Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Psychofani?
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 23.05.2014 01:10
|
Pochwały: 39 Postów: 3413 Dom: Hufflepuff Punkty: 36761 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Nie wiem jak to ująć, bo już trochę późno, a na dworze chyba +30, ale postaram się. Przeglądałam sobie forum i odnalazłam kilka ciekawych dyskusji, w których brałam udział. Są to dość stare tematy i posty. Patrząc na nie, dochodzę do wniosku, że jestem psychofanką Pottera. Ale co znaczy psychofan? W moim rozumieniu to osoba, która bezgranicznie coś kocha i wielbi i nie da się przekonać, że w związku z tą rzeczą nie ma racji. Może nie w każdym temacie ukazują się u mnie objawy "psychofanizmu", ale w niektórych jest to tak widoczne, że śmieję się sama z siebie. Coś tam kiedyś próbowałam udowodnić Narcissie, ale jak czytam to teraz to śmiem twierdzić, że to ona miała rację, a nie ja, tragedia Ostatnio też wchodzę sobie na takie jedno forum - zupełnie nie związane z Potterem - na którym są ze trzy tematy o naszym kochanym uniwersum. Boże, jakie ja tam zacięte dyskusje broniące HP, prowadziłam. Na pewno w niektórych przypadkach nie miałam racji, ale nie mogłam pozwolić na znieważanie tej serii Dobra, napisałam kilka głupot, a teraz do rzeczy. Uważacie się za psychofnów Pottera? Jesteście ślepo zapatrzeni w serię? Kochacie ją i nie wyobrażacie sobie życia bez Chłopca, który przeżył? Istnieje możliwość, że już jest taki temat, więc w razie czego proszę o przeniesienie. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
harry7potter |
Dodany dnia 23.05.2014 09:19
|
Pochwały: 3 Postów: 303 Dom: Slytherin Punkty: 3877 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 13.06.13 |
Oczywiście że sobie nie wyobrażam teraz egzystencji bez tych ksiązek, bez tej historii ale nie jestem bezkrytyczna bo ma równiez swoje wady, wady maja bohaterowie i moze wlasnie to tak bardzo mi sie podoba bo jeszcze bardziej zbliza tych bohaterow do rzeczywistosci. No i uwielbiam niektore prawdy zawarte w powiesci mimo że nie pałam jakąś sympatią do Dumbka ale jak czasem cos powiedział to uhuhuhu ryło się w pamięci Pottermore - dom:Gryffindor, różdżka: głóg, włos jednorożca,14.5 cala, względnie giętka
http://www.harry-potter.net.pl/awards/images/awardswinner/najwiekszy_potteromaniak_harry7potter.png "Dotknij mnie tylko, to cię zabiję do krówki nędzy" "Bo widzisz, Harry, to nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej niż nasze zdolności." "Im więcej ludzi pokochasz tym będziesz słabsza" "Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoim słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie." "-Emocje, kaprysy, fascynacja i gra. Uczucia i ich brak...Dary, których nie wolno przyjąć...Kłamstwo i prawda. Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda?Kto jest pełen uczuć, które nim targają a kto pustą skorupą zimnego czerepu?Kto? Co jest prawdą, Geralt?Czym jest prawda? - Nie wiem, Yen. Powiedz mi! - Nie- powiedziała i spuściła oczy. Po raz pierwszy. Nigdy przedtem nie widział, by to robiła. Nigdy. -Nie- powtórzyła, -Nie mogę Geralt. Nie mogę ci tego powiedzieć. Powie ci to ten ptak, zrodzony z dotknięcia twojej dłoni. Ptaku? Czym jest prawda? - Prawda - powiedziała pustułka- jest okruchem lodu. |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 23.05.2014 12:07
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Uważacie się za psychofnów Pottera? Jesteście ślepo zapatrzeni w serię? Kochacie ją i nie wyobrażacie sobie życia bez Chłopca, który przeżył? Nie, nie i raz jeszcze nie. Żadną miarą nie jestem psychofanem Pottera, a życie bez książek o nastoletnim czarodzieju sobie wyobrażam jak najbardziej ;p Dla mnie to po prostu książka, ciekawa, wciągająca, ale książka, czysta fikcja, a nie jakiś sens życia czy świętość. Obok Pottera istnieją tez inne - i wcale nie gorsze. Ja dorastałem niejako z HP - np. taki ZF wydany został w Polsce jak byłem w I LO - dziś dzieci w wieku lat 12 mają przeczytane wszystkie tomy, i obejrzane ekranizacje. A ja miałem frajdę z oczekiwania na kolejne tomy... Ja z kolei zauważyłem niemal "toczenie piany", i taką niezdrową agresję w bardzo wielu komentarzach. Jak tylko jakiś artykuł, w którym przeczytać można o jakimś krytycznym głosie na temat HP, to rzeź jak się patrzy...Wyzwiska, obrażanie, ośmieszanie - no sorry, ale to właśnie jest fanatyzm. Trzeba w końcu zrozumieć, że HP nie musi się każdemu podobać, że są ludzie którzy patrzą inaczej jak my na powieści pani Rowling. A już najbardziej śmieszą mnie posty typu "zmuszę brata do czytania HP" - uważam, że to już nie tyle śmieszne co żałosne. Narzucanie komuś swojej woli, swojego punktu widzenia, pasji, zainteresowań. Trzeba ostudzić swoje zapały, bo fanatyzm nie jest niczym dobrym. Zrozummy, że obok nas żyją ludzie, którzy książek nie czytali, mają wywalone na Pottera, i są też tacy, którzy przeczytali, i im się nie spodobał - ich święte prawo. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 13.08.2017 09:33
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Otwieram tydzień z tematem! Jestem ciekawa waszego podejścia do problemu z pierwszego posta, ale oczywiście chciałabym dodać coś od siebie! Gdzie według was należy postawić granicę między fanem a psychofanem i czy w ogóle taka granica istnieje? Czy uważacie, że bycie psychofanem jest zdrowe? Jak daleko to bycie fanem może się posunąć? Jak daleko sięga wasze uwielbienie dla tej serii? Czekam na wasze posty! Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Inga Clinton |
Dodany dnia 13.08.2017 09:51
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 6 Postów: 835 Dom: Slytherin Punkty: 7802 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 08.02.15 |
Ee... Generalnie do niedawna (tak z pół roku temu) byłam w stanie uważać się za psychofankę Harry'ego Pottera. Ciągle mówiłam coś o HP, chciałam jakieś rzeczy z HP, wszędzie miałam skojarzenia do książki i nie byłam w stanie tego zaprzestać. A teraz? Harry Potter, no spoko, może być, ale jakoś tyłka nie urywa. Zaczęłam sobie czytać Zakon Feniksa i moja reakcja na tekst nie była tak entuzjastyczna jak kiedyś. Wręcz przeciwnie. W wielu miejscach byłam zdziwiona, jakim sposobem kiedyś, Harry Potter (jako osoba) był dla mnie wzorem. Teraz kiedy czytam ZF widzę chłopaka, który jest zbulwersowany, wiecznie niezadowolony i wymaga nie wiadomo czego od świata, a na dodatek odpycha swoich przyjaciół. W sumie, to teraz moje zaciekawienie serią sięga jakieś 4/10, ponieważ jednak ta seria sprawiła, że zaczęłam nałogowo czytać dosłownie wszystko i połączyła mnie z wieloma ludźmi. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 13.08.2017 11:49
|
Pochwały: 30 Postów: 3224 Dom: Ravenclaw Punkty: 57436 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Trudno mi uznać bycie psychofanem za coś pozytywnego, czy pożądanego. Żadna obsesja, niezależnie czego, czy kogo dotyczy, nie jest dobra. Myśląc o psychofanach nie do końca mam w głowie kogoś, kto broni swojej ukochanej serii, czy idola, bo to się chyba wpasowuje jeszcze w zwykłe fanostwo. Psychofan to dla mnie ktoś, kto zaczyna przekraczać granice, zaczyna nękać innych swoim uwielbieniem, czy może raczej obsesją. To ktoś, kto zaczyna się mocno upodabniać do swojego idola, śledzi każdy jego ruch, próbuje żyć tak jak on i uważa się przy tym za największego fana pod słońcem. Tylko, że właśnie, żeby być psychofanem, trzeba spełniać kumulatywnie kilka warunków, przykładowo tych, o których pisałam. To, że ktoś kocha np. serię o HP i za wszelką cenę próbuje bronić wyborów Rowling, nie sprawia, że jest psychofanem. Moim zdaniem granica między fanem a psychofanem zdecydowanie istnieje. Każdy z nas pewnie ma aktorów, których lubi, czy zespoły, których słucha częściej niż innych. Słuchanie danej muzyki sprawia nam przyjemność, lubimy filmy z daną aktorką, więc idziemy na jakiś koncert, kupujemy płyty, czy idziemy do kina na film. Czasem przeczytamy coś na ich temat w internecie, interesuje nas to trochę bardziej niż informacje o innych zespołach czy aktorach, ale nie przeradza się to w jakąś obsesję, która trwa latami. Szukanie każdej możliwej informacji na czyjś temat, bo MUSIMY wiedzieć, olewanie przez to innych rzeczy, które mamy do zrobienia, jest już moim zdaniem chore. Także przy okazji chyba odpowiedziałam na pytanie, czy bycie psychofanem jest zdrowe. No moim zdaniem nie jest. Nigdy nie uważałam się za psychofankę serii, chociaż jasne, że czytałam książki po kilka razy i w pewnym momencie pewnie znałam je na pamięć. Lubiłam ten świat, ciekawił mnie, ale nie spowodowało to, że przestałam nagle czytać inne książki, czy mieć zainteresowania. Poza tym naprawdę, określenie psychofan mi się strasznie źle i niezdrowo kojarzy i uważam, że niedaleko od tego do stalkingu. Jeśli silne emocje względem książek, czy jakieś sławnej osoby trwają przez krótki czas, bo po prostu, nie wiem, czyjaś świetna gra aktorska spadła na nas jak grom z jasnego nieba, to nie ma chyba w tym nic złego. Gorzej, jeśli to zaczyna rządzić naszym życiem. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 13.08.2017 13:18
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Ja też może się wypowiem i raczej podzielam zdanie Fuerte. Nie uważam, że taka bezwzględna obrona danej serii to oznacza dołączenie do kółka psychofanów. Dla mnie to określenie bardzo negatywne i najczęściej sprowadza się do całkowicie bezkrytycznego podejścia zarówno do samej serii jak i swojego zachowania względem niej. Często bycie psychofanem wcale nie oznacza szacunku i akceptacji dla świata wykreowanego przez autora. Czasami opierają się oni na własnych wyobrażeniach, uznają się za mądrzejszych od pisarza i traktują dany tytuł jak swoją własność, którym mogą dowolnie manipulować. Oczywiście jest jakaś różnica też między lubieniem czegoś a byciem fanem. Ja chociażby bardzo lubię pewne filmy czy książki, ale one są bardzo daleko za Harrym, który miał znaczący wpływ na moje życie. Nie uważam też, że toksyczna jest (czasami nadmierna) ekscytacja albo narzucanie tego uwielbienia innym. Bo to już zależy od człowieka i jego upodobań. Ja sama mam kilka tytułów, które darzę szczerym uwielbieniem i samo to, że tyle lat spędziłam na tej stronie już o czymś świadczy haha. Natomiast może to słowo "psychofan" trochę złagodniało i ludzie używają je w kontekście podobnym do takich słów jak "wredny", "mania", "fobia", które z założenia mają znaczenie bardzo negatywne, a jednak chcemy jakoś podkreślić, że robimy coś BARDZIEJ niż normalnie, więc korzystamy z hiperboli. Czasami zresztą posługują się tym osoby w ramach takiego żartu z samego siebie. Czyli mówimy, że jesteśmy psychofanem, bo nasze bycie fanem po prostu trochę nas śmieszy. Ogólnie znaczenie słów jest trudne, ale ja wciąż uważam słowo "psychofan" za jakieś zaburzenie umysłowe Co nie zmienia faktu, że serię uwielbiam i uznaję ją za fenomen na skalę światową. Znamy na pewno wiele fajnych książek, no ale KTÓRA sprawiła, że tysiące ludzi łazili na premierę o północy, często w przebraniu? Niektórzy mówię, że HP było po prostu dobrze reklamowane, ale zaprawdę powiadam wam (;d) - żadna reklama nie stworzyłaby czegoś takiego. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Natalia Tonks |
Dodany dnia 13.08.2017 15:35
|
Postów: 40 Dom: Hufflepuff Punkty: 85 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.12.16 |
Przez pewien czas w życiu na pewno byłam psychofanką..tylko własnie nie ma chyba innego słowa chociaż psychofan kojarzy się negatywnie. Dzień bez Pottera to dzień spracony. To był istny szał akurat wtedy zaczęły się rozwijać prężnie fora, blogi o tej tematyce taka subkultura potterofanów powstała. Jak miałam 15 lat to akurat wyszła 5 część toż to ja byłam rówieśniczką Harry'ego i się utożsamiałam z bohaterami. Dziś już nie ma takiej fazy i podchodzę bardzo krytycznie do pewnych spraw przedstawionych przez Rowling, ale nadal mam obsesję na punkcie niektórych postaci. |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 13.08.2017 15:39
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Psychofan kojarzy mi się z kimś, kto szaleje na punkcie czegoś tak bardzo, że zapomina o zdrowym rozsądku, przekłada coś ponad inne wartości i nie widzi świata poza tym, czego jest fanem. Ja na pewno do takich osób nie należę i chociażbym nie wiem jak lubiła serię o Harrym Potterze, to są rzeczy, których na pewno nie zrobię. Nie uważam, żeby przebieranie się, maniakalne czytanie, czy bronienie serii z uporem maniaka było czymś związanym z zaburzeniami psychicznymi i nie widzę w tym nic złego O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 13.08.2017 20:22
|
Pochwały: 11 Postów: 1226 Dom: Ravenclaw Punkty: 38928 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Myślę, że psychofan to ktoś kto tak bardzo za czymś szaleje, że przekracza granice zdrowego rozsądku i krzywdzi tym innych. Np jak ktoś stalkuje jakiegoś słynnego aktora czy pisarza, ciągle do niego pisze, wydzwania, za wszelką cenę dąży do kontaktu z nim, jest dla niego uciążliwy. Bronienie czegoś nie jest czymś uciążliwym dla nikogo, ktoś kto broni swoją ulubioną książkę to po prostu zwykły fan, a nie psychofan. Ja się do psychofanów nie zaliczam, lubię serię o Harrym Potterze, te książki są super, ale nie robię z ich powodu żadnych głupich rzeczy, nikogo przez to nie dręczę, to nie jest u mnie tak, że poza nimi świata nie widzę. Po prostu je lubię i tyle. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
Scarllet |
Dodany dnia 14.08.2017 10:28
|
Pochwały: 7 Postów: 661 Dom: Gryffindor Punkty: 8343 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 15.11.16 |
Jak byłam młodsza to też nie dałam sobie niczego przetłumaczyć jeśli chodziło o coś z HP. Pamiętam, że raz kłóciłam się z kuzynką o to, że Harry będzie z Hermioną i nie dopuszczałam innej wersji. Ja to po prostu wiedziałam. Jakie było moje zdziwienie jak obejrzałam ostatnią część W sumie to parę lat temu byłam taką psychofanką. Miałam pokój obklejony jakimiś plakatami, zdjęciami itd. I na drzwiach od szafy wisiały ,, potrzebne'' zaklęcia Na urodziny błagałam mamę by kupiła mi (chyba) jakąś koszulkę z nadrukiem z hogwartu jakoś tak to było Na szczęście udało mi się z tego wyjść i teraz śmieje się sama z siebie. Granica? Hm.. Myślę, że przekroczenie jej jest bardzo łatwe.. Najpierw czytamy książki.. oglądamy filmy.. ekscytujemy się, a zanim się obejrzymy zaczynami wciskać innym swoje poglądy na ten temat i nie podoba nam się, że na przykład uważają, że Hobbit jest lepszy od HP, a my mamy ochotę ich rozszarpać. Dla mnie to już tu chyba jesteśmy daleko za to granicą. Czy to jest zdrowe? Moim zdaniem nie, nie i jeszcze raz nie. Czasami to wręcz przerażające. Myślę, że tak jak napisałam wyżej.. to już jest jakaś lekka przesada, ale kto wie co komu może wpaść jeszcze do głowy.. Ja na szczęście weszłam już w normalną fazę wielbienia Pottera. Plakaty pozdejmowałam, kartkę z ,, potrzebnymi'' zaklęciami wyrzuciłam i teraz tylko książki stoją na półce, oglądam wszystkie części jeśli tylko lecą w TV i czasami poruszę temat HP ze znajomymi. ''A ja Ciebie zaklnę w żywy kamień! I będą Cię czcić w Republice Nowego Przylądka.'' -Zireael 2020 W Hogwarcie Corinne Laurientis |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 14.08.2017 11:11
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Przypomniałam sobie, jak mój znajomy chodził i udawał, że mówi językiem węży. Syczał pod nosem i wydawał inne dziwne dźwięki. Ja jeszcze wtedy nie znałam tak dobrze Harrego Pottera i zastanawiałam się, co mu dolega Np. siedzieliśmy gdzieś większą grupą, a on nagle zaczynał wydawać te dźwięki ( jak z filmu) , a po chwili mówił " Przepreszam, znowu odpłynęłem, to jest silniejsze ode mnie" Czy to już jest ta granica między fanem, a psychofanem? Może tak, ja w tym momencie uważałam, że mu odbija Jakoś nikt mu jednak nie zwracał na to uwagi, tak jakby to było normalne On sam zapewne uważał siebie za bardzo wyjątkowego i czuł się z tym dobrze, więc raczej fanostwo w tą stronę miało pozytywne skutki Edytowane przez Klaudia Lind dnia 15.08.2017 10:26 O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
Alette |
Dodany dnia 15.08.2017 09:26
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Na szczęście udało mi się z tego wyjść i teraz śmieje się sama z siebie. Granica? Hm.. Myślę, że przekroczenie jej jest bardzo łatwe.. Ja się nie do końca zgodę. Można łatwo wpaść w jakaś taką formę uzależnienia, ale nie w bycie psychofanem. Dla mnie co do tego trzeba mieć już jakieś skłonności. Postawiłabym mimo wszystko krechę między taką nadmierną ekscytacją a byciem psychofanem. Warto podkreślić, że ta ekscytacja jest często domeną wieku. Ja jako nastolatka miałam swój ulubiony zespół i naprawdę nie przeszkadzało mi -15 stopni, deszcz, mróz i przemoknięte buty, żeby stać sześć godzin w kolejce na koncert. Teraz już nie jestem skłonna o takich poświęceń. Tak samo uważam, że samo przebieranie się za czarodzieja na premierę, zrobienie tatuażu czy właśnie gadanie o tym przy każdej możliwej okazji nie są złe. Oczywiście to nie zawsze jest zdrowe, ale nie każde niezdrowe zachowanie oznacza od razu, że jesteśmy psychofanami. Klaudia, a skąd wiesz, że on udawał? Może naprawdę zna mowę węży Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 15.08.2017 10:23
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Alette oczywiście nie twierdzę, że jest niemożliwym mówienie po wężowemu, być może są na świecie jacyś wężouści Gdyby ten kolega wydawał jakieś tylko sobie znane dźwięki to ok, ale on powtarzał " słowo w słowo" to co było w filmie i to go zdradziło:eyebrows2: Ogólnie to chyba jeszcze nic złego, będąc dzieckiem łatwo sobie wkręcić to czy tamto. Gorzej jak np. ktoś chce skoczyć z okna na miotle, lub rozpędzony uderza w ściane na dworcu kolejowym Jest to ewidentne zatracenie zdrowego rozsądku, oczywiście te sytuacje wymyśliłam, ale kto wie czy ktoś czegoś takiego nie próbował. Ciekawe czy są osoby, które tatuują się na przedramieniu Mrocznym Znakiem, lub robią sobie na czole wzór blizny Harrego... To już moim zdaniem też przegięcie, chociaż jako tako nie groźne, lecz tak czy siak pozbawione rozsądku. Edytowane przez Klaudia Lind dnia 15.08.2017 10:30 O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
Alette |
Dodany dnia 15.08.2017 10:39
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Moim zdaniem zależy gdzie jaki tatuaż. Bo jeśli ktoś ogólnie je sobie robi i dowali do tego mroczny znak to spoko. Tak samo nie uważam, że złe jest zrobienie sobie znaki IS na nadgarstku. W sumie każdy ma jakieś zainteresowanie. Ale taka blizna na czole do odjazd z kosmosu Trzeba się nieźle puknąć w czoło. Tak swoją drogą to psychofani często robią bardzo negatywną reklamę dla prawdziwych fanów. W nich jest często dużo nienawiści dla odmienności. Bo czymś zupełnie innym jest dyskutowanie a nawet przekonanie, że chociażby Harry powinien skończyć z Hermioną, a czym innym jakieś takie maniakalne wyszukiwanie fanów Hermiony i Rona i uprzykrzanie im życia Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 16.08.2017 21:29
|
Pochwały: 39 Postów: 3413 Dom: Hufflepuff Punkty: 36761 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Ojej. Tydzień z moim tematem? kto wpadł na taki pomysł, haha. Może trochę przesadziłam, nazywając siebie psychofanką. Chciałabym zrzucić to na karb mojego młodego wieku, jako że dwa lata temu stuknęła mi zaledwie dwudziestka dwójka. Jednak 22 lata to prawie tyle samo co 24, więc jednak musiały mnie wtedy ponieść po prostu emocje. No wiecie, gorąca głowa, jakaś dyskusja na forum, zaróżowione policzki itp. Myślę, że bycie psychofanem to przegięcie, a jakże. Sam przedrostek "psycho" już czymś świadczy, hahah. Myślę, że różnica między psychofanem a zwykłym (albo i niezwykłym) fanem jest taka, że ten pierwszy nie zna granic. I tyle. Wiecie, jeden posunie się do tego, że w kościele będzie czytał HP, a drugi powie sobie, że zostawia ją w domu. Ja nie jestem psychofanką, jak to sobie napisałam w pierwszym poście. Jednak kocham tę serię, mimo tego, że przeczytałam juz wiele innych książek, które byc może były nawet lepsze. I smutno mi sie robi jak ktoś pisze, że to już nie to samo co kiedyś. Bo ja za każdy razem jak to czytam mam nadzieję, że Syriusz nie zginie, że Harry nie weźmie udziłu w Turnieju, że ostatnia część bęzie rozgrywac się w Hogwarcie, a nie w jakichś pipidówach. I co tam, że znam to na pamięć. Magia tej książki sprawia, że ciągle przeżywam ją na nowo. Dlatego napisałam, że jestem psychofanką. Żeby uwydatnić ja bardzo ta seria mnie pochłonęła. No, to w sumie tyle. Nie bądźcie psychofanami tylko super fanami. Kochajcie HP! Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |