Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Sybilla Trelawney
|
|
Albus12 |
Dodany dnia 20.03.2007 19:30
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 1733 Dom: Brak przydziału Punkty: 2405 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 17.03.07 |
Chciałbym poznać wasze opinie na temat profesor Trelawney. Moim zdaniem jest ona bardzo tajemniczą, a zarazem wzbudzającą ciekawość kobietą. Profesor Trelawney co roku przepowiadała śmierć jednego z uczniów, lecz nigdy się to nie wydarzyło. Czy profesor Trelawney naprawde jest jasnowidzem, czy tylko go udaje, by w ostatnim tomie pokazać swoje oblicze!! CZekam na propozycje!! Wszyscy pewnie pamietamy, tą scenę, w której Umbrigde chce wyrzucić profesor Trelawney z Hogwartu, ale Dumbledore wstawia się za nią. Dlaczego?? Może nie chciał, żeby ktoś wyciągnął od niej przepowiednie?? A jak wy sądzicie Edytowane przez Albus12 dnia 21.03.2007 08:29 "I have a dream that my four little children will one day live in a nation where they will not be judged by the color of their skin but by the content of their character."
Martin Luther King |
|
|
Peeves |
Dodany dnia 20.03.2007 19:51
|
Postów: 5424 Dom: Brak przydziału Punkty: 8978 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 06.02.07 |
Nie no moim skromnym zdaniem Sybilla jakąś tam aure ma ale jakaś superjasnowidzka to z niej nigdy nie będzie... pewnie gdyby zachowywyała się normalnie a nie te opary, gadanie o wewnętrznym oku i szale, to może i by coś z tego wyszło... naprawdę nie wiem "Aggressive, tough and defiant may describe me, but that leaves the impression I'm mean and I'm not. People expect me to have fangs."
Joann Jett |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 24.03.2007 02:40
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
W filmie okropnie ją zrobili, ja tam całkiem inaczej ją sobie wyobrażałam. No ale, to przecież nie jedyny błąd ekipy filmowców . Oczywiście Sally, Lothien...modlę się razem z wami |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 19.04.2007 10:01
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Ale Cette Noire nie napisała, że Trelawny nie ma żadnego znaczenia. Postacie drugoplanowe z reguły mają jakiś konkretny powód bycia w książce. W tym przypadku jest to przepowiednia i parę śmiesznych scen. |
|
|
miharu |
Dodany dnia 19.04.2007 12:01
|
Postów: 31 Dom: Brak przydziału Punkty: 64 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.04.07 |
Trelawney.. taka nieszkodliwa wariatka. Kojarzy mi się z wróżkami, które dają reklamy do gazety "Poznaj swoją przyszłość" - mówię o naszych, najzupełniej realnie istniejących gazetach.. :lol: No, jej przepowiednia odnośnie Pottera mogłaby się sprawdzić, wtedy nikt nie mówiłby na nią "stara wariatka". :lol: A Draco w filmie rzeczywiście jest.. no, czuję pewien niedosyt. :smilewinkgrin: Dobra, dobra, wiem, to temat Trelawney.. już nic nie mówię o DM. :lol: <<Od cnót Gryfonów, kretynizmu Puchonów i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas Slytherinie! >> |
|
|
Cette Noire |
Dodany dnia 19.04.2007 16:43
|
Postów: 39 Dom: Brak przydziału Punkty: 308 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 06.04.07 |
Nikt szczególny ( poza tym przepowiedniami ) Teraz to ja Cię przepraszam Albusie12. To, że ktoś nie jest nikim ważnym nie znaczy,że nie ma swojej roli. Ona wygłosiła przepowiednie(tego nie możemy podważyć) ale tylko wygłosiła ( bo ktoś musiał to zrobić) I to przepowiednia ma większe znacznie niż prf.Trelawny. ,,Z wiary waszej, wola wasza. Z woli waszej czyn wasz będzie"
|
|
|
martynkaaa |
Dodany dnia 02.12.2007 15:24
|
Postów: 16 Dom: Brak przydziału Punkty: -135 Ranga: Więzień Azkabanu Data rejestracji: 18.11.07 |
Jak dla mnie ona tylko ma przebłyski jasnowidzenia. Mam na myśli te dwie przepowiednie, które wypowiedziała. A tak po za tym jej jasnowidzenie można porównać z moimi zdolnościami matematycznymi (beznadzieja ^^) 'Nikt nikogo nie może mieć na własność - a ten, kto tak uważa, oszukuje samego siebie..' |
|
|
Katie _Bell_ |
Dodany dnia 06.03.2013 16:24
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 4 Postów: 42 Dom: Gryffindor Punkty: 519 Ranga: Prefekt Gryffindoru Data rejestracji: 23.01.13 |
Dla mnie jest trochę dziwna . Ma śmieszne okulary . Bardzo lubiła swoich uczniów, lecz najczęściej zapowiadała im śmierć. Jej ulubione studentki to Lavender Brown i Parvati Patil, które prawdopodobnie jako jedyne fascynują się lekcjami prowadzonymi przez Sybille. Mimo tego nie wiedziała kto ją lubi, a kto nie. Według profesor McGonagall wypowiadanie śmierci jest jej ulubionym sposobem powitania klasy.Sybilla była uzależniona od alkoholu. Harry wiele razy czuł wokół niej zapach starego sherry. Katie _Bell_
"Jeśli sądzisz, że w dobie komputerów sztuka czytania zanikła, zwłaszcza wśród dzieci, to niezawodny znak,że jesteś MUGOLEM!" :czarodziej Moim hobby jest czytanie . Moje ulubieone książki to : Melissa De La Cruz - cała seria o błękitnokrwistych , J.K.rowling - Harry Potter |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 20.05.2014 10:20
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Dla mnie jest trochę dziwna . Ma śmieszne okulary :lol: nie wiem czemu mnie to tak rozbawiło ;p - no, ale okulary faktycznie śmieszne ^^. Ta "dziwność" to nic innego jak udawanie kogoś kim się nie jest - właściwie całe dorosłe życie oszukiwała na tym swoim wróżbiarstwie ; guzik widziała w tych fusach, kulach, kartach, ale panikę trzeba było siać. Ponuraki i inne nieszczęścia - gdyby nie przepowiednia, to wątpię czy Dumbledore by ją zatrudnić. Była złośliwa - te teksty pod adresem Firezno mogła sobie darować "Chabeto"... Wielce zabawne. Jakoś nie było mi jej za bardzo szkoda jak Umbridge chciała ją wywalić. No i kolejna postać z problemem alkoholowym -- wypijanie codziennie kuchennego sherry czymś normalnym nie jest ^^ |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 20.05.2014 10:43
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Sybilla Trelawney była wkurzająca, ciągle przepowiadała Harry'emu śmierć (a raz, że dożyje sędziwego wieku, zostanie ministrem magii i będzie miał 12-cioro dzieci, ale to chyba żeby wkurzyć Umbridge). Niezbyt za nią przepadam, ale zrobiło mi się jej żal, gdy Umbridge chciała ją wyrzucić. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Co do jej zdolności jasnowidzenia, które są raczej wątpliwe, to myślę, że, pomijając dwie prawdziwe przepowiednie, to jakieś tam umiejętności miała, tylko źle interpretował to "widzenie": Ponurak w fusach - to mógł być po prostu Syriusz w swojej animagicznej formie. "Jedno z nas opuści nas na zawsze" - Hermiona zrezygnowała z lekcji wróżbiarstwa, a Trelawney myślała, że ktoś umrze. "To, czego się tak boisz, stanie się 16 października" - z tym to akurat dziwna sprawa, bo dlaczego Lavender miałby bać się, że jej króliczek zostanie zagryziony przez lisa? "Gdy 13 zasiada razem, który pierwszy wstanie, pierwszy umrze" - w IŚ po przetransportowaniu Harry'ego do Nory 13 osób usiadło razem do stołu, pierwszy wstał Lupin, który potem pierwszy zginął w Bitwie o Hogwart. "Jest pani w wielkim niebezpieczeństwie" - Umbridge została zaatakowana przez centaury. "Wieża rozjarzona błyskawicami" - śmierć Dumbledore'a na Wieży Astronomicznej Oczywiście, można to uznać za przypadki, ale bardzo ciekawe przypadki. Tak w ogóle to Sybilla znalazła pożyteczne zastosowanie kryształowych kul - miotanie nimi w śmierciożerców. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 19.06.2017 17:26
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
otwieram kolejny tydzień z tematem! Standardowo mam dla was kilka pyta ; ) Czy sądzicie, że ona była naprawdę tak koszmarną nauczycielką, a może jej sposób nauczania był nieco demonizowany? Jak ocenicie zachowanie Hermiony na lekcjach wróżbiarstwa? Czy myślicie, że gdyby Sybilla nie wypowiedziała przewodni, przeznaczenie dotyczące Harry'ego i Voldemorta uległoby zmianie? Czekam na wasze posty! Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 19.06.2017 20:15
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Odniosę się do ostatniego pytania. Oczywiście, że bieg wydarzeń uległby zmianie, bo Voldemort chciał zabić Harry'ego właśnie w wyniku zapoznania się z niepełną treścią przepowiedni. Przecież on tam nie poszedł zabić Jamesa i Lily tak naprawdę, tylko właśnie "tego, który będzie miał moc pokonania Czarnego Pana". Czy to oznacza, że owadopodobna wariatka wyrasta nam na matkę całej historii? Ciekawa perspektywa. |
|
|
Ovasan |
Dodany dnia 19.06.2017 21:00
|
Postów: 10 Dom: Gryffindor Punkty: 23 Ranga: Mugol Data rejestracji: 18.06.17 |
Niedopowiedzenia, niedopowiedzenia wszędzie. Przydały by się jakieś informacje z ksiażki na temat wróżbiarki. W filmie nie grała jakiejś wielkiej roli, w ksiażce niestety już nie pamiętam. Ale jak byłam młodsza to chociaż nie pojawiała się często w książce, to ją bardzo lubiłam. Ahoy
|
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 20.06.2017 09:58
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
"Koszmarny" to był sam przedmiot, ponieważ od początku zakładał posiadanie specyficznego talentu przez uczniów. Tymczasem praktycznie każdy mógł go sobie wybrać. Sama nauczycielka też miała duży problem ze swoimi zdolnościami i zwykle bawiła się, w jakieś, seanse z użyciem ziół, mistyfikacje i zgadywania, albo bezczelne naginanie wydarzeń i faktów do swoich rzekomych "przepowiedni". Cały czas się dziwię, że Dumbledore mimo wątpliwości tolerował takie praktyki. Jeśli już musiał być taki przedmiot to powinien być przeznaczony dla "garstki wybrańców". Jedyny sens jaki widzę, to przypuszczenie iż Rowling wprowadziła taki przedmiot i taką nauczycielkę, aby trochę wyśmiać popularną wiarę we wróżby. Sam wygląd oraz imię Sybilla też chyba temu miały służyć. Tyle odnośnie pierwszego pytania. "Jeszcze tu wrócę" Edytowane przez blad logiczny dnia 20.06.2017 11:58 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Hermiona523 |
Dodany dnia 20.06.2017 10:19
|
Postów: 84 Dom: Ravenclaw Punkty: 2613 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 09.02.16 |
Sybilla jest moim zdaniem ciekawą postacią. Lekko stuknięta, ale przez to można się z niej było pośmiać Zachowanie Hermiony wobec niej miłe nie było. Rozumiem, nienawidziła jej, ale przydałoby jej się trochę szacunku dla starszych i bardziej doświadczonych. Przepowiadanie śmierci było moim zdaniem trochę chamskie. Większość uczniów Hogwartu miało jeszcze całe życie przed sobą, a straszenie nastolatków raczej nie jest dobrym sposobem nauczania. Postać w Hogwarcie: Ginette Artemidorus Najlepsza i najwspanialsza Neo Moca Felix Satone Persia Asuka Jae-ha Sylphy Eru Shinya Guren Koito Tsugumi Misa Jibril Yuuki Kirigiri Aizawa |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 20.06.2017 15:56
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Czasami wydaje mi się, że gdyby nie jej ta przepowiednia, to Harry Potter w ogóle by "nie powstał" ;d W sumie to od niej wszystko się zaczęło... Cały dalszy ciąg zdarzeń. Teraz co do pytań Ikony < ; Czy sądzicie, że ona była naprawdę tak koszmarną nauczycielką, a może jej sposób nauczania był nieco demonizowany? No raczej tak. A nawet na pewno. Przede wszystkim ten przedmiot to jedno wielkie zgadywanie i nic poza tym. Tutaj rację miała na temat tych zajęć profesor McGonagall. Taki nieścisły i mało przydatny przedmiot. Ona sama guzik widziała w tych kryształowych kulach, filiżankach z fusami, kartach... Zgadywała, wymyślała i bez przerwy straszyła. Nie wiem po co Dumbledore ten przedmiot w ogóle "trzymał" w Hogwarcie. No albo ktoś coś widzi, albo nie. Sama to zresztą mówiła na początku. Tutaj nie pomogą zaklęcia, formuły, eliksiry czy nawet podręczniki. Wszystko opiera się przecież o to "wewnętrzne oko" i tego typu bzdury ;d Jak ocenicie zachowanie Hermiony na lekcjach wróżbiarstwa? Hermiona jest cudowną osobą, ale na tych lekcjach trochę przesadzała. Ona faktycznie nie mogła się pogodzić z tym jak ktoś był od niej w czymś lepszy. Także dla mnie słabe zachowanie wzorowej przecież uczennicy. Mogła być bardziej tolerancyjna. Wróżbiarstwo to głupota moim zdaniem, ale tak samo było głupotą uczenie się przez nią mugoloznastwa czy tych runów starożytnych. Nie chciała chodzić, to mogła się nie zapisywać, a nie non stop coś krytykować. Czy myślicie, że gdyby Sybilla nie wypowiedziała przewodni, przeznaczenie dotyczące Harry'ego i Voldemorta uległoby zmianie? ekhm. chyba przepowiedni ; ) No jasne, że tak. Tylko te jej słowa podsłuchane przez Snape'a i tak zinterpretowane przez Voldemorta nadały cały dalszy bieg wydarzeniom, które poznaliśmy. Sam Dumbledore trzymał jej w tym zamku wyłącznie dlatego, że wypowiedziała tak koronne i arcyważne słowa. Bo przecież nie po to, żeby czegoś kogoś nauczyła, skoro to całe wróżbiarstwo to jedna wielka ściema. Ogólnie to ta postać miała też poważny problem alkoholowy, ale nikt na to nie zwrócił uwagi. Codzienne upijanie się kuchennym sherry świadczy o jej alkoholowej chorobie. Umbridge fatalnie ją traktowała, psychicznie się znęcała, ale Sybilla była zwykłą oszustką niestety. Nikt jej słów nie brał na poważnie poza Parvati Patil i Lavender Brown, które na VI roku wolały już "chabetę" - centaura Firenzo. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 20.06.2017 19:46
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
To jadę dalej. Hermiona chyba mogła się wcześniej zorientować, że to przedmiot absolutnie nie dla niej. Wychowana, w mugolskiej rodzinie i ucząca się wcześniej, w mugolskiej szkole, chyba zdawała sobie sprawę jak to będzie wyglądać i z tego, że tym razem z książek tu niczego się nie nauczy. Rozumiem jej ciekawość i nie dziwi mnie, że wybrała też mugoloznawstwo, bo sam byłbym ciekawy, co czarodzieje wiedzą o mugolskiej nauce i technice. Również poznawanie starożytnych runów mogło się jej do czegoś przydać. Jednak wróżbiarstwo dla osoby z jej stylem myślenia, to czysta strata czasu, którego i tak jej brakowało. To oczywiście nie powód, aby się potem denerwować, mogła odejść spokojnie. W ostatniej sprawie zgadzam się, w pełni z Mikasą i przedmówcami. Edytowane przez blad logiczny dnia 21.06.2017 09:14 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 20.06.2017 19:46
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Czy sądzicie, że ona była naprawdę tak koszmarną nauczycielką, a może jej sposób nauczania był nieco demonizowany? Tak, ona wcale nie miała daru przepowiadania przyszłości. Zresztą Dumbledore trzymał ją w Hogwarcie tylko dlatego, że poza nim byłaby w wielkim niebezpieczeństwie z powodu wypowiedzianej przez nią przepowiedni. Gdyby nie to nie byłoby jej w tej szkole i prawdopodobnie w Hogwarcie wróżbiarstwo w ogóle nie byłoby nauczane. Jak ocenicie zachowanie Hermiony na lekcjach wróżbiarstwa? Hermiona nie zachowywała się stosownie, powinna mieć szacunek do nauczycielki nawet jeśli się z nią nie zgadza. Po prostu nie mogła znieść, że nie jest w tym najlepsza. Bardzo dobrzez robiła, że w końcu zrezygnowała z wróżbiarstwa, ten przedmiot nie był dla niej. Czy myślicie, że gdyby Sybilla nie wypowiedziała przewodni, przeznaczenie dotyczące Harry'ego i Voldemorta uległoby zmianie? Tak, oczywiście, że tak, gdyby Sybilla nie wypowiedziała przepowiedni, Snape by jej nie podsłuchał, nie powiedziałby o niej Voldemortowi, Czarny Pan nie ścigałby Harry'ego, Potterowie nie musieliby się ukrywać, Voldemort nie zabiłby rodziców Harry'ego (albo zabiłby ich z innego powodu). Gdyby ta przepowiednia nie została wypowiedziana zmieniłoby się wszystko. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 21.06.2017 21:22
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
O ile ta postać mnie jakoś interesowała w III tomie i także w V, to w VI miałem tej za przeproszeniem jędzy serdecznie dość! Chodziła i ubliżała centaurowi za to, że był...centaurem ("Chabeto". Wywyższała się i non stop zalewała w trupa. Nikt o tym nie wspomniał, więc ja napiszę: Sybilla Trelawney była alkoholiczką. I takie są fakty. Dzień w dzień czuć od niej było kuchenne sherry, chowała butelki po całym zamku (w tym pokoju życzeń), bywała opryskliwa i gadała od rzeczy. Dlatego w KP to obok tych "złych" najbardziej mnie irytowała... Co prawda inaczej już było w insygniach, ale nie zmieniam o niej zdania. Czerpała jakąś chorą satysfakcję z tego, że straszyła dzieci - wiele osób tu oburza się, że Snape chciał otruć ropuchę Neville'a. Tak, to było podłe. Jednak w czym lepsze jest strasznie dziecka, że umrze w tym samym roku? To dopiero znęcanie - psychiczne, bo dziecko staje się bezradne. Nie rozumiem po co wysyłać dzieci mające lat 13 na lekcje, na których non stop spadają jakieś groźby, złe wróżby, czarnowidztwo. Trelawney nie była może jakaś zła, ale przez to całe wróżbiarstwo i mniemanie, że ma dar po prababce Kasandrze czyniło z niej kobietę niemal chorą psychicznie. |
|
|
PaulaSmith |
Dodany dnia 21.06.2017 21:43
|
Pochwały: 23 Postów: 2775 Dom: Hufflepuff Punkty: 23034 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 05.01.17 |
Zaproponowałam tę postać na TZT, bo uważam, że w jej przypadku nie wszystko jest takie oczywiste, czarno- białe. Oczywiście, z jednej strony, jej lekcje nie budziły entuzjazmu, ze względu właśnie na nią samą. Lubiła dramatyzować, być w centrum uwagi, mówić, jak to ona wszystkiego nie wie i wszystko przewidziała. Myślę, że gdyby nie to, że nieco uwzięła się na Harry`ego to chłopaki mieliby niezły ubaw na jej lekcjach Miała swoje dziwactwa, ale była raczej nieszkodliwa. Ale wg mnie jest też druga strona. Nie uważacie, że życie jakie prowadziła- samotność na wieży, raczej tylko kontakty z uczniami, nie sprzyjały temu żeby być normalnym? Sarahis |
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |