Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Postać, która nikogo nie zabiła?
|
|
Hedwidzia |
Dodany dnia 29.08.2014 11:47
|
Postów: 21 Dom: Hufflepuff Punkty: 80 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 27.08.14 |
Ciekawi mnie czy jest taka postać która w żadnym tomie nikogo nie zabiła. Jeżeli wiecie czy jest ktoś taki piszcie, bo jestem brdzo ciekawa. A chyba napewno jest ktoś taki co nie zabiłby muchy wiecie kto to?Może mam już pare pomysłów, ale się nie podziele. żegnam Edytowane przez Smierciojadek dnia 22.09.2015 13:47 "-Ona myśli, że jesteś wybrańcem..."
"-No, ale ja jestem wybrańcem" Z Gwardią Dumbledore'a Pokażę na co mnie stać Więc Voldemorta Nikt nie musi się już bać. Legolas i ten jego wiatr we włosach -Weź sobie ciasteczko Potter. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 29.08.2014 12:01
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Muchy nie skrzywdziłby Hagrid. Dobra, co prawda zabił Macnaira, ale czy można mu się dziwić po tym, jak ten w WA chciał zabić Hardodzioba? A osób, które nigdy w żadnym tomie nikogo nie zabiły, jest trochę. 1.Syriusz - chciał zabić Glizdogona, ale mu się nie udało. 2.Remus - nic mi nie wiadomo o tym, żeby kogokolwiek zabił (no chyba, że jako wilkołak, ale to nieświadomie). Chciał zabić Glizdogona razem z Syriuszem, ale Harry im w tym przeszkodził. 3.Hermiona i Ron - nikogo nie zabili. Chyba że za "zabójstwo" uznać zniszczenie Medalionu Slytherina i Czarki Hufflepuff. 4.Reszta Weasleyów (prócz Molly) - nic nie wiadomo o tym, żeby kogoś zabili. No chyba, że ktoś z Weasleyów zabił Rookwooda za Freda, ale w książce nic nie ma o śmierci Rookwooda. 5.Dursleyowie i Grangerowie - Dudley zawsze mógł kogoś pobić na śmierć, a tego nie zrobił 6.Andromeda - przecież w czasie wojny (i po) opiekowała się wnukiem. 7.Narcyza - chociaż tu bym się zastanowiła. Niby nie była śmierciożerczynią, ale obracała się w tym środowisku. A na pewno byłaby w stanie zabić, jeśli to miałoby uratować jej syna. 8.Ollivander 9.Luna - chyba, że o czymś nie wiemy I można by tak wymieniać wiele osób walczących w Bitwie o Hogwart po stronie Hogwartu. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno nikogo nie zabili, ale też nie robili tego z odgórnym zamiarem (może z wyjątkiem Molly), bo to przecież upodobniałoby ich do śmierciożerców. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
ania potter |
Dodany dnia 29.08.2014 12:08
|
Pochwały: 1 Postów: 1163 Dom: Slytherin Punkty: 10153 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 17.04.14 |
Fajny temat. 1.Syriusz by nie zabił nikogo. 2.Remus Lupin jako człowiek by nikogo nie zabił ale jako wilkołak to może.... 3.Ron Hermiona j reszta Weasleyów oprócz Molly lights will guide you home and ignite your bones and i will try to fix you w Hogwarcie możecie mnie znaleźć jako Anne Leishale |
|
|
remusmistrz |
Dodany dnia 29.08.2014 22:06
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 194 Dom: Ravenclaw Punkty: 835 Ranga: Alfa i Omega Data rejestracji: 13.05.14 |
ania potter napisał(a): Fajny temat. 1.Syriusz by nie zabił nikogo. 2.Remus Lupin jako człowiek by nikogo nie zabił ale jako wilkołak to może.... 3.Ron Hermiona j reszta Weasleyów oprócz Molly Lupin nikogo by nie zabił?Jestem pewien ,że śmierciożerców ,a w szczególności Petera ,Greybacka i Bellę ,a kto wie czy w 7 części różne postacie z wymienionych w całym temacie kogoś zabiły |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 29.08.2014 22:20
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Lupin nikogo by nie zabił?Jestem pewien ,że śmierciożerców ,a w szczególności Petera ,Greybacka i Bellę ,a kto wie czy w 7 części różne postacie z wymienionych w całym temacie kogoś zabiły Gdyby ten ktoś mu niczym nie zawinił, to by go nie zabił. Przynajmniej nie z odgórnym zamiarem zabicia. Poza tym wyżej napisałam przecież I można by tak wymieniać wiele osób walczących w Bitwie o Hogwart po stronie Hogwartu. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno nikogo nie zabili, ale też nie robili tego z odgórnym zamiarem (może z wyjątkiem Molly), bo to przecież upodobniałoby ich do śmierciożerców. No i jakoś nie kojarzę fragmentu w książce, który by świadczył o tym, że Lupin chciał zabić Greybacka i Bellatriks. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Shanti Black |
Dodany dnia 29.08.2014 22:32
|
Pochwały: 29 Postów: 3240 Dom: Gryffindor Punkty: 44242 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 20.07.14 |
1. Petunia Dursley 2. Vernon Dursley (prawdopodobnie) a tak serio: no to chyba pani Figg, chyba, że parasolką... można jeszcze zaliczyć chyba Malfoya juniora, nie pamiętam, czy on kogoś zabił. Cyzię chyba też, chociaż ja tam nie wiem. No i wszyscy Weasleyowie poza Molly. W Hogwarcie Cynthia Lynwood. Nikt ważny, ale lubi przypały, prefekt Hogwartu. Na stronie: - prefekt Gryffindoru (14 edycja; 27.07.2015 - 11.11.2015) - przewodnicząca Karczmy pod Parchatym Trollem (31.08.2015 - 21.11.2015) - Redaktor Naczelna Proroka Niecodziennego (Wydanie 4 - Halloween), (Wydanie 5 - Nowy Rok, (Wydanie 15 Walentynki), (Wydanie 16 (Huncwoci)) - Prefekt Hogwartu (27.08.2017-) Bo mogę Sim Shanti w wykonaniu EmilyWright Magiczna siódemka Magiczna siódemka part II Ciekawa liczba punkcików |
|
|
Syriusz32 |
Dodany dnia 28.09.2014 17:23
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 17 Postów: 1120 Dom: Gryffindor Punkty: 15213 Ranga: Potęga Krwistego Steka! Data rejestracji: 30.06.14 |
Ja mam kolejną postać: Teodora! Choć jak nasza stronkowa Teodora się dowie to mnie zabije xp Proszę piszcie dłuższe posty. Pene Edytowane przez Penelope dnia 28.09.2014 18:29 "Syriusz przejmujesz się mniej swoją maturą niż ślizgoni wygraniem Pucharu, a to jest jakieś osiągnięcie " ~ Anton |
|
|
Ishija |
Dodany dnia 28.09.2014 19:22
|
Postów: 35 Dom: Ravenclaw Punkty: 809 Ranga: Alfa i Omega Data rejestracji: 30.08.14 |
I można by tak wymieniać wiele osób walczących w Bitwie o Hogwart po stronie Hogwartu. Oczywiście nie twierdzę, że na pewno nikogo nie zabili, ale też nie robili tego z odgórnym zamiarem (może z wyjątkiem Molly), bo to przecież upodobniałoby ich do śmierciożerców. WSZYSTKIE postacie, które walczyły w bitwie kogoś zabiły, przyczyniły się do śmierci. To przecież wojna. Jak można stwierdzić, że nie zabiły nikogo bo walczyły po "dobrej" stronie? To znaczy, że tylko zabójstwa śmierciożerców można uznać za morderstwa? Bo co? Bo byli źli? Osoby po tej "jasnej" ( nie cierpię tego określenia) tak samo zabrały wielu ludziom życie, zabrali rodzinom bliskich i o to przecież chodzi w wojnie. Bez tego by nie wygrali. Z pewnością nikogo nie zabił Gilderoy Lockhart, ponieważ on nawet nie potrafił rzucić zaklęcia tarczy choć słynął że swoich zaklęć utraty pamięci. A to należy się zastanowić czy zabranie wspomnień, w pewnym sensie osobowości i części życia nie jest morderstwem. To jak odebranie komuś życia, prawda? Przynajmniej ja tak to wiedzę. Oto moja lista osób, które nikogo nie zabiły: 1. Ariana 2. Jęcząca Marta (choć tu też można się zastanowić czy nie przstraszyła kogoś na śmierć ) 3. Zgredek 4. trzecie pokolenie zapewne nikogo nie zabiło bo nie miało potrzeby Reszta postaci przynajmniej pośrednio doprowadziła do czyjejś śmierci. |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 29.09.2014 08:58
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Ten temat jest źle sformułowany, to raz. Dwa, jeżeli już zadajemy sobie pytanie, czy jest postać, która nikogo BY nie skrzywdziła, to myślę, że nie. W pewnym momencie każdy był na wojnie. Wierzę, że w ekstremalnej sytuacji każdy jest w stanie zabić, ale uważam, że najdalej od tego byłaby Hermiona, która jest idealistką i walczy tylko wtedy, gdy naprawdę musi, a i tak stara się raczej powstrzymać i opóźnić wroga, a nie go unieszkodliwić. |
|
|
Teodora |
Dodany dnia 29.09.2014 15:33
|
Postów: 43 Dom: Ravenclaw Punkty: 2374 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 28.08.14 |
Ja mam kolejną postać: Teodora! Choć jak nasza stronkowa Teodora się dowie to mnie zabije xp Syriusz32 - to przecież nie ma sensu - Teodora zdechłaby z głodu gdyby nie zabijała dobrze jest mieć swój własny magiczny świat... w każdym wieku Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. Zaginiona Nie wszystko jest jasne na pierwszy rzut oka - dedykacja dla pewnej osoby, która pewnie będzie zaskoczona. ------------------------------------------------------- Od pierwszej chwili, gdy go ujrzałam, stał się mi bliski, choć nadmiar jego troski jest denerwujący. Kiedy trafiliśmy do Gryffindoru, sytuacja niewiele się zmieniła, opiekuje się mną, zabierając na różne przyjęcia i spotkania. Jestem w końcu jeszcze dosyć młoda, ale nic przyjemnego jeżeli nie mogę mieć nawet chwili dla siebie. Kiedy udaje mi się na jakiś czas uwolnić od jego bliskości, jestem szczęśliwa. Może jakimś cudem da mi wreszcie święty spokój, bo ileż można to znosić. Całe szczęście, że mnie nie przytula i całuje, bo pewnie bym oszalała. Uśmiecham się w duchu, widząc jak biega po szkole, pytając kolegów czy mnie nie widzieli. - Nareszcie cię znalazłem, Teodoro! - wykrzyknął zadowolony z siebie Neville. Autor: Finnigan |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 29.09.2014 15:49
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
WSZYSTKIE postacie, które walczyły w bitwie kogoś zabiły, przyczyniły się do śmierci. To przecież wojna. Jak można stwierdzić, że nie zabiły nikogo bo walczyły po "dobrej" stronie? To znaczy, że tylko zabójstwa śmierciożerców można uznać za morderstwa? Bo co? Bo byli źli? Osoby po tej "jasnej" ( nie cierpię tego określenia) tak samo zabrały wielu ludziom życie, zabrali rodzinom bliskich i o to przecież chodzi w wojnie. Bez tego by nie wygrali. Nie, nie, nie. To że jest wojna, nie oznacza, że od razu każdy jej uczestnik kogoś zabił. To dotyczy także śmierciożerców, nie tylko tych dobrych. W wojnie nie chodzi o wybicie drugiej strony, tylko o osiągnięcie celu - czyli lepszego jutra, jeśli chodzi o dobrą stronę i świata opanowanego przez czarodziei czystej krwi dla złych (czyli oni tym bardziej nie mogli zabić wszystkich z drugiej strony, bo przecież nie chcieli przelewać zbyt dużo czystej krwi). W wojnie nie chodzi o to, żeby zabierać rodzinom bliskich. Pomijam fakt, że zapewne części śmierciożerców ich bliscy za bardzo nie obchodzili (np. Rudolf, jakoś nie rozpaczał po śmierci Belli, choć trudno żeby to zrobił, skoro ona wolała Voldemorta). Zapytaj żołnierza. Ciekawe czy ci powie, że w wojnie chodzi o to, żeby wymordować drugą stronę. To tak jakbyś stwierdziła, że każdy żołnierz w II wojnie światowej, nieważne po której stronie walczył, kogoś zabił. Gdyby tak było, to nie byłoby weteranów II wojny światowej, bo żaden żołnierz by nie przeżył, a na wojnie każdy stara się przeżyć jak najdłużej. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 12.08.2015 19:33
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Może Korneliusz Knot, Pani Figg, Stan Shunpike? Z pewnością takich postaci przewinęło się sporo, ale wyszukać ich wszystkich trochę czasu by zajęło. Na Hagrida bym nie postawił, bo był dość emocjonalny? Pamiętacie jak stanął w obronie Dumbledore'a w CO? Gdyby nie Albus, to nie wiem czy Karkarow nie miałby skręconego karku. No i jakoś Luny jako zabójczyni sobie nie wyobrażam. |
|
|
Wika2003 |
Dodany dnia 16.08.2015 11:23
|
Postów: 39 Dom: Slytherin Punkty: 136 Ranga: Postrach pierwszaków Data rejestracji: 28.04.15 |
1. Hermiona 2. Ron 3. Luna 4. Narcyza (ale nie jestem pewna) 5. Percy 6. Draco (w końcu nie zabił Dumbledore'a) 7. Fred i George 8. Syriusz 9. Lupin 10. Nimfadora Tylko tyle przychodzi mi do głowy. Uśmiech losu można zobaczyć nawet w tych najciemniejszych chwilach, jeżeli pamięta się żeby zapalić światło.
|
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |