Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Neville Longbottom
|
|
Lilianne_ |
Dodany dnia 05.04.2007 14:18
|
Postów: 32 Dom: Brak przydziału Punkty: 21 Ranga: Mugol Data rejestracji: 05.04.07 |
Urodzony pod koniec lipca, jego rodzice trzykrotnie oparli się Czarnemu Panu. Zupełny przypadek sprawił, że Voldemort nie naznaczył go jako równego sobie. Nieporadny, wydawałoby się że tchórz, ale... Jak myślicie co stanie się z Neville'm w 7 części? Ja uważam, że odegra jakąś ważną rolę, w końcu jest synem Franka i Alicji, a niedaleko pada jabłko od jabłoni. Czy zemści się na Bellatrix? Pielęgnujmy swój język i używajmy polskich znaków! - Szakal Edytowane przez BumSzakalaka dnia 11.05.2016 14:37 Kiedy patrzymy na śmierć lub ciemność, boimy się tylko nieznanego, niczego więcej...
|
|
|
TomV |
Dodany dnia 22.04.2007 11:31
|
Pochwały: 1 Postów: 115 Dom: Brak przydziału Punkty: 3128 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 23.12.06 |
Nie sądzę by to Neville był Wybrńcem, ale jestem pewien, że ten chłopiec, opisywany zawsze jako straszna niezdara, odegra jeszcze jakąś bardzo ważną rolę, pokaże, że jest odważny (już to nawet zrobił w 5 tomie). Może kogoś uratuje, możliwe też, że zemści się na Bellatriks. Bierz co się da i nie oddawaj!
|
|
|
Ginny_Weasley12 |
Dodany dnia 22.04.2007 15:06
|
Pochwały: 2 Postów: 5671 Dom: Slytherin Punkty: 7696 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 13.02.07 |
Ja tam lubie Nevilla, jest spoko gość. Ale nie wyobrażam go sobie jako wybrańca, który miota zaklęciami w Voldiego. Zresztą, gdyby on był wybrańcem, to nie wiem, czy przezyłby te spotkania pod koniec prawie kazdego roku Draco&Hermiona - mówię NIE! Dołącz. Być może istnieją czasy piękniejsze, Ale te są nasze. Ciąg dalszy w profilu. Jestem fanką Kurzego Wylotu oraz Brudnego Odbytu. Wiedzcie, że to jedna i ta sama osoba. ;D [O]ld [G]ood [S]tyle of H-P.net *Angela *Angelina *Mimid *Christina *Śmierciojadek *Lestrange *Essi *Adzilla *Wera *Lenne *Hemcia *Nacia *filis Od cnót Gryfonów, Kretynizmu Puchonów, Wiedzy-o-wlasnej-wszechwiedzy Krukonów, chroń nas Slytherinie! Śmierciożerca Trzeba żyć, a nie tylko istnieć. Mój ulubieniec, a siatkówka to moje życie! |
|
|
miharu |
Dodany dnia 24.04.2007 13:05
|
Postów: 31 Dom: Brak przydziału Punkty: 64 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 08.04.07 |
Końcowa scena, starcie z Voldziem. Harry wyciąga różdżkę i syczy w kierunku przeciwnika triumfalnie "No, Voldemort, znowu się spotykamy. Zaraz pokażę ci, co to znaczy drażnić się z Wybrańcem!". Tu następuje scena walki, Harry i Voldzio tłuką się, aż wióry lecą. Żaden nie może pokonać drugiego, bo mają te same różdżki, które się neutralizują. Wreszcie Voldzio rzuca jakąś sprytną klątwę na Pottera i zamierza go wykończyć, gdy wtem.. zjawia się Neville i krzyczy szyderczo: "Voldzio, ty głupku, to ja jestem Wybrańcem. Potter był tylko przynętą dla ciebie!", następnie zabija zdumionego Voldemorta i ratuje życie jeszcze bardziej zdumionego (i złego, że odebrano mu laury zwycięzcy) Pottera. Byłby to fajny scenariusz. Nie dlatego, że lubię Neville'a, tylko chciałabym, żeby Potterowi ktoś utarł nosa. Taki jest od początku przekonany o swej wyjątkowości, że byłoby niesamowicie zabawnie, gdyby okazało się, że to ciapowaty Neville jest Wybrańcem, a nie przemądrzały Potter. Oj, to by było genialne.. Co do samego Neville'a, to nie przepadam za nim, taka ciamajda i fujara. Nie ma w nim nic, co by kazało mi go lubić. <<Od cnót Gryfonów, kretynizmu Puchonów i wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas Slytherinie! >> |
|
|
Lara |
Dodany dnia 10.06.2007 14:14
|
Postów: 90 Dom: Brak przydziału Punkty: 1032 Ranga: Prefekt Naczelny Data rejestracji: 09.06.07 |
Myślę, że z wiekiem Neville staje się odważniejszy i poważniejszy. Nie przejmuje się już takimi drobnostkami jak zgubienie ropuchy. Miłość do rodziców i chęć zemsty pozwala mu dać z siebie wszystko na spotkaniach GD. Polubiłam go dopiero od 5 części. |
|
|
PATRONUS ROGACZ |
Dodany dnia 01.08.2007 01:28
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 2 Ranga: Mugol Data rejestracji: 01.08.07 |
Neville jest przykładem przyjaciela którego HARRY potrzebuje... Ale mysle że gdyby Neville miał być wybrańcem nie poradziłby sobie jest zbyt miękki , nie wytrzymał by brzemia jakie by na nim spoczywało |
|
|
Mitzi Caspar |
Dodany dnia 23.08.2007 20:39
|
Postów: 83 Dom: Brak przydziału Punkty: 245 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 19.08.07 |
Hm..już ktoś pisał, ja też Neville'a polubiłam od 5 części. Patronus Rogacz- nie wiem, czy jest taki miękki...jakby był miękki to by nie poszedł do Ministerstwa Magii "From childhood's hour I have not been
As others were: I have not seen As others saw..." /Edgar A. Poe/ |
|
|
Asik |
Dodany dnia 05.09.2007 20:49
|
Postów: 30 Dom: Brak przydziału Punkty: 384 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 04.08.07 |
Lubiłam Nevila od początku, bo wydawało mi się że w tym samntnym zakompleksionym ciamajdzie jest jednak coś interesującego i na szczęście nie myliłam się.To jeden z moich ulubionych bohaterów. czemu? sama nie wiem, może dlatego , ze tak bardzo się zmienił i dojrzał... Scena w szpitalu Świętego Munga to chyba jedna z najwspanialszych scen w powieści.Kiedy ją czytam mam łzy tuż. tuż pod powiekami... Szkoda mi Nevila, ale jestem pewna, ze w 7 części odegra jeszcze znaczącą rolę i z odwaznedo chłopca przemieni się w mężczyznę w pełnym tego słowa znaczeniu. Asik
|
|
|
caroline349 |
Dodany dnia 13.09.2007 15:56
|
Ostrzeżenia: 2 Postów: 25 Dom: Brak przydziału Punkty: -192 Ranga: Więzień Azkabanu Data rejestracji: 11.09.07 |
Nevill nie może być wybrańcem(zerknijcie sobie do V tomu- tam na końcu WSZYSTKO JEST WYJAŚNIONE)Gdyby był, miałabym taki wyraz twarzy jak ten lolo- Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Caroline łączy pozdrowienia i życzy miłego dnia wszystkim fanom!!!!!!!!!!!! |
|
|
Verity |
Dodany dnia 04.08.2008 11:00
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 163 Dom: Brak przydziału Punkty: 415 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 03.04.08 |
Nevile jest spoko!!! Może tchórzliwy i niezdarny, ale sympatyczny. Nie zgadzam się z tym że był tchórzliwy. W końcu już w pierwszym tomie chciał uratować Harry'ego, gdy dowiedział się, że Malfoy wie o ich nocnej wyprawie ze smoczątkiem. Później przeją kontrolę nad GD. Niezdarny, jak każdemu coś mu się nie udawało, tylko że trochę nadmiernie . To naprawdę cnotliwa postać, która czasem przyprawia mnie o śmiech i za to ją właśnie lubię!! :lol: Chcecie wiedzieć kim jestem?? To proste. Jestem architektem: buduję solidne fundamenty i każdego roku, który spędzam w szkole, dodaję do nich kolejne piętra mądrości i wiedzy. Jestem rzeźbiarzem: kształtuję swoją moralność i filozofię życia, a moją glina są kanony dobra i zła. Jestem malarzem: wraz z każdą nową ideą, którą wyrażam, maluję tez nowy odcień w wielobarwnym świecie kolorów. Jestem naukowcem: każdego dnia zbieram nowe dane, dokonuję ważnych obserwacji i eksperymentów z nowymi pomysłami i ideami. Jestem astrologiem: czytam i analizuję linie życia każdej osoby, którą spotkam. Jestem astronautą: stale badam i poszerzam swoje horyzonty. Jestem lekarzem: leczę tych, którzy zwracają się do mnie po poradę, i niosę witalność tym. którzy są bez życia. Jestem prawnikiem: nie boję się stanąć wobec nieuniknionych, podstawowych praw dotyczących mknie i innych. Jestem policjantem: zawsze dbam o dobro innych i bronię pokoju. Jestem nauczycielem: swoim przykładem uczę determinacji, poświęcenia i ciężkiej pracy. Jestem matematykiem: upewniam się, czy problemy, które przezwyciężyłem, mają właściwe rozwiązanie. Jestem detektywem: szukam tajemnic życia. Jestem sędzią: oceniam innych tylko wtedy, gdy znam i rozumiem ich całą historię. Jestem bankierem: inni ludzie obdarzają mnie zaufaniem i tym co dla nich ważne, i nigdy nie tracą. Jestem hokeista: unikam tych co chcą mnie zablokować. Jestem maratończykiem: jestem pełen energii, zawsze idę do przodu i jestem gotowy na następne wyzwanie. Jestem akrobata: ostrożnie kroczę po krętych ścieżkach życia, lecz zawsze bezpiecznie docieram do celi. Jestem milionerem: posiadam mnóstwo miłości, szczerości i współczucia. Moim bogactwem jest wiedza, mądrość, doświadczenie i bezcenna intuicja. A NAJWAŻNIEJSZE - JESTEM SOBĄ!!!!!!!! |
|
|
Werka3481 |
Dodany dnia 17.02.2013 21:50
|
Ostrzeżenia: 2 Pochwały: 5 Postów: 73 Dom: Slytherin Punkty: 383 Ranga: Najsprytniejszy wsród Ślizgonów Data rejestracji: 02.01.12 |
Neville z początku był pewną niezdarą, ale zmienił się w piątym tomie podczas spotkań GD. Jest niezdarny, ale sympatyczny. Z wiekiem staje się coraz bardziej odważny i poważny. Nie ulega Voldemortowi. Jest osobą, która spokojnie prezentuje odwagę oraz prawdziwą przyjaźn Edytowane przez Christina dnia 17.02.2013 22:07 "Zagłuszanie bólu na jaki czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą"
|
|
|
Katie _Bell_ |
Dodany dnia 26.02.2013 16:46
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 4 Postów: 42 Dom: Gryffindor Punkty: 519 Ranga: Prefekt Gryffindoru Data rejestracji: 23.01.13 |
On powiedział w ostatniej części , że nigdy nie bedzie śmierciożercą . Jego postać jest pozytywna . I co z tego że napoczątku w pierwszej części był nie zdarny . Poprawiał się z każdym tomem Harrego Pottera . |
|
|
Upadly Aniol |
Dodany dnia 19.05.2014 22:29
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: Hufflepuff Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Hmm...Aż dziw bierze, że tak mało tu postów. Bądź co bądź Neville to jedna z kluczowych postaci - w końcu on obciął wstrętny łeb Nagini mieczem Godryka. W zasadzie do WA bardziej mnie panicz Longbottom irytował, bo ileż można czytać, że czegoś zapomniał, coś zostawił, gdzieś go Irytek trzasnął w ucho ;p, w końcu nawet "udało" mu się zgubić hasła do Pokoju Wspólnego Gryfonów w III tomie. Potem jest ta 'metamorfoza' - w zasadzie do powstania GD, i ćwiczenia OPCM w Pokoju Życzeń. Miał ciężko, bo ta babka też życia nie ułatwiała, a to co spotkało jego rodziców...Takie warzywa niestety - stąd ta siła, determinacja, szał podczas żartów Malfoya o szpitalu św. Munga. Bardzo podobała mi się postawa Neville'a w KP - już o wiele dojrzalszy, tęskniący za spotkaniami GD - zrobił w sumie mega postępy, bo nie oszukujmy się, że do tego V tomu, to średnio na jeża szło mu czarowanie. Zielarstwo to inna para kaloszy ^^ - tu miał talent, który w połączeniu z pasją i pracowitością dał mu miano jednego z najlepszych uczniów u pani Sprout. Koniec końców z nieśmiałego chłopaka, któremu niewiele się udawało stał się bohaterem - stał na czele Ruchu Oporu ^^ kiedy rodzeństwo Carrow wprowadzało swój terror w Hogwarcie. Bardzo pozytywna i wyrazista postać. Jestem na TAK ;p |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 20.05.2014 12:14
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja mam szczery podziw dla Neville'a. Na początku był fajtłapą, ale jednak nie bez powodu dostał 10 punktów za odwagę potrzebną do stawienia czoła wrogom i odwagę do wierności przyjaciołom. No i sam jeden pobił się Crabbe'em i Goyle'em. Na pewno nie było mu łatwo będąc wychowywanym przez surową, aczkolwiek z pewnością kochającą babcię, która na siłę chciała widzieć go takim jakim chciała widzieć, a nie takim, jakim jest. To co spotkało jego rodziców też musiało wpłynąć na jego psychikę. Wyobraźcie sobie, że w każde święta widujecie swoich bliskich, którzy was nie rozpoznają i nic na to nie można poradzić. Przykre. A potem uwziął się na niego Snape'a, a biedny chłopiec nawet nie wiedział dlaczego. No nie dziwię się, że był jego boginem. Później nastąpiła stopniowa przemiana od 5 części, konkretnie odkąd dowiedział się, że Bellatriks uciekła z Azkabanu. Tak w ogóle to myślałam, że Neville ją zabije, a tu pani Weasey. No ale dobrze, że w ogóle ktoś ją zabił. Z fajtłapowatego chłopca stał się odważnym mężczyzną, który zabił Nagini i jako pierwszy sprzeciwił się Voldemortowi po "śmierci" Harry'ego. Myślę, że dobrze, że nie wiedział, że przepowiednia mogła dotyczyć jego. Czasem błoga nieświadomość jest lepsza od wiedzy, a on i tak nie miał lekko. Trochę zaskoczyło mnie jego małżeństwo z Hanną Abbott, bo myślałam, że będzie z Luną. No ale skoro ożenił się z Hanną, to pewnie do siebie pasowali. Szkoda, że nie mieli dzieci. Mogliby mieć syna i córkę nazwanych po rodzicach Neville'a. Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
Debbie |
Dodany dnia 01.07.2016 21:25
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 88 Dom: Hufflepuff Punkty: 3119 Ranga: Pomocnik Filcha Data rejestracji: 19.07.15 |
Neville jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych postaci. Miał dobrze rozbudowaną historię. Był co prawda z początku chłopcem trochę niezdarnym, ale to nie wyklucza jego sympatycznego (i dobrze przemyślanego) charakteru. Wyrósł z niego odważny, dzielny i całkiem zdolny czarodziej. Nie był na pewno postacią aż irytująco "idealną". Po prostu z siebie wykazywał wiele pozytywnych cech. Mieliśmy okazję zapoznać się bliżej z jego życiem, jednak myślę, że można byłoby jeszcze bardziej rozwinąć ten wątek. |
|
|
Andi Miller |
Dodany dnia 16.07.2016 14:37
|
Postów: 76 Dom: Slytherin Punkty: 1151 Ranga: Prefekt Naczelny Slytherinu Data rejestracji: 11.06.16 |
Na początku bardzo mi było szkoda Neville'a. Może nie dlatego, że od razu jakoś mocno go polubiłam, ale przez to, że był takim niezdarą i większość traktowała go jak zwykłe popychadło. Później stał się jedną z moich ulubionych postaci. Nie bez powodu został przydzielony do Gryffindoru. Był odważny, co pokazał na przykład w Zakonie Feniksa. Jak się później okazało, nie był wybrańcem, ale zabił Nagini, a w filmie wygłosił bardzo wzruszającą przemowę! Uwielbiam go i uważam, że był bardzo ważną osobą w książce. "Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie pokonany." Jestem miłą ślizgonką. Jestem leniwą puchonką. Jestem tchórzliwą gryfonką. Jestem nieoryginalną krukonką. The need for intelligence to be cunning! "We've all got both light and dark inside us. What matters is the part we choose to action. That's wo we really are." ~Sirius Black |
|
|
Wioletta |
Dodany dnia 16.07.2016 17:43
|
Pochwały: 26 Postów: 3204 Dom: Gryffindor Punkty: 33447 Ranga: Pan Śmierci Data rejestracji: 06.07.16 |
lubię jego postać, bardzo się rozwinął od pierwszej do ostatniej części. był prawdziwym materiałem na przyjaciela. podoba mi się, ze później uwierzył w siebie. pokazał swoją odwagę i oddanie wobec przyjaciół. w GD albo w VII części gdy sprzeciwia się rządom w Hogwarcie. gdy rusza do boju. zabija Nagini, sprzeciwia się Voldemortowi i jego poglądom czystej krwi. myślę, ze wielki wpływ na to kim był było to, ze wychowała go babcia. jednego tylko żałuję, ze to nie on zabił Bellę. |
|
|
Natalia Tonks |
Dodany dnia 02.05.2017 17:37
|
Postów: 40 Dom: Hufflepuff Punkty: 85 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.12.16 |
Bardzo lubię Neville'a, druga obok Luny najlepsza postać z GD. Ogólnie bardzo mi się podoba motyw od zera do bohatera! Na początku taka ofiara losu a potem prawdziwy gryfon z niego wyszedł. W piątym tomie poznajemy jego dramatyczną sytuacje rodzinną, co sprawia, że kocham i szanuję go jeszcze bardziej. Łatwo nie miał..rodzice na oddziale zamkniętym a babcia z pewnością go kochała, ale bardzo szorstka z niej kobieta. Nie bez powodu mówi się o podobieństwach pomiędzy nim i Harrym. Fajnie, że został nauczycielem w Hogwarcie |
|
|
kospirre |
Dodany dnia 12.06.2017 06:41
|
Pochwały: 3 Postów: 652 Dom: Slytherin Punkty: 5045 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 18.04.16 |
Neville to jedna z moich ulubionych postaci. Był równocześnie przeciętnym chłopakiem, lecz nader wyjątkowym. Zawsze miło go wspominam i przyjemnością powracam do fragmentów w książce, gdzie pyzaty Gryfon biega za Harrym i Ronem, próbując dotrzymać ich kroku. Wątpię jednak, by Longbottom mógłby zostać wybrańcem. Faktycznie, w IŚ ukazał nam się od całkiem innej strony, ukazując swoją odwagę i braterstwo. Nie sądzę jednak, by ten mógłby wcielić się w rolę Harrego. Z całym szacunkiem dla kochanego Nevilla <3! Jak dla mnie w roli nauczyciela Zielarstwa pasuje się idealnie <3 Nigdy nie ufaj niczemu i nikomu, jeśli nie wiesz, gdzie jest jego mózg. infj|aquarius|xvii|ravenclaw ~~~ there is something so special about falling in love with nature every time you see a little detail like a fallen leaf on the ground that is slowly turning brown...or spotting a tiny mushroom that is sprouting from a tree... or just getting a warm feeling when you see the moon, i am in love with the little things of life ~~~ Natka Potter, Lilyatte Chciałam również podziękować wszystkim kochanym Ślizgonom za bycie tak kochanymi i pomocnymi gadzinkami <3 |
|
|
blad logiczny |
Dodany dnia 12.06.2017 10:00
|
Pochwały: 3 Postów: 523 Dom: Ravenclaw Punkty: 10428 Ranga: O choinka! Data rejestracji: 13.12.14 |
Trochę mnie wkurzało tak skrajne wykreowanie tej postaci przez Rowling. Przecież pochodził z rodu czarodziejów i nawet jeśli był wychowywany przez "taką babcię", to powinien mieć jakieś "obycie z magią". Tymczasem przychodząc do szkoły zachowywał się mniej pewnie od mugolaków, jakby kompletnie nic nie wiedział i nie rozumiał z tego świata. Chyba zdawał sobie sprawę, że będzie musiał iść do Hogwartu. Nie oczekiwałem od niego naśladowania Hermiony, która wcześniej przeczytała Historię Hogwartu i skutecznie nauczyła się wielu zaklęć, ale coś tam powinien wiedzieć. Przynajmniej tyle co Ron, który już na drugim roku, próbował potraktować Draco, podobno niełatwym zaklęciem z tymi ślimakami. Błąd mam zawsze przed sobą.
Wszelkie błędy, gramatyczne, stylistyczne, ortograficzne, interpunkcyjne, to moi kuzyni. Nie lubię kuzynów. Uważam, że należy wypędzić błendy z pustymi do puszczy. |
|
Podziel się z innymi: |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |