Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Co sądzicie o Albusie Dumbledorze? | ||||||||||||||||
|
Co sądzicie o Albusie Dumbledorze?
|
|
alekskot |
Dodany dnia 05.12.2014 21:05
|
Postów: 161 Dom: Ravenclaw Punkty: 2812 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 24.06.14 |
Zakładam ten temat, bo jestem ciekawa waszych opini na temat dyrektora Hogwartu. Polubiliście go, znienawidziliście, czy może was irytował? mnie osobiście irytował. Nienawidzę, tego jego,, wybacz mi mój brak skromności, ale..." działa to na mnie jak płachta na byka. Były tu literki.
Teraz nie ma literek. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 05.12.2014 21:21
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ogólnie lubiłam Dumbledore'a, ale strasznie mnie irytował. Niby najmądrzejszy, a robił głupie błędy. Zakładając Zakon Feniksa nie pomyślał o tym, by zabezpieczyć go jakoś przed zdradą. Hermiona jakoś potrafiła o tym pomyśleć zakładając GD. Co prawda nie uchroniło to GD przed zdradą, ale przynajmniej wszyscy wiedzieli kto wydał. Piętnastoletnia uczennica miała więcej rozsądku od doświadczonego życiowo i potężnego czarodzieja? No coś tu jest nie tak. Zwłaszcza że ZF walczył przeciwko śmierciożercom i Voldemortowi, więc bardziej potrzebna mu była ochrona przed ewentualnym szpiegiem niż grupie nastolatków uczącej się praktycznej obrony. Po drugie, sprawa z Harrym. Olewał chłopaka wtedy, gdy ten najbardziej go potrzebował. Nie pojmuję toku rozumowania Dumbledore'a. Jak dla mnie to on olewając śmiertelnego wroga Voldemorta (będąc przecież jedynym, którego on się bał...), raczej zachęcał go do ataku na chłopaka. Nie wyobrażam sobie Voldemorta myślącego "Dumbledore olewa Harry'ego Pottera? A, to zostawię go w spokoju." No i jeszcze Dumbledore obiecał Harry'emu na koniec pierwszego roku, że dowie się dlaczego Voldemort chciał zabić właśnie jego, gdy będzie starszy. Ciekawe jak długo by z tym czekał, gdyby wydarzenia w ZF potoczyły się inaczej. Skoro Dumbledore jest kreowany na najmądrzejszego, to powinien taki być, a nie popełniać tak naiwne błędy. Edytowane przez Ana_Black dnia 06.12.2014 12:39 Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Nedelle |
Dodany dnia 08.12.2014 15:40
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 2 Postów: 1086 Dom: Hufflepuff Punkty: 11317 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 26.08.14 |
Ja uważam, że był jak najbardziej postacią pozytywną. Może czasem mnie irytował, ale nie tak jak np. Cho czy Rita Skeeter. Tak jakoś lubię czytać o postaciach, które mają długą, srebrną brodę i mają starczy wiek. Haha. Lubię jego za to, że był prawie zawsze wesoły, starał się znaleźć rozwiązanie nawet najtrudniejszego problemu. Oczywiście, nie zawsze było to mądre rozwiązanie, jak w np. Zakonie Feniksa, gdzie unikał Harry'ego. Gdy przeczytałam jak umiera, chciało mi się płakać. Taki szok, niby najpotężniejszy, a zginął. (Ana, wiem, że teraz otwiera ci się scyzoryk w kieszeni, ale mam prawo do wypowiedzenia się). Hic sunt leones "Z pokojem wspólnym Ravenclaw była taka fanowska teoria, że uczniowie starszych roczników mają tak bardzo gdzieś te zagadki (bo chcą po prostu wejść do siebie, czy po coś jak mówiliście), że odpowiadają na nie na olewkę. Przykładowo: - Co ma wspólnego budzik i wiosło? - Obu tych rzeczy nie powinno się wsadzać sobie w du... - No.... w sumie racja. A pierwszoroczni patrzą wtedy na nich ze zgrozą i traktują jak bohaterów " Jesteśmy winni Szeregowemu przeprosiny. Szkoda, że nie pieniądze! Co to jest? Błyszczy i jest niepokojąco duże! Na pierwszy rzut oka to krystaliczny węgiel. Wynik oddziaływania ciśnienia i wysokiej temperatury. Kowalski! W prostych żołnierskich słowach! Inaczej najlepszy przyjaciel kobiety. Paralizator? Life's a piece of shit When you look at it Life's a laugh and death's a joke, it's true You'll see it's all a show Keep 'em laughin' as you go Just remember that the last laugh is on you Cóż za draka, jaka farsa Knedel nam odwala dansa Sznejp aż oczy swe przeciera. gdy do niego ta dociera. Kluska bierze Sznejpa w tany Slughorn cały uhahahany Zaraz z nimi tańczyć chce a to wszystko sen, hehe - SQ <3 Knedlu! Orędowniku Klusek! ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba wielbić, ta Kluska się dowie, Co w Twą niełaskę wpadnie. Dziś wielkość Twą i chwałę Widzę i opisuję, bo mam nadzieję, że literkę dostanę! |
|
|
Portugas |
Dodany dnia 13.12.2014 19:17
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 6 Postów: 1255 Dom: Hufflepuff Punkty: 6535 Ranga: Pomocnik Filcha Data rejestracji: 08.03.13 |
Ja tam do Dumbledore'a nic nie mam, ale samo myślenie, że jest on postacią negatywną jest dla mnie niemożliwe x) Przecież to oczywiste, że jest pozytywny Nie pojmuję toku rozumowania Dumbledore'a. Jak dla mnie to on olewając śmiertelnego wroga Voldemorta (będąc przecież jedynym, którego on się bał...), raczej zachęcał go do ataku na chłopaka. Nie wyobrażam sobie Voldemorta myślącego "Dumbledore olewa Harry'ego Pottera? A, to zostawię go w spokoju." Wiesz, może to jest najgłupsza teoria świata, ale co jeśli Dumbledor chciał, żeby Voldek się ujawnił? Żeby Harry uwierzył, że Czarny Pan powrócił i dowiedział się w jakim jest niebezpieczeństwie? Żeby za młody zacząć go przygotowywać do finałowego starcia? W końcu ile razy to już mówiono, że praktyka jest lepsza od teorii? Chociaż te jego tajemnice były lekko irytujące, czemu nie mógł powiedzieć Harry'emu wszystkiego od razu? Że horkruksy, że Umbridge itd... Ale nie ogarniam jednej rzeczy, w którejśtam części (chyba pierwszej) na rozpoczęciu roku szkolnego powiedział 3 losowe słowa (nie pamiętam ich d; ), jak myślicie co to miało znaczyć? kocham juliettę115 Przez pomyłkę zrobiłem to specjalnie. Ach, ta Łapka Portugas - jedyny użytkownik, na którego ma oko nawet Krico Wszyscy jesteśmy żyrafami, które urodziły się nad przepaścią :zyrafa: ~ Nior ^^ |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 13.12.2014 19:25
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
Ja D. nie uważam za złego. Zdecydowanie był tym dobrym, ale to nie znaczy, że nie popełniał błędów. Bo popełniał i to wiele. Głównym błędem było zachowanie w stosunku do Harrego w ZF, uważam, że jest jednym z tych, którzy odpowiadają za śmierć Syriusza. Oczywiście nie że najbardziej, po prostu S. zmarł a na to złożyło się kilka osób, w tym Dumbledore... Kolejnym jego błędem było niepowiedzenie Harremu o swojej historii. Głównie dlatego że (jak już wiedział, że umiera) musiał wiedzieć iż będą plotki, przekręcone wersje i że Harry może przez to mieć wątpliwości. Niemniej jednak nadal go lubię, ale jakoś nieszczególnie rozpaczałam po jego śmierci, bo po śmierci Syriusza (młody, całe życie przed sobą) śmierć kogoś tak wiekowego nie zrobiła na mnie wrażenia. Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 13.12.2014 19:27
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Nazywanie go postacią negatywną jest faktycznie przesadą, natomiast jak dla mnie, to też dużo stracił, mniej więcej od piątego tomu. Rowling wykreowała go jako najwybitniejszą ze wszystkich postać, jako niepokonanego czarodzieja, wielkiego mędrca, który właściwie nie ma sobie równych. I nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki wyskoczyła z tym durnym olewaniem Harry'ego przez cały rok. Nagle się Dumbledore'owi poprzewracało w głowie i uznał, że Voldemort absolutnie to jego będzie chciał dopaść i odpuści sobie ściganie chłopca, przez którego przez czternaście lat błąkał się jako nie-wiadomo-co po świecie. No przecież to jakiś cyrk. Jeżeli autorka chciała pokazać tym, że nawet Dumbledore się myli, to zrobiła to w najgłupszy z możliwych sposobów, serio. Po tej akcji Albus wiele stracił w moich oczach, a po rewelacjach z tym "najwyższym dobrem" czy jak to tam szło, już w ogóle. Nie rozumiem w ogóle po co Rowling chciała na siłę z niego robić faceta z przeszłością i zachwiać autorytetem Harry'ego. Jakby ten nie miał wystarczająco dużo na głowie poszukując horkruksów i ukrywając się przed Voldemortem. |
|
|
Portugas |
Dodany dnia 13.12.2014 20:07
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 6 Postów: 1255 Dom: Hufflepuff Punkty: 6535 Ranga: Pomocnik Filcha Data rejestracji: 08.03.13 |
a po rewelacjach z tym "najwyższym dobrem" czy jak to tam szło, już w ogóle. Nie rozumiem w ogóle po co Rowling chciała na siłę z niego robić faceta z przeszłością i zachwiać autorytetem Harry'ego. Jakby ten nie miał wystarczająco dużo na głowie poszukując horkruksów i ukrywając się przed Voldemortem. Jak dla mnie tak akcja to nie było nic wielkiego, tylko głupie szczeniackie marzenia, które po prostu skończyły się gorzej niż można się było spodziewać d; Możliwe, że chciała zachwiać po prostu, żeby dodać trochę dramaturgii i takiego ponurego klimatu książce? Jak dla to nie wyglądało aż tak źle, chociaż nie wiem po co Harry praktycznie drążył tego Dumbledore'a i nie dał mu spokoju nawet po jego śmierci d; Jak dla mnie najgorszą akcją była ta rozmowa ze zmarłymi podczas użycia tego kamienia jakiegośtam. W ogóle co to był za idiotyczny pomysł, żeby schować ten kamień w zniczu Po co on go w ogóle mu dał? Przecież on same nieszczęścia przynosił... Kolejnym jego błędem było niepowiedzenie Harremu o swojej historii. Głównie dlatego że (jak już wiedział, że umiera) musiał wiedzieć iż będą plotki, przekręcone wersje i że Harry może przez to mieć wątpliwości. No może i racja, ale czy ty chciałabyś mówić z nim na ten temat? Wspominać te wszystkie złe rzeczy, które ci się przytrafiły? Utrata rodziny, przyjaciela itp... kocham juliettę115 Przez pomyłkę zrobiłem to specjalnie. Ach, ta Łapka Portugas - jedyny użytkownik, na którego ma oko nawet Krico Wszyscy jesteśmy żyrafami, które urodziły się nad przepaścią :zyrafa: ~ Nior ^^ |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 13.12.2014 20:09
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Wiesz, może to jest najgłupsza teoria świata, ale co jeśli Dumbledor chciał, żeby Voldek się ujawnił? Żeby Harry uwierzył, że Czarny Pan powrócił i dowiedział się w jakim jest niebezpieczeństwie? Żeby za młody zacząć go przygotowywać do finałowego starcia? W końcu ile razy to już mówiono, że praktyka jest lepsza od teorii? Port, co ty brałeś? Harry był świadkiem odrodzenia się Voldemorta, on użył jego krwi, żeby się odrodzić. Więc Harry doskonale wiedział, że Voldemort wrócił i nie potrzebował dowodów, żeby uwierzyć, bo widział to na własne oczy. Kto mówi o finałowym starciu? Czy to, że Dumbledore byłby z Harrym szczery i powiedział mu o przepowiedni znaczy, że od raz by poleciał spróbować zabić Voldemorta? Harry nie jest taki głupi, żeby sądzić, że da się tak po prostu zabić "człowieka", który oberwał własną Avadą, gdy chciał zabić małego Harry'ego, ale jednak przeżył. Głównym błędem było zachowanie w stosunku do Harrego w ZF, uważam, że jest jednym z tych, którzy odpowiadają za śmierć Syriusza. Oczywiście nie że najbardziej, po prostu S. zmarł a na to złożyło się kilka osób, w tym Dumbledore... Dokładnie. Nie pojmuję jak Dumbledore mógł myśleć, że Snape, który nienawidzi Harry'ego z wzajemnością nauczy go oklumencji. Harry wtedy najbardziej potrzebował Dumbledore'a, a on go olewał. Naprawdę - skoro Dumbledore jest kreowany na najmądrzejszego, to powinien być mądry, a w ZF pokazał, że wcale nie jest taki mądry. Ok, nawet mędrzec może popełniać błędy, ale nie tak głupie jak olewanie Harry'ego. Dumbledore wiedział, że przepowiednia dotyczy chłopaka, że Voldemort chce poznać całość i myśli, że olewając go zniechęci do ataku na Harry'ego? dla mnie najgorszą akcją była ta rozmowa ze zmarłymi podczas użycia tego kamienia jakiegośtam. W ogóle co to był za idiotyczny pomysł, żeby schować ten kamień w zniczu OMG2 Po co on go w ogóle mu dał? Przecież on same nieszczęścia przynosił... Kamień był schowany w zniczu, żeby nikt poza Harrym (który złapał, a raczej połknął ten znicz) nie mógł dostać kamienia wskrzeszenia. Wyobraź sobie, jakby Dumbledore zamknął go w zwykłym pudełeczku... A rozmowa z ze zmarłymi bliskimi była po to, żeby pokrzepić Harry'ego, który szedł na śmierć. W tym przypadku akurat nie przyniósł nieszczęścia. Edytowane przez Ana_Black dnia 13.12.2014 20:14 Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 13.12.2014 20:12
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
@Portugas ja nie mówię, że Dumbledore miał wprowadzać Harrego we wszystkie szczegóły. Ale np mógł mu powiedzieć o tym, że przyjaźnił się z tym... nie pamiętam jak on tam miał. Mógł wspomnieć o tym, że był czas, że miał poglądy, które nie pasują do tego co prezentuje dzisiaj. Nie mówię o szczegółach. Nie musiał opowiadać o intymnych szczegółach swojej znajomości z tym poprzednikiem Voldka Czy nawet o siostrze. Mógł jednak powiedzieć, że mieszkał w dolinie G. Bo jednak Harrego zabolało też to że Albus ukrył przed nim taką informację. Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Portugas |
Dodany dnia 13.12.2014 20:24
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 6 Postów: 1255 Dom: Hufflepuff Punkty: 6535 Ranga: Pomocnik Filcha Data rejestracji: 08.03.13 |
Port, co ty brałeś? Harry był świadkiem odrodzenia się Voldemorta, on użył jego krwi, żeby się odrodzić. Więc Harry doskonale wiedział, że Voldemort wrócił i nie potrzebował dowodów, żeby uwierzyć, bo widział to na własne oczy. Kto mówi o finałowym starciu? Czy to, że Dumbledore byłby z Harrym szczery i powiedział mu o przepowiedni znaczy, że od raz by poleciał spróbować zabić Voldemorta? Harry nie jest taki głupi, żeby sądzić, że da się tak po prostu zabić "człowieka", który oberwał własną Avadą, gdy chciał zabić małego Harry'ego, ale jednak przeżył. Chodziło mi bardziej o I część Co sprawia, że brzmi to bardziej bezsensownie xp Nie miałem tego na myśli, ale chodziło mi o to, że lepiej przygotowałby się do finałowego bossa, walcząc z nim przed tem xp Nie, że wykuje słabe pkt Voldiego na pamięć rzuci go na do walki z nim i powie "jakoś to będzie" d; Rozumiesz? (bo ja nie bardzo) Nie musiał opowiadać o intymnych szczegółach swojej znajomości z tym poprzednikiem Voldka Czy nawet o siostrze. Mógł jednak powiedzieć, że mieszkał w dolinie G. Bo jednak Harrego zabolało też to że Albus ukrył przed nim taką informację. No jednak musiałby o tym mówić, bo to jednak ważna część życia Dumbledore'a i byłoby lepiej gdyby dowiedział się o tym od niego, a nie od kogoś innego d; Btw. czemu Harry'ego niby to zraniło, że Dumbek też tam mieszkał? ;o Jakie to ma w ogóle znaczenie, że Harry i D. mieszkali w Dolinie Godryka? kocham juliettę115 Przez pomyłkę zrobiłem to specjalnie. Ach, ta Łapka Portugas - jedyny użytkownik, na którego ma oko nawet Krico Wszyscy jesteśmy żyrafami, które urodziły się nad przepaścią :zyrafa: ~ Nior ^^ |
|
|
alekskot |
Dodany dnia 13.12.2014 20:32
|
Postów: 161 Dom: Ravenclaw Punkty: 2812 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 24.06.14 |
Portugas napisał(a): Nie musiał opowiadać o intymnych szczegółach swojej znajomości z tym poprzednikiem Voldka Czy nawet o siostrze. Mógł jednak powiedzieć, że mieszkał w dolinie G. Bo jednak Harrego zabolało też to że Albus ukrył przed nim taką informację. No jednak musiałby o tym mówić, bo to jednak ważna część życia Dumbledore'a i byłoby lepiej gdyby dowiedział się o tym od niego, a nie od kogoś innego d; Btw. czemu Harry'ego niby to zraniło, że Dumbek też tam mieszkał? ;o Jakie to ma w ogóle znaczenie, że Harry i D. mieszkali w Dolinie Godryka? Portugas to ma duże znaczenie, bo Harry czułby się przez to bardziej związany z Dumbledorem! To było dla nego ważnę, ponieważ łączyło go w pewien sposób z zmarłym. Rozumiesz? Były tu literki.
Teraz nie ma literek. |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 13.12.2014 20:52
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
On nie czuł się zraniony że tam mieszkali, ale dlatego, że D. mu o tym nie powiedział. Harry nie znał rodziców, nie wiedział nic o mieście w jakim mieszkał, a Dumbledore mógł mu o tym opowiedzieć. Podarować Harremu jakąś część jego dawnego życia. Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Lumos123 |
Dodany dnia 13.12.2014 21:26
|
Postów: 203 Dom: Hufflepuff Punkty: 3008 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 18.10.14 |
Ja nigdy nic do niego nie miałam. Może czasami był denerwujący, ale wzbudzał szacunek. W końcu był jednym z najlepszych czarodziejów. Ja jakoś się wczuwam w postać bohatera i zazwyczaj lubię te postaci co on. Tak więc uważam go za pozytywną postać, chociaż może neutralną. Sama nie wiem.. A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają, Gdzie wierni są sprawiedliwi Hogwartu szkoły są chwałą. Wiersz o mnie : Lumos nasza jest kochana Mądra, zdolna, uwielbiana A przynajmniej tak myśli... Cóż, nie widzi nienawiści Zadaje wredne zadania w butelce I co myśli? Ja piszę wiersze? Mimo tego pewien respekt - Mimo, że ona nie prefekt Świetny medal dla kluch stworzyła Najlepszym, oczywiście, go wręczyła To miała być miła rymowanka, Lecz niech będzie niespodzianka! ;D To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni. - Diabelskie sidła, diabelskie sidła... Co mówiła profesor Sprout?... Że to lubi ciemność i wilgoć... - Więc zapal coś! - wykrztusił Harry. - Tak... no jasne... ale tu nie ma drewna! - krzyknęła Hermiona, wykręcając sobie ręce. - CZY TY ZWARIOWAŁAŚ? - zawył Ron. - JESTEŚ CZARODZIEJKĄ CZY NIE? -Brat Zachariasz- powiedziała Isabelle. -Ciacho wszystkich miesięcy od stycznia do grudnia w kalendarzu Cichych Braci. Co on tu robi? -A istnieje kalendarz Cichych Braci? - zainteresował się Alec. -Sprzedają go? - Och, jesteś prefektem, Percy? - zdziwił się jeden z bliźniaków. - Dlaczego nam nie powiedziałeś? Nie mieliśmy pojęcia. - Daj spokój, przecież pamiętam, że coś o tym wspominał - powiedział drugi bliźniak. - Raz... - Albo dwa... - Chwilę temu... - Przez całe lato... -Lubię kaczki - wtrącił dyplomatycznie Jem. - Zwłaszcza te z Hyde Parku. - Zerknął z ukosa na przyjaciela. Obaj siedzieli na brzegu wysokiego stołu, z nogami zwieszonymi nad podłogą. - Pamiętasz, jak próbowałeś kiedyś mnie namówić, żebym rzucił im piróg nadziewany mięsem, bo chciałeś sprawdzić, czy uda się wyhodować rasę kaczek kanibali? -I zjadły go - przypomniał Will. - Krwiożercze małe bestie. Nigdy nie ufaj kaczkom. |
|
|
Ann Weasley |
Dodany dnia 13.12.2014 21:58
|
Postów: 116 Dom: Slytherin Punkty: 468 Ranga: Najsprytniejszy wsród Ślizgonów Data rejestracji: 08.09.14 |
Ja osobiście go nie lubię. Jakoś wydaje się dziwny. A może po prostu był wariatem? Nie był taki zły, czasem potrafił kogoś rozweselić. Ale dla mnie to taki dziadek z niedotlenieniem mózgu. Może troszkę za brutalnie, ale dla mnie jest beznadziejną postacią. Do boju, Slytherin do boju! - Czasem trzeba się poświęcić. Bez względu na to, co może z tego wyniknąć. I to tylko po to, by wywołać malutki uśmieszek na kogoś twarzy. - Nie żałuj umarłych, Harry. Żałuj żywych. I to tych, którzy żyją bez miłości. - Prawda to cudowna i starszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie. - Jeśli chcesz poznać człowieka patrz, jak traktuje podwładnych, a nie równych sobie. |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 14.12.2014 14:26
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Chodziło mi bardziej o I część Marudzi Co sprawia, że brzmi to bardziej bezsensownie xp Nie miałem tego na myśli, ale chodziło mi o to, że lepiej przygotowałby się do finałowego bossa, walcząc z nim przed tem xp Nie, że wykuje słabe pkt Voldiego na pamięć rzuci go na do walki z nim i powie "jakoś to będzie" d; Rozumiesz? (bo ja nie bardzo) Ee... chodzi ci o KF? Bo jak tak, to Harry sam wtedy widział Voldemorta (a raczej jego twarz wystającą z tyłu głowy Quirrella). Poza tym Hagrid mówił mu, że Voldemort gdzieś jest, ale jest zbyt słaby, żeby zaatakować. Myślę, że Harry był na tyle mądrym jedenastolatkiem, że miał świadomość, że Voldemort prędzej czy później wróci. Jednak wtedy był jeszcze dzieckiem, więc to byłoby skrajnie nieodpowiedzialne ze strony Dumbledore'a (nauczyciela przecież), gdyby powiedział mu, że jego przeznaczeniem jest zabić (lub zginąć) z ręki Voldemorta i zacząć go przygotowywać do "finałowego bossa". Pomijam, że Dumbledore chyba sam wtedy nie wiedział o horkruksach, no bo jakby wiedział, to by je zniszczył zanim Voldemort by się odrodził. Jeśli nie chodzi ci o to, to już nie wiem o co. Co do zatajenia przez Dumbledore'a faktu mieszkania w Dolinie Godryka i jego przeszłości, to Harry'ego mogło to zaboleć. Po pierwsze - sam fakt, że mieszkał w wiosce, w której się urodził i w której stracił życie jakie mógł mieć. Zgadzam się z Kath, że mógł mu opowiedzieć o Dolinie Godryka, dać choć namiastkę dawnego życia. Po drugie Harry mógł poczuć, że Dumbledore mu nie ufał, skoro zataił, że mieszkał w Dolinie Godryka, miał siostrę, o przyjaźni z Grindelwaldem. Nie musiał szczegółowo o tym opowiadać, ale tak żeby Harry wiedział jak było i nie musiał się zastanawiać czy Rita na pewno wypisała same fałszywe oszczerstwa. Dumbledore oczekiwał od Harry'ego zaufania nawet wtedy, gdy go olewał, więc chłopak zasłużył na choć odrobinę zaufania ze strony Dumbledore'a. W temacie zaufania... według mnie Dumbledore postawił Zakon pod presją w kwestii Snape'a. "Jeśli ufasz Albusowi Dumbledore'owi, to musisz ufać Severusowi Snape'owi', a że Snape nie był człowiekiem wzbudzającym zaufanie, a Dumbledore miał zwyczaj ufać ludziom, do których inni nie mają za grosz zaufania, to wychodzi, że Zakon musiał mieć nadzieję, że jest rzeczywiście tak mądry, że nie dałby wykiwać się Severusowi. Szkoda, że w całej piątej części Dumbledore pokazał, że taki mądry wcale nie jest. Dobra, chyba trochę zboczyłam z tematu. Ogólnie lubię i szanuję Dumbledore'a, ale jednak strasznie mnie irytował. Edytowane przez Ana_Black dnia 08.02.2015 16:18 Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Erudieth |
Dodany dnia 30.12.2014 13:21
|
Pochwały: 4 Postów: 1317 Dom: Gryffindor Punkty: 14924 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 29.12.14 |
Ja osobiście szanuję Dumbledore'a. Fakt, zdażyło mu się kilka razy potknąć, ale przecież każdy człowiek popełnia błędy. Tak, przyjaźnił się z Grindenwaldem, wiedział, jaki on jest. Ale przecież Albus potrafił zaufać każdemu, nawet Tomowi Riddle... |
|
|
thebadsweeetdomi6913 |
Dodany dnia 08.02.2015 16:00
|
Postów: 41 Dom: Ravenclaw Punkty: 511 Ranga: Prefekt Ravenclawu Data rejestracji: 07.02.15 |
Albus Dumbledore jest spk , był dyrektorem hogwartu . Cenię go ale troche mnie wkurzał,potrafił każdego pocieszyć . Był strasznie zaufanym człowiekiem, inteligentny, najlepszy ze wszystkich czarodziejów. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 29.12.2015 19:44
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Od "zawsze" wydawał mi się taki krystalicznie czysty, dobry, miłosierny, szczery, lojalny, odważny. I tak w zasadzie było do VII tomu. Bo w IŚ wyłania się całkowicie inny obraz Dumbledore'a. Nie chodzi już może o to, że skumał się z największym późniejszym czarnoksiężnikiem Grindelwaldem, że chciał robić "karierę", podróżować. Chodzi mi bardziej o to jego "dla większego dobra" i kwestię mugoli. Godne pochwały to raczej nie było. Jednak najbardziej zdenerwowało mnie to, że nie był szczery wobec Harry'ego. I nie sposób nie zgodzić się z Severusem i jego twierdzeniem, że "hodował go jak prosiaka na rzeź"... Mógł go jakoś uprzedzić, przygotować. A tak Potter dowiaduje się na samym końcu, że "musi umrzeć". |
|
|
Sam Quest |
Dodany dnia 10.01.2016 19:21
|
Pochwały: 35 Postów: 3696 Dom: Ravenclaw Punkty: 45361 Ranga: Specjalista ds. sprzedaży Data rejestracji: 09.04.15 |
Albus Dombledore, zawsze był największym problemem Ministerstwa w szkole. Był impertynencki, arogancki i nie wykonywał poleceń, chociażby Ministra Magii. Pozbycie się go ze szkoły, było najlepszą rzeczą jaka się wydarzyła w czasie pobytu Dolores Umbridge w szkole. Do tego próbował wszystkim wmówić, że Sami- Wiecie-Kto wrócił. ON NIE WRÓCIŁ, POTTER!! Wcale nie cieszyłam się w głębi duszy na jego pogrzebie. Zawsze miałam nadzieję, że zrozumie, że Ministerstwo chciało naprawić w szkole to co niewłaściwe i ulepszyć te placówkę zachowując to ci według Ministerstwa jest porządane. Spoiler :: Chciałam przez chwilę być jak Umbridge. Ściana uznania i miłości Daniel Radclffe to mój crush Nie kłam, że go nie znasz Harry'ego Pottera zagrał niektórych nawet nabrał, że ma oczy koloru zielonego a tak naprawdę są niebieskiego "Tak jak Ron" - woła Ulica dziewczyna pięknego lica. Potteromaniak z niej na schwał i nie jest to żaden wał. Daniel Radcliffe to mój crush Wiesz dlaczego jeżeli oczy masz Z zarostem mu do twarzy O takim Danie każda Samica marzy. Oj nana, oj nana Bardzo kocham Dana Czy to słońce, czy to deszcz W moich myślach on wciąż jest Myślę o nim nieustannie Nawet gdy się kąpię w wannie Oj nana, oj nana Bardzo kocham Dana Nie wiem jak się to zaczęło Lecz gdy serce moje drgnęło Cała byłam zakochana I tak kocham tego Dana Oj nana, oj nana Bardzo kocham Dana Nigdy o nim nie zapomnę Nawet jeśli spotkam bombę Jest to miłość jednostronna Ale źle to nie wygląda Oj nana, oj nana Bardzo kocham Dana wiersz by Elizabeth_ Ściana chwały |
|
|
Matees |
Dodany dnia 10.01.2016 20:30
|
Postów: 81 Dom: Ravenclaw Punkty: 1080 Ranga: Prefekt Naczelny Ravenclawu Data rejestracji: 06.02.15 |
Według mnie mimo tych wszystkich brudów, które zostały pokazane w Insygnii, osoba pozytywna. Zawsze chętny do pomocy, miły starszy pan. To jedna z tych postaci, bez których HP nie byłby taki sam Jedno co mi się zdecydowanie nie spodobało w nim, to te "hodowanie jak prosiaka na rzeź" Tu niestety mnie zawiódł, no ale cóż. |
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |