Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Cuthbert Binns
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 20.02.2016 14:51
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Znany wszystkim fanom, którzy przeczytali książki (w ekranizacjach go nie pokazano) jedyny nauczyciel, który był duchem. Właściwie znika on w momencie kiedy Harry przestaje kontynuować naukę historii magii. Nie wiemy np. co robił podczas Bitwy o Hogwart. Moim zdaniem trochę pominięta postać, choć to on opowiedział o Komnacie Tajemnic w II części swoim uczniom na prośbę Hermiony Granger. Rozpoznawalny z tego, że był nudny jak flaki z olejem a prowadzone przez niego lekcje były jeszcze gorsze ;p Ja zawsze lubiłem historię, choć też w LO miałem kogoś na wzór Binnsa ^^. W końcu to czego nauczał nie mogło być aż taką NUDĄ, ale Rowling skutecznie ten przedmiot obrzydziła. Zastanawiałem się też wielokrotnie czemu Dumbledore nie zatrudnił kogoś żywego do tej pracy, tylko katował młodych adeptów wiedzy magicznej "marną imitacją życia" i jego prowadzeniem zajęć. Przez to tak niewielu chyba zdecydowało się po V klasie dalej uczyć historii (o ile w ogóle ktoś się zdecydował). Trudno napisać czy się go lubiło czy nie, skoro wiemy o nim tyle co o gnomie przebranym za aniołka na czubku choinki w Norze. A Wy jak postrzegacie tę postać? Uważacie, że ktoś taki powinien nauczać w ogóle czegokolwiek? Myślicie, że to postać nic niewnosząca do fabuły, czy odwrotnie? |
|
|
Iva Coren |
Dodany dnia 20.02.2016 14:59
|
Postów: 128 Dom: Ravenclaw Punkty: 1499 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 29.01.16 |
A Wy jak postrzegacie tę postać? Uważacie, że ktoś taki powinien nauczać w ogóle czegokolwiek? Myślicie, że to postać nic niewnosząca do fabuły, czy odwrotnie? Wszystko co w jakiś sposób jest oryginalne i urozmaica- jest potrzebne. Nie każdy musi być ciekawy, istnieją i nudziarze. Ale właśnie dzięki temu można u Rowling znaleźć tak szeroki wachlarz charakterów i osobowości. I nawet jak upadnę, to wstanę. A wtedy Ty masz przechlapane! Ołtarzyk dla Batalion_88 O Batalionie, tak ładnie zawsze komentujesz, mój uśmiech wywołujesz..... |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 20.02.2016 15:41
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Batalion, "nikt" nie kontynuował, bo nikt nie planował robienia kariery historyka magii. Jednak Percy Weasley i Barty Crouch Jr, chyba musieli kontynuować, bo 12 SUMów. To chyba była jakaś osobista, literacka "rozprawa" Rowling z jakimś nauczycielem historii . Pisarze często tak robią. Do fabuły wnosi właśnie taki przewrotny humor i trochę "inności". Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 28.02.2016 10:34
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Mnie się wydaje, że Rowling słusznie potraktowała tak tę dziedzinę. Nie dlatego, że uważam, że historia to przedmiot zbędny, bo sama bardzo ceniłam w szkole, ale w przypadku czarodziejów ten przedmiot nie ma aż takiego znaczenia, jak współcześnie dla poszczególnych narodów. W Hogwarcie była masa ludzi z różnych stron świata, a może nie zapędzając się - Europy. Cała masa przybywała z Wielkiej Brytanii, wiadomo, bo do Hogwartu było najbliżej, ale nie wydaje mi się, żeby panowała jakaś rejonizacja. Także wydaje mi się, że po pierwsze trudno uczyć historii, która byłaby ważna jednakowo dla wszystkich, w momencie kiedy dzieci różnych nacji uczestniczyły w zajęciach. No i kolejna sprawa - czarodzieje nie tworzyli żadnego narodu. Byli społecznością, więc istotne dla nich było uczenie się o paleniu czarownic na stosie albo o stosunkach czarodziejów z goblinami. Było kilka ważnych dat typu walka Dumbledore'a z Grindelwaldem, plus współczesność o zniknięciu Voldemorta. Wydaje mi się, że głównie dlatego Rowling nie do końca miałaby pomysł, jak rozwiązać sprawę z historią. Zwłaszcza, że w Hogwarcie, w przeciwieństwie do naszego realnego świata, dużo uwagi przykładało się do umiejętności praktycznych. Na zajęciach ćwiczyło się rzucanie zaklęć, zamienianie przedmiotów w zwierzęta, odczytywanie układów planet, itd. Nawet na egzaminach oprócz teorii trzeba było się trochę wysilić i popisać się umiejętnościami praktycznymi. Więc w tym przypadku historia stanowiła jakiś tam dodatek, nie stanowiła tak mocno o tożsamości tych ludzi, tak jak to ma miejsce chociażby w naszym kraju. Nie twierdzę, że nie miała żadnego znaczenia dla czarodziejów, ale wydaje mi się, że przez to rozproszenie po świecie, miała jednak mniejszą siłę rażenia. A co do samego Binnsa - wydaje mi się, że w Komnacie Tajemnic mógł odegrać faktycznie większą rolę. Bo ujawnienie przez niego tej tajemnicy było właściwie ze strony Rowling jedynie informacją, że jednak warto słuchać, nawet na najnudniejszych przedmiotach. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 21.05.2017 17:56
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Otwieram tydzień z tematem i czekam na wasze wypowiedzi ;p Standardowo zapytam was o kilka kwestii. Co myślicie o zachowaniu komuś posady nauczyciela tylko dlatego, że się do niej przywiązał, skoro nikt go tak naprawdę nie słucha, a i on nie słucha innych? A może na tle kadry nauczycieli wcale się nie wyróżniał? Myślicie, że profesor był tak samo nudny za życia? A tak naprawdę - sądzicie, że naprawdę jest nudny, czy może uczniowie demonizowali jego sposób bycia? Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Violet-Horde |
Dodany dnia 21.05.2017 18:32
|
Pochwały: 6 Postów: 959 Dom: Hufflepuff Punkty: 14026 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 31.01.17 |
Binns zawsze opisywany jako strasznie nudny. Jedynie wyróżniający się tym, że jest jedynym duchem w kadrze nauczycielskiej. Lekcje też nużące i każdy na nich spał. To wręcz odpycha od tej postaci. Czytając nie zwracałam zbytniej uwagi na tego nauczyciela. Ważniejsi byli dla Mnie tacy nauczyciele jak Skąpe, McGonagall czy choćby Lupin. Tacy którzy na początku wydali się ciekawi.. A Binns był jakiś taki nie wyróżniający się. Nikt za nim nie przepadał i wszyscy się do tego otwarcie przyznawali. Nie szukałam więc żadnych informacji na jego temat, bo się nim nie interesowałam, więc nie mam konkretnego zdania. Z DNIA 2018-12-20 NAGRANIE ZNALEZIONE DNIA 2019-01-11 PLAY. [ 00:45:32 ] [ W TLE CICHA MUZYKA, ODGŁOS STUKANIA PAZNOKCIAMI O BLAT. ] Zawieszenie sprzętu, na którym nagrywam zaczynały być irytujące. Ekran śnieży, sztuczna inteligencja resetuje się, tnie. Zgłoszenia do serwisu dokonałam poprzedniego dnia. Aktualnie staram zająć się dokumentacją tej usterki. [ PRZEWINIĘCIE DO POCZĄTKU. ] [ 00:02:05 ] Chwilowo ustalam nadawcę wiadomości, która zawirusowała system androida. Z powodu pewnego usunięcia danych z dysku, staram się przedstawić najważniejsze fakty na tej kasecie. Nazywam się Violet, należę do dystryktu Hufflepuff, w którym zajmuję się głównie pisaniem tekstów i grafiką. W wolnym czasie od spełniania obowiązków dobrego obywatela HP-neta, zagłębiam się w wiekowe artykuły o wartości historycznej lub udzielam się w świecie równoległym, postacią o numerze 5768SteRRav2018p (Spike Rees). Planuję większy wkład w życie kraju. Uważam, że sztuczna inteligencja... [ ZACIĘCIE OBRAZU. ] SYSTEM ERROR. SWITCHING TO AUTOMATIC CONTROL [ 01:03:28 ] [ SZUM. ] [ STRZAŁ. ] [ PIK PIK. ] Z tej strony główna sztuczna inteligencja. Violet nie może podejść do odbiornika. Zarządzenie: wprowadzenie nowego członka społeczeństwa z powody usunięcia dotychczasowego. Powód usunięcia: przeszukiwanie. Powód usunięcia: nieznany. END OF THE RECORDING. pfp cr: Giulia Valente |
|
|
gordian119 |
Dodany dnia 21.05.2017 18:37
|
Pochwały: 3 Postów: 3593 Dom: Slytherin Punkty: 14121 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 08.06.16 |
Jego postać została przedstawiona w HP bardzo powierzchownie, trudno zatem powiedzieć na jego temat coś konkretnego. Wydaje mi się jednak, że to taki typowy przykład nauczyciela, który popadł w straszną rutynę- ciągle robi to samo, nie odnajduje już żadnej radości z wykonywanej pracy, nie zauważa nawet, że tak naprawdę nikt go nie słucha i wszyscy śpią na jego lekcjach. W rutynę popadł aż tak bardzo, że nawet nie zauważył że umarł Myślę, że Dumbledore trzymał go tylko dlatego, że nie było nikogo lepszego na to stanowisko. A czy naprawdę był taki nudny, czy nie- raczej tak, skoro była to powszechna opinia o nim krążąca. Witam was, moi drodzy, w krainie czarów! A jeśli chcecie zdobyć Druhów gotowych na wiele, To czeka was Slytherin, Gdzie cenią sobie fortele. Posycz sobie, mała żmijko Wij się, żmijko, wij Bądź milutka dla Gordiana Bo cię przybije do drzwi! Od Hermionki78 na Halloweeeeeeeeeen Order Dobrego Ucznia za 3. miejsce w konkursie na najaktywniejszego ucznia Hogwartu (2017/2018) W Hogwarcie: Gordian Stella (4.07-2016-8.07.2018) Prefekt Slytherinu 2017/2018 Bruno Boccanegra (od 8.07.2018) |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 21.05.2017 19:44
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Co myślicie o zachowaniu komuś posady nauczyciela tylko dlatego, że się do niej przywiązał, skoro nikt go tak naprawdę nie słucha, a i on nie słucha innych? A może na tle kadry nauczycieli wcale się nie wyróżniał? No cóż, nie każdy nauczyciel musi prowadzić lekcje w sposób interesujący, zdarzają się też tacy, którzy przynudzają. Lepiej byłoby wywalić np. Snape'a, który znęcał się nad uczniami i był niesprawiedliwy lub Trelawney, która w ogóle pojęcia nie miała o wróżeniu. Binns wcale nie był taki najgorszy. Miał przynajmniej wiedzę z zakresu historii magii i jeśli ona kogoś interesowała to mógł się na jego lekcjach czegoś dowiedzieć. Myślicie, że profesor był tak samo nudny za życia? A tak naprawdę - sądzicie, że naprawdę jest nudny, czy może uczniowie demonizowali jego sposób bycia? Myślę, że naprawdę był nudny skoro wszyscy go nie słuchali. Dla mnie historia zawsze była nudna więc raczej nie miałabym o nim innego zdania. Myślę, że Dumbledore trzymał go tylko dlatego, że nie było nikogo lepszego na to stanowisko. Dlaczego sądzisz, że nie było nikogo lepszego na jego stanowisko? Ja tam myślę, że były osoby, które znają się na historii magii, choćby Florian Fortescue. Tylko czy jest ktoś kto oprócz wiedzy na temat historii magii ma również chęć jej nauczać?? Myślę, że znalazł by się ktoś kto mógłby zastąpić profesora Binnsa. Tylko, że on wcale nie jest taki okropny więc czy naprawdę powinno go się na siłę kimś zastępować? A mnie zastanawia jak on sprawdzał zadania domowe, skoro był duchem to wszystko przecież przelatywało przez niego. Są też wzmianki, że na lekcjach odczytuje swoje nudne notatki. W jaki sposób on trzyma notatki? Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 25.05.2017 16:50
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Lekcje też nużące i każdy na nich spał. Myślę, że naprawdę był nudny skoro wszyscy go nie słuchali. Zakładając ten temat wydawało mi się, że jednak Hermiona Granger słuchała mimo wszystko profesora Binnsa - skąd niby Ron i Harry mieli notatki potrzebne do egzaminów? Ona na tych lekcjach uważała, słuchała, notowała, pisała dobre prace domowe, egzamin też zdała na Wybitny. Dlatego nie piszmy, że "wszyscy..." Myślicie, że profesor był tak samo nudny za życia? A tak naprawdę - sądzicie, że naprawdę jest nudny, czy może uczniowie demonizowali jego sposób bycia? Mi się wydaje, że sama Rowling w dzieciństwie i młodości nie cierpiała historii i tak ten przedmiot przedstawiła - jak przysłowiowe flaki z olejem. ;d Duchy w Hogwarcie w ogóle były strasznie nudne (bez żadnych wyjątków), więc nic dziwnego w tym w sumie. Poza tym zgadzam się z tym co napisała fuerte - że w świecie czarodziejów nie była czymś ważnym, istotnym, bo uczniowie pochodzili z całej Wielkiej Brytanii, więc spójność ich nie łączyła. Historie goblinów, olbrzymów itd. niekoniecznie musiały cieszyć się jakimś większym zainteresowaniem. Sam Binns nauczał 'tradycyjnie': notatki, daty, wykład, senny głos... Ale czy było to nudniejsze od takiej chociażby astronomii? Nie sądzę. Edytowane przez batalion_88 dnia 27.05.2017 09:33 |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 26.05.2017 21:00
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Tak na co dzień to chyba Hermiona była wyjątkiem nie licząc oczywiście Percy'ego i Barty'ego. Jednak kiedy opowiadał o "komnacie tajemnic" to chyba wszyscy nastawiali uszy. Prawdopodobnie próba zmiany nauczyciela zakończyłaby się klęską, bo Binns i tak dobrowolnie nie ustąpiłby ze swego stanowiska. Raczej wątpię by jakieś argumenty żywych przekonałyby go do odejścia. Właściwie to niby dokąd miałby odejść? Umrzeć na dobre, włóczyć się po zamku, bez celu? Edytowane przez blad logiczny dnia 27.05.2017 21:06 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 27.05.2017 17:57
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Dumbledore jakby chciał to znalazł by jakiś sposób żeby go przekonać do ustąpienia ze stanowiska. Jakoś podstępem by go przekonał żeby przestał uczyć. No, ale nie uważam by to było konieczne. Co to komu szkodzi, że sobie tam uczy. Jest oryginalny, a to akurat dobrze, dzięki temu książki o Harrym są ciekawsze, ja tam bym nie chciała by w Hogwarcie każdy nauczyciel był taki sam. A czy historia magii była przedmiotem zbędnym? Myślę, że nie do końca. Myślę, że warto znać historię żeby nie popełniać w przyszłości tych samych błędów jakie były popełniane wcześniej. Znając historię można wyciągnąć wnioski z wcześniejszych wydarzeń i nie popełniać błędów przodków. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
PaulaSmith |
Dodany dnia 28.05.2017 15:12
|
Pochwały: 23 Postów: 2775 Dom: Hufflepuff Punkty: 23034 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 05.01.17 |
Myślę, że nie była to jakaś szczególnie interesująca postać, może dlatego, że mało o niej wiemy, a to co wiemy nie jest zbyt pasjonujące co zas tyczy się tego jak prowadził lekcje to uważam, że może nas mugoli interesowało by wszystko, co magiczne, ale przedstawione w tak nudny sposób, byłoby ciężkie do przyswajania Co do pytań Alette, to uważam, że zdecydowanie nie wyróżniał się na tle nauczycieli, w sensie pozytywnie, przy takiej McGonagall to bardzo blado wypada. A czy był nudny? Ze sposobu w jaki przedstawiła go JKR możemy sądzić, że tak, był nudziarzem Sarahis |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 28.05.2017 17:14
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Skoro to miał być świat magi, to musiał mieć swoją historię, której nauczano jako przedmiotu obowiązkowego, przez pierwsze lata. Dziwne gdyby duch miał się wyróżniać jako nauczyciel. Jeśli dobrze kojarzę to duchy już się nie rozwijały, tzn. nie zmieniały swojego stanu i zwyczajów od chwili zostania duchami. Nie brały prawdziwego udziału, w ucztach, bo nie mogły jeść. Miały co prawda jakieś resztki emocji, które były odbiciem ich stanu psychicznego jeszcze z czasów życia. Trudno się wyróżniać kiedy żyje się tylko tym czego nauczyło i doświadczyło, w przeszłości. Więc za życia prawdopodobnie też prowadził te lekcje, w taki mało atrakcyjny sposób. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 28.05.2017 17:48
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Jeśli dobrze kojarzę to duchy już się nie rozwijały, tzn. nie zmieniały swojego stanu i zwyczajów od chwili zostania duchami. A to nawet nie wiedziałam o tym. Dobrze jest się dowiedzieć czegoś nowego. Więc za życia prawdopodobnie też prowadził te lekcje, w taki mało atrakcyjny sposób. Pewnie tak, szczególnie pod koniec życia. Skoro nawet nie zauważył kiedy umarł to musiał być nudny i robić wszystko z przyzwyczajenia. Niestety nie wiemy nic o jego życiu i młodości, bo to ciekawe czy całe jego życie było nudne jak flaki z olejem czy może kiedyś w młodości prowadził bardziej interesujące życie. Szkoda, że prawie nic nie wiemy o tej postaci. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |