Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1)
Alette
2)
fuerte
3)
Katherine_Pierce
4)
Sam Quest
5)
Shanti Black
6)
A.
7)
monciakund
8)
ania919
9)
ulka_black_potter
10)
Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Fan fiction vs. pisarz - aspekty prawne/moralne/inne
|
|
![]() |
Dodany dnia 21.03.2016 19:43
|
![]() ![]() Postów: 33 Dom: ![]() Punkty: 1463 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 28.11.15 |
Z racji tego, że na shoutboxie został poruszony temat stosunku JKR do fan fiction i w związku z tym wywiązała się dyskusja, zakładam specjalny temat za błogosławieństwem Alette ![]() Będąc ciekawa opinii J.K. Rowling, któregoś razu przeszukałam sieć i natrafiłam na dwa artykuły ze wzmiankami, jak autorka sagi Harry Potter postrzega ideę fanfiction http://ohnotheydi...32629.html, https://en.wikipe...on#Authors Z obu tekstów wynika, że Jo jest bardziej otwarta na pomysły fanów w odróżnieniu od pozostałych znanych autorów (m.in. Stephanie Meyer czy Anne Rice, które w skrócie -są raczej anty ff), jednak z zastrzeżeniem, że mają nie być poruszane kontrowersyjne tematy (głównie seks, rasizm) oraz teksty nie mogą być wykorzystywane do celów komercyjnych (to zrozumiałe, rzecz jasna). A jakie jest Wasze zdanie na ten temat kwestii prawnej/moralnej fan fiction? Zapraszam do dyskusji ![]() Edytowane przez ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 22.03.2016 09:26
|
![]() ![]() Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: ![]() Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Poczytałam trochę w Internecie i sprawa jest dosyć skomplikowana, a jednak sprowadzająca się pewnie do poziomu nawiedzenia autora. Chodzi chyba głównie o to, że nie do końca wiadomo czy Fan Fiction to utwór inspirowany czy zależny (pozdro prawo autorskie), bo między tymi dwoma pojęciami mamy dosyć płynną granicę. Utwór zależny to najczęściej tłumaczenia, ale chodzi tutaj głównie o to wykorzystanie w dużym zakresie tych najważniejszych części książki. Utwór inspirowany to bardziej twórcze wykorzystanie tej książki, jako bazy... coś na tej zasadzie. Czyli w praktyce zalicza się cośtam do utworu zależnego czy tam inspirowanego na podstawie "wkładu twórczego", jak wiele da od siebie autor. Niby pierdoła, a jednak na publikacje (nawet za darmo) utworów zależnych wymagają zgody autora, a te inspirowane już nie. Natomiast jestem strasznie rozczarowana nastawieniem pisarzy, prawdę powiedziawszy jestem zszokowana ich argumentacją. Straty finansowe? Niby jakie? FF co najwyżej sprawia, że ich twórczość jest bardziej popularna, pogłębia przywiązanie do książki i bohaterów. To są zyski. No i to nie jest tak, że teraz każdy pisarz powinien kochać ff, jak najbardziej NIE. Chociaż ja pewnie bym zdechła z miłości, gdyby ktoś pisał ff na podstawie tego, co ja napisałam. No ale rozumiem, że można tego nie lubić, bo dzieci. Takie emocjonalne przywiązanie do własnych bohaterów jak najbardziej rozumiem. Ale bycie przeciw? Oni chyba nie do końca rozumieją ideę Fan Fiction. Autor ff z góry pisze, że jego historia to fikcja, nie jest kanonem, a jedynie luźną interpretacją. Pisarzom chyba wydaje się, że oni próbują coś wciskać do ich kochanego świata, a to nie jest prawda. FF to ff, pisarz powinien to rozumieć, bo sam przecież również tworzy fikcję na podstawie otaczającego nas świata. Wykorzystuje doświadczenia, spotykanych ludzi, krajobrazy. No ale jak widać nie rozumieją i t mnie smuci. KONIEC Edytowane przez ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kazui <3 ![]() W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... ![]() ![]() ![]() Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann ![]() "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon ![]() Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 22.03.2016 11:33
|
![]() ![]() Postów: 396 Dom: ![]() Punkty: 5873 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 07.12.14 |
wow, nawet trochę zgadzam się z Alette.
Prawną stroną się zajmować nie będę, od tego mamy HPnetowych prawników, ale wypowiedzi autorów mnie zainteresowały. Nie dziwię się, że pisarze czasami nie są zadowoleni z ingerowania w ich postacie, szczególnie jak są one "dziećmi". To tak jakby wypuściło się syna z domu. Mało kto się cieszy, jak towarzystwo naprowadza potomka na niewłaściwe (niewybrane przez rodzica) tory, ale z tym się trzeba liczyć, jeżeli wprowadza się go w szeroki świat. Normalne wydaje mi się niezadowolenie, ale żeby przez takie coś być przeciw, to już trochę przesada. Nie gracie w coś na moich zasadach, więc foch! Ogólnie to brzmi jakby ci autorzy podchodzili cholernie poważnie do tematu. Nie znam zbyt wiele ff, które na siebie zarabiają i są znane (teraz przychodzi mi do głowy tylko Uniwersum Metra, ale to jest chyba promowane przez samego autora). Bo jeżeli ktoś chce wydać ficka, zbierać hajsy i "psuć" opinię autorowi, to się nie dziwię sprzeciwowi, ale ile jest takich przypadków? Takie opowiadania powstają głównie na stornach typu ta tutaj. I są pisane głównie dla zabawy. Że niby autorzy ff tracą czas i talent na pisaniu tego albo idą na łatwiznę? Nie każdy ma talent do tworzenia światów, nie każdy zamierza swoje wypociny wydawać, nie każdemu się chce, ale niektórzy po prostu chcą się pobawić albo potrenować na czymś niewymagającym. Z tego co poczytałam w sieci to niektórzy autorzy mają wrażenie, że ktoś tylko czyha na ich wspaniałe postacie i światy, żeby tylko zgarnąć z tego kasę i zostawić autora z niczym. Może i tacy są, ale większość z nas jest po prostu zainteresowana daną postacią/tematem/światem i tyle. Czasami nawet autorzy ff chcą oddać swego rodzaju hołd pisarzowi. I znowu zgodzę się z Alette, że niektóre opinie autorów psują im opinię bardziej niż niektóre ficki. Zainteresowałam się tematem i poczytałam w internetach. Zawsze uważałam, że pisarze... w ogóle artyści uważają swoje działa za przyjemność, ale jak czytam "nie będziecie pisać o moich postaciach, bo są moje i to są moje pieniądze" i co druga wypowiedź dotyczy kasy, to mi się smutno robi. Można powiedzieć, że to ściągnęło mnie na ziemię. Wydawało mi się, że pieniądze są przyjemnym dodatkiem, ewentualnie czymś co zmusza do pisania badziewia, ale takich reakcji ze strony aż tylu autorów to się nie spodziewałam, szczególnie że ff nie wydają się takim zagrożeniem dla finansów. Też bym się ucieszyła jeżeli ktoś chciałby napisać ff mojej powieści. Widać wtedy, że coś się osiąga i ma się fanów. Przecież jak ktoś nie lubi danej książki, nie zainteresowała go, to nie będzie tracił czasu na pisanie. Sama czasami popisuję sobie ficki, bo to ciekawe i wcale nie takie łatwe. Ma się już fundamenty i pisanie zgodnie z nimi jest często wyzwaniem. Nie można wymyślać sobie wszystkiego co się chce, można pobawić się w jakieś analizy bohaterów, dopisywać ich historie... wbrew pozorom to twórcze zajęcie. Alette Chociaż ja pewnie bym zdechła z miłości, gdyby ktoś pisał ff na podstawie tego, co ja napisałam No chyba, że ktoś wymyśli brzydki herb dla Twojej postaci ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 22.03.2016 12:05
|
![]() ![]() Pochwały: 3 Postów: 524 Dom: ![]() Punkty: 10699 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 13.12.14 |
Nie dziwię się Rowling i innym pisarzom, że nie życzą sobie bardo kontrowersyjnych treści, w utworach które wprost nawiązują do stworzonych przez nich postaci. Właśnie tak jak napisała Alette, chodzi o owo psucie wizerunku oryginału. Tylko jak dokładnie wyznaczyć granicę, której autorzy ff nie powinni przekraczać. Tu można bardzo się różnić. Ale i tak nie da się zablokować wszystkich autorów, którzy mają nazwijmy to "bardzo niestandardowe pomysły". W razie czego przecież mogą się tłumaczyć, ze tworzyli parodię, albo na końcu napisać formułkę. "Nagle X. Y. obudził się ze snu". Moim zdaniem nie ma żadnego sposobu, aby to powstrzymać. Tu potrzebne jest "wyczucie smaku", a z tym bywa różnie. Najprościej jest jednak jak twórcy wymyślają sobie własne postacie i osadzą je w świecie którego inspirację zaczerpnęli z tych książek. Edytowane przez ![]() Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 22.03.2016 18:09
|
![]() ![]() Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: ![]() Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Ja w pełni rozumiem i utożsamiam się z pisarzami, którzy mają jakieś obiekcje wobec ff. Sam na pewno bym nie chciał, żeby literackie postacie stworzone przeze mnie były potem do czegokolwiek wykorzystywane. Tak jak Sherlock Holmes czy Wilhelm z Baskerville byli kim byli, tak i Harry Potter. Jestem chyba jednym z nielicznych, których fan fiction męczą, i staram się je omijać szerokim łukiem. Oczywiście zdarzają się naprawdę świetne i wciągające, ale ogólnie nie są najdelikatniej pisząc moim hobby ;p Dochodzi niekiedy wręcz do "profanacji" bohaterów z HP - np. takiego Snape'a, z którego robi się pedofila obcującego płciowo z pijanym, nastoletnim Potterem. Temu jestem stanowczo przeciwny, bo uważam, że niestworzone przez nas postacie i bohaterowie magicznego świata Rowling nie powinny nam służyć do swojego widzimisię. Zgodzę się też niejako z tym co wcześniej zostało napisane - że to psuje oryginalną postać, szpeci ją. Bogu dzięki żaden fan fick chociaż nie wiem jak dobry nie dorówna nigdy oryginałowi Jo. Nie dorówna przede wszystkim dlatego, że każdy fan mimo wszystko jest przywiązany do fabuły. Dla wielu wszelkiej maści Snarry czy Dramione są po prostu na tyle dziwne i niedorzeczne, że nie zaprzątają sobie nimi głowy... ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 22.03.2016 19:31
|
![]() ![]() Postów: 33 Dom: ![]() Punkty: 1463 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 28.11.15 |
Jeśli chodzi o moje stanowisko w tej kwestii, to tak naprawdę medal ma dwie strony. Jedna dotyka pojęcia jakim jest własność intelektualna danego twórcy i włożony w nią wysiłek. Taki autor spędził nieraz i wiele lat, kreując świat, postacie, pracując nad fabułą, a potem przychodzi sobie taki ktoś i wykorzystuje niejako już ten gotowy świat. No na pierwszy rzut oka nie brzmi to fair wobec pisarza. ALE! Jeżeli fanowska twórczość nie zarabia na sobie w żaden sposób, bądź nie stawia w niekorzystnym świetle bohaterów powieści oraz samej powieści ogółem to właściwie czemu nie? Przecież można pisać jedynie dla przyjemności własnej, dla innych fanów, aby zapełnić pustkę po skończonej serii etc... i nie działać nikomu na szkodę, a w szczególności samemu autorowi oryginału. Przecież to oczywiste, jak tu batalion_88 trafnie określił, że choćby nie wiadomo jak ff było świetne to i tak nie przebije kanonu i wizji pisarza, który w każdym przypadku ma pierwsze słowo. Sądzę, że można znaleźć tzw. złoty środek pomiędzy uszanowaniem woli twórcy (jak w przypadku preferencji Rowling) a wyobraźnią fanów. Tak na marginesie, to jeszcze całkiem do niedawna, bo do wakacji ubiegłego roku sama byłam wyznawczynią jedynie kanonu, a wszelką pisarską twórczość fanowską uznawałam za bzdury, którymi sobie nawet głowy nie zawracałam. Miałam wtedy mnóstwo czasu ze względu na przerwę pomiędzy I a II stopniem studiów, byłam także na etapie poszukiwania pracy. Postanowiłam sobie więc odświeżyć po raz n-ty siedmioksiąg potterowski. Obejrzałam także (również po raz wtóry) wszystkie lecące wówczas na TVN części HP no i poczułam taką... pustkę. I wtedy za namową koleżanki, bez przekonania zresztą, sięgnęłam po to nieszczęsne fan fiction. Chyba była to "Trylogia Enahmy", jeśli się nie mylę - bardzo dobre SmH tak swoją drogą. Potem już się tak wciągnęłam, że szukałam następnych i następnych, oczywiście na pewnym poziomie... Cóż, jest to dla mnie po prostu jedna z wielu odskoczni od tej totalnie "mugolskiej" rzeczywistości ![]() Edytowane przez ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.03.2016 00:57
|
![]() ![]() Postów: 12 Dom: ![]() Punkty: 890 Ranga: Wzór do naśladowania Data rejestracji: 12.12.08 |
Od momentu stworzenia tego wątku uważnie czytam, co piszecie na ff i prawa autorskiego w kontekście cyklu powieściowego. Prawdę mówiąc nawet dobrze, że ten wątek powstał, ponieważ mogę podzielić się moimi postrzeżeniami na temat aspektu prawnego w kontekście twórczości fanowskiej, który według mnie (prawdopodobnie) zawiera lukę prawną. Mówię prawdopodobnie, ponieważ w obecnych realiach, i przy ogółu tylu tytułów, i dzieł wszelakich, oraz nastawieniu (podejściu) ludzi (syndrom alergiczny), co do twórczości (w fandomach), nie mam całkowitej pewności, co do potwierdzenia tezy, która wymagała by także pomocy ze strony ewentualnie zainteresowanych tym faktem. Nie mniej jednak zakładając, że moje przypuszczenie, co do luki w prawie autorskim, jest prawdziwe, można stworzyć fanfiction, który łamie prawo autorskie co prawda, jednakże twórca nie musi się obawiać sankcji prawnych, gdyż sam ff reprezentuje gatunek twórczości, nie mający statusu prawnego tzn. nie istniejącego w ewidencji twórczej, i w ogólnej klasyfikacji, przez co autor tekstu fanowskiego będzie mógł posłużyć się prawem patentowym, mającym (prawdopodobnie) wyższość nad prawem autorskim. Gdyż zasadniczy problem takiego ff polegać będzie na tym, że według patentu, jest nową formą twórczości (i w tym przypadku nie jest dziełem fanowskim), a według prawa autorskiego jest ff zgodnie z definicją fanfiction. Przy tym trzeba odróżnić samo utożsamianie pojęcia słowa fanfiction, od definicji o gatunkowości danego dzieła (w tym przypadku fanowskiego). Samo pojęcie ff jest prawidłowe (jak wspomniałem), jednakże ludzie mylą ją z klasyfikacją gatunkową (dokładnie z rzeczywistym statusem gatunkowym), gdyż według mnie ff ma jeszcze jedną właściwość, która nie jest ujęta w definicji fanfiction: 1) Otóż termin fanfiction z formalnego punktu widzenia jest także formą synkretyzmu gatunkowego, gdyż tak, jak np.: esej nie podlega podziałowi na komiks, lirykę, epikę, czy dramat, ponieważ dzieła pisane przez fanów mogą mieć charakter wyżej wymienionych utworów. Termin ten jest zatem w tym przypadku też, jak już wspomniałem pojęciem szerszym od klasyfikacji gatunkowej uwzględniającej podział na lirykę, epikę, komiks, czy dramat. 2) Klasyfikacja gatunkowa dzieła natomiast opisuje miejsce stworzonego utworu tzn.: czy jest on komiksem, wierszem, dramatem, albo powieścią. Nie definiuje charakteru utworu, w taki sposób, jak fanfiction, lecz tylko systematyzuje (porządkuje, grupuje) go odpowiednio do określonego typu twórczości, a nie co do (sposobu) powstania. Pojecie to znaczeniowo jest węższe, niż termin fanfiction i nie jest określeniem formy synkretycznej. Przytoczone (i sprecyzowane) przez zemnie te dwa terminy są dość istotne w kontekście (prawdopodobnego) istnienia luki w prawie autorskim, która ma charakter ponad gatunkowy (obejmuje komiksy (mangi), książki), i ponadpaństwowy, a co za tym idzie nie ogranicza się tylko do cyklu powieściowego (czy innych utworów J.K.Rowling). Oczywiście jak już wspomniałem, przypuszczam, że w prawie autorskim jest luka prawna. Nie będę pisał, czy udowadniał jej istnienie, zwłaszcza ze względu na tzw. syndrom alergiczny, który sprawia, iż jestem bezradny, (i mam związane ręce), by na innych utworach (fanfiction) nawet z elementami potterowskimi udowadniać tą tezę (a takich ff jest od groma). Edytowane przez ![]() ![]() Leżę na trawie, wspominając ciebie. Mą jutrznię poranną i tą wieczorną. Twój zapach i oddech, czy oczy zielone. Twą gładką twarz i włosy kręcone. Łagodny uśmiech, i usta czerwone. Och Jutrzenko, Jutrzenko, Asmurska Jutrzenko. Czemu mi zgasłaś, odeszłaś tak nagle. Moja opoko, i serce (ty moje) najdroższe. Wodo gasnąca pragnienie, na pustyni szarości i beznadziejności. Mój piękny kwiecie, zdeptany przez śmierć (tak) okrutnie. Moje serce cierpi katusze płacząc za twoją utraconą duszę. Teraz grasz pewnie wśród anielskich chórów, Na niebialskich skrzypcach. Ja tymczasem w dalszym ciągu leżę, na Hogwarckich błoniach. I patrząc na niebo, dalej myślę o tobie. Jimmy Sendlers dla Wanessy Wendy Wesley, zmarłej roku pańskiego 2001. |
|
|
Takoizu |
Dodany dnia 01.06.2021 21:03
|
![]() ![]() Pochwały: 7 Postów: 1014 Dom: ![]() Punkty: 9612 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 10.11.15 |
Otwieram Tydzień z Tematem J.K Rowling w licznych swoich wypowiedziach wskazywała, że jest otwarta na fan fiction, a co Wy o tym myślicie? Czy uważacie, że zapożyczanie świata i bohaterów stworzonych przez kogoś innego jest czymś w porządku? A może idea pisania fan fiction jest dla was całkiem niezrozumiała? Zapraszam do dyskusji. ![]() |
|
|
Anastazja Schubert |
Dodany dnia 02.06.2021 00:31
|
![]() ![]() Pochwały: 6 Postów: 340 Dom: ![]() Punkty: 9785 Ranga: Pracownik departamentu Data rejestracji: 11.04.20 |
Lubię czasem poczytać fanfiction. Przyznam, że kiedyś robiłam to częściej, później miałam kilkuletnią przerwę, a ostatnio trochę do tego wracam. Dawniej nawet zdarzało mi się coś samej naskrobać, ostatnio pisałam tylko dla Turnieju FF tu na stronie. Dlaczego uważam, że fanfiction jest ciekawe? Bo fani potrafią pokazać zupełnie nowe perspektywy, na które autor nawet by nie wpadł. Bo takie opowieści często uzupełniają to, co w kanonie było niedopowiedziane albo czego wszystkim brakowało przy czytaniu książki. Czasem za to są po prostu absurdalne i w tym wszystkim interesujące. Oczywiście, jest cała masa złych fanficków, z pewnością o wiele więcej niż złych książek. Ale w tym przypadku każdy ma prawo wrzucić do internetu i opublikować co uważa, nie musi być to wybitnie dobre. Ale zdarzają się perełki i myślę, że dla nich warto grzebać w działach z FF. Ciekawe jakie są tak popularne i uważane za tak dobre przez czytających, że nadawałyby się do publikacji w druku, gdyby nie to, że byłby to plagiat całego uniwersum. ![]() ![]() Czasem coś piszę Artykuły: Historia pod skórą zapisana Fan-fiction Drugie życie Gilderoy'a Lockharta Podanie o przyjęcie do Hogwartu |
|
|
![]() |
Dodany dnia 02.06.2021 16:12
|
![]() ![]() Pochwały: 1 Postów: 17 Dom: ![]() Punkty: 749 Ranga: Prefekt Gryffindoru Data rejestracji: 21.04.21 |
Jeśli o mnie chodzi to też uważam że fanficton nie są złą rzeczą, często poruszają one tematy które w książce nie zostały przez autora dostatecznie rozwinięte lub całkowicie pominięte, częściowo zapychając lukę historii która nie została opowiedziana w całości lub ma w sobie wiele niewiadomych i niedopowiedzeń. Niektóre fanfiction potrafią być naprawdę ciekawymi, interesującymi i wciągającymi opowieściami które śmiało mogłyby się znaleźć w oficjalnym uniwersum danej serii np. Gwiezdnych wojen lub innych, ze względu na ciekawie opowiedzianą historię która jest uzupełnieniem rzeczy której w oficjalnym kanonie zabrakło. Prawdą jest to co pisze Anastazja że złych fanficków jest bardzo dużo w internecie ale wśród nich zdarzają się perełki warte uwagi i to naprawdę dobre perełki które śmiało można by dodać do oficjalnych uniwersów. Ja też mam w planach w przyszłości napisać własnego fanficka, jak tylko będę miał czas, siądę nad nim i postaram się napisać coś sensownego. Nie widzę nic złego w pisaniu fanficków, jeśli tylko ktoś ma ciekawy pomysł no opowiedzenie danej historii w interesujący sposób to nie mam nic przeciwko, w końcu każdy może napisać swojego fanficka i podzielić się z innymi swoją pomysłowością na dany temat w wybranym przez siebie uniwersum. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 07.06.2021 13:14
|
![]() ![]() Pochwały: 11 Postów: 1229 Dom: ![]() Punkty: 39458 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Fan ficki to fajna sprawa. Oczywiście dopóki ktoś na tym nie zarabia bez zgody autora pierwotnej książki oraz nie psuje wizerunku czyjejś książki. Autorzy ff w ten sposób wprawiają się w pisaniu, a czasem wychodzi z tego naprawdę fajne uzupełnienie książki lub alternatywna wersja wydarzeń. Zwykłe ff pisane przez szarego człowieczka raczej w żaden sposób nie uderzają w autora pierwotnej książki, bo niby w jaki sposób? Ba, nawet trochę promują książkę, sprawiają, że dane uniwersum staje się bardziej popularne. Tylko trzeba zachować umiar - jak ze wszystkim zresztą. Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
Anastazja Schubert |
Dodany dnia 07.06.2021 18:49
|
![]() ![]() Pochwały: 6 Postów: 340 Dom: ![]() Punkty: 9785 Ranga: Pracownik departamentu Data rejestracji: 11.04.20 |
Jak zobaczyłam tu w pierwszym poście informacje o tym, że Stephanie Meyer nie przepada za fanfiction to zaczęłam sobie o tym trochę więcej szukać. No i ostatnio już się nie wypowiadała tak negatywnie, chociaż wciąż nie podobają jej się powiązania między Zmierzchem, a 50 twarzami Grey'a. Mimo wszystko, nie ma żalu do autorki 50 twarzy. Twierdziła tylko, że autorzy ficków mogą się wypalić na pisaniu czegoś fandomowego, a mogliby wydać w tym czasie swoją książkę. I tak się nad tym zastanawiam. Czy faktycznie można sobie ćwiczyć na pisaniu ficków czy raczej wypalić i nie zostanie nam siły na napisanie własnej książki? ![]() ![]() Czasem coś piszę Artykuły: Historia pod skórą zapisana Fan-fiction Drugie życie Gilderoy'a Lockharta Podanie o przyjęcie do Hogwartu |
|
|
![]() |
Dodany dnia 10.06.2021 10:00
|
![]() ![]() Pochwały: 31 Postów: 2334 Dom: ![]() Punkty: 43236 Ranga: halo, regulamin! Data rejestracji: 11.03.13 |
Czy faktycznie można sobie ćwiczyć na pisaniu ficków czy raczej wypalić i nie zostanie nam siły na napisanie własnej książki? To ja bym zaczęła od tego, że napisanie książki jest bardzo złożonym procesem i naprawdę nie jest dla wszystkich. I w sumie trochę mnie irytuje, że jak tylko ktoś "lepiej" piszę to od razu pojawia się presja by to wydał ![]() Większość zna moje zdanie odnośnie ff. Nie przepadam za nimi, ale czasem coś tam przeczytam czy napiszę (nawet brałam udział w turnieju, tfu). Uważam, że dopóki nasza twórczość nie łamie praw autorskich i nie szkodzi oryginalnemu dziełu to nie ma w tym nic złego. Jednakże gdy ktoś "pożycza" postacie, wkłada je w inne historię, ale bazuje na znanej nam serii i czerpie z tego korzyści majątkowe to sorki. Ja bym się pruła o każdy grosz ![]() ![]() - - - The human life is made up of choices. Yes or no. In or out. Up or down. And then there are the choices that matter. Love or hate. To be a hero or to be a coward. To fight or to give in. Live or die. - - - ![]() - - - Don't let what he wants eclipse what you need. He's very dreamy but he's not the sun, you are. - - - ![]() --- Nad przepaścią, tegoż roku Żyraf masa się w amoku Rodzi. Pamięć ludzka jest Zawodna, mimo tego fiest Tysiące, z tej okazji, Ku jej chwale od Abchazji Aż po Nordkapp wspominacie. "Czyjej chwale?", się spytacie. Jak to czyjej? Monci* naszej. Gryfa córce, redakcyjnej Na tym świecie ambitniejszej Od niej nie ma. Tu rysunek, Tam malunek i do tego Social media. Wizerunek Hp-neta tam kreuje, ego Strony reperuje. Szczerze, Bardzo, bardzo szczerze mówiąc Człek orkiestra, żywa gwiazda. Żyj nam wiecznie, twórz i kreuj. Koniec, basta - taki mus i Żyraf pasta. --- ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 11.06.2021 20:10
|
![]() ![]() Pochwały: 2 Postów: 74 Dom: ![]() Punkty: 2677 Ranga: Pasjonat Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami Data rejestracji: 18.11.19 |
W sumie ciężko cokolwiek nowego dodać w tym temacie, bo wszystkie moje myśli wypisaliście wyżej, więc ograniczę się do odpowiedzi na pytania. 1. FF jest super, przeczytałam kilka poleconych, które były naprawdę w porządku, fajnie napisane i szybko się je czytało. Styl pisania nawet przypominał oryginalny, było dużo rozdziałów i były takimi mini-tasiemcami. Było to takie "spojrzenie" na serię z trochę innej strony. Czasem podczas czytania książek bywało, że człowiek się zastanawiał "Kurde, chciałbym/chciałabym zobaczyć tą sytuację oczami Goyle'a" i cyk, bywa, że uda się trafić na twórczość, w której ktoś opisuje tą sytuację oczami konkretnej postaci albo tworzy całkiem nową. Proszę mnie wybaczyć jeśli się mylę, nie wiem czy FF może zapożyczać sceny rodem z książek, czy tylko ma bazować na świecie stworzonym w serii i wymyślać coś własnego. 2. Zapożyczanie jest w porządku, dopóki ktoś nie czerpie korzyści majątkowych. Z tego co widzę, wszyscy tu jesteśmy jednomyślni ![]() 3. Jak dla mnie każdy przejaw twórczości jest jak najbardziej zrozumiały, choć nie zawsze udany. Bywają FF naprawdę ciekawe, a inne takie, przez które nie idzie przebrnąć. Nie każdy ma talent do pisania i być może nie do końca jest tego świadom, ale koniec końców przecież nikomu tym nie szkodzą, więc niech sobie tworzą, co chcą ![]() Mam takie pytanie, czy autor książki ma prawo oficjalnie zabronić pisania FF na podstawie swojej twórczości? |
|
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Przejdź do forum: |