Hmm, przyznaję trochę racji, aczkolwiek to, jakie kto ma poglądy, można wywnioskować po tym, co chociażby pisze na sb czy w innych tematach na forum, wyrażenie expresiss verbis to często kwestia formalna. Nie prowadzimy tutaj żadnej agitacji politycznej i każdy może wyrazić swoje zdanie, z gwarancją, że zachowane zostaną chociażby minimalne standardy dyskusji. Czasami przedstawienie swojego punktu widzenia otwiera oczy drugiej stronie na kwestie, nad którymi się nawet ta druga strona nie zastanawiała.

Co do wypowiedzi avlee i odpowiedzi Mikasy - dla mnie akurat stwierdzenie, że na pewno nie głosuję na partię A to duży krok do świadomego podjęcia dalszego wyboru. I na pewno nie zgodzę się tutaj z podanym rozwiązaniem, że lepiej w takim wypadku nie iść głosować w ogóle.

I tak, pomocniczo można zrobić sobie test z Latarnika, chociaż niektóre pytania są dość tendencyjne, a na niektóre zaś można zwyczajnie nie mieć odpowiedzi. Chociaż u mnie wyniki są takie, jakie przypuszczałam.

Moim zdaniem mamy w tych czasach już na tyle rozwinięte możliwości, żeby nawet ktoś, kto się kompletnie nie interesuje polityką, mógł mniej więcej znaleźć odpowiedź na pytanie, do kogo mu najbliżej. Testów w internecie, z latarnikiem wyborczym na czele jest całe mnóstwo i chociaż pytania nie są może najwyższych lotów i niektóre są zbyt ogólne, to jednak dają ogląd sytuacji i warto z tych narzędzi korzystać. Jak ktoś nie chce zmian, podoba mu się jak jest - niech siedzi w domu. Jak komuś jest wszystko jedno - niech siedzi w domu, proszę bardzo.

Nikt się też chyba nie łudzi, że wygra inna partia niż obecnie rządząca. Natomiast samo to nie oznacza, że nie można poczynić pewnych zmian w składzie parlamentu i tym, żeby dyskurs publiczny był prowadzony trochę inaczej. Dlatego staram się chodzić na wybory, na te też pójdę i zagłosuję na lewicę, bo nie wyobrażam sobie kolejnej kadencji bez lewicy w parlamencie.

Pewnie Alette ma rację, że wszyscy politycy to złodzieje. Pewnie tak. Ale dopóki mają realny wpływ na moje życie, a mają i dopóki mnie się odechciewa żyć w kraju, który wygląda tak jak od 4 lat, to będę na wybory chodzić i głosować na kandydatów, którzy nie są idealni. Ale jeszcze się taki nie urodził, który by każdemu dogodził. Zwłaszcza, że im człowiek starszy, tym więcej rozumie z tych śmiesznych "programów" i zdaje sobie sprawę, że to jest nie do zrealizowania.

Chociaż jedno trzeba PiSowi przyznać - kompletnie zmienił sposób uprawiania polityki w Polsce. Kiedyś każdy wiedział, że czego polityk nie obieca, to i tak raczej tego nie spełni. PiS spełnił masę swoich obietnic i okazało się, że chyba jednak ludzie wolą, żeby politycy tylko obiecywali, a nie realizowali.