Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Stwórzmy rodzinkę ;)
|
|
Blanco |
Dodany dnia 13.02.2015 22:35
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
O córa co ty tu robisz?*pyta gdy spotyka ją przed domem do,którego co dopiero wracał* Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
Liliana2194 |
Dodany dnia 13.02.2015 22:43
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 20 Postów: 1280 Dom: Hufflepuff Punkty: 20234 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 18.06.14 |
Mogę być ciotką askaeddie? - - W Hogwarcie: - - 2) Valerie Adams 2.06.2019 - Karta postaci: tutaj 1) Liliana Williams 18.06.2014 - 31.05.2019 ~ moja ulubienica spośród tej dwójki ~ Karta postaci: 1. Lijka 2. Poboczne - - Za 2017/2018: - - - - INBJN - - Ten little Indian Boys went out to dine One choked his little self and then there were nine. Nine little Indian Boys sat up very late One overslept himself and then there were eight. Eight little Indian Boys travelling in Devon One said he'd stay there and then there were seven. Seven little Indian Boys chopping up sticks One chopped himself in halves and then there were six. Six little Indian Boys playing with a hive A bumblebee stung one and then there were five. Five little Indian Boys going in for law One got in Chancery and then there were four. Four little Indian Boys going out to sea A red herring swallowed one and then there were three. Three little Indian Boys walking in the zoo A big bear hugged one and then there were two. Two little Indian Boys sitting in the sun One got frizzled up and then there was one. One little Indian Boy left all alone He went out and hanged himself and then there were none. - - - - |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 13.02.2015 22:56
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
Zapisane Ciotka od strony...? Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 14.02.2015 08:30
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1510 Dom: Hufflepuff Punkty: 30436 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
*uchyla okno i krzyczy za znajdującą się na dworze wnuczką* Wracaj, młoda damo! Można wiedzieć, gdzie się wybierasz?! like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 14.02.2015 08:40
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
Idzie ze mną się napić i pogadać jak córka z ojcem*krzyczy do teściowej* Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
Liliana2194 |
Dodany dnia 14.02.2015 10:20
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 20 Postów: 1280 Dom: Hufflepuff Punkty: 20234 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 18.06.14 |
Od strony matki *wpada do kuchni z wściekłą miną i podkrążonymi oczami* Co to za harmider, nie dacie się człowiekowi wyspać! - - W Hogwarcie: - - 2) Valerie Adams 2.06.2019 - Karta postaci: tutaj 1) Liliana Williams 18.06.2014 - 31.05.2019 ~ moja ulubienica spośród tej dwójki ~ Karta postaci: 1. Lijka 2. Poboczne - - Za 2017/2018: - - - - INBJN - - Ten little Indian Boys went out to dine One choked his little self and then there were nine. Nine little Indian Boys sat up very late One overslept himself and then there were eight. Eight little Indian Boys travelling in Devon One said he'd stay there and then there were seven. Seven little Indian Boys chopping up sticks One chopped himself in halves and then there were six. Six little Indian Boys playing with a hive A bumblebee stung one and then there were five. Five little Indian Boys going in for law One got in Chancery and then there were four. Four little Indian Boys going out to sea A red herring swallowed one and then there were three. Three little Indian Boys walking in the zoo A big bear hugged one and then there were two. Two little Indian Boys sitting in the sun One got frizzled up and then there was one. One little Indian Boy left all alone He went out and hanged himself and then there were none. - - - - |
|
|
askaeddie |
Dodany dnia 14.02.2015 11:38
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 1058 Dom: Slytherin Punkty: 6070 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 10.01.15 |
Jak powiedział ojciec , idę z nim na piwo! *robi słodką minę do babci wychylającej się z za okna, po czym się oddala* |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 14.02.2015 14:47
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
-To co,jakie lubisz?*pyta w pubie* Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 14.02.2015 18:49
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1510 Dom: Hufflepuff Punkty: 30436 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
*lamentuje* Na piwo, takie małe biedne dzieciątko! *ignoruje uwagę Any o pełnoletności córki* Co ten człowiek z nią zrobił! Stanie się pijakiem jak ojciec i wyląduje na ulicy! A nauka, pasja? *zwraca się do Liliany * A ty kiedy masz zamiar się w końcu ustatkować, co?! Najwyższy czas na założenie rodziny! Lijka, z tego co rozumiem jesteś moją córką (w końcu ciotka askaeddie, nie), więc mam pytanie, młodszą czy starszą? Edytowane przez Nieoryginalna dnia 14.02.2015 18:57 like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
askaeddie |
Dodany dnia 14.02.2015 19:09
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 1058 Dom: Slytherin Punkty: 6070 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 10.01.15 |
Lokalne, mocne i schłodzone. *zaciera rączki ze szczęścia, że ma normalnego ojca* |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 14.02.2015 19:33
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
*zamówił piwo dla siebie i córki* to co córa,to wina matki tak? Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
askaeddie |
Dodany dnia 16.02.2015 02:14
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 1058 Dom: Slytherin Punkty: 6070 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 10.01.15 |
Wina was obojga. Po co wy w ogóle ze sobą jesteście? Mieszkamy wszyscy pod jednym dachem, rodzina wariatów. *przewraca oczyma, pijąc piwo* |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 16.02.2015 08:54
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
Córko kochana gdzie ty widzisz w tym moją winę?*pyta smutny ojciec* Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 16.02.2015 12:20
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
*W tym samym czasie w domu Mamo, myślisz że powinnam wnieść o rozwód? *pyta rzucając wściekle fartuch w kąt* Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Nieoryginalna |
Dodany dnia 16.02.2015 23:14
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 18 Postów: 1510 Dom: Hufflepuff Punkty: 30436 Ranga: cierń krzyża Data rejestracji: 26.01.14 |
Jasne! Nie wiem, po co z nim jeszcze jesteś. Niech chociaż miałby dobry zawód, a ten tylko chleje! like the coldest winter chill, heaven beside you (hell within) |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 17.02.2015 02:52
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
*widząc,że córka ma go głęboko gdzieś wraca do domu z bukietem róż*przepraszam żono,wybaczysz mi? Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
|
askaeddie |
Dodany dnia 18.02.2015 01:33
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 3 Postów: 1058 Dom: Slytherin Punkty: 6070 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 10.01.15 |
*Wróciła przygaszona do domu i poszła do swojego pokoju.* Idę spać. *Powiedziała do wścibskiego nosa osoby zaglądając do jej pokoju bez pukania* |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 18.02.2015 11:30
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
*Patrzy na kwiaty* No dobra, mężu, dam ci jeszcze jedną, ostatnią szansę. *Idzie wstawić kwiaty do wazonu* Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Lapa15 |
Dodany dnia 18.02.2015 13:46
|
Pochwały: 19 Postów: 2670 Dom: Gryffindor Punkty: 20150 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 01.12.12 |
nieco później Mówiłam, synu, żebyś nie żenił się z tą patałajchą! Czemuś teł je te kwiaty? A o metce tylko w rocznice śmierci ojca pamiętasz! *** Moje wewnętrzne oko tu cierpi *** |
|
|
Blanco |
Dodany dnia 18.02.2015 16:05
|
Postów: 278 Dom: Ravenclaw Punkty: 341 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 03.01.15 |
Tak wyszło,kocham Ją*odrzekł całując żone w policzek* Hogwart : Jese Blanco, ścigający w drużynie Krukonów GTA V : Blanco 6996 Ś.P (*) e-potter (*) lumos. "Nie jestem ideałem, nie próbuje nim być ale nikt nie będzie mówił mi jak i gdzie mam iść..." "Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości...." "Tak, tak! Hasztag - nowy Syzyf! Każdy z nas goni ten blask. Złoty znicz, quidditch." |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |