Jestem krótko po premierze. Nie spodziewałam się czegoś szczególnego, po tym jak usłyszałam kto będzie reżyserem. I jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Od razu mówię fakt, że fabuły nie bardzo da się powiązać z książką, tak jak było w przypadku głównej serii. Daje to spory plus, bo nie widzimy braków. Efekty specjalne były naprawdę niesamowite, a stworzenia ładnie stworzone. Przyznam że część wyobrażałam sobie nieco inaczej, ale ta wersja, nie jest zła.
Zauważyłam że dużo osób piekli się, że akcja dzieje się w Ameryce. Co w tym złego. Klimat filmu różni się od HP, ale to nie miała być "kolejna część". Myślę że w założeniu film miał być nieco inny od reszty. Fajnie że pokazali więcej czarodziejskiego świata. Także zaciekawił mnie wątek relacji czarodzieje-niemagiczni. W sumie można by się spodziewać czegoś takiego, ale tu jest to jeszcze mroczniej i mocniej pokazane. W przypadku tego wątku, pewne sceny były naprawdę ponure.
Postać głównego bohatera? Jestem naprawdę zadowolona, przyznam się że nie widziałam dotychczas żadnego filmu z tym aktorem. Udało mu się całkiem nieźle przedstawić postać i przynajmniej nie jest sztywny i bezuczuciowe, w swojej roli, jak Radcliffe. Od teraz zawsze będzie mi się skojarzył ze Scamanderem. I mamy postać mugola, która nie jest postacią negatywną i jednocześnie odgrywa sporą rolę w filmie.
Dużo humorystycznych wstawek, głównie z niuchaczem. Niby prosty humor, ale jak najbardziej w moim typie.

Wbiło mnie w fotel na koniec :O Ani przez sekundę nie pomyślałam, że to może być Grindelwald, a teraz, jak o tym myślę, stawia to film w innym świetle. Wy się domyśliliście? Bo mój chłopak powiedział, że od połowy filmu to było oczywiste. Ja się cieszę,że mnie to zaskoczyło. No i super wątek Jacoba, postać napisana klasycznie pod element humorystyczny, ale naprawdę fajnie to zrobili i dali widzowi spokój ducha, pomagając mu na koniec spełnić marzenie.

Nie zauważyłam tego przy pierwszym seansie, ale tuż przed wypuszczeniem burzoptaka, Franka, Newt dostrzega malutki strzęp obskurusa, który wspina się po ścianie metra i odlatuje. To by wyjaśniało, jakim cudem Credence ma się pojawić w kolejnych częściach.