Logowanie
Facebook
Shoutbox
Musisz się zalogować aby wysłać wiadomość.
![[off]](../infusions/shoutbox_panel/sh_offline.png "Offline")
Pan Śmierci
16.04.2024 00:26
16.04.2024 00:26
wpadłam się pochwalić, że w końcu mi się udało.. i zdobyłam Albusa. 
O choinka!
15.04.2024 09:57
15.04.2024 09:57
Hej, takie pytanko do adminów. Wysyłałem już jakiś czas temu kolejny rozdział do akceptacji. Z ff też teraz jest problem z dodaniem i wyrzuca błędy czy czeka tylko w kolejce? 
Sprzedawca prac domowych
07.04.2024 00:38
07.04.2024 00:38
Syriusz32, taaa jak z bicza strzelił masakra....
masakra....Sprzedawca prac domowych
05.04.2024 20:15
05.04.2024 20:15
ojaaa minęły już 3 lata od tej wtopy z hpnetem dalej mnie to bawi że usunęło mi konto w urodziny 
dalej mnie to bawi że usunęło mi konto w urodziny Współpraca
Najaktywniejsi
1) 
Alette
2) 
fuerte
3) 
Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) 
A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Aborcja i eutanazja
|
|
| Alette |
Dodany dnia 02.03.2017 20:24
|
  Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom:  HufflepuffPunkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
A ja chciałam ustosunkować się do tego, co napisała Bruja  Nie rozumiem środowisk proaborcyjnych pod względem podawanie tych abstrakcyjnych i takich, przepraszam za to określenie, głupich przykładów, które pokazują ignorancję i trochę taki brak wyobraźni. Bo weźmy nawet taką Rumunię - dlaczego nikt nie pomyśli, że tak po prostu warunki życia są złe, a aborcja nie ma z tym nic wspólnego? Że niby gdyby zalegalizować aborcję, to w sierocińcach zaczęliby dobrze karmić te maluchy? Co to w ogóle za myślenie, żeby profilaktycznie odmawiać szansy życia dla dziecka tylko dlatego, że potem mogłoby czekać je ubóstwo. Po prostu aż mnie przeraża takie myślenie. Zamiast ratować życie proponujemy je zniszczyć, bo problem z głowy. Oczywiście rozumiem, jak wynika z artykułu, że tam wszedł jakiś chory dekret, ale problemem wcale nie był aborcja ale patologia. Bo ludzie nie wiedzieli nic o antykoncepcji, a warunki życia były tak złe, że większość osób na dziecko nie było stać. Już pomijając skrajne przypadki marginesu społecznego. A ten przykład ze Szwecji i Norwegii wcale nie pokazuje, że zalegalizowanie aborcji zmniejsza występowanie aborcji, to w ogóle są jakieś kosmiczne wnioski, bez żadnej podstawy. Zgadzam się, że ten powszechny dostęp do antykoncepcji wpływa na sytuację i to bardzo. Ale legalizacja aborcji? Niby w jaki sposób? A takie przykłady tylko pokazują to środowisko z beznadziejnej strony. Bo to wygląda wtedy tak, jakby nie było żadnych rozsądnych argumentów za aborcją. A nawet ja dostrzegam argumenty "za" legalizacją, chociaż samej aborcji jestem przeciwna. Edytowane przez Alette dnia 02.03.2017 20:45
        Kazui <3  W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this...    Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann  "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon  Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love  |
|
|
|
| batalion_88 |
Dodany dnia 02.03.2017 20:25
|
 Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom:  GryffindorPunkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Ja się nie odniosę do statystyk. Ale do tego, że nie lubię być manipulowania, a tak się czuje po Twoim poście. Nie ma sensu przenosić dyskusji do SB, więc odpiszę i wyjaśnię w miarę najlepiej jak potrafię tutaj. Szkoda, że nie odniesiesz się do statystyk, do danych, bo każdy przyzna, że są zatrważające. I ja niczym i nikim nie manipuluję. W jakim sensie? Proszę mi w takim razie wskazać ten moment manipulowania, obrażania kogokolwiek, "wyzywania"... Bo serio, nie wiem w którym momencie napisałem coś co może kogoś urażać. Szkoda też, że nie odniesiesz się do nowego prawa francuskiego, o którym napisałem. Dodawałem do sprawdzenia w necie, w wiadomościach, na portalach, itp. Tu widać też jak napiszę inaczej o aborcji jak "większość" to od razu hejt leci ;p No cóż... Uważam, że całkowity zakaz aborcji byłby po prostu szkodliwy. Te słynne trzy przypadki które są obecnie to kompromis i moim zdaniem zmiana tego zapisu przyniosłaby więcej szkody nóż pożytku. Wzrosła by tylko liczba nielegalnych aborcji. Sam, pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że czytałaś wszystkie moje wcześniejsze posty w tym temacie. I mogę zapewnić Cię, że w KAŻDYM z nich opowiadałem się za kompromisem aborcyjnym obecnie panującym w Polsce (także do sprawdzenia). Chciałabym też zauważyć, że Bóg dał nam wolną wolę byśmy sami decydowali i odpowiadali za swoje czyny i gdy czytam, że jakiś facet mówi mi, że ja kobieta mam nie mieć kiedyś możliwości wyboru to mnie krew zalewa. Nie wiem jaki facet mówi Ci, że nie masz prawa wyboru. Każdy z nas codziennie dokonuje jakichś wyborów. (złych, dobrych, nic nieznaczących, istotnych). Oczywiście, że Bóg dał nam wolną wolę... Ale czy to oznacza, że w takim razie nie można już dyskutować publicznie/prywatnie o czyichś wyborach w kwestiach tak fundamentalnych jak ludzkie życie? Ostatecznie człowiek i tak zrobi co zechce, ale w takim razie nie tylko kwestia aborcji nie powinna być poddawana dyskusji, ale miliony innych spraw. Dlaczego ochrona MOJEGO życia jest zła? Sam, wskaż mi proszę fragment mojej wypowiedzi (z całego FORUM), w którym napisałem, że jak kobieta zdecyduje się ratować swoje życie a nie dziecka, to robi źle? NIGDY TAK NIE NAPISAŁEM, WIĘC proszę nie manipulować właśnie... Wręcz przeciwnie pisałem powołując się na słowa św. Jana Pawła II, że "nikogo nie można zmuszać do takiej formy heroizmu" - też do sprawdzenia na forum w tym temacie. Edytowane przez batalion_88 dnia 02.03.2017 21:14
   |
|
|
|
| Bruja |
Dodany dnia 03.03.2017 08:45
|
  Postów: 99 Dom:  RavenclawPunkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
Alette napisał(a): A ten przykład ze Szwecji i Norwegii wcale nie pokazuje, że zalegalizowanie aborcji zmniejsza występowanie aborcji, to w ogóle są jakieś kosmiczne wnioski, bez żadnej podstawy. Zgadzam się, że ten powszechny dostęp do antykoncepcji wpływa na sytuację i to bardzo. Ale legalizacja aborcji? Niby w jaki sposób? Mniej aborcji jest dzięki edukacji seksualnej i powszechnie dostępnej antykoncepcji, natomiast legalizacja aborcji jest potrzebna, między innymi po to, żeby mieć wiarygodne statystyki. Dzięki temu wiemy co działa a co nie działa, bo przecież nie będziemy wróżyć z fusów i na tej podstawie wyciągać wnioski, czy to co robimy działa czy nie. To, że dobra edukacja seksualna i powszechnie dostępna antykoncepcja działają i przyczyniają się do zmniejszenia liczby aborcji wiemy właśnie dzięki tym statystkom z Norwegii, Szwajcarii, Holandii, etc. |
|
|
|
| batalion_88 |
Dodany dnia 05.03.2017 19:23
|
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: GryffindorPunkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Mniej aborcji jest dzięki edukacji seksualnej i powszechnie dostępnej antykoncepcji No tak... Przytoczyłem dane i statystyki we wcześniejszym poście na poprzedniej stronie, z których jasno wynika, że w takiej Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji czy innych państwach dokonywanie aborcji wcale nie spada - a nawet wręcz przeciwnie. Mimo, że edukacja seksualna jest tam wpajana dzieciom od lat najmłodszych i jest na "wysokim poziomie"... legalizacja aborcji jest potrzebna, między innymi po to, żeby mieć wiarygodne statystyki. Dżizas... To legalizacja przerywania ludzkiego życia jest potrzebna do tego, żeby "słupki się zgadzały"? Nie mam słów... Poza tym szkoda, że nikt nie odniósł się do nowego francuskiego prawa, o którym wspomniałem w tym samym poście... / Jak widniała groźba widma wprowadzenia ustawy całkowitego zakazu aborcji w Polsce (której byłem jak najbardziej przeciwny), to każdy pisał i krzyczał, że jak tak można, że to skok na wolność. Nikt normalnie myślący nie chciałby zamykać kobiet do więzienia za dokonanie aborcji. I tak samo myślę. Zgadzamy się? To czemu raptem nikomu stąd nie przeszkadza to, że jak ktoś w Internecie napisze coś złego o aborcji może iść na dwa lata do zakładu karnego lub ma zapłacić grzywnę w wysokości 30 tysięcy euro? Albo, że w publicznej telewizji nie można pokazywać kampanii społecznej z dziećmi z zespołem Downa, bo może to "urazić kobiety, które dokonały aborcji chorego płodu"... Wolność (nie tylko słowa zresztą) widać ma różne oblicza... Też ją tak pojmujecie? dziękuję za dyskusję ; ) |
|
|
|
| Alette |
Dodany dnia 05.03.2017 19:51
|
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: HufflepuffPunkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Weź batalion zluzuj, bo zaraz ci żyłka pęknie. Ja do tych debilizmów we Francji nie będe się odnosić, bo to jest śmiech na sali, co tam się wyprawia. To, że dobra edukacja seksualna i powszechnie dostępna antykoncepcja działają i przyczyniają się do zmniejszenia liczby aborcji wiemy właśnie dzięki tym statystkom z Norwegii, Szwajcarii, Holandii, etc. To jest jakaś historyczna bzdura, sorry Nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że większa świadomość to mniej niechcianych ciąż. Nie widzę tutaj żadnego szczególnego dokonania żadnego z tych krajów. Nie wiem, dlaczego na piedestał wystawiasz te kraje, gdzie swoją drogą odbierają rodzicom dzieci, bo wychowują je niezgodnie z przyjętym "kluczem". legalizacja aborcji jest potrzebna, między innymi po to, żeby mieć wiarygodne statystyki. To może zalegalizujmy narkotyki, żeby zobaczyć, czy pogadanki w szkole zmniejszają liczbę ćpunów. A co tam - zalegalizujmy jazdę po pijaku, żeby zobaczyć, czy spoty w telewizji zmniejszą liczbę wypadków. Może od razu zalegalizujmy wszystko, żeby mieć wiarygodne statystyki. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
|
| blad logiczny |
Dodany dnia 05.03.2017 21:34
|
  Pochwały: 3 Postów: 521 Dom: RavenclawPunkty: 10421 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Sama "świadomość" jako sposób na ograniczenie zła? No chyba, że dyskutujemy tu o Sokratesie, który miał tak wytrenowaną i silną wolę, że zawsze starał się działać rozumnie i nawet zgodnie z surowym prawem. Nawet kiedy sądownie nakazali mu wypić truciznę. Paweł z Tarsu pisze jednak, że "łatwo przychodzi chcieć dobra, ale mimo to czynić zło którego się nie chce". Nie czarujmy się nastolatki częściowo z przyczyn biologicznych, bo, w tym wieku odbywa się "ostre ciecie" połączeń miedzy neuronami, w mózgu i nawiązywanie nowych. Nastolatki raczej z Sokratesem mają niewiele wspólnego i działają instynktownie. Bardzo często nawet wbrew instynktowi samozachowawczemu. Ten bezkrytycyzm i brak doświadczenia, wystawia ich na łatwy łup koncernów farmaceutycznych, oraz różnych "szczurołapów z jarmarku idei". Działa prosta logika, "co jest dopuszczalne i polecane przez dorosłych, to przecież nie może być złe". Otóż może, bo każdej nawet dobrej rzeczy można nadużyć.. Skutki są takie, że w wyedukowanej UK, wiele nastolatek ma za sobą aborcje. Nie wystarczy wspaniała idea, kiedy praktyka ostro bierze, w łeb. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
|
| Bruja |
Dodany dnia 06.03.2017 21:50
|
|
Postów: 99 Dom: RavenclawPunkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
To jest jakaś historyczna bzdura, sorry Nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że większa świadomość to mniej niechcianych ciąż. Nie widzę tutaj żadnego szczególnego dokonania żadnego z tych krajów. Nie wiem, dlaczego na piedestał wystawiasz te kraje, gdzie swoją drogą odbierają rodzicom dzieci, bo wychowują je niezgodnie z przyjętym "kluczem".Dobra edukacja seksualna to chyba coś? Można ją też przecież wprowadzić i prowadzić byle jak i mieć mierne rezultaty. Co ma do tego zabieranie dzieci? Jeśli chodzi o zabieranie dzieci Polakom przez Barnevern, to wychodzą tam często różnice kulturowe w podejściu do wychowywania dzieci i brak znajomości przepisów przez ludzi, którzy nie znają języka (i np. nie wiedzą, że szkołę trzeba powiadomić, że się dziecko na tydzień zabiera na wakację.). Owszem jeśli Barnevern uzna, że dla dobra dziecka dziecko powinno być zabrane to zabierze, ALE jak jesteś normalnym, kochającym rodzicem znającym norweski i nie masz polskiego podejścia do kar cielesnych, jakiekolwiek bicie jest tam postrzegane jako patologia, to trzeba by się było bardzo mocno postarać. To może zalegalizujmy narkotyki, żeby zobaczyć, czy pogadanki w szkole zmniejszają liczbę ćpunów. A co tam - zalegalizujmy jazdę po pijaku, żeby zobaczyć, czy spoty w telewizji zmniejszą liczbę wypadków. Może od razu zalegalizujmy wszystko, żeby mieć wiarygodne statystyki. To był jeden z powodów za legalizacją, nie jedyny. Dlatego napisałam między innymi. Skutki są takie, że w wyedukowanej UK, wiele nastolatek ma za sobą aborcje. Nie wystarczy wspaniała idea, kiedy praktyka ostro bierze, w łeb. To jest taka tajemnica poliszynela, że owszem w UK można wysłać dziecko do dobrej szkoły i może ono odebrać dobrą edukację, ale pod warunkiem, że masz kasę na dobrą prywatną szkołę lub ewentualnie stać Cię na mieszkanie/dom w dobrej dzielnicy. |
|
|
|
| blad logiczny |
Dodany dnia 07.03.2017 10:27
|
|
Pochwały: 3 Postów: 521 Dom: RavenclawPunkty: 10421 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Bo tak właśnie to chodzi o dobrą edukację która stawia jednocześnie cele życiowe. To dlatego te "dobre szkoły" najczęściej dają przewagę już na starcie. bo nawet jak uczniowie nie mają jeszcze celów życiowych to ich rodzice je mają. Taka edukacja zwykle obejmuje większy zakres, dlatego potem każdy może wybierać. Tymczasem różni "edukatorzy" sprowadzają ją tylko do nauki technik, w oderwaniu od celu. To nie ma sensu i tylko bardziej szkodzi. Kiedyś pisałem, ze wiele wykształconych kobiet po elitarnych prywatnych szwajcarskich szkołach. Odrzuca antykoncepcję hormonalną, oraz metody oparte na wywoływaniu aseptycznego stanu zapalnego błony śluzowej macicy. Zwykle przy użyciu stopniowego uwalnia jonów miedzi, ta "zdobycz techniczna" wywodzi się chyba z wprost ze stosowania farb antyporostowych, w ochronie statków przed porastaniem glonami. Potrafią i chcą one stosować metody opartej na obserwacji wspartej nowoczesna techniką i "przy okazji" dbać o zdrowie. Więc co, normalność tylko dla elity, a reszta niech cieszy się "wolnością", także od rozumu. Nauczyć ich "technik" i oduczyć odpowiedzialności, bo zawsze mogą sobie kupić, nawet bez recepty "wyjście awaryjne". "Nowy wspaniały świat". Ciekawe jest to, że te same władze, które tak dbają o wolność pod hasłem "zakazuje się zakazywać", tak niezwykle zazdrośnie strzegą monopolu na inne wolności, np. dostępu do broni. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
|
| Bruja |
Dodany dnia 09.03.2017 19:19
|
|
Postów: 99 Dom: RavenclawPunkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
Edukacja seksualna polega na rzetelnym informowaniu o tym jak jest i jakie są możliwości/konsekwencje. Nie wiem, czemu tylu ludziom się ubzdurało, że na edukacji seksualnej uczy się jak być rozpustnym człowiekiem. Natomiast od przekazywania dzieciom wartości są przede wszystkim rodzice, jak się wywiążą z tego zadania to będą mieli mądre dzieci. Jak nie, to może i tak będą mieli szczęście, albo i nie. Natomiast łatwo dostępna antykoncepcja jest potrzebna jeśli chcemy zmniejszyć liczbę niechcianych poczęć i zmniejszyć liczbę aborcji. Jak ktoś nie chce to przecież nie musi korzystać, ale każdy może niech sam osądzi. Zwłaszcza, że jeśli w szkole otrzymają rzetelną wiedzę to powinni być w stanie dokonać świadomego wyboru. |
|
|
|
| remusmistrz |
Dodany dnia 11.03.2017 01:16
|
 Ostrzeżenia: 1 Postów: 194 Dom: RavenclawPunkty: 835 Ranga: Alfa i Omega Data rejestracji: 13.05.14 |
Według mnie powinny być legalne.Życie jest ciężkie, jest własnością prywatną(odnośnie eutanazji).Czemu ktoś ma się urodzić z wadami takimi co by utrudniały życie zbyt mocno albo ktoś kto nie będzie kochany np.z gwałtu, wpadka etc. Holandia to normalny kraj jest eutanazja, jest zioło.Wg mnie zioło nielegalne no to jest poryta sprawa, jest to dobra rzecz.Alkohol może bardzidj zaszkodzić |
|
|
|
| batalion_88 |
Dodany dnia 11.03.2017 02:34
|
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: GryffindorPunkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Według mnie powinny być legalne.Życie jest ciężkie, jest własnością prywatną(odnośnie eutanazji).Czemu ktoś ma się urodzić z wadami takimi co by utrudniały życie zbyt mocno albo ktoś kto nie będzie kochany np.z gwałtu, wpadka etc. Życie jest ciężkie - no w sumie świetny argument. Po co mamy w ogóle żyć, jak tu tak ciężko? Może od razu zabijamy się nawzajem poprzez jakieś losowanie. Albo eliminujmy co miesiąc kogoś z naszego miasta - bezrobotnego, brudnego, chorego - bo ciężkie jest życie. No sorry, ale dla mnie ta wypowiedź jest bez sensu. Czemu ktoś ma się urodzić z wadami? Ale wadą jest też może dla kogoś, że będzie miało brązowe a nie niebieskie oczy. Albo będzie czarne, albo krótszą nogę - były już aborcje eugeniczne. Ja nie popieram w żadnym razie. Ale też oczywiście nie potępiam a tym bardziej nie osądzam kobiet, które dokonały aborcji na dziecku, które miało narodzić się z zespołem Downa (bo w 90% to o te wady chodzi). Ostatnio na Dzień Kobiet wysłałem życzenia kobiecie, która lata temu aborcji właśnie dokonała. No, ale nie o tym tu. To, że ktoś nie będzie kochany - wiele się takich dzieci rodzi i nie wszystkie są potem topione w wiadrach czy maltretowane, molestowane. Brak miłości to nie to samo co znęcanie się i torturowanie dziecka. poza tym są inne możliwości - nawet jeżeli dziecko ma urodzić się chore, niepełnosprawne. - można zostawić w szpitalu - są okienka życia (nawet sporo) - są adopcje - nawet można komuś podrzucić pod drzwi - ale, ale - ma realną SZANSĘ - na życie, które jest czymś fundamentalnym. Przecież KAŻDY człowiek ma PRAWO DO życia. Świat się po prostu sprzeniewierzył wartościom, miłości do drugiego, wyczulenia na ludzkie krzywdy - co tam, ratujmy zagrożony gatunek owada, wspierajmy schroniska dla bezdomnych piesków, pielęgnujmy kwiatuszki, dbajmy o rysie, żubry, a człowiek? Po co się trudzić? Aborcja "problem" jakże niewygodny załatwi raz na zawsze. Holandia to normalny kraj jest eutanazja, jest zioło.Wg mnie zioło nielegalne no to jest poryta sprawa, jest to dobra rzecz.Alkohol może bardzidj zaszkodzić Holandia to normalny kraj? No na pewno się z tak postawioną tezą nie zgodzę. Zresztą "argumenty", które przytoczyłeś są słabe i bez sensu moim zdaniem. Normalność to legalizacje "samobójstw na życzenie"? Legalizacje przerywania ciąży, bo wpadka? No błagam... Holandia wymiera, ale budzi się w tym kraju duch konserwatyzmu i tradycyjnych wartości - ale to już raczej temat na politykę. Z trawką się zgadzam. I z tym jednym tylko. Marihuana nie uzależnia tak jak alkohol (5 miejsce), czy nawet papierosy (9 miejsce na liście najbardziej uzależniających substancji) - "Baka" na 13... ; ) Po zapaleniu zioła nie ma tylu wypadków drogowych jak po alkoholu, który jest legalny - ile zgonów, morderstw, kradzieży jest po alko% to szok. I kupisz w pierwszym lepszym sklepie. A już na pewno powinna być legalna lecznicza marihuana. Jednak to nie w tym temacie... |
|
|
|
| Mikasa |
Dodany dnia 25.01.2019 11:51
|
  Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: RavenclawPunkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Taka ciekawostka. W Nowym Jorku zalegalizowano późną aborcję. W zasadzie dzień przed porodem możesz zabić dziecko. Aktualne prawo stanowi, że można dokonać aborcji, jeżeli w grę wchodzi "życie lub ZDROWIE kobiety", aczkolwiek prawo nie definiuje tutaj "zdrowia" i zgodnie z precedensami, można to interpretować jako zdrowie fizyczne, psychiczne, itd. Zauważcie: jeżeli w późnym etapie ciąży coś jest nie tak z dzieckiem lub matką, dokonuje się np. cesarskiego cięcia i walczy o życie dziecka. W obecnej sytuacji, dziecko będzie można po prostu zabić. Ja osobiście jestem osobą, która nie jest radykalnie anty-aborcyjna. Zgadzam się z polskim "kompromisem", który obecnie obowiązuje. Byłabym być może nawet za tym, żeby kobieta mogła usunąc ciążę w pierwszych tygodniach jej trwania (dyskusyjne, ale i tak). Natomiast usuwanie płodu w pełni (lub niemalże w pełni) rozwiniętego i gotowego do życia, to jest moim zdaniem czysta perwersja, kult śmierci i naprawdę szatański pomysł.        |
|
|
|
 Lilyatte |
Dodany dnia 25.01.2019 11:57
|
 Pochwały: 10 Postów: 1642 Dom:  SlytherinPunkty: 13674 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 03.04.15 |
Ale jaki jest sens aborcji tak późno? Dajmy na to że kobieta nosi dziecko przez dziewięć miesięcy, nie dokonuje aborcji i nagle odmienia jej się, gdy zbliża się termin? Zresztą, jak oni chcą dokonać aborcji tak późno? Przecież to już duży płód... Discord, jeśli potrzeba szybkiego kontaktu: Lilyatte #4394 Dumna mama koronadziecia    The world that's waiting up for me That I call my own Through the dark, through the door Through where no one's been before But it feels like home |
|
|
|
| Mikasa |
Dodany dnia 25.01.2019 12:11
|
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: RavenclawPunkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Lilyatte napisał(a): Ale jaki jest sens aborcji tak późno? Dajmy na to że kobieta nosi dziecko przez dziewięć miesięcy, nie dokonuje aborcji i nagle odmienia jej się, gdy zbliża się termin? Zresztą, jak oni chcą dokonać aborcji tak późno? Przecież to już duży płód... Jeżeli chodzi o techniczne aspekty, to z tego co wiem (a pewna nie jestem), płód najpierw otrzymuje zastrzyk z trucizną i umiera, gdy jest jeszcze w środku, a potem jest wyjmowany. Jaki sens, pytasz? Przesuwanie granic moralności... |
|
|
|
| Lilyatte |
Dodany dnia 25.01.2019 12:17
|
|
Pochwały: 10 Postów: 1642 Dom: SlytherinPunkty: 13674 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 03.04.15 |
... Nie mam pytań. Po prostu paranoja. Sama jakoś tak nie jestem przeciwko aborcji, ale do pewnego stopnia. A w przypadku już późnych miesięcy można po prostu doprowadzić do porodu albo wykonać cesarkę. Wyjdzie tak naprawdę na to samo, a przynajmniej bachorem ma jakieś szanse przetrwania. Swoją drogą ciekawa jestem ile lekarzy i matek z tego skorzysta. Bo w pewnym momencie wprowadzanie takiej trucizny to duże zagrożenie nawet i dla matki. Discord, jeśli potrzeba szybkiego kontaktu: Lilyatte #4394 Dumna mama koronadziecia The world that's waiting up for me That I call my own Through the dark, through the door Through where no one's been before But it feels like home |
|
|
|
| blad logiczny |
Dodany dnia 25.01.2019 16:17
|
|
Pochwały: 3 Postów: 521 Dom: RavenclawPunkty: 10421 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
"Naprawdę szatański pomysł". Dosłownie w tym rzecz. Już dawno zauważyłem pewną potworną prawidłowość. Kiedyś zastanawiałem się nad skutkami rewolucji mi. francuskiej, meksykańskiej, hiszpańskiej, Czerwonych Khmerów, Rewolucji Kulturalnej Mao Zedonga i oczywiście Wielkiej Rewolucji Październikowej, oraz faszyzmu w Niemczech. Wszystkie one miały jedna cechę wspólną, zaczynało się od ideałów i grupy idealistów i próby realizacji ich pomysłów mających naprawić zło i rozwiązać rzeczywiste problemy. Jednak bardzo szybko piękne idee przeradzały się w bezsensowne, jeszcze raz zwracam uwagę na słowo BEZSENSOWNE, ludobójstwo, niewyobrażalne tortury i okrucieństwa. I właśnie ten brak logiki i umiaru jest dla mnie kluczem. Każde uchylenie jakiejś furtki i dopuszczenie oczywistego zła jest otwarciem na jakieś "metafizyczne siły" (nie lubię tego niejasnego terminu, ale bywa stosowany), które nie znają żadnego umiaru i nie uszanują żadnych granic. Współtworzą system, który ma jeden wspólny oczywisty cel totalne zniszczenie i uwikłanie w proces niszczenia jak największej liczby ludzi.. Pojedynczy ludzie mogą mieć jakąś moralność, czy też w pewnym momencie jeszcze się zatrzymać, postawić sobie jakieś granice. Ten system nigdy ta rewolucja sama z siebie nigdy się nie zatrzymuje, ponieważ jej celem jest unicestwianie. Na sam koniec "pożera własnych twórców..To jest Moloch wiecznie głodny nowych ofiar i zrobi wszystko, aby ograniczeń nie było Dlatego jestem zdecydowanie przeciwny tworzeniu jakichkolwiek ulg i furtek. Zło to zło i to poszczególne przypadki należy rozpatrywać jako wyjątki, a nie tworzyć system zła w którym będą wyjątki od jego dopuszczalności. Jeśli ktoś zabił w afekcie to jest złe, ale nie jest równe zabójstwu z premedytacją, podobnie jak, ukradł chleb i coś do chleba, bo był głodny. Tymczasem proponuje się rozwiązania w który wolno, ale są pewne ograniczenia od których z kolei jakaś "Wysoka Komisja" (jakoś tak zaraz taka się tworzy) może uznać, że można uczynić jeszcze kolejny wyjątek od wyjątku. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
|
| Bruja |
Dodany dnia 30.01.2019 08:16
|
|
Postów: 99 Dom: RavenclawPunkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
Mikasa napisał(a): Lilyatte napisał(a): Ale jaki jest sens aborcji tak późno? Dajmy na to że kobieta nosi dziecko przez dziewięć miesięcy, nie dokonuje aborcji i nagle odmienia jej się, gdy zbliża się termin? Zresztą, jak oni chcą dokonać aborcji tak późno? Przecież to już duży płód... Dobre pytanie, sama w sumie nie znam kboiet w swoim otoczeniu, które po kilku miesiącach w ciąży stwierdziłyby, że jednak mają taką fantazję, żeby sobie zrobić sobie późną aborcję, więc nie jestem pewna, czy to prawo jakoś tu wpłynie na postępowanie kobiet i zaczną latać na skrobanki na lewo i prawo. Poczytałam o tym nowym prawie i wyglądą na to, że ma to pomóc, gdyby Trump i jego administracja chciała się dobrać do sprawy Roe v. Wade i podawane są też sytuacje kiedy ktoś późno dowiedział się, że dziecko ma np. ciężkie wady genetyczne i nie pożyje długo poza macicą, o ile w ogóle urodzi się żywe. (Bywa i tak, u nas była w końcu sprawa Chazana, który przeciągał, aż rodzice się dowiedzieli jak było za późno na legalną aborcję) Do jakichkolwiek wizji anti-choice bym się nie przyzwyczajała. Apokalipsa to już miała nastąpić od samego prawa do aborcji w pierwszych trzech miesiącach. Tak było między innymi w Norwegii jak w 1978 zalegalizowano aborcję. Wtedy też snuto czarne wizję kobiet skrobiących się na potęgę w środowisku anti-choice. Ostatecznie okazało się, że nie mili racji. Poziem aborcji nie tylko nie zaczął rosnąć, a w wręcz zaczeło im spadać. (Najpenwiej dzięki coraz lepszej antykoncepcji.) Zresztą to samo było w Polsce, kiedy w latach 90 zaostrzano przepisy aborcyjne, też wizje jak to nam przysrost naturalny skoczy do góry. No i też pudło. Delikatnie mówiąc zaostrzenie przeisów nie pomogło, a nie owijając w bawełnę guzik dało. Przyrost naturalny nigdy nie wskoczył na poziom z początku lat 90, o wyżu demograficznym z lat 80 nie wspominając. |
|
|
|
| Alette |
Dodany dnia 31.01.2019 18:01
|
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: HufflepuffPunkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Z jednej strony zgadzam się, że teraz nagle wszystkie kobiety nie zaczną zabijać dziecka na dzień przed porodem, bo wolno. Z drugiej to jest dla mnie negatywny sygnał, bo świadczy o tym, że moralność społeczeństwa mimo wszystko się cofa zamiast rozwijać. Dlaczego? Moim zdaniem, i wiele razy to pisałam, aborcja nie jest problemem medycznym tylko etycznym. Chodzi o określenie, czy płód jest człowiekiem, a jeśli nie, to kiedy się magicznie tym człowiekiem staje. Ja nie jestem niczyim sumieniem, ale jeśli powstaje jakieś prawo, to ono musi mieć poparcie. Tutaj ktoś sobie twierdzi, że w pełni rozwinięty płód, który może już samodzielnie funkcjonować poza organizmem matki, tym człowiekiem nie jest. A to krok w złą stronę, bo odbieranie człowieczeństwa to takie jakby zwolnienie się od moralnej odpowiedzialności za coś. To nie jest człowiek, więc można zabić. Za chwilę człowieczeństwo będziemy odbierać innym słabszym grupom: chorym, bezproduktywnym, starym itd.. Ja rozumiem, że etyka spędza sen z powiek filozofom xp no ale jeśli ktoś ustanawia prawo bez zastanowienia nad tym aspektem, totalnie go ignorując, to może koniec świata wcale nie jest czymś tak abstrakcyjnym. Pociesza mnie to, że to jest USA, a tam weszło dużo debilnych praw xp Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
|
| Bruja |
Dodany dnia 31.01.2019 18:57
|
|
Postów: 99 Dom: RavenclawPunkty: 207 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 12.09.14 |
Ok, dogrzebałam się co dokładnie pisze w tym Reproductive Health Act: "According to the practitioner's reasonable and good faith professional judgment based on the facts of the patient's case: the patient is within twenty-four weeks from the commencement of pregnancy, or there is an absence of fetal viability, or the abortion is necessary to protect the patient's life or health." Czyli aborcja po 24 tygodnia w Nowym Jorku została zalegalizowana JEŚLI płód nie ma szans na przeżycie albo życie lub zdrowie matki jest zagrożone. PS: Ciekawostka: gdyby ktoś chciał wiedzieć, jak często robione są późne aborcje. Z danych statysycznych w Stanach, z roku 2012, wynika, że tylko 0.17% aborcji nastąpiło po 21 tygodniu. Edytowane przez Bruja dnia 31.01.2019 19:17
|
|
|
|
| Alette |
Dodany dnia 07.02.2021 12:18
|
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: HufflepuffPunkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Wiem, że temat aborcji był już po stokroć mielony i sama wypowiadałam się tu więcej niż trzeba, ale tak trochę na boku tematu: Co sądzicie o "strajku kobiet"? Nie da się oczywiście o tym pisać totalnie w oderwaniu od swojego poglądu na aborcję, ale jednak ciekawa jestem, czy identyfikujecie się z protestami, są wam obojętne czy wręcz uznajecie je za szkodliwe? To taki temat bardzo aktualny, chociaż wiem, że niezbyt przyjemny : ) Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
|
| Podziel się z innymi: |
|
| Przejdź do forum: |