Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Wykorzystywanie przez Albusa Dumbledore'a
|
|
fredigeorge |
Dodany dnia 21.03.2017 14:14
|
Postów: 15 Dom: Hufflepuff Punkty: 66 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 13.04.11 |
Ostatnio pomyślałam, że Albus bardzo wykorzystywał wszystkich wokół siebie. Z tego co pamiętam nawet Snape mu zarzucił, że prowadzi Harrego jak świnię na śmierć. W pierwszej części serii(jestem świeżo po lekturze) Albus od razu wiedział, że Harry poszedł po kamień filozoficzny - skoro to było dla niego oczywiste - to dlaczego temu nie zapobiegł ? O mały włos Harry by zginął. Napiszcie co sądzicie w odniesieniu do całej serii - może mam mylne przekonania ? Uderz zaklęciem, a zobaczysz jego działanie.
|
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 02.04.2017 19:03
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
W Insygniach Śmierci okazuje się, że Dumbledore wcale, ale to wcale nie był taki święty i krystalicznie czysty jak wielu go widziało czytając powieści Jo. Jednak jemu wszystko jakoś łatwo się przebaczyło, zapomniało, zrozumiało. Zupełnie inaczej jak z Severusem, którego wadą nie tylko stało się to, że był srogim nauczycielem i miał chore metody, ale bardziej fanów razi jego miłość do Lily ; ) Co do Albusa, to ja nie rozumiem czemu on był taki nieszczery wobec Pottera, czemu poświęcał ludzi i jakoś przechodził na tym do porządku dziennego. Czyjaś śmierć nie była dla niego wstrząsem - choćby zgon Syriusza. Ale nie tylko. Niespecjalnie się przejął śmiercią Cedrikiem tylko powrotem Voldemorta - co może i jest zrozumiałe. Jednak Snape trafił w sedno mówiąc o tym chowaniu Pottera jak prosiaka do rzeźni. Dumbledore przecież był przekonany, że on ma zginąć i jak gdyby nic zapraszał go na te lekcje, rozmawiał, parzył mu w oczy, po prostu oszukiwał i wykorzystywał. Tak, niestety, ale też tak to odbieram. Co tam, że ktoś zginie, że ktoś kogoś straci. Byle tylko jak najwięcej horkruksów zniszczyć i koniecznie zabić węża Nagini przed Potterem. Z drugiej strony, to finis coronat opus - koniec wieńczy dzieło. To był priorytet, żeby Czarny Pan poniósł ostateczną klęskę, ale z kim jak z kim - z Harrym powinien być szczerym od samego początku. |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 02.04.2017 20:04
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Batalion, nie zapominaj, że Albus wiedział więcej od innych. Prawdą, jest że czasami podejmował ryzyko nie będąc pewny na 100%, ale tylko na 99%. Wiedział też, że jeśli jest szansa ostatecznego pokonania Voldemorta to trzeba z niej skorzystać, nawet ryzykując, życie Wybrańca. Wszystko to wyjaśnia potem Harry'emu na tym "dworcu". Gdyby nie pozbył się horkruksa, Voldemorta nie dałoby się zniszczyć. Ryzykował, bo wiedział, że to jest szansa, aby Harry przeżył i jednocześnie przestał być horkruksem. Voldemort przecież nigdy by nie zrezygnował z prób wyeliminowania Harry'ego. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
batalion_88 |
Dodany dnia 03.04.2017 19:43
|
Pochwały: 2 Postów: 4036 Dom: Gryffindor Punkty: 31890 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 16.07.15 |
Z tego co pamiętam, to on w rozmowie z Severusem użył zdania: "Tak, chłopak musi zginąć..." (a może to film ;p ) Dlatego on raczej do samego końca był przekonany o tym, że Voldemort zostanie zniszczony jak Harry umrze. Poza tym nie chodzi już nawet tylko o Harry'ego, ale jego rodzony brat miał przecież do niego wielki żal, że zginęła Arianna. Albus miał takie zapędy 'do wykorzystywania' innych do swych celu. Tego niestety nie obejdziemy. Nie zapominajmy też jakie pomysły miał jako młodzieniec i z kim trzymał (Grindelwald). Owszem, to się potem, że tak powiem wszystko rozmyło, bo przecież Harry nie zginał, był happy end i w ogóle, ale dlaczego go zbywał? Uważam, że nie da się tak do końca usprawiedliwiać jego decyzji. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |