Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Filius Flitwick
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 17.03.2016 23:48
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
No nie wierzę normalnie... HP-Net 10 lat ostatnio świętował, a tu brak tematu o nauczycielu zaklęć, opiekunie Ravenclawu (Krukoni, wstydźcie się ;p), uczestniku Bitwy o Hogwart. No i jakby nie spojrzeć, to mimo wszystko jednej z bardziej znaczących postaci w serii. No właśnie. Co myślicie o czarodzieju, w którym płynie krew goblinów? Podoba Wam się ta postać, czy uważacie może, że jest mdła i nic istotnego do fabuły nie wnosi? Chcielibyście uczyć się zaklęć pod okiem Flitwicka? Dla mnie Filius był niemal od samego początku "numerem cztery" w Hogwarcie po Albusie, Mcgonagall i Severusie. Na pewno więcej go ceniłem od Hagrida czy chociażby Pomony Sprout, o której Rowling to się nie bardzo rozpisała. Wielokrotnie zastanawiałem się czy rzeczywiście w młodości był tym "mistrzem pojedynków". Wydawałoby się to nawet logiczne skoro nauczał zaklęć i uroków w Hogwarcie. Chyba najlepiej spodobał mi się w IV tomie jak zachwycał się nad użyciem Accio przez Harry'ego podczas Turnieju Trójmagicznego. Zasadniczy, ale sprawiedliwy, wymagający, ale "ludzki". Taki mi się zawsze wydawał. Pojęcia nie mam jakim mógł być opiekunem domu, bo nie jest to wspomniane w książkach. Myślę, że jednak całkiem dobrze sobie radził, podobnie jak Mcgonagall. |
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 18.03.2016 08:17
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
Filius był spoko. - to zdanie chyba podsumowuje go najlepiej. Mamy o nim tak nikłe wiadomości, że nawet nie wiem czy jest sens dyskutować. No bo co o nim wiem poza tym, że był od zaklęć, że się zachwycał, że ktoś rzucał zaklęcia? Chyba w Insygniach poprowadził jedyną normalną rozmowę o Rovenie. Pamiętacie? A tak to nic o nim nie wiadomo. Nic więcej nie mam do dodania. Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 18.03.2016 09:32
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
(Nie)bardzo mi wstyd, bo wiele razy o nim pisałem przy różnych okazjach. Wiadomości jest o nim trochę mało, ale z pewnością nie są one nikle. Jest ich o wiele więcej niż o pozostałych nauczycielach razem wziętych z wyjątkiem tych wyżej wymienionych przez Bataliona. Tylko są one krótkie i rozproszone po wszystkich tomach, więc łatwo uchodzą uwadze. Mnie najbardziej podobało się jego podejście do uczniów, a najbardziej do Neville. Chyba najlepiej oprócz Remusa, to on go traktował. Wybaczał mu ten pozorny brak talentu. Podczas gdy innemu potrafił wlepić karę, za machanie różdżką jak małpa. Znakomicie stopniował wymagania, a kiedy uznawał, że można bo i tak przed balem nikt nie myśli o nauce, pozwalał nawet na chwilę zabawy na lekcji. Jego główna cechą było właśnie to iż starał się nie rzucać się, w oczy. Dosłownie i w przenośni. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
Alette |
Dodany dnia 08.05.2017 17:19
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Powiem wam szczerze, że ja jakoś nigdy szczególnie nie interesowałam się tym nauczycielem, dlatego tym bardziej zachęcam was do TYGODNIA Z TEMATEM i rozwijania myśli - może dojdziemy do czegoś fascynującego? Ode mnie pytania, jak zwykle Nie sądzicie, że nie wykorzystano polotu tej postaci. No bo ogólnie dosyć charakterystyczny się wydawał na początku, a potem już taki standardowy. A może gdyby właśnie coś o nim dopowiadać, to byłoby aż za wiele? Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 08.05.2017 19:36
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Ja też jakoś szczególnie nie interesowałam się tym nauczycielem, choć według mnie jest ciekawą postacią i chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej. Nie sądzicie, że nie wykorzystano polotu tej postaci. No bo ogólnie dosyć charakterystyczny się wydawał na początku, a potem już taki standardowy. A może gdyby właśnie coś o nim dopowiadać, to byłoby aż za wiele? Myślę, że jest go w sam raz, jakby tak o każdej ciekawej postaci Rowling miała pisać więcej to książki strasznie by się rozrosły. Może i nie wykorzystano w całości polotu tej postaci, ale to samo można by powiedzieć o wielu innych bohaterach. Odegrał dosyć ważną rolę w książkach, pojawił się na końcu podczas bitwy o Hogwart, pomagał chronić zamek zaklęciami, rozmawiał z Harrym o diademie. Jest jak najbardziej pozytywną postacią. Był też dobrym nauczycielem - po prostu odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, a nie to co jakaś Trelawney czy Hagrid, którzy w ogóle nie nadają się do prowadzenia lekcji. Podobnie jak Batalion sobie go cenię, był wymagający, ale nie jakoś przesadnie, sprawiedliwy no i można było na niego liczyć. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 08.05.2017 20:10
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Myślałem, że po tym jak założyłem ten temat ponad rok temu pojawi się tu co najmniej kilkanaście postów. Serio, jestem przerażony taką znikomą aktywnością na forum ;d A teraz co do pytań Alette: Nie sądzicie, że nie wykorzystano polotu tej postaci. No bo ogólnie dosyć charakterystyczny się wydawał na początku, a potem już taki standardowy. A może gdyby właśnie coś o nim dopowiadać, to byłoby aż za wiele? Filius Flitwick to jedna z czołowych postaci całej serii. Jak dla mnie nie wykorzystano właśnie do końca tego "polotu". W końcu uznawany był za mistrza pojedynków w młodości, miał też w sobie coś z goblina, odznaczał się wyjątkowym wzrostem. I tak nam tylko przechadza się między kolejnymi tomami. Trochę szkoda, bo w zasadzie wiele więcej o nim nie wiemy niż od Pomony Sprout chociażby. W końcu jako Opiekun Ravenclawu musiał być bardzo inteligentny. On obok McGonagall jawi mi się jako ta część, ostoja, inteligencji Hogwartu. Przedmiot, którego nauczał mnie ogólnie nudził, choć teoretycznie to najbardziej z magicznych jaki może być. No bo z czym kojarzymy czarodziejów jak nie z rzucaniem zaklęć? ;d Najlepiej chyba pamiętam to Accio - zaklęcie przywołujące, bo wokół niego toczyło się w sumie całe I zadanie Turnieju w Czarze Ognia. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 08.05.2017 20:14
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Zgadzam się z poprzedniczką, że jako nauczyciela jest go, "w sam raz". Podobnie uważam, iż jest najbardziej pozytywną postacią wśród nauczycieli, podobnie jak Pomona Sprout. Potrafił być wymagający, kiedy trzeba było przygotować uczniów do zdawania SUMów, ale i bardzo tolerancyjny jeśli sytuacja na to pozwalała. Zbyt mało o nim wiemy jako opiekunie Ravenclawu, ale można przypuszczać, że raczej podopieczni nie tylko go szanowali, ale i uwielbiali, bo swoim stylem bycia pasował tam idealnie. Był też chyba jednym z najbardziej zapracowanych nauczycieli, bo trudno mi sobie wyobrazić, aby w odróżnieniu od transmutacji, czy eliksirów, które były "przedmiotami trochę elitarnymi". Ktoś dobrowolnie zrezygnował z przygotowania się do zdawania OWTMu z zaklęć. Choć pewnie jakieś szczególne wyjątki mogły się zdarzać. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
PaulaSmith |
Dodany dnia 08.05.2017 22:29
|
Pochwały: 23 Postów: 2775 Dom: Hufflepuff Punkty: 23034 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 05.01.17 |
Jeśli o mnie chodzi to uważam, że za mało jest tej postaci w książce, a przede wszystkim lekcji z nim. Uważam, że ten dział magii, który Flitwick wykładał w Hogwarcie, dawał duże pole do popisu Rowling i żałuję, że go nie wykorzystała bardziej. Wracając do profesora to wydaje mi się, zarówno w książce jak i w filmie, taką ciepłą postacią, dobrotliwym dziadkiem, który ma ogromną wiedzę i z przyjemnością przekazuje ją uczniom. Chętnie uczęszczałabym na jego lekcje i uczyła się magii, która przydaje się w życiu codziennym. Gdy myślę o Flitwicku, to przypomina mi pierwszy tom serii i zajęcia z Wingardium Leviosaaaa i od razu się śmieję z przemądrzałych uwag Hermiony i spalonego pióra Seamusa. Tak, zdecydowanie polubiłabym lekcje zaklęć. Sarahis |
|
|
Wioletta |
Dodany dnia 08.05.2017 22:41
|
Pochwały: 26 Postów: 3204 Dom: Gryffindor Punkty: 33447 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 06.07.16 |
w sumie kompletnie nie wiem co o tej postaci myślę. nie potrafię do końca stwierdzić czy go lubię czy nie. jednak uważam, że ta postać miała potencjał, ale było jej bardzo mało. wiemy, że był zdolnym czarodziejem, dobrym nauczycielem, ale co więcej? jednak gdy myślę o nim to przed oczami mam jak w książce pomaga McGonagall w walce z Severusem, a tak.. kompletna pustka. nigdy o tej postaci nie myślałam za wiele, dlatego nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jest mi kompletnie obojętny. Severusie, jak mogłeś.. WYMOWNA - 26.07.2016 Przewodnicząca Karczmy Pod Parchatym Trollem - 22.09.2016 - 14.04.2017 (09.04) Członek Redakcji: 14.06.2017! <3 25.09.2021.. Na zamówienie, i z żywej sympatii do mnie! Seksi Sznejp w ręczniku na głowie. <3 - od wspaniałej Matki Karczmy, Alette! Dla mnie, o Sznejpie utalentowana Alette. <3 [img][/img] Z dedykacją dla mnie od Ewy! Z dedykacją dla mnie od ulki kulki! Od Klaudka! <3 Od Julki! Izrael! Wcześniej: w Hogwarcie: Wioletta Elbren Escher różdżka: 18 cali, sosna, pióro feniksa czarodziej: półkrwi. Quidditch: Obrońca Gryffindoru oraz Zastępca Kapitana Pottermore: wiolcis dom: Gryffindor różdżka: heban, 12¼ cala, włos jednorożca. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 11.05.2017 21:30
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Co do samych lekcji zaklęć, to pełna zgoda. Dla mnie też ich było za mało w książce. Były one prowadzone wzorowo, choć dziwię się, że tyle razy naszemu trio udawało się gadać i robić coś kompletnie niezwiązanego z prawidłowym rzucaniem zaklęć. Ta pierwsza lekcja była bardzo dobrze ukazana. Co do filmowego Flitwicka, to w pierwszych dwóch ekranizacjach wyglądał tak jak chyba większość z nas go sobie wyobrażała. Niestety, ale w trzeciej części dodali jakieś swoje dziwactwa. Że niby jakimś szkolnym dyrygentem był i bardzo go odmłodzili. W tym garniturze, fryzurze "na grzybka", wąsami wyglądał raczej jak jakiś karzeł z cyrku, niż nauczyciel w magicznej szkole. |
|
|
Ewa Potter |
Dodany dnia 11.05.2017 21:51
|
Pochwały: 1 Postów: 510 Dom: Gryffindor Punkty: 10267 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 17.07.15 |
Dobrze, odwlekałam ten moment ile mogłam, bo nie jestem zbyt zorientowana w temacie profesora, ale wypowiem się tu dla mojego kochanego bataliona Na początek, mogę powiedzieć, że rozmawiałam na temat tej postaci z moją koleżanką, nie była to jednak zbyt długa rozmowa, bo jak moi poprzednicy raczyli zauważyć, profesora Flitwicka jest zdecydowanie za mało w tych książkach. Poruszyłyśmy temat dwóch wersji profesora (młodszą i starszą). Jeśli ktoś nie zwrócił uwagi to odsyłam Kamień Filozoficzny vs niech będą Insygnia Śmierci. Mnie osobiście bardziej przypadła do gustu wersja młodsza, jakoś bardziej się pokryła z moim wyobrażeniem tego czarodzieja. Filius Flitwick, postać często pomijana i zapominana przez czytelników, dobrze, że znalazł się ktoś, kto najwyrazniej pamięta o wszystkim- batalion_88 i założył ten temat. Może jednak byłoby lepiej zaprzestać wypowiadania się w tym temacie, jeśli nie ma się niczego konkretnego do powiedzenia poza lamentowaniem nad ilością informacji na jego temat bo to jest straszne, tak czytać te wypowiedzi... wszystkie takie same (prawie). Ja bardzo szanuję tego człowieka, w książce jest postacią zaskakującą, inną, wyłamuje się z ram przeciętności. Chcialabym go poznać osobiści bo jestem pewna, że był bardzo fajnym człowiekiem. (już nie wspominając o tym jak świetnego przedmiotu nauczał) Jednak trochę mnie zdenerwował w grze- grałam sobie na ps2 w HP i ZF- wyobrazcie sobie, że łatwiej mi było zdać na W egzaminy u Snape'a niż u Flitwicka, ale miałam ubaw przy tych zaklęciach Wracając do wizerunku, to czytałam gdzieś (jak Hermina ), że reżyserowi nie podobała się starsza wersja Flitwicka, dlatego nie było go w III części, w następnej części zrobiono "nieznanego" dyrygenta, który się tak spodobał, że Flitwick został wskrzeszony w młodej wersji. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 11.05.2017 22:02
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Ja dodam mimochodem, że bardzo spodobało mi się jak potrafił dawać luz swoi uczniom podczas lekcji pozwolił im się zająć jakimiś grami nie robiąc lekcji w CO), a sam rozprawiał i zachwycał się nad użyciem zaklęcia przywołującego Accio przez Pottera podczas pierwszego zadnia w Turnieju Trójmagicznym. To świadczy, że miał w sobie jednak sporo luzu. Interesują mnie też bardzo jego umiejętności w pojedynkowaniu się. Pamiętacie jak w Komnacie Tajemnic Hermiona powiedziała, że słyszała, że w młodości był mistrzem w pojedynkowaniu się? Myślano, że to on pojawi się koło Lokcharta (zamiast Severusa). Co o tym sądzicie? Potrafił walczyć lepiej od przeciętnego czarodzieja? |
|
|
Ewa Potter |
Dodany dnia 11.05.2017 22:41
|
Pochwały: 1 Postów: 510 Dom: Gryffindor Punkty: 10267 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 17.07.15 |
No idealnie- dokładnie o tym chciałam pisać To jest w tym człowieku świetne, że niby taki niepozorny, niby jest go mało w tej książce, ale jak już jest to z przytupem Myślę, że wszystko przemawia za tym, że jednak był ponadprzeciętnym czarodziejem, więc TAK, uważam, że potrafił walczyć równie ponadprzeciętnie. Zauważmy, że został przyjęty na stanowisko nauczyciela Zaklęć i UROKÓW w HOGWARCIE (WOW, jak on to zrobił, szok) No musiał być świetny, genialny można powiedzieć. Ile razy zachwycamy się Severusem, że tak młody dostal stanowisko nauczyciela w Hogwarcie, to musiał być strasznie zdolny, jaki on jest genialny itd. to samo tyczy się Flitwicka (mimo tego, że nie wiem ile miał lat jak został nauczycielem). O jego geniuszu, albo może ponadprzeciętnej inteligencji może też świadczyć fakt iż jest opiekunem Ravenclawu :O niesamowite. Nie dość, że sprytny, genialny czarodziej to jeszcze nieprzeciętnie inteligentny- to mu się na pewno przydało w pojedynkach. W młodości był mistrzem pojedynków- to nie dziwi. Ciekawy jest też fakt, jego pokrewieństwa z goblinami... kto by się tam chciał "zadać" z goblinem? Kolejny szok Edytowane przez Ewa Potter dnia 11.05.2017 22:55 |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 11.05.2017 23:27
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
No dobrze... Ja się jeszcze raz odniosę do tego powiązania z goblinami. Przecież one były paskudnymi stworami, chciwymi i perfidnymi. Dlatego mnie dziwi, że we Flitwicku płynęła ich krew. One chciały tylko skarby najcenniejsze pozyskiwać, przykładem Gryfek. Uratowali go, zapewnili bezpieczne miejsce, a on jak się odwdzięczył? Oszukał i zdradził. Nie potrafię sobie wyobrazić Flitwicka, żeby tak karygodnie się zachowywał. Uważam też, że miał swój wielki udział w Bitwie o Hogwart. Na pewno był niezastąpiony w pojedynkowaniu się ze śmierciożercami. Był odważny, lojalny, bardzo inteligentny i utalentowany. Dziwi mnie, że tak mało Krukonów się tu wypowiedziało. Chciałbym też zwrócić uwagę, że to on zajmował się dekorowaniem choinek w Wielkiej Sali na święta Bożego Narodzenia. Może niewiele o nim się dowiedzieliśmy, ale resztę zawsze można sobie dopowiedzieć. Nauczyciel zaklęć to nie byle kto. Dziwi mnie też trochę, że on nie był w Zakonie Feniksa. |
|
|
Marcus Clinton |
Dodany dnia 12.05.2017 00:04
|
Pochwały: 23 Postów: 1138 Dom: Ravenclaw Punkty: 30894 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 14.07.16 |
To moja pierwsza wypowiedź tutaj dlatego napiszę coś od siebie, a potem może odniosę się do tego co napisali inni. Mianowicie bardzo lubiłem postać Filiusa Flitwicka i zawsze się zastanawiałem kim byli jego rodzice. Szkoda, że we filmach nigdy ich nie zobaczyliśmy, bo ciekaw jestem jak matka i tata karzeł wychowywali syna karzełka i to jeszcze takiego utalentowanego. Czasami również zastanawiam się nad tym jak mu było w Hogwarcie. Bo wiadomo, że tacy mali mają gorzej. Nie zagrają w Quidditcha, a mogą jeszcze zostać przydeptani przez innych czarodziejów. Ale bądź co bądź jest to bardzo sympatyczna postać choć czasami lekkomyślna Po prostu Marcin Takie cudo dostałem <3 Takie miłe słowa mnie spotkały Mój ranking najcudowniejszych nóg! 1. Edyta! 2. Livka! Tu cenzura zdjęcia 3. Scarlett! https://zapodaj.n...83bd62.jpg Ogłaszam wszem i wobec, iż GiHP to moja siostra bliźniaczka. Dedykuję jej tego gifa Edki, bo mi się podoba i jej też musi się spodobać Edyta <3 Moja motywatorka! United <3 Śląsk! You laugh at me because I'm different, I laugh at you because you're all the same. "Śmierć będzie ostatnim wrogiem, jaki będzie pokonany" "Każdy ma fanów, ale ja mam najlepszych fanów, ja to wiem. Tak się stało, że moja muzyka odnalazła najpiękniejsze, najfajniejsze, najbardziej szlachetne i wartościowe serca. " - Edyta Górniak |
|
|
Ewa Potter |
Dodany dnia 12.05.2017 00:13
|
Pochwały: 1 Postów: 510 Dom: Gryffindor Punkty: 10267 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 17.07.15 |
Czasami również zastanawiam się nad tym jak mu było w Hogwarcie. Bo wiadomo, że tacy mali mają gorzej. Nie zagrają w Quidditcha, a mogą jeszcze zostać przydeptani przez innych czarodziejów. No moim zdaniem byłby genialnym szukającym... To jest dobry temat do dyskusji. Mógł być podobny do Dumbledora, mieć jednego czy kilku przyjaciół, ale jednocześnie utalentowanym, zapracowanym samotnikiem. Mógł też być osobą bardzo lubianą, bo ma poczucie humoru, poza tym ma charakterek, łatwo go ośmieszyć raczej nie było. Czy to, że był niski mogło coś zmienić? Wątpię, bo blizniacy byli rudzi, piegowaci- w czym problem? A wgl to też mam piegi, ale nie jestem ruda ufff Hermiona była córką mugoli... też sobie poradziła, mimo tego, że były osoby, którym to przeszkadzał i pewnie tak było też z profesorem. Nie da się wszystkim dogodzić. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 12.05.2017 07:01
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Mało Krukonów się wypowiedziało? To oczywiste, bo Rowling najdokładniej opisała Gryffindor, a o jego opiekunce też wiemy chyba najwięcej. Jak to wyglądało, w Ravenclaw to możemy się tylko domyślać. Flitwick raczej nie musiał wstawać, w nocy aby uciszać dzikie nocne imprezy po wygranych meczach, bo to Gryffindor najczęściej wygrywał. Mimo pokrewieństwa z goblinami miał on niezwykle spokojny charakter, więc widocznie odziedziczył tylko ich najlepsze cechy. Zapewne też ich zdolności, spryt i opanowanie co pomogło mu, w młodości zostać mistrzem pojedynków. Prawdopodobnie też jego niski wzrost niejako zmusił go do osiągnięcia takiego mistrzostwa, aby i "ci niezbyt mili czarodzieje" zaczęli traktować go poważnie. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 12.05.2017 11:04
|
Pochwały: 11 Postów: 1228 Dom: Ravenclaw Punkty: 38932 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Co o tym sądzicie? Potrafił walczyć lepiej od przeciętnego czarodzieja? Jestem pewna, że tak, w końcu był kiedyś mistrzem pojedynków. Znał się na zaklęciach jak nikt, i doświadczenie miał. Może by przegrał np. ze Snapem, ale walczył na pewno lepiej od przeciętnego czarodzieja. No dobrze... Ja się jeszcze raz odniosę do tego powiązania z goblinami. Przecież one były paskudnymi stworami, chciwymi i perfidnymi. Dlatego mnie dziwi, że we Flitwicku płynęła ich krew. One chciały tylko skarby najcenniejsze pozyskiwać, przykładem Gryfek. Uratowali go, zapewnili bezpieczne miejsce, a on jak się odwdzięczył? Oszukał i zdradził. A Harry może dobrze postąpił z Gryfkiem? Specjalnie wprowadził go w błąd. I czy ja wiem czy są takimi paskudnymi stworami? Mają swoje zasady, bardzo dobrze pilnują skarbów czarodziei, nigdy nic nie ukradli. Po prostu są inni niż czarodzieje, mają inne zasady, ale je mają i ich przestrzegają. Po prostu trzeba je znać i umieć z nimi współistnieć. Interesy z goblinami prowadzi się inaczej niż z czarodziejami. Za bardzo zboczyłam z tematu. Szkoda, że we filmach nigdy ich nie zobaczyliśmy, bo ciekaw jestem jak matka i tata karzeł wychowywali syna karzełka i to jeszcze takiego utalentowanego. Czasami również zastanawiam się nad tym jak mu było w Hogwarcie. Bo wiadomo, że tacy mali mają gorzej. Nie zagrają w Quidditcha, a mogą jeszcze zostać przydeptani przez innych czarodziejów. Ale bądź co bądź jest to bardzo sympatyczna postać choć czasami lekkomyślna Hmm... A skąd wiadomo, że matka i ojciec byli karłami? Ja tam podejrzewam, że jedno z nich było zupełnie normalne. W quidditcha myślę, że mógłby grać. Na pozycji szukającego jego wzrost byłby atutem. Wiemy też, że był sprytny, to też by mu pomogło. W Hogwarcie podejrzewam, że miał grono kolegów, był przecież sympatyczną osobą. Pewnie znaleźli się też tacy co mu dokuczali, zawsze się znajdą tacy co wyśmieją kogoś kto się wyróżnia. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 14.05.2017 08:49
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
I czy ja wiem czy są takimi paskudnymi stworami? Widzą tylko czubek własnego nosa i nic poza tym. Przystąpili do walki z Voldemortem? Nie. Jak zareagował Gryfek, kiedy Harry zapytał go, co ile czasu sprawdzają czy ktoś (włamywacz) nie został uwieziony skrytce? (10 lat) - uśmiechnął się. Dla mnie to chore stwory, cieszące się z czyjegoś cierpienia. To co zrobił Gryfek było podłe, haniebne i nikczemne. Zostawił ich na pastwę losy, a gdyby nie czarodzieje, to umarłby w tych podziemiach u Malfoyów. Stąd dziwi mnie, że Flitwick nic nie miał z ich okropnego charakteru, bo były wstrętne (gobliny). Dalej... No nie wiem jak wytłumaczyć jego niski wzrost. U Rowling to jest na porządku dziennym, że każdy jest inny, jak w życiu na co dzień. Hagrid był ogromny, wielki, miał matkę olbrzymkę. I też nie miał łatwo, bo odbiegał od normy wyglądem od innych. Dlatego ważne jest to co człowiek ma w sercu, jaki jest naprawdę, a nie jak wygląda. Mimo, że był niziutki, to był opiekunem domu, nauczycielem zaklęć. W dalszym ciągu nie wiem dlaczego Albus Dumbledore nie zaproponował mu przystąpienia do Zakonu Feniksa (McGonagall, Snape, Hagrid w nim byli). Co o tym myślicie? Albus nie zaproponował tego Flitwickowi, bo nie chciał, żeby wszyscy nauczyciele z Hogwartu tam się znaleźli? |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 14.05.2017 10:51
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Zgadzam się z poglądem, że gobliny są inne niż czarodzieje i podobnie jak centaury stoją "po swojej stronie". Wiele rzazy doświadczyły przemocy ze strony "nosicieli różdżek" i same też stosowały przemoc i podstęp. To nigdy nie były i nie będą miłe istoty. Tym bardzie mnie dziwi jak mogło dojść do przypadku jakiegoś skrzyżowania się z ludźmi. Hagrid też był krzyżówką ludzi z bardzo agresywnymi olbrzymami, a mimo to dominowały, w nim cechy ludzkie i to te dobre. Więc i tu chyba było podobnie. Nie mam żadnego pomysłu dlaczego Filius formalnie nie był, w "Zakonie Feniksa". Może to właśnie skutek tej odrębności goblinów. Może już od dzieciństwa trzymał się na uboczu wojen. Trudno mi sobie jednak wyobrazić, aby większość czarodziejskiego świata nawet, w młodości jakoś wyraźnie "trzymała go na dystans". Jednak postawa Umbridge na to wskazuje. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |