Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Lily Potter
|
|
ania potter |
Dodany dnia 31.05.2014 14:13
|
Pochwały: 1 Postów: 1163 Dom: Slytherin Punkty: 10153 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 17.04.14 |
Lily Potter... Co sądzicie o dawnej mistrzyni eliksirów i młodej matki Harry"ego? Czy ją lubicie? Dobrze postąpiła oddając życie za Harry"ego? Czy dobrze by wyglądała z Severusem Snapem? Czy słusznie umarła? Edytowane przez Alette dnia 05.06.2017 19:11 lights will guide you home and ignite your bones and i will try to fix you w Hogwarcie możecie mnie znaleźć jako Anne Leishale |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 31.05.2014 14:42
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Jej imię ma jedno l w środku... Do Lily nie sposób nie mieć szacunku. Ktoś może powiedzieć, że każda matka postąpiła by tak jak ona, czyli oddała życie za swoje dziecko. No właśnie nie każda. W końcu nieraz się słyszy o wyrodnych matkach. Lily mogła przeżyć, ale wybrała śmierć, by ratować synka. Naprawdę nie każdy by tak zrobił. Na pytanie czy poświęciłby życie za jedyne dziecko, każdy pewnie odpowiedziałby, że tak. Tylko, że nikt nie wie jak tak naprawdę zachowałby się w sytuacji, w której rzeczywiście musiałby to życie oddać. Oczywiście, że Lily dobrze zrobiła oddając życie za Harry'ego. Dzięki temu zapewniła mu najsilniejszą ochronę jaką mogła - siłę miłości i po części przyczyniła się do klęski Voldemorta, bo bez tego mały Harry nie pozbawiłby go mocy. Absolutnie nie wyobrażam jej sobie z Severusem. To były dwa różne światy. Czasem dziwię się, jak oni mogli się przyjaźnić. Ta przyjaźń musiała się prędzej czy później skończyć. A nawet jeśli by przetrwała, to nie sądzę, żeby Lily mogła pokochać Severusa inaczej niż jak brata. Nie wyobrażam sobie, żeby Severus mógłby być na miejscu Jamesa. Co do tego czy słusznie umarła. To zależy jak na to spojrzeć, jeśli w kwestii tego dlaczego umarła, to jak najbardziej słusznie, ale jeśli pytasz ogólnie, czyli czy jej śmierć była potrzebna, to oczywiście nie. Nie zapominajmy jednak, dla czego, a raczej dla kogo zginęła. Nie nazwałabym jej mistrzynią eliksirów, bo podejrzewam, że miała takie dobre oceny u Slughorna dzięki pomocy Snape'a. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 15.08.2015 23:25
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Niewiele tak naprawdę można o Lily powiedzieć. Bardzo mało o niej wiemy. Oczywiście, że postąpiła szlachetnie oddając życie za jedynego syna. Z drugiej strony, to mimo iż istnieją wyrodne matki, to jest margines, i uważam, że zdecydowana większość rodzicielek postąpiłaby tak samo. Mi również się wydaje, że była dobra z eliksirów, bo Snape jej pomagał, miał w końcu ten swój podręcznik, z którego potem i Harry korzystał. Natomiast absolutnie sobie nie wyobrażam jej związku z Księciem Półkrwi. To byłoby niemożliwe. Dlatego tak bardzo dziwi mnie jak niektórzy uważają, że Hermiona mogłaby być z Draco, bo by go zmieniła. Skoro Lily nie udało się to z Severusem, to tym bardziej pannie Granger nie powiodło by się w Draco. |
|
|
Keira Karkarow |
Dodany dnia 06.10.2015 21:41
|
Postów: 697 Dom: Gryffindor Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
Ana_Black - a moim zdaniem Lily nie mogła przeżyć i doskonale o tym wiedziała. Voldemort i tak by ją zabił, nie łudziłabym się, że by ją oszczędził w zamian za niemowlaka. To co zrobiła... Okay, nie każda matka by to zrobiła, ale większość za pewne tak, jeśli miałaby chociaż cień szansy, że swoje dziecko uratuje. Mi Lily jest obojętna, za mało o niej wiemy, więc ciężko mi powiedzieć czy ją lubię czy nie. Wiemy w zasadzie tyle, że była dobra z eliksirów i oddała życie za swoje dziecko. "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 05.06.2017 12:42
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Niestety bardzo mało o niej wiemy, a szkoda bo jest jedną z najlepszych postaci. Czy dobrze zrobiła oddając życie za Harry'ego? Bardzo dobrze, zapewniła mu tym samym niezwykłą ochronę. Gdyby zdecydowała się ratować siebie nie ma tak naprawdę pewności, że Voldemort by ją oszczędził, a tak to przynajmniej Harry żył. No i Voldemort został pozbawiony mocy na długie lata. Z Severusem myślę, że nie byłaby szczęśliwa, to dwa różne charaktery. Lily była osobą otwartą, ciepłą, towarzyską, a Severus stronił od ludzi, nienawidził wszystkich, którzy mu w czymś podpadli, znęcał się nad słabszymi, wykorzystywał swoją przewagę. Nie wiem jak oni by się dogadywali przez całe życie gdyby mieli być razem. Podoba mi się ten wątek z Lily i Severusem, ale obiektywnie patrząc nie mieliby dużych szans na stworzenie dobrego związku. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
Natalia Tonks |
Dodany dnia 10.06.2017 15:45
|
Postów: 40 Dom: Hufflepuff Punkty: 85 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.12.16 |
Często było podkreślane w książkach, że Lily była otwarta, wesoła, pełna życia, ciepła i dzięki tym cechom pewnie była dość lubiana i popularna w Hogwarcie. Do tego dochodzi uroda, to też często było podkreślane. Była także gryfonką z krwi i kości, nie bała się mówić co myśli i jako jedyna wstawiła się za Severusem w nieszczęsnej scenie. A obrażona i odepchnięta przez niego też potrafiła się obronić i wystosować zuchwałą ripostę. Fajna babka po prostu, świetnie by było mieć taką koleżankę/przyjaciółkę. Nic dziwnego, że James się zakochał w niej, a jako popularny osobnik pewnie mógł mieć nie jedną dziewczynę w szkole, ale chciał ją. Sama Rowling podkreśliła w jakimś wywiedzie, że Lily mogłaby dojrzeć z czasem do tego, aby żywić jakieś romantyczne uczucia do Severusa, ale za dużo ich dzieliło (poglądy, charaktery). Taki związek nie miałby przyszłości, Sev był zbyt zaborczy i zapatrzony w czarną magię a Lily gardziła taką postawą. |
|
|
kospirre |
Dodany dnia 12.06.2017 06:34
|
Pochwały: 3 Postów: 652 Dom: Slytherin Punkty: 5045 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 18.04.16 |
Lily z pewnością należała do inteligentnych, otwartych, pełnych dobroci dziewcząt, do tego chwalącą się anielską urodą. Nic więc dziwnego, że James był tak zauroczony dziewczyną. Jednak oprócz wielu zalet mamy Harrego, uważam, że Lily była nieco dziecinna. Nie trudno było zauważyć uczuć Severusa w jej stronę, więc albo była niezłą aktorką, lub naprawdę nie zdawała sobie z niczego sprawy, w co wątpię. Jako dorosła kobieta była naprawdę troskliwą, opiekuńczą matką, a oddanie życia za swojego synka, było jak dla mnie czynem wzorowym. Nic dziwnego, że rudowłosa trafiła właśnie do Gryffindoru. Wydaje mi się, że mogłaby spokojnie zasługiwać na odznaczenie "Gryfon na medal". Co do jej relacji z Severusem, wątpię, by ta para mogłaby dożyć wspólnej starości. Być może przeciwieństwa się przyciągają, lecz przeznaczenie to jedynie klucz do sukcesu, a i Severusowi i Lily brakowało czegoś, co w związku jest bardzo istotne - zrozumienia. Oczywiście, Lily zawsze chętnie gotowa była wysłuchać Ślizgona, ale to niestety za mało. Nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg. infj|aquarius|xvii|ravenclaw ~~~ there is something so special about falling in love with nature every time you see a little detail like a fallen leaf on the ground that is slowly turning brown...or spotting a tiny mushroom that is sprouting from a tree... or just getting a warm feeling when you see the moon, i am in love with the little things of life ~~~ Natka Potter, Lilyatte Chciałam również podziękować wszystkim kochanym Ślizgonom za bycie tak kochanymi i pomocnymi gadzinkami <3 |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 12.06.2017 10:17
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Oczywiście była ukazana jako osoba idealna. Nawet bardziej idealna od Hermiony. Chyba każdy też uzna, że oddanie życia, w obronie syna, było jedynie słusznym postępowaniem. Hipotetyczny związek z Severusem mógłby pewnie być dość udany, pod warunkiem, iż ten rzuciłby tych koleżków i starał się zmienić, kiedy jeszcze był na to czas. Oczywiście gdyby nie było też Jamesa i Syriusza, albo jakimś niepojętym cudem przyjęli go do swojej bandy, zamiast Petera. Pewnie wyszliby dużo lepiej na takiej zamianie, bo mieliby dodatkowego specjalistę od eliksirów. Sami byli mistrzami, w dziedzinach zaklęć i transmutacji, więc kto wie czego by dokonali z pomocą Lily i Severusa tworząc taki mocny zespół. Edytowane przez blad logiczny dnia 13.06.2017 18:51 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 13.06.2017 15:20
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Jednak oprócz wielu zalet mamy Harrego, uważam, że Lily była nieco dziecinna. Nie trudno było zauważyć uczuć Severusa w jej stronę, więc albo była niezłą aktorką, lub naprawdę nie zdawała sobie z niczego sprawy, w co wątpię. No bo była jeszcze dzieckiem więc co w tym dziwnego. Zresztą co miałaby zrobić, Lily nie chciała się przecież wiązać z kimś kto pała taką sympatią do czarnej magii i kto przyjaźni się z przyszłymi śmierciożercami. Ostatecznie zerwała z nim znajomość. Hipotetyczny związek z Severusem mógłby pewnie być dość udany, pod warunkiem, iż ten rzuciłby tych koleżków i starał się zmienić, kiedy jeszcze był na to czas. Oczywiście gdyby nie było też Jamesa i Syriusza, albo jakimś niepojętym cudem przyjęli go do swojej bandy, zamiast Petera. Już to widzę jak dwóch facetów, którym podoba się ta sama kobieta zaczyna się przyjaźnić, to mało realne. Jak myślicie, jakie wady miała Lily? Musiała przecież jakieś mieć, a w książkach została przedstawiona jako idealna. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 13.06.2017 17:21
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Nie trudno było zauważyć uczuć Severusa w jej stronę, więc albo była niezłą aktorką, lub naprawdę nie zdawała sobie z niczego sprawy, w co wątpię. O.o. kospirre mi to z ust wyjęła ;d Też nad tym kiedyś się zastanawiałem. No bo czy to nie jest czasem tak, że dziewczyny/kobiety są bardziej uczuciowe i od razu zauważają te "znaki"? czy jak to tam jest. Naprawdę trzeba było być ślepym, żeby nie dojrzeć, że Snape jest w niej zakochany. Może udawała, że tego nie dostrzega, bo tak było jej łatwiej i wygodniej? Nie podobał jej się, ale nie chciała zranić jego uczuć? Tak mi się wydaje, że ona go trochę wykorzystywała: tak, żeby pożyczał jej ten swój podręcznik do eliksirów, ona błyszczała na lekcjach, była ulubienicą Slughorna, a on tam się nie liczył. Lily mogła być taka wyrachowana. Czemu nie? Potter też miał bardzo wiele wad. Jak wiedziała co i jak, to mogła wprost i od razu powiedzieć: Słuchaj Severusie, lubię cię bardzo, ale na tym koniec. Zgadzasz się tylko na przyjaźń i nic więcej? Dopiero na V roku musiało dojść do czego doszło, no ale wtedy już było za późno. Lily była na pewno mądra, piękna bla bla bla (każdy to pisze), ale mało o niej wiemy. W wieku 21 lat to jest się jeszcze na dobrą sprawę kimś w rodzaju nastolatka pełnoletniego ;d (a teraz tylko czekać jak tu wpadnie Alette i mnie zjedzie ) |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 13.06.2017 19:07
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Ania919, to takie moje gdybanie w stylu "rozważmy sferyczną krowę" . Przyznaję, że na początkowym etapie nauki w Hogwarcie traktuję związek Severusa i Lily bardziej jako przyjaźń. Była jedyną jego przyjaciółką, po za Hogwartem i być może jedyną czarownicą, w jego wieku z jaką się tam spotykał. Nie jestem pewny czy można nazwać to nawet zakochaniem we właściwym tego słowa znaczeniu. Po prostu Severus nie miał nikogo przyjaznego, bo raczej relacji z Lucjuszem i tą jego całą "arystokratyczną" rodzinką takim terminem nie określę. Lily była jedyną przyjazną duszą reszta to koledzy i to tacy "dość niepewni". Więc gdyby miał innych prawdziwych przyjaciół, to kto wie czy nie potrafiłby, w końcu na tyle dorosnąć, aby zrozumieć czym jest wolność wyboru do jakiego ma prawo nawet ukochana osoba. Niestety świat nie jest idealny, a krowy nie są sferyczne, szkoda Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 14.06.2017 00:43
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Jak myślicie, jakie wady miała Lily? Musiała przecież jakieś mieć, a w książkach została przedstawiona jako idealna O.o nie zauważyłem tego <; Wady? Ona nam tylko przemknęła jako matka, która oddała życie za jedynego syna, więc jakich wad ktoś by się ośmielił w niej doszukiwać? Jak dla mnie była nieco zarozumiała i taka despotyczna. Nie wiem, ale zauważyłem, że u tych, którzy przez życie jako mugole nic nie znaczyli szybko rosną we własnych oczach w magicznym świecie (Potter - z popychadła Dudleya wyrósł na kogoś kto rzucał zaklęcia na ludzi nie znając ich działania - KP - Filch, Crabbe, Malfoy.) Lily też z każdym rokiem stawała się tak pewna siebie, że w zasadzie to inni musieli chyba podporządkowywać się do niej, a nie ona do kogoś. Tak mi się wydaje przynajmniej. Jako świetna uczennica i pupilka Slughorna musiała czuć się kimś wyjątkowym... Poza tym zdarzało jej się być pewnie nie raz, nie dwa niemiłą - tylko znowu nic nie wiemy o tym. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |