Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Oceny prac IV Turnieju FF
|
|
Sam Quest |
Dodany dnia 16.07.2017 22:21
|
Pochwały: 35 Postów: 3696 Dom: Ravenclaw Punkty: 45361 Ranga: Specjalista ds. sprzedaży Data rejestracji: 09.04.15 |
Głosowanie Etap II - 16.07.2017 - 19.07.2017 do godziny 20:00 *** Wymagania: Tematem pracy ma być konfrontacja wybranej pary Para do wyboru (jedna!): 1) Zgredek i Narcyza Malfoy 2) Walburgia Black (żywa, nie obraz) i Syriusz Black 3) James Potter i Severus Snape 4) Lily Evans i Petunia Evans 5) Peter Patigrew i Lord Voldemort 6) Bellatrix Lestrange i Andromeda Tonks - konfrontacja nie musi być głównym motywem w pracy, ale jeden z dwójki bohaterów musi być postacią pierwszoplanową. - główny bohater musi być w wieku 18 - 30 lat - gatunek: kryminał/sensacja |
|
|
Angelina Johnson |
Dodany dnia 17.07.2017 00:23
|
Pochwały: 23 Postów: 8024 Dom: Slytherin Punkty: 32803 Ranga: Komentuj FF, to się uśmiechnę Data rejestracji: 13.05.07 |
Zaczynam, bo do końca tygodnia mnie nie ma. Czas na jakiś dobry kryminał do poduszki *zaciera ręce* Jak zwykle - w miarę na bieżąco będę oceniać. Praca A. Oprócz podejrzanej osobistości w zaułku była jeszcze kobieta. - kurde, to jakiś Minister Magii? Albus Dumbledore? Co to może być za "osobistość"? ;> I jak można napisać, że niemowlak to pół człowieka? Na razie to bardziej komedia, albo makabra, kto co lubi. Początek ma sporo słów, które dziwnie brzmią. Jakby autor trochę za bardzo się postarał. Przykładem może być wyżej wymieniona osobistość albo "westchnięcie niezadowolenia". Lepiej brzmi "westchnienie" już nie mówiąc o tym, że to niezadowolenie jakoś mi się z wzdychaniem nie łączy. Raczej powinno chyba być "westchnął niezadowolony". Trochę się czepiam, ale mogę, więc czemu miałabym nie skorzystać ;DAle trzeba przyznać, że James z początku taki, jak go sobie wyobrażam. Zasypia do pracy, jest potargany, ale znajdzie chwilę na całusa dla żony i Harry'ego. Ekstra. I pochwaliłam przedwcześnie - jak James mógł się w ten sposób zwrócić do największego bossa wśród aurorów? I czemu ten boss nie zachował się jak boss? Rozmowa z Lily słaaabiutka, dialogi bardzo sztywne. Fajnie wspomniane o sprawdzeniu u Ollivandera. Trochę też słabo z emocjami, nie czułam tej wrogości Jamesa i Snape'a do siebie. Ale końcówka warta przeczytania! Wspaniała, naprawdę, uwielbiam takie chwyty! Mam niestety wrażenie, że autor wymyślił sobie super końcówkę, ale nie miał pomysłu na nic więcej. Poza tym trochę mało tutaj konfrontacji, zaledwie kilka zdań (z... 5?). Końcówka ratuje tą pracę, ale czy pomoże jej się dostać na podium? 1. Styl - 1 punkty 2. Fabuła - 2 punkty 3. Spełnienie wymagań - 2.5 punkty 4. Ogólne wrażenie - 1 punkty Razem: 6.5 Edit. Widzę, że dużo osób czepia się "Panie Potter". Mi to natomiast świetnie pasuje do Snape'a. Jak inaczej miał się zwrócić do Jamesa? Nie są kumplami, nigdy nie byli, James wpada z grupą aurorów oficjalnie do jego domu... musiał powiedzieć "panie Potter" z grzeczności, ale na pewno to "panie" odpowiednio zaakcentował. I ja to wyczułam. Moim zdaniem autor dobrze się tutaj wczuł w swoją historię i mi dzięki temu też to wczucie ułatwił ;> Praca B I zaczyna się praktycznie od razu napięciem. Serio, po przeczytaniu akapitu z Tedem Tonks jestem pełna napięcia co się wydarzy i o co tutaj chodzi. Ładne opisy (lubię słowo - hebanowa haha) i jak na razie bardzo dopracowany tekst. Oby reszta była równie ciekawa! A potem... kompletnie nie wiem co się dzieje. Co za jazda. Jak niby Andromeda rzuciła Crucio? Potem całkiem ciekawie, ale jednak nie wierze, że wpakowaliby Tonks do celi, uprzednio jej nie przeszukawszy i nie znaleźliby sakiewki ;D Poza tym chyba umknął mi moment oddania Andromedzie różdżki... Szalonooki CHYBIŁ? Łał. Dobra. Kompletnie nie ogarniam co się dzieje, dla mnie osobiście jest to zbyt zagmatwane. Końcówka co nieco wyjaśnia, ale szczerze ja już nie pamiętam kto był kim i kiedy. Sam pomysł na kryminał naprawdę fajny, ale trochę chyba przerost pomysłu nad ograniczeniem ilości znaków. Na plus - podobnie jak w pracy A - końcówka. Tyle starań i lipa. Jednak ja ze środka niewiele zrozumiałam. Poza tym Ted Tonks - on był czarodziejem mugolskiego pochodzenia, nie mugolem. Skąd więc telefon i pistolet? Chyba że czegoś nie zrozumiałam, a to w sumie nic zaskakującego, bo mało ogarniam tę pracę. 1. Styl - 1 punkty 2. Fabuła - 1 punkty 3. Spełnienie wymagań - 4 punkty 4. Ogólne wrażenie - 0.5 punkty Razem: 6.5 Praca C Zaczyna się ciekawe. Lubię kryminały, które zaczynają się od przyjęcia i przedstawienia każdego z gości. Od razu mam głowie "kto z nich mógłby być podejrzanym?", nawet jeśli jeszcze nie znam żadnej zbrodni ani nie wiem co się stało ;D Opisy są naprawdę mocną stroną tego ficka. A co podoba mi się dotąd najbardziej, to zarysowanie postaci Lucjusza. Jest idealny, zachowuje się wprost tak, jak go sobie zawsze wyobrażałam, autorze drogi, dziękuję! Narcyza też całkiem dobra Super analiza podejrzanych przez Narcyzę. Naprawdę czuję tutaj prawdziwy kryminał! Ale za to końcówka słaba. Nie wiem co to za konfrontacja Narcyzy i Zgredka, moim zdaniem to nie spełniło tego wymagania. Konfrontacja to w moim mniemaniu nie zwykła rozmowa. Motyw tej Amelii też słaby. Aż żałuje, bo cała praca bardzo mi się podobała no! 1. Styl - 2 punkty 2. Fabuła - 2.5 punkty 3. Spełnienie wymagań - 2.5 punkty 4. Ogólne wrażenie - 1 punkty Razem: 8 Praca D Uuu, Peter. I to w Zakonie jeszcze, zaczyna się interesująco. Ojaa, opis wciągnięcia Petera w szeregi Śmierciożerców! I to ciekawie opisane, czułam ten strach Petera i poczułam nawet niechęć do jego tchórzostwa. Brawo. A potem zrobiło mi się głupio, bo Peter przecież bał się o matkę. Kto z nas postąpiłby inaczej? Jejku... Ogólnie, podobało mi się. Co prawda nie ma w tym żadnego kryminału - to zabójstwo jest tylko epizodem i równie dobrze mogłoby go nie być wcale. Zatem kolejna praca, która moim zdaniem nie spełniła wymagań. Za to sam opis i konfrontacja jest jak dotąd najlepsza. Są emocje, wszystko jest dopracowane, Glizdek jest idealnym Glizdkiem. Aż mi się go żal zrobiło. 1. Styl - 2 punkty 2. Fabuła - 3.5 punkty 3. Spełnienie wymagań - 1.5 punkty 4. Ogólne wrażenie - 1 punkty Razem: 8 Praca E I znów, początek bardzo ciekawy, choć te przemyślenia mi do Jamesa nie pasowały za bardzo... ale z drugiej strony nie jestem też tak totalnie na "nie". Ojej, co prawda sama rozmowa, ale wciągnęłam się. I jak dotąd to najdłuższa konfrontacja ze wszystkich tych prac. Stylistycznie trochę kuleje, ale poza tym naprawdę ciekawie się czyta te ich przepychanki. I jestem taka ciekawa co się stało biednemu Beniowi. Wyjście Severusa takie... nieseverusowate. Jakoś nie pasuje mi kompletnie. Potem już ciekawe, jednak Sevek wystawił Jamesa. Co jak co, ale tutaj naprawdę konfrontacja jest udana, kryminał nieco mniej, ale nadal jednak można zaliczyć tę pracę do tego gatunku. Podobało mi się I oczywiście Severus na pewno niecelowo zepsuł Obliviate, prawda autorze? ;> 1. Styl - 1 punkty 2. Fabuła - 3 punkty 3. Spełnienie wymagań - 2.5 punkty 4. Ogólne wrażenie - 1 punkty Razem: 7.5 Praca F Młody Lucjusz! Fajnie opisana piwnica i świetny pomysł z tymi skrzypcami. Taki smaczek, a jaki fajny! A potem... no nie wiem. Bardzo szybko się skończyło. Zbrodni praktycznie nie ma, została już po fakcie wspomniana przez Zgredka. Konfrontacji praktycznie brak. Kryminał z tego żaden. Autorka miała ciekawy pomysł i jeszcze sporo znaków do wykorzystania, a napisała chyba jedynie streszczenie tego, co chciała nam oddać. Jestem niezadowolona z tej pracy - jak można zmarnować taki intrygujący pomysł?! 1. Styl - 1 punkty 2. Fabuła - 2 punkty 3. Spełnienie wymagań - 1 punkty 4. Ogólne wrażenie - 0.5 punkty Razem: 4.5 Podium: I miejsce - C II miejsce - D III miejsce - E Praca D była pierwsza, bo poczułam w niej więcej emocji. Jednak rano już na świeżo stwierdziłam, że to niesprawiedliwe, bo praca C spełnia główne wymaganie - jest kryminałem. Dlatego to ona powinna być wyżej. Ogólnie trochę szkoda, że mało kto z Was wykorzystał te konfrontacje. Niby nie musiał być to główny motyw w pracy, ale jednak zwykła rozmowa to dla mnie nie "konfrontacja". Dużym plusem natomiast jest większe zwrócenie przez Was uwagi na stylistykę i estetykę pracy, w porównaniu z eliminacjami dużo łatwiej mi się teraz czytało. Oceniam ten etap jako udany! Edytowane przez Angelina Johnson dnia 17.07.2017 11:25 Pamiętaj chemiku młody, komentuj ficki lub zmień się w odchody made by Mikasa, Butelka 31.07.2020r. Slytherin! Sss.. Nigdy nie pozwoliłem aby szkoła przeszkadzała mi w edukacji. Zawsze miałam szczęście. I znów będę je mieć. Krew na twoich rękach, Falka, Krew na twej sukience Płoń, płoń, Falka, za twe zbrodnie Spłoń i skonaj w męce! Trochę wstyd, ale cóż, zasłużyłam ;D |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 17.07.2017 07:59
|
Pochwały: 3 Postów: 522 Dom: Ravenclaw Punkty: 10426 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Będę oceniał po kawałku. Praca A. Ciekawy pomysł choć od początku widać, że niekanoniczny. James jest nadal porywczy i nie panuje nad emocjami. Styl pisania bardzo mi się podobał. Przeczytałem z zaciekawieniem, bo to całkiem udane opowiadanie. Zakończenie zaskakujące i "przewrotnie dowcipne". Są pewnie błędy językowe w postaci dziwnych określeń, ale nie bardzo zwróciłem na nie uwagę. Praca B. Założenia chyba było dobre, rozbudowany kryminał napisany bardzo ładnym stylem. Tylko taka mieszanina wątków, postaci i miejsc szybko staje się niezrozumiała. Niby to wszystko prowadzi do jakiegoś finału. Jednak kiedy tam dociera jest już pogmatwane niczym serial telewizyjny złożony z dziesięciu sezonów. Kiedy wreszcie z ulgą dotrze się do końca, to już nie pamięta co było na początku. Napiszę otwarcie, pogubiłem się zanim dotarłem do polowy. Praca C. Pomysł znakomity, a sposób pisania bardzo czytelny. Więc przeczytałem szybko i wszystko okazało się zrozumiałe. Choć szybko odgadłem kto był tym sprawcą, to i tak czytałem z przyjemnością. Piękny styl i forma. Wkradło się jedno dziwne określenie "jednego z lepiej postawionych Śmierciożerców" Słowem znakomita historia, choć nie do końca kryminalna. Praca D. Sam pomysł tematu tego opowiadania jest ciekawy. Napisane bardzo przejrzyście, więc dobrze się czyta. Jednak szybko cała historia staje się przewidywalna i mało wiarygodna. Peter był animagiem więc nie musiał próbować chować się, w cieniu. Szybka przemiana, w szczura i mógł zniknąć gdzieś, w zakamarkach ulicy. Trochę więcej pomysłowości i mogłoby być bardzo dobre opowiadanie. Praca E. Znów ten dziwny styl i zamierzona niekanoniczność. Dość ładnie napisane, lecz niepotrzebnie takie długie, (chodzi o ten wstęp). Dziwne określenie "w grupie ryzyka osób które". Jest też jedna literówka. Mimo celowej niekanoniczności ten "brak dowodów", że Snape jest śmierciożercą jest równie naiwny co stworzona tutaj postać Jamesa-Aurora. Z taką inteligencją to nadawałby się co najwyżej na woźnego. To jest dla mnie główna wada tej pracy. Praca F Początek znakomity. Bardzo piękne opisy. Jednak potem wszystko robi się mdłe. Kryminał z tego nie wychodzi. Ministerstwo zajmujące się sprawa jakiegoś skrzata domowego rozśmieszyło mnie do łez. Przecież, w rodzinie Blacków, tradycyjnie obcinano im głowy które wieszano potem na ścianach. Głosowanie: Pierwsze miejsce Praca C. Drugie miejsce Praca A. Trzecie miejsce tu się wahałem do samego końca, bo praca F. też miała potencjał, gdyby nie zakończenie ostatecznie Praca D. Wszystkie prace były dość ciekawe wiec autorzy mogą być z siebie dumni. Gdyby nie zawiła forma i pewna taka "naiwność", w kreowaniu bohaterów wybór byłby niezwykle trudny. Edytowane przez blad logiczny dnia 17.07.2017 20:30 Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
|
gordian119 |
Dodany dnia 17.07.2017 11:06
|
Pochwały: 3 Postów: 3593 Dom: Slytherin Punkty: 14121 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 08.06.16 |
No to czas na mnie, bójcie się... :eyebrows2: Praca A Na dużym łóżku spało dwoje ludzi, a w łóżeczku obok - jeden, a raczej pół, gdyż małe dziecko nie miało nawet miesiąca. No naprawdę...? Pół człowieka to zabrzmiało jakby ktoś to dziecko przepiłował na pół... Może i mały, ale to jednak cały czas człowiek Ogólnie początek jest dość dziwny, można się pogubić... Nie wiadomo kto jest kim. Zabrakło mi też opisów postaci. Ja wiem - autor wyszedł z założenia, że każdy kto to czyta zna kanon HP i dobrze wie kim byli James i Lilly Potter, ale to się mimo wszystko bardzo niewygodnie czyta. Konstrukcyjnie bardzo mi przeszkadzały pojawiające się ciągle gwiazdki między akapitami. One nie służą do oddzielania akapitów, tylko do wprowadzania nowych wątków. - Czym mogę służyć, panie Potter - na jego twarzy widniał złowrogi grymas. James rozluźnił pięść, ganiąc się w duchu za taki brak profesjonalizmu. Że niby to miał powiedzieć Snape? Wybacz, ale nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić... Ehhh... W całym tym opowiadaniu widać, że było pisane na siłę... Zachowanie wszystkich postaci było nienaturalne, opisy kiepskie... Spodobała mi się natomiast rozmowa Snape'a i Pottera w biurze. Patrząc jednak na charaktery obu tych osobników, to raczej Snape powinien zaatakować Jamesa... Nie wydaje mi się jednak, żeby Potter miał jakiś wielki powód, aby po tylu latach go nienawidzić. Ale sam pomysł bardzo dobry. Chciałbym coś napisać o tym zakończeniu, bo było dosyć... niecodzienne Ale była to chyba tylko desperacka próba wywarcia efektu zaskoczenia, która się nie do końca powiodła... Niemniej, zakończenie było zaskakujące i w pewien sposób wywarło wpływ na emocje, a właśnie o to w kryminale chodzi! Jednym słowem - widzę pewien potencjał w autorze, jednak wymaga on jeszcze bardzo dużo pracy nad nim... Praca B Wstał przed świtem. Pakował się najciszej, jak było to możliwe. Wyjął z szafy czarną walizkę. Ach! Czemu szafy zawsze tak skrzypią? Wziął teczkę z dokumentami. Schował do walizki telefon, obok ułożył trzy portfele i złożony niezdarnie materiał. Ostrożnie uchylił górną szufladę hebanowej komody, z której wyciągnął tajemnicze pudełko. Chciał już zapiąć zamek walizki, jednak o czymś sobie przypomniał. Z niewielkiej skrytki w kloszu lampy wyjął pistolet. Nigdy nie wiadomo, co się przyda. Telefon i pistolet - ot takie typowe wyposażenie czarodzieja Zresztą, on był mugolakiem, a nie mugolem... No ale cóż, można to pociągnąć jako "niekanoniczność" Większych błędów w tej pracy nie dostrzegłem. To duży plus, tym bardziej że praca jest dosyć długa, a w takich łatwo o błędy. Strasznie się można pogubić czytając tę pracę. No i znowu te gwiazdki... Tutaj, gdzie opowiadanie było dwuwątkowe, aż prosiło się o oddzielenie ich gwiazdkami... A tak to konstrukcyjnie ta praca to groch z kapustą. Mimo to, fabuła jest wręcz porażająco dobra! Napięcie stopniowo narasta, aż w końcu dochodzi do kulminacji, po czym mamy wyjątkowe wręcz zakończenie, którego nikt nie mógł się spodziewać. Co więcej - zaskoczenie zaskoczenie zaskoczeniem poganiało, można powiedzieć Dlatego gdyby trochę lepiej było to napisane pod względem stylistycznym, praca ta byłaby moim zdecydowanym faworytem. Praca C Narcyza stała gdzieś w kącie ogromnego salonu z kieliszkiem wypełnionym alkoholem i obserwowała gości, którzy zjawili się w posiadłości, z braku lepszego zajęcia. Ten "kieliszek wypełniony alkoholem" jakoś nie bardzo mi pasuje stylistycznie Ale tak poza tym... ta praca to istny cud Naprawdę, nie spodziewałem się przeczytać tutaj czegoś aż tak dobrego... Oczywiście, będę się czepiał stylistyki bo, podobnie jak w pozostałych pracach wszędzie te wkurzające gwiazdki w miejscach gdzie nie powinno ich być. dla niewtajemniczonej osoby, która w tej chwili weszłaby do salonu w posiadłości zapewne wyglądałoby to na idealną scenerię do kryminału. To zdanie natomiast wydaje mi się jakoś tak... wymuszone. Ale to wszystko są drobnostki. Autor świetnie gra emocjami, a te wstawki o zazdrości- genialnie to wyszło No... prawie. Coś takiego niestety pozbawia kryminał tego co w nim najlepsze - tajemniczości. Dobry kryminał poznaje się po tym, że nikt nie jest w stanie domyślić się jego zakończenia dopóki ono nie nastąpi, ale jednocześnie kiedy już nastąpi, to nic nie jest nielogiczne... Tutaj ta druga część została zachowana, ale pierwszą zdradziły te właśnie wstawki - od początku było wiadomo, że motywem będzie zazdrość. Także jest to bardzo fajny pomysł, ale akurat do kryminału kompletnie nie pasuje... Praca D Peter Pettigrew - wbrew pozorom bardzo barwna postać i cieszę się, że ktoś o nim napisał. Ta praca była dobra, ukazała całkiem dobrze jego młodość i to w jakiej sytuacji się znajdował. Ale jednak mimo wszystko... nie jest to kryminał. To jest właśnie to, czego się bałem - ktoś zacznie kombinować z mieszankami gatunkowymi. Nie mam jednak większych uwag do tej pracy, wszystko do siebie pasowało, ale jednak... ta praca mnie nie kupiła. Praca E Zacznę tym razem od tego, co było wielkim plusem tej pracy - umiejętne stosowanie gwiazdek Serio, to już było lekko denerwujące... Autor niestety unika opisów. Już na pierwszy rzut oka praca jest bardzo posiekana, a to znaczy, że nie ma co oczekiwać zbyt rozbudowanego tekstu. Serio, ludzie - nie bójcie się opisów! Samymi dialogami nic nie wskóracie. Niemniej, praca mi się podobała. Trochę niechlujna stylistycznie, ale fabularnie bardzo dobrze (zwłaszcza na tle pracy A, która miała podobny temat), podobało mi się też, że podjęta została próba zbudowania napięcia i to w taki dosyć niecodzienny sposób. Jednak niechlujstwo stylistyczne zbyt duże, zwłaszcza to zdanie razi w oczy: I tutaj pojawia się kolejny błąd popełniony przez Jamesa. Praca miała swój urok, ale nie... Praca F No nareszcie dotarłem do końca A praca na szczęście jest krótka, bo już powoli zaczyna mi się to nudzić Na początek - znowu brawo za odpowiednie stosowanie gwiazdek Nie, nie, nie, nie... Co to ma być ja się pytam? Znowu - praca ma niewiele wspólnego z kryminałem. Albo nie - tym razem ona nie ma nic wspólnego z kryminałem. Nawet... nie wiem jak to nazwać, nie wiem co mam powiedzieć na temat tej pracy... Początek jakoś trzymał się kupy, myślałem, że jakoś się rozwinie, ale niestety się zawiodłem Tekst jest nie najgorszy, mógłby być oczywiście lepszy, ale nie oceniam tu tekstu jako takiego, bo niestety nie mogę tego zrobić. Po prostu ta praca nie spełnia podstawowych kryteriów i to ją dyskwalifikuje. CZAS NA PODIUM!!! Ojej, nie było to łatwe, o nie... Mam kilka uwag do autorów prac, które chciałbym, żeby teraz przeczytali. Wszyscy. Po pierwsze, uważajcie na literówki. Były one w niemal każdej pracy. Po drugie, pisanie kryminału wcale nie jest takie trudne, jak wam się wydaje. Po mojemu to część z was od razu zniechęciła się do pisania od razu po ogłoszeniu tematu, a to błąd. Jeśli się już coś robi, powinno się to robić najlepiej jak się potrafi, a nie na odwal się. Tymczasem mam wrażenie, że większość z was pisała to naprawdę na siłę. A to wcale nie było trudne, po prostu trzeba było chcieć! Jeśli nie ma pomysłu, to zawsze można się czymś inspirować. W internecie jest całe mnóstwo kryminalnych historii, prawdziwych i zmyślonych, które mogą stanowić inspirację. Niestety, żadna praca mnie nie porwała. Oceniał będę zatem głównie na podstawie chęci i potencjału, który widzę w niektórych autorach. Miejsce III przyznaję pracy A. Większość oceniających (w tym ja) oceniło pracę negatywnie, niemniej muszę powiedzieć, że na tle pozostałych prezentuje się ona całkiem przyzwoicie. Przede wszystkim, autor postarał się napisać prawdziwy kryminał, zachowane zostały wszystkie konieczne elementy i myślę, że gdyby się trochę w tym podszkolił, byłby całkiem niezłym pisarzem kryminałów. Miejsce II w moim rankingu otrzymuje praca C. Naprawdę, gdyby nie te wstawki o zazdrości, które, owszem, tworzyły klimat, ale ogołociły pracę z efektu zaskoczenia, byłoby to coś wspaniałego. Niemniej, bardzo dużo osób ocenia tę pracę wysoko, więc może ja dam szansę innym Miejsce I bezapelacyjnie uzyskuje praca B. Można się było nieźle pogubić w czytaniu, poza tym wkradł się błąd merytoryczny, Jednak ta praca, obok pracy C, miała najbliżej do dobrego kryminału. A zakończenie- po prostu cudowne Trochę więcej wiary w siebie! Na przyszłość, daj swój tekst komuś do przeczytania, bo my autorzy nie zawsze wszystko dostrzegamy, a szczególnie właśnie nie zwracamy uwagi na to, czy się dobrze czyta. Niemniej, to była moim zdaniem praca najlepsza ze wszystkich Edytowane przez gordian119 dnia 17.07.2017 14:36 Witam was, moi drodzy, w krainie czarów! A jeśli chcecie zdobyć Druhów gotowych na wiele, To czeka was Slytherin, Gdzie cenią sobie fortele. Posycz sobie, mała żmijko Wij się, żmijko, wij Bądź milutka dla Gordiana Bo cię przybije do drzwi! Od Hermionki78 na Halloweeeeeeeeeen Order Dobrego Ucznia za 3. miejsce w konkursie na najaktywniejszego ucznia Hogwartu (2017/2018) W Hogwarcie: Gordian Stella (4.07-2016-8.07.2018) Prefekt Slytherinu 2017/2018 Bruno Boccanegra (od 8.07.2018) |
|
|
Alette |
Dodany dnia 17.07.2017 11:14
|
Pochwały: 18 Postów: 7185 Dom: Hufflepuff Punkty: 59641 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Kukuku, ale będzie się działo A Już na starcie jestem zdziwiona... James do pracy w MM? No cóż... plusem tej pracy jest na pewno zakończenie, chociaż tutaj brakuje mi czegoś, co by prowadziło do tej konkluzji, bo ona jest taka trochę z dupy. Podoba mi się też to, że to faktycznie trzyma schemat kryminału - jest zabójstwo, trzeba odkryć sprawcę. Konfrontacja też się pojawiła. Natomiast sam tekst mi się nie podoba, głównie ze względu na bohaterów. Lily wydrylowana śliwka, Snape sierota Boża, James detektyw "Nie tędy droga". Wszyscy są do bani, sorka Ale żeby napisać więcej, mamy drętwie, mało wiarygodne dialogi, sporo powtórzeń i ta scena konfrontacji to wyszła kiepsko, po obu stronach. Z jednej strony jest James który z powodu jakiegoś przytyki zaczyna walić Severusa, a z drugiej Sev który pozwala siebie traktować jak worek treningowy. W ogóle nie czuję między tą dwójką napięcia. Tak czy inaczej historia taka sobie, może nie jakaś najgorsza, ale pozostawia wiele do życzenia. B No cóż... fajny tytuł w porównaniu do zakończenia. Język też dobry, praca poprawna, ale... no nie. Po prostu nie. Ja rozumień tajemnicą i ogólnie taki enigmatyczny sposób wypowiedzi. Ale on nie powinien rządzić całą pracą, bo tak mam zlepek zdań, które wcale się ze sobą nie łączą. Nie mam obrazu postaci, wydarzeń, nawet nie rozumiem problemu tej historii i trochę czuję się, jakbym straciła czas. Konfrontacja też jakoś do mnie nie przemówiła. A szkoda, bo po warsztacie mniemam, że autor ma więcej zdolności, których nie wykorzystał. Za dużo tu wszystkiego i przez to mamy nic. C Podoba mi się. Nie jestem może zachwycona, ale do tej pory to najlepsza praca. Podoba mi się sposób prowadzenia akcji, bo coś się dzieje, są opisy, są dialogi, dla mnie prawie podręcznikowo... w tym dobrym znaczeniu oczywiście. Wielki plus za postać Narcyzy, która wydaje mi się mocno kanoniczna. W pewnym momencie bałam się, że jak dojdzie do jej spotkania ze Zgredkiem to ona zachowa się jak dobra pani, ale na całe szczęście pokazała ten pazur, który pasuje do tortur na skrzacie. Trochę zawiodła mnie sama akcja, bo liczyłam na jakąś bardziej przewrotną końcówkę np. hehe Narcyza jest w ciąży i dlatego zemdlała Albo to wina Lucjusza (dziecko to też by była jego wina, ale chodzi mi o inną winę haha). A tutaj jakkolwiek te poszukiwania sprawcy mi się podobają, to już samo dojdzie do konkluzji o wiele mniej. Ale i tak jest pozytywnie ze względu na postać. Powiedziałabym że gdybym oceniała bohaterów to byłoby P, ale gdybym oceniała fabułę to takie Z... D Ta praca najbardziej mi pasuje jako miniaturka, chociaż niewiele tutaj kryminału. Poza tym było ciekawie, przejmująco i pod wieloma względami kanonicznie... niestety pojawiło się również sporo nieścisłości. Z tego co pamiętam Peter donosił na Zakon przez wiele miesięcy. Ciężko też mi wyobrazić sobie sytuację, w której James czy Syriusz nie podają ręki Peterowi. Oni faktycznie mogli się z niego często śmiać, ale mimo wszystko służyli pomocą, a przynajmniej tak wynikało z książki. Chociaż, jak rozumiem, tutaj celem miało być też pokazanie skłonności do manipulacji Voldemorta, który potrafił odpowiednio dobrać takie a nie inne sceny, jedne z wielu. No nic, muszę się zastanowić. E Nie podoba mi się początek i nie podoba mi się koniec. Dla mnie te takie "niby-śmieszne" wstawki wyszły nieprzekonująco i totalnie zaburzyły klimat miniaturki. Kolejna sprawa to totalnie nie kupuję aurora (pal licho że Jamesa), który ma ujemną inteligencję i daje się złapać na tak beznadziejny chwyt. Poza tym ten moment, w którym on chce błagać o litość... no to było koszmarne, gdzie niby "zginął dumny i wyprostowany"? Albo "Do Gryffindoru, gdzie kwitnie męstwa cnota?" James Potter to nie jest osoba, która będzie błagać o litość. No i koniec. F... ... noooooo, nie wiem. Taki to jak historia napisana na przerwie miedzy matematyką a chemią, tak bez polotu i wyobraźni. Niby nie jest źle, ale dobrze też nie. Lucjusz, Narcyza, Zgredek - wszyscy bez charakteru, jak wydmuszki. A akcja nie ma w sobie ni cienia kryminału, ktoś ją walnął w głowę, a to o zabójstwie siostrzyczki to mnie tylko zniechęciło. Słabo Tak czy inaczej prace mnie nie zachwyciły, nie wykorzystaliście potencjału tego etapu. Ale rozumiem, że napisanie pracy w ta krótkim czasie łatwe nie jest, więc nie będę nikogo karcić. oto moje podium I - C II - D III - A Edytowane przez Alette dnia 17.07.2017 20:12 Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Wioletta |
Dodany dnia 17.07.2017 12:22
|
Pochwały: 26 Postów: 3204 Dom: Gryffindor Punkty: 33447 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 06.07.16 |
Wczoraj w nocy przeczytalam dwie pracę, niestety już z telefonu więc nie oceniłam ich na bieżąco, a chce to zrobić jak najszybciej by móc o tych pracach zapomnieć. A. Pierwsze co mnie w tej pracy uderzyło to powtórzenie. Trzy pierwsze zdania, i dwa razy słowo zaułek. Tego drugiego zdania w sumie nie liczę, bo ma trzy słowa. Nigdy bym nie pomyślała, że James Potter mógłby pracować w Ministerstwie jako auror, wydaje mi się to kompletnie do niego nie podobne, ale muszę zapytać Alette co dokładnie o tym sądzi, bo ona się na Jamesie zna. Ta jego rozmowa z Lily była taka wyprana z emocji, a chyba nie był za wiele dorosły skoro Harry byl taki mały cnie.. No chyba, że ktoś poszedł w niekanoniczność i mają na karku 40 a Harry przyszedł na świat. Chociaż tyle mieć tutaj nawet nie mogą. Dalej hm.. ta rozmowa Pottera z przełożonym, serio? Ludzie na takich stanowiskach zamiast zająć się tym co ważne pytają o takie głupoty? Może od razu mogli siąść przy kawce, nogi na stół, a sprawa poczeka.. I ta opiekuńcza Lily, James nie jedź jesteś takim cieniasem może Ci się coś stać, a posadę aurora wygrałeś w Laysach... to jakaś kpina. Przechodząc już do konfrontacji naszej dwójki to pierwsze: a) Severus nie kazałby pogratulować Lily, bo niby czego? Dziecka z Jamesem? Po jego trupie. b) Takie mugolskie zagrania jak walka na piąstki? Od razu mam przed oczami dzieci w piaskownicy co się klepią łapkami. Severus taki ciapek, ze się nawet nie broni, a James taki burak? Nie sądzę. c) Ten powód powinien być w a, ale jest w c! Severus nie powiedziałby do Pottera Pan. To tak absurdalne, że aż mnie skręca. Nie zdobyłby się na udawany szacunek, a jeśli mam przyjąć że już by tak powiedział to to zdanie nie wyglądałoby tak, a coś w stylu " A kogo to ja widzę, Pan Potter w moim własnym domu. Czym sobie zawdzięczam taki zaszczyt?" coś w ten deseń, tak sądzę, zdania nie zmienie! NOPE! I Zakończenie do bani, jak dla mnie. Nie lubię takich zwrotów akcji. Och.. Bo wtedy wychodzi, ze cała praca jest żartem, a tekst o niczym. B. Do pracy B podchodzę już w inny sposób, ale również nie przychylnie. Zacznę od tego, że NIENAWIDZĘ jak nie jest kanonicznie. TED TONKS BYŁ MUGOLAKIEM, A NIE MUGOLEM! Koniec i kropka. A tu ma pistolet, komórkę, i w ogóle. Przecież to jakiś żart. Dodatkowo tutaj jest wszystko. Czuje się jakby ktoś tego ficka wrzucił do betoniarki, wymieszał, i wylał. Pokręcone jak nie wiem. Chyba nigdy nie czytałam nic gorszego jak to. Przekombinowane, tak się namęczyłam by tą pracę przeczytać, że zabrakło mi energii na resztę, a jeszcze była taka długa. Chcę o niej zapomnieć jak najszybciej, najlepiej już teraz! C. Ej. Ta praca jest świetna! Ładnie napisana, swietne przedstawione postacie. Podoba mi się, że o każdym coś jest. Dobrze mi się to czytało, w porównaniu z dwiema pracami wyżej nie męczyłam się. Narcyza przedstawiona ciekawie, dosyć kanonicznie jak nie całkiem, Lucjusz również. Ciągły wątek tajemnicy, aż myślałam, że to Zgredek ją otruł. Troche ta konfrontacja byla nijaka, ale pomijając to praca na wielki plus. Mocną stroną są opisy, oddzielenia tekstu, i te jakby cytaty. takie imprezki śmierciożerców rownież na plus, bo zawsze miałam wrażenie, że się tak spotykali. Jedynie nie myślałam, ze w dworze Malfoyów, bo skoro Lucjusz pracował w Ministerstwie to sądziłam, że bardziej się krył, a nie cała śmietanka u niego, ale z drugiej strony to czy Voldemort miał dom? D. Ma mieszane uczucia co do tej pracy. Byłam pewna do połowy, że mi się nie podoba. I w głowie miałam po co pisać o tym całym Peterze, ale... ale.. zmieniłam zdanie. Do czasu opisu tego spotkania z chłopakami gdzie totalnie nie byli sobą, nagle mamy totalny obrót sprawy, i staję się zachwycona. Ogólnie uważam, że Peter dużo łatwiej poszedłby do Czarnego Pana, a ten nie musiałby go zmuszać zaklęciem by ten usiadł. Ale.. Jestem wręcz oczarowana wspomnieniami z młodości naszego Glizdogona, bo tak samo ja to wiedzę. Trójka utalentowanych, pewnych siebie gości, może Remus mniej, ale Syriusz i James i owszem. I taki biedny, wyśmiewany grubasek.. Czuję to. Praca mi się podoba chyba najbardziej, bo mimo, ze na początku się wynudziłam to później wywowła we mnie najwięcej emocji do tej pory. I to zakończenie! Z tym byciem strażnikiem! Przecież to było zarazem okropne i piękne! Serio jestem na tak! E. Jak nie wiedziałam co myśleć prze D, tak jeszcze bardziej nie wiem co myśleć tu. Wstęp koszmar. Ta pierwsza część wręcz okropna. Wynudziłam się, ze hej. Narracja - okropność. Natomiast podoba mi się rozmowa Jamesa i Sznejpa. Było to takie dosyć naturalne, uśmiechnęłam sie na reakcje Pottera gdy Severus spojrzał na książkę beka, serio. I te dialogi takie nie wymuszone, i wydaje mi się, ze bohaterowie byli sobą. Były jakieś docinki, lodowaty ton, dystans, ale i jakiś niby szacunek. Severus i te jego kąśliwe uwagi, próba zrobienia ze swojego kompana rozmowy idioty, i James też jakoś nieźle wyszedł. I na tym koniec, bo po tej akcji znowu mi się nie podoba.. Na siłę zrobienie z Sznejpa tego złego, a James taki bystrzak i dobry. Ble, fujka. F. Plusem pracy F jest jej długość. Ubolewam, że i tak jest za długa. Jednak chyba nie gorsza jak praca B. Znowu Narcyza, znowu Zgredek akcja zupełnie inna, i nie lepsza niestety, a gorsza. Jakaś ta praca taka nieprzemyślana. Niby kryminał czy tam sensacja, a zakończenie jakby to był humor. Nie czytało się dobrze, nie czułam zainteresowania. Było dziwne. Wynudziłam sie jak mops. PUNKTACJA! I miejsce - praca D! wzbudziła we mnie emocje! II miejsce - praca C! była ciekawa i jakaś! III miejsce - praca E! w porównaniu do reszty miała chociaż dobry środek! Prace na zupełnie innym poziomie jak te na eliminacjach. Podobały mi się tak naprawdę dwie, a miejsca były trzy. Były też prace koszmarne.. Szkoda, że dwie powtórki, a dwie pary w ogóle nie wykorzystane. Severusie, jak mogłeś.. WYMOWNA - 26.07.2016 Przewodnicząca Karczmy Pod Parchatym Trollem - 22.09.2016 - 14.04.2017 (09.04) Członek Redakcji: 14.06.2017! <3 25.09.2021.. Na zamówienie, i z żywej sympatii do mnie! Seksi Sznejp w ręczniku na głowie. <3 - od wspaniałej Matki Karczmy, Alette! Dla mnie, o Sznejpie utalentowana Alette. <3 [img][/img] Z dedykacją dla mnie od Ewy! Z dedykacją dla mnie od ulki kulki! Od Klaudka! <3 Od Julki! Izrael! Wcześniej: w Hogwarcie: Wioletta Elbren Escher różdżka: 18 cali, sosna, pióro feniksa czarodziej: półkrwi. Quidditch: Obrońca Gryffindoru oraz Zastępca Kapitana Pottermore: wiolcis dom: Gryffindor różdżka: heban, 12¼ cala, włos jednorożca. |
|
|
BumSzakalaka |
Dodany dnia 17.07.2017 13:05
|
Pochwały: 9 Postów: 1359 Dom: Ravenclaw Punkty: 17304 Ranga: Pogromca Parchatego Trolla Data rejestracji: 30.11.15 |
Praca A Już na samym początku odrzuca mnie zbyt częste użycie słowa "zaułek". Chociaż przedstawienie śpiesznego poranka Jamesa było w miarę ciekawe, to sam styl pisania jakoś to wszystko niszczy. Druga sprawa, Potter taki wystraszony u przełożonego, a nagle wyskakuje mu z tekstem o wygłupianiu się? Trochę został przedstawiony z dwóch różnych stron jednocześnie, wręcz nierealnie. Ja bym nie mogła tak wyskoczyć do przełożonego. Ogólnie kryminał taki sobie. Jestem miłośniczką tego gatunku, więc ten Fick pozostawia wiele do życzenia. Jednakże nie był wcale taki najgorszy. Praca B O wiele lepsza praca. Ale trochę za dużo i za często wątki były urywane i tworzone nowe. Pogubiłam się w pewnym momencie i nie wiedziałam o co chodzi, ale doczytałam od końca i się odnalazłam. Samo zakończenie nie bardzo mnie zadowoliło. Autor zdecydowanie ma wiedzę i umiejętności, których zwyczajnie prawidłowo nie wykorzystał. A szkoda, bo można by z tego wycisnąć dość dobry kryminał. Praca C Chyba się zakochałam Jak dotąd ten tekst jako jedyny spełnił moje wymagania. Wszystko bardzo ładnie przedstawione, a jeszcze te cytaty o zazdrości dodawały tego klimatu całej fabule. Czuję tutaj prawdziwy kryminał i niewątpliwie jest to moja ulubiona praca. Podobało mi się snucie podejrzeń Narcyzy oraz sam motyw Amelii. Praca na 6! ;> Praca D Jakoś aktor, który grał w filmie Petera nie pasuje mi do postaci przedstawionej w tej pracy. Ani trochę. Niemniej jednak widać, że w tej pracy autor wie co pisze i, tak jak w poprzedniej, nie zawiodłam się na całej fabule. Samo morderstwo niby zaczęło przygodę Petera z Czarnym Panem (i świetnie zostało to ukazane), ale w gruncie rzeczy nie było ono wcale aż tak KONIECZNE. Idealnie został przedstawiony Voldemort i jego żądza zemsty. Podobało mi się, jednak praca sama w sobie nie jest za bardzo kryminałem. Praca E Początek wciąga, przekomarzanki Severusa i Jamesa bardzo fajnie ukazane. Nie wiem co więcej napisać. Praca ciekawie rozwinięta, ale czy zasługuje na pierwsze miejsce? Pewnie nie. Raczej eliminują ją dwa poprzednie teksty. Fabuła mi się podobała oraz sam styl pisania. Praca F Na wstępie napiszę, że tytuł bardzo zachęcił do przeczytania całości. Ale nie jestem zadowolona z tego co zobaczyłam To takie NIC. Pierwsze prace chociaż trochę przypominały kryminał albo starały się to robić. Tutaj jednak nie widzę żadnej zbrodni. Pomysł naprawdę fajny, gdyby tak go cudownie rozwinąć powstałby dobry tekst, który cieszyłby oczy niejednego czytelnika. Zakończenie też nie na miejscu. I miejsce - C II miejsce - E III miejsce - D 03.01.2019 r. - Pogromca Parchatego Trolla W Hogwarcie: Madison Dixie _____________________~*~_____________________ - I'm gonna do it my way. I suggest you hold very still, prisoner 4587. - My name is OLIVER QUEEN. _____________________~*~_____________________ - Tak, jak mówili! Geralt! Tak, jak mówili... Jestem twoim przeznaczeniem? Powiedz! Jestem twoim przeznaczeniem? - Jesteś czymś więcej, Ciri. Czymś więcej. _____________________~*~_____________________ BumSzakalaka Przyjaciółko ma najdroższa! Pisać wiersze sprawa "prosta" W dniu miłości coś wypada, Prawie głowa mi odpada... Gdzieś zniknęłaś, takie życie.. I na pewno nie w Madrycie. Nasz rysunek gdzieś zgubiłem, Jestem Ci go jednak winien. Szkoła chyba cię wykańcza, Jednak lepsza niż szarańcza ;D Kwaśne żelki mam pod biurkiem, Nie otworze ich więc z hukiem, Bo z tęsknoty już usycham I w te kąty je upycham. Wszędzie różu, kiczu schyłki Życie, zabierz Walentynki. Ps. Z tym obrazkiem to serio XOXO ~ Erynia. Wielkie serducho |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 17.07.2017 17:33
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Zacznę ocenianie od pierwszej pracy. Praca A Pierwsze co mi się rzuciło w oczy i niezbyt niestety spodobało to forma narracji. Wydaje mi się, że jest zbyt frywolna, dziecinna, potoczna. Dialogi są trochę sztywne, a reprymenda Jamesa do swojego szefa była co najmniej nie na miejscu. Konfrontacja Jamesa z Snape'm była minimalistyczna, ledwo wyczuwalna, szkoda. Jednak ta końcówka ratuje wszystko, jest przewrotna, zaskoczyła mnie i autentycznie miałam wrażenie, że James i Willis na mnie patrzą Praca B Kryminał i sensacja z prawdziwego zdarzenia. Fabuła jest mocno rozbudowana, na pewno skrzętnie zaplanowała, ale niestety szybko się pogubiłam o co w niej chodzi. Podoba mi Styl pisania, nie wielka ilość błędów i ładne opisy Praca C Jak dotąd najprzyjemniejsza w czytaniu, zdania są ładne, zgrabne i zrozumiałe. Fabuła dosyć prosta, ale spójna i nie przynudzająca. Taki lekki kryminał, nieskomplikowany, a jednak pozostawił dobre wrażenie Konfrontacja była co prawda minimalna, ale wolę taką prostą historie, która jest zrozumiała od początku do końca niż przekombinowane ff Praca D Kolejna praca, która mi się spodobała i główną jej zaletą jest przejrzystość treści i poprawność pisowni. Właściwie mogę się jedynie przyczepić do znikomego zastosowania kryminalno-sensacyjnego gatunku. Jest morderstwo, ale właściwie tak w tle, że niemal zapomniałam o nim. Mimo to, jestem pod wrażeniem tego dzieła Praca E W tej pracy spodobał mi się mocno kryminalno-sensacyjny klimat i poprawność stylistyczna. Jednak sposób narracji, chociaż fajny, nie bardzo pasuje mi na James'a. Został tu przedstawiony niczym lekkomyślny glina, którego jedyne racje są jego własne. Brakuje mu tylko papierosa w ustach. Najbardziej zraziły mnie przekleństwa, moim zdaniem zupełnie nie potrzebne. Zachowanie Snape'a mi się podobało i fajne były jego dialogi. Ogólnie ff mocno pokazuje przewagę Snepe'a nad James'em nie tylko jeśli chodzi o inteligencję, ale maniery, zaradność, opanowanie, ogólnie bardzo mi się ten James tu nie podobał. Pomysł na fabułę jest na plus, było ciekawie i nawet mnie trochę wciągnęło Praca F Kurcze, dziwna praca. Napisana całkiem dobrze, bez rażących błędów, ale dosyć prostym stylem. Jednak ta fabuła kompletnie do mnie nie przemawia. Zachowanie Zgredka totalnie mi do niego nie pasuje, nie wierzę, że zrobiłby coś takiego. Wątek morderstwa został potraktowany bardzo marginalnie, a końcówka zabrzmiała jak jakiś żart. Podsumowując. Ciężko mi wybrać podium, bo kilka prac jest na dosyć podobnym poziomie. Ogólnie ten etap był ciekawszy i podziwiam waszą smykałkę do kryminałów Nie przedłużając: I miejsce: E - Za moim zdaniem najciekawszą historię kryminalną II miejsce: A - Za świetne zakończenie III miejsce: D - Za przejrzystość i lekkość historii Edytowane przez Klaudia Lind dnia 18.07.2017 11:27 O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
fuerte |
Dodany dnia 17.07.2017 18:27
|
Pochwały: 30 Postów: 3225 Dom: Ravenclaw Punkty: 57438 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 15.07.07 |
Schemat taki, jak poprzednio - najpierw ocena każdej pracy po kolei, później podium i ogólne wrażenia. PRACA A Od początku mamy dużo powtórzeń. Rozumiem, że przy pisaniu tekstu w krótkim czasie nie musimy być skarbnicą synonimów, ale zerknięcie do słownika internetowego nie gryzie. Kolejnym mankamentem pracy jest brak emocji, wiarygodności w dialogach, czy w ogóle w opisie samej konfrontacji. Coś się ewidentnie nie spina. Ogólnie myślę sobie, że gdyby wywalić akapit, w którym James szykuje się do pracy i poprzedni - z tymi bezsensownymi rozmowami o rodzinie, to wystarczyłoby miejsca na rozwinięcie skrzydeł. Końcówka, chociaż z pewnością niespodziewana, to jednak nie przekonuje mnie zupełnie i w ogóle mnie nie ruszyła, chociaż ostatni akapit zapowiadał się nieźle. Generalnie jest raczej tak sobie. PRACA B Chyba jednym z większych problemów dla piszącego jest zawsze takie przedstawienie historii, żeby czytelnik odbierał ją tak samo, jak ją w głowie odtwarza autor. Tutaj się niestety nie udało. Językowo lepiej niż w pracy A, ale ten chaos jest po prostu nie do zniesienia. Już nie wspominając o tym, że w tak krótkim tekście nie wciska się tryliona postaci, bo to się po prostu nie sprawdza. Urywanych akapitów jest tyle, że ja już teraz nie pamiętam o czym był tekst, a skończyłam czytać kilka minut temu. Kryminał to nie to samo co powieść psychologiczna, tutaj na pierwszym planie powinna być zbrodnia, a ten przemiał postaci to całkowicie przesłonił. PRACA C Ten tekst, póki co, czytało mi się najlepiej. Zdecydowanie najbardziej przekonujące dialogi, do opisów w sumie też nie mogę się przyczepić. Na początku spodziewałam się, że Narcyza jednak padnie trupem, dlatego nie do końca grało mi takie długie umieranie, ale z takim zakończeniem nawet dosyć to kupuję. Przyznam jednak, że sama fabuła nie jest jakaś elektryzująca, dość łatwo było zgadnąć, kto stoi za otruciem. Zabrakło mi jednak większych motywów, chociaż między wierszami dopatrywałabym się romansu. Ale to też nie zostało, moim zdaniem, wystarczająco podkreślone. Ale jest nieźle. Warsztatowo na razie najlepiej. PRACA D Nie lubię tekstów, które usprawiedliwiają Glizdogona. Naprawdę, koleś był dupkiem, największą gnidą i to, że był niezdarny i mało utalentowany w dzieciństwie nie usprawiedliwia tego, co zrobił. Dlatego ten tekst nie jest dla mnie niczym nadzwyczajnym, bo takich historii już napisano mnóstwo. Językowo jest okej, chociaż czasami wkradła się dziwna składnia; język pisany różni się od mówionego, warto zapamiętać. No i przyznam, że dopóki nie zaczęła się część o tym, jaki Peter był biedny, to czytało mi się całkiem dobrze. A i jeszcze jeden duży mankament - mam wrażenie, że wymagania nie zostały do końca spełnione, przynajmniej, jeśli chodzi o gatunek. Jak dla mnie to ani to kryminał, ani sensacja. PRACA E Autor trochę za bardzo sili się na humor. Nie twierdzę, że kryminały, czy opowiadania sensacyjne mają być drętwe, ale bez przesady. Wybaczam to tylko dlatego, że tekst jest pisany w pierwszej osobie i to przez Jamesa. Druga część jakoś koślawo się zaczyna. Ktoś źle sformatował początkową kwestię Snape'a. No i halo, albo grupa ryzyka, albo grupa osób. Dalej znowu za dużo humoru. I to jeszcze każda postać ma prawie identyczne teksty, nie pasuje mi to. Przyznam jednak, że Snape wypadł w miarę przekonująco. Warsztatowo fajnie, niedociągnięcia raczej techniczne, więc da się przeżyć. PRACA F Znowu ten humor, matko, no po co. Powiem tak, z ostatniej kwestii skisłam mocno, no ale to nie ten gatunek, nie te wymagania, no i strasznie krótka ta praca. Poza tym, mam wrażenie, że fabuła miała się rozwinąć w zupełnie innym kierunku, a wyszedł ten słoń... No kisnę, serio. Gratulacja, że autorowi udało się mnie rozbawić i gdyby należało napisać coś śmiesznego, to pewnie byłoby podium. A tak... No i widać braki warsztatowe, niestety. I miejsce - PRACA C Jest spójnie, jest dobrze napisane, przemyślane i mnie wciągnęło. Pisałam już, że może szału wielkiego nie ma, ale no w moim odczuciu to najlepszy ze wszystkich tekstów. II miejsce - PRACA E Jest trochę niedociągnięć i za dużo humoru, jak na ten gatunek, ale praca została w miarę przemyślana i nieźle napisana. Dialogi przekonujące, postacie też, stąd drugie miejsce się należy. III miejsce - PRACA A Nie wiedziałam zupełnie, którą pracę tu wrzucić, bo rewelacji nie było. I powtórzę, że mnie się ten tekst nie podoba, natomiast widzę potencjał i mam wrażenie, że to trochę przesądziło, że tę pracę wrzucam na podium. Czuję, że te wszystkie braki i niedociągnięcia są jakby wypadkiem przy pracy i warto dać autorowi szansę na poprawienie się. Jeżeli chodzi o ogólne wrażenia, to, moim zdaniem, było lepiej niż w eliminacjach. Przede wszystkim, co jest plusem w sumie każdej z prac, nie było nudno. To znaczy momentami było, ale nie aż tak, że miałam dość czytania w połowie, tylko grzecznie usiadłam i oceniłam wszystko za jednym zamachem, bez męki, jak poprzednio. W sumie tylko jedna para nie została wykorzystana, więc mimo tego, że warianty się powtarzały, to nie można autorom zarzucić pójścia tylko jedną ścieżką. Nigdzie fabuła nie była powalająca, ale jednak czytało się lekko, co w porównaniu z poprzednim etapem naprawdę robi różnicę. |
|
|
ania919 |
Dodany dnia 17.07.2017 19:03
|
Pochwały: 11 Postów: 1227 Dom: Ravenclaw Punkty: 38930 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 09.10.15 |
Praca A Na dużym łóżku spało dwoje ludzi, a w łóżeczku obok - jeden, a raczej pół, gdyż małe dziecko nie miało nawet miesiąca. To nie pół, tylko jeden mały, ale cały.- Jak tam Lilly i Harry? - zagaił chcąc szybko zmienić temat. Lily się pisze przez jedno l, a nie dwa.W okolicy mieszka tylko trzech czarodziei. Rodzina Malfoyów, stara nauczycielka numerologii z Beauxbatons i Severus Snape To razem więcej czarodziei, a nie trzech (rodzina Malfoyów liczy więcej niż jedną osobę).Końcówka oryginalna i bardzo fajna, taka niespodziewana i zaskakująca. Praca napisana całkiem nieźle, były tylko pojedyncze błędy, ale nie było ich dużo. Brakuje mi w tej pracy jakichś emocji, słabo zostały one oddane. Praca B: Nie dane jej jednak było wejść do Ministerstwa. Usłyszała nasilający się dźwięk. Obróciła się prędko i w ostatniej chwili wypowiedziała formułę Zaklęcia Tarczy. Andromeda ledwo uniknęła Cruciatusa. Czy ja dobrze zrozumiałam? Obroniła się przed cruciatusem zaklęciem tarczy? Zaklęciem tarczy NIE DA SIĘ odbić cruciatusa. - Jeżeli mi nie powiesz, ześlę na Ciebie taką samą wiz... Zresztą, nie ważne. Skończysz tak, jak Twój przyjaciel - nieznajomy bez ogródek ujawnił swe zamiary. Andromeda wiedziała, iż czegokolwiek nie zrobi, napastnik i tak spełni swoją groźbę. Nie może powiedzieć nic o planach. Że są schowane u... - ...są schowane gdzie? Dokończ - przerwał szantażysta. O nie! Włada legilimencją! To znaczy, że... A właściwie dlaczego on jej przerwał? Już prawie się dowiedział gdzie są i jej przerwał zdradzając się, że zna legilimencję i nie pozwalając dokończyć jej myśli. Zachował się trochę bez sensu. Ted Tonks był CZARODZIEJEM, a nie mugolem. Czarodzieje raczej nie używają broni i telefonów komórkowych. Po za tym w tych czasach, kiedy dzieje się akcja telefony komórkowe nie są tak powszechne jak obecnie. Dużo lepsze opisy niż w pracy A, lepiej oddaje emocje, praca trochę zagmatwana, można się pogubić o co chodzi, zakończenie bardzo fajne. Nie znalazłam żadnych literówek czy innych błędów, praca jest dopracowana. Praca C: Kurde, a ja cały czas myślałam, że ona w ciąży jest A tu taka niespodzianka na koniec. Praca napisana bardzo ładnie, dobrze są oddane emocje, ładnie tworzysz opisy. Póki co to chyba najlepsza praca (z tych trzech co do tej pory przeczytałam), wszystko przejrzyście opisane, dobrze się to czyta. Praca D: Też znakomita praca, dobrze się ją czyta, błędów żadnych nie zauważyłam. W ciekawy sposób przedstawiłaś emocje Glizdogona, podoba mi się ten utwór Praca E: Jak tak teraz się nad tym zastanawiam, to może to być jedna z cech koligujących z karierą pisarską. Chyba kolidujących.No i podali mu to veritaserum. Naprawdę chciał mu się mu oprzeć, no ale... to było veritaserum! Tam na początku narratorem zdaje się, że jest James, co on robił w mugolskiej szkole? Praca bardzo ładnie napisana. Pomysł też mi się podoba, zaskakujące zwroty akcji, fajne to było. Praca F: Nie potrafię sobie wyobrazić by Zgredek coś zgłaszał w Ministerstwie Magii i by mógł zaatakować Narcyzę. Nie porwało mnie to jakoś. Jest napisane poprawnie, budujesz ładne opisy. Ale ta konfrontacja jakaś taka marna jest, kryminał też z tego nie jest dobry. Pomysł nie był nawet zły, ale słabo zrealizowany. To czas na podium: I miejsce - praca C II miejsce - praca D III miejsce - Praca E IV miejsce - praca B Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. |
|
|
losiek13 |
Dodany dnia 17.07.2017 20:01
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: Ravenclaw Punkty: 34144 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Standardowo już ciurek: Praca A Początek pełen powtórzeń - coś mi to przypomina. No i autorka za bardzo sili się tutaj na "tajemniczość" - wszystko jest "tajemnicze". Na dużym łóżku spało dwoje ludzi, a w łóżeczku obok - jeden, a raczej pół, gdyż małe dziecko nie miało nawet miesiąca. To małe dziecko jest półludziem? XD XD XD Nie rozumiem. Nie ma wymogu kanoniczności, ale James nie pracował - legat jeden :V Dookoła otaczała go masa czarodziei Ała ;<- Dobrze. Panie Willis? - mężczyzna za biurkiem uniósł brwi. - Przełożony wspomniał, że mnie pan wezwał i że podobno to coś ważnego, ale skoro są to bezsensowne rozmowy o rodzinie, to ja już będę szedł, bo nie mam czasu na takie głupstwa. Taki tekst do szefa? Poważnie?W okolicy mieszka tylko trzech czarodziei. Rodzina Malfoyów, stara nauczycielka numerologii z Beauxbatons i Severus Snape - jakiś mięsień na twarzy Pottera drgnął, co od razu zauważył mężczyzna za biurkiem. - Co prawda mógł to być każdy, ale zaczniemy od nich. Jakieś pytania? I w tym momencie dla mnie już siada cała wiarygodność ff.Czytam, czytam - coraz bardziej obyczajówka, żaden to kryminał ;< "Nie idź tam, James! Nie możesz! Sznejp to mój kolega... Buhuhu. Strzelam focha.". Akcja w biurze - no skisłem XD XD XD Księżyc był wysoko na niebie, gdy umęczona postać wtoczyła się do domu i usnęła w ramionach żony, a zakapturzona postać po raz kolejny w tym tygodniu rozświetliła zaułek zielonym światłem. Słońce świeciło wysoko na niebie, gdy grubszy mężczyzna kosił swój wyjątkowy zielony trawnik, a staruszka niosła w siatkach z zakupami dwie kapusty, z których miała zrobić bigos. - Ja się pytam po co? Zakończenie - Aha. Podsumowując całokształt. Ewidentnie widać brak pomysłu na jakąkolwiek historię. Styl może nie jest zły, chociaż to szatkowanie chyba miało ukryć brak przewodniej myśli. Naciągane to wszystko. Kryminału zero. Zawód. Praca B Chaos, chaos jeszcze raz chaos. Może sam autor łapał się w tej historii, ale ja co chwila nie mam pojęcia co się dzieje. Nie tak buduje się kryminał, to tylko wydmuszka, która po raz kolejny musi ukryć niezbyt udany pomysł lub wręcz jego brak. Jeszcze jedno poszatkowane FF i ja się poszatkuję. Nie reagowała na oblepiające ją owady. Ten trup tam tydzień leżał, czy dwie godziny, czy ktoś w czasie przeniósł? Ja nie kumam :V Może ona muchy hodowała? To miałoby sens.Dodam, że i tak nie wiem o co chodzi, ale po raz 10 nie będę wracał i czytał tego zagmatwanego początku. Oskarżenie o rzucenie Cruciatusa, za chwilę jakiś trup i podejrzana o to babka zabrana na miejsce, gdzie zabito mugola... Ja chyba nie nadążam. Cholibka, gdzie telefon?! Hagrid?! :OSpojrzał w lusterko, bo usłyszał silnik w oddali i oślepił go promień światła. Trwało to dosłownie ułamek sekundy, lecz wystarczyło, by nie dostrzegł w porę wybojów na drodze. Przez moment w samochodzie panował stan nieważkości, a następnie wszystko powróciło na swoje miejsca, pod naciskiem ogromnej i niewidzialnej siły. Maszyna odkaszlnęła pięć razy, po czym stanęła. Ted zdążył jedynie schylić głowę i zapiąć mocniej pasy. W kontuzjowany wehikuł wjechał samochód, którego silnik pracował tak głośno, że zapowiadał swoje przybycie kilkaset metrów wcześniej. Eee, nie rozumiem co tu się odjaniepawliło :V- Ja wiem, czyja to sprawka... Grindelwald! Aha.Czeka przy ścianie. Czy oni już są? Nie, jeszcze nie. Musi podejść do komody. Tak, tam będą plany. Szybciej! Cieszysz się, bo jesteś pierwszy! Z ekscytacji zapomina o dyskrecji. Skrzypi deska. Cienie po drugiej stronie zasłony stają jak wryte. Właśnie zaalarmował wroga. Wszystko dzieje się z prędkością światła. Huk, ludzie wpadają do środka. Ktoś zamyka szufladę i zaczyna się sardonicznie śmiać. Inny, znudzony wyciąga różdżkę. Mężczyzna prostuje się dumnie, bez lęku. Wie, co się teraz stanie. Jest gotowy. Szmaragdowy błysk. Pada bezwładnie na ziemię. Oprawcy kipią ze złości. Krótkie zdania. Chaos. Niech FF będzie zagmatwane! Tak! Geniusz. Tak wspaniały pomysł. o to własnie chodzi w kryminale. O to, żeby nikt! Ha! Tylko autor wie co miał na myśli. A czytelnik się zachwyci. Bo to jest... Takie... Genialne!Błagam ;_ ; Strzepnęła komara z ramienia. XD - fajny element komediowy :VNa jej ramieniu usiadł komar. Ohh, będzie jakiś animag...Zakończenie totalna klapa. Znowu zabrakło pomysłu. Jestem strasznie zawiedziony, bo widać tu potencjał i na dobre pisanie, i na historię. Wszystko jednak zostało położone. Kryminał taki jak i zakończenie -> patrz pierwsze zdanie tego akapitu. Praca C - Czarny Pan ma ich wszystkich w garści! Nie ma to jak bardzo "naturalny" dialog na początek, który pozwala wczuć się w klimat...- Nie mają z nami szans! - Już się nie wywiną! - Najwyższa pora, żeby ktoś w końcu zrobił porządek, te szlamy za bardzo się panoszą! Znowu będą szatki - czy będę musiał dotrzymać słowa. Aż się boję... dla niewtajemniczonej osoby, która w tej chwili weszłaby do salonu w posiadłości zapewne wyglądałoby to na idealną scenerię do kryminału. Dla niewtajemniczonego czytelnika wygląda to na słaby początek kryminału.Dobra, idę się poszatkować. Potem zbiorę się do kupy i spróbuję przeczytać kolejną pracę. Praca D Cała trójka posmutniała. W tej chwili wyglądali, jakby nagle postarzeli się o trzydzieści lat, a przecież jeszcze nie mieli nawet dwudziestu. Świdrującą uszy ciszę przerwał Syriusz. To się mija z kanonem. Jeśli mowa o śmierci Meadowes to miało to miejsce w tym samym roku co śmierć Potterów - także bohaterowie tego FF powinni mieć 21 lat. I czego oni mieli szukać? Skoro nad ciałem był Mroczny Znak, to ktoś je znalazł. Nie rozumiem.- Dorcas nie żyje. Została zamordowana. Nie wiemy, czy przez śmierciożerców, czy samego Voldemorta. Czy też jakichś chorych naśladowców. Jednak nad ciałem widniał Mroczny Znak. Witaj w skromnych progach Lorda Voldemorta. Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię, młodzieńcze - Czarny Pan zaakcentował dobitnie ostatni zdanie, po czym wycelował różdżkę w chłopaka i w myślach wypowiedział zaklęcie, które sprawiło, że ten patrzył na niego, a nie w podłogę. Jak dla mnie sztuczne i mało w stylu Czarnego Pana.Po raz kolejny to nie jest kryminał. Autor chciał wpasować swoją historię w ten klimat, ale się nie udało. Jak dla mnie pomysł położył całość. Stylistycznie się nie czepiam, bo to jest ok. Praca E Narrator bezpośredni, ojeju, nie wiem czy dotrwam do końca. Przecież to nie może się sprawdzić się w kryminale. Pamiętnik, ok. Tutaj ten wstęp jest, przepraszam, beznadziejny. I znowu Potter aurorem XD Niech będzie, ale to "smarkerowanie" do Snape'a robi się już nudne. Ich dialogów nie da się czytać. Jak dzieci w przedszkolu, a nie dwójka dorosłych ludzi. Kur*a, Snape! Hihihi, +10 do kryminału za przekleństwo! Halo?! Policja?! Przyjedźcie na HPneta! *io, io, io, i*Tamtego dnia, James Potter, po raz pierwszy zobaczył w Severusie człowieka. Kogoś więcej niż Ślizgona, śmierciożercę... po prostu człowieka. Uroczo i słodko <3- Biedna Bella, - rzucił Amycus - będzie musiała się gdzieś przyczaić. W tamtym czasie wszyscy Śmierciożercy się czaili, z pewnością bali się Ministerstwa i dlatego zabijali ludzi na lewo i prawo xDOgólnie? Jako kryminał klapa, jako wiarygodna historia - klapa, do jednokrotnego przeczytania? Da się przeczytać i na szczęście zapomnieć. Praca F Ludzie zmęczeni po całym dniu odpoczywali w gronie rodzinnym przy wieczerzy, a zwierzęta przygotowywały się do snu. Znowu autorka odpowiednio zadbała o klimat już na samym początku XD Fajnie, że zwierzęta przygotowywały się do snu. To zapowiada rzeź.Jak dla mnie praca w ogóle nie spełnia wymogu gatunku. Czasu poświęconego na jej przeczytanie już nikt mi nie zwróci. Nie dziękuję. Cóż, ogromne rozczarowanie tym etapem. Liczyłem na chociaż jedno porządne FF wpisujące się w gatunek. Tymczasem autorki przedstawiły nieprzemyślane historie, które ledwie muskają to co powinno się w nich znaleźć. Nie wiem, może to nie wasz gatunek. Potencjał w tych pracach jest, zarówno jeśli chodzi o styl jak i jakieś szczątki udanego opowiadania. Nie wyszło. Może w kolejnym etapie będzie lepiej, ale kryminał, w mojej ocenie, żadnej nie wyszedł. Uwaga na przyszłość. Szatkowanie tekstu nie zawsze się sprawdza, szczególnie kiedy brakuje przemyślanego od początku do końca pomysłu! To jest klucz, a nie wodzenie czytelnika za nos bigosem z chaosem. Lepiej sprawdziłby się tutaj ciąg tekstu, jakaś zapowiedź dalszej i większej historii. Chyba się powtarzam, bo w którejś edycji ten sam gatunek został potraktowany tak samo jak przez was. Zupełnie niezrozumiany i wysilony. Pole do popisu było tak ogromne, naprawdę mi szkoda. Podium? Oj, ciężko z tym będzie. I B - tylko dlatego, że jakby odrzeć to z zagmatwania i skupić się na jakimś jednym wątku, to widzę tu materiał na kryminał po dużych zmianach. II D - tylko dlatego, że jest o spotkaniu, o którym chciałem przeczytać. Zupełnie odbiega to od mojego wyobrażenia, ale jest. Lepsze to niż James i Snape. III - już nie pamiętam, co to chciałem dać xD Chyba miało być A. Wydaje mi się, że autorka może się sprawdzić w innym gatunku. Edytowane przez losiek13 dnia 17.07.2017 20:42 |
|
|
Katherine_Pierce |
Dodany dnia 17.07.2017 23:18
|
Pochwały: 29 Postów: 5926 Dom: Gryffindor Punkty: 47342 Ranga: Członek Rady Strachu Data rejestracji: 31.10.14 |
No to zaczynamy. Z góry uprzedzam, że pewnie dzisiaj nie dam rady całości Zacznę od tego, że jestem fanką kryminałów dlatego na pewno będę ostra Praca A Totalnie nie kupuję relacji pomiędzy Lily i Jamesem. "Skarby" jakoś mi do nich nie pasują. No i weźmy pod uwagę, że to młode małżeństwo, a zachowywali się jak para po 20 latach ślubu. Zachowanie Jamesa też głupie. Pewny siebie Potter dał się od tak łatwo sprowokować Severusowi? No chyba nie. No i po co to akurat on musiał zatrzymać Snape'a skoro on go nawet nie przesłuchiwał? To ff jakoś totalnie do mnie nie przemawia, samo rozwiązanie sprawy strasznie słabe i mimo iż było tu morderstwo to ani przez chwilę nie czułam tego "kryminalnego czegoś". Sama praca technicznie też pozostawia wiele do życzenia. Powtórzenia, dziwnie brzmiące zdania. Cóż, mnie nie przekonała. Ocena szczegółowa: Styl: 1/2 Fabuła: 1/4 Spełnienie wymagań: 2/3 (-1 bo dla mnie to nie był kryminał). Ogólne wrażenie: 0/1 Razem: 4/10 Praca B Nope. Przykro mi ale ta praca mnie tak wymęczyła, że po prostu nawet nie wiem jak ją skomentować. Nie przypadł mi do gustu brak kanoniczności (ojciec Tonks nie był MUGOLEM a MUGOLAKIEM. Czyli był czarodziejem z mugolskiej rodziny). Cała praca była jak dla mnie zbyt chaotyczna. Ocena szczegółowa: Styl: 0/2 Fabuła: 1/4 Spełnienie wymagań: 3/3 Ogólne wrażenie: 0/1 Razem: 4/10 Praca C Podobają mi się te wstawki o zazdrości, ale jednocześnie one podpowiadały mi jaki będzie motyw zatrucia. Praca napisała naprawdę ładnie, stylistycznie nie widziałam żadnych rażących błędów. Przeczytałam ją na jednym wydechu i nie nudziłam się ani chwili.\ Ocena szczegółowa: Styl: 2/2 Fabuła: 3/4 Spełnienie wymagań: 3/3 Ogólne wrażenie: 1/1 Razem: 9/10 Praca D Nie jest to może praca najwyższych kryminalnych lotów, ale ogóle tak jak i C przyjemnie mi się ją czytało. Trochę inaczej sobie wyobrażam zwerbowanie Petera w szeregi Śmierciożerców, ale kto wie? Podobał mi się szczególnie fragment z przywoływaniem wspomnień. Może i to mało w stylu Voldka, ale i tak mi się podobało. Ocena szczegółowa: Styl: 2/2 Fabuła: 3/4 Spełnienie wymagań: 3/3 Ogólne wrażenie: 1/1 Razem: 9/10 Praca E Ogólnie mi się podoba, ale nie tak jak prace C i D. Humor fajny, ale nie pasuje mi zachowanie bohaterów. Znaczy początek tak fajny James. Ale potem totalnie nie mogę wczuć się w Snape'a i Pottera. Severus taki opanowany w tamtych czasach przy Jamesie? Nawet będąc dobrym aktorem jakoś w to nie wierzę. Tak samo jak nie kupuję tego, że Rogacz dał tak łatwo wciągnąć się w pułapkę i poszedł sam. Jakoś inaczej, bardziej odpowiedzialne, wyobrażam sobie Jamesa - ojca. Jednak nie jest to zła praca, na tle poprzednich, na razie dla mnie nadal podium. Ocena szczegółowa: Styl: 2/2 Fabuła: 2/4 Spełnienie wymagań: 2/3 Ogólne wrażenie: 1/1 Razem: 7/10 Praca F Nie wiem. Praca napisała ładnie, ale bez sensu. Zachowanie skrzata domowego zupełnie niewiarygodne. Do tego, poza samą końcówką nie ma tu nic z kryminału. A no i jeszcze jedno, MM interesujące się śmiercią skrzatki? W tamtych czasach? Nope. Ocena szczegółowa: Styl: 2/2 Fabuła: 1/4 Spełnienie wymagań: 2/3 Ogólne wrażenie: 1/1 Razem: 6/10 III miejsce: praca E II miejsce: praca C I miejsce praca D Ale mam nadzieję, że autorka pracy F przejdzie bo napisane, stylowo naprawdę ładnie. Między pracą C i D się wahałam, ale praca D ostatecznie wygrała. Edytowane przez Katherine_Pierce dnia 18.07.2017 09:52 Moja chrisowa TOP5 1. Always&Forever Chris Wood 2. Chris Hemsworth 3. Chris Evans 4. Chris Pratt 5. Chris Pine Maybe, you don't know Katherine at all. Did it ever occur to you that you have no idea who I really am? [/center] Mam talenty różne, lecz nie należy do nich poezja staram się klecić słowa aby była w tym finezja. Obietnice złożyłam, więc spełnić ją należy admin co nie dotrzymuje słowa? Kto mu uwierzy? Z przeprosinami do Ciebie Kath pędze aby nie popaść w wieczna nędzę. Kiedy Mafia się z wielką pompą rozpoczęłą, nie chciałam aby osoba z miasta zginęła. Choć początkowo w mych oczach byłaś podejrzana, wymówka z brakiem czasu, zdawała się odgrzewana. Gdy zaś ufać zaczęłam w twe piękne słowa, mafia nie pozwoliła, by lekka stała się ma głowa. Rozkazali głosować wbrew mojej woli, musiałam się pilnować aby nie wyjść z roli. Swojego słowa bronić miałam zacięcie, najlepiej tak aby wśród innych miało ono wzięcie. Przepraszam najszczerzej, lecz nie cała moja jest wina, głosu bym na Ciebie nie oddała, gdyby nie mafii kpina. Grałaś zacnie, choć nie każdy to potrafił docenić, szkoda, że losów miasta nie udało nam się zmienić. Z najszerszymi przeprosinami, Tako. Cóż to tak echem pijackich krzyków rozbrzmiewa I z dupy łzy śmiechu rozlewając rzęsiste Wciąż sunie w dół siłą tyłków rozpędzone Ciemność nagłą powitać co się jej nie spodziewa To z trzech części całość misternie złożona Co czerwieni blaskiem ciekawskie oczy razi I bucha wciąż gdy w dół tak pokracznie złazi Zielonym długim poddupcem połączona A każdy człon tego przedziwnego bytu Nie przez Boga do życia powołanego Lecz przez wyobraźnie chore i łyki płynu czystego Zdaje się niczym wobec wspaniałości swego odbytu Bo piękny on niczym moszna na nieboskłonie Mądry jak żadna ze stóp co na świat zrodzona A zabawna tak, że aż strach Oto jest Kath Gne - Twoje przedtyłcze <3 Ołtarzyk uwielbienia Chrisa Autorstwa pięknej i utalentowanej Gne <3 Chris to dupa jakich wiele, Męski facet w fajnym ciele, Serial o nim Kath ogląda, Lecz na tyłek wciąż spogląda. Na nic próby oderwania Wzroku od słodkiego drania, Uśmiech jego mówi wiele Aż mam ciarki na całym ciele! By Sam Quest The wasted years, the wasted youth The pretty lies, the ugly truth And the day has come where I have died Only to find, I've come alive ~Teen idle I was angry with my friend; I told my wrath, my wrath did end. I was angry with my foe: I told it not, my wrath did grow. And I waterd it in fears, Night & morning with my tears: And I sunned it with smiles, And with soft deceitful wiles. And it grew both day and night. Till it bore an apple bright. And my foe beheld it shine, And he knew that it was mine. And into my garden stole, When the night had veild the pole; In the morning glad I see; My foe outstretched beneath the tree. Do hymnu! Katherine jak ten kwiat wykwitła na stronie, Katherine zostanie z nami po wsze czas. Skromniutka i gadatliwa, wielka jej chwała, bo serce jej ogromne niczym głowa Andrzeja. Refren: Chwała Ci nasza, Katherino! Filmowcu najlepszy, kochana userko! Znajomość TVD największą masz! Chwała Ci, nasz pierniczku! Twa sława się ciągnie za Tobą niczym smród. Lecz nie martw się tym, bo oznacza on Twój trud. Każdy go do docenia, bo robisz cuda od niechcenia. Trzymaj tak dalej, a nagrodzi Cię ktoś! Refren. Upijałaś się w Karczmie, szalałaś w Hogwarcie, lecz byłaś w stanie pokonać Parchatego Trolla. Dzielnie walczyłaś w konkursie literackim, w redakcji Proroka zasiadłaś niczym król. Refren x2 ~ Pszemek - łosiek <3 |
|
|
Smierciojadek |
Dodany dnia 18.07.2017 12:09
|
Pochwały: 14 Postów: 6913 Dom: Gryffindor Punkty: 60393 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 22.04.07 |
Ja krótko, bo w sumie po wieczornym (wczorajszym) czytaniu mało już pamiętam. Nie wiem, czy to dobry znak. ;P I miejsce - praca B Totalny rollercoster. Ale zdecydowanie się wyróżniała. Trzeba było się skupić, żeby wiedzieć, co do czego pasuje. Ale nie rozumiem tego braku spacji przed myślnikiem. Już tyle osób zwróciło na to uwagę i nie rozumiem, dlaczego autorka nie jest w stanie tego poprawić... Daję na pierwsze miejsce tylko i wyłącznie dlatego, bo chciałabym coś jeszcze przeczytać tej osoby. II miejsce - E Najbardziej dopracowana praca. Technicznie, merytorycznie. Pomysł też jest ciekawy, czytało się szybko, nie nużyło mnie to. Byłoby pierwsze miejsce, ale jednak postawiłam na awangardowość. ;p III miejsce - C Tu miałam problem. Ostatecznie stanęło na pracy C. Doceniam tutaj kompozycję i przemyślenie tematu. Nie wiem, co tu więcej napisać, bo nie chcę krytykować pracy, nie mam dziś na to weny. ;p Ogólnie wszystkie (poza dwoma pierwszymi miejscami, które przyznałam) były dla mnie dość miałkie. Nie można zapłacić za coś, co nie ma ceny. Niektórzy twierdzą, że każda, absolutnie każda rzecz na świecie ma swoją cenę. To nieprawda. Są rzeczy, które ceny nie mają, są bezcenne. Najłatwiej poznać takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. Nie wiesz, co pamiętasz, dopóki nie spróbujesz tego opowiedzieć. I nie wiesz, co tak naprawdę sądzisz na dany temat, dopóki nie zaczniesz się o to z kimś kłócić. W samotności nie jesteś nawet świadomy swoich sprzeczności. Pamiętaj. W śnie nie da się szeptać. |
|
|
Pomyloony |
Dodany dnia 18.07.2017 13:37
|
Pochwały: 2 Postów: 120 Dom: Ravenclaw Punkty: 6308 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 10.01.15 |
Hej, przyszłam skomentować prace! PRACA A - Zaczynając od strony językowej to jest naprawdę bardzo dobrze. Bogate słownictwo, klimatyczne opisy, ciekawy styl. Niektóre fragmenty od strony stylistycznej naprawdę mi się podobały. Czytało się to przyjemnie i na pewno nie uciążliwie. Wplotłabym gdzieniegdzie jakieś bardziej rozbudowane zdania, bo pojawiają się głównie proste, ale rozumiem, że ma to na celu stworzenie klimatu. Jeśli chodzi o realizację wymagań to ja nie mam zastrzeżeń, wszystko bardzo zręcznie zawarłaś - i za to brawo No i mi osobiście odpowiada dobór bohaterów, bo akurat lubię Jamesa. Same postacie za to momentami wydawały mi się mało realistyczne, szczególnie podczas scen z kolacji i z konfrontacji. Czepiając się szczegółów, to trochę zgrzyta mi kilka fragmentów. Na dużym łóżku spało dwoje ludzi, a w łóżeczku obok - jeden, a raczej pół, gdyż małe dziecko nie miało nawet miesiąca. Rozumiem, że dziecko jest jeszcze bardzo małe, ale to dalej jest człowiek, a nie pół człowieka. Niemniej rozumiem zamysł autora. -Wejdźcie... Ale tylko pan Potter Tutaj też mały zgrzyt. Mówiąc "wejdźcie" Willis nakazuje obydwu panom przestąpienie progu gabinetu, a chwilę później już tylko pan Potter ma wejść. Hmm.. - Przełożony wspomniał, że mnie pan wezwał i że podobno to coś ważnego, ale skoro są to bezsensowne rozmowy o rodzinie, to ja już będę szedł, bo nie mam czasu na takie głupstwa. To mi w ogóle nie podpasowało Z tego co wiadomo, to Willis jest zdecydowanie wyżej w hierarchii niż Potter, a ten odzywa się do niego w sposób przynajmniej bezczelny - w dodatku mając na koncie spóźnienie. Przy takim temperamencie Potter nie zagrzałby na długo miejsca w pracy. Było jeszcze kilka drobniejszych, głównie interpunkcyjnych czy powtórzeniowych, ale na nie ledwie zwróciłam uwagę Ogółem fan fick oceniam pozytywnie, poza drobnymi nieścisłościami to bardzo mi się spodobał, a szczególnie zakończenie, które - chociaż jest mocno nierealistyczne - to jest także niebanalne i chyba nikt się nie spodziewał takiego zwrotu akcji No i dużo uroku dodaje styl, który jest na wysokim poziomie. PRACA B - po pierwsze, trochę zmęczyła mnie ta praca. Chociaż język jest na wysokim poziomie, to jest ona ciężka, przez większość nie wiadomo tak naprawdę, o co chodzi i jeszcze te przejścia pomiędzy postaciami, że nie wiadomo tak naprawdę, kto, co i gdzie. No i swoje robi długość, która - chociaż jest imponująca - to trochę męczy. Po przeczytaniu całości nadal nie wiedziałam do końca, o co w tej pracy chodziło. Jeśli chodzi o realizację wymagań to trochę mało było tej konfrontacji. Jak już wspomniałam sam język jest na wysokim poziomie, opisy dobrze oddają klimat kryminału. Nie pojawiło się tyle błędów, ile w pracy A. Niemniej muszę zwrócić uwagę na kilka błędów logicznych. Ted Tonks pochodzi z rodziny mugolskiej, a nie jest mugolem. No i czy mugole mogą tak po prostu wejść do banku Gringotta? Możliwe, że to celowe zaburzenie kanoniczności, ale nie podoba mi się. Druga sprawa to scena, w której jakiś człowiek (to chyba był Ted) otrzymał od nieznajomego jakieś zlecenie i natychmiastowo porzucił swoje wszelkie sprawy, żeby tylko spełnić jego prośbę. No nie wiem, jakoś to do mnie nie przemawia. To z pewnością nie wszystkie błędy, ale te najbardziej rzuciły mi się w oczy. Końcówka mnie rozbawiła i za to plus Ogółem praca na naprawdę dobrym poziomie, chociaż trochę chaotyczna. No i chciałabym docenić tę pracę również dlatego, że spośród wszystkich na tym etapie ma w sobie najwięcej kryminału w kryminale. PRACA C - nie wiem, czy to nie przez zmęczenie po przeczytaniu wcześniejszej pracy, ale bardzo ciężko było mi przebrnąć przez początek, bo się zwyczajnie nudziłam. Potem czytało się zdecydowanie lepiej i póki co chyba najlepiej. Bardzo podobają mi się te wstawki pomiędzy poszczególnymi scenami - takie złote myśli. I chociaż klimat osadzony jest w kryminale, to znalazło się miejsce także dla ogólnych przemyśleń nad wartościami, co jest dość nietypowe dla tego gatunku. Bardzo podobają mi się także Narcyza i Lucjusz. Zdecydowanie bardziej wiarygodne przedstawienie postaci niż w poprzednich dwóch pracach. No i naprawdę świetna ta analiza każdego z gości przez Narcyzę, taka trochę zabawa w detektywa, haha Za to muszę przyznać, że naprawdę słabo zrealizowane wymaganie odnośnie konfrontacji. O ile w poprzednich pracach jeszcze dało się to jakoś podciągnąć, tak tutaj pojawia się tylko zwykła, krótka rozmowa, a nie wiem, czy można to nazwać konfrontacją. Kolejnym minusem jest niemal całkowity brak zaskoczenia, charakterystycznego dla tego gatunku, który pojawił się w pracach poprzednich. Jest po prostu zbrodnia, relacja skrzata i przyznanie się winowajczyni. Podobało mi się za to, że głównym motywem nie była śmierć, przez co cały utwór ma trochę lżejszy charakter. Oceniając ogólnie to naprawdę dobry fick, gratuluję autorce PRACA D - to, co pierwsze rzuciło mi się w oczy to to, że nie ma tu ani kryminału, ani sensacji. Bardziej przypomina to opowiadanie psychologiczne. No nie wiem, dla mnie realizacja gatunku kompletnie leży. Podobnie konfrontacja, która - chociaż lepsza niż w poprzedniej pracy - po raz kolejny okazała się być zwykłą, krótką rozmową. Jedynym zrealizowanym punktem jest wiek postaci, a to niedobrze. Język bardzo przyjemny, szybko przebrnęłam przez tę pracę i jakieś tam emocje na mnie wywarła. No i w końcu dobre użycie tych gwiazdek Gdyby gatunkiem była psychologia to na pewno byłabym bardzo zadowolona, bo przedstawienie przeżyć wewnętrznych bohatera naprawdę dobre. Czuć jego strach, rozumie się motywy... Przez moment można by mu nawet wybaczyć całe jego postępowanie. Praca jedna z lepszych, jeśli nie najlepsza, ale nie wiem, czy nie skreślę jej ze względu na brak realizacji podstawowych wymagań. PRACA E - Początek genialny, aż chciało mi się śmiać. Naprawdę stylistycznie nie jest źle. No nie pasują mi te przemyślenia do łobuzerskiego Jamesa, ale i tak wielkie brawo. Ciekawa też zmiana narracji z pierwszo na trzecioosobową. Pomimo, że praca jest dość długa, czytało mi się szybko i przyjemnie, nie sprawiła mi żadnego problemu w stosunku do niektórych prac tego etapu. Dalej - w porównaniu do reszty - naprawdę dobra realizacja tematu. Chyba najlepsza konfrontacja, no i jednocześnie czuć ten kryminał. Trzeba przyznać, że zwrot akcji bardzo dobry i przez chwilę sama myślałam, że Snape chciał pomóc. No ale jednak nie, typowo. No chyba, że specjalnie nie wyczyścił mu całej pamięci, kto wie? Jedyne, co trochę mi nie pasuje to to, że James w twoim wykonaniu jest naprawdę naiwniutki i sprawia wrażenie lekko upośledzonego PRACA F - długość pracy zarówno na plus, jak i na minus. Na plus dlatego, że czytało się szybko i łatwo, naprawdę nie sprawiła mi ta praca problemów, a na minus, bo jednak trochę mało rozwinięta. Mało tutaj sensacji, mało kryminału.. mało w sumie wszystkiego. Niemniej pomysł dość dobry i na pewno ciekawy, a końcówka zabawna. Od strony językowej nie mam zastrzeżeń, stylistycznie bardzo ładnie. Nie potrafię jedynie zrozumieć, dlaczego całe ministerstwo zainteresowało się śmiercią jednego domowego skrzata, szczególnie w czasach Voldemorta No i teraz mam naprawdę poważny problem, bo z mojego punktu widzenia żadna z prac nie wybija się na tle reszty, ale każda ma coś w sobie. PODIUM I MIEJSCE (3 pkt) - Praca C. No nie porwała mnie jakoś bardzo, ale w porównaniu do innych prac to naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Ewentualnie słaba konfrontacja, ale i tak wypada najlepiej. Podobają mi się wstawki o zazdrości, które tak naprawdę ratują całość. II MIEJSCE (2 pkt) - Praca E. Ze względu na najlepszą - moim zdaniem - realizację wymagań i wywołanie uśmiechu na mojej twarzy. Byłoby pierwsze miejsce, gdybyś z Jamesa nie zrobiła upośledzonego ziemniaka. III MIEJSCE (1 pkt) - Praca B. To prawda, że czytało mi się ciężko i w pewnym momencie nawet miałam dość, w dodatku całe opowiadanie bardzo chaotyczne, jednak chciałabym docenić pomysł autora, który jest rozbudowany tak, jak na kryminał przystało. W końcu w dobrej pracy nie zawsze chodzi o to, żeby czytało się lekko, tylko, żeby momentami właśnie trzeba było się skupić. Dochodzi do tego zabawne zakończenie i fakt, że spośród wszystkich prac jest najwięcej kryminału w kryminale. Dlaczego nie pozostałe prace? Praca A dlatego, że pojawiło się w niej za dużo błędów i nieścisłości. Momentami sprawiała nawet wrażenie infantylnej. Mimo wszystko dałabym ją na IV miejsce. Praca D dlatego, że - chociaż naprawdę mi się podobała - to nie uważam tego ani za kryminał, ani za sensację. Byłabym nawet w stanie przymknąć na to oko, ale zwyczajnie mi w tej pracy czegoś zabrakło. Praca F dlatego, że kompletnie nie zapadła mi w pamięć i była taka trochę... nijaka. No i tak jak w pracy D - mało tutaj kryminału. Na koniec powiem, że kryminał nie jest na pewno najprostszym gatunkiem, a w szczególności nie jest łatwo napisać dobry kryminał w tak krótkim czasie. Dlatego gratuluję wszystkim uczestnikom wywiązania się z tego - niełatwego - zadania. "Lunatykuję, dlatego śpię w butach." "Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P, bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań" "Może jest, a może go nie ma, ale pozostaje faktem, że potrafi się poruszać szybciej niż Severus Snape, gdy mu się zagrozi szamponem" 'Wit beyond measure is man's greatest treasure' "[...] bezinteresowność i odwaga nie tak bardzo się różnią." |
|
|
PaulaSmith |
Dodany dnia 18.07.2017 14:18
|
Pochwały: 23 Postów: 2775 Dom: Hufflepuff Punkty: 23034 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 05.01.17 |
Ja ponownie ocenię prace, które zajęły miejsca na podium. I miejsce- praca C Nie jest to praca idealna, ale mnie zaciekawiła. Cytaty naprowadzały na motywy i sprawcę, ale mi to nie przeszkadzało. Trochę sztywny wstęp, ale dalej już było coraz lepiej. Podoba mi się również jej zakończenie, które daje pole wyobraźni czytelnika. II miejsce- praca D Jest w niej bardzo dobry pomysł. Fajnie, że pokazane są tu motywy jakimi mógł kierować się Peter, retrospekcje zdarzeń to też ciekawy zabieg. Może mało tu kryminału, ale ogólnie był zamysł, dobrze rozpisana akcja i zakończenie, po którym mógłby rozpoczynać się Kamień Filozoficzny III miejsce- praca A Ciężko mi było wybrać to miejsce. Zdecydowałam się na tę pracę, bo uważam, że autor ma potencjał, tylko go jeszcze dobrze nie wykorzystał. Jest tu trochę sztywno, momentami niespójnie, ale zakończenie jest ciekawe- duży plus za ten pomysł. Może jest to trochę zbyt nagłe wyskoczenie z tym narratorem, jednak doceniam zamysł Sarahis |
|
|
Violet-Horde |
Dodany dnia 18.07.2017 15:48
|
Pochwały: 6 Postów: 959 Dom: Hufflepuff Punkty: 14026 Ranga: Wielki mag Data rejestracji: 31.01.17 |
PRACA A Była to pierwsza praca w kolejności do przeczytania i miałam mieszane uczucia. Opowiadanie nie porwało mnie. Było takie jakieś... bez polotu, jeżeli tak mogę to ująć. Dialogi to wręcz dno, a rozmowa Jamesa z Lily mnie znudziła. Po prostu mi się nie spodobało. No może oprócz tej końcówki, może mnie jakoś szczególnie nie rozbawiła, aczkolwiek na usta niezauważalnie wpełz uśmiech. Jednak reszta wydawała się dla mnie banalna, mało interesująca. Autor może miał pomysł na koniec, a na resztę już niekoniecznie? Zgadzam się w tyj kwestii z Angeliną. Dla mnie - zadowalające, ale mogło być lepiej. PRACA B Czytanie tego zajęło mi chyba z pół godziny. Katorga. Tekst nużący i łatwo było się pogubić. Powiem szczerze, że mało na początku zrozumiałam. Musiałam przeczytać jeszcze raz i cały czas wracałam do początku. Może było dużo kryminału w kryminale, ale ja nie lubię tego gatunku. Na tle innych wydaje mi się, że z tym szło mi najciężej. Po prostu nużące, nudne i.. ugh! Wiem też, że inni użytkownicy narzekali na to opowiadanie - niestety z ciężkim bólem serca zaliczam się do tej grupy. Rozczarowałam się. Na tle innych prac wypadła słabiutko i dla mnie chyba najgorzej. PRACA C Po tych surowszych ocenach czas na jakiś optymistyczną. To opowiadanie mi się podobało. Fajnie się zaczyna i podobają mi się te wplecione w całość cytaty. Lucjusz - genialny. Składam pokłony dla autora za takie oddanie tej postaci. Normalnie jak w kanonie. Opisy postaci i te analizy Narcyzy były mocną stroną opowiadania. Po tamtych dwóch poprzednich byłam mile zaskoczona. Przeczytałam całkiem sprawnie. Myślę jednak, że ta rozmowa ze Zgredkiem mogła być jakoś bardziej rozwinięta. Całość na Powyżej Oczekiwań PRACA D To opowiadanie też mi się podobało. Autor dobrze oddał odczucia głównego bohatera tak, że mogłam się wręcz poczuć jakbym ja była Peterem. Bardzo mi się podobały te wspomnienia, bo mogły mieć na prawdę miejsce. W końcu Peter zawsze był traktowany przez resztę jako fajtłapa i ten nieco gorszy. Myślę, że Voledmort mógł użyć dokładnie takich środków by zaciągnąć Pettigrew do szeregu swoich popleczników. Nadal zachwycam się nad tymi emocjami. Świetne. Doskonałe wręcz. Jeżeli teraz porównać tą prace do pracy B widzę kolosalną różnice. Przeczytałam ją z niesamowitym zainteresowaniem. Wybitnie bez dwóch zdań. PRACA E No teraz to jestem wniebowzięta. Mimo, że praca była długa przeczytałam ją z niesamowitym, ale to niesamowitym zainteresowaniem. Nigdy nie wiedziałam, że kryminał może tak wciągnąć! Przeklinający Potter? Jak najbardziej jestem w stanie to sobie wyobrazić. Snape nie okazujący uczuć? To przecież wyciągnięte wnioski z kanonu! Ja czułam, że Severus nie ma do końca czystych zamiarów, ale dało się mu uwierzyć. Wymagania jak najbardziej spełnione! Jestem oczarowana i zakochana tą pracą. Jak się dowiem kto to napisał (mam pewne podejrzenia ) to napisze chyba wiersz dla tej osoby! Doskonałe, świetne, super, fajne, ,,epickie" , niesamowite, wybitne, idealne i tak mogę wymieniać PRACA F Praca zaczynała się ciekawie, a skończyła średnio. Niby jest watek kryminału, ale jest tak mało rozwinięty. Zgredek też prawie nie występuje, tak jak w pracy C. Pomysł z tymi skrzypcami był bardzo dobry, tylko zabrakło chyba dalszej idei. Spodobał mi się natomiast opis piwnicy. Młody Lucek też jest taki jaki być powinien. Fragment ,,Nie spodziewał się jednak, że ta przyjdzie ze swoją chorą na głowę siostrą." mnie rozśmieszył, w sumie to nawet nie wiem czemu. Całość jest dobra, dobra, ale nie zachwycająca. Dałabym Zadowalający.PODIUM: I MIEJSCE: Praca E II MIEJSCE: Praca D III MIEJSCE: Praca C |
|
|
RoseTulip |
Dodany dnia 18.07.2017 19:28
|
Postów: 3 Dom: Hufflepuff Punkty: 11 Ranga: Mugol Data rejestracji: 08.07.17 |
I miejsce - praca B Sczególnie daję jej pierwsze miejsce za niespodziewane zakończenie. Napięcie wzrasta, nie było momentów, w których ta praca mnie nudziła. Mimo iż jest pogmatwana, i niektóre rzeczy musiałam zgadywać to jednak nie zniechęcilo mnie to. Bardzo podoba mi się tez fabuła- pomysł świetny II miejsce - praca D Praca podobała mi się... chociaż musze się przyczepić do bardzo ważnej kwestii... Gatunkiem miał być kryminał - tutaj niby była śmierć, ale była ona drugoplanowa, wspomniana na uboczu. Nie było dochodzenia,tej tajemnicy, która jest tak ważna w kryminale. Moment konfrontacji Voldemorta i Petera- świetny. Czułam tę grozę... Generalnie praca jest dobra, widać umiejętności autorki. Gdyby tylko zrobić z tego kryminał byłoby super. III miejsce - praca A Miałam duży dylemat, która pracę tu dać - oprócz dwóch pierwszych, które dałam na podium reszta, jest taka sobie- dobra, ale nie wciągnęła mnie jakoś bardzo i nie mam za dużo o nich do powiedzenia. Wybrałam pracę A, bo z tych wszystkich jest chyba najlepsza... plusem jest w niej niespodziewane zakończenie. Przyczepię się do dochodzenia - według mnie jest za krótkie- powinno być lekko zagmatwane, kilka tropów, z których jeden byłby właściwy. Poza tym jeszcze kilka zastrzeżeń - po pierwsze: rozmowa James'a i jego szefa. Nie wydaje mi się by ktoś mógł powiedzieć tak do pracodawcy. Po drugie: wzmianka o ludziach na początku tekstu - dziecko nie miało połowy ciała? Nie rozumiem jak można w ogóle napisać, że dziecko to pół- człowiek... No to tyle. Praca generalnie nawet dobra, ale zastrzeżenia są dość ważne. Pewna siebie, trochę szalona, trochę spokojna, czasami wybuchowa, szczera, zagubiona
|
|
|
ulka_black_potter |
Dodany dnia 18.07.2017 23:25
|
Pochwały: 39 Postów: 3419 Dom: Hufflepuff Punkty: 36773 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 14.05.09 |
A Tak czytam i czytam tę pracę i jakoś prawie zanudziłam się na śmierć. Gdyby tylko całość była poprowadzona w inny sposób to końcówka mogłaby się obronić. Jednak teraz nie widzę nic ciekawego w tym ff. Nie napiszę nic więcej bo, raczej nie wrzucę tego dzieła na podium. B Christian. Bo liczy się to, co masz w środku. Ale czasami warto założyć maskę. "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
Penelope |
Dodany dnia 19.07.2017 00:08
|
Pochwały: 13 Postów: 1729 Dom: Ravenclaw Punkty: 17625 Ranga: Poraniona Data rejestracji: 27.02.08 |
Głos członka jury; Praca A Pomysł na końcówkę genialny! Ale oprócz tego nie ma w tym opowiadaniu nic innego. Ktoś nie miał konkretnego pomysłu na fabułę to widać od razu. Prawdopodobnie też pisał wszystko na szybko, byle oddać. Mimo wszystko spory plus za końcówkę. Styl 1 Fabuła 3 Spełnienie wymagań 2 Ogólne wrażenie 1 Razem 7 Praca B: Czuje się kompletnie zagubiona. Nie do końca byłam w stanie załapać kto jest kim i co dokładnie się dzieje. Przeplatanka postaci może i jest dobrym pomysłem ale powinno być bardziej przejrzyście. Nie zawsze czytelnik wie to co autor i tu to widać, bo totalnie jest w tekście coś niezrozumiałego, co pewnie autor uznał za pewnik. Styl 1 Fabuła 1 Spełnienie wymagań 2 Ogólne wrażenie 0,5 Razem 4,5 Praca C: Jak dla mnie najlepsza praca. Piękne przeplatanie cytatów z tekstem. Wspaniale kanoniczne przedstawienie postaci. Praca dopracowana i przemyślana. Dobrego najwięcej tu kryminału z pośród wszystkich prac. Jak dla mnie bomba Styl 2 Fabuła 4 Spełnienie wymagań 3 Ogólne wrażenie 1 Razem 10 Praca D: To było takie inne spojrzenie na jedną z najmniej lubianych postaci. Mimo wszystko wyszło kanonicznie i podoba mi się ten obraz. Pomysł całkiem niezły i wykonanie tez. Z pewnością jedną z lepszych prac. Pięknie przedstawione emocje. W sumie to powoli zaczynałam współczuć Glizdogonowi Mało kryminału co jest minusem. Styl 2 Fabuła 4 Spełnienie wymagań 1 Ogólne wrażenie 1 Razem 8 Praca E: Wstęp piękny. Bardzo spodobał mi się ten opis Nie pasuje jednak do Pottera ani trochę. Przy okazji wszystko trochę mi się dłużyło, w sumie to jedyna taka praca. Pomysł niezły choć nie do końca postacie wyszły kanoniczne Styl 2 Fabuła 2 Spełnienie wymagań 2 Ogólne wrażenie 0,5 Razem 6,5 Praca F: Krotko za krótko. I nie wiedzieć czemu końcówka mnie rozśmieszyła kolejna praca pisana na szybko byle oddac, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Napotkałam też kilka litetowek. No cóż chyba nie dostateczną praca jak na ten etap Turnieju. Styl 1 Fabuła 2 Spełnienie wymagań 1 Ogólne wrażenie 0,5 Razem 4,5 Podium: I miejsce praca C II miejsce praca D III miejsce praca A W kategorii Najlepsza Seria Obyczajowa, wygrywa Penelope - Trudny Wybór Wiersz mojej ulubionej poetki i to jeszcze o mnie Sonet Dziękczynno-pochwalny Jest taka osoba, co pięknie słowa plecie. Entuzjazmu pełna, w każdej chwili miła, Z potoku błahych słów się przy mnie wynurzyła I pomaga mi przetrwać w liter srogim świecie. Któż to taki? To Pene! Wszyscy dobrze wiecie! Cóż ja bym kochana bez Ciebie zrobiła? Co tu dużo gadać... Pewnie wciąż bym żyła. Ale żyłabym tutaj jak zgubione dziecię. Bezczynnie bym siedziała w beznamiętnej toni. Czy cokolwiek bym zrobiła gdyby nie Twa głowa? Czy cokolwiek bym stworzyła bez Twej boskiej dłoni. Więc dziękuję Ci Królowo, za Twe wielkie słowa, Że jesteś tutaj, że piszesz, chociaż czas Cię goni, I że dzięki Tobie, znowu zaczęłam od nowa... I love Smaug - O czym marzysz?- zapytał w końcu. - Marzę o lepszym życiu. O tym, by ludziom bardziej zależało na ludziach, niż na pieniądzach, by mieli honor i nie łamali obietnic. Marzę o tym, by przyjaźń była prawdziwa, a miłość nie bolała. - Odpowiedziała bez zastanowienia. - A jeśli ci powiem, że mogę ci to dać, pójdziesz ze mną? - Wyraz jego twarzy nie zdradzał uczuć, ale w oczach tliła się iskierka nadziei. - Pójdę. Dlatego, że będę chciała uwierzyć w to, że mówisz prawdę. Szkoda tylko, że taki świat nie istnieje. - Istnieje, a ja ci go pokażę, jeżeli tylko zechcesz otworzyć oczy. - Nieznajomy wyciągnął do niej rękę, a ona ją ujęła, po raz pierwszy wierząc, że może być szczęśliwa.[/color] Dedykacja dla mnie od pewnej bardzo sympatycznej osoby ;] Jest takie miejsce na oceanie, gdzie pewna wyspa się mieści, nierzadko kto się na niej pojawia, bo zwą ją wyspą boleści. Zamek potężny na niej góruje, co w dawnych czasach wzniesiony przez władcę wyspy Odysa, dla Penelopy - żony. Wiele już lat w domu nie bywał, a ona tęskni wciąż szczerze, co dzień wychodzi w bezkres spoglądać, czy wraca na swej galerze. Smutek w jej sercu, samotność w duszy, kiedy to wreszcie ustanie, rozmyśla nieustannie czy jeszcze szansa będzie ujrzeć go w żywym stanie. Odys na krańcach lądów przebywa, tułaczka go bowiem czekała na długie lata, przez boską karę ta sytuacja się stała. Wspomnienie żony cierniem mu w sercu się stało, ach jakże trudne bez niej życie być musiało. Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw. Wiersz Anciol, mój ulubiony Syrenka z łazienki prefektów Pośród szklanej toni, Uśmiecham się skromnie. Stoję tu na straży, Wielu ludzkich wspomnień. O czym chcesz bym śpiewała? Znam historii wiele. Wiem czym jest wierność, I kim są przyjaciele. Potrafię powiedzieć, O morskich przygodach. Strasznych wodnych stworach, Walecznych załogach. Do skarbów sekretnych, Jedyne znam drogi. Do wysp tych magicznych, I przełęczy trwogi. Poproś mnie o słowa, Od dawna tu czekam... Nie znam swoich braci, I serce mam człowieka. Nie zapominaj o mnie! Nie chcę być tu sama! Utrwalona na szkle... A całkiem zapomniana... Robak gne |
|
|
Marcus Clinton |
Dodany dnia 19.07.2017 18:58
|
Pochwały: 23 Postów: 1138 Dom: Ravenclaw Punkty: 30894 Ranga: Do szopy hipogryfy, do szopy wszyscy wraz! Data rejestracji: 14.07.16 |
I miejsce - Praca C Ta praca posiada wszystko co trzeba było zawrzeć, jest najlepszą w tym etapie. Zachowana w kanonie, nie bylo żadnych dziwnych opisów, które zanudziłyby mnie na śmierć. Taka powinna być każda praca konkursowa! II miejsce - Praca D Może było mało w niej kryminału, ale czytało mi się ją dobrze. Nie wiem czy taką rozmowę z Voldkiem można nazwać konfrontacją, ale jednak miała coś w sobie! To ukazanie uczuć i poswięcenie się dla matki. Przypuszczam, że zrobiłbym to samo. III miejsce - Praca E Może trochę przekoloryzowana jest cała ta praca, jednak trzeba przyznać, że ma w sobie trochę sensacji. Choć wątpię żeby akurat tak odnosili się do siebie dorośli ludzie, no i ogółem przedstawienie uczuć Jamesa było trochę dziwaczne według mnie. No i cała intryga Severusa raczej do niego niepodobna. Po prostu Marcin Takie cudo dostałem <3 Takie miłe słowa mnie spotkały Mój ranking najcudowniejszych nóg! 1. Edyta! 2. Livka! Tu cenzura zdjęcia 3. Scarlett! https://zapodaj.n...83bd62.jpg Ogłaszam wszem i wobec, iż GiHP to moja siostra bliźniaczka. Dedykuję jej tego gifa Edki, bo mi się podoba i jej też musi się spodobać Edyta <3 Moja motywatorka! United <3 Śląsk! You laugh at me because I'm different, I laugh at you because you're all the same. "Śmierć będzie ostatnim wrogiem, jaki będzie pokonany" "Każdy ma fanów, ale ja mam najlepszych fanów, ja to wiem. Tak się stało, że moja muzyka odnalazła najpiękniejsze, najfajniejsze, najbardziej szlachetne i wartościowe serca. " - Edyta Górniak |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |