Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Fantastyczne Zwierzęta - Tajemnice Dumbledore'a
|
|
monciakund |
Dodany dnia 08.04.2022 23:23
|
Pochwały: 31 Postów: 2334 Dom: Gryffindor Punkty: 43236 Ranga: halo, regulamin! Data rejestracji: 11.03.13 |
Jest już po polskiej premierze, więc zapraszam do dyskusji Co Wam się podobało w filmie? A co niekoniecznie? A może w ogóle nie zamierzacie wybierać się do kina? Proszę tylko o zaznaczanie spojlerów, by nie psuć zabawy użytkownikom, którzy jeszcze filmu nie widzieli (najlepiej poprzez opcję spojlera, wybierając kłódeczkę z ikonek). - - - The human life is made up of choices. Yes or no. In or out. Up or down. And then there are the choices that matter. Love or hate. To be a hero or to be a coward. To fight or to give in. Live or die. - - - - - - Don't let what he wants eclipse what you need. He's very dreamy but he's not the sun, you are. - - - --- Nad przepaścią, tegoż roku Żyraf masa się w amoku Rodzi. Pamięć ludzka jest Zawodna, mimo tego fiest Tysiące, z tej okazji, Ku jej chwale od Abchazji Aż po Nordkapp wspominacie. "Czyjej chwale?", się spytacie. Jak to czyjej? Monci* naszej. Gryfa córce, redakcyjnej Na tym świecie ambitniejszej Od niej nie ma. Tu rysunek, Tam malunek i do tego Social media. Wizerunek Hp-neta tam kreuje, ego Strony reperuje. Szczerze, Bardzo, bardzo szczerze mówiąc Człek orkiestra, żywa gwiazda. Żyj nam wiecznie, twórz i kreuj. Koniec, basta - taki mus i Żyraf pasta. --- |
|
|
MorfinGaunt |
Dodany dnia 09.04.2022 08:37
|
Pochwały: 3 Postów: 644 Dom: Hufflepuff Punkty: 6704 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 07.12.16 |
Jeszcze nie oglądałem, ale ciekawi mnie jedna rzecz: czy są tam pająki? Wszak akcja rozgrywa się w Brazylii, a tam są różne takie... W zwiastunie widziałem sklątki tylnowybuchowe, te mi nie przeszkadzają, choć są obrzydliwe. Mam arachnofobię i raczej nie chciałbym podzielić losu Jęczącej Marty na kinowym fotelu MorfinGaunt
Jeśli ktoś ci mówi, że czuje się benowo, albo do bena z takim życiem, to wiedz, że to nie przelewki i trzeba takiej osobie natychmiast pomóc! Bo z Benem nie ma żartów! |
|
|
monciakund |
Dodany dnia 09.04.2022 10:57
|
Pochwały: 31 Postów: 2334 Dom: Gryffindor Punkty: 43236 Ranga: halo, regulamin! Data rejestracji: 11.03.13 |
Wszak akcja rozgrywa się w Brazylii Tej Brazylii jest tam tyle, że można nawet nie zauważyć, że są w Brazylii Pająków nie zauważyłam. Byłam wczoraj (piątek, 8.04) na filmie z koleżankami. Wszystkie podekscytowane, bo ostatni zwiastun był naprawdę niezły. I niestety, w moim odczuciu, zwiastun okazał się być o niebo lepszy od filmu. Spoiler :: W moim odczuciu film jest po prostu zlepkiem niewiele mających ze sobą wspólnego scen. Przeszkadzało mi ciągłe skakanie między lokalizacjami, bo liczyłam na więcej akcji w Brazylii - szczególnie że tak bardzo ją zapowiadali przed premierą filmu, te kilka lat temu. Rozczarował mnie również Grindelwald Madsa. O wiele bardziej podobała mi się ta postać odgrywana przez Deppa, miała więcej koloru i osobowości. Jak dla mnie Mads zagrał tutaj dokładnie tak samo jak w "Na Rauszu". Dodatkowo mylił się z postacią Vogla (czy jak tam nazywał się ten Niemiec), nie wiem, czy był to celowy zabieg producentów. Cały film jest oderwany od rzeczywistości. Odniosłam wrażenie, że nakręcili więcej, ale potem powycinali sceny, przez co mamy co mamy. O, w wyborach wygrał Grindelwald? Super. O, kilka minut później okazuje się, że Grindelwald "sfałszował" wybory ożywiając zwierzę i wygrywa kto inny? Ci sami ludzie akceptują ten fakt niewzruszeni. No nie. Mam również zastrzeżenia co do tytułu. Liczyłam na jakieś flashbacki do przeszłości Dumbledore'a, więcej wątków odnośnie jego relacji z Gellertem. Tutaj też nic. Może ktoś mi powie co było tymi tajemnicami? Bo ja nie rozumiem. Film ratuje tylko muzyka. Aż mi się ciepło zrobiło jak poleciały motywy znane z potterowych filmów. Podsumowując. Czy poszłabym na ten film jeszcze raz do kina? Nie. Czy obejrzę go ponownie w internecie przed kolejną częścią? Zapewne tak. - - - The human life is made up of choices. Yes or no. In or out. Up or down. And then there are the choices that matter. Love or hate. To be a hero or to be a coward. To fight or to give in. Live or die. - - - - - - Don't let what he wants eclipse what you need. He's very dreamy but he's not the sun, you are. - - - --- Nad przepaścią, tegoż roku Żyraf masa się w amoku Rodzi. Pamięć ludzka jest Zawodna, mimo tego fiest Tysiące, z tej okazji, Ku jej chwale od Abchazji Aż po Nordkapp wspominacie. "Czyjej chwale?", się spytacie. Jak to czyjej? Monci* naszej. Gryfa córce, redakcyjnej Na tym świecie ambitniejszej Od niej nie ma. Tu rysunek, Tam malunek i do tego Social media. Wizerunek Hp-neta tam kreuje, ego Strony reperuje. Szczerze, Bardzo, bardzo szczerze mówiąc Człek orkiestra, żywa gwiazda. Żyj nam wiecznie, twórz i kreuj. Koniec, basta - taki mus i Żyraf pasta. --- |
|
|
losiek13 |
Dodany dnia 09.04.2022 11:36
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: Ravenclaw Punkty: 34144 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Spoiler :: No tajemnice Dumbledore'a są jakby główną osią filmu? Po pierwsze, to że Dumbledore i Gellert się kochali - jakby najważniejsze, bo Dumbledore nigdzie nie ogłosił, że dlatego nie jedzie na solo, a wszyscy od niego tego oczekiwali. Po drugie, historia z Arianą - tutaj jakby trzeba wyłączyć wiedzę na ten temat z Insygniów Śmierci. Po trzecie, totalnie bez sensu, że Aberfort miał syna? To są w sumie tajemnice Dumbledore'ów. Mi film się bardzo podobał. Pomijając dziury w fabule i totalne głupoty, jak Spoiler :: Minerwa będąca już nauczycielką w Hogwarcie Always |
|
|
monciakund |
Dodany dnia 09.04.2022 12:07
|
Pochwały: 31 Postów: 2334 Dom: Gryffindor Punkty: 43236 Ranga: halo, regulamin! Data rejestracji: 11.03.13 |
Losiek, no dobra, może to ostatnie faktycznie jest tajemnicą (co prawda nie tego Dumbledore'a, którego każdy ma na myśli). Ale pozostałe dwie są przecież od dawna znane - czy to z postów Rowling czy nawet książek. Jednak to co mnie najbardziej rozwaliło, to napisy z tłumaczeniem tekstu o Pokoju Życzeń - ktoś poleciał po całości i w ogóle chyba nie skumał w jakim uniwersum robi to tłumaczenie. O, to też zauważyłam. Trochę wtedy skisłam. Z tego co pamiętam to było coś w styulu - Co to za pomieszczenie? - Nam potrzebne - - - The human life is made up of choices. Yes or no. In or out. Up or down. And then there are the choices that matter. Love or hate. To be a hero or to be a coward. To fight or to give in. Live or die. - - - - - - Don't let what he wants eclipse what you need. He's very dreamy but he's not the sun, you are. - - - --- Nad przepaścią, tegoż roku Żyraf masa się w amoku Rodzi. Pamięć ludzka jest Zawodna, mimo tego fiest Tysiące, z tej okazji, Ku jej chwale od Abchazji Aż po Nordkapp wspominacie. "Czyjej chwale?", się spytacie. Jak to czyjej? Monci* naszej. Gryfa córce, redakcyjnej Na tym świecie ambitniejszej Od niej nie ma. Tu rysunek, Tam malunek i do tego Social media. Wizerunek Hp-neta tam kreuje, ego Strony reperuje. Szczerze, Bardzo, bardzo szczerze mówiąc Człek orkiestra, żywa gwiazda. Żyj nam wiecznie, twórz i kreuj. Koniec, basta - taki mus i Żyraf pasta. --- |
|
|
losiek13 |
Dodany dnia 09.04.2022 13:49
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 33 Postów: 2830 Dom: Ravenclaw Punkty: 34144 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 19.06.08 |
Dlatego mówię, no trzeba wyłączyć wiedzę i wtedy tytuł styka. Dobrze, że Rowling nie odleciała jeszcze bardziej, chociaż kto wie, co nas czeka w dwóch kolejnych filmach... O właśnie, jest potrzeba dddddddd Nie wiem, co za mózg to tłumaczył Always |
|
|
Takoizu |
Dodany dnia 11.04.2022 09:54
|
Pochwały: 7 Postów: 1014 Dom: Slytherin Punkty: 9612 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 10.11.15 |
Podobało mi się. Szłam do kina totalnie nie nastawiając się na nic. Po poprzednich dwóch częściach wiedziałam że jakieś błędy w fabule i odstępstwa mogą się zdarzyć. Losiek ja też nie zauważyłam że byliśmy w Brazylii! Spoiler :: Co do Madsa w roli Grindenwalda - nie pasuje mi. No nie mogłam się przestawić na innego aktora. I tak samo jak monciakund mi też strasznie się mylił z tym Niemcem i na samym początku filmu byłam przekonana, że to on. Bardzo podobał mi się wątek z powrotem do Hogwartu oraz wprowadzenie nowej bohaterki Lali (?) nie pamiętam dokładnie jak się nazywała. Bardzo mnie ujęło to szczęśliwe zakończenie dla Quennie i Jackoba! Co do samego tytułu to ja faktycznie nie widzę tych tajemnic Dumbledore'a jako przewodniej ścieżki filmu. Chociaż może dla osoby, która nie do końca odnajduje się w Uniwersum tajemnicą będzie miłość Albusa i Gellerta i śmierć Ariadny. Co mnie zaskoczyło to fakt, że Credence jest synem Aberfortha. Ogólnie nie żałuję wydanych pieniędzy ! |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 12.04.2022 11:55
|
Pochwały: 9 Postów: 311 Dom: Gryffindor Punkty: 27873 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Szczerze przyznam, że po części drugiej w ogóle nie ciągnie mnie do kolejnych filmów z tej serii. Z pewnością obejrzę jak pojawi się na HBO Max, ale do kina się nie wybieram. Czytając opinie bez spoilerów, widzę, że zdania są bardzo podzielone, ale ogólnie podejście mam raczej dobre, że nie ma czego dobrego za bardzo się spodziewać. Lepiej się pozytywnie zaskoczyć, ale po części drugiej spodziewam się bardziej, że ten nowy film spowoduje już definitywnie, że Fantastyczne Zwierzęta wylądują u mnie na półce obok Przeklętego Dziecka, a więc fanfików, których do kanonu za bardzo nie zaliczam, bo obok HP nawet nie stały. Nie ukrywam, że najbardziej drażnią mnie rozbieżności, zmiany w stosunku do tego co wiedzieliśmy z siedmiu tomów Harry'ego Pottera. Ten brak konsekwencji u Rowling przeszkadzał mi zawsze, ale im dalej w las, tym tego coraz więcej. Dla mnie już niestety za dużo. Aż się boję co zobaczę w Tajemnicach Dumbledore'a, a po części drugiej mam ku temu powody. Ta seria nie zaczęła się źle, wiadomo było, że Potterowi nie dorówna, ale gdzieś nawiązywała do magicznego świata, była luźno powiązana, poza wstawką z Grindelwaldem, która tam mi nie wadziła. Druga część to już brnięcie w stronę relacji Dumbledore-Grindelawald i zmiana wielu faktów znanych nam do tej pory, dodatkowo sam film bardzo słaby. Co będzie tu? Obawiam się, że film będzie zbliżony do Zbrodni Grindelwalda, co tylko utwierdzi mnie w przekonaniu, że najlepiej byłoby dla tego świata, gdyby Rowling zostawiła go już w spokoju, a tak to HP skończy jak Gwiezdne Wojny pod szyldem Disneya. Oprócz tego dobór reżysera tutaj też pozostawia dużo do życzenia, gdyż od zawsze uważałem, że David Yates to najgorszy reżyser filmów "magicznego świata", już za czasów HP i nie mogę zrozumieć fenomenu, że pomimo tego, a nie jestem w tej kwestii odosobniony (choć wiem, że są osoby mające odmienne zdanie), nadal pozostaje reżyserem kolejnych filmów, gdzie każdy z trójki: Columbus, Newell, Cuaron bili go na głowę. Potrafili dać coś dodatkowego do tego świata, zachować jego magię, urok, mimo, że koncepcje mieli odmienne; czego jednak Yates nie potrafi. Stąd moim zdaniem główne problemy tej serii, słaby reżyser, Rowling, która najlepsze lata ma już za sobą i której brakuje już pomysłów na ten świat, a mało tego sama nie raz jest niekonsekwentna w stosunku do tego co sama pisała. Sama seria FZ przypomina mi właśnie pomysł na sequele GW - a więc kompletny brak pomysłu i improwizacja z filmu na kolejny film. Liczę po cichu, że pozytywnie się zaskoczę, ale nadziei sobie dużej nie robię. Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
|
Mikasa |
Dodany dnia 17.04.2022 06:40
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 21 Postów: 2007 Dom: Ravenclaw Punkty: 22743 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 24.04.13 |
Byłam na filmie wczoraj wieczorem. Ogólnie, bez spoilerów: film zdecydowanie lepszy niż druga część, ale nadal przekombinowany. Natomiast, kiedy pojawiał się Hogwart/muzyka z HP, to miałam ciarki i ogromnie się cieszę z tego, że ta magia nadal działa... Bardzo też podobał mi się humor w tym filmie, taki znajomo-rowlingowy, na plusik. Ponadto, jestem absolutnie ZACHWYCONA pomysłowością na magiczne stworzenia, ich wyglądem, funkcjonalnością, mocami, oraz tym, że w tym filmie rzeczywiście odegrały znaczącą rolę, nie odbierając jednocześnie z powagi sytuacji. Wyobraźnia Rowling to dar dla świata. Teraz trochę szczegółów: Spoiler :: Byłam bardzo otwarta na nowego Grindelwalda i niestety mnie rozczarował... Facet był zupełnie nieprzekonywujący w swojej roli, po prostu nie widziałam tam Gellerta, a ja mam trochę słabość do tej postaci. Przez jakieś 3/4 filmu miałam wrażenie, że to początek i że dopiero zasiewane są nasiona jakichś wątków, które zostaną rozwinięte później... a tu nagle koniec filmu. To trochę popsuło odbiór. Akceptuję wybrnięcie z sytuacji "Credence to rodzina Dumbledore'a", nigdy nie przestałam wierzyć, że Grindelwald kłamał o braterstwie, ale ujawniony w filmie stopień pokrewieństwa jest do przyjęcia Jedną z najbardziej absurdalnych scen była dla mnie scena przedstawienia Lally Hicks (profesorki, która zwerbowała Jacoba), ponieważ cały wysiłek "dobrej strony" jest skierowany na to, żeby Grindelwald nie ujawnił świata czarodziejów, po czym widzimy otwartą magię na środku mugolskiej ulicy Nowego Jorku, no troche porażka. Na gorąco to tyle. Ogólnie obawiałam się tego filmu, ale nie było źle, może będę miała jakieś głębsze przemyślenia, ale na ten moment cieszę się, że mogłam wrócić do tego świata i znowu poczuć to coś. |
|
|
Smierciojadek |
Dodany dnia 21.04.2022 12:25
|
Pochwały: 14 Postów: 6913 Dom: Gryffindor Punkty: 60393 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 22.04.07 |
Jestem już po seansie i miło się zaskoczyłam. Przypomniałam sobie dwie poprzednie części i myślę, że to też dużo pomogło, bo jednak minęły cztery lata! :o Spoiler :: 1. Mam wrażenie, że w tej części dało się najbardziej poczuć taką typową, potterową magię. Było sporo Hogwartu, Hogsmeade, wspomnienia wracały. Do tego muzyka to totalny kosmos. Natomiast Credence wyglądający jak Snape i scena z rAlwaysr1;, to jednak był dla mnie delikatny cringe. Wątek z walizkami natomiast nasunął skojarzenie do siedmiu Potterów. 2. Byłam zdziwiona, że praktycznie nie było w filmie Tiny. Dopiero później doczytałam, że aktorka była hospitalizowana i stąd jej nikły udział. Natomiast tego wątku mi brakowało. Może i tandetny - cukierkowy, ale czuję niedosyt, że w tej kwestii nic się nie posunęło do przodu. 3. Dobrze, że nie zatracono głównej idei dotyczącej zwierząt. Mimika Picketta superowa. Qulin-sarenka słodki. Humorystycznie nawet te kraby ujdą. 4. Dla mnie tam jest za dużo postaci. Mamy się skupić na Newcie, Albumie, Credence, Tinie, Queenie, Jacobie, Yusufie, Tezeuszu, Gellercie. Przy takiej ilości rznaczącychr1; postaci trudno się ze wszystkimi utożsamiać i wszystkimi interesować. 5. Mads aktorsko się na pewno spisał, chociaż wydaję mi się, że mroczniej prezentował się Depp. Nie do końca rozumiem, dlaczego Vogel wyglądał jak brat Grindelwalda. Na początku to było mocno mylące. 6. Idei ślubu nie poczułam. Moim zdaniem to za szybko i nie na tę część. 7. Akcja miała się dziać w Brazylii. Gdzie ta Brazylia? Chodzi o ten początek z qilinem? Słabo. Film oceniam najlepiej z trzech części. Plus także za delikatny humor. Nie można zapłacić za coś, co nie ma ceny. Niektórzy twierdzą, że każda, absolutnie każda rzecz na świecie ma swoją cenę. To nieprawda. Są rzeczy, które ceny nie mają, są bezcenne. Najłatwiej poznać takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. Nie wiesz, co pamiętasz, dopóki nie spróbujesz tego opowiedzieć. I nie wiesz, co tak naprawdę sądzisz na dany temat, dopóki nie zaczniesz się o to z kimś kłócić. W samotności nie jesteś nawet świadomy swoich sprzeczności. Pamiętaj. W śnie nie da się szeptać. |
|
|
Syriusz32 |
Dodany dnia 22.04.2022 21:50
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 17 Postów: 1120 Dom: Gryffindor Punkty: 14771 Ranga: Potęga Krwistego Steka! Data rejestracji: 30.06.14 |
Dobra, bo obiecałem, że się wypowiem. Przed napisaniem tego musiałem sobie przypomnieć o czym w ogóle był ten film. Myślę, że to już wiele mówi na jego temat. Spoiler :: Początek mocny, scena z tym pościgiem mi się podobała, późniejsze zabicie go przez Grindelwalda też, ale nie rozumiem dlaczego mając Newta praktycznie bezbronnego, zwolennicy (nie pamiętam czy mieli jakieś imiona) G. nie postanowili go zabić. Mordowanie dzieci? git. Mordowanie potencjalnego przeciwnika? po co. Dalej nie do końca pamiętam co się działo, szczerze przyznaję Jakoś na początku była jeszcze scena z wprowadzeniem tej nowej postaci od zaklęć, to całkiem w porządku było, gdyby nie to, że tak bardzo na widoku się działo. Ogólnie dobór aktorów jest według mnie dobry i działa na korzyść serii, ale do tego jeszcze wrócę później. Oburzyło mnie to, że gdy Lally(?) przemieściła się do pociągu gdzie była reszta "drużyny", to działało to jak teleportacja, wylecieli z kominka jak przy sieci fiuu, a babka mówi, że to świstoklik. Po co takie coś ? Później ich planem był brak planu i to chyba tyczyło całego filmu, bo było to giga chaotyczne. Po co Jacobowi była różdżka? W sensie później Lally rzuciła zaklęcie tak, by ludzie myśleli, że to Jacob czaruje, ale po co była cała ta scena, jaki był profit, bo nie rozumiem Jak ktoś wie, to może mi wytłumaczyć, bo nie wiem w jakim celu Kowalski miał być uznany za zamachowca Grindelwald się chyba ani razu do tego nie odniósł, cała reszta też poza sceną, gdzie Jacob się tym chwali. Chyba że miało to po prostu przerwać całą imprezę. Ogólnie to spotkanie wydaje mi się bez sensu całkiem, pozwolili Grindelwaldowi wziąć udział w wyborach, a zostało to rozciągnięte do nie wiadomo czego. Kojarzy mi się jeszcze, że były w ogóle dwa spotkania tam, ale zlewają mi się w jedno, to piszę jak o jednym Ale nie myliłem Vogla z Grindelwaldem, więc nie wiem trochę skąd to się wzięło wszystkim. W międzyczasie Tezeusz zostaje zamknięty w jakiejś złej dziurze, po całkiem bezsensownej próbie aresztowania. Co to miało być? Wysoko postawiony gość rzuca się na grupę morderców i prosi o poddanie się, no bez jaj. Później cała akcja w dziurze spoko, chociaż mantikora trochę odbiega od mojego wyobrażenia o niej Totalnie nie wiem czy walka Dumbledore'a z Credencem była przed czy po, ale bardzo mi się podobały efekty. To, że później okazało się, że ta walka nie miała faktycznie miejsca i Albus rozwalił Credence'a zanim się zaczęła było jeszcze lepsze I pamiętam że na początku tej sceny coś było takiego, że zapamiętałem, że Albus opluł Credence'a. Tak dosłownie. Muszę sobie przypomnieć co się tam dokładniej stało jak już będzie w internecie film. Gdzieś tam w czasie jeszcze było zamawianie iluś walizek do "skopiowania". Czemu nie można było zrobić tego zaklęciem? Znowu mi coś umknęło czy zapomnieli o tym, że mają różdżki? Ale sam wątek z walizkami fajny, też z siedmioma Potterami się kojarzył. W finałowej walce też mi się efekty podobały, ale uważam, że rozwalenie tego małego-zdalnego wiertła było nieco tandetne. Zaklęcia się zderzyły pod ukosem, a nie czołowo, więc to nie była walka. Ale teraz możecie zderzać już sobie zaklęcia jak wam się podoba. No i przejście Queenie na stronę G. mogło być jednym z najlepszych wątków w całej serii, a zostało oplute. Zmienimy ją na kilkadziesiąt minut z główną złą ze 101 dalmatyńczyków, ale później będzie znowu dobra żeby Jacobowi nie było przykro. Serio, to miało tyle potencjału, a wszystko się poszło walić. Najgorsza była jednak scena ślubu na końcu. Serio? Babka pomaga najgroźniejszemu czarnoksiężnikowi wszechczasów, zapewne przyczyniając się do mnóstwa zgonów, ale decyduje, że jednak jej się nie podoba, postanawia wrócić i nikt nie ma nic przeciwko, żadnych wątpliwości. Nic, zero, null. Chociaż chyba tam śluby niewiele znaczą. Tezeusz był chwilę przed ślubem w poprzedniej części. Leta Lestrange, pamiętacie w ogóle tę postać? Zero żałoby, zero czegokolwiek, jej imię pojawia się chyba raz przez cały film. Drugą taką perełką jest Yusuf Kama, postać całkowicie nijaka. Pojawia się tylko dlatego, że nie ma co z nim zrobić, a zabić było chyba szkoda. Jedna scena gdzie rozwala kilku złych gości i już będzie git? Otóż nie. Nie mówiąc o tym, że w poprzedniej części pojawił się tylko po to żeby narobić syfu z wątkiem narodzin-śmierci-zamiany bobasów. Bo jakby ktoś za bardzo ogarniał, to by doszedł do wniosku, że był to wątek zbędny i całkowicie gówniany Ogólnie ta seria cierpi na tragiczne zarządzanie bohaterami. Myślę, że Yusuf Kama, Leta Lestrange i Lally mogliby być złożeni w jedną postać i też by to dobrze wyszło, po prostu część pustych akcji z ich udziałem by się wycięło. Taki Flamel się pojawił w poprzedniej części na chwilę, mrugnięcie okiem do fanów i pożegnanie go. I było spoko. Podobnie z nauczycielami w HP - zmiana co roku i nara. Później się będą pojawiać co jakiś czas, ale nie na pierwszym planie. Ale wiem dlaczego produkcja zajęła 4 lata - żeby wszyscy zapomnieli o wątku Nagini. Przyznajcie się, też zapomnieliście. Zapomniałem też o wątku "Tajemnic Dumbledore'a". Jakby Grindelwald nie skłamał, że Credence jest bratem Albusa tylko że go Dumbledorzy zostawili bo są bucami, to by Credence się nie czepiał, że został okłamany. Po co było to kłamstwo w ogóle o braciach? Nie czaję. Jeszcze odnośnie Grindelwalda, spodziewałem się, że bardzo mi będzie psuła seans zmiana aktora, ale wyjątkowo dobrze było według mnie. Co prawda zmieniliśmy Grindelwalda z takiego porywającego tłumy lidera na złowieszczego, samotnego dowódcę, ale obie wersje mnie przekonują. Szkoda że dostajemy je wymieszane z filmu na film, no ale nie mamy nic innego. Może przez to, że w pierwszej części też mieliśmy innego Grindelwalda, to mnie to aż tak nie ruszyło. O, w wyborach wygrał Grindelwald? Super. O, kilka minut później okazuje się, że Grindelwald "sfałszował" wybory ożywiając zwierzę i wygrywa kto inny? Ci sami ludzie akceptują ten fakt niewzruszeni. No nie. Dokładnie. Totalnie bez sensu to było. Jak dla mnie film mógł się skończyć tak, że Grindelwald byłby wybrany. Jakby cały film dążył do umocnienia jego pozycji, a tu nagle pobite gary, trzeba było nie oszukiwać to byśmy cię wybrali. Nie kupuję tego. No i to że mówili jak to osoby wybrane przez Qilina są wyjątkowe, tak rzadko się to dzieje itd., a sobie Qilin podchodzi do dwóch osób, które akurat się w jednym miejscu zebrały. Odniosę się jeszcze do tego co pisała Mikasa: "jestem absolutnie ZACHWYCONA pomysłowością na magiczne stworzenia" w sumie niewiele jest tych stworzeń tam nowych. Qilin nie jest wymyślony przez Rowling, mantikora też, kraby nie wiem, one w sumie niewiele robiły. Ale śmiesznie nadymający się ptak spoko, rozbawiło mnie to Podsumuję to jeszcze w krótkiej liście dla tych, którzy nie chcą słuchać bełkotu człowieka zmęczonego. Plusy: + Efekty specjalne + Dobór aktorów + Fantastyczne zwierzęta Minusy: - Dużo pustych akcji - Postacie-zapychacze - Planem na film był brak planu - Ten film dążył do braku happy-endu, a jednak go dostaliśmy w tak cukierkowej formie, że masakra Jak dla mnie najsłabszy dotychczasowej trójki. Z każdą częścią poziom spada. Zarówno poziom występujących fantastycznych zwierząt jak poziom samego filmu "Syriusz przejmujesz się mniej swoją maturą niż ślizgoni wygraniem Pucharu, a to jest jakieś osiągnięcie " ~ Anton |
|
|
Takoizu |
Dodany dnia 25.04.2022 11:36
|
Pochwały: 7 Postów: 1014 Dom: Slytherin Punkty: 9612 Ranga: Praktykant w Św Mungu Data rejestracji: 10.11.15 |
Syriusz mam teorię odnośnie Twojego pytania wiec poniżej w spojlerze na nie odpowiadam Spoiler :: Po co Jacobowi była różdżka? W sensie później Lally rzuciła zaklęcie tak, by ludzie myśleli, że to Jacob czaruje, ale po co była cała ta scena, jaki był profit, bo nie rozumiem Jak ktoś wie, to może mi wytłumaczyć, bo nie wiem w jakim celu Kowalski miał być uznany za zamachowca Grindelwald się chyba ani razu do tego nie odniósł, cała reszta też poza sceną, gdzie Jacob się tym chwali. Chyba że miało to po prostu przerwać całą imprezę. Otóż - Jackob jako mugol wkracza do Hogwartu, a później na te wszystkie magiczne spotkania i moją teorią jest to że 1). Albus nie chciał żeby ktokolwiek z osób niewtajemniczonych wiedział, że Jackob jest mugolem. Pewnie sprowadziłoby to na niego spore problemy, że wprowadza go do zamku i wtajemnicza w te wszystkie sprawy i różdżka prawdopodobnie miała na sobie jakieś zaklęcia, które sprawiły, że nie działłaby na niego te wszystkie antymugolskie zaklęcia nałożone na Hogwart ( dlatego miał się z nią nie rozstawać o czym został poinformowany). 2). Na tych wszystkich magicznych spotkaniach Jackob miał się nie wyróżniać, dlatego też Lally(?) sprawiła, że wyglądało tak jakby Jackob rzucał zaklęcia. Mam nadzieję, że pomogłam |
|
|
Klaudia Lind |
Dodany dnia 01.05.2022 09:45
|
Pochwały: 13 Postów: 1044 Dom: Hufflepuff Punkty: 34220 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 31.01.17 |
Mnie ogólnie nie przypadła do gustu żadna z części Fantastycznych Zwierząt. Pierwszą zaczynałam oglądać trzykrotnie, bo mnie nudziła i odkładałam ją na później, lub zasypiałam. Drugą obejrzałam, ale nie umiem sobie przypomnieć o czym była, więc to też o czymś świadczy. Na trzeciej byłam w kinie, więc chcąc niechcąc zobaczyłam ją za pierwszym razem, jednak również uważam ją za dosyć nudną. Temat jest o ostatniej, więc tu wypada napisać nieco więcej zdań... może napiszę co mi się podobało, będzie łatwiej. Spoiler :: Największym plusem tej części jest pokazanie Hogwartu, przy akompaniamencie mojej ukochanej melodii, aż miałam gęsią skórkę i marzyłam, by bohaterowie już stamtąd nie wychodzili Podobała mi się scena ucieczki w niemieckim Ministerstwie, ten moment w zwolnionym tempie z bieganiem po kartkach. Była też scena, która mnie zmroziła i podeszło mi jedzenie go gardła, a mianowicie kiedy Newt ratował brata z "więzienia" i ten wielki stwór wypluwał flaki, a te małe kraby je zjadały bleeee, ciekawe co małe dzieci na to . Czy coś jeszcze...chyba nie. Jak widać, nie jest tego dużo. Moim zdaniem nie wiele się działo tak na prawdę, a jak już się działo, to jakoś tak "z dupy". Wątek Queene i Jakoba mógł być mega ciekawy, miał duży potencjał, ale nie został do końca wykorzystany. A Grindelwald...nie ukrywam, że Depp dużo bardziej mnie przekonywał w tej roli, był wroczniejszy, bardziej namacalny, widać było ukryte w nim szaleństwo i zło. A tutaj, Gellert wyglądał jak ponury dziadek, o wiecznie tej samej minie. Właściwie to po poprzednich dwóch częściach nie nastawiłam się na jakiś hit...a jednak jestem troszkę zawiedziona. O tym zawsze pogadam *rysowanie*książki*anime*wiedza ezoteryczna*Saga o Ludziach Lodu*zdrowie*nauka*blogi*góry*konie*dinozaury*rękodzieło Znajdziesz mnie na: blogu:https://sagaoludz...gspot.com/ instagramie:http://www.pictam...5597626476 mrauuuu Ulubione anime - Noragami Ulubione filmy - seria Jurrasic [color=#ffff00]Ukochane bajki Dzięki za odwiedziny ^^[/color] |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 08.05.2022 21:07
|
Pochwały: 9 Postów: 311 Dom: Gryffindor Punkty: 27873 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Po dłuższym czasie w końcu i mi udało się obejrzeć nową część Fantastycznych Zwierząt. Na wstępie nie będę owijał w bawełnę i powiem wprost. Tak, film jest słaby, nawet bardzo słaby. Jednak mimo to, oglądało mi się go i tak lepiej niż Zbrodnie Grindelwalda. Nie jest to jednak kolosalna różnica. Dalej uważam, że część pierwsza jak do tej pory była najlepsza z serii, choć mam tak samo jak Klaudia napisała powyżej - nigdy ta seria mnie specjalnie nie porwała. Spoiler :: Wracając jednak do Tajemnic Dumbledore'a. Miałem trochę wrażenie, że oglądam kolejne Gwiezdne Wojny od Disneya, a mianowicie film, na który tak naprawdę nie było specjalnego pomysłu, byle go wydać. Pomysł na fabułę? Brak pomysłu, co w pewien sposób zapowiadają na początku sami bohaterowie. Bohaterowie są bardzo źle napisani, są tak sztuczni, że naprawdę ciężko się kimś bardziej zainteresować. Wątek Quennie i Jacoba moim zdaniem w dużej mierze zmarnowany. Newt jak to on, zawsze miałem mieszane uczucia co do niego, może to wina aktora. O reszcie w ogóle ciężko wspominać, może jeszcze Hicks wybija się trochę na tle reszty. Reszta słabiutko. Credence również dla mnie zmarnowany. Nie ukrywam, odetchnąłem z ulgą, że to jednak nie zaginiony brat Albusa, ale jako syn Aberfortha jest dla mnie dalej bardzo naciągany. Po prostu mi osobiście nie pasuje do Aberfotha, jego charakteru i roli w kwestii Ariany przedstawionej w Insygniach Śmierci. Trochę ten wątek psuje mi postrzeganie tej postaci. Ale to i tak trochę lepsze od tego na co się zanosiło Jeśli chodzi o Mikkelsena... Słabo, w porównaniu do Deppa bardzo słabo. Taki nijaki w całym filmie. Jeśli chodzi o sam wygląd to jestem na tak, bo charakteryzacja Deppa jako Grindelwada nigdy mi się nie podobała, ale sama gra jak i okazywany charakter oraz potęga, tu zdecydowanie wygrywa Depp i szkoda dla serii, że został wyrzucony (po czasie dodatkowo okazuje się, że bezpodstawnie). Sam wątek więzów krwi dla mnie średni, a dodatkowo samo rozwiązanie go w końcówce filmu tym bardziej nie do końca sensowne. Jakoś mi to nie pasowało. Trzeba zerwać te więzy i już. Nawiązanie do związku Grindelwalda i Dumbledore'a przemilczę, bo po prostu ja jestem już zdecydowanie zmęczony poprawnością polityczną wstawianą na siłę w filmach. Udaję, że tych wątków nie słyszałem, nie widziałem, dla mnie to po prostu niesmaczne, wstawione... bo wypada, bo Rowling kiedyś tak wymyśliła, żeby się podlizać pewnym grupom. Nadmiar efektów specjalnych, które są aż do przesady. Jedni to lubią, drugich jak mnie to rozkłada na łopatki i żenuje. Voldek w takim wypadku to nikt w porównaniu do niektórych postaci z tej serii. No i oczywiście jak to u Rowling, jak zwykle brak konsekwencji w wielu przypadkach w odniesieniu do serii HP. Tak na szybko wspomnę tylko o McGonagall i Pokoju Życzeń. Ale może czas w końcu na plusy. Nie ma ich wiele, ale przede wszystkim sceny w Hogwarcie. Miło robiło się na serduszku, a jeszcze w połączeniu z muzyką z HP, zapierało dech w piersiach. To zdecydowanie najlepsze momenty tego filmu. Podsumowując, bo na dokładniejszy opis, trzeba by poświęcić jeszcze więcej czasu; film jest słaby, niemniej mimo wielu wad wymienionych powyżej, jest delikatnie lepiej niż w części drugiej. Ogólnie natomiast utwierdza w przekonaniu, że cała seria Fantastycznych Zwierząt jest dość marna i nie ma na nią za bardzo pomysłu. Dla mnie osobiście to taki dodatek jak Przeklęte Dziecko, nie wpisujące się w mój osobisty kanon. Czy jeszcze kiedyś obejrzę? Na pewno, w końcu to jednak w jakiejś mierze fragment magicznego świata, ale przy serii HP te filmy nawet nie stały. Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
|
Sharllottka |
Dodany dnia 08.05.2022 21:29
|
Pochwały: 2 Postów: 31 Dom: Slytherin Punkty: 3244 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 05.04.21 |
Sądząc o tym jak opisujecie film, to oglądający muszą mieć masę rozterek. Osobiście obejrzałam dwie pierwsze części, i sama nie wiem co o nich myśleć. Są bardzo pomysłowe, ale jednak nie czuję tego "czegoś". Momentami filmy były drętwe i nudne, a akcje które mogłyby być bardzo fajnie zekranizowane, zostały sprowadzone do parteru :/. Postacie wydają mi się być takie bezosobowe, mam wrażenie że aktorzy nie oddali w pełni charakteru postaci i je spłycili. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że sama oprawa graficzna filmów wymagała masy pracy i widać tego efekty, choćby patrząc na same stworzonka Zakończenia obu filmów były fajne i bardzo trafiające do serducha, a postać Grindelwalda skradła moje serce na amen. Jest postacią wręcz cudną i ekstrawagancką, fajnie pokazali jego manipulacje oraz ambicje. Wciąż czekam aż znajdę trochę czasu by obejrzeć trzecią część i sama się przekonać jaka będzie w rzeczywistości Zwariowany mól książkowy! Gdy czytam książkę bez kija nie podchodź! Nom! jak już czujesz się ostrzeżony, to zapraszam do poznania z bliska mej zarąbiaszczej osoby Ogólnie uwielbiam uniwersum Harrego Pottera jak i jego fandomy Uwielbiam też anime!!! To Druga rzecz zaraz po HP i Książkach którą kocham!! Moim Love jest -Tales of Zestiria! Jak każda czarująca młoda adeptka magii mam specjalizację! Mianowicie? Quilling! I inne wyroby ręczne takie jak rysowanie i malowanie Kusudama też się gdzieś tam znajdzie razem z origami modułowym Część moich wyrobów możecie obserwować na HPnetowym Discordzie! Często się chwalę w trakcie sklejania i kompletowania! Jeżeli są związane z uniwersum HP oczywiście trafiają na stronkę jako FanArt P.S. Dużo osób zna/ło, mnie pod Puchońskim kolorkiem jako CharlottePotter! Suprise!! Prawda? Niezbadane są moce HPneta, co stworzy potrafi też zniknąć! Konta nie należą do wyjątków najwidoczniej... Wię HPnet uznając że jest za nudno, sprawił mi niesamowitą niespodziankę urodzinową! Zniknął moje konto! Najwidoczniej doszedł także do wniosku że siły w Pucharze Domów są niewyrównane, więc możecie wyobrazić sobie jakież było wielkie me zdziwienie, jak po ceremonii przydziału, me szaty zmieniły kolor na zielony! Tak więc oto stałam się Puchońskim Wężykiem! Cieszę się bardzo że dotrwaliście do końca mojego opisu! Wsiadam więc na moją miotłę i zasuwam pisać komentarze pod postami! Bayo! Miłego dnia wam życzę I cudnej zabawy podczas odkrywania magii HPneta! Kto wie co on jeszcze skrywa... |
|
|
themarkwilkinson |
Dodany dnia 10.05.2022 08:56
|
Postów: 8 Dom: Brak przydziału Punkty: 16 Ranga: Mugol Data rejestracji: 10.05.22 |
Czy ktoś może mi pomóc, jak mogę oglądać to online, z jakiegoś powodu nie mogę chodzić do kina z powodu pracy.... |
|
|
Nicram_93 |
Dodany dnia 10.05.2022 17:02
|
Pochwały: 9 Postów: 311 Dom: Gryffindor Punkty: 27873 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 15.04.18 |
Póki co legalnie jeszcze nigdzie Z tego co jednak dzisiaj czytałem, to 30 maja ma pojawić się na HBO Max, więc już niedługo, jeśli akurat subskrybujesz. Dom Gryffindor "Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota." Postać w Hogwarcie Natalie Swan (Prefekt Gryffindoru) Harry, Ron, Hermiona - czyli przyjaźń, która przetrwa wszystko Severus Snape, czyli człowiek zagadka Kluby piłkarskie Juventus F.C. Wisła Kraków Korona Kielce AKS 1947 Busko-Zdrój Filmy: Harry Potter Gwiezdne Wojny Władca Pierścieni Piraci z Karaibów Indiana Jones Kiler Mistrz kierownicy ucieka Muzyka |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |