Arrowverse - zestaw powiązanych seriali telewizyjnych opartych na bohaterach z komiksów wydawnictwa DC Comics oraz fikcyjne uniwersum współdzielone przez te seriale. Powiązane są również powieści, komiksy oraz seriale krótkometrażowe i animowane. W uniwersum stosowane są crossovery pomiędzy produkcjami.

W październiku 2012 stacja telewizyjna The CW wyemitowała pierwszy odcinek serialu Arrow, a następnie kolejne seriale osadzone w tym samym uniwersum: Flash (premiera w październiku 2014) oraz DC's Legends of Tomorrow (styczeń 2016). Powstały również crossovery z serialami emitowanymi w innych stacjach: z Constantine (stacja NBC) oraz z Supergirl (pierwotnie stacja CBS, później The CW), którego wątek główny toczy się w odrębnym równoległym świecie. Wspólnie produkcje tworzą multiwersum, w którym możliwe jest m.in. przemieszczanie się między światami oraz podróże w czasie.

Obecnie crossovery Arrowerse obejmują Arrow, The Flash, DC's Legends of Tomorrow oraz Supergirl, a ostatni z nich obejmował 8 odcinki tegorocznych sezonów.

Oglądacie, któryś z tych seriali? Może ktoś ogląda wszystkie? Co sądzicie o (w przypadku trzech pierwszych) dość częstych crossoverach? A może ktoś z Was oglądał ale już porzucił, któryś z tych seriali?

Dobra, coś napiszę.

U mnie też zaczęło się od Supergirl, ale nie z powodu jakiegoś wielkiego zainteresowania tematyką superbohaterów, a z nudów po prostu. Nie miałam chyba co oglądać i w poszukiwaniach często mi się wyświetlał właśnie ten serial, więc stwierdziłam, że spróbuję. Pamiętam, że początek mnie wciągnął, ale gdzieś tak w połowie pierwszego sezonu się trochę znudziłam i chyba środek opuściłam, włączając tylko na finał. Później na trochę odpuściłam, ale postanowiłam dać szansę drugiemu sezonowi i od tamtej pory już oglądam. I też uważam, że drugi sezon jest o niebo lepszy od pierwszego. Bardzo dużo się dzieje, postaci są bardziej zarysowane, nie widzimy ich tylko "w pracy", ale też poza nią. To mnie chyba urzekło, bo jak pisałam wcześniej, nie jestem w ogóle fanką seriali o superbohaterach .

Oprócz tego, przez albo dzięki Kath zaczęłam w zeszłym tygodniu oglądać Legends of Tommorow. Serial mnie wciągnął, chociaż bywają momenty, że się trochę wyłączam podczas oglądania. Pierwszy sezon był super, drugi trochę mniej, ale wciąż trzymał poziom. Trzeci dopiero wczoraj zaczęłam, więc nie chcę jeszcze się mocno wypowiadać, ale pierwszy odcinek mnie trochę rozczarował.

Pozostałych seriali nie oglądam, wiem po prostu, że są. Crossovery oglądałam i to na pewno fajna rozrywka dla kogoś, kto ogarnia wszystkie seriale i postaci. Mnie denerwowało, że nie ogarniam, kto jest kim i o co właściwie chodzi.

Ogólnie mam taką refleksję, że w tych dwóch serialach, które oglądałam zdarzają się naprawdę głupie wątki, ale mimo wszystko ogląda się w porządku. Drażni mnie czasem - szczególnie w SG, bo w LoT to jest bardziej zbalansowane - ta cała patetyczność, poświęcenie za wszelką cenę dla sprawy i takie po prostu czasem sentymentalne brednie i złote myśli. Ale to jest chyba domena historii o superbohaterach, że niby lejemy się po mordach, ale jednak trochę bóg, honor, ojczyzna.

A, no i mam trochę wrażenie, jakby SG miała większy budżet. I patrząc po crossoverach nawet i LoT, to chyba SG najlepiej mi się ogląda pod względem efektów właśnie i takiego ogólnego wrażenia. W LoT też grają przecież świetni aktorzy i nie mam do tego zastrzeżeń, ale coś mi tam czasem zgrzyta i nie wiem, wydaje mi się, że to chyba wina budżetu albo mają beznadziejnego operatora.

Na razie tyle, wpadnę na pewno podzielić się wrażeniami z trzeciego sezonu LoT. No i mam jeszcze do nadrobienia dwa odcinki SG.