z dementorami w "Więźniu Azkabanu", w końcu bał się ich później bardzo, mimo że umiał już sobie potem poradzić. Druga sprawa: cała scena w "Czarze ognia" na Little Hangleton - coś takiego dla 14-latka to raczej masakra! Końcówka 5 czesci też jak dla tak młodego chłopca to za wiele. Co do ostatniej, to najgorsze było chyba to pójście na pewną śmierć - to byłoby ciężkie dla człowieka w każdym wieku. Edytowane przez Xeri dnia 26.02.2014 12:24 Pottermore - dom:Gryffindor, różdżka: głóg, włos jednorożca,14.5 cala, względnie giętka
http://www.harry-potter.net.pl/awards/images/awardswinner/najwiekszy_potteromaniak_harry7potter.png "Dotknij mnie tylko, to cię zabiję do krówki nędzy" "Bo widzisz, Harry, to nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności." "Im więcej ludzi pokochasz tym będziesz słabsza" "Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie." "-Emocje, kaprysy, fascynacja i gra. Uczucia i ich brak...Dary, których nie wolno przyjąć...Kłamstwo i prawda. Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda?Kto jest pełen uczuć, które nim targają a kto pustą skorupą zimnego czerepu?Kto? Co jest prawdą, Geralt?Czym jest prawda? - Nie wiem, Yen. Powiedz mi! - Nie- powiedziała i spuściła oczy. Po raz pierwszy. Nigdy przedtem nie widział, by to robiła. Nigdy. -Nie- powtórzyła, -Nie mogę Geralt. Nie mogę ci tego powiedzieć. Powie ci to ten ptak, zrodzony z dotknięcia twojej dłoni. Ptaku? Czym jest prawda? - Prawda - powiedziała pustułka- jest okruchem lodu. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 26.02.2014 12:38
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja tam nigdy nie patrzyłam na filmy pod względem tego, który jest najstraszniejszy, ale jeśli już miałabym wybierać, to najstraszniejsza była scena odrodzenia się Voldemorta i trzecie zadanie. Jak również bitwa o Hogwart w II IŚ i scena w Banku Gringotta, do którego włamali się Harry, Ron, Hermiona i Gryfek, żeby wykraść horkruksa. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
yersinia |
Dodany dnia 26.02.2014 13:07
|
Pochwały: 4 Postów: 328 Dom: Gryffindor Punkty: 3481 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 29.07.11 |
Druga sprawa: cała scena w "Czarze ognia" na Little Hangleton - coś takiego dla 14-latka to raczej masakra! Odniosę się do tego zdania. Wiele osób krytykuje Harry'ego za jego zachowanie w piątej części (za to, że wiecznie naskakuje na ludzi, jest nadwrażliwy itp). Jego zachowanie jest właśnie reakcją na to, co wydarzyło się tam na cmentarzu, on po prostu psychicznie nie mógł sobie z tym poradzić. Nie miał przy sobie nikogo, kto mógłby go wesprzeć (wsparcie na odległość się nie liczy, tu trzeba było więcej niż listów). Nic dziwnego, że po prostu nie wytrzymywał. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 26.02.2014 13:22
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Odniosę się do tego zdania. Wiele osób krytykuje Harry'ego za jego zachowanie w piątej części (za to, że wiecznie naskakuje na ludzi, jest nadwrażliwy itp). Jego zachowanie jest właśnie reakcją na to, co wydarzyło się tam na cmentarzu, on po prostu psychicznie nie mógł sobie z tym poradzić. Nie miał przy sobie nikogo, kto mógłby go wesprzeć (wsparcie na odległość się nie liczy, tu trzeba było więcej niż listów). Nic dziwnego, że po prostu nie wytrzymywał. Jak dobrze wiedzieć, że jest tu jeszcze jedna osoba, która nie uważa, że Harry zachowywał się w ZF jak dzieciak. Według mnie to wina Zakonu. Traktowali go jak dziecko, choć miał 15 lat, jedynie Syriusz zauważył, że on już nie jest dzieckiem, ale kto by tam słuchał zbiegłego więźnia, nie? Oczywiście, trochę przesadził z chęcią powiedzenia Harry'emu od razu wszystkiego, ale o przepowiedni mogli mu powiedzieć. Tylko tyle, że istnieje, bez szczegółów. Wtedy Harry nie uwierzyłby tak łatwo w sen o torturowaniu Syriusza i on by nie zginął. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
harry7potter |
Dodany dnia 26.02.2014 14:04
|
Pochwały: 3 Postów: 303 Dom: Slytherin Punkty: 3877 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 13.06.13 |
Ana_Black ja równiez nie uwazam ze zachowywał sie jak dzieciak, on był mega zagubiony, gnębiony itd itp można by mnozyć i mnożyć wsjo co spadło na tego młodego chłopaka.Nie dziwne że taki był, był po prostu do bólu normalny w swoich zachowaniach. Pottermore - dom:Gryffindor, różdżka: głóg, włos jednorożca,14.5 cala, względnie giętka
http://www.harry-potter.net.pl/awards/images/awardswinner/najwiekszy_potteromaniak_harry7potter.png "Dotknij mnie tylko, to cię zabiję do krówki nędzy" "Bo widzisz, Harry, to nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności." "Im więcej ludzi pokochasz tym będziesz słabsza" "Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie." "-Emocje, kaprysy, fascynacja i gra. Uczucia i ich brak...Dary, których nie wolno przyjąć...Kłamstwo i prawda. Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda?Kto jest pełen uczuć, które nim targają a kto pustą skorupą zimnego czerepu?Kto? Co jest prawdą, Geralt?Czym jest prawda? - Nie wiem, Yen. Powiedz mi! - Nie- powiedziała i spuściła oczy. Po raz pierwszy. Nigdy przedtem nie widział, by to robiła. Nigdy. -Nie- powtórzyła, -Nie mogę Geralt. Nie mogę ci tego powiedzieć. Powie ci to ten ptak, zrodzony z dotknięcia twojej dłoni. Ptaku? Czym jest prawda? - Prawda - powiedziała pustułka- jest okruchem lodu. |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 14.03.2014 22:24
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Straszna ekranizacja HP...Dla kogoś takiego jak ja ( dobre kilkaset obejrzanych horrorów ) te filmy po prostu nie mogą mnie przestraszyć/nastraszyć/podnieść ciśnienie/przyspieszyć puls serca/wywołać mdłości . IŚ nie były dla mnie straszne, bo co tam jest takiego strasznego ? Scena śmierci nauczycielki mugoloznastwa ? Dla mnie niekoniecznie. Olbrzymy, bitwa o Hogwart, Voldemort, smok ? Nie. Pozostałe też nie są jakieś mega mroczne. Może dlatego, że celem tych filmów w ogóle nie jest straszenie widzów - od tego są filmy grozy, thrillery, a nie ekranizacje przygód nastoletniego czarodzieja. Mi się zdaje, że taki mroczny klimat miała w sobie "Komnata Tajemnic". ( nie bałem się, żeby nie było ). Niby bajeczka dla dzieci, baśniowa kontynuacja KF. Niekoniecznie. Ukazali przede wszystkim powagę sytuacji - możliwość zamknięcia Hogwartu. Są spetryfikowani, pradawny stwór Bazyliszek - czyli jakby nie patrzeć najniebezpieczniejsze stworzenie z sagi jakie poznaliśmy. A Aragog ? Są osoby, które panicznie boją się pająków. A co dopiero olbrzymich pajęczaków ? Te szepty też robią wrażenie. Oczywiście nie jest to żaden krwawy horror, ale uważam, że jak miałbym się czegoś naprawdę wystraszyć, to olbrzymie węże i mordercze pająki znalazłyby się wyżej od trzygłowego psa, dementorów, a nawet wilkołaka. Edytowane przez Upadly Aniol dnia 14.03.2014 23:39 |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 03.11.2014 23:47
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
Dla mnie za najstraszniejszą można było uznać CO, część zdecydowanie najmroczniejsza, mająca bardzo różniąca się od poprzednich. No i moja najstraszniejsza scena to też z tej części, jest to i początek z V. i końcówka z cmentarza. Nawiązując do zachowania Harrego w ZF, to ja osobiście nie kupuję tego jego zachowania. Ok, przeżył wiele, ale dla mnie umniejszanie tego co dokonali przyjaciele i wywyższanie siebie, czy zazdroszczenie przyjacielowi odznaki prefekta to nie przez uraz jaki przeszedł. Rozumiem to wycofywanie się, kupowałam to że irytowało go zachowanie ludzi, to że traktowali go albo jak psychola, albo jak Zakon - jak dziecko. Ale wytykanie przyjaciołom że niczego nie dokonali kiedy to on zrobił tyle, było dziecinne. W końcu gdyby nie Ron i Hermiona to by nigdy nie dostał się do Kamienia, gdyby nie Hermiona to by nie rozwiązał zagadki Komnaty, itp itd. I to ja osobiście uważam za dziecinne. Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 05.11.2014 11:45
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Nawiązując do zachowania Harrego w ZF, to ja osobiście nie kupuję tego jego zachowania. Ok, przeżył wiele, ale dla mnie umniejszanie tego co dokonali przyjaciele i wywyższanie siebie, czy zazdroszczenie przyjacielowi odznaki prefekta to nie przez uraz jaki przeszedł. Rozumiem to wycofywanie się, kupowałam to że irytowało go zachowanie ludzi, to że traktowali go albo jak psychola, albo jak Zakon - jak dziecko. Ale wytykanie przyjaciołom że niczego nie dokonali kiedy to on zrobił tyle, było dziecinne. W końcu gdyby nie Ron i Hermiona to by nigdy nie dostał się do Kamienia, gdyby nie Hermiona to by nie rozwiązał zagadki Komnaty, itp itd. I to ja osobiście uważam za dziecinne. Zauważ, że Harry wtedy DORASTAŁ (a Zakon ciągle uważał go za dziecko), a Ron i Hermiona z tymi listami, które do niego wysyłali, też nie zachowywali się jak przyjaciele powinni. No sorry, Syriusz który dopiero co poznał Harry'ego potrafił wysyłać mu słowa pocieszenia (pal licho rady), a przyjaciele, którzy znali go dłużej nawet nie potrafili powstrzymywać się od aluzji? Ok, nie mogli powiedzieć, gdzie są, ale nie musieli go dodatkowo dobijać. Nie dziwię się Harry'emu, że czuł, że tylko Syriusz go rozumiał. W końcu on musiał siedzieć non stop w znienawidzonym domu dłużej niż Harry u Dursleyów, a Harry mógł chociaż wyłazić na spacery. Mimo to już mu odbijało. Jak dla mnie to bardziej dziecinne było zachowanie Rona w CO, gdy się obraził na Harry'ego, bo "ktoś" zgłosił go do turnieju albo Hermiona w KP, bo Ron ośmielił się znaleźć sobie dziewczynę. Tak myślę (mogę się mylić), że z tą odznaką prefekta, to Harry'ego mogło zaboleć nie samo to, że to Ron ją dostał, ale to, że to tylko dowodzi, że inni (poza Syriuszem) traktują go jak porcelanową lalkę, a on chciał, żeby traktowali go normalnie, jak każdego innego ucznia. I nie przekona mnie, że Dumbledore nie chciał mu dokładać obowiązków. Patrząc na to czego dokonał w swoim krótkim życiu (z pomocą Rona i Hermiony, ale na ostatnich etapach zostawał sam), to na serio obowiązki prefekta potraktowałby raczej jako miłą odmianę, bo nie wiązałoby się to z narażaniem życia. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
thebadsweeetdomi6913 |
Dodany dnia 08.02.2015 20:53
|
Postów: 41 Dom: Ravenclaw Punkty: 511 Ranga: Prefekt Ravenclawu Data rejestracji: 07.02.15 |
Dla mnie straszna była ostatnia część no jak po prostu horror.Bardzo mnie obrzydzał Voldermort nie wiem dlaczego ale ma m takie skojarzenia . Jest tez ovwszem nas trój ponury jak dementorzy |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 28.07.2015 15:53
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Najstraszniejszy był moment kiedy to z pyska Puszka spadała na Trio ślina... A tak na poważnie, wydaje mi się, że najmroczniejsze były "Insygnia Śmierci". Trup się gęsto ściele, nie brak walk, niewybaczalnych zaklęć, ucieczek, tortur, olbrzymów, wielkich pająków, Nagini. Już na samym początku zostaje zamordowana nauczycielka mugoloznastwa. No i ci wszyscy mroczni śmierciożercy plus wielki gad pełzający po stole. Moim zdaniem mroku w tej scenie jest aż nadto. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 28.07.2015 16:43
|
Pochwały: 3 Postów: 521 Dom: Ravenclaw Punkty: 10421 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Wydaje mi się, że "Insygnia Śmierci" część I. Cały film jest dość straszny i utrzymany, w ponurym nastroju. Scena krótko przed zabiciem nauczycielki mugoloznawstwa jest straszna. Wszyscy sztywno siedzą przy stole, ale niemal nikt może z wyjątkiem Bellatriks, nie jest pewny czy za chwilę Voldemort, nie podda go torturom, albo nie zabije. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Pan_Aston |
Dodany dnia 28.07.2015 17:40
|
Postów: 34 Dom: Ravenclaw Punkty: 1420 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 23.07.15 |
Zgadzam się z tym że 4 część wprawiała trochę w inny nastrój tak jak ktoś pisał. Zakończenie było trochę straszne ale ogólnie w wszystkich częściach nie było scen w których bym zamknoł oczy albo coś podobnego.Też uważam że w 5 części harry zachował sie źle. |
|
|
pandi887 |
Dodany dnia 28.07.2015 20:58
|
Postów: 46 Dom: Slytherin Punkty: 261 Ranga: Najsprytniejszy wsród Ślizgonów Data rejestracji: 23.12.14 |
Jak pierwszy raz oglądałam "Harry'ego Potter'a i Komnatę Tajemnic" byłam przerażona sceną gdzie Harry zabija Bazyliszka mieczem Godryka Gryffindora. Byłam wtedy młodsza i praktycznie nie znałam ani książki, ani filmu. Teraz praktycznie nie ma takiej sceny której się boje w "Harrym Potterze" A jeśli chcecie zdobyć Druhów gotowych na wiele, To czeka was Slytherin, Gdzie cenią sobie fortele. Więc bez lęku, do dzieła! Na głowy mnie wkładajcie, Jam jest Myśląca Tiara, Los wam wyznaczę na starcie! Loki is beyond reason, but he is of Asgard, and he's my brother. He killed eighty people in two days. He's adopted. |
|
|
uknob |
Dodany dnia 06.08.2015 12:54
|
Postów: 1 Dom: Brak przydziału Punkty: 4 Ranga: Mugol Data rejestracji: 06.08.15 |
thebadsweeetdomi6913 napisał(a): Dla mnie straszna była ostatnia część no jak po prostu horror.Bardzo mnie obrzydzał Voldermort nie wiem dlaczego ale ma m takie skojarzenia . Jest tez ovwszem nas trój ponury jak dementorzy noo dla mnie też... |
|
|
Kasjopea |
Dodany dnia 06.08.2015 13:34
|
Postów: 45 Dom: Gryffindor Punkty: 176 Ranga: Pogromca chochlików Data rejestracji: 05.08.15 |
Z całą pewnością film Insygnia Śmierci cz.1. A w szczególności gdy Hermiona była torturowana. Brr... Na serio, ta część mnie przeraża. Jest taka tajemnicza, niebezpieczna.. Cud, miód dla osób które uwielbiają akcję. Panowie Lunatyk, Glizdogon, Łapa i Rogacz przedstawiają... profil Kasjopei!
Może i długo tu nie jestem, ale mam tu parę osób, które wprost uwielbiam. NOW_OR_NEVER Shanti Black Lilyatte julietta115 |
|
|
RazowaPanda |
Dodany dnia 06.08.2015 16:11
|
Postów: 68 Dom: Gryffindor Punkty: 1811 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 24.02.15 |
Hmm... Książę Półkrwi, Inysgnia Śmierci cz. 2. Książę Półkrwi - może nie był straszny, ale miał w sobie taki gęsty klimat. Scena śmierci Dumbledore'a i wszystko co się z nią wiązało, zbędne, ale jednak klimatyczne podpalenie Nory, Śmiercieżorcy na samym początku... Nie najlepsza ekranizacja, ale jako film sam w sobie - kawał dobrej roboty. Insygnia Śmierci cz. 2 - bitwa o Hogwart. Chyba nic nie trzeba dodawać. Nie wystraszyła mnie, ale przeraziła. I choć uważam, że powinni pokazać więcej momentów z tej walki, zrobić ją ciut dłuższą, to i tak były to bardzo efektowne sceny naprawdę nieźle ukazujące tragizm całego tego zdarzenia. Tylko gdyby śmierć Voldemorta była taka jak w książce... No cóż, najwyraźniej ekipa filmowa miała inną wizję. A szkoda. Świetne pod względem atmosfery były również (moim zdaniem) Więzień Azkabanu oraz Czara Ognia. |
|
|
BlueAri |
Dodany dnia 17.08.2015 19:01
|
Postów: 83 Dom: Ravenclaw Punkty: 417 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 16.08.15 |
Jak byłam mała to twierdziłam, że Więzień Azkabanu. No bo dementorki nie są sympatyczne i słodziutkie. Hmm... Czara Ognia też raczej była mroczna- labirynt, cmentarz... Książę Półkrwi też miał momenty, kiedy zaczynałam się bać. No i pierwsza część Insygniów. Te mroczne lasy, ten wąż... Brr... A nie jestem wielką fanką horrorów... |
|
|
Animag37 |
Dodany dnia 20.12.2015 21:56
|
Postów: 210 Dom: Ravenclaw Punkty: 3142 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 22.04.15 |
Mnie też przestraszyły dementory . Może to trochę dziwne ale nastraszył mnie Walden Macnair ostrzący kosę w tym stroju (kata?), przepowiednie Trelawney i pojawienie się Syriusza na placu zabaw na początku filmu. Dźwięki też doprowadzały do lekkiej, gęsiej skórki. Wybieram Więźnia bo znalazłem tu najwięcej takich scen. |
|
|
Fenris |
Dodany dnia 20.12.2015 22:28
|
Postów: 165 Dom: Slytherin Punkty: 1745 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 26.10.15 |
Dla mnie najklimatyczniejszą częścią była Komnata Tajemnic (tak jak ktoś już wspomniał) - ogromna bestia czająca się w murach szkoły. No i bazyliszek nieźle mnie przestraszył, zwłaszcza sceny w kanałach Pottermore: Slytherin Sekwoja, pióro feniksa, 12 i 3/4 cala, giętka |
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |