Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Co ostatnio przeczytaliście?
|
|
Keira Karkarow |
Dodany dnia 29.08.2018 16:34
|
Postów: 697 Dom: Gryffindor Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
rMali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzyr1;. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego w szpitalach i przychodniach jest tak, a nie inaczej, to zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki. Wypowiadają się w niej studenci, rezydenci, lekarze z wieloletnim stażem. Cała książka odpowiada o tym, jak faktycznie wygląda współpraca z NFZem, dlaczego lekarze bywają tak opryskliwi albo wszystko im jedno. No i przede wszystkim, rozwiewa tajemnice płac młodych lekarzy. Jest też drugi tom - rMali bogowie. Jak umierają Polacyr1;, ale tego jeszcze nie czytałam. "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
ManiaLovegood |
Dodany dnia 04.09.2018 11:27
|
Postów: 76 Dom: Hufflepuff Punkty: 859 Ranga: Wzór do naśladowania Data rejestracji: 14.08.18 |
Lilyatte napisał(a): Dla mnie KP był nudny i ciężki. Nie mogłam go czytać. Dopiero pod koniec odzyskało to klimat i IŚ poprawiły moim zdaniem jakość serii. Tyle że w Insygniach Epilog mogłby nie istnieć. Dla mnie cięższy był ZF ale obie części (ZF i KP) nie miały dla mnie tego efektu WOW co 1,2,3 i 4 część. Mówię oczywiście o wrażeniach po przeczytaniu książki pierwszy raz. Mam prawie 30 lat a wciąż czekam na list z Hogwartu... Moje dzieci zamiast dobranocki będą oglądały Harrego Pottera |
|
|
claimbro |
Dodany dnia 04.09.2018 14:23
|
Postów: 45 Dom: Ravenclaw Punkty: 86 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 25.08.18 |
Ja powracam teraz do Harry'ego Pottera i czytam go zaledwie drugi raz od wakacji kilka lat wstecz, kiedy to pierwszy raz się z nim zaprzyjaźniłam. Niedawno skończyłam czytać Zakon Feniksa, teraz zaś jestem w trakcie Księcia Półkrwi i mam nadzieję, że po skończonej pracy będę mieć jeszcze połowę września na nadrobienie przynajmniej kilku innych, za którymi tęsknię najbardziej. No matter how hard is it. I always smile like an idiot.
|
|
|
Ecaeris |
Dodany dnia 09.09.2018 16:42
|
Postów: 24 Dom: Ravenclaw Punkty: 335 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 09.09.18 |
Przeglądałam jakiś czas temu książki polecane dla fanów HP. Wybrałam jedną, przeczytałam podczas podróży... i żałuję. To chyba jedna z gorszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam. Autor mocno inspiruje się HP ale nie znajdziecie tam tego klimatu, bardziej ,,zniszczony moralnie'' świat. Akcja sama w sobie nudna, nie pamiętam żeby było coś tam oryginalnego wartego zapamiętania. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to książka nazywa się ,,Czarodzieje'' autora Lev Grossmana. p a t r o n u s - m a n x c a t |
|
|
ManiaLovegood |
Dodany dnia 10.09.2018 07:51
|
Postów: 76 Dom: Hufflepuff Punkty: 859 Ranga: Wzór do naśladowania Data rejestracji: 14.08.18 |
Na studiach namiętnie czytałam "Dom Nocy". Jeszcze w Polsce nie były oficjalnie przetłumaczone wszystkie części więc czytałam tłumaczenia fanowskie. Ale teraz gdy próbowałam sobie odświeżyć i jeszcze raz przeczytać serie to nie potrafiłam przez nią przebrnąć. Też tak mieliście kiedyś, że najpierw jakąś książkę czytacie jednym tchem, a potem po kilku stronach idzie w odstawkę bo zwyczajnie "nie wchodzi" ? Mam prawie 30 lat a wciąż czekam na list z Hogwartu... Moje dzieci zamiast dobranocki będą oglądały Harrego Pottera |
|
|
kadmus peverell |
Dodany dnia 10.09.2018 09:12
|
Postów: 6 Dom: Hufflepuff Punkty: 15 Ranga: Mugol Data rejestracji: 18.08.18 |
Ostatnio skończyłem czytać wszystkie części Harrego, więc postanowiłem poszukać czegoś w podobnym klimacie no i wypożyczyłem Gildię Magów, ale zrezygnowałem chyba po 100 stronach. |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 18.09.2018 22:47
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
Harry'ego* Dobra, będzie długooooo bo w ostatnich dniach przeczytałam 3 książki, a nie chcę rozbijać tego na 3 posty. Zaczęłam od dwóch książek, które dostałam na pożegnanie w pracy, obie autorstwa B.A. Paris. A dzisiaj zaczęłam i skończyłam II część z serii Pauliny Świst, o której pisałam w poprzednim swoim poście. Pierwsza część, dla przypomnienia, to Prokurator. No ale jedziemy od początku. Pierwsza książka to Za zamkniętymi drzwiami Opis z okładki: Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo? Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością. Inni spytaliby, dlaczego Grace nigdy nie wychodzi bez męża z domu i dlaczego w oknach ich sypialni są kraty... O książce słyszałam mega dobre opnie, również tu na stronie. Ogólnie czytało się ją mega szybko, zajęło mi to jeden dzień. Nie powiem, rozłożenie akcji na dwa czasy "teraz" i "kiedyś" pomagało w trzymaniu napięcia. ALE, niestety pojawia się ale. Tak, książkę czyta się lekko, to trzeba oddać autorce, człowiek się wciąga, ale nie ma tąpnięcia. Po recenzjach jakie czytałam i słyszałam od znajomych spodziewałam się jednego wielkiego WOW! A dostałam takie "aha, no spoko książka". Autorka porusza ciężki temat jakim jest (resztą biorę w spoiler co by nie było) Spoiler :: przemoc domowa, a dokładniej mówiąc przemoc psychiczna. Główny bohater świetnie manipuluje otoczniem, na początku nieźle zmanipulował bohaterkę. Minusem jest to, że od początku o tym wiemy. Już sam opis nas wprowadza do tego o czym będzie ta książka i nie ma w tym ŻADNEJ niespodzianki. Liczyłam, że okaże się że to ONA GO przetrzymuje, taki zwrot akcji, ale nie. No i jak pisałam, już od pierwszej strony, wiemy, że ona jest więźniem. Nie wiemy jedynie dlaczego się na to godzi, ale to też dość szybko jest wyjaśniane. Reszta książki opiera się na wspomnieniach tego jakie były początki jej sytuacji, o tym jak traci przywileje, jak musi udawać perfekcyjną. Człowiek czyta dalej bo naprawdę wierzy, że będzie jakieś jebs w akcji, które zaskoczy tak, że wciśnie nas w przysłowiowy fotel. Niestety nie. Zakończenie jest przewidywalne. Od początku wiadomo, że taka sytuacja może mieć trzy wyjścia. 1. Gnie ona 2. Ginie on 3. Otwarte zakończenie niczym w Horrorach. 3 odpada bo to nie horror. 50 na 50 tego czyją śmiercią się zakończy to za dużo jak na "światowy bestseller" Ogólnie nie lubiłam głównej bohaterki, na początku bo jej nie rozumiałam, potem niby jak zrozumiałam czego się boi, to było spoko, ale potem pojawiły się wspomnienia z dnia po ślubie, jak mając do wyboru męża, który znika w noc poślubną, potem zachowuje się jak gbur mówiąc Ci, że "nie masz żadnych praw" i jeszcze jest obrażony, że śmiałaś być zła że był całą noc poza domem, a siostrę, chorą siostrę, która leżała w szpitalu i na Ciebie czekała, i wybierasz Go, to no sorry, ale sama sobie zapracowałaś na taki los. Bardziej niż główną bohaterką przejmowałam się właśnie siostrą. Jeżeli chodzi o samo zakończenie to miałam wrażenia (tak samo w tej drugiej) że autorka pisała, pisała, i nagle doznała takiego "o ja cie już tyle stron, dobra kończmy to" i z dupy walnęła zakończenie. Podsumowując, książka fajna, lekko się czytająca, pozornie trzymająca w napięciu (w sensie trzyma w napięciu, ale nie dostajemy tego bum na które czekamy), ale zdecydowanie przereklamowana. Kolejna to Na skraju załamania Opis z okładki: Kiedy Twoja głowa jest najgorszym więzieniem... Wszystko zaczęło się tamtej nocy w lesie. Cass Anderson nie sprawdziła, czy samotna kobieta siedząca w samochodzie zaparkowanym na odludziu nie potrzebuje pomocy. A teraz okazało się, że kobieta została zamordowana. Od tamtej pory Cass nie może się pozbierać. Nękana wyrzutami sumienia i głuchymi telefonami, zaczyna popadać w obłęd. Coraz częściej nie może sobie przypomnieć czy zażyła lekarstwa, jaki jest kod do alarmu i czy leżący na blacie nóż na pewno nie był pokryty krwią... A skoro nie może zaufać sobie, to czy może ufać komukolwiek? Książka napisana równie przyjemny stylem jak poprzedniczka. Z równie topornym zakończeniem. Tym razem nie tylko szybki, takim totalnie z dupy, ale też wątek morderstwa rozwiązany tak bzdurnie, że tego się po prostu NIE DA KUPIĆ. Nie mniej jednak fajnie poprowadzone są wątki "utraty rozumu", bardzo dobrze oddane uczucia bohaterki, jej lęki, wyrzuty sumienia. W przeciwieństwie do poprzedniczki, tutaj bardzo polubiłam bohaterkę, bardzo wczułam się w jej uczucia i naprawdę jej współczułam. To duży plus tej książki. Jednak jeżeli chodzi o tajemniczość, to niemalże od razu rozszyfrowałam jedną z osób odpowiedzianych za nieszczęścia. Ale idę do spoilera. Spoiler :: Mam na myśli męża Cass. To było takie mega oczywiste, że facet, który na początku był opisywany jako ideał męża (już samo to dawało do myślenia) nagle stał się takim baranem ignorującym lęki żony, wkurzającym się na nią z powodu choroby, na którą miała cierpieć. Śmierdziało to na kilometr. Przyjaciółkę też podejrzewałam, ale jakoś nie była pewna. A już na pewno nie podejrzewałam jej o morderstwo. No kurka motyw był tak durny, że myślałam, że mnie strzeli coś Dodatkowo, nie lubię wątków, wielkiej miłości, która potem zmienia się w takie coś. Jakby ten cały Matthew (mąż) był napalony na Rachel (przyjaciółkę) od początku, jakby całe poznanie Cass, rozkochanie jej w sobie, wzięcie z nią ślubu - jakby to było zaplanowane - spoko, ale o ile dobrze zrozumiałam, on się zmówił z R. jak już był związany z Cass. No a to jest dla mnie mega irytujący motyw w książkach/filmach/serialach. Ogólnie zdolności B.A. Paris, takie czysto pisarskie oceniam wysoko. Książki, mimo iż w pierwszej osobie, czyta się mega fajnie, szybko, czekając na rozwój wydarzeń. Nie umie ona jednak zupełnie zaskakiwać. Dość szybko idzie się połapać "kto jest winowajcą", "jak się to skończy". W obu można znaleźć ten sam styl prowadzenia akcji, przez co po przeczytaniu jednej łatwo rozgryźć akcje w drugiej. Np. Spoiler :: jak wiemy, że w "za zamkniętymi drzwiami" mamy happy end dla głównej bohaterki, to jest coś takiego w jej stylu, że czytając drugą też wiesz, że też się skończy ok dla niej. Zupełnie nie bałam się o Cass, nie wierzyłam w jej chorobę, nie bałam się że ktoś jej coś zrobi (chodzi mi o stricte zakończenie) bo po prostu wiedziałam, że będzie ok. Tak samo jak niemalże od początku wiedziałam, że mąż to czarny charakter, tak jak i w poprzedniej książce. Obie książki ogólnie polecam, ale bez nastawiania się na WOOOOOOOOW!!!!!!!!! Bo dla nie tego nie było. Jest spoko, naprawdę dobrze, ale nie są to książki, które z Tobą zostają i do których się wraca. **************** Ok, przejdźmy do Pauliny Świst i Komisarza. Opis z okładki: Zuzanna Kadziewicz żyje jak pod kloszem. Kochający ojciec-biznesmen trzyma nad ukochaną jedynaczką parasol finansowy. Zuzanna pracuje jako pedagog z pasji, nie dla chleba. Uwielbia pomagać dzieciom. W jej odrealnionym świecie pewnego dnia pojawia się mężczyzna... Radosław jest wykształcony, męski, przystojny, dobrze wychowany, zamożny. Potrafi się znaleźć w teatrze, cierpliwie doradzać w butikach. W dodatku, po pięciu tygodniach znajomości, wyjaśnia się, że jest gentelmanem w łóżku. Prawdziwy ideał. Niestety, wyśniony mężczyzna okazuje się policjantem. Komisarz Radosław Wyrwa - fachowiec od działań "pod przykrywką". Zuzanna to dla niego tylko figurantka, zaledwie narzędzie służące do rozpracowania ciemnych interesów ojca. Antoni Kadziewicz, na pozór szanowany biznesmen, w rzeczywistości zwabia z Ukrainy dziewczyny do domów publicznych. Zadłużony, szantażowany przez ukraińskich mafiosów, nie potrafi wydostać się z matni. Szansą może być współpraca z prokuratorem Łukaszem Zimnickim. "Zimny" przedstawia plan. Kadziewicz w obawie przed dożywociem, godzi się zostać "wtyką" i podejmuje grę na dwa fronty... I znów, po przeczytaniu pierwszej części, tutaj widziałam WIELE wspólnych wątków takich jak: Spoiler :: 1. Główny bohater, który nie wierzy w miłość. Typ "Bruny Harry - działam po stronie prawa, choć nie zawsze zgodnie z nim. 2. Bohaterka, która z nim sypia, potrzebuje ochrony, ma cięty język i na przemian jest przerażonym dzieckiem i pyskatą "odważną". 3. Tak jak i Kinga (I część) tak i Zuza, są wplątane w zagrożenie, bo ktoś z rodziny je w to wciągnął. 4. kończy się epic love bo jakże by inaczej Nie mniej jednak, te podobieństwa dotyczą spraw romansowych, autora zaskakuje w części "kryminalnej". Zwroty akcji są szybkie, a powiązanie pomiędzy pierwszą a drugą częścią (nie tylko bohaterami ale właśnie też sprawą) są super i nadal nie do końca wyjaśnione, więc jutro biorę się za III część Podoba mi się język i styl. Czytałam teorię, że Paulina Świst to pseudonim Miłoszewskiego, że podobne styl, budowanie akcji. Mam kilka jego książek, po które nie miałam okazji sięgnąć, ale chyba to zrobię w przyszłości co by się przekonać . Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Scarllet |
Dodany dnia 21.09.2018 16:21
|
Pochwały: 7 Postów: 661 Dom: Gryffindor Punkty: 8343 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 15.11.16 |
Kath przeczytałam prokuratora i jestem w trakcie czytania komisarza ! Może nie teraz, ale niedawno przeczytałam książkę, która wywołała we mnie ogromne emocje. Książka jest zagranicznej autorki, a mianowicie Colleen Hoover, a nosi tytuł Maybe Someday. On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać. Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin. Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś sercer30; rMaybe Somedayr1; to opowieść o ludziach rozdartych między rmoże kiedyśr1; a rwłaśnie terazr1;, o emocjach ukrytych między słowami i o muzyce, którą czuje się całym ciałem. Co ja mogę powiedzieć.. To była jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam. Pisana młodzieżowym językiem, z dwóch perspektyw. Za dużo nie powiem, ponieważ tą książkę po prostu trzeba przeczytać. Jest to romansidło, ale lekkie i przyjemne. Przeczytałam ją strasznie szybko co z jednej strony było złe.. Ale kiedy dosiadłam się do lektury do nic nie było w stanie mnie oderwać. Porusza dużo uczuć, emocji i przede wszystkim skłania do zastanowienia. Gorąco polecam na chłodne jesienne wieczory. ''A ja Ciebie zaklnę w żywy kamień! I będą Cię czcić w Republice Nowego Przylądka.'' -Zireael 2020 W Hogwarcie Corinne Laurientis |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 09.12.2018 09:42
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
lubimyczytac.pl "Gdy zniknęły gołębie" to wielowątkowa opowieść o dwóch kuzynach dokonujących wyborów życiowych i moralnych w brutalnych warunkach zawieruchy wojennej, okupacji niemieckiej i sowieckiego terroru, ukazująca pasjonujący obraz Estonii lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Przemarsze wojsk radzieckich i niemieckich, bombardowania, walki, rzeczywistość okupowanego kraju, pomysł stworzenia rezerwatu dla Żydów z Europy Wschodniej i paraliżujący strach przed pokazowymi procesami i zsyłką na Syberię. Edgar Parts jest politycznym kameleonem, chętnie i bez skrupułów zmieniającym poglądy i próbującym za wszelką cenę osiągnąć materialne korzyści. Kolaboruje z Niemcami, by następnie po dziesięcioletnim pobycie w łagrze stać się towarzyszem Partsem, ochoczo służącym komunistom i donoszącym na rodaków. Z kolei Roland najpierw ofiarnie walczy z Niemcami, później przeciwko znienawidzonym bolszewikom, a podczas wojny pomaga rodakom w ucieczce. Losy kuzynów wielokrotnie się splatają, przynosząc w końcu nieoczekiwane, zaskakujące rozwiązanie. Gdy zniknęły gołębie to opowieść o różnych strategiach przetrwania i adaptacji do warunków życia w kraju najpierw bezlitośnie wyzyskiwanym przez Niemców, a potem totalnie niszczonym przez Sowietów. Gołębie, które zdążą uciec przed pancernymi wozami, ocaleją, a te, które wpadną w pułapkę zastawioną przez najeźdźców, zostaną zjedzone... Wydawnictwo Czarne znane jest z tego, że wydaje książki ważne i mocne, choć czasem trudne w odbiorze. "Gdy zniknęły gołębie" jest z pewnością jedną z takich książek. Być może momentami ma konstrukcyjnie ciut za dużo z lektur, które znamy ze szkoły, ale mimo wszystko robi duże wrażenie. Nie czyta się tego szybko i lekko, język nie jest szczególnie kwiecisty; raczej surowy i ostry jak czasy, o których opowiada. Polacy o Estonii wiedzą raczej niewiele, więc choćby dla ciekawości książka warta przeczytania, chociaż oczywiście jedynie zarysowuje sytuację polityczną Estończyków w latach 40. i 60. XX wieku. Jeśli miałabym jakieś zastrzeżenia, to tylko takie, że chciałabym przeczytać więcej rozdziałów z perspektywy Juudit i Rolanda. Parts jako menda w pewnym momencie zaczynał mnie trochę nużyć, a wątki Juudit i Rolanda nie zostały do końca wyjaśnione. Natomiast ostatnie 30 stron to już jest prawdziwa uczta. Polecam z całego serca. 7/10. |
|
|
Scarllet |
Dodany dnia 09.12.2018 11:23
|
Pochwały: 7 Postów: 661 Dom: Gryffindor Punkty: 8343 Ranga: Żywy worek treningowy Data rejestracji: 15.11.16 |
W roku 2014 Daniel Wyrwa był jeszcze żołnierzem 6. Batalionu Powietrzno-Desantowego w Gliwicach, a Maria Zimnicka r11; dobrze zapowiadającą się aplikantką adwokacką. Daniel, delikatnie mówiąc, nie miał dobrej reputacji. Wszyscy r11; poza Marią r11; wiedzieli o jego problemach z prawem, z narkotykami, ze skłonnością do przemocy i do maczania palców w nielegalnych przedsięwzięciach, ale przecież miłość nie wybierar30; Maria urodziła córeczkę, Daniel wylądował na odwyku, Maria wyszła za mąż za kolegę z dzieciństwa, a potem... Potem zrobiło się szybko, ostro, groźnie, błyskotliwie, zaskakująco i wciągająco. Fani Pauliny Świst dostaną więcej, niż oczekują, nowi czytelnicy natychmiast sięgną po jej wcześniejsze książki. Gwiazda świeci coraz jaśniej! (Źródło: lubimyczytać) Podejrzany to jedna z trylogii Pauliny Świt. Jej wcześniejsze powieści to Prokurator oraz Komisarz. Wszystkie trzy książki opierają się na sobie. W Podejrzanym spotkamy tych samych bohaterów co w poprzednich częściach. Autorka pisze dobrze, rozkręca akcje i w pewnym momentach trzyma w niepewności. Książki są jak narkotyk, więc kiedy się jedna weźmie, ciężko odłożyć. Jest trochę adrenaliny, trochę śmiechu, seksu, momenty zatrzymujące dech w piersiach ale przede wszystkim historie, które chce się czytać i poznać co dalej. Podejrzany to książka opowiadająca o problemach Daniela, który musi ochronić rodzinę, przekonać do siebie byłą dziewczyną z którą ma małą córeczkę. Na prawdę gorąco polecam wszystkie trzy części. ''A ja Ciebie zaklnę w żywy kamień! I będą Cię czcić w Republice Nowego Przylądka.'' -Zireael 2020 W Hogwarcie Corinne Laurientis |
|
|
BumSzakalaka |
Dodany dnia 22.04.2019 18:42
|
Pochwały: 9 Postów: 1359 Dom: Ravenclaw Punkty: 17304 Ranga: Pogromca Parchatego Trolla Data rejestracji: 30.11.15 |
W pralni mieszczącej się w czynszowej kamienicy ma miejsce brutalny napad. Pobita starsza pani po dwóch dniach umiera. Dochodzenie prowadzi Louise Jasinski, która chwilowo zastępuje szefa, Claesa Claessona. Czy morderca ponownie zaatakuje? Czy Doris Vastlund jest jedyną i przypadkową ofiarą? A może napad ma coś wspólnego z konfliktem między mieszkańcami kamienicy? Co zobaczyła jedenastoletnia Viktoria sprzedająca majowe kwiatki na klatce schodowej? Dziewczynka nie chce mówić, ale najwyraźniej coś ukrywa. Policja błądzi po omacku, w dodatku Louise boryka się z problemami osobistymi. Wtedy właśnie komisarz Claes Claesson dokonuje strasznego odkrycia, a zrozpaczona matka małej Viktorii zgłasza jej zaginięcier30; Źródło: lubimyczytac.pl Serdecznie nie polecam. Jest to 4 tom z serii przygód komisarza Claesa Claessona. Dla mnie to dno. Przeczytałam trzy poprzednie, gdzie skończenie jednej zajęło mi dwa miesiące. Opisy są toporne i w głownej mierze niepotrzebne. Większość rozdziałów jest, za przeproszeniem, o dupie marynie i nic nie wnoszą do głównej historii. Książki z tej serii są mega grube, ponieważ zawierają w sobie nieprzydatne informacje. Już jestem przy piątym tomie i z przyzwyczajenia pomijam większość opisów. Na moje nieszczęście zostały mi jeszcze trzy książki tej autorki. Czuję się jak podczas czytania Krzyżaków. 03.01.2019 r. - Pogromca Parchatego Trolla W Hogwarcie: Madison Dixie _____________________~*~_____________________ - I'm gonna do it my way. I suggest you hold very still, prisoner 4587. - My name is OLIVER QUEEN. _____________________~*~_____________________ - Tak, jak mówili! Geralt! Tak, jak mówili... Jestem twoim przeznaczeniem? Powiedz! Jestem twoim przeznaczeniem? - Jesteś czymś więcej, Ciri. Czymś więcej. _____________________~*~_____________________ BumSzakalaka Przyjaciółko ma najdroższa! Pisać wiersze sprawa "prosta" W dniu miłości coś wypada, Prawie głowa mi odpada... Gdzieś zniknęłaś, takie życie.. I na pewno nie w Madrycie. Nasz rysunek gdzieś zgubiłem, Jestem Ci go jednak winien. Szkoła chyba cię wykańcza, Jednak lepsza niż szarańcza ;D Kwaśne żelki mam pod biurkiem, Nie otworze ich więc z hukiem, Bo z tęsknoty już usycham I w te kąty je upycham. Wszędzie różu, kiczu schyłki Życie, zabierz Walentynki. Ps. Z tym obrazkiem to serio XOXO ~ Erynia. Wielkie serducho |
|
|
Keira Karkarow |
Dodany dnia 02.05.2019 20:39
|
Postów: 697 Dom: Gryffindor Punkty: 1813 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 07.07.15 |
rBez strachu. Jak umiera człowiekr1;. Jest to wywiad z czołowym polskim balsamistą, w którym Adam Ragiel próbuje oswoić czytelnika ze śmiercią i tym, co dzieje się z naszymi ciałami po niej. Jestem bardzo zainteresowana tematyką post mortem, w zasadzie chciałam zostać balsamistką, ale odeszło to na razie na dalszy plan. Książkę polecam każdemu, nawet osobom, które nie interesowały się tematem, a nawet tym, które smierć uważają za temat tabu. Książka otwiera oczy na wiele spraw i zwraca uwagę na to, na co powinniśmy zwracać uwagę jaki rodzina organizująca pogrzeb. "Someone let the doors open,
Who left me outside? I'm bent I'm not broken, Come live in my life. All the worlds left unspoken All the pages I write On my knees and I'm hoping That someone holds me tonight. Hold me tonight..." |
|
|
Goretti MK |
Dodany dnia 03.05.2019 19:52
|
Postów: 8 Dom: Slytherin Punkty: 128 Ranga: Postrach pierwszaków Data rejestracji: 02.05.19 |
Aktualnie czytam Zakon Feniksa, ale jak tylko wrócę do domu mam zamiar zabrać się za pierwszą część "Trylogii czasu". Nie licząc Harrego ostatnio czytałam jeszcze "Więźnia labiryntu" a w tym samym czasie lekturę szkolną oraz książkę Cialdiniego "wywieranie wpływu na ludzi" (nie jest to jednak łatwa książka i postanowiłam ją jeszcze chwilę przetrzymać) |
|
|
Jakub Scamander |
Dodany dnia 12.09.2019 14:28
|
Postów: 58 Dom: Ravenclaw Punkty: 160 Ranga: Mol książkowy Data rejestracji: 28.08.18 |
Trzy kroki od siebie Nad kupnem tej książki zastanawiałem się najwyżej 5 sekund. Gdy zobaczyłem na zdjęciu aktora, którego znam z serialu "Riverdale" oraz "Nie ma to jak hotel" i "Nie ma to jak statek", wiedziałem, że będzie to ciekawa produkcja. Ja wolę jednak najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć ekranizacje. Tak więc książkę kupiłem i skończyłem ją czytać dzisiaj rano. Czytało mi się ją cudownie. Została opisana z perspektyw głównych bohaterów, Stelli i Willa. Poznajemy ich myśli, opinie o innych, co pozwala czytelnikom ich bliżej poznać. Było to dla mnie ciekawym przeżyciem. Nie znam nikogo, kto choruje na mukowiscydoze. Aż łza kręci mi się w oku, gdy zacznę wspominać przez co musieli przejść główni bohaterowie: Will zwiedził szpitale w wielu krajach, aby móc testować nowe sposoby leczenia (jak na przykład Cevaflomalin; aby prędzej czy później taka kuracja została wynaleziona). Stella natomiast spędziła większość jej życia w tym samym szpitalu i za pomocą planów, lekarzy i własnej aplikacji chce żyć jak najdłużej. A potem obydwu spotkało to najgorsze: poznali swoją drugą połowę, z którą nie mogli być. Jak jednak skończy się ich historia? Nie powiem Mnie książka zaskoczyła. Dlaczego? Wszystko o czym nie pomyślałem miało miejsce. Och, znów mam łzy w oczach. Gorąco polecam wam tę książkę. Stella i Will to naprawdę godne poznania osoby, które mimo że muszą codziennie walczyć, aby przetrwać następny dzień, starają się żyć pełnią życia, choć znają tego konsekwencje. W książce nie brakuje również dobrego humoru, jak i poważnych tematów, jak na przykład, co będziemy robić po śmierci. Książkę polecam zarówno młodzieży, jak i dorosłym. Ocena: /10 (chciałbym o parę rozdziałów więcej. Osoby, które ją przeczytały, powinny wiedzieć dlaczego ) Weź sobie ciasteczko, Potter. |
|
|
fangrin |
Dodany dnia 15.09.2019 22:19
|
Postów: 7 Dom: Hufflepuff Punkty: 14 Ranga: Mugol Data rejestracji: 23.12.18 |
Karpie Bijem czyli mówiąc inaczej najnowszy tom opowiadam o Jakubie Wędrowycz, egzorcyście, bimbrowniku i rdzennie poslkim superbohaterze. Książka trzyma poziom do jakiego wcześniej przyzwyczaił Pilipiuk - czyli jest dobrze, pijacko, swojsko i nieco przaśnie. Do tego całość pisana jest lekkim językiem, jest to więc idealna książka na rozrywkę. Da się jednak odnieść ważenie, że gdzieś zagubiła się oryginalność... Większość opowiadań zaczyna się tak samo (Jakub i Semen piją) i kończy się także tak samo (Jakub i Semen piją). Nie ma już zaskakujacych momentów ani puent - wszystko jest jakieś takie przewidywalne, jakby już wszystko było... jak gdyby autorowi skończyły się pomysły. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa zniżka formy... |
|
|
Kosocin4 |
Dodany dnia 17.12.2019 11:52
|
Postów: 12 Dom: Brak przydziału Punkty: 46 Ranga: Charłak Data rejestracji: 24.09.19 |
Jakub Scamander napisał(a): Trzy kroki od siebie Nad kupnem tej książki zastanawiałem się najwyżej 5 sekund. Gdy zobaczyłem na zdjęciu aktora, którego znam z serialu "Riverdale" oraz "Nie ma to jak hotel" i "Nie ma to jak statek", wiedziałem, że będzie to ciekawa produkcja. Ja wolę jednak najpierw przeczytać książkę, a dopiero potem obejrzeć ekranizacje. Tak więc książkę kupiłem i skończyłem ją czytać dzisiaj rano. Czytało mi się ją cudownie. Została opisana z perspektyw głównych bohaterów, Stelli i Willa. Poznajemy ich myśli, opinie o innych, co pozwala czytelnikom ich bliżej poznać. Było to dla mnie ciekawym przeżyciem. Nie znam nikogo, kto choruje na mukowiscydoze. Aż łza kręci mi się w oku, gdy zacznę wspominać przez co musieli przejść główni bohaterowie: Will zwiedził szpitale w wielu krajach, aby móc testować nowe sposoby leczenia (jak na przykład Cevaflomalin; aby prędzej czy później taka kuracja została wynaleziona). Stella natomiast spędziła większość jej życia w tym samym szpitalu i za pomocą planów, lekarzy i własnej aplikacji chce żyć jak najdłużej. A potem obydwu spotkało to najgorsze: poznali swoją drugą połowę, z którą nie mogli być. Jak jednak skończy się ich historia? Nie powiem Mnie książka zaskoczyła. Dlaczego? Wszystko o czym nie pomyślałem miało miejsce. Och, znów mam łzy w oczach. Gorąco polecam wam tę książkę. Stella i Will to naprawdę godne poznania osoby, które mimo że muszą codziennie walczyć, aby przetrwać następny dzień, starają się żyć pełnią życia, choć znają tego konsekwencje. W książce nie brakuje również dobrego humoru, jak i poważnych tematów, jak na przykład, co będziemy robić po śmierci. Książkę polecam zarówno młodzieży, jak i dorosłym. Ocena: /10 (chciałbym o parę rozdziałów więcej. Osoby, które ją przeczytały, powinny wiedzieć dlaczego ) dzięki za polecenie. przeczytałem ją właśnie niedawno i jest świetna, także ja również polecam |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 17.12.2019 12:08
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
"Ciało nie kłamie" autorstwa dr Judy Melinek Książka napisana przez panią doktor, która pracowała jako lekarz sądowy, zaczynając w Nowym Jorku. Książka jest napisana w taki sposób, że czyta się to jednym tchem, naprawdę. Autorka opisuje swoją pracę pod wieloma kątami - spraw kryminalnych, samobójstw, chorób, wypadków, aż w końcu... zamachów z 11 września, kiedy to była częścią ekipy identyfikującej ofiary. Książka miejscami na pewno obrzydliwa, ale bardzo ciekawa, myślę, że każdy może się z niej czegoś nauczyć. |
|
|
Krnabrny |
Dodany dnia 24.05.2020 13:07
|
Pochwały: 4 Postów: 933 Dom: Slytherin Punkty: 13047 Ranga: Pracownik departamentu Data rejestracji: 08.11.14 |
Ja ostatnio zaliczyłem pierwsze spotkanie z jej wysokość Agatą Christie. Zgodnie z sugestią kogoś z sb zacząłem od "I nie było już nikogo" I no średnio...znaczy nie porwała mnie jakoś, chociaż przyznam - zakończenia się nie spodziewałem. Nawet powiem, że przyjąłem pewien dość prosty wariant zakończenia i się zbytnio nad innymi nie zastanawiałem - i tu plus. Wgl fajnie wszystko zostało wytłumaczone, zazębiało się. Tylko jakoś nie zastanawiałem się specjalnienad książką, nad tym kto jest zabójcą, czytałem bo czytałem...No nie wciągnęło mnie na maksa, mam nadzieję, że będzie lepiej z kolejnymi pozycjami. |
|
|
Lukix999 |
Dodany dnia 24.05.2020 21:14
|
Postów: 1 Dom: Slytherin Punkty: 2 Ranga: Mugol Data rejestracji: 30.04.20 |
Ja czytam ''Tomek Łebski wymiata (prawie zawsze)'' a wczoraj skończyłem Harry Potter. Podróż przez historię magii. |
|
|
louise60 |
Dodany dnia 25.05.2020 18:42
|
Pochwały: 2 Postów: 74 Dom: Hufflepuff Punkty: 2677 Ranga: Pasjonat Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami Data rejestracji: 18.11.19 |
Kończę serię Katarzyny Bondy, począwszy od "Pochłaniacza". O ile pierwsza część naprawdę ma potencjał i wręcz czyta się ją jednym tchem, o tyle następne części to już w pewnych momentach powieści zakrawają na absurd... W 1 tomie świetnie opisana jest główna bohaterka, a zwłaszcza jej uczucia, wspomnienia. Na samym początku właśnie jest najbardziej rozbudowana, ale później już jest gorzej. Jeśli dodać jeszcze do tego dziwnie rozpisaną akcję w poszczególnych wątkach (czego nie można powiedzieć o fabule - ta w każdej części jest ciekawa). Fabuła w każdej książce jest świetna i ciekawa, niemniej jednak jest to niewykorzystany potencjał i niektóre rozdziały są pisane jakby na siłę. Przykład absurdu (to nie spoiler): szczegółowe opisy uczuć głównej bohaterki w różnych aspektach życia (chociażby tęsknota za córką czy jakieś niepowodzenie) w taki sposób, że bardzo można się wczuć w tą postać. Pod tym względem 1 częśc wymiata. A co jest paradoksem? Podczas konfrontacji z jakimś ciemnym charakterem ów bohaterka zachowuje się jakby była wyprana z uczuć, emocji, nawet żartami rzuca, kiedy jej sytuacja może się wydawać naprawdę nieciekawa. No i w pierwszej książce zdążycie się z nią zżyć, wszystko super, przechodzimy do innych części książki i taka niemiła niespodzianka... No ale żeby to zrozumieć, musicie sami przeczytać. Ogólnie polecam tą serię, ale bez szału. Dałabym takie 6.5/10. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |