Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Harry Potter i Czara Ognia
|
|
potterekking |
Dodany dnia 29.10.2016 20:02
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 95 Dom: Gryffindor Punkty: 1395 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 18.10.16 |
Tak, masz rację sporo się tam dzieje, ale nie powiem, że jest najciekawsza. Dużo się tam dzieje przygód. Ciekawe były wyzwania w TURNIEJU TRÓJMAGICZNYM. A do tego i książka i film jest fajny, szkoda, że na końcu ginie Cedrik. |
|
|
gass90 |
Dodany dnia 30.10.2016 11:17
|
Postów: 30 Dom: Gryffindor Punkty: 558 Ranga: Prefekt Gryffindoru Data rejestracji: 29.10.16 |
Ron w tej części mnie zdenerwował. Podobna sytuacja, jak w piątej części, z tym, że tutaj zawiódł rudzielec. Z resztą w ostatnim tomie też pokazał prawdziwą twarz, ale o tym szerzej w oddzielnym temacie. W Czarze Ognia bardzo spodobała mi się Hermiona, którą w ogóle bardzo lubiłem. To jak zanosiła Harry'emu jedzenie, gdy ten był w dołku i nie chciał widzieć się z Ronem w Wielkiej Sali. Wiedziała, że jest mu ciężko(Turniej Trójmagiczny) i do końca została lojalna. W sumie w pewnym momencie, tylko na niej mógł polegać. |
|
|
hermionka12 |
Dodany dnia 30.10.2016 12:41
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 1 Postów: 46 Dom: Hufflepuff Punkty: 744 Ranga: Prefekt Hufflepuffu Data rejestracji: 18.01.07 |
Ten moment gdy Ron obraża się na Harry'ego i tylko Hermiona mu pomaga, aż do pierwszego zadania. Dopiero po tym, jak Harry'emu udaje się wyjść cało z pierwszego zadania Ron przyznaje się, że postąpił głupio i przeprasza Harry'ego. Albo też fragment, gdy Harry i Ron podczas Balu wychodzą i akurat udaje im się, podsłuchać rozmowę Hagrida z Madame Maxime. Potem okazuje się, że jakimś cudem Rita Skeeter dowiaduje się o tym, i publikuje artykuł. Nie znosiłam tej reporterki Proroka codziennego w tej części, ona robiła wszystko żeby tylko wzbudzić sensację. Hermionka
|
|
|
Kornelie_1999 |
Dodany dnia 30.10.2016 12:59
|
Pochwały: 4 Postów: 98 Dom: Gryffindor Punkty: 859 Ranga: Bohater Hogwartu Data rejestracji: 12.10.16 |
Lubie tą część. Dużo się dzieje, ciekawe zadania w turnieju Bardzo mi się podobał fragment ze smokami. W tej części bardzo nie podobało mi się zachowanie Rona ( co prawda nigdy go nie lubiłam ale w tej części szczególnie) I trochę smutna była śmierć Cedrika Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. - Albert Schweitzer Każdy kot to czarodziej, w którego głowie dzieje się więcej niż możemy sobie wyobrazić. Ja mam pana boga w futrze. - Halina Poświatowska Koty prowokują człowieka do nieustannych wyznań miłości. - Christopher Sandt W Hogwarcie Cornelia Rose De La Luca |
|
|
YodaZgredek |
Dodany dnia 30.10.2016 17:38
|
Ostrzeżenia: 2 Postów: 121 Dom: Slytherin Punkty: 63 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 10.10.15 |
gass90 napisał(a): Ron w tej części mnie zdenerwował. Podobna sytuacja, jak w piątej części, z tym, że tutaj zawiódł rudzielec. Z resztą w ostatnim tomie też pokazał prawdziwą twarz, ale o tym szerzej w oddzielnym temacie. W Czarze Ognia bardzo spodobała mi się Hermiona, którą w ogóle bardzo lubiłem. To jak zanosiła Harry'emu jedzenie, gdy ten był w dołku i nie chciał widzieć się z Ronem w Wielkiej Sali. Wiedziała, że jest mu ciężko(Turniej Trójmagiczny) i do końca została lojalna. W sumie w pewnym momencie, tylko na niej mógł polegać. Prawda no ale był zazdrosny więc można było mu wybaczyć wiadomo 14-latki właśnie mają takie hormony. Co do Hermioną zgadzam się i brakowało mi tego w filmie... W filmie wyglądało jakby Hermioną też się na niego obraził a tak nie było. Ulubiona scena z teasera trailera Star Wars The Last Jedi
|
|
|
Elsa |
Dodany dnia 26.11.2016 17:35
|
Postów: 25 Dom: Hufflepuff Punkty: 767 Ranga: Wzór do naśladowania Data rejestracji: 05.11.16 |
Cześć Potteromaniacy, Chciałabym poruszyć temat nurtującego mnie błędu jaki znalazłam w książce, o ile można to nazwać błędem. W książce "Harry Potter i Czara Ognia" pamiętacie zapewne moment, kiedy Harry poszedł z złotym jajem do łazienki aby rozszyfrować zagadkę. Wracając do dormitorium był tak zapatrzony w mapę huncwotów, że wpadł w fałszywy stopień i zarówno mapa jak i jajo wyleciały daleko od niego tak że nie mógł ich dosięgnąć rękoma. Jajo narobiło wiele hałasu co przyprowadziło Filcha i resztę, a mapa huncwotów prawie "wydała" Harry'ego. Przechodząc do meritum: dlaczego Harry nie użył zaklęcia Accio aby przywołać jajo i mapę? Przecież znał je bardzo dobrze bo użył go w poprzednim zadaniu. A zamiast użyć różdżki do czarów próbował nią zbliżyć jajo do siebie. Nie wiem czy to jest niedopatrzenie autorki czy to celowe zamierzenie, które tłumaczyć można zestresowaniem hałasem i po prostu Harry nie pomyślał o tym (chociaż wydaje mi się, że był w bardziej stresowych sytuacjach i radził sobie z czarami świetnie). Co o tym myślicie? |
|
|
Vestanaros |
Dodany dnia 26.11.2016 18:53
|
Postów: 86 Dom: Hufflepuff Punkty: 241 Ranga: Pomocna dłoń Data rejestracji: 17.09.16 |
Wydaje mi się że jest to raczej zamierzone i ma na celu pokazać to, że w takiej sytuacji po prostu nie myślał. ;d Z resztą byłoby trochę nudno gdyby wszystkie czynności były wykonywane za pomocą magii. We live alone. We die alone. Everything else is just an illusion. |
|
|
potterekking |
Dodany dnia 26.11.2016 19:53
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 95 Dom: Gryffindor Punkty: 1395 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 18.10.16 |
Widziałem dużo takich błędów książkowych i też filmowych. Dopiero zacząłem czytać czwartą część i nie doszedłem do tego momentu. Ja osobiście uważam, że ta sytuacja została zamierzona że niby Harry nie zdążył lub zapomniał o tym czarze. Początek książki bardzo mi się podoba, myślę, że cała jest ciekawa. |
|
|
hermionka12 |
Dodany dnia 07.04.2017 16:39
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 1 Postów: 46 Dom: Hufflepuff Punkty: 744 Ranga: Prefekt Hufflepuffu Data rejestracji: 18.01.07 |
Mi bardzo podobał się fragment z gigantojezycznym tofii w, którym to Dudley zjada jednego cukierka i jego język zaczyna być coraz dłuższy. Zawsze mnie to śmieszy jak i reakcja wujostwa Harry'ego. Fajnie, że ta część jest momentami zabawna. Hermionka
|
|
|
Rue Riddle |
Dodany dnia 12.05.2017 18:55
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 10 Postów: 990 Dom: Ravenclaw Punkty: 11288 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 24.08.15 |
W Czarze Ognia podobało mi się dużo rzeczy, między innymi, szeroko rozbudowany opis Mistrzostw Świata w Quidditchu, inne szkoły magii ale szkoda że tak mało było o nich informacjii Moje ulubione momenty to chyba były wszystkie zadania turnieju a w szczególności labirynt Sen też jest bardzo wartościowy, a na pewno bardziej niż edukacja zdalna ~ CoSieDzieje 16.04.2020 Moim domem na HPnecie jest Ravenclaw ale jestem pewna że w Hogwarcie trafiłabym Slytherinu. Szczerze jednak mówiąc, jestem hybrydą, mianowicie Krugonką Wprowadziłam emotkę "" zamiast słowa "poszło", odnośnie postów w Hogwarcie, co zrewolucjonizowało sb (No dobra, nie zrewolucjonizowało, ale i tak jestem z tego dumna ) Moja HPnetowa twórczość Fanarty: Meropa Gaunt Trytonka Chiński Ogniomiot Molly Weasley Hagrid i Aragog Hagrid i Sfinks Fan ficki: Moja seria o Draco Malfoyu. Psychologiczne, trzy rozdziały. Moja seria o początkach Hogwartu. Przygodowe, jeden rozdział. Moje drabble o... A zresztą sami się przekonajcie Artykuły: Patriotycznie, czyli artykuł o Ravenclawie. Ten artykuł o Wiktorze Krumie pisałam razem z Lorką - pozdro! A w tym wydaniu Proroka odpowiadałam za rozrywkę W tym też ;p A tu są takie (nie)miłe rzeczy o mnie z sb Ostatnio przychodzę tu nie dla punktów, tylko aby z tobą pogadać ~ potterkking Oczywiście, że to naprawisz. Zdolna z ciebie dziewczyna ~ Nedelle Chociaż ja tam ubóstwiam twoją trytonkę i twierdzę, że jest najpiękniejsza ~ Bad wolf Witaj księżniczko rozrywki ~ Prorok Niecodzienny Biorę przykład z najlepszych (czyt. Ciebie) ~ AdersYooo Mówiłam Ci kiedyś, że mi przypominasz takiego hpnetowego kociaka? Taka spokojna, miła kulka puchu ~ ulka_black_potter Ona jest ogólnie mistrzem dziwactwa, samokontroli i ciętych ripost, to z nią wszystko możliwe ~ Bad wolf Jesteś świetną męską postacią ~ Angelina Johnson Uważaj przy Rue! To gramatyczny i ortograficzny strażnik HPneta! ~ Livka (Moja nowa fucha ) Rue na władcę Hogwartu! ~ Angelina Johnson No chyba już widzę kto będzie miał Hogwardzkiego Awardsa ~ Roksolana Delakur (Nie miałam) Ale wiesz co? lubię Cię za ten Twój nieogar ~ gordian119 Są tacy ludzie, którym się nie odmawia, a ty jesteś jedną z takowych ~ Roksolana Delakur Awwww <3 jesteś jak piwo kremowe na moje serce <3 ~ Livka Jeny, co to się zadziało, żeby ktoś poprawiał Rue Riddle ~ BumSzakalaka Jesteś tak wyrodna, że ciotka Petunia już bardziej kochała Harry'ego niż ty swoje dzieci ~ MorfinGaunt I mistrzowski tekst Adersa: Jak można nie pić, jak tu wchodzisz. Ja tego na trzeźwo nie zniosę... ~ AdersYooo A oto niezbity dowód na moją fajową fajowatość i śmieszność - Uwielbiam Cię - Za co? - Za twoje teksty By Shanti Black A to jest po prostu śmieszne Roksolana Delakur, Asen jest bardziej... mrrraśny. Taki ponury i nieociosany, męski... zostaw kluchę Neville'a i bierz Bułgara! ~ Angelina Johnson Nie sprowadzajcie Rue na złą drogę... może będą z niej ludzie! ~ ulka_black_potter ... Dzięki, ulka - Pff, Krukoni są wredni ~ Didi Malfoy - Nie. Tylko Rue ~ Lilyatte - Rue jest łatwa do wołania ~[color=#0000ff] Roksolana Delakur[/color] - Krzyczysz "obiaaaaaaad" i Rue pomimo bycia na drugim krańcu Polski reaguje ~ [color=#ffff00]CoSieDzieje[/color] Moja HPnetowa rodzinka Dobry Wujaszek (AdersYooo), Najlepsza Ciocia (Bad wolf), Dziadek Bat (batalion_88), Antybliźniaczka (Inga Clinton), Pomocna Lewa Dłoń (EmilyWright), Po Prostu Babcia (Ewa Potter), Babcia Chrzestna (Roksolana Delakur), Bogini Spisku Hogwardzkiego (BumSzakalaka). Może kiedyś też tu trafisz? :tanczy: |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 15.09.2017 09:55
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Moim zdaniem jest świetna, lepsza od trzech poprzednich. Bardzo dobrze są pokazane emocje bohaterów. Rozgoryczenie Rona, irytacja Harry'ego, złość dyrektorów pozostałych szkół, to tylko niektóre elementy ubarwiające Czarę Ognia. Działo się dużo, było utrzymane napięcie i przede wszystkim książka nie zawiodła mnie tak jak film, który nie oddawał tych wszystkich emocji. Jedyne do czego się doczepie to walka Harry'ego ze smokiem, brakowało mi w niej dynamizmu i większych zwrotów akcji. Bal też mógł być ciekawiej opisany. Mimo to bardzo sobie tą część chwalę O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
Takoizu |
Dodany dnia 23.01.2020 13:00
|
Pochwały: 7 Postów: 1014 Dom: Slytherin Punkty: 9612 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 10.11.15 |
Otwieram Tydzień z Tematem! Tym razem bierzemy pod lupę "Czarę Ognia". Co się Wam podobało w tej części, a co niekoniecznie? Czy oczekiwaliście powrotu Lorda Voldemorta i udziału Glizdogona w tym przedsięwzięciu? Co sądzicie o idei Turnieju Trójmagicznego? Podobało Wam sie wprowadzenie innych szkół? Może uważacie, że jakiś wątek został niedopracowany, albo mógł zostać poprowadzony inaczej? Zapraszam do dyskusji! |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 23.01.2020 17:00
|
Pochwały: 9 Postów: 301 Dom: Gryffindor Punkty: 27577 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Ja osobiście lubię Czarę Ognia, z wielu powodów. Jest to pierwszy znacznie dłuższy tom, mamy wiele ciekawych wątków: Turniej Trójmagiczny, Bal Bożonarodzeniowy, Odrodzenie Voldemorta, historia rodziny Crouch, poznajemy nowe szkoły magii. Podoba mi się też to, że znajdziemy tu wiele momentów, w których możemy się uśmiechnąć, ale zarówno nie brakuje akcji, które powodują, że książka staje się bardzo mroczna i poważna. Dla mnie najciekawsze były zadania turnieju (zwłaszcza labirynt - strasznie źle odzwierciedlony w filmie), jak i bal i związane z nim poszukiwanie partnerek przez Harry'ego i Rona. Mnie akurat odrodzenie Voldemorta aż tak bardzo nie poruszyło, ale podobał mi się ten cały plan mający doprowadzić Pottera na cmentarz. A no i mój ulubiony fragment w którym Snape odczytuje całej klasie fragment Proroka o miłosnych utrapieniach Harry'ego. Nie ukrywam, że jest to jedna z moich ulubionych części. Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 23.01.2020 19:15
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Myślę sobie, że pod względem wielości wprowadzonych wątków "Czara Ognia" wprowadziła dużo świeżości do serii. Podobało mi się, że dowiedzieliśmy się o nowych szkołach, bo też wcześniej się po prostu nie zastanawiałam nad tym, że może być coś poza Hogwartem. Turniej Trójmagiczny też spoko, natomiast uważałam zawsze, że te zadania były ostro przegięte i trochę nie rozumiałam, jak to możliwe, że w cywilizowanym świecie, w XX wieku dzieci biorą udział w zadaniach, które mogą pozbawić je życia. No, ale pod tym względem Rowling zawsze miała skłonność do przesady. Na pewno nie podobał mi się wątek kłótni Rona i Harry'ego. Jasne, to musiało w końcu nadejść, ale mimo wszystko jakoś nie pasowała mi do Rona ta zazdrość. Trzeba jednak przyznać, że Rowling w tym temacie była przynajmniej konsekwentna, kiedy uznała, że Ron powinien znowu strzelić focha w "Insygniach". Najmocniejsza była chyba historia Moody'ego-Barty'ego Croucha Juniora. Ścięło mnie to odkrycie, ale może nie powinnam się mocno dziwić, skoro czytałam tę książkę pierwszy raz jako siedmio czy ośmioletnie dziecko . |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 24.01.2020 10:48
|
Pochwały: 9 Postów: 301 Dom: Gryffindor Punkty: 27577 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Zgodzę się, że te zadania były zbyt niebezpieczne jak na uczniów, bo ryzyko poważnego uszczerbku na zdrowiu czy nawet utraty życia było bardzo duże, o czym zresztą świadczyły rzekome poprzednie edycje turnieju. Ale również ten ostatni turniej w Hogwarcie do bezpiecznych nie należał, bo wg mnie przede wszystkim smoki to była duża przesada. Nie kupuję tłumaczenia, że nauczyciele mieli wszystko pod kontrolą i w razie czego zdążyliby zareagować, myślę że mogłoby być różnie. Myślę, że tylko drugie zadanie było stosunkowo dość bezpieczne, zwłaszcza jeśli ktoś się odpowiednio do niego przygotował, labirynt to już sprawa dyskusyjna. Natomiast mnie zazdrość Rona nie zdziwiła, ten "wybuch" szykował się od długiego czasu. Jak wiemy Ron miał swoje kompleksy, więc w końcu nie wytrzymał, choć zdecydowanie tego nie pochwalam. Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
|
Lilyatte |
Dodany dnia 24.01.2020 11:46
|
Pochwały: 10 Postów: 1642 Dom: Slytherin Punkty: 13674 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 03.04.15 |
Te zadania miały być trudne, żeby wyłonić najlepszych. A na pewno nie miały być bezpieczne. Ja mam wrażenie, że drugie zadanie było gorsze od smoków. Bo przy smokach można było zostać co najwyżej zjedzonym albo mocno poturbowanym. A przy wodzie mogli się utopić, trytony mogły skrzywdzić ich bliskich, no o druzgotkach i wodorostach nie wspomnę. To mogło im siąść na psychikę. A labirynt był mistrzostwem: nic nie wiesz, nic nie widzisz. Czyli zadania sprawdzały to jak radzą sobie w nowej sytuacji w ekstremalnych warunkach. I chyba o to chodziło. Ron był małym, zazdrosnym i zakompleksionym gnojkiem przez połowę czary ognia Kiedyś spotkałam się że stwierdzeniem, że Harry w momencie uczestnictwa w TT był już uznany za dorosłego czarodzieja. No bo tylko pełnoletni mogli brać udział. Co o tym myślicie? Discord, jeśli potrzeba szybkiego kontaktu: Lilyatte #4394 Dumna mama koronadziecia The world that's waiting up for me That I call my own Through the dark, through the door Through where no one's been before But it feels like home |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 24.01.2020 12:33
|
Pochwały: 9 Postów: 301 Dom: Gryffindor Punkty: 27577 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Nie zgodzę się Lil z tym stwierdzeniem. To, że brał udział w turnieju, nie znaczy, że można go było od tego momentu uznawać za dorosłego. Dlaczego wziął udział? Wszyscy wiemy, Crouch Jr podrzucił kartkę z jego nazwiskiem, upewniając się jeszcze, że Czara na pewno wyrzuci jego nazwisko. Jaka tu oznaka dorosłości? Sam tego nie zrobił (nawet gdyby chciał to nie mógł, bo w normalnych warunkach Czara postąpiłaby z nim jak z Fredem i Georgem). Inna sprawa, że zawsze bawiło mnie to jakim cudem wszyscy zgodzili się na uczestnictwo Pottera w turnieju. Bo co? Bo Tiara wyrzuciła jego nazwisko, więc "nie możemy złamać zasad"? A wystawienie dwóch reprezentantów z jednej szkoły już było w porządku? Dumbledore i Crouch odrzucają, więc wszelkie myślenie i względy bezpieczeństwa i stwierdzają: Nie ważne co podpowiada logika, sprawa śmierdzi z daleka, Potter to jeszcze dzieciak, ale co tam, czara wyrzuciła cztery nazwiska, więc tak musi być. Sam turniej to znowu nie tyle geniusz Pottera, co prowadzenie go za rączkę przez Croucha Jr, który robił wszystko, aby Harry wygrał. Nie można odbierać Potterowi wszystkich zasług, ale gdyby nie pomoc innych, to nie ukończyłby żadnego zadania. To też w takim razie świadczy o dorosłości? A podsumowaniem niech będzie sposób w jaki Harry poszukiwał partnerki na bal i jego późniejsze zachowanie względem niej podczas samego balu. Dorosłość w pełnym odzwierciedleniu Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
|
louise60 |
Dodany dnia 24.01.2020 22:10
|
Pochwały: 2 Postów: 74 Dom: Hufflepuff Punkty: 2677 Ranga: Pasjonat Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami Data rejestracji: 18.11.19 |
Jako że chcę trochę ożywić forum oraz za namową jednej z nowych adminek (tak trzymać! Trzeba popędzać nasze leniwe odwłoki), postaram się wypowiedzieć coś na temat. Zaznaczam tylko, że książkę czytałam tylko około 3 razy i do tego x lat temu, więc nie pamiętam zbyt wielu szczegółów. Ale CO to moja ulubiona część z całej serii, muszę przyznać. Będę monotematyczna, ale najbardziej podobał mi się Turniej, a szczególnie walka ze smokami. Wcale mnie to nie zdziwiło, że Harry akurat dostał tego najgroźniejszego - to było do przewidzenia już od samego początku. Co do Voldemorta... Cóż, w tym temacie nie żywiłam wielkich nadziei, bo (kierowana schematami z poprzednich części) wiedziałam, że prędzej czy później wyskoczy na twarz Harry'emu zza jakiegoś winkla. No ale trzeba przyznać, że końcówka książki była naprawdę mocna. Mam na myśli oczywiście ten zwrot akcji pod koniec labiryntu i już później, na cmentarzu, a śmierć Cedrika była dość wstrząsająca. Wprowadzenie samego Turnieju, jak i innych szkół miało bardzo miły akcent. Podobała mi się ta znacząca różnica pomiędzy szkołami i było to bardzo barwnie opisane. Niemniej jednak... ja rozumiem że to świat magiczny i te inne sprawy, no ale pegazy pijące whisky powaliły mnie na łopatki. Pamiętajcie, niemieszaną! Turniej bardzo ciekawy, zadania piekielnie trudne. Podczas czytania niejednokrotnie starałam się wczuć w bohaterów (zwłaszcza głównego) i nie wyglądało to kolorowo, kiedy wszystko sobie zwizualizowałam w głowie. Ja rozumiem ogromne niebezpieczeństwo, ale myślę że mimo wszystko było to jakoś wzięte pod uwagę przez organizację i nikt by nie pozwolił na to, żeby uczniom stała się krzywda albo żeby zginęli? Piszę to pod znakiem zapytania, bo sama do dzisiaj nie jestem pewna. Na koniec tylko dodam (i mam na myśli także scenę z filmu), że to oślepnięcie i opętanie (dobrze pamiętam?) Kruma jeżyło mi włos na karku. |
|
|
Aneta02 |
Dodany dnia 25.01.2020 11:01
|
Pochwały: 14 Postów: 1886 Dom: Gryffindor Punkty: 28403 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 12.03.18 |
Może na sam początek powiem, że to jedna z moich ulubionych części HP. Niestety tylko w postaci książki, ponieważ adaptacja filmowa przyprawia mnie tylko o mdłości. Pominięto w niej wszystkie ważne i ciekawe wątki na rzecz tych niemalże nieistotnych. No i swoją drogą te włosy Daniela i Ruperta Sam pomysł turnieju byl dla mnie przewspaniały i cieszę się, że ta część powstała haha. W ezoteryce Wunjo wskazuje na szczęście, które osiągamy szczerymi intencjami, życzliwością i zdrowymi relacjami. To dobra karma, która wraca w najlepszym dla nas momencie. Aby działać zgodnie z energią runy, dobrze jest otaczać się dobrymi ludźmi, którzy wznoszą nas do góry, zamiast ściągać na dół. Szczęście i radość mnoży się, kiedy się je dzieli, dlatego dbaj o relacje i dziel się dobrymi wibracjami z tymi, których kochasz. Chlubne i niechlubne osiągnięcia |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 25.01.2020 17:11
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Te zadania miały być trudne, żeby wyłonić najlepszych. A na pewno nie miały być bezpieczne. Ja mam wrażenie, że drugie zadanie było gorsze od smoków. Bo przy smokach można było zostać co najwyżej zjedzonym albo mocno poturbowanym. A przy wodzie mogli się utopić, trytony mogły skrzywdzić ich bliskich, no o druzgotkach i wodorostach nie wspomnę. To mogło im siąść na psychikę. A labirynt był mistrzostwem: nic nie wiesz, nic nie widzisz. Po pierwsze, rozumiem koncept, że to miały być trudne zadania. Ale jeśli spojrzeć na to, co uczniowie robili na lekcjach - nawet ci będący na szóstym czy siódmym roku - to dla mnie trochę śmieszne było, że nagle wszyscy znają nie wiadomo jakie zaklęcia i uroki. Przecież Harry walczył z Voldemortem Expelliarmusem i Drętwotą, uczniowie w szkole mieli problem na Transmutacji (oprócz Hermiony) a tam nagle jakieś transmutowanie się w psa, rekina, cuda na kiju. Dla mnie to było trochę niewiarygodne. Po drugie, zgadzam się, że drugie zadanie było najgorsze. Szczególnie pod tym względem, że bliscy byli uwięzieni. W książce w pewnym momencie ktoś mówi Harry'emu, po tym jak uratował siostrę Fleur, że przecież organizatorzy by tych "zakładników" wyciągnęli. No cóż, przy takiej otoczce jaką miał turniej, że to nie są przelewki, to zawodnicy mieli prawo się obawiać, że ci ludzie tam po prostu zostaną w razie ich niepowodzenia w zadaniu. Ogólnie zgadzam się z Nicramem, że udział Pottera to był durny pomysł. Wiem, że trzeba było go wplątać w udział, ale tak szczerze mówiąc, długo nie lubiłam tej części właśnie przez ten turniej i całe tło dookoła. Byłam dzieckiem i to małym, kiedy to czytałam, ale już wtedy nie wierzyłam co Dumbledore wyrabia, uznając, że Harry absolutnie powinien wziąć udział. Chore. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |