Logowanie
Instagram
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1)
Alette
2)
fuerte
3)
Katherine_Pierce
4)
Shanti Black
5)
Sam Quest
6)
ania919
7)
ulka_black_potter
8)
losiek13
9)
batalion_88
10)
Marcus Clinton
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Niechęć do mugoli...
|
|
Sev1302 |
Dodany dnia 16.03.2008 15:58
|
![]() ![]() Postów: 420 Dom: Brak przydziału Punkty: 761 Ranga: Prefekt Data rejestracji: 23.02.08 |
Zauważyłam to teraz, czytając jeszcze raz od początku Kamień Filozoficzny, a mianowicie rozdział, w którym Hagrid zabiera Harry'ego od Dursleyów, jasno widać tu jak Hagrid ich nielubi, nie tylko dla tego, że źle traktowali Harry'ego, ale z jakiegoś innego powodu. Za każdym razem odzywając się do Vernona obraża go, zawsze nazywa go mugolem i traktuje jak kogoś o wiele bardziej gorszego od siebie, a na koniec wizyty dodaje jego synowi świński ogon... To pierwsza sytuacja w której jasno widać że nie przepada za mugolami. Przez całą książkę widzimy jak czarodzieje mówią (nawet ci "dobrzy" ![]() W siódemce Harry, podróżując, bardzo często natrafia na mugoli, i także on, traktuje ich jak jakich zupełnie innych ludzi, jakby oni nie umieli mówić, jakby tylko czarodzieje byli fajni i w ogóle cool, a mugole głupi, nic nie wiedzący i niczego nie nieświadomi ludzie... Przynajmniej ja czytając tak to odebrałam, jestem bardzo ciekawa jak wy to rozumiecie, a może macie jeszcze jakieś przykłady potwierdzające moją tezę, czekam.. ![]() Edytowane przez ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 16.03.2008 17:04
|
![]() ![]() Pochwały: 4 Postów: 617 Dom: ![]() Punkty: 14980 Ranga: Wielki Mag Data rejestracji: 09.11.07 |
Kolejny żałosny temat. Osobiście, czytam teraz HP i KF, zauważyłam to. Ale to nie jest niechęć do mugoli. To tylko wściekłość, że Dursley'owie nic nie powiedzieli Harry'emu o jego świecie. ![]() ![]() |
|
|
Ginny_15 |
Dodany dnia 19.03.2008 17:18
|
![]() ![]() Postów: 1 Dom: Brak przydziału Punkty: 116 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 03.03.08 |
Moim zdaniem oni po prostu są czarodziejami, a mugole to zwykli goście co nie wierzą w magię itp. Ja osobiście uważam, że Hagrid dobrze potraktował Dursleyów, bo oni Harrego traktowali okropnie, należało im się za te 10 lat. Sądzę, że Harry traktował mugoli tak jak traktowali go Dursleyowie. On był już przywiązany do magii i czuł się kimś leszym od niemagicznych ludzi, nie ma w tym nic dziwnego, bo zawsze był traktowany jak piąte koło u wozu. A co do Hogwartu to w książkach jest wyrażnie napisane, że żadne mugolskie wynalazki nie mogly tam działać, bo było tam za dużo magii, a wynalazki mugoli wtedy świrowały. Ginny_15
|
|
|
nimfadora21 |
Dodany dnia 28.02.2013 12:33
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 2 Postów: 85 Dom: Brak przydziału Punkty: 348 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 27.12.07 |
To nie jest niechęć do mugoli... to...nie wiem jak to ująć... Wiem jedno, Hagrid postąpił słusznie. Wielkiemu De należało się za te 11 lat katorgi jaka miał z nim Harry. Może chciał, żeby Harry poczuł się z nim bezpieczny i wyruszył z nim do tego drugiego, nieco piękniejszego świata. Świata magii. Ale ja sama uważam, że świat magii jest lepszy. Mugolskie życie jest takie monotonne, a tam... jak w bajce! Edytowane przez ![]() moje ulubione powiedzonko:
"NIE MÓW DO MNIE NIMFADORA":-) [img] http://hogsmeade.pl/button/gryffindor.jpg[/img] Ulubiony przedmiot: Transmutacja, Obrona przed Czarną Magią Ulubiony aktor: Rupert Grint Ulubiona aktorka: Emma Watson Wymarzona miotła: Piorunx ![]() Różdżka: 8 cali, kawałek klapy od sedesu, kawałek klamki Ulubiony nauczyciel: McGonagall Patronus: Kot Animag: Sarna Dom: Gryffindor Ulubiony kolor: niebieski, złoty ![]() ![]() ![]() Mój nick jest dość długi, więc, aby go całego nie pisać możecie pisać nimfa. Łatwij i prościej! |
|
|
![]() |
Dodany dnia 24.04.2013 18:43
|
![]() ![]() Pochwały: 13 Postów: 1328 Dom: ![]() Punkty: 29744 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 13.01.13 |
Kto z was chciałby się przez całe życie ukrywać??? A przecież czarodzieje cały czas robią wszystko, żeby ukrywać się właśnie przed mugolami. I jak tu ich lubić.. ??? a tak poza tym Hagrid był na Dursleyów strasznie zły, że nic Harry'emu nie powiedzieli o tym, że jest czarodziejem i przede wszystkim o tym, że jego rodzice nie byli byle kim.. ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 02.05.2013 19:09
|
![]() ![]() Pochwały: 9 Postów: 1254 Dom: ![]() Punkty: 9381 Ranga: Dystrybutor słodyczy Weasleyów Data rejestracji: 11.04.13 |
Odebrałam podobne "sygnały" zagłębiając się w lekturę siódmej części. Może Harry miał do nich niechęć, bo jakby był jednym z nich nie musiałby się zmierzyć z Lordem Voldemortem? Edytowane przez ![]() "Dobra, marudo, nie marudź już tak, bo zamarudzisz mnie na śmierć." ![]() http://www.youtube.com/watch?v=dLhFDYQHDQY |
|
|
![]() |
Dodany dnia 04.03.2014 17:31
|
![]() ![]() Pochwały: 9 Postów: 511 Dom: ![]() Punkty: 5237 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 24.02.13 |
Ja nie wiem co ze mną jest, ale nie odczuwam nic co nie przyjazne do Mugoli. Przecież, ja sama też się wychowuje w zwykłej nie magicznej rodzinie. Mam tylko brata czarodzieja, i sama nim jestem. Ale bardzo szanuje nie magiczne osoby (Mugole). Nie rozumiem nie chęci do nich, poszczególnych postaci/osób. I ja tam się nie wywyższam, uważam, że Mugole, jak zarówno my czarodzieje jesteśmy tak samo ważni. Może to dwa inne światy, ale nic poza tym. Przecież są różne grupy społeczne; Wampiry, Wilkołaki, Czarodzieje, Ogry, Krasnoludy, Olbrzymy, Ludzie itd. Uważam też, że czasami nam czarodziejom przydają się mugolskie przedmioty czy zwyczaje ;O Julia. Także znana jako Sheeby, Shee i Sheeb. ![]() ![]() Julia part smart ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 00:45
|
![]() ![]() Pochwały: 38 Postów: 3369 Dom: ![]() Punkty: 36501 Ranga: Harrych świąt! Data rejestracji: 14.05.09 |
Lol, to nie tak, że występuję tu jakaś specjalna niechęć do mugolskiego świata. Nasi bohaterowie skupiają się po prostu, w większości na Dursleyach, którzy są okropni. Jakoś o rodzicach Hermiony nikt złego słowa nie powiedział. Co do tego, że czarodzieje zwracają się do mugoli "per mugolu" - nie widzę w tym nic złego. Jakbyście zobaczyli czarodzieja, też pewnie zwracalibyście się do niego "per czarodzieju? - przynajmniej na początku. Nie ma tu żadnego rasizmu, bo chyba o to chodziło autorowi tematu. ![]() Christian. ![]() Bo liczy się to, co masz w środku. ![]() Ale czasami warto założyć maskę. ![]() "ja generalnie ten tekst klasyfikuję jako 5CMCS HE NDPSG3 - S2AB" "zmiennokanoniczne" "piszę fanficka ducha, że tak to ujmę, czyli takiego, którego nie ma" "po części trudny język wynika z założeń płomień odwagi i specyfiki tekstu" by Cantaris Ula urzędniczka Zarejestruje ci chomiczka Da mu zielona kartę I marchewki starte <muza> by fuer |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 11:33
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: ![]() Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja nie widzę w HP żadnej niechęci do mugoli. To oczywiste, że Harry nienawidzi Dursleyów za to, jacy byli, ale nigdzie nie zostało nawet zasugerowane, że nienawidzi wszystkich mugoli. Niby w którym fragmencie siódmej części jest wspomniana lub choćby zasugerowane, że Harry uważa mugoli za głupich? Ok, spotyka ich i co? Każdy z nas będąc gdzieś poza domem natyka się na różnych ludzi. I nikt nie podchodzi do wszystkich z uśmiechem na ustach i nie mówi "dzień dobry". Poza tym Harry był wtedy poszukiwanym numer jeden i miał ważniejsze zadanie na głowie niż obcy mugole. I jakby nie patrzeć mugole są innymi ludźmi. Po prostu są ludźmi niemagicznymi, podczas gdy czarodzieje są ludźmi magicznymi. Jak już tak mowa o niechęci do mugoli, to pragnę zauważyć, że w drugą stronę wcale nie było lepiej. Choćby Dursleyoiwe, którzy uważali magię za coś, co trzeba Harry'emu wyperswadować z głowy. ![]() ![]() ![]() Pojawił się pomysł stworzenia nieprzeciętnych jednostek, które wzywalibyśmy w sytuacjach zagrożenia przerastających nas, zwykłych śmiertelników. HULK MIAŻDŻYĆ! ![]() Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. ![]() ![]() Hulk ziewać ~ Łapa ![]() Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. ![]() ![]() Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. ![]() No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** ![]() Nie bądź jeleń, nie fikaj. ![]() Matka wie że ukradłeś jej szaty? ![]() - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. ![]() - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? ![]() Co, stawaliście na siusiu? ![]() Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. ![]() Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? ![]() Phil? Ale on ma na imię Agent! ![]() J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. ![]() Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. ![]() Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. ![]() W plecy? Świnia z ciebie. ![]() On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. ![]() Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. ![]() - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. ![]() Ja nie walczę, nie zawiodę kumpla. *** ![]() ![]() Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. ![]() Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. ![]() Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. ![]() - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. ![]() Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. ![]() - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. ![]() To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. ![]() - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. ![]() Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. ![]() - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. ![]() - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. ![]() Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** ![]() O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. ![]() ![]() Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. ![]() Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę ![]() Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? ![]() Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. ![]() Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? ![]() Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. ![]() Hej malutki. Słonko już zachodzi. ![]() Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. ![]() - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... ![]() Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. ![]() - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. ![]() Kocha to się dzieci dzieci, ja mam u niego dług. *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. ![]() ![]() Ja się nie pocę. Ja błyszczę. ![]() Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. ![]() ![]() Zawsze nosisz whisky? ![]() Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. ![]() - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. ![]() Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. ![]() Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** ![]() ![]() Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. ![]() - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. ![]() Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. ![]() Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. ![]() Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". ![]() ![]() *** ![]() ![]() Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. ![]() Long time to see. ![]() Jestem Agent Grant Ward. ![]() *** ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. ![]() - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. ![]() Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. ![]() - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. ![]() - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? ![]() - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. ![]() Że urodziłem się by zostać królem. ![]() No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. ![]() Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. ![]() Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 12:34
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: ![]() Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Nie wiem czy czymś tak oczywistym jest nienawiść. Od tego bym wyszedł. Sam Harry tak naprawdę miał gdzieś Dursleyów, chciał jedynie, żeby "dali mu spokój". Jednak postawa Dudziaczka w IŚ jest poruszająca ^^. Co do Hagrida, to był to po prostu nieokrzesany pół-olbrzym ze skończonymi II klasami Hogwartu ( III nie dokończył jak wiemy ). Bo teksty w stylu : "Och zamknij się Dursley, ty wielka śliwko w occie" naprawdę nie 'grzeszą' intelektem. Nie wiem też czy konieczne było to wyczarowywanie świńskiego ogona Dudleyowi ( a jak sam przyznał chciał zamienić go w prosiaka )... W świecie czarodziejów w ogóle było wiele uprzedzeń i nie ma co zacierać faktu, że istotnie przykłady jawnej niechęci do mugoli miały miejsce niestety. Jakoś o rodzicach Hermiony nikt złego słowa nie powiedział. Z tego co pamiętam, to w Komnacie Tajemnic Lucjusz Malfoy raczej nie skakał z radości na widok towarzyszy Artura Weasleya. No i CO i te MŚ - to co zrobili śmierciożercy mugolom niczym przyjemnym nie było. Po prostu upokarzanie niemagicznych ludzi. Salazar Slytherin, Gellert Grindelwald, Marvolo Gaunt, Morfin, Lord Voldemort - było tych szaleńców trochę, a przecież byli oni czarodziejami. Horacy Slughorn też potrafił być szczerze zdumiony tym, że ktoś z mugolskiej rodziny potrafi być najlepszy w klasie. Niby nic wielkiego, a jednak jakiś pierwiastek uprzedzenia w nim drzemał. "To zabawne, że czasami się tak zdarza, prawda?" No i sam wielki Albus - doskonale wiemy jego poglądach "dla większego dobra" - Sam Harry chyba nie miał szczególnych powodów, żeby nienawidzić mugoli - wujostwa mógł co najwyżej nie trawić, mieć urazę, czuć się obrażonym, ale nie nienawidzić - bo gdyby ich porwali np. śmierciożercy, to z pewnością ruszyłby im na ratunek. ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 13:13
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: ![]() Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Z tego co pamiętam, to w Komnacie Tajemnic Lucjusz Malfoy raczej nie skakał z radości na widok towarzyszy Artura Weasleya. Ale teraz mówisz o śmierciożercy. To logiczne, że on nie lubi mugoli. No i CO i te MŚ - to co zrobili śmierciożercy mugolom niczym przyjemnym nie było. Po prostu upokarzanie niemagicznych ludzi. Salazar Slytherin, Gellert Grindelwald, Marvolo Gaunt, Morfin, Lord Voldemort - było tych szaleńców trochę, a przecież byli oni czarodziejami. I znów mówisz o tych po złej stronie. To oczywiste, że oni nienawidzili mugoli, ale są przecież normalni czarodzieje, którzy może nie pałają do mugoli wielką miłością (jak Artur Weasley), ale też nie pałają jakąś szczególną nienawiścią. Sam Harry chyba nie miał szczególnych powodów, żeby nienawidzić mugoli - wujostwa mógł co najwyżej nie trawić, mieć urazę, czuć się obrażonym, ale nie nienawidzić - bo gdyby ich porwali np. śmierciożercy, to z pewnością ruszyłby im na ratunek. Harry nigdy w życiu nie poleciałby ratować Dursleyów. I tak, mógłby ich nienawidzić za to jakie zgotowali mu dzieciństwo. I Dursleyowie, i Harry dobrze wiedzą, że gdyby ich śmierciożercy porwali, to on by miał to gdzieś. Może nie gdzieś, ale na pewno nie poleciałby ich ratować. Zakon jest przekonany, że Voldemort będzie chciał was zaatakować, albo po to, by torturami zmusić was do powiedzenie, gdzie jestem, albo po to, by wziąć was jako zakładników i czekać, aż będę was chciał uwolnić. Wuj Vernon zatrzymał się i ich spojrzenia się spotkały. Harry był pewny, że w tym momencie pomyśleli o tym samym. Według mnie ten cytat jest wystarczającym dowodem. Oczywiście nie jest napisane o czym pomyśleli, ale można łatwo wywnioskować, że pomyśleli o tym, że Harry nigdy nie ruszyłby Dursleyom na ratunek. Bo niby dlaczego miałby to robić? Nie byli dla niego nikim bliskim, na pewno nie darzył ich żadnym ciepłym uczuciem, więc czemu miałby narażać się, żeby ratować ludzi, przez których dzieciństwo było najgorszym okresem jego życia? Edytowane przez ![]() ![]() ![]() ![]() Pojawił się pomysł stworzenia nieprzeciętnych jednostek, które wzywalibyśmy w sytuacjach zagrożenia przerastających nas, zwykłych śmiertelników. HULK MIAŻDŻYĆ! ![]() Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. ![]() ![]() Hulk ziewać ~ Łapa ![]() Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. ![]() ![]() Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. ![]() No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** ![]() Nie bądź jeleń, nie fikaj. ![]() Matka wie że ukradłeś jej szaty? ![]() - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. ![]() - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? ![]() Co, stawaliście na siusiu? ![]() Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. ![]() Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? ![]() Phil? Ale on ma na imię Agent! ![]() J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. ![]() Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. ![]() Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. ![]() W plecy? Świnia z ciebie. ![]() On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. ![]() Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. ![]() - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. ![]() Ja nie walczę, nie zawiodę kumpla. *** ![]() ![]() Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. ![]() Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. ![]() Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. ![]() - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. ![]() Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. ![]() - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. ![]() To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. ![]() - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. ![]() Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. ![]() - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. ![]() - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. ![]() Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** ![]() O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. ![]() ![]() Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. ![]() Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę ![]() Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? ![]() Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. ![]() Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? ![]() Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. ![]() Hej malutki. Słonko już zachodzi. ![]() Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. ![]() - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... ![]() Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. ![]() - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. ![]() Kocha to się dzieci dzieci, ja mam u niego dług. *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. ![]() ![]() Ja się nie pocę. Ja błyszczę. ![]() Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. ![]() ![]() Zawsze nosisz whisky? ![]() Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. ![]() - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. ![]() Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. ![]() Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** ![]() ![]() Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. ![]() - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. ![]() Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. ![]() Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. ![]() Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". ![]() ![]() *** ![]() ![]() Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. ![]() Long time to see. ![]() Jestem Agent Grant Ward. ![]() *** ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. ![]() - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. ![]() Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. ![]() - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. ![]() - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? ![]() - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. ![]() Że urodziłem się by zostać królem. ![]() No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. ![]() Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. ![]() Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 13:25
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: ![]() Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Śmierciożercy to też czarodzieje. Albus był mega dobry, a w pewnym okresie życia myślał niemalże podobnie o mugolach jak ich śmiertelny wróg Grindelwald. A ja myślę, żeby poleciał ich ratować. On taki był, trochę heroizmu, trochę odwagi pomieszanej z chęcią bycia bohaterem. No, uratował życie Draconowi Malfoyowi, a chyba nikt nie powie, że panicz Malfoy był dla niego kimś bliższym i lepszym od Dursleyów. Nie pozwolił, żeby Syriusz & Remus zabili Petera Pettegreiw - człowieka który zdradził jego rodziców. Chyba Dursleyowie nie byli kimś gorszym od Glizdogona. I po tym wymownym pożegnaniu z Dudleyem na pewno choć trochę zdanie zmienił. Zwłaszcza, że sam niejednokrotnie bez winy nie był. Nikt mi nie wmówi, że prowokowanie i naśmiewanie się z Dudleya w ZF było czymś usprawiedliwione. To on go zaczepił, nie na odwrót. ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 14:08
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: ![]() Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Śmierciożercy to też czarodzieje. Albus był mega dobry, a w pewnym okresie życia myślał niemalże podobnie o mugolach jak ich śmiertelny wróg Grindelwald. To tak jakby powiedzieć "rasiści to też ludzie". Czy to znaczy, że normalni ludzie też nienawidzą np. czarnoskórych? Nie. Albus chciał podporządkować mugoli czarodziejom, ale był wtedy młody i głupi. No i faktycznie mógł nie pałać sympatią do mugoli za to, co mugolscy chłopcy zrobili jego siostrze. No, uratował życie Draconowi Malfoyowi, a chyba nikt nie powie, że panicz Malfoy był dla niego kimś bliższym i lepszym od Dursleyów. Nie pozwolił, żeby Syriusz & Remus zabili Petera Pettegreiw - człowieka który zdradził jego rodziców. Chyba Dursleyowie nie byli kimś gorszym od Glizdogona. Tak, Draco uratował, bo właściwie dlaczego miałby ginąć przez głupotę Crabbe'a? Ten chłopak nie był nawet tak do końca zły. Tak, nie pozwolił Syriuszowi i Lupinowi zabić Glizdogona, bo uważał, że jego ojciec nie chciałby, żeby jego przyjaciele zostali mordercami. Chciał oddać go dementorom. Czyli pozwolenie na zabicie go byłoby czymś w rodzaju łaski. No i gdyby go zabili, to prawdopodobnie nie mieliby możliwości udowodnienia niewinności Syriusza, a w każdym razie byłoby to utrudnione. Owszem, Harry z Ronem próbowali odciągnąć srebrną rękę, gdy zaczęła dusić Gliizdogona, ale to był po prostu zwykły, ludzki odruch. Patrzyłbyś spokojnie jak ktoś umiera, nawet jeśli jest to ktoś, kogo nienawidzisz? I po tym wymownym pożegnaniu z Dudleyem na pewno choć trochę zdanie zmienił. Zwłaszcza, że sam niejednokrotnie bez winy nie był. Nikt mi nie wmówi, że prowokowanie i naśmiewanie się z Dudleya w ZF było czymś usprawiedliwione. To on go zaczepił, nie na odwrót. Zaraz się okaże, że to Harry jest winny tego, jak traktowali go Dursleyowie. Może po tym jak Dudley zaczął myśleć, trochę zmienił o nim zdanie, ale tylko trochę i tylko o nim. I to na pewno nie tak, że nagle zapałał do niego jakąś wielką sympatią. Taak, Dudley przez 11 lat traktował Harry'ego jak worek treningowy, pobił z bandą Bogu ducha winnego mugolskiego chłopca, a w dodatku Harry nie wiedział co dzieje się w jego świecie. No ale to Harry jest zły, bo naśmiewał się z Dudleya, który wcale dłużny nie pozostał. Harry miał sen, że Artur Weasley jest atakowany przez Nagini. Czy poleciał go ratować? Nie. Myślę, że Draco też by nie uratował, jeśliby nie był świadkiem tego, że jest w niebezpieczeństwie. Bo niby dlaczego? Edytowane przez ![]() ![]() ![]() ![]() Pojawił się pomysł stworzenia nieprzeciętnych jednostek, które wzywalibyśmy w sytuacjach zagrożenia przerastających nas, zwykłych śmiertelników. HULK MIAŻDŻYĆ! ![]() Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. ![]() ![]() Hulk ziewać ~ Łapa ![]() Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. ![]() ![]() Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. ![]() No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** ![]() Nie bądź jeleń, nie fikaj. ![]() Matka wie że ukradłeś jej szaty? ![]() - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. ![]() - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? ![]() Co, stawaliście na siusiu? ![]() Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. ![]() Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? ![]() Phil? Ale on ma na imię Agent! ![]() J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. ![]() Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. ![]() Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. ![]() W plecy? Świnia z ciebie. ![]() On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. ![]() Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. ![]() - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. ![]() Ja nie walczę, nie zawiodę kumpla. *** ![]() ![]() Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. ![]() Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. ![]() Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. ![]() - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. ![]() Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. ![]() - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. ![]() To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. ![]() - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. ![]() Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. ![]() - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. ![]() - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. ![]() Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** ![]() O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. ![]() ![]() Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. ![]() Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę ![]() Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? ![]() Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. ![]() Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? ![]() Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. ![]() Hej malutki. Słonko już zachodzi. ![]() Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. ![]() - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... ![]() Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. ![]() - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. ![]() Kocha to się dzieci dzieci, ja mam u niego dług. *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. ![]() ![]() Ja się nie pocę. Ja błyszczę. ![]() Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. ![]() ![]() Zawsze nosisz whisky? ![]() Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. ![]() - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. ![]() Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. ![]() Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** ![]() ![]() Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. ![]() - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. ![]() Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. ![]() Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. ![]() Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". ![]() ![]() *** ![]() ![]() Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. ![]() Long time to see. ![]() Jestem Agent Grant Ward. ![]() *** ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. ![]() - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. ![]() Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. ![]() - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. ![]() - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? ![]() - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. ![]() Że urodziłem się by zostać królem. ![]() No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. ![]() Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. ![]() Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 14:52
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: ![]() Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
No tak, każdy miał powód do tego, żeby nienawidzić mugoli. Tylko sami mugole powinni klęczeć przed czarodziejami, i patrzeć z zachwytem na posiadaczy różdżek. Albus chciał podporządkować mugoli czarodziejom, ale był wtedy młody i głupi. Snape jak poszedł do śmierciożerców też był młody i głupi, podobnie Regulus. Czyli jedni czarodzieje mogli popełniać błędy jak byli młodzi, ale drudzy już nie ? Zaraz się okaże, że to Harry jest winny tego, jak traktowali go Dursleyowie Ana jak ty lubisz czasami nad interpretować posty. Akurat w tej konkretnej sytuacji, to Potter zaczął, chciał się wyżyć - tak nawet jest chyba napisane. To była JEGO WINA - a co Dudley miał tak dawać po sobie jeździć. Jak Harry taki szlachetny był, to mógł iść ratować tego chłopca, nigdy nie przeszkadzał w planach Dudleya - nawet jak już poszedł do Hogwartu. To nie wina Dudleya, że nikt mu wiadomości nie przesyłał, bo tak orzekł Dumbledore. Aż sięgnę po książkę, bo na pamięć nie znam ![]() ..."Harry rozkoszował się tym widokiem, wiedząc, że zdołał go naprawdę rozjuszyć ; poczuł się tak jakby przepompował całą swą złość w kuzyna..." ale przecież nie twierdzę, że on miał sielankę u Dursleyów - wręcz przeciwnie. Traktowali go podle, co nie zmienia faktu, że też potrafił być złośliwy i się odegrać - a w tym przypadku sam zacząć. chyba jednak mowa o niechęci do mugoli była ^^ nie akurat jednego Dudleya. Do tych złych dodam Umbridge - która też miała w głowie porąbane, no i wystrój Ministerstwa Magii po zdobyciu go przez Voldka ; mugole jako oparcie dla czarodziejów - no ale czasy wojny, wiadomo. Jeżeli faktycznie HP nie uratowałby swojej bądź co bądź rodziny, to dla mnie żaden autorytet, a jedynie 'zwykły, przeciętniak' - w tym sensie, że osoba, która nie potrafi PRZEBACZAĆ, to właściwie co w niej jest takiego niezwykłego. Nic. Kompletnie nic. Patrzyłbyś spokojnie jak ktoś umiera, nawet jeśli jest to ktoś, kogo nienawidzisz? Nie, nie patrzyłbym. A Ty poszłaś byś spokojnie spać wiedząc, że gdzieś torturują twoją znienawidzoną ciotkę ? tyle od mnie ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 15:11
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: ![]() Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Snape jak poszedł do śmierciożerców też był młody i głupi, podobnie Regulus. Czyli jedni czarodzieje mogli popełniać błędy jak byli młodzi, ale drudzy już nie ? A widzisz różnicę między przystąpieniem do organizacji morderców a chęcią podporządkowania mugoli czarodziejom? Jak Harry taki szlachetny był, to mógł iść ratować tego chłopca, nigdy nie przeszkadzał w planach Dudleya - nawet jak już poszedł do Hogwartu. To nie wina Dudleya, że nikt mu wiadomości nie przesyłał, bo tak orzekł Dumbledore. Tak, jasne, chudy chłopak miał SAM przeciwstawić się bandzie osiłków. Przypominam, że nieletnim czarodziejom nie wolno używać magii poza szkołą. No i nie zapominajmy kto uratował Dudleya przed dementorem. Jeżeli faktycznie HP nie uratowałby swojej bądź co bądź rodziny, to dla mnie żaden autorytet, a jedynie 'zwykły, przeciętniak' - w tym sensie, że osoba, która nie potrafi PRZEBACZAĆ, to właściwie co w niej jest takiego niezwykłego. Nic. Kompletnie nic. No i co, że rodzina? Jakby ktoś z rodziny np. zabił ci przyjaciela, to poszedłbyś tego członka rodziny ratować, bo "przebaczenie". Na przebaczenie trzeba sobie zasłużyć. Jedyny z Dursleyów, który zasłużył, to Dudley. I jakoś nie wydaje mi się, żeby Harry chciał być jakimś autorytetem. Nie, nie patrzyłbym. A Ty poszłaś byś spokojnie spać wiedząc, że gdzieś torturują twoją znienawidzoną ciotkę ? Tak, bo co mnie obchodzi ciotka, która zamieniła moje dzieciństwo w piekło? I co? Nagle mam ją ratować? Jak gdyby nigdy nic? No dobra, może zadzwoniłabym na policję, ale sama nie ryzykowałabym życia dla znienawidzonej osoby. ![]() ![]() ![]() Pojawił się pomysł stworzenia nieprzeciętnych jednostek, które wzywalibyśmy w sytuacjach zagrożenia przerastających nas, zwykłych śmiertelników. HULK MIAŻDŻYĆ! ![]() Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. ![]() ![]() Hulk ziewać ~ Łapa ![]() Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. ![]() ![]() Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. ![]() No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** ![]() Nie bądź jeleń, nie fikaj. ![]() Matka wie że ukradłeś jej szaty? ![]() - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. ![]() - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? ![]() Co, stawaliście na siusiu? ![]() Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. ![]() Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? ![]() Phil? Ale on ma na imię Agent! ![]() J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. ![]() Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. ![]() Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. ![]() W plecy? Świnia z ciebie. ![]() On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. ![]() Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. ![]() - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. ![]() Ja nie walczę, nie zawiodę kumpla. *** ![]() ![]() Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. ![]() Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. ![]() Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. ![]() - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. ![]() Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. ![]() - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. ![]() To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. ![]() - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. ![]() Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. ![]() - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. ![]() - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. ![]() Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** ![]() O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. ![]() ![]() Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. ![]() Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę ![]() Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? ![]() Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. ![]() Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? ![]() Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. ![]() Hej malutki. Słonko już zachodzi. ![]() Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. ![]() - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... ![]() Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. ![]() - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. ![]() Kocha to się dzieci dzieci, ja mam u niego dług. *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. ![]() ![]() Ja się nie pocę. Ja błyszczę. ![]() Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. ![]() ![]() Zawsze nosisz whisky? ![]() Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. ![]() - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. ![]() Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. ![]() Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** ![]() ![]() Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. ![]() - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. ![]() Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. ![]() Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. ![]() Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". ![]() ![]() *** ![]() ![]() Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. ![]() Long time to see. ![]() Jestem Agent Grant Ward. ![]() *** ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. ![]() - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. ![]() Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. ![]() - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. ![]() - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? ![]() - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. ![]() Że urodziłem się by zostać królem. ![]() No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. ![]() Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. ![]() Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 15:26
|
![]() ![]() Pochwały: 18 Postów: 7171 Dom: ![]() Punkty: 59592 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
A ja uważam, że ta niechęć jednak się pojawiała. Może nie w postaci jakiejś nienawiści, ale z pewnością czarodzieje czuli się zwyczajnie lepsi od mugoli i traktowali ich jak osoby z niższej kategorii. Oczywiście miało to swoje uzasadnienie - oni po prostu czuli się wyjątkowi przy tych pospolitych niemagicznych gościach. Przykładów można tutaj podać mnóstwo - Knot wchodzi do gabinetu premiera i w ogóle nie pyta go o zdanie, czy ten ma chęć go przyjąć. Gdyby darzył go szacunkiem, najpewniej kulturalnie by się z nim spotkał w innych okolicznościach, gdzie ten premier nie musiałby się czuć taki osaczony. W czwartej części czarodzieje rozkładają się na obozowisku prowadzonym przez mugola, chociaż wiedzą, że będą musieli non stop ciskać w niego zaklęcia zapomnienia. Gdyby chociaż trochę obchodził ich los tego człowieka, to po prostu na potrzeby mistrzostw sami wykupiliby jakieś ziemie. Już o tym publicznym upokorzeniu przez zamaskowanych nawet nie wspomnę. Poza tym tak jak Artur po prostu fascynował się wszystkim tym, co mugolskie, tak pozostali czarodzieje wykazywali kompletną ignorancję co do świata, który ich przecież otaczał z każdej strony. Często z resztą wyśmiewali wszelkie sprzęty, wynalazki, rzeczy ludzi niemagicznych -> jakieś nieruchome plakaty, telefon, narty, piłkę nożną. No a jak zachowywali się mugole to ciężko powiedzieć - mamy tutaj głównie przykład złych i wstecznych Dursley'ów. Jeżeli faktycznie HP nie uratowałby swojej bądź co bądź rodziny, to dla mnie żaden autorytet, a jedynie 'zwykły, przeciętniak' - w tym sensie, że osoba, która nie potrafi PRZEBACZAĆ, to właściwie co w niej jest takiego niezwykłego. Nic. Kompletnie nic. dzień dobry mniszku hehe Jestem przekonana, że Harry pobiegłby ratować wujostwo - nawet nie dlatego, że jakoś ich kochał. Po prostu nie zniósłby myśli, że ci giną przez niego. Nie chciałby mieć wyrzutów sumienia. Poza tym owe "przebaczenie" widać podczas pożegnania Harry'ego i Dudley'a - podają sobie dłoń z tego co kojarzę. Natomiast w żaden sposób nie można od Pottera wymagać, by jakoś interesował się losem Dursley'ów - co to za rodzina, która trzymała go przez 10 lat w komórce pod schodami (wyobraź to sobie w ogóle - dla mnie zwykłe, nieludzkie traktowanie), pozwalała na znęcanie się nad nim przez swojego syna i kumpli, nieustannie poniżała... ach - często też skazywała na głód (II część po akcji ze Zgredkiem, IV część - dieta Dudley'a). On nie chciał, by coś im się stało, ale też nie miał ochoty mieć z nimi do czynienia i słusznie. Ich drogi się rozeszły i kiedy skończyła się wojna, nie mieli już żadnego powodu, by się kontaktować. Dlatego gdyby pewnie coś im groziło kilka lat później, Harry pewnie uratowałby ich tak samo jak każdą obcą osobę - natomiast bez szczególnego poświęcenia. Słusznie - miał swoją rodzinę... dzieci, dla których powinien żyć. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Kazui <3 ![]() W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... ![]() ![]() ![]() Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann ![]() "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon ![]() Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 16:49
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: ![]() Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Na początek dzień dobry Ikono Naszego Domu ^^ - odpowiem skoro pytania są kierowane bezpośrednio do mojej skromnej osoby![]() A widzisz różnicę między przystąpieniem do organizacji morderców a chęcią podporządkowania mugoli czarodziejom? W zasadzie jedno pokrywa się bardzo, ale to bardzo z drugim. Voldemort też chciał mieć władzę nad mugolami, i to jaką. W czym lepszy był Grindelwald ? Przypominam o reakcji Kruma w IŚ na symbol Insygniów zawieszony u ojca Luny. Przepowiednia i sam Wybraniec, to już końcówka tyranii Czarnego Pana. Kto otworzył Komnatę Tajemnic kiedy zginęła Jęcząca Marta ? I kogo miał Bazyliszek zabijać ? Grindelwald był ohydnym czarnoksiężnikiem - może nawet gorszym od Voldemorta, bo ile ten drugi nie był nawet w pełni człowiekiem ; poczęcie pod wpływem eliksiru miłości, pokrewieństwo z Salazarem Slytherinem, rozszczepiona na kilka części dusza, to Grindelwaldem kierowała tylko chora żądza i nienawiść do mugoli. Właściwie zadałaś pytanie : czy lepiej było przyłączyć się do Grindelwalda czy Voldemorta ? Do żadnego. Tak, jasne, chudy chłopak miał SAM przeciwstawić się bandzie osiłków. Przypominam, że nieletnim czarodziejom nie wolno używać magii poza szkołą. No i nie zapominajmy kto uratował Dudleya przed dementorem. Dudley panicznie bał się patyczka, który Harry miał - jakby tylko wykazał się odrobiną sprytu, to Dursley odwołałby kumpli, sam się bał magii, różdżki ( niebezpodstawnie po tym co zafundował mu kolejno Hagrid, a potem bliźniacy - toffi ; język jak wąż boa ). Reagan 'rozbroił' ZSRR bez wystrzelenia jednego pocisku ; No i co, że rodzina? Jakby ktoś z rodziny np. zabił ci przyjaciela, to poszedłbyś tego członka rodziny ratować, bo "przebaczenie". Na przebaczenie trzeba sobie zasłużyć. Tu mamy klasyczne pomieszanie z poplątaniem. Raz, że Dursleyowie nikogo nie ZABILI - na litość boską - nie przesadzajmy, bo w tej chwili stawiamy Dursleyów w jednej linii z samy Voldemortem chcoiażby. Dlatego porównanie dla mnie jest nie na miejscu. Ktoś to Harry'emu tłumaczył, ale kto nie wiem...Dumbledore ? Mówił coś, że w końcu Dursleyowie go przyjęli, nie oddali do Domu Dziecka, nie odesłali, nie odwieźli do szpitala - a mieli prawo tak zrobić. Kim niby był dla nich Harry ? OBCYM zupełnie dzieckiem. Ale właśnie rodzina, więzy krwi mają znaczenie, mimo wszystko. To dzięki krwi Petunii Harry był CHRONIONY - więc cierpiał niedostatki, był upokarzany, i głodzony - fakt, ale miał też przyjaciół, którzy od razu pospieszyli z pomocą. Ja nie widzę w nim już jakiejś ofiary losy odkąd poszedł do Hogwartu. Miał wsparcie, Moody skutecznie nastraszył Vernona, sam Potter potrafił zakręcić Dursleyem - mówiąc o tym, że Syriusz po niego przyjdzie jak nie otrzyma wiadomości czy coś. Także był niesprawiedliwie traktowany, miał źle, ale czy taki Neville z despotyczną babcią, która uważała go V tomu za niedorajdę miał jakoś szczególnie lepiej ? O przebaczeniu czerpię z nieco bardziej inspirującego źródła od książek pani Rowling. Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: rPanie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?r1; Jezus mu odrzekł: rNie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razyr1; (Mt 18,21-22). I tak to postrzegam, niby w jaki sposób ktoś ma sobie zasłużyć na przebaczenie ? Nie przebacza się interesownie za coś, ale PO PROSTU - ale każdy inaczej podchodzi do tegoż zagadnienia. Jestem przekonana, że Harry pobiegłby ratować wujostwo - nawet nie dlatego, że jakoś ich kochał. Po prostu nie zniósłby myśli, że ci giną przez niego. I pod tym się podpisuję obiema rękami ^^ I dalej nie uważam, że on ich nienawidził. Takim uczuciem darzył Voldemorta a nie wujostwo. W komórce u Weasleyów Dumbledore go pyta, rozmawiają, i pada stwierdzenie, że Harry nie spocząłby dotąd aż nie zniszczy Czarnego Pana - Harry nienawidził też Snape'a ' o czym wiemy, Umbridge również. No i Dumbledore go tam umieścił - a Mcgonagall ostrzegała :"To najwięksi mugole jakich widziałam" - no właśnie negatywna ocena. Może mógł poprosić dyrektora, żeby przeniósł go do Domu Dziecka ? Nie wiem, ale przeżył w tym strasznym domu, wyczuć można nawet jakiś sentyment kiedy opuszcza raz na zawsze Privet Drive. ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 17:11
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: ![]() Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Grindelwaldem kierowała tylko chora żądza i nienawiść do mugoli. Właściwie zadałaś pytanie : czy lepiej było przyłączyć się do Grindelwalda czy Voldemorta ? Do żadnego. A czy Dumbledore kiedykolwiek (łącznie z okresem, w którym przyjaźnił się z Grindelwaldem) powiedział, że mugoli trzeba zabijać? Dudley panicznie bał się patyczka, który Harry miał - jakby tylko wykazał się odrobiną sprytu, to Dursley odwołałby kumpli, sam się bał magii, różdżki ( niebezpodstawnie po tym co zafundował mu kolejno Hagrid, a potem bliźniacy - toffi ; język jak wąż boa ). Tak, i Dudley wiedział też, że Harry nie może użyć swojego "patyczka". Mówił coś, że w końcu Dursleyowie go przyjęli, nie oddali do Domu Dziecka, nie odesłali, nie odwieźli do szpitala - a mieli prawo tak zrobić. Kim niby był dla nich Harry ? OBCYM zupełnie dzieckiem. Ale właśnie rodzina, więzy krwi mają znaczenie, mimo wszystko. Fajnie, że w tym wszystkim pomijasz list Dumbledore'a, który zostawił przy małym Harrym. I jego wyjec, gdy Vernon chciał go wyrzucić. "Pamiętaj o moim ostatnim. I tak to postrzegam, niby w jaki sposób ktoś ma sobie zasłużyć na przebaczenie ? Nie przebacza się interesownie za coś, ale PO PROSTU - ale każdy inaczej podchodzi do tegoż zagadnienia. Tak po prostu przebaczyłbyś np. pedofilowi, który zgwałcił twoje dziecko? Musisz być pokładem miłosierdzia. A jeśli już mowa o miłosierdziu, to tak trochę z innej beczki. W Biblii jest takie coś jak Hymn o Miłości, który słyszy się na każdym ślubie kościelnym. Tylko czy on mówi o miłości ludzkiej czy może raczej Boskiej? Ja sobie nie wyobrażam, żeby człowiek mógł kochać bez zazdrości. Nie mówię o tej chorej, fanatycznej zazdrości, ale zwykłej zazdrości, która świadczy o tym, że się tą drugą osobę kocha. Ale to tak z innej beczki. ![]() ![]() ![]() Pojawił się pomysł stworzenia nieprzeciętnych jednostek, które wzywalibyśmy w sytuacjach zagrożenia przerastających nas, zwykłych śmiertelników. HULK MIAŻDŻYĆ! ![]() Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. ![]() ![]() Hulk ziewać ~ Łapa ![]() Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. ![]() ![]() Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. ![]() No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** ![]() Nie bądź jeleń, nie fikaj. ![]() Matka wie że ukradłeś jej szaty? ![]() - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. ![]() - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? ![]() Co, stawaliście na siusiu? ![]() Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. ![]() Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? ![]() Phil? Ale on ma na imię Agent! ![]() J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. ![]() Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. ![]() Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. ![]() W plecy? Świnia z ciebie. ![]() On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. ![]() Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. ![]() - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. ![]() Ja nie walczę, nie zawiodę kumpla. *** ![]() ![]() Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. ![]() Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. ![]() Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. ![]() - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. ![]() Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. ![]() - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. ![]() To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. ![]() - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. ![]() Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. ![]() - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. ![]() - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. ![]() Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** ![]() O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. ![]() ![]() Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. ![]() Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę ![]() Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? ![]() Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. ![]() Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? ![]() Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. ![]() Hej malutki. Słonko już zachodzi. ![]() Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. ![]() - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... ![]() Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. ![]() - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. ![]() Kocha to się dzieci dzieci, ja mam u niego dług. *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. ![]() ![]() Ja się nie pocę. Ja błyszczę. ![]() Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. ![]() ![]() Zawsze nosisz whisky? ![]() Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. ![]() - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. ![]() Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. ![]() Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** ![]() ![]() Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. ![]() - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. ![]() Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. ![]() Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. ![]() Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". ![]() ![]() *** ![]() ![]() Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. ![]() Long time to see. ![]() Jestem Agent Grant Ward. ![]() *** ![]() ![]() ![]() *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. ![]() - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. ![]() Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. ![]() - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. ![]() - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? ![]() - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. ![]() Że urodziłem się by zostać królem. ![]() No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. ![]() Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. ![]() Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** ![]() ![]() ![]() ![]() *** ![]() Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
|
![]() |
Dodany dnia 23.05.2014 17:47
|
![]() ![]() Ostrzeżenia: 3 Postów: 641 Dom: ![]() Punkty: 4098 Ranga: Sprzedawca prac domowych Data rejestracji: 10.03.14 |
Tak po prostu przebaczyłbyś np. pedofilowi, który zgwałcił twoje dziecko? Myślałem, że to ja jestem mistrzem od skrajnych porównań na Hp necie ;p Pedofile, mordercy, i Dursleyowie...Nie, nie tak od razu - pedofila pewnie bym zabił, w afekcie rzecz jasna...Tylko Dursleyowie nie wykorzystywali seksualnie Harry'ego, więc... A Hymn jasne, że o Boskiej Miłości ^^ Violetta Villas śpiewała "Nie ma miłości bez zazdrości" ;p Fajnie, że w tym wszystkim pomijasz list Dumbledore'a, który zostawił przy małym Harrym. I jego wyjec, gdy Vernon chciał go wyrzucić. "Pamiętaj o moim ostatnim. No a co miał zostawić malutkie dziecko bez żadnego wyjaśnienia ? Potraktować Pottera gorzej jak podrzutka ? No bez przesady. Tak, Vernon zadziałał impulsywnie, i to ON go chciał wyrzucić, ale po prostu miał już też dość - i mogę go zrozumieć, w TYM SENSIE, że faktycznie obecność Harry'ego pod jego dachem dała się we znaki : Dudley ze świńskim ogonem, powiększonym językiem, ciotka Marge nadmuchana jak bańka, salon zdemolowany przez Weasleyów, a teraz dowiaduje się, że jakiś czarnoksiężnik i dementoidzi ;p mogą zagrażać bezpieczeństwu jego rodzinie. A czy Dumbledore kiedykolwiek (łącznie z okresem, w którym przyjaźnił się z Grindelwaldem) powiedział, że mugoli trzeba zabijać? Jasne, że nie - tak samo jak nie mówił tego Snape np. Tak, i Dudley wiedział też, że Harry nie może użyć swojego "patyczka". No nie wiem czy był tego taki pewien. Coś mu HP wspominał, że "skąd wiesz, że nie zmienili zasad?" - ale jaki tom, to nie pamiętam. W każdym bądź razie ten list z wyrzuceniem ze szkoły przyszedł już po ataku dementorów. ![]() ![]() |
|
|
![]() |
Dodany dnia 26.08.2014 18:20
|
![]() ![]() Postów: 292 Dom: ![]() Punkty: 3116 Ranga: Wróg ciemnej strony Data rejestracji: 21.08.14 |
Ja myślę, że Hagrid zachował się tak dlatego, że był na nich wściekły za to, że nie powiedzieli nigdy Harremu, że jest czarodziejem. W końcu bardzo lubił Lily i Jamesa, więc nie dziwię mu się, w końcu nasz Wybraniec nie dowiedział się od własnej ciotki, że jego matka i ojciec byli właściwie bohaterami. ![]() ![]() ![]() ![]() Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. W Ravenclawie tylko ci, których umysł pięknem lśni. ![]() ![]() ![]() ![]() Harry jest jak... na przykład czekolada. Jeśli spróbowało się czekolady, nigdy się nie zapomina jej smaku. Tak samo z Harrym. Nigdy się nie zapomni magii, która z niego płynie, magii, która cię zaczarowała. ~ania potter ![]() - Ginny, nie nazywaj Rona palantem, nie jesteś kapitanem drużyny... - No wiesz, tak często sam nazywałeś go palantem, że chciałam cię wyręczyć. Kto ci podbił oko, Granger? Chcę mu posłać kwiaty. Irytek odleciał rechocząc i wrzeszcząc: - Pottuś kocha Pomuluną! - To miłe, że nikomu o tym nie powiesz - mruknął Harry. - Tak, Quirrell to był świetny nauczyciel -powiedział głośno Harry. - Miał tylko jedna wadę: z tylu głowy wystawał mu Lord Voldemort. - Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć, bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć, bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów... Dajcie mi znać, jak już pokonacie Voldemorta, dobrze? - Wiesz co, Weasley, to bardzo dobry pomysł - rzekł Lockhart. - Powinienem pójść przygotować się do mojej następnej lekcji. I odszedł szybkim krokiem. - Przygotować się do lekcji- prychnął za nim Ron. - Raczej zakręcić sobie loki. - Nie sądzę, by to miało jakieś znaczenie- oświadczyła chłodno profesor McGonagall - chyba że za drzwiami czeka jakiś szaleniec z siekierą, żeby zamordować pierwszą osobę która wyjdzie z Wielkiej Sali. - Później go poszukam, na pewno znajdę go gdzieś na górze, wypłakującego sobie oczy nad starymi pantoflami mojej matki albo nad czymś podobnym. Oczywiście, mógł też wczołgać się do szybu wentylacyjnego i tam zdechnąć, ale to chyba złudna nadzieja. - Gdyby mózg był ze złota, byłbyś biedniejszy nawet od Weasleya. - Może jest chory! - szepnął Ron z nadzieją. - Może sam odszedł - mruknął Harry - bo znowu nie dali mu obrony przed czarną magią! - Albo może go wylali! - zawołał Ron. - Przecież nikt go nie znosi, więc... - A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi - czeka, żeby usłyszeć, dlaczego wy dwaj nie przyjechaliście pociągiem razem z innymi. Znasz swoją matkę, Malfoy, prawda? - powiedział Harry. - Ma minę, jakby jej ktoś podsunął łajno pod nos... Czy ona zawsze ma taki wyraz twarz, czy może tylko wtedy, kiedy ty jesteś w pobliżu? A co będzie, jeśli machnę różdżką i nic się nie stanie? Ja wiem? Może ją rzucisz i rąbniesz go w nos - zaproponował Ron. - Na co oni tak się gapią? - zapytał Albus, który razem z Rose wystawił głowę przez okno przedziału. - Nie przejmuj się - odrzekł Ron. - Na mnie. Jestem bardzo sławny. ![]() |
|
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |