Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Czy Harry Potter jest głupi?
|
|
Limonka |
Dodany dnia 29.01.2008 17:31
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Paladyn, a myślałam, że już nas opuściłeś xP. W każdym razie, ja za samą postacią Harry'ego nie przepadam, a po Twoim poście czuję się w obowiązku stanąć w jego obronie. 1. Harry Potter nie jest półanalfabetą. A jeżeli jest, to tak samo jak reszta społeczności, której jest członkiem. Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że członek jakiegoś indiańskiego plemienia jest głupi, bo nie potrafi czegośtam. Albo ja mogłabym powiedzieć, że Jezus był głupi, bo nie znał praw dynamiki. Żeby nie było, nie uważam, że Jezus jest głupi. W każdym razie, są różne społeczności i kultury, i oceniając postać na to również trzeba patrzeć. To znaczy, teoretycznie nie trzeba, ale taka ocena jest nie tylko subiektywna, ale i zwyczajnie bezsensowna. 2. Skąd wniosek na temat stosunku Pottera do mugolskich twórców? Moim zdaniem akurat jego stosunek do wspomnianych wielkich artystów jest mniej więcej taki, jak przeciętnego, zwyczajnego nastolatka z naszego realnego świata. Czyli "Żył taki? Fajnie. Był geniuszem? Fajnie. Był wielki? Jeszcze fajniej, respect. A mogę włączyć MTV?" Z taką różnicą, że w Hogwarcie nie mają telewizji, więc MTV również. 3. Proszę o konkretne cytaty, lub chociaż opisanie fragmentów, które świadczą, że Potter to niewychowany snob. 4. Książka rzeczywiście wiele zawdzięcza reklamie, ale jednak nie wszystko. Przecież to nie było tak, że Rowling pojechała sobie do jakiegoś wydawnictwa, a tam zaraz wszyscy zachwycali się jej twórczością, książkę wydrukowano w kilku milionach egzemplarzy i rozpoczęto wielką kampanię reklamową. Pierwsze wydanie Pottera liczyło raptem kilkaset egzemplarzy. Nie można więc twierdzić, że Harry Potter całą swoją sławę i popularność zawdzięcza reklamie, bo jest to jedynie wielka głupota. 5. Skoro ostatnie tomy Pottera były tak przewidywalne, to po co wydawanie kilku milionów na strzeżenie tajemnic zawartych w "siódemce"? Fakt, były rzeczy, których można było się domyślić, ale to nic nie znaczy. No i owszem, przewidywalny był sam fakt, że zwycięży dobro, ale to normalne w tym gatunku literackim. Zresztą, gdyby dobro nie zwyciężyło, wtedy dopiero tacy jak Ty mieliby co krytykować. Ja naprawdę nikomu nie zabraniam krytykowania Pottera. Ba, ja sama Harry'ego jako postaci nie lubię, a książek nie uważam za genialne. Ale jak już coś krytykować, to z sensem, konstruktywnie i obiektywnie. |
|
|
voltex |
Dodany dnia 30.01.2008 00:51
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 7 Ranga: Mugol Data rejestracji: 29.01.08 |
Przyznam, że HP jest trochę taką bajeczką dla dzieci. W książce nie ma wzmianki by ci czarodzieje uczyli się takich zwykłych przedmiotów jak matma, fizyka, itp. Taka walka dobra ze złem, biel albo czerń, nie ma zwykłych szarych charakterów. Paladyn napisał/a: Według mnie książki pani Rowling sa pisane kiepskim stylem, a czytelników przyciąga głównie banalnie prosty, wręcz podwurkowy język i niezwykły świat przedstawiony. Pomyśl, gdyby tekst był pisany trudnym językiem to ktoś by to przeczytał? |
|
|
Miss Bagwell |
Dodany dnia 30.01.2008 14:11
|
Postów: 869 Dom: Brak przydziału Punkty: 2954 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 12.04.07 |
Ja naprawdę nikomu nie zabraniam krytykowania Pottera. Ba, ja sama Harry'ego jako postaci nie lubię, a książek nie uważam za genialne. Ale jak już coś krytykować, to z sensem, konstruktywnie i obiektywnie. Nie lubisz Pottera tylko dlatego , że lubisz Malfoya? Tak wnioskuję z twoich wypowiedzi w przekonaniu w prawdziwości mojej tezy utwierdził mnie pewien news... Przyznam, że HP jest trochę taką bajeczką dla dzieci. W książce nie ma wzmianki by ci czarodzieje uczyli się takich zwykłych przedmiotów jak matma, fizyka, itp. Taka walka dobra ze złem, biel albo czerń, nie ma zwykłych szarych charakterów Ależ są! Dracoooo jest ! <3 Hmm, no właśnie taki niezdecydowany ten Malfoy... Nie lubię takich bohaterów.B) Bjork All Is Full Of Love You'll be given love you'll be taken care of you'll be given love you have to trust it maybe not from the sources you've poured yours into maybe not from the directions you are staring at twist your head around it's all around you all is full of love all around you all is full of love you just ain't receiving... Siobhan Donaghy Ghost Full mug my friends certainly familiar Ah, hear that glitch say search the orbs Tree-ann said it his seize the circus Ram's wool that cause way a cricus Full mug my friends certainly familiar Warmy funny Anna say say maluska Sworn under an oath to war Sworn under an oath to war Phwoar so spirit smother me in Ah, hear that glitch fought and ought Fuel full fat her glass of milk Warm sitting here, sitting in bed Sworn under an oath to war Sworn under an oath to war Sworn under an oath to war Fever Ray If I Hard A Heart This will never end cause I want more More give me more give me more This will never end cause I want more More give me more give me more If I had a heart I could love you If I had a voice I would sing After the night when I wake up Ir17;ll se what tomorrow brings Ah ah ah ah ah ah ah Ah ah ah ah ah ah ah Ah ah ah ah ah ah ah If I had a voice I would sing Dangling feet from window frame Will they ever ever reach the floor More give me more give me more Cushion filled with all I found Underneath and inside just to come around More give me more give me more Ah ah ah ah ah ah ah Ah ah ah ah ah ah ah Ah ah ah ah ah ah ah If I had a voice I would sing The Knife - Heartbeats One night to be confused One night to speed up truth We had a promise made Four hands and then away Both under influense We had demons in To know what to say Mind is a razorblade To call for hands of above To lean on Wouldn't be good enough For me, no One night of magic rush The start of simple touch One night to push and scream And make believes. Ten days of perfect tunes The colors red and blue We had a promise made We were in love |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 30.01.2008 18:32
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Nie lubisz Pottera tylko dlatego , że lubisz Malfoya? Tak wnioskuję z twoich wypowiedzi w przekonaniu w prawdziwości mojej tezy utwierdził mnie pewien news... No co Ty, ja zawsze krytykowałam taką postawę, zarówno nielubienie Pottera, po lubi się Draco, jak i odwrotnie. Osobiście Pottera nie darzę sympatią, przynajmniej tego kanonicznego, ale nie jest też tak, że go nie cierpię. W niektórych fikach jest wręcz boski! A jeżeli mówisz o newsie z premiery, przedstawiającym dialog Draco/Harry, ja jestem autorką tylko wypowiedzi Draco, za Pottera pisał ktoś inny. Hmm, no właśnie taki niezdecydowany ten Malfoy... Nie lubię takich bohaterów. Teraz to ja Ciebie nie rozumiem. To w końcu lubisz Draco, czy nie? xP |
|
|
Paladyn |
Dodany dnia 30.01.2008 19:33
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 77 Dom: Brak przydziału Punkty: 95 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.11.07 |
Limonka napisał/a: Paladyn, a myślałam, że już nas opuściłeś xP. Przepraszam, że ciągle tu jestem.:lol::smilewinkgrin::bigrazz: Albo ja mogłabym powiedzieć, że Jezus był głupi, bo nie znał praw dynamiki. Żeby nie było, nie uważam, że Jezus jest głupi. Zapominasz chyba, że Jezus jest BOGIEM, więc wie wszystko. Zna więc równiez prawa dynamiki. Moim zdaniem akurat jego stosunek do wspomnianych wielkich artystów jest mniej więcej taki, jak przeciętnego, zwyczajnego nastolatka z naszego realnego świata. Czyli "Żył taki? Fajnie. Był geniuszem? Fajnie. Był wielki? Jeszcze fajniej, respect. Ale czy zauważyłaś choćby jeden fragment, w kyórym HP mówi:"Żył taki? Fajnie..." Oczywiście, że nie. On pogardza światem mugoli, więc po co mu ta wiedza. Takie podejście może mieć do magów poznanych na lekcjach historii magii, bo przynajmniej zna ich z nazwiska. Skoro skończył z mugolską szkołą po 4 latach nauki to czy twoim zdaniem zdołał poznać wielkich ludzi z ich świata? Na pewno nie. Takie jest moje zdanie. No i owszem, przewidywalny był sam fakt, że zwycięży dobro, ale to normalne w tym gatunku literackim. We wszystkich częściach zwycięża Harry ( chociażby poprzez to, że przeżywa ). On zaś nie walczy o dobro, ale o swój własny interes. Voldemort nie jest złym człowiekiem z którym walczy dla dobra świata, ale jego PRYWATNYM WROGIEM. On walczy tylko o swoje dobro i to ono zwycięża. Czymś, co możnaby nazwać zwycięstwem dobra byłoby pokonanie Voldzia (co następuje dopiero w 7 tomie i o ile wiem w skutek niezbyt ładnej gry). Edytowane przez Xeri dnia 09.11.2013 17:57 Niech Was Bóg błogosławi!
|
|
|
Limonka |
Dodany dnia 30.01.2008 20:40
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Zapominasz chyba, że Jezus jest BOGIEM, więc wie wszystko. Zna więc równiez prawa dynamiki. Ale żyjąc wtedy w tym Nazarecie, czy gdzie to było - nie znał. A nawet jak znał, to powiedzmy inaczej - Apostołowie nie znali ;]. Ale czy zauważyłaś choćby jeden fragment, w kyórym HP mówi:"Żył taki? Fajnie..." Oczywiście, że nie. On pogardza światem mugoli, więc po co mu ta wiedza. Takie podejście może mieć do magów poznanych na lekcjach historii magii, bo przynajmniej zna ich z nazwiska. Skoro skończył z mugolską szkołą po 4 latach nauki to czy twoim zdaniem zdołał poznać wielkich ludzi z ich świata? Na pewno nie. Takie jest moje zdanie. On nie pogardza światem mugoli. Pogardza mugolami, którzy przez lata traktowali go jak śmiecia. Woli świat, w którym ma przyjaciół i normalne życie, to dziwne? Inna sprawa, że w Anglii do szkoły idzie się chyba trochę wcześniej, więc będzie więcej niż 4 lata. Zresztą, jeżeli nawet przyjmiemy, że Potter nie zna tych twórców, to nie można stwierdzić, że ma ich gdzieś, gdyż nie można mieć gdzieś czegoś, czego się nie zna. We wszystkich częściach zwycięża Harry ( chociażby poprzez to, że przeżywa ). On zaś nie walczy o dobro, ale o swój własny interes. Voldemort nie jest złym człowiekiem z którym walczy dla dobra świata, ale jego PRYWATNYM WROGIEM. On walczy tylko o swoje dobro i to ono zwycięża. Czymś, co możnaby nazwać zwycięstwem dobra byłoby pokonanie Voldzia (co następuje dopiero w 7 tomie i o ile wiem w skutek niezbyt ładnej gry). Omg. Możesz mi podać tytuł sagi, w której główny bohater ginie w połowie? Ty już chyba naprawdę nie masz się czego czepiać. I owszem, niezaprzeczalnie Harry ma w walce z Voldemortem swój własny interes, ale twierdzenie, że "Voldemort nie jest złym człowiekiem" jest ŚMIESZNE. Weź się czasem zastanów, co piszesz. No i Harry, oprócz własnego interesu, niezaprzeczalnie walczy z Voldemortem także dla innych ludzi. Jego instynkt ratowania świata nie pozwoliłby mu się zachować inaczej, przecież on kocha ratować ludzi ;). |
|
|
AlSev |
Dodany dnia 30.01.2008 20:41
|
Postów: 34 Dom: Ravenclaw Punkty: 330 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 30.01.08 |
Głupi temat - to po pierwsze. Harry Potter wcale nie jest głupi. Wiele osób widzi w nim tylko to, co jest najmniej ważne - kasa, którą zarabia autorka na książkach. Takimi jesteście cwaniakami? To napiszcie własną książkę, zobaczymy czy wam uda się stworzyć takiej klasy historię i tak interesujący świat. Jeżeli ta wasza książka odniesie sukces to dopiero wtedy możemy rozmawiać. Podejrzewam, że ci wielcy "krytycy" nie otworzyli tej książki ani razu, tylko z góry stwierdzili, że jest ona beznadziejna. Sięgają oni do wydarzeń z książki, które zostały w mniejszym lub większym stopniu nagłośnione przez środki masowego przekazu. Rozumiem to, że każdy może mieć własne zdanie. Ale gdy się krytykuje KSIĄŻKĘ to nie można pytać się "Czy Harry Potter jest głupi??", bo krytykujemy KSIĄŻKĘ, nie postać główną książki. Jeżeli już tak chcecie napisać, to należało by to ująć w cudzysłów. Postaci nie krytykujemy, bo jest ona częścią książki. Nie można mówić o książce, że jest głupia "i już, bo tak i wogóle i mam rację bo jestem najmądrzejszy", bo sami lepszej byście nie zrobili, oraz nie potraficie podać żadnego sensownego argumentu, po za tym, że one nic nie wnoszą, skoro wnoszą tylko wy tego nie rozumiecie. Edytowane przez AlSev dnia 30.01.2008 20:44 |
|
|
Flegma |
Dodany dnia 30.01.2008 22:12
|
Postów: 1674 Dom: Brak przydziału Punkty: 2392 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 18.03.07 |
Hmm, no właśnie taki niezdecydowany ten Malfoy... Nie lubię takich bohaterów.B) Eee... to niechcący ustawiłaś ten avatar? xP On pogardza światem mugoli, więc po co mu ta wiedza. Takie podejście może mieć do magów poznanych na lekcjach historii magii, bo przynajmniej zna ich z nazwiska. Dobra, a teraz mam gorącą prośbę: pokaż mi fragment i się nie czepię więcej. Bo niestety, ale ja nie zauważyłam, żeby on nimi gardził. Owszem, nie szanował swojego wuja, bo był dla niego okropny, ale Harry doskonale wiedział, że ludzie są różni, mugole też. Pytanie następne: czy wiesz, jak dzisiejsza młodzież pogardza wielkimi postaciami historycznymi? Ciekawe, co będą wiedzieć o Napoleonie coś więcej oprócz tego, że był kurduplem, a kiedy zapytasz się o Sokratesa, to skrzywią się i zapytają, czy dobrze się czujesz. TO jest nietolerancja. A od niewiedzy do gardzenia jest bardzo daleko. Tylko nie zapomnij o mojej prośbie:POKAŻ MI FRAGMENT O GARDZENIU MUGOLI! |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 31.01.2008 03:26
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Tylko nie zapomnij o mojej prośbieOKAŻ MI FRAGMENT O GARDZENIU MUGOLI! Tak naprawdę nie liczysz, że on serio to pokaże, prawda? Ja już całą masę razy prosiłam o fragmenty, ale ani razu jeszcze się nie doczekałam ;]. |
|
|
GellertGrindelwald |
Dodany dnia 31.01.2008 11:37
|
Postów: 51 Dom: Brak przydziału Punkty: 72 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 28.01.08 |
Tak się zastanawiam, że jesli sądzisz, że HP jest głupi, to po co do jasnej ciasnej siedzisz na tym forum ?! Być może nie reprezentuje on sobą jakichs niebotycznech wyżyn literackich, no ale cóż... powiedz mi dlaczego czytają go tłumy??? poniewaz jest to lektura przyjemna i dlatego tak wiele osób po niego sięga. Nie ma. I już nie będzie. |
|
|
Bellatrix xD |
Dodany dnia 31.01.2008 16:07
|
Postów: 40 Dom: Brak przydziału Punkty: 58 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 27.01.08 |
Niektórzy bardzo krytykują Harry'ego,a nawet za bardzo.Nie lubię gdy ktoś mówi,że to "Przeciwko religii" itp. Ale nigdy bym nie powiedziała,że jest głupi!! "Harry,nie jesteś złym człowiekiem.Jesteś dobrym człowiekiem,któremu przytrafiło się wiele złych rzeczy(...)
Świat nie dzieli się na ludzi dobrych i śmierciożerców.Każdy ma w sobie tyle samo dobra co zła.Tylko od nas zależy jaką drogą pójdziemy"-Syriusz Black |
|
|
jedyny |
Dodany dnia 31.01.2008 18:52
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 71 Dom: Brak przydziału Punkty: 137 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 22.11.07 |
Limonka napisał/a: Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że członek jakiegoś indiańskiego plemienia jest głupi, bo nie potrafi czegośtam. Ale żyjąc wtedy w tym Nazarecie, czy gdzie to było - nie znał. A nawet jak znał, to powiedzmy inaczej - Apostołowie nie znali ;]. Dobrze. Najpierw przykład Indianina. Weźmy tych najbardziej zacofanych z puszczy Ameryki Południowej. Niby skąd taki człowiek ma znać np. Bacha? Jego utwory nie rosną na drzewach nawet w najbardziej tropikalnym klimacie. Jedynym wyjściem jest, że przyjedzie do niego jakiś misjonarz, albo ekspedycja naukowa. Oprócz tego nie ma szans nawet dowiedzieć się o tym czymśtam. Ludzi nie należy nazywać głupimi, jeśli po prostu nie maja możliwości zdobycia wiedzy. Teraz Apostołowie: skąd oni mieli by wiedzieć o zasadach dynamiki? No proszę, odpowiedz. Pewnego razu przyszedł do nich Newton i opowiedział im o nich, ale oni nie chcieli słuchać? Chyba tak to nie było. Kto w ich czasach zajmował się dynamiką? Nie można mówić, że głupi jest ten, który nie wymyślił tego, co jego następcy. Inaczej jedyny mądry człowiek musiałby wymyśleć wszystko. A Harry? Może przejść się ( lub polecieć :smilewinkgrin: ) do pierwszej lepszej księgarni, gdzie od razu znajdzie kilka podręczników do fizyki, wiele książek naukowych itd. Itp. Nie musi przedzierać się przez puszczę, czy czekać, aż Newton opisze swoje prawa. Całą wiedzę mugoli ma na wyciągnięcie ręki. A mimo to ją olewa. Jaki z tego pożytek, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków?
|
|
|
Limonka |
Dodany dnia 31.01.2008 19:45
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Dobrze. Najpierw przykład Indianina. Weźmy tych najbardziej zacofanych z puszczy Ameryki Południowej. Niby skąd taki człowiek ma znać np. Bacha? Jego utwory nie rosną na drzewach nawet w najbardziej tropikalnym klimacie. Jedynym wyjściem jest, że przyjedzie do niego jakiś misjonarz, albo ekspedycja naukowa. Oprócz tego nie ma szans nawet dowiedzieć się o tym czymśtam. Ludzi nie należy nazywać głupimi, jeśli po prostu nie maja możliwości zdobycia wiedzy. Teraz Apostołowie: skąd oni mieli by wiedzieć o zasadach dynamiki? No proszę, odpowiedz. Pewnego razu przyszedł do nich Newton i opowiedział im o nich, ale oni nie chcieli słuchać? Chyba tak to nie było. Kto w ich czasach zajmował się dynamiką? Nie można mówić, że głupi jest ten, który nie wymyślił tego, co jego następcy. Inaczej jedyny mądry człowiek musiałby wymyśleć wszystko. Zauważ, że ja nigdzie i nigdy nie napisałam nic sprzecznego z Twoim powyższym wywodem. Ba, ja się z nim generalnie zgadzam (w sumie nie sposób się z tym nie zgadzać, gdyż to fakty oczywiste). A Harry? Może przejść się ( lub polecieć) do pierwszej lepszej księgarni, gdzie od razu znajdzie kilka podręczników do fizyki, wiele książek naukowych itd. Itp. Nie musi przedzierać się przez puszczę, czy czekać, aż Newton opisze swoje prawa. Całą wiedzę mugoli ma na wyciągnięcie ręki. A mimo to ją olewa. Tyaa, wyjaśnij mi tylko, PO CO miałby zapoznawać się z mugolskimi naukami. Wyjaśnij. On wie, że gdy tylko będzie mógł, całkowicie przeniesie się do świata magii i nie ma tak naprawdę ŻADNEJ potrzeby, by zapoznawać się z książkami mugoli. No chyba, że Ty takową potrzebę widzisz, to, jak już pisałam, wyjaśnij. |
|
|
jetinajt |
Dodany dnia 31.01.2008 21:10
|
Postów: 371 Dom: Brak przydziału Punkty: 778 Ranga: Prefekt Data rejestracji: 06.08.07 |
Tyaa, wyjaśnij mi tylko, PO CO miałby zapoznawać się z mugolskimi naukami. Wyjaśnij. On wie, że gdy tylko będzie mógł, całkowicie przeniesie się do świata magii i nie ma tak naprawdę ŻADNEJ potrzeby, by zapoznawać się z książkami mugoli. No chyba, że Ty takową potrzebę widzisz, to, jak już pisałam, wyjaśnij. A choćby po to, żeby umieć używać zapałek. Zauważ, że czarodzieje, którzy nie mają kontaktu ze światem mugoli całkowicie tracą zdolność do życia poza mydlaną bańką jaką jest ich świat. Ich życie uzależnione jest od kawałka kija, bez którego nie potrafią wykonać podstawowych czynności. Są oni uzależnieni od magii w sposób o wiele większy niż my od komputerów. I gdyby kiedyś zdarzyło się tak, że ta mydlana bańka by pękła, to cały gatunek ludzi magicznie uzdolnionych wyginął by tylko dlatego, że mieli w pogardzie świat mugoli. http://www.harry-potter.net.pl/forum/viewthread.php?forum_id=23&thread_id=1717&rowstart=0
http://www.youtube.com/watch?v=xAybf5yo9YY [quote]Ridcully mlasnął z satysfakcją. - My w Ankh-Morpork wiemy, z czego się robi piwo - stwierdził. Magowie pokiwali głowami - rzeczywiście wiedzieli. Dlatego pili gin z tonikiem. [/quote] http://www.youtube.com/watch?v=I5i5t2J7w1s [quote]Harry shouted, "Crucio!"...)"I see what Bellatrix meant," said Harry, the blood thundering through his brain, "you need to really mean it." ...a potem (...) ściął łodygę fasoli, dodając morderstwo i ekologiczny wandalizm do wspomnianych wcześniej przestępstw kradzieży, oszustwa i wtargnięcia na cudzy teren. Uszło mu to jednak na sucho; żył długo i szczęśliwie, bez śladu wyrzutów sumienia z powodu tego, co uczynił. Co dowodzi, że jeśli człowiek jest bohaterem, to właściwie wszystko zostanie mu wybaczone, bo nikt mu wtedy nie zadaje niewygodnych pytań. [/quote] |
|
|
malinka_09 |
Dodany dnia 31.01.2008 21:13
|
Postów: 62 Dom: Brak przydziału Punkty: 184 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.11.07 |
Masz rację Limonka. Już widzę Harry'ego jak idzie do mugolskiej biblioteki i wypożycza sobie "Historię nowożytną", "Artystów renesansu", "Tajniki matematyki dla opornych" i "Podstawy chemii". Następnie leci na miotle do najbliższego sklepu papierniczego i kupuje tablicę Mendelejewa, którą sobie wiesza nad łóżkiem. Po miesiącu studiowania tych pomocy naukowych jest jednym z lepiej wykształconych mugoli, ale nie wie za to jakie są zastosowania diabelskich sideł. I powiedźcie mi, na co mu to? A na zgłębianie czarodziejskiej literatury będzie miał jeszcze czas. Edytowane przez malinka_09 dnia 31.01.2008 21:13 |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 31.01.2008 21:21
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
A choćby po to, żeby umieć używać zapałek. Zauważ, że czarodzieje, którzy nie mają kontaktu ze światem mugoli całkowicie tracą zdolność do życia poza mydlaną bańką jaką jest ich świat. Ich życie uzależnione jest od kawałka kija, bez którego nie potrafią wykonać podstawowych czynności. Są oni uzależnieni od magii w sposób o wiele większy niż my od komputerów. I gdyby kiedyś zdarzyło się tak, że ta mydlana bańka by pękła, to cały gatunek ludzi magicznie uzdolnionych wyginął by tylko dlatego, że mieli w pogardzie świat mugoli. Cóż, rzeczywiście, nie sposób się nie zgodzić. Większość czarodziejów jest uzależniona od kawałka magicznego kijka, fakt. Aczkolwiek, uważam, że Rowling nieco zaplątała się w tej całej znajomości, a raczej nieznajomości świata mugoli przez czarodziejów. Zaś a propos samego Pottera, po pierwsze, on umie używać zapałek, jestem tego pewna - przecież spędził wśród mugoli 11 lat + kilka razy wakacje, po drugie, do nauki używania zapałek książki są zbędne, chyba że jako coś, co można zapalić ;). |
|
|
Flegma |
Dodany dnia 31.01.2008 23:30
|
Postów: 1674 Dom: Brak przydziału Punkty: 2392 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 18.03.07 |
A choćby po to, żeby umieć używać zapałek. Zauważ, że czarodzieje, którzy nie mają kontaktu ze światem mugoli całkowicie tracą zdolność do życia poza mydlaną bańką jaką jest ich świat. Ich życie uzależnione jest od kawałka kija, bez którego nie potrafią wykonać podstawowych czynności. Są oni uzależnieni od magii w sposób o wiele większy niż my od komputerów. I gdyby kiedyś zdarzyło się tak, że ta mydlana bańka by pękła, to cały gatunek ludzi magicznie uzdolnionych wyginął by tylko dlatego, że mieli w pogardzie świat mugoli. O tak, to święta prawda i można powiedzieć, że irytuje mnie trochę, że Rowling uczyniła wszystkich czarodziejów, którzy nie wychowywali się u Mugoli, takimi ignorantami. Ale uważam, że Harry nie "olewał" sobie do końca świata Mugoli, wiedział, że znajomość mugolskich postaci historycznych nie będzie mu potrzebna. Umiał włączyć komputer, zapalić zapałki i wiedział, jak obsługiwać mikrofalówkę. I ja go będę bronić jak... eee... wężyca! Myślę, że trudno żyć w dwóch światach. Znać historię i Mugoli i czarodziejów. Wystarczy znajomość jakichś w miarę podstawowych zasad życia tego drugiego 'świata' i myślę, że Harry je znał. I postaw się na jego miejscu. Ja bym nie wypożyczła książek i uczyła się wakacje, co nie oznacza, że w czasie wolnym książek nie czytam xP. Ale nauka historii dla przeciętnego nastolatka nie jest sposobem na odpoczynek. Btw, jedyny, czekam na fragment! |
|
|
Paladyn |
Dodany dnia 01.02.2008 20:22
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 77 Dom: Brak przydziału Punkty: 95 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.11.07 |
Flegma napisał/a: Dobra, a teraz mam gorącą prośbę: pokaż mi fragment i się nie czepię więcej. Bo niestety, ale ja nie zauważyłam, żeby on nimi gardził. Owszem, nie szanował swojego wuja, bo był dla niego okropny, ale Harry doskonale wiedział, że ludzie są różni, mugole też. (...) A od niewiedzy do gardzenia jest bardzo daleko. Tylko nie zapomnij o mojej prośbie:POKAŻ MI FRAGMENT O GARDZENIU MUGOLI! Niestety nie pokażę Ci fragmentu, ale mogę podać bardzo obrazowy przykład: Harry nie gardzi mugolami w sposób bezpośredni, ponieważ stawiałoby go to na równi z Malfojem (a tego Rowling zapewne by nie chciała). Jak zapewne wszyscy pamiętamy wielu jego kolegów i znajomych uważa mugoli za ciemnych i zacofanych, o mam cytat: ''Mugole nic nie kumają. Nie potrafią słuchać. Nie potrafią patrzeć. To tumany.'' (J.K. Rowling ''Harry Potter i więzień Azkabanu'' s.43) Czy ta wypowiedź nie świadczy o pogardzie. Tak więc Harry nie krytykuje osobiście niemagicznych, ale logicznie myślący człowiek może łatwo dostrzec, że nie przeczy słowom znajomych, ani nie broni mugoli. Tak więc widać, że zgadza się z ich opinią. Jeżeli zgadza się z nimi, to oznacza, że on również uważa zwykłych ludzi za ciemnych, naiwnych itp. Jeżeli zgadza się z pogardzającymi, to i sam musi pogardzać. Jednym słowem uważa ich za gorszych. Dodatkowo niechęć do wuja powodować może niechęć do ''jego prymitywnego i chamskiego gatunku''. Nie wszystko co mówię o HP da się potwierdzić jasnymi cytatami, co nie oznacza, że nie będę ich wyjaśniał. Książka ta jest pisana tak aby przeciętny czytelnik nie dostrzegł zagrożenia i zepsucie świata magicznego. Autorka zmyślnie unika więc jednoznacznych negatywnych przedstawień głównych pozytywnych postaci. Niech Was Bóg błogosławi!
|
|
|
Limonka |
Dodany dnia 01.02.2008 20:55
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
Logicznie myślący człowiek potrafi też zauważyć jeden maluteńki fakt: to tylko zwyczajna książka. Rowling nie siedzi sobie z długopisem i kartką, rozmyślając "jakby tu sprowadzić biedne, niewinne, niczego niepodejrzewające dzieci na drogę ZŁA I SZATANA *demoniczny śmiech*". Twoje chore wyobrażenia, rodem z Radia Maryja, sprawiają, że czepiasz się szczegółów, które są tak naprawdę nieistotne i nieznaczące. I chciałabym tylko wiedzieć, po co to robisz? Myślisz, że swoimi chorymi teoriami cokolwiek zdziałasz? Coś Ci powiem, Ty i Tobie podobni ludzie, zniechęcacie dzieci i młodzież do Kościoła. Nie Harry Potter, tylko WY. Możesz sobie zaprzeczać, pisać co tylko chcesz, ale cała masa osób się ze mną zgodzi. Zauważ, że nikt stąd nie wchodzi na fora katolickie, by udowadniać Wam swoje racje. Żyj i daj żyć innym. Rozumiem, że wiara nakazuje Ci interweniowanie w pewnym sytuacjach, ale najwyższy czas zrozumieć, że Harry Potter nie jest zły i nie trzeba go zwalczać. Książka ta jest pisana tak aby przeciętny czytelnik nie dostrzegł zagrożenia i zepsucie świata magicznego. Proszę Cię, wyjaśnij mi tylko, jakie zagrożenie niesie ze sobą Harry Potter? Pomijając to, że przez niego traci się godziny na bezsensowne dyskusje z ludźmi takimi jak Ty. Dalej, wyjaśnij, JAKIE ZAGROŻENIE? Tylko nie gadaj bzdur, że Potter odwraca dzieci od Kościoła, bo tego nijak nie udowodnisz i ja w to nie uwierzę. A propos Twojego "obrazowego przykładu", powiedz mi proszę, DLACZEGO niby Potter miałby bronić mugoli? On ich niezaprzeczalnie nie darzy sympatią i nie ma żadnego interesu w bronieniu ich przed jakimikolwiek zarzutami, ale to NIE OZNACZA, że nimi pogardza. Btw, MalfoY, nie Malfoj =P. |
|
|
Paladyn |
Dodany dnia 01.02.2008 21:22
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 77 Dom: Brak przydziału Punkty: 95 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.11.07 |
Limonka napisał/a: Rowling nie siedzi sobie z długopisem i kartką, rozmyślając "jakby tu sprowadzić biedne, niewinne, niczego niepodejrzewające dzieci na drogę ZŁA I SZATANA *demoniczny śmiech*". A skąd Ty wiesz co myśli Rowling? :lol: Twoje chore wyobrażenia, rodem z Radia Maryja, sprawiają, że czepiasz się szczegółów, które są tak naprawdę nieistotne i nieznaczące. [quote]Zauważ, że nikt stąd nie wchodzi na fora katolickie, by udowadniać Wam swoje racje. O oczywiście, że nie ponieważ nie macie racji i wiecie, że ponieślibyście klęskę. Nie dysponuje zapewne zbyt wieloma argumentami poza: ''Wy macie jakieś chore podejście do rzeczy, czego się tak czepiacie, Harry wcale taki nie jest''. Proszę Cię, wyjaśnij mi tylko, jakie zagrożenie niesie ze sobą Harry Potter? Pomijając to, że przez niego traci się godziny na bezsensowne dyskusje z ludźmi takimi jak Ty. Dalej, wyjaśnij, JAKIE ZAGROŻENIE? Tylko nie gadaj bzdur, że Potter odwraca dzieci od Kościoła, bo tego nijak nie udowodnisz i ja w to nie uwierzę. Skoro tak ładnie prosisz to nie mogę odmówić. Książki o Harrym Potterze mogą być groźne ponieważ uniewrażliwiaja młodego czytelnika na zagrożenia płynące z magii i jej stosowania. Co prawda w świecie książki magom nic nie grozi, chyba, że sami sobie zrobią krzywdę, ale w rzeczywistości magia niesie ze sobą tylko zło. Fan Harrego może w przyszłości zechcieć posłużyć się magią, a to niestety nie będzie dla niego takie fajne jak dla Pottera. Oto zagrożenie płynące z HP. Zadowolona? Niech Was Bóg błogosławi!
|
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |