Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Co Was najbardziej wzruszyło w książkach HP?
|
|
Nicole Patil |
Dodany dnia 27.01.2008 21:36
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 12 Dom: Brak przydziału Punkty: 105 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 14.09.07 |
Co was najbardziej wzruszyło?? Taak, nie ma to jak piękny i rozbudowany post. No po prostu - respect. Edytowane przez Smierciojadek dnia 17.07.2014 22:30 |
|
|
Ania 95 |
Dodany dnia 28.01.2008 14:54
|
Postów: 1235 Dom: Brak przydziału Punkty: 1635 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 26.12.07 |
Ja nie przeczytałam jeszcze całej książki, ale już zdążyłam się poryczeć trzy razy. Pierwszy jak zabili Hedwigę, drugi jak Fredowi odcieli ucho, a trzeci... może to dziwne, ale poryczałam się jak Harry był na cmentarzu koło grobów swoich rodziców i tam pisało, że ich szczątki leżą pod zimnią, śpią wiecznym snem i takie tam. Wogóle przy całej wyprawie do Doliny Godryka ryczałam... |
|
|
malinka_09 |
Dodany dnia 28.01.2008 17:36
|
Postów: 62 Dom: Brak przydziału Punkty: 184 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.11.07 |
Ja się popłakałam przy śmierci Snape'a i Zgredka. Wzruszył mnie też ogromnie rozdział "Opowieść Księcia". Zwłaszcza te momenty gdy Snape płacze po śmierci Lily, gdy obiecuje Dumbledore'owi wszystko, w zamian za uratowanie Potterów, no i oczywiście tekst: "Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych oczach znikło, stały się nieruchome, puste i martwe...". To było strasznie smutne... Edytowane przez malinka_09 dnia 28.01.2008 17:39 |
|
|
Karcia |
Dodany dnia 28.01.2008 20:27
|
Postów: 10 Dom: Brak przydziału Punkty: 90 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 15.07.07 |
Najbardziej wzruszające było: *wspomnienie Severusa, kiedy ON chciał umrzeć, bo zginęła Lily; *moment, gdy Harry w wdzięczności za uratowanie życia pochował własnoręcznie Zgredka, bez użycia czarów; *kłótnia Harry'ego i Remusa. Popłakałam się przy tym pierwszym, a przy reszcie też brało mnie. Zjadłabym budyń...
Nie. Zapomniałam. JA NIE LUBIĘ BUDYNIU. Im częściej powtarzam słowo 'budyń', tym staje się ono dziwniejsze... Budyń, budyń, budyń. ... Budyń. |
|
|
Muriel |
Dodany dnia 28.01.2008 21:16
|
Postów: 4 Dom: Brak przydziału Punkty: 5 Ranga: Mugol Data rejestracji: 28.01.08 |
Mnie wzruszył najbardziej moment, kiedy Harry szedł do Zakazanego Lasu i wydawało się że na pewno zginie, najbardziej to, że Dumledor wiedział od początku, ze Harry musi zginąć. Rozmowa Harrego z nieżyjącym już Lupinem. Jak już po wszystkim Harry wszedł do gabinetu dyrektora a Dumbledor płakał i oczywiście śmierć jednego z bliźniaków, nie spodziewałam sie tego!! |
|
|
malinka_09 |
Dodany dnia 30.01.2008 02:23
|
Postów: 62 Dom: Brak przydziału Punkty: 184 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.11.07 |
Tak...siódmy tom na pewno nie był dla wrażliwców. Ze śmiercią Snape'a już się pogodziłam...Bo wyobraźcie sobie mistrza eliksirów pogodzonego z Harrym, przychodzący do niego na herbatki i niańczący dzieci. Prawdopodobnie Sever zostałby również ojcem chrzestnym Albuska Severuska i żył by sobie spokojnie do końca swoich dni. Okropnośc. A z drugiej strony jest mi tak strasznie go żal, że umarł nie zaznawszy kompletnie szczęścia w życiu.. http://pl.youtube...SUpMFuywCA - tu macie taki wyciskacz łez o Snapie i Lily. Zawsze ryczę, gdy oglądam ten filmik... |
|
|
Mafalda |
Dodany dnia 30.01.2008 17:01
|
Postów: 73 Dom: Brak przydziału Punkty: 142 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 26.04.07 |
-Optymizm i żarty Freda i George'a. Jedyny raz, gdy naprawdę płakałam. -Remus oszalały z radości bycia ojcem. Tym bardziej, że wtedy już wiedziałam, co się stanie... -Moment wejścia naszej trójcy go gabinetu dyrektorskiego. W sumie nawet nie wiem, dlaczego... Edytowane przez Mafalda dnia 30.01.2008 17:02 |
|
|
malinka_09 |
Dodany dnia 30.01.2008 19:06
|
Postów: 62 Dom: Brak przydziału Punkty: 184 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.11.07 |
Mnie wzruszył też...tylko błagam, nie śmiejcie się: tytuł rozdziału. Gdy przewróciłam zapłakana kartkę, po tym gdy umarł Snape i patrzę, a tu "Opowieść Księcia", to aż mi się serce ścisnęło. Nie wiem nawet dlaczego. Po prostu jest dla mnie coś ogromnie wzruszającego w tym, że Snape nazwał siebie Księciem. Edytowane przez malinka_09 dnia 30.01.2008 19:07 |
|
|
Ania 95 |
Dodany dnia 30.01.2008 19:56
|
Postów: 1235 Dom: Brak przydziału Punkty: 1635 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 26.12.07 |
Jej, ja przy śmierci Zgredka wogóle nie płakałam. Patrze, czytam, umarł, koniec. Nic, zero reakcji. Wogóle nie płakałam, nie wpatrywałam się w kartkę, przewróciłam stronę i zaczęłam czyać dalej... Wiem wredna jestem i nieczuła, ale chociaż lubię Zgredka, to nie płakałam... |
|
|
Limonka |
Dodany dnia 31.01.2008 02:23
|
Postów: 6322 Dom: Brak przydziału Punkty: 28147 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 26.02.07 |
No dobra, teraz ja. Książkę czytałam w lipcu, więc nie do końca wszystko pamiętam, ale jakoś dam radę. Po pierwsze, płakałam w Empiku, gdy zaraz po wzięciu książki w ręce, nie mogłam się powstrzymać, zerknęłam na ostatnie strony i zobaczyłam, że ten cholerny epilog, który wcześniej czytałam w internecie jednak jest prawdziwy. Ogólnie, później też sporo płakałam. Jak zginęła Hedwiga, jak Draco był jeszcze bardziej blady i torturował kogoś Cruciatusem w wizji Harry'ego, jak Draco próbował chronić Harry'ego w Malfoy Manor, jak Harry był w Dolinie Godryka (nie wiem czemu, ale mogłam sobie doskonale wyobrazić cały klimat tego miejsca), jak Narcyza uratowała Harry'ego i w na pewno jeszcze w kilku miejscach, o których teraz nie pamiętam. Ponownie się wypowiem, jak przeczytam po polsku ;]. |
|
|
Marauder |
Dodany dnia 31.01.2008 09:01
|
Postów: 28 Dom: Hufflepuff Punkty: 244 Ranga: Pomocna dłoń Data rejestracji: 05.12.07 |
To może teraz ja ^_^ Sporo tego :] Smutno mi się zrobiło jak Dudley zaczął się martwić o Harry'ego, później śmierć Hedwigi, następne to myślałam że Hagrid nie żyje więc zalałam się łzami jak nigdy dotąd, czytając dalej okazało się że jednak Hagrid żyje więc ponownie beczałam Następnymi scenami były: * śmierć Zgredka * śmierć Freda, ale nie beczałabym tak gdyby Percy tak przy nim nie beczał * śmierć Tonks i Lupinka * wspomnienie Snape - może nie beczałam ale okropnie smutny było to wspomnienie * jak Harry zdecydował się pójść do Zakazanego Lasu i przywołał Jamesa Lily Syriusza i Luniaczka * sam koniec książki - to znaczy dopiero wtedy uzmysłowiłam sobie że nie będzie dalszych części Jak sobie coś przypomnę to jeszcze napisze :] Aha jeszcze mi się podobało to, że Malfoyowie nie byli jednak tacy jak śmierciożery to znaczy bardzo się o siebie nawzajem martwili :] Nie beczałam no ale łezka mi się zakręciła w oku jak Narcyza i Lucjusz szukali Draco Zapraszam!
http://www.margonem.pl/?r=3783441 "a babbling bumbling band of baboons" Stop and stare I think I'm moving, but I go nowhere... Never go back on your word and never give up no matter how bad it gets. When I look at the sky, I see the stars twinkling... Jaskier! Nie śpij w siodle! Ja nie śpię. Ja twórczo myślę! *Andrzej Sapkowski "Wieża Jaskółki" |
|
|
AlSev |
Dodany dnia 01.02.2008 22:02
|
Postów: 34 Dom: Ravenclaw Punkty: 330 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 30.01.08 |
Najbardziej wzruszającym momentem w Insygniach Śmierci była jak dla mnie historia Snape'a. Ogólnie we wszystkich częściach Harrego bardziej niż wzruszenie odczuwałem "inne zaciekawienie" całą sytuacją. Ale po przeczytaniu tego o Snapie, zrobiło mi się jego żal. |
|
|
malinka_09 |
Dodany dnia 01.02.2008 23:11
|
Postów: 62 Dom: Brak przydziału Punkty: 184 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.11.07 |
Nie tylko tobie AlSev...mnie też najbardziej wzruszyła śmierć Snape'a i jego wspomnienia. To było strasznie smutne czytać o tragicznym losie kogoś, kto tak naprawdę był bohaterem i zasłużył na wiele więcej. |
|
|
Kot |
Dodany dnia 02.02.2008 11:13
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 100 Dom: Brak przydziału Punkty: 465 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 13.04.07 |
Mnie najbardziej wzruszyła scena w której krótko przed bitwą o Hogwart Remus pokazuje Harremu i Fleur zdjecie Teddego. To było takie piękne.... Remus nosił jego zdjęcie przy sobie. Wzruszył mnie również rozdział 11, poprostu ryczałam jak bóbr, bo tak mi było żal Remusa, był taki załamany, nikt go nie rozumiał... Poruszył mnie również fragment gdy Remus przybywa do Muszelki i mówi z wielkim przejęciem, że urodził mu się syn - najbardziej wzruszyło mnie to, ze użył słowa "chłopaczek", poprostu ze szczęścia odjeło mi mowe. Wniosek z tego nasuwa się, że powinna mnie wzrószyć również wiadomość o śmierci Remusa i Tonks - ale nie wzruszyła, bo takowej nie przyjełam do wiadomości. Poprostu dla mnie oni nie umarli. Edytowane przez Kot dnia 02.02.2008 11:15 Remus żyje, tylko upozorował swą śmierć aby lepiej cieszyć sie życiem w gronie rodzinnym!!!
Remus pamiętaj o mnie, o swojej ukochanej Kici |
|
|
_Albus Dumbledore_ |
Dodany dnia 02.02.2008 11:20
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 3 Ranga: Mugol Data rejestracji: 01.02.08 |
Mnie najbardziej poryszył moment, w którym Potter będąc w gabinecie dyrektorskim wszystko zrozumiał i uświadomił sobie swoją rolę. Cała droga (kiedy mijał Ginny, chciał chociaż ostatni raz spojrzeć na Rona i Hermionę) i moment przyzwania martwych krewnych...... poprostu rewelacja Albus |
|
|
Mitzi Caspar |
Dodany dnia 02.02.2008 13:36
|
Postów: 83 Dom: Brak przydziału Punkty: 245 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 19.08.07 |
"Opowieść Księcia"- faktycznie wyjątkowo wzruszające, miałam łzy w oczach. Pogrzeb Zgredka...tak go lubiłam. Wzruszył mnie też..Stworek. I że Harry nie przyjdzie na wątróbki...I nie chodziło o wątróbki i o coś tam, tylko o samą jego życzliwośc "From childhood's hour I have not been
As others were: I have not seen As others saw..." /Edgar A. Poe/ |
|
|
Anka_Rose_ |
Dodany dnia 02.02.2008 14:57
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 14 Ranga: Mugol Data rejestracji: 02.02.08 |
Ojj ja płakałam w wieli momentach :confused: *śmierć Freda- łzy mi sie z oczu lały! taka genialna postac ;/ *śmierć Zgredka- kurczęęę To była skrzat *Miłość Snape'a do Lily- nigdy bym sie tego nei spodziewała poprostu ahh. fantastyczny wątek. *Hagrid niesie Harrego na rekach i wszyscy mysla ze Harry nie żyje- wypobraziłam sobie ta akcje, jak Ginny musiala płakać. :confused: *a. I jeszce kiedy pojawili sie rodzice Harrego Syriusz i Lupin- kurczę. Jaka miłość ich łączyła... Kurczęę. w Ogóle fajna ksiązka nie wiediząłm ze bede tyle pałakać. Własnei dzis skonczyłam ja czytac. I oczywiscie pałakałam ;p Lata nie obecności, nareszcie bore się za to konto! Harry Potter, Twilight. Gossip Girl, Pretty Little Liars, House. |
|
|
Glob3r |
Dodany dnia 02.02.2008 14:59
|
Postów: 7 Dom: Brak przydziału Punkty: 12 Ranga: Mugol Data rejestracji: 02.02.08 |
W zasadzie nie było momentów w których się popłakałem, ale było sporo fragmentów, które mnie poruszyły, wstrząsnęły mną itp. Takie momenty to m.in: - Na samym początku, jak Dudley martwił sie o Harry`ego. - Śmierć Hedwigi. - Śmierć Zgredka. - Radość po otrzymaniu medalionu i "nawrócenie" Stworka. - Śmierć Petera Pettigrew po tym, jak okazał nieco litości Harry`emu. - Przyzwanie zmarłych. - Moment w którym Narcyza zapytałą Harry`ego co z Draco... - Fragment, w którym Hagrid niesie "martwego" Harry`ego. i wiele innych. Natomiast dwoma momentami, które mną najmocniej wstrząsnęły, to te: - Mobilizacja i przybywanie coraz to innych uczniów/byłych uczniów, członków Zakonu Feniksa do Hogwartu, tuż przed walką. - "Opowieści Księcia"... Edytowane przez Glob3r dnia 02.02.2008 15:01 |
|
|
hemcia |
Dodany dnia 02.02.2008 17:41
|
Postów: 1788 Dom: Brak przydziału Punkty: 5216 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 06.08.07 |
Mi tylko łzy poleciały raz Wtedy kiedy Harry szedł do Zakazanego Lasu do Voldzia na śmierć i jak wspominał wszystko... A tak ze smutnych rzeczy to smierć: Zgredka Fred [ dobrze że to ostatnia częś, bo nie przeżyłabym kolejnej bez jego żartów] Lupina i Thonks [ ludzie przecież oni mieli dziecko...;/] W ogóle uważam że Rowling za dużo osób uśmierciła... |
|
|
hermionaginny |
Dodany dnia 02.02.2008 18:04
|
Ostrzeżenia: 2 Postów: 55 Dom: Brak przydziału Punkty: 202 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 17.04.07 |
Momenty przed "śmiercią" Harry'ego, śmierć Freda, Lupina i Tonks. No i szczególnie to ze zniczem, i biedny, opowiadający Harry'emu swoją historię Dumbledore. I oczywiście rozdział "Opowieść Księcia" czy coś podobnego. Auror to ja
Słucham: Matalliki Nirvany Odpowiednik w HP: Hermiona Dom: Gryffindor Patronus: Kot Animag: Kot Zwierzę: Krzywołap i Hedwiga Nazywam się Kasia . |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |