Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Rubeus Hagrid
|
|
niolini |
Dodany dnia 14.08.2015 12:17
|
Postów: 11 Dom: Hufflepuff Punkty: 34 Ranga: Charłak Data rejestracji: 11.08.15 |
Co myślicie o Hagridzie? Jaką role odegrał w książce? Kim był dla Harrego? A przede wszystkim co wy o nim myślicie? chcę wiedzieć jaką w waszym odczuciu rolę odegrał. Ponieważ według mię bardzo ważną.Chociaż nie jest to moja ulubiona postać to jest warta uwagi. Czekam na wasze opinie. Edytowane przez Smierciojadek dnia 22.09.2015 13:49 |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 11.12.2016 12:55
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Pomyśleć tylko, że storna ma już prawie jedenaście lat, a o Hagridzie na forum wciąż taka pustka zostaje... ; ) Kiedy po raz pierwszy czytałem "Harry'ego Pottera i Kamień Filozoficzny", to gajowy Hogwartu wydał mi się niezmiernie towarzyską i sympatyczną osobą. Może trochę za bardzo uważającą, że ma naprawdę ważna zadania do wypełnienia wobec szkoły. Później było mi go zwyczajnie żal jak trafił do Azkabanu, jak wydano wyrok śmierci na Hardzodzioba, jak Umbridge go wyśmiewała w najbardziej ohydny sposób, jak dokuczali mu Ślizgoni itd. Nie podobała mi się jedna jego lekkomyślność, żeby nie rzecz zwyczajna głupota. Jakim za przeproszeniem trzeba być kretynem, żeby chcieć hodować smoka (co jest niezgodne z prawem), czy niebezpieczne dla uczniów sklątki tylnowybuchowe. Jak można tak się dawać zwodzić i wyjawiać obcym ludziom w podejrzanym pubie niezmiernie ważne informacje (jak uśpić Puszka np.), wysyłać dzieci do Zakazanego Lasu po zmroku wprost do gniazd olbrzymich pająków, przyprowadzać olbrzyma i oczekiwać, że przyjaciele pod jego nieobecność będą go odwiedzać... No nie kumam. Tak tych jego załamek i użalania z byle powodu. Jednak on był naprawdę bliski Wybrańcowi i z całą pewnością poświęciłby dla niego życie gdyby taka sytuacja zaistniała. To on w końcu był "tym pierwszym", który wprowadził Harry'ego w magiczny świat, na ulicę Pokątną, zapraszał na herbatki i pogaduszki do swojej chatki, chronił jak tylko mógł. |
|
|
Catherine Black |
Dodany dnia 11.12.2016 15:28
|
Postów: 97 Dom: Hufflepuff Punkty: 2194 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 11.08.16 |
Ja osobiście Hagrida bardzo polubiłam, no bo czy można go nie lubić? Jest niezwykle sympatyczną postacią i było mi go bardzo żal, bo nie miał łatwo w życiu - był olbrzymem - nie bardzo kochanym przez społeczeństwo, został sierotą będąc dzieckiem, wyrzucono go z Hogwartu, siedział w Azkabanie, jako nauczyciel musiał znosić te wredne docinki Ślizgonów, a tą Umbridge to miałam ochotę udusić za to co robiła >,< To, że był trochę infantylny wybaczyłam mu bez problemu, bo na tym też polegał jego urok. Uważam, że w życiu Harry'ego odegrał niemałą rolę i był jednym z jego najlepszych przyjaciół. Wgl uważam, że byli sobie potrzebni nawzajem. Severus spojrzał na Harry'ego spod uniesionych brwi, z niechętnym podziwem. - Dostałeś Wybitny z Eliksirów na SUMach? Harry uśmiechnął się radośnie. - Dałem egzaminatorowi autograf. Snape jęknął. by Horcrexhexer - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - ,,Problem nie jest problemem. Problemem jest twoje podejście do problemu.'' ,,Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.'' ~Kapitan Jack Sparrow |
|
|
fredigeorge |
Dodany dnia 20.03.2017 12:09
|
Postów: 15 Dom: Hufflepuff Punkty: 66 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 13.04.11 |
To prawda, był trochę dziecinny, ale zobaczcie jak kochał zwierzęta. Mimo, że sam miłości nie zaznał potrafił otworzyć się na inne stworzenia. Był opuszczony przez środowisko, więc całą swoją miłość przelał właśnie na zwierzaki. Co do jego relacji z Harrym - był jego pierwszym przyjacielem. Martwił się o niego, na swój sposób starał się dbać. Czyż nie każdemu zrobiło się miło jak hagri9d przygotował dla Harrego tort urodzinowy ? Uderz zaklęciem, a zobaczysz jego działanie.
|
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 20.03.2017 16:38
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Remusmistrz, mnie też to dziwiło. Albus Dumbledore przez lata stał na czele "Czarosądu" i mógł chyba tę sprawę jakoś załatwić. Chyba jednak chodziło o to, że był półolbrzymem i znakomicie radził sobie bez czarów. Był też odporny na wiele zaklęć, więc nie musiał się bronić czarami, tylko zwyczajnie komuś przyłożyć. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 02.04.2017 18:14
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Rozpoczyna się Tydzień z Tematem ; ) Nagradzam wszystkie posty mające minimum 5 linijek. Ale oczywiście sama zacznę ; ) Pamiętam, że zawsze lubiłam Hagrida i jakoś nie rozumiałam tego nabijania się z tej postaci ani niechęci. Bo on lotny może nie był, ale miał w sobie dużo uroku i faktycznie miał dobre serce. Zastanawiam się natomiast, dlaczego do diaska za wpuszczenie pająka na teren szkoły on został z niej tak bezceremonialnie wyrzucony? To tylko pokazuje patologie tego uprzedzonego świata. No bo nie trzeba być geniuszem, żeby wiedzieć, że inaczej zabija pająk w inaczej wąż. To tak jakby dzisiaj oskarżyć psa że zastrzelił człowieka. Strasznie mi się to nie podobało. Tym bardziej, że nie mieli żadnych dowodów. Równie dobrze mógł ktoś użyć na Marcie czarnej magii. Co myślicie? ;> Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 02.04.2017 18:50
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
No cóż, najbardziej wzruszająca scena jest z udziałem Hagrida, a raczej z jego herbatkami. Pamiętacie jak Harry szedł na śmierć i spojrzał w na chatkę Hagrida i pomyślał, że już nigdy nie wypiję tam herbatki? Aż mnie serce zakuło, jak to czytałam pierwszy raz i w sumie przy każdym kolejnym, dalej było mi smutno. Hagrid jest bardzo pozytywną postacią i lubiłam momenty z jego udziałem. Jednak w całej serii jest jeden jedyny rozdział, którego zawsze omijam szerokim łukiem. Ten o Graupie. Niestety brat naszego gajowego nudził mnie niemiłosiernie i nigdy nie czytam o tym jak Hermiona staje się Hermą. A co pytania Alette, no to wiadomo było, że w tym czarodziejskim świecie pełno jest uprzedzeń. W sumie spotykamy je tam na każdym kroku. Dziwi mnie, że Dumbledore nie potrafił połączyć faktów z Tomem i pozwolił na wydalenie Hagrida. Kosmiczną decyzją było też to, że po tym jak został wyrzucony to stał się gajowym. Czyli co? Sprawiał niebezpieczeństwo na terenie szkoły, ale jeżeli wsadzimy go do chatki obok to będzie już ok? Najbardziej chodziło o to, żeby dziwaka wywalić ze szkoły, a pająki i bazyliszki były tylko motywatorami do podejmowania takich decyzji. Lupina też wydalono jak tylko rodzice uczniów dowiedzieli się, że jest wilkołakiem. Takie życie Rowling i stworzyła, co zrobić: P Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 02.04.2017 19:00
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Pamiętam, że kiedyś Ulka napisała, że nie lubi Hagrida. Od tamtej pory nie patrzę na nią już tak samo, no bo jak można nie lubić Hagrida. A teraz czytam, że fragmenty z jego udziałem były spoko. Cóż się odjaniepawla? Dziwi mnie, że Dumbledore nie potrafił połączyć faktów z Tomem i pozwolił na wydalenie Hagrida. Kosmiczną decyzją było też to, że po tym jak został wyrzucony to stał się gajowym. Ja to zawsze rozumiałam tak, że Dumbledore doskonale wiedział, kto stał za atakami, ale nie miał dowodów na to, że to Riddle i jego bazyliszek. No i nie był wtedy dyrektorem, a Dippet to pała i wolał uwierzyć uzdolnionemu, przystojnemu chłopakowi, niż półolbrzymowi z zamiłowaniem do niebezpiecznych zwierząt. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 02.04.2017 19:06
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Pewnie pisałam, że był głupi, haha. Ja nie przepadam za nim jako za postacią, ale fragmenty z nim były świetne.. Po prostu ta postać jest takim symbolem HP, tak jak Dumb, Snape i Trójka. Pewnie połowa osób na świecie wie kim jest Hagrid i to jest miłe. No i Craba I Goyla też nie lubię, a chciałabym o nich czytać i czytać. Nie to, że porównuje Hagrida do nich, ale to działa w mniej więcej ten sam sposób. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 02.04.2017 19:12
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Remusmistrz, mnie też to dziwiło. Albus Dumbledore przez lata stał na czele "Czarosądu" i mógł chyba tę sprawę jakoś załatwić. A mi z kolei wydaje się, że Dumbledore doskonale wiedział, że zdolności magiczne Hagrida są zerowe, i lepiej go mianować gajowym, niż skombinować mu nową różdżkę. On i tak niewiele by z niej wyczarował, zero pożytku. Tak miał zwierzaki i Zakazany Las ; ognistą whisky i lojalność wobec Albusa - to mu starczało. Geniuszem nie był, więc pozostał gajowym. W końcu w III tomie został nauczycielem nie kończąc nawet III klas - widać przy tak liberalnym dyrektorze jak Dumbek nie było to przeszkodą. I dobrze. No bo różdżka do nauki o jednorożcach i nieśmiałkach potrzebna nie jest. Nie dziwię się, że w VII tomie Fleur go podejrzewała o wypaplanie daty przenosin Pottera. On niejednokrotnie udowodnił, że nie potrafi dochowywać żadnych tajemnic (Puszek) i dawał się podchodzić jak małe dziecko. |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 02.04.2017 19:37
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Od samego początku bardzo polubiłam Hagrida, głównie za to, że miał dobre, chociaż prostolinijne serce. Był wyjątkową postacią, inną niż wszystkie. Nie posiadał jakiś wybitnych uzdolnień magicznych, ani także nadzwyczajnej inteligencji, a jednak potrafił być niezwykle pomocny i lojalny. Bez wątpienia był dobrym przyjacielem, któremu można zaufać jeśli chodziło o pomoc, bo z ukrywaniem tajemnic miał problem To taki człowiek do rany przyłóż |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 02.04.2017 20:24
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Batalion, tu się nie zgodzę. Jakie "zerowe"? Może nie był bardzo zdolny, ale coś potrafił i z pewnością więcej od Grabbe'a i Goyle kiedy oni byli, w jego wieku Chodzi mi oczywiście o wiek, w którym go wyrzucono. Jednak kiedy te urzędasy z Ministerstwa go wywaliły z zakazem używania magii, to wolał przynajmniej oficjalnie polegać na kuszy i sile półolbrzyma. Wolał nie stawiać Dumledore'a, w głupiej sytuacji, że zatrudnia, w szkole kogoś kto nie respektuje prawa. Edytowane przez blad logiczny dnia 06.04.2017 20:00 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 02.04.2017 20:31
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Nikt nigdy nie powiedział, że Hagrid nie potrafi czarować, lol. Po prostu się z tym nie obnosił bo i nie mógł najzwyczajniej w świecie jawnie uprawiać magii. W sumie dziwne, że jak go uniewinniono, to nie załatwił sobie normalnej różdżki. Bo ta parasolka, trochę kiczowata była jak dla niego, haha. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 02.04.2017 21:21
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Jakie "zerowe"? Może nie był bardzo zdolny, ale coś potrafił i z pewnością więcej od Grabbe'a i Goyle No na to nie mamy dowodów. Naprawę niewiele wiemy o tym co umiał Hagrid, co Goyle, a co Crabbe ;p Rozwój też się liczy, a ten ostatni szatańską pożogę wyczarował. Hagrid nawet jako dorosły by tego nie potrafił... Nikt nigdy nie powiedział, że Hagrid nie potrafi czarować, lol. No nie chce mi się po książkę sięgać, ale to czasem nie było tak, że sam powiedział coś w stylu: "nie za dobry jestem w czarowaniu"? I czy czasem w VI tomie nie znał zaklęcia po spaleniu chatki aquamenti (pomoc Wybrańca). Przecież to taka podstawa. No jak dla mnie z niego nie byłby nigdy dobry czarodziej, bo on wolał smoki, testrale, hardodzioby, akromantule od zaklęć, obrony, transmutacji, zielarstwa. I przecież nikt nie musiał być geniuszem. I Rubeus na pewno nim nie był, ale miał wielkie serce i był pomocny - a takie cechy są przecież o wiele cenniejsze od zdolności. Co z tego, że Voldemort był zdolny? No nic... Nie różdżką i jej machaniem, a wielkością serca buduje się prawdziwe wartości. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 02.04.2017 21:40
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Nie był dobry w czarowaniu bo go wywalili ze szkoły, ale czy nie miał zdolności tego nie wiemy. I te słowa to były chyba w pierwszym tomie, kiedy czarowac jeszcze nie mógł, ale lepiej sprawdzę jutro. A z tym gaszeniem chatki to pewnie był w szoku, a poza tym być może nigdy nie nauczył się tego zaklęcia, które nie wiem czy było podstawowe. Poza tym każdy w chwili gdyby palił się jego dom, straciłby głowę Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 02.04.2017 21:44
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Moim zdaniem Hagrid cośctam potrafił, ale były to raczej podstawy-podstaw i ewentualnie jakieś wybrane, śmieszne zaklęcia (jak np. wyczarowanie ogona świni). Nie pobierał wystarczających nauk, by wiedzieć więcej niż zwykły uczeń Hogwatu. Za to znał się i miał rękę do zwierząt, wyczucie i empatie, oraz duszę dziecka Zastanawiam się tylko dlaczego Albus powierzał mu takie poważne zadania, biorąc pod uwagę lekkomyślność Hagrida i jego długi język...może chciał mu coś wynagrodzić? |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 02.04.2017 21:51
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Zastanawiam się tylko dlaczego Albus powierzał mu takie poważne zadania, biorąc pod uwagę lekkomyślność Hagrida i jego długi język...może chciał mu coś wynagrodzić? Snape to wyjaśnia w VI tomie Bellatrix. Mówi, że Albus widzi w drugim tylko jego dobre strony, zawsze daje drugą szansę. On sam stwierdził, że życie by Hagridowi powierzył, choć Mcgonagall, Hermiona, w ogóle wszyscy nie mieli do niego aż tak wielkiego zaufania. Zresztą już o wiele wcześniej pisałem o tej jego nieodpowiedzialności, więc nie będę się powtarzał. Ulka, no ok, ale tak rozumując szybko dojdziemy do wniosku, że prawie o nikim nie wiemy kto miał, a kto nie zdolności i do czego. Ja nie jestem przekonany, że on na I roku był prymusem, a nawet przeciętniakiem. Raczej słabiakiem. Cudem pewnie egzamin zdał końcowy. Wyczarował ten ogonek, choć chciał Dudleya w świnię zamienić. A potem nawet nie umiał tego ogonka usunąć. No nie róbmy teraz z Hagrida kogoś kto by świetnie czarował, ale tylko dlatego, że go ze szkoły wyrzucili tego nie okazywał. |
|
|
PaulaSmith |
Dodany dnia 02.04.2017 22:20
|
Pochwały: 23 Postów: 2775 Dom: Hufflepuff Punkty: 23034 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 05.01.17 |
Ja darzę Hagrida wielką sympatią i sentymentem. Spodobał mi się już na początku, przecież to on wprowadzał nas, i Harry`ego, do świata magii. Dowiedzieliśmy się od niego kim są mugole, Dumbledore, bank Gringotta, on zaprowadził nas na magiczną ulicę Pokątną! Odegrał ważną rolę w fabule pierwszej części, gdyby nie jego długi jęzor Harry, Ron i Hermiona nie rozwiązaliby zagadki kamienia filozofów. Oczywiście zaliczył kilka wpadek (biorę pod uwagę pierwszy tom) np. próba hodowania smoka, czy posiadanie Puszka, ale ogólnie uważam, że wypada bardzo dobrze jako przyjaciel i wierny sługa (nie wiem jak inaczej to ująć) Dumbledore`a. Sarahis |
|
|
Roksolana Delakur |
Dodany dnia 03.04.2017 11:40
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 6 Postów: 435 Dom: Ravenclaw Punkty: 7863 Ranga: Dystrybutor słodyczy Weasleyów Data rejestracji: 12.08.16 |
Moim zdaniem powód dla którego tak bardzo lubimy Hagrida jest taki iż wydaje on się najbardziej ludzki. Jak wszyscy wiemy jest to galowy hogwartu, jest poprostu sobą, ma swoje problemy, ale nie urzywa specjalnie trudnych słów, nie jest zbyt mądry, nie jest również specjalnie waleczny, czy też silny. Jednak to co sprawia, że chcemy go mieć za przyjaciela jest fakt, że można mu było zaufać. Przecież sam Dumbledor powiedział, że powierzył by mu nawet swoje życie. Nie zgadzam się jednak z określeniem ,,sługa" które padło post wyżej, dla mnie oni byli przyjaciółmi. Mam do was pytanie Jak sądzicie, czy Hagrid był ważną postacią w życiu Hermiony? Oraz Jaka jest największa wada i zaleta naszego ukochanego Hagrida? |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 03.04.2017 14:20
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Dlaczego zadałaś pytanie czy Hagrid był ważną postacią w życiu Hermiony? Pewnie był ważny, ale jakby nie widziała go rok to by przeżyła, to chyba jednak Harry miał z nim największą więź emocjonalną. To w końcu Rubeus wprowadził go do świata magii. I to tutaj możnna by się doszukiwac pięknych opowieści o ich przyjaźni. Chociaż to Hrmiona pomagała mu w walce z urzędasami jak chcieli zabić Hardodzioba. Byli przyjaciółmi, ale nie sądzę, że była to taka super ekstra więź. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |