Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
Samoocena - kompleksy, wady
|
|
Juliet |
Dodany dnia 25.04.2008 17:08
|
Pochwały: 1 Postów: 318 Dom: Ravenclaw Punkty: 455 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 23.04.08 |
Myślę, że każdy z nas ma jakieś kompleksy, wady... że czegoś w sobie nie lubi. Ja na przykład nie lubię w swojej osobie: * nie lubię, mojego poczucia humoru. Jest przesadne. Fajnie jest się zaśmiać z jakiegoś dow****u, ale moje poczucie humoru jest po prostu przesadne. Zdarzają mi się kompromitujące sytuacje. Np. prowadzę z moją wychowawczynią i koleżanką rozmowę, co napotkam wzrok kumpeli śmieję się do rozpuku. A z czego? Z niczego. A nauczycielka rozgląda się po otoczeniu żeby sprawdzić z czego się śmieje/my. *nie lubię tego, że się zamykam przy osobnikach płci męskiej ;]. Ogólnie to nie jestem wstydliwa, ale jak w pobliżu jest jakiś chłopak ( obojętnie czy mi się podoba cz nie) po prostu się 'zamykam'. Z wyglądu: *nie lubię mojej cery. Jest za blada, próbowałam fluidów nie fluidów, ale nie mam czasu tego robić co ranek. Ogólnie moja samoocena nie kuleje, ale też nie jestem w sobie zakochana po uszy. A jak jest z Wami? ;]] Pozdrawiam, Juliet. PS - A tak w ogóle temat nie najlepszy, ale pomyślałam, że jak jest temat 'co jesz w tej chwili' to i ten się jakoś przyjmie. Edytowane przez Smierciojadek dnia 15.04.2014 18:29 |
|
|
Sev1302 |
Dodany dnia 25.04.2008 19:02
|
Postów: 420 Dom: Brak przydziału Punkty: 761 Ranga: Prefekt Data rejestracji: 23.02.08 |
Och kochana! Na początku moje wady... 1. Zbytnia pewność siebie... To znaczy, może nie pewność ale... no nie wiem jak to ująć w słowa. Po prostu nieraz jak rozmawiam z nauczycielami, to jestem za bardzo na luzie i gadam z nimi jak z kolegami... Wiem, że może to nie jest do końca wada, ale mi to przeszkadza. Jak zamiast Dobrze powiem OK, albo przepraszam sorry... Nieraz mi się to zdarzyło... i to o wiele gorsze sytuacje... Ale oczywiście to nie jest moja najgorsza wada. 2. Jak każda dziewczyna w mym wieku lub starsza, nie podoba mi się moja waga... Och, oczywiście wiem, że może jakoś cholernie gruba nie jestem, ale zawsze byłoby lepiej gdyby czegoś było mniej Niektórzy mi mówią, że coś sobie ubzdurałam, ale ja wiem swoje oczywiście. 3. Moje piękne ząbki. Bogu dzięki że już niedługo będę miała aparat stały. Już ok. 3 lata noszę ruchomy i na szczęście widzę efekty. Teraz już nic nie wymyślę... Pozdrowienia. Chciałabym wszystkim zakomunikować, że jestem dziewczyną ;]
******** "Snape milczał przez chwilę, patrząc na niego, a potem wychrypiał: - Więc ukryj ich gdzieś. Ukryj ją... Ich wszystkich. W jakimś... bezpiecznym miejscu. Błagam. - A co mi dasz w zamian, Severusie? - W zamian? - Snape wytrzeszczył oczy na Dumbledore'a (...) - Wszystko. ******** "Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak świniaka na rzeź... - To bardzo wzruszające, Severusie - (...) - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca? -Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Expecto patronum! Z końca jego różdżki wystrzeliła srebna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez. - Przez te wszystkie lata?... - Zawsze. |
|
|
Veela |
Dodany dnia 25.04.2008 19:03
|
Postów: 1155 Dom: Brak przydziału Punkty: 1432 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 30.08.07 |
Jest za blada, próbowałam fluidów nie fluidów, ale nie mam czasu tego robić co ranek. Wystarczy wstać godzinkę wcześniej i będziesz miała czas na wszystko, skoro Ci na tym zależy. Odrobinę samodyscypliny. Już podobny temat był, ba - identyczny, ale nie iwem, co się z nim stało. Ten rodzaj szczęścia, który czyni nas lepszym od wszystkich, niezależnie od tego, czy mają go więcej od nas. |
|
|
E-Vaire |
Dodany dnia 25.04.2008 19:09
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 2 Postów: 1391 Dom: Ravenclaw Punkty: 5150 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 19.08.06 |
Buhahah, zaraz przyjdzie Miss i powie nam, że nie ma żadnych kompleksów xD * problemy z zawieraniem nowych znajomości - to jest dla mnie wadą właściwie dlatego, że znajomości są przydatne. Szczere do bólu, nie zależy mi na kumplach, ale czasami szkoda. Są przydatni tacy znajomi :D * dziecinna złośliwość - ahahahah xD tak po prostu jestem z charakteru złośliwa i to jest baaardzo dziecinne. Śmiać mi się chce po tym co zrobiłam. Bo głównie coś robię i wychodzę na idiotkę. Ale to tylko jeśli chodzi o złośliwe zaczepki, o jeszcze większej kompromitacji w... * robieniu nie myśląc w ogóle wcześniej - do cholery! Nie umiem zliczyć okropnych sytuacji kiedy zrobiłam coś naprawdę głupiego, a potem bardzo żałuję. Ale czasu nie da się cofnąć i trudno mi się z tego wszystkiego wykręcać, nawet bardzo trudno bywa. Nie cierpię tego, nie umiem czasami pomyśleć nad tym co robię, to się wydaje całkowicie normalne. Często zapominam. A ludzie to czytają, widzą, ja też. Masakra. Bywają sytuacje w których nie umiem czytać tego co napisałam jeśli chodzi o internet. Nie potrafię, bo od razu czuję się jak idiotka xD Mam świadomość tego, że to coś cały czas może być przez kogoś czytane, kto czytać NIE powinien. to okropne. Z wyglądem jest trochę łatwiej. Sama nie oceniam po wyglądzie i nie trudno mi się żyje bez ukrywania się po kątach. Mimo wszystko * nie cierpię swojego wzrostu, a mierzę... ponad 150cm? Powaga =[ Ale jak patrzę na dziewczyny z 180cm to od razu mój problemik znika =D * wagaaa.., bo wolałabym być szczuplejsza xD też problem mały, bo nie jestem gruba, bo prostu nie podoba mi się moja figura i ja sama uważam się za grubszą niż powinnam być -/- to na tyle ze zwierzeń, większych kompleksów czy wad [dla mnie, nie dla was] nie mam, a przynajmniej JA tak myślę xD. Bo wam się wydaje, że mam prawie same wady, ale ja mam inne zdanie na ten temat. Edytowane przez E-Vaire dnia 25.04.2008 19:11 |
|
|
Nacia |
Dodany dnia 25.04.2008 19:47
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 1 Postów: 3664 Dom: Brak przydziału Punkty: 3252 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 27.08.07 |
Z charakteru: W przeciwnieństwie do EV - częstoz astanawiam się nad tym co mówię, piszę i to jest dla mnie wadą, bo im dłużej się zastanawiam, tym bardziej to, co powiem będzie głupsze. Czepialstwo - czepiam się błędów językowych jak nikt inny. Ludzi zaczyna to już denerwować, ale cóż, żyję dla siebie, nie dla nich, a ja o poprawność językową dbam, o! Lenistwo - o taaaaaak. Jestem strasznie leniwa i tego w sobie nie nawidzę. Postanawiam zacząć się uczyć, a na następny dzień już mi się nie chce. A na dodatek - żarłok ze mnie. Jem bardzo dużo, najwięcej słodyczy, ale najlepsze w tym jest to, że nie tyję tak strasznie i to moja chluba ;]. Za bardzo pyskuję do rodziców - zabrali mi przezto komputer z pokoju, ateraz przez jakiś miesiąc staram się go odzyskać. Już dwa dni wytrzymałam, ale jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie, o! Z wyglądu... najbardziej nos. Mój nos jest ohydny! Odziedziczyłam go po... mamie i tacie - mama ma szeroki, a tata długi - masakra. Do tego nienawidzę swoich ust. Wyglądają jak jakiś dziób. I syyfy. To jest jeszcze gorsze, ale wiem, że z czasem minie. Life is wasted on the living |
|
|
Flegma |
Dodany dnia 25.04.2008 20:45
|
Postów: 1674 Dom: Brak przydziału Punkty: 2392 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 18.03.07 |
Veela napisał/a: Jest za blada, próbowałam fluidów nie fluidów, ale nie mam czasu tego robić co ranek. Wystarczy wstać godzinkę wcześniej i będziesz miała czas na wszystko, skoro Ci na tym zależy. Odrobinę samodyscypliny.Ejj. Mnie cały make up, prostowanie włosów zajmuje 25 minut . Kompleksy? Phi. Nie wiem, co to jest. Nie mam żadnych kompleksów, jestem szczęśliwaa. A tak całkiem serio, to taka postawa mnie śmieszy. KAŻDY ma kompleksy. A ten co mówi, że ich nie ma- ma ich jeszcze więcej. No, a jako normalny człowiek też mam wady. I to dużoo ;]. *największym moim kompleksem jeżeli chodzi o wygląd jest moja waga, nie mogę patrzeć na swoje nogii, generalnie, mniej o 4 kilo i byłoby ok ;] *następną rzeczą są małe oczy, boże, boże, zawsze chciałam mieć dużee oczy, takie, żeby mi się nie mieściły w oczodołach xP *chciałabym być wyższaa, ale tak jak EV pocieszam się widząc dziewczyny 190 cm =P *chciałabym mieć większe cycki *chciałabym mieć mniejszy tyłek *o, nie cierpię mojego profilu, jest okropny, a zwłaszcza lewy *generalnie, mam dzieciną twarz, nie lubię tego. Ale nie, ja nie jestem pusta! Ja tylko zwracam uwagę na wygląd xP. Ale mam kompleksy odnośnie mojego charakteru, a jakże. Mianowicie: *jestem uległaa; i to jaak. Może wynika to też z mojego lenistwa. Przyznaję ludziom rację dla świętego spokoju, nie walczę o moje ideały, nie spieram się, gdy widzę, że nie ma z kim... bo misięniechcee. *cały czas zmieniam zdanie; w jednym momencie mówię "tak", po chwili mówię "nie", raz podoba mi się jeden chłopak, a po tygodniu następny, raz coś zrobię i uważam to za słuszne, a potem tego cholernie żałuję. Aczkolwiek, staram się nie traktować ludzi przedmiotowo, chociaż się zdarza (niestety). *nie rozumiem i nie obchodzą mnie problemy innych; może wydawać się to normalne, ale wiem, że nie poświęciłabym życia za kogoś obcego. Nie rozumiem też ludzkich problemów. Po prostu, często trudno do mnie dociera, że coś, co dla mnie jest straszną głupotą, dla kogoś innego może być bardzo ważne. Nie umiem pocieszać ludzi, jedynie moje przyjaciółki, a i to nie zawsze wychodzi. Nie lubię siebie za tę bezczynność, gdy nie umiem pomóc, a to najczęściej wynika z braku chęci i zaangażowania. Obchodzi mnie tylko moja rodzina, przyjaciele i ja. Reszta mi totalnie lata, mało rzeczy mnie rusza. Oczywiście, nie mogę patrzeć na ludzką krzywdę, ale generalnie, zajmuję się swoimi problemami, a inni niech się zajmują swoimi. A czego najbardziej nie lubię? Braku problemów. Bo wtedy mamy tendencję do ich wymyślania. Ughh. Edytowane przez Flegma dnia 25.04.2008 20:49 |
|
|
Filemona |
Dodany dnia 25.04.2008 20:48
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 1077 Dom: Ravenclaw Punkty: 2089 Ranga: Osiedlowy szarlatan Data rejestracji: 10.03.07 |
Zacznijmy od charakteru... Gadulstwo - Jak się rozgadam, to nie dam nikomu dojśc do słowa. Teraz już to trochę ograniczyłam, ale i tak... Plotkarstwo - Nie powierzajcie mi sekretów! Co prawda, wielkie tajemnice potrafię zatrzymac dla siebie, ale różne drobnostki często mi się wymykają. Tyle że nie całe, a częśc. I to jest najgorsze, bo potem ludzie mnie błagają, żebym powiedziała wszystko. Tak ogólnie, jeśli kogoś lubię, to nie wygadam, ale jeśli nie... Neomania - Ja co drugą osobę, która nie używa polskich znaków lub często wstawia emotikony, nazywałabym neonkiem... Hmmm... Chwila, to ja jestem neonkiem! Wow! No dobra, przesadzam... Ale i tak za często widzę w ludziach neonki. Zapominalstwo - Ostatnio przez trzy lekcje z rzędu zapominałam wziąć teczkę na rysunki z klasy (taka na A3, duża, nie mieści mi się do plecaka, więc noszę ją osobno) i chłopaki mi ją zanosili za każdym razem! Lenistwo - W każdej postaci... ;D Nie chce mi się sprzątać, suszyć włosów, pisać postów w Rawenclawie... A teraz wygląd. Pryszcze - Mam ich za dużo na czole, dlatego nosze grzywkę. Nie znoszę ich! Wory pod oczami - Czasem się pojawiają i to mnie wkurza. Włosy - Są za gęste! I do tego najciemniejsze w całej klasie! Wiecie, jak się czuję wśród tych wszystkich platynowych blondynek? Piersi - Za małe! Kiedy dziewczyny z mojej klasy mają rozmiar B, ja mam A, kiedy one C, ja mam B... Edit: Zapomniałam o tym, że chciałabym ważyć 2 kg mniej. ;] Edytowane przez Filemona dnia 25.04.2008 20:54 |
|
|
E-Vaire |
Dodany dnia 26.04.2008 10:15
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 2 Postów: 1391 Dom: Ravenclaw Punkty: 5150 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 19.08.06 |
A ja tak czytając wasze posty powinnam dodać do swojego postu egoizm, bo Flegma troszkę mi przypomniała, lenistwo i czepialstwo. to są wady, ale właściwie egoizm wcale mi nie przeszkadza. Bardziej dbam o siebie niż o innych, rzadko mnie interesują ich problemy. Zdarza się, że chcę komuś pomóc, ale, cholera, to jest tak rzadkooo... Generalnie nie obchodzą mnie małe chore dzieci, nie wysyłam sms'ów, płaczesz na korytarzu? Mijam. Co ja jestem? O.o Lenistwo mi przeszkadza w życiu. Źle. Czepialstwo, ja lubię swoje czepialstwo Błędy, braki, głupie odzywki, posty. Ach! tak, będę się czepiać ludzi do końca swojego życia x) No, i widzicie? Mogę tak powoli przypominać sobie swoje wady, bo mam ich pełno No nie. Niekonieczne 'wady', tylko te powszechnie NIE uznawane za zalety Piszcie tutaj dalej, a znowu napiszę posta O.o Faktycznie całkiem sporo tego będzie |
|
|
filis |
Dodany dnia 26.04.2008 11:03
|
Postów: 414 Dom: Brak przydziału Punkty: 451 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 09.03.08 |
Przeklęte kompleksy * Jestem strasznie zdezorganizowana. Nigdy nie wiem, gdzie, co położyłam, czy coś zrobiłam, czy znowu zapomniałam.. To mi bardzo utrudnia życie. Najczęściej gubię telefon. Zostawię gdzieś, a potem jest problem... ; P. W efekcie założyłam nawet osobny kalendarz i w nim zapisuję ważne terminy. Bez niego zapomniałabym nawet głowy . Już wcześniej wspomniane kilka razy: *Lenistwo. Prawdziwie przekleństwo. Zawsze odkładam wszystko 'na później', a gdy mnie o coś proszę zbywam ich krótkim 'zaraz', albo 'potem'. Nie moja wina, ze akurat czytam wyśmienitą książkę, czy oglądam fantastyczny film . * Brak dystansu (Już mi kilka osób to wytknęło). Stwierdziłam, ze stanowi mojego wroga numer jeden. Nie potrafię pewnych rzeczy zbagatelizować, stwierdzić, ze mnie nie obchodzą. Nie mogę sie pogodzić z tym, że stało się tak, a nie inaczej. Obchodzi mnie za dużo spraw z zewnątrz i za bardzo na nie zwracam uwagę. Ale zwalam całą winę na moich altruistycznych rodziców. I na koniec wygląd... * Oczy. Mają taki blady odcień niebieskiego Są straaaszne. Zimne, jak kryształy dwójłomne. Według, niektórych mogłabym mrozić nawet przyjaznym spojrzeniem Dużo bym dała żeby były o odrobinę ciemniejsze... Potem coś dopiszę, w miarę dopływu beznadziejności, bo ilość kompleksów zmienia sie u mnie wraz z samopoczuciem : P. Edytowane przez filis dnia 26.04.2008 11:04 |
|
|
Ania 95 |
Dodany dnia 26.04.2008 11:25
|
Postów: 1235 Dom: Brak przydziału Punkty: 1635 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 26.12.07 |
Hm... Mam wady, mam. I te w wyglądzie, i te w charakterze . - Wredna jestem. Naprawdę. Już wiele osób się ode mnie odwróciło przez to. Tutaj na stronie zachowuję się normalnie, staram się być miła, ale w realu nie potrafię. Zawsze coś do kogoś powiem głupiego, i tyle... - Gadulstwo. Gadam dość często bez przerwy. Nawet na lekcjach. Ale czasem staram się to opanowywać, i idzie mi to chyba dobrze. - Wzrost. Jestem za wysoka! Mam 168 cm wzrostu. Boże... Nienawidzę tego. - Stopy. Tak... Wiem, że to przesada, ale... nie lubię ich. Mam 13 lat i noszę numer buta 39. Okropnie to wygląda. "Stopy jak u kangura " - Wory pod oczami - Czasem się pojawiają i to mnie wkurza. Hm... Ja mam takie okropne cienie pod oczami. Takie ciemne, że niektórzy myślą, że rozmazałam sobie makijaż czy coś ( a ja prawie nie używam cieni do oczu). To jest okropne. Kiedyś nauczycielka kazała mi wyjść z lekcji "zmazać makijaż". Musiałam się tłumaczyć, że nie mam czego zmywać... - Poczucie humoru. Ono jest głupie. I nie jest tak, że ja się śmieje jak kogoś zobacze czy coś. Mnie poprostu śmieszą głupie rzeczy, które są zwyczajnie normalne. Np. ktoś powie: " Pożycz gumkę", a ja się śmieję. Doskonale zdaje sobie sprawę jak to wygląda, i że wtedy wychodzę na idiotkę, ale nie potrafię tego opanować. Mam nadzieję, że kiedyś z tego wyrosnę. - *chciałabym mieć większe cycki Piersi - Za małe! Hm... Ja może jestem nienoramalna, ale ja chciałabym mieć mniejsze. Noszę tylko rozmiar B, ale i tak... - Nos. Nie lubię swojego nosa. Jest szeroki... Okropność. - Nie lubię też tego, że nie potrafię się dogadać z dziewczynami Nie potrafię z nimi gadać i koniec. Zawsze wolałam towarzystwo chłopców, ale bez przesady... - Niewrażliwość. Nie umiem płakać. Żadko płaczę... prawie nigdy. Chyba, że już się dokońca załamię, wtedy wybucham płaczem. Wszystko skrywam w sobie i tyle. Jak oglądam jakiś dokument, o kogoś nieszczęściu, to wogóle mnie to nie rusza. Wiem, że to wada, bo nie jestem jedna na świecie, ale poprostu... Nie znając tych osób, nie poczuwam się do winy, żeby im pomóc. No i to chyba tyle... Resztę chyba w sobie lubię. A może już się do tego przyzwyczaiłam. Wiadomo chciałabym ważyć troszkę mniej, ale jest jak jest. |
|
|
Nacia |
Dodany dnia 26.04.2008 11:41
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 1 Postów: 3664 Dom: Brak przydziału Punkty: 3252 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 27.08.07 |
Piersi - Za małe! Kiedy dziewczyny z mojej klasy mają rozmiar B, ja mam A, kiedy one C, ja mam B... Filemona, ale mi się tak wydaje, że jest jeszcze czas na to, aby one stały się większe. Wiesz, ja tego nie mogłabym uznać za swój kompleks, bo jakoś jestem w tym samym wieku co ty, a mi to nei przeszkadza - jest jeszcze czas. ;] Ja też muszę coś dopisać. Zapominalstwo - o taaak, albo coś zapominam, albo kłamię, że zapomniałam, bo mi się nie chciało tego robić. (Ale tu już dołącza się lenistwo, o którym wspomniałam wcześniej) Czasami nagadam cos komuś, a potem sama o tym nie pamiętam. I z wyglądu: chciałabym być nieco niższa. Chociażby troszeczkę. Co prawda dziewczyny w mojej klasie sa mojego wzrostu (ok. 160), ale ja czuję się taka wielka. Life is wasted on the living |
|
|
Lady Mary Jane |
Dodany dnia 26.04.2008 11:59
|
Postów: 541 Dom: Ravenclaw Punkty: 1379 Ranga: Dorosły czarodziej Data rejestracji: 31.03.08 |
Kompleksy. No tak, każdy je ma ;] Mam i ja Wygląd Nos - Okropny.! Niby prosty, ale wygląda jakby był oderwany jakiejś śwince^^ i przylepiony do mojej buźki^^. Zadarty okropnie. I na dodatek posiada piegi, które osobiście lubię, ale nie zawsze wyglądają estetycznie ;] Oczy - Ci, którzy widzieli moje zdjęcia, powiedzieli, że oczy mam prześliczne. Ja jednak wiem, że są one o wiele za wielkie Wszyscy mówią mi, że mam takie duże, zielone, śliczne, anielskie oczęta, ale mnie wydają się przerośnięte ;] Figura - Cóż... Prawie każda nastolatka w moim wieku przynudza o tym, że jest za gruba ... I ja nie będę inna, bo sama rzeczywiście tak uważam. Troszkę tłuszczu w tyłeczku się ma ; ). Słyszałam, że była tu poruszana sprawa piersi. I martwiłyście się, że macie niby za małe.? To ja Was pocieszę - lepiej małe, niż duże. D Kiedys zrozumiecie ;-) Stópki - Hm. Wstydzicie się dużych stóp? No co Wy Przynajmniej rozmiar macie w sklepie zawsze. Ja mam buty o rozmiarze 36 i nie zawsze są w tym rozmiarze jakieś szpileczki ;] Niestety trzeba się nieźle nalatać, żeby cokolwiek znaleźć. Charakter Ciekawość - To jest po prostu moja udręka. Ja totalnie wszystko muszę wiedzieć D Możnaby rzec, że wtykam nos w nie swoje sprawy. Przez tę cholerną ciekawość niekiedy dowiaduję się bardzo wielu ciekawych rzeczy o ludziach z którymi wspołpracuje na co dzień Gadatliwość - Ach... Ile to uwag wleciało mi do dzienniczka za słowa, których wypowiadać nie powinnam w stosunku do nauczycieli. Czasami po prostu nie potrafie utrzymać języka za zębami, a potem ponoszę konsekwencje ;] Ale myślę, że każdy ma taki okres w życiu, kiedy nie może się zamknąć, bo czuje, że swoje zdanie musi powiedzieć i koniec. I mam naprawdę głęboką nadzieje, że kiedyś [oby jak najszybciej] z tego wyrosnę i będe umiała wysłuchać zdania innych Lenistwo - Tutaj to biję chyba wszelkie rekordy Totalnie nic mi się nigdy nie chce. Mam posprzątać pokój - zrobię to w tydzień później. Nadchodzi ten tydzień, to znowu przekładam D Ale najgorzej jest chyba na W-F-ie Nauczyciel wrzeszy 'Biegamy dzisiaj na 1000 - cieszycie się.?" Wszystkie utalentowane sportsmenki skaczą z radości, tylko jedna Martynka ma zkwaszoną minę. A że jestem bardzo uparta to łaziłam po wszystkiego rodzaju lekarzach, żeby wypisali mi zwolnienie z jakichkolwiek biegów. I wkońcu udało się u kardiologa D. Ale fakt - troszkę nazmyślać musiałam^^> Ale tylko troszkę : ) Co do kompleksów. Myśle, że każdy je ma i będzie miał do końca życia, bo ideałów naprawdę nie ma i nigdy nie będzie ;] Pozdrawiam, Mary J. Edytowane przez Lady Mary Jane dnia 26.04.2008 12:00 Chcę z Tobą przejść przez piekło...
|
|
|
Kapitan menel |
Dodany dnia 26.04.2008 16:06
|
Ostrzeżenia: 2 Postów: 190 Dom: Brak przydziału Punkty: 388 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 14.09.07 |
Moja samoocena jest bardzo niska. Ja uważam że mam same wady,może poza dwoma zaletami: potrafię grać w piłkę nożną i to całkiem nieźle i znam się na komputerach. Mam ten sam problem co autorka tego tematu : nie lubię tego, że się zamykam przy osobnikach płci żeńskiej ;]. Jetem bardzo nieśmiały co też jest chyba wadą. Jestem niski jak na swój wiek mam tylko 175 cm. Jestem leniwy. Nie posiadam muskulatury poza klatką piersiową. Wy się wstydzicie dużych stóp?Rozmiar mojego buta to 45, co przy moim wzroście wychodzi że wyglądam jak kot w butach. Myślę że każdy ma swoje wady i zalety; niektórzy je potrafią wykorzystać inni nie.Ja należę do tych innych. Piszę poprawnie po polsku.<-- A czy Ty możesz powiedzieć to samo?
|
|
|
Serea |
Dodany dnia 26.04.2008 16:29
|
Postów: 1400 Dom: Brak przydziału Punkty: 3927 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 17.06.07 |
Kompleksy rzecz ludzka. W moim przypadku bardziej chodzi o charakter, ale po kolei. Wygląd: Piegi - Mam ich pełno. Co strasznie mi nie pasuje w połaczeniu z moją bladą karnacją, którą uwielbiam. Czasem mam wrażenie, że wyglądam trochę jak Pipi Pończoszanka. Wzrost - Przydałoby się kilka centymetrów więcej. Narazie mierzę 165 i chciałabym dobić do 170. Charekter: Nieśmiałość - Nigdy nie byłam zbyt towarzyszka. Czasem to przydatne, ale w większości przypadków działa mi na nerwy. Niechęć do rówieśników - Szczególnie kilku chłopców odczuwa to na sobie. Nie wiem z czego to wynika, ale nie przepadam za moimi rówieśnikami. Najczęściej mnie denerwują. Wredność - Kiedy chce potrafie dotknąć do żywego. Jeśli jestem naprawdę na kogoś zła moje wypowiedzi "Ociekają jadem". Jeden chłopak z mojej klasy uznał, że powinnam się na to leczyć. Jednak mi aż tak bardzo ta cecha nie przeszkadza. Zapominalstwo: Czasem zdaję mi się, że gdybym nie miała głowy przymocowanej do ciała to bym ja gdzieś zostawiła. Nie ma dnia bym o czymś nie zapomniała. Poprostu zwykle w mojej głowie jest taki natłok myśli, że nie panuję nad wszystkim. Tak. On ocieka cholernym seksem i jest cholernie cudowny. A jego francuski to marzenie. FAN CLUB SoLL pod patronatem Trio: Sol, Villemo i Ingrid * Io * Sarahis! (dopisałam się sama, sorry ) Esey * losiek13 * E-Vaire * Kyinra Zapisy czynne ; P OBSESYJNA FANKA STEPHANA LAMBIELA. I odrobinę mniej obsesyjna kwartetu, który wraz z nim tworzą Brian Joubert, Johnny Weir i Evgeni Plushenko. PseudoBETA do wynajęcia -> Sarahis poleca Wielbicielka palantowatych tworów wyobraźni Serei i Sarahis |
|
|
Hermiona12 |
Dodany dnia 26.04.2008 17:17
|
Postów: 1068 Dom: Brak przydziału Punkty: 1121 Ranga: Prefekt Naczelny Data rejestracji: 20.04.07 |
A więc na początek wygląd (która dziewczyna nie ma żadnego kompleksu na tym punkcie): 1. Wzrost * nie cierpię swojego wzrostu, a mierzę... ponad 150cm? Powaga =[ Ale jak patrzę na dziewczyny z 180cm to od razu mój problemik znika =D U mnie w szkole E-V, swoim wzrostem byś nie odróżniała od swoich rówieśniczek ;) - Wzrost. Jestem za wysoka! Mam 168 cm wzrostu. Boże... Nienawidzę tego. E-V, Ania 95, Wy chociaż jesteście jakieś, ja jestem pośrednia ;/ Ani wysoka, ani niska. Nie biorą mnie do żadnych przedstawień (płatnych, w szkolnych jeszcze występuje), ponieważ jestem za wysoka. Na modelkę też wzrostowo się nie nadaje. Moje 158,5 cm jest tak dobijające, że już wolałabym mieć 150, czy też 168. Ale ma to tez jeden plus. Sztukę chodzenia na szpilkach i obcasach bardzo dobrze opracowałam. Bez problemu w nich chodzę, ba ja nawet w nich biegam ;D Na urodzinach mojej koleżanki i jej brata (xD) prześcignęłam w 5 cm szpilkach wszystkich chłopaków =) Czasem jak widzę jak moje koleżanki chodzą w takich malutkich (może z 3 cm mają) szpileczkach to ledwo nie spadłam z krzesła. A ostatnio dorwałam się do mojej babci 8,5 cm szpilek xD Powracając do mojego wzrostu to mam na jego punkcie obsesje co dziennie błagam rodziców by mnie zmierzyli, bo wydaje mi się, że urosłam ;P Ale od września urosłam tylko 1,5 cm -.- 2. Waga: Sadzę, że powinnam ważyć z 10 kilo mniej. Tak naprawdę powinnam ważyć 7 kilo mniej. Według rozpiski szkolnej. Jeśli uważacie, że to przesada to powiem, że w warszawskiej szkole baletowej powinnam ważyć o 12 kilo mniej. Moje koleżanki wszystkie są takie szczuplutkie. Ech, zazdroszczę im. Jedzą tony słodyczy i nie tyją. chociaż ja nie za bardzo przepadam za słodyczami. Jedynie to uwielbiam lody, ale to gdzie indziej. 3. Mięśnie: Tłuszczu to się da jeszcze pozbyć, ale mięśni już nie -.- Nienawidzę moich ud i łydek. chociaż jak ktoś mi powie, że mam piękne podbicie to mi to przechodzi. Fakt faktem, że gdybym nie miała tak umięśnionych łydek, to bym nie miała takie ślicznego podbicia, które osobiście uwielbiam =) 4. Włosy: Ja tam nie wiem co Olek w nich widzi (kiedyś im się nawet oświadczał!). Kolor nijaki, cienkie, łamliwe. Żadnej fryzury nie mogę z nich zrobić, bo po 5 minut wszystko się rozsypuje. Ejj. Mnie cały make up, prostowanie włosów zajmuje 25 minut xD. Flegma jak tak możesz traktować swoje włosy. To jest morderstwo w biały dzień (czy jak to się tam mówi)! Ja już wszystko robię by mi się włosy choć trochę falowały i tak nic z tego nie wychodzi ;/ I tak to raczej większych kompleksów nie mam z powodu swojego wyglądu. Jeszcze twierdzę, że wyglądam trochę dziecinnie, choć koleżanki mówią, że nie. Charakter: 1. Nieśmiałość: Jestem baaardzo nieśmiała, co utrudnia mi w zawieraniu nowych znajomości. Co najlepsze to to, że jestem nieśmiała, ale uwielbiam być w centrum uwagi i jak ktoś (albo jeszcze lepiej; mnóstwo ktosiów) się na mnie gapi xD 2. Spóźnialstwo: Ech, u mnie to rodzinne. zawsze jak babcia zapraszam nas na obiad to wie, że się spóźnimy godzinę i ziemniaki wstawia dopiero jak przyjdziemy ;P Tak samo na każdą imprezę, urodziny, imieniny, czy na co ja tam jeszcze jestem zapraszana, spóźniam się od pół do dwóch godziny. Szczerze to się dziwię, że jeszcze ktoś mnie zaprasza. 3. Skleroza: Potrafię pójść po coś, np. do kuchni i się zastanawiać pół godziny po co ja tam poszłam xD Zazwyczaj wracam się do miejsca w którym myślałam o tym. Nawet czasem mi się przypomina. 4.Uzależnienia: Bardzo szybko się uzależniam od różnych rzeczy. Ale jest jeden wyjątek. Alkohol. Mimo, że pije (małymi ilościami zaczęłam, żeby nie było, że mnie rodzice upijali xD) od 4 roku życia, nie uzależniłam się jeszcze od niego. 5. Lenistwo: Zazwyczaj objawia się przy odrabianiu lekcji i uczeniu do klasówek. Prawie nigdy nie robię prac domowych i nigdy się nie uczę do klasówek. Nikt mi nie chce w to uwierzyć, bo mam z większości klasówek (i kartkówek) 4, 5 lub 6. 6. Chłopaki: Potrafię się do nich lepić jak mucha do miodu (?), ale również być dla nich baaardzo oschła i wredna. I tylko do tych co mi się podobają xD Kiedyś Szymon wylał na moją ławkę sok, a że nie miał chusteczek (ja miała xD), to ścierał to swoją własną bluzą. Póki co to wszystko. Choć jestem pewna, że jeszcze cos do tego dodam. EDIT: A nie mówiłam, że cos mi się przypomni. Nie wiem, czy to mozna zaliczyć do charakteru. Jestem człowiek-demolka xDNiszczę, psuję wszystko co jest w zasięgu moich łapek. Jak miałam 3 lata jadłam szklanki. O dziwo nic mi nigdy po tym nie było. W wieku 5 lat wyrwałam klamkę od szfki w kuchni. 3 lata temu (miałam wtedy niepełne10 lat) na wakacjach wywarzyłam drzwi ;D I coś jeszcze takiego wiekszego było, ale zapomniałam. Oczywiście pominęłam takie drobne rzeczy jak: łamanie opasek (nie moich), łamanie noży, psucia komputera i klawiatury(ubustwiam wciskać nieznane mi guziczki xD), tłuczenia kupków, talerzy itp., łamaniu linijek, ołówkó i innych przyborów szkolnych, niechcącym podpalaniu domu, gnieceniu zeszytów i długo by jeszcze wymieniać. EDIT 2: 7. Kłamstwa: Jak mogłam zapomnieć o moim przykrym nawyku kłamania w każdej sytuacji. Nie ważne, czy to coś zmienia, czy nie. Kłamie na przykład w takich błahych sytuacjach: Mama: Chcesz herbaty? Ja: Tak, poproszę - a mi się wcale pić nie chce. A potem wylewam tą herbatę, bo zanic jej nie wypiję. Czemu to robię? Nie wiem xP Edytowane przez Hermiona12 dnia 26.04.2008 17:58 "Śpiewać i tańczyć to być dobrze wykształconym" Platon Polina Seminova Taniec jest subtelnym balansem pomiędzy ideałem, a pięknem. Svietlana Zakharova Kto zakosztuje tańca, nigdy go nie zdradzi. Maurice Bejatr Alessandra Ferri Taniec jest najwnioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją, czy wyobrażeniem życia - jest samym życiem. Suzanne Farrell Plié jest pierwszą rzeczą jakiej się nauczysz i ostatnią jaką opanujesz. Suzanne Farrell |
|
|
E-Vaire |
Dodany dnia 26.04.2008 17:24
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 2 Postów: 1391 Dom: Ravenclaw Punkty: 5150 Ranga: Fascynat Czarnej Magii Data rejestracji: 19.08.06 |
Wzrost - Przydałoby się kilka centymetrów więcej. Narazie mierzę 165 i chciałabym dobić do 170. masz dopiero 13 lat więc jestem prawie pewna, że do 170 dobijesz, a może urośniesz jeszcze więcej. Jest tez możliwość, że bardzo szybko przestaniesz rosnąć, niektórzy się wybijają w podstawówce, a potem stoją O.o Ale ja bym się cholernie cieszyła z 165cm! Sama mam ponad 150cm. Jesteś jak dla mnie już teraz wysoka ;p |
|
|
Flegma |
Dodany dnia 26.04.2008 18:23
|
Postów: 1674 Dom: Brak przydziału Punkty: 2392 Ranga: Świetny czarodziej Data rejestracji: 18.03.07 |
Flegma jak tak możesz traktować swoje włosy. To jest morderstwo w biały dzień (czy jak to się tam mówi)! Ja już wszystko robię by mi się włosy choć trochę falowały i tak nic z tego nie wychodzi ;/ Nienawidzę moich włosów. Jak rano wstaję to wyglądam jak Chopin. Do tego używam szamponu prostującego, odżywki prostującej i odżywki w sprayu xP. I co? Nadal się lokują! Ughh. Poza tym, mam grzywkę, a beznadziejnie wygląda zlokowana grzywka. Moje koleżanki wszystkie są takie szczuplutkie. Ech, zazdroszczę im. Jedzą tony słodyczy i nie tyją. chociaż ja nie za bardzo przepadam za słodyczami. Jedynie to uwielbiam lody, ale to gdzie indziej. Do czasu. Prędzej czy później, odbije im się to. Nawet moja mama jak spotyka swoje koleżanka z klasy, co "mogły jeść, ile chciały", to widzi, że wyglądają teraz jak trzydrzwiowe szafy. Albo moja koleżanka. Była bardzo szczupła, jadła, ile chciała, ale powoli zaczyna nabierać ciała. Sztukę chodzenia na szpilkach i obcasach bardzo dobrze opracowałam. Bez problemu w nich chodzę, ba ja nawet w nich biegam ;D Na urodzinach mojej koleżanki i jej brata () prześcignęłam w 5 cm szpilkach wszystkich chłopaków =) Czasem jak widzę jak moje koleżanki chodzą w takich malutkich (może z 3 cm mają) szpileczkach to ledwo nie spadłam z krzesła. Ja spadam z krzesła, jak widzę, gdy dziewczynki z podstawówki czy tam jakieś 12,13-latki próbują chodzić w "szpileczkach". Sorry, ale dla mnie to wygląda co najmniej zabawnie =P. Edytowane przez Flegma dnia 26.04.2008 18:38 |
|
|
nimfadora21 |
Dodany dnia 26.04.2008 18:51
|
Ostrzeżenia: 2 Postów: 85 Dom: Brak przydziału Punkty: 348 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 27.12.07 |
Ciężki ten temat... no dobra jak już wszyscy wymienili to ja też nie będę tchórzem: 1. Zagospodarowanie czasu. Nigdy nie umiem tak zrobić, żeby na wszystko znaleść czas. Jak przychodze ze szkoły to sobie wmawiam, że siądę tylko na pół godziny na kompa. Niestety zanim się nie obejrzę będzie 21. 2. Słodycze. Strasznie lubie czekoladki, batoniki, cukiereczki... za każdym razem jak mówie sobie, że koniec, już więcej nie będę jadła to zjadam jeszcze więcej. 3. Normalne, jak normalne jedzenie. Nie potrafię jeść normalnego jedzenia typu: pomidor, sałata, ogórek i tego typu warzywa. O zupach wole nie wspominać. 4. Nie potrafię być sobą. To jest chyba mój największy błąd. Zawsze robie tak, żeby innym się podobało. Tylko w swoim własnym pokoju umiem zabłysnąć w swoim własnym świetle. 5. Nie umiem zasnąć bez przeczytania chociaż jednego rozdziału pożądnej ksiązki. Codziennie musze się pogrążyć w jakiejś książc bo inaczej nie zasnę do rana. A wynik jest taki, że rano zasypiam i zawsze się spóźniam. 6. Nie potrafie, żyć bez tej stronki. Nie żebym sie podlizywała komuś, ale lubie sobie chociaż raz dziennie wejść i napisać jednego pościka. Nie wiem czy to można zaliczać do wad. No to takie moje małe wadeńka (wiem, że to słowo nie jest zbyt gramatyczne). moje ulubione powiedzonko:
"NIE MÓW DO MNIE NIMFADORA":-) [img] http://hogsmeade.pl/button/gryffindor.jpg[/img] Ulubiony przedmiot: Transmutacja, Obrona przed Czarną Magią Ulubiony aktor: Rupert Grint Ulubiona aktorka: Emma Watson Wymarzona miotła: Piorunx Różdżka: 8 cali, kawałek klapy od sedesu, kawałek klamki Ulubiony nauczyciel: McGonagall Patronus: Kot Animag: Sarna Dom: Gryffindor Ulubiony kolor: niebieski, złoty Mój nick jest dość długi, więc, aby go całego nie pisać możecie pisać nimfa. Łatwij i prościej! |
|
|
Mistrzyni_Afrytow |
Dodany dnia 26.04.2008 22:07
|
Pochwały: 1 Postów: 461 Dom: Ravenclaw Punkty: 702 Ranga: Prefekt Ravenclawu Data rejestracji: 04.03.08 |
Ciężki ten temat... no dobra jak już wszyscy wymienili to ja też nie będę tchórzem: Wybacz, że to skomentuję, ale ostatnio jestem niezwykle uczulona na tego typu wypowiedzi. Jak inni robią, to ja też, jak nie robią, to ja również nie zrobię. To jest moim zdaniem największa wada współczesnych nastolatków. Tak ślepo wierzą w innych, tych uważanych za lepszych, że niemal stanowią ich cienie, ich podobizny. 4. Nie potrafię być sobą. To jest chyba mój największy błąd. Zawsze robie tak, żeby innym się podobało. Tylko w swoim własnym pokoju umiem zabłysnąć w swoim własnym świetle. Po tym także to wnioskuje. Dobrze, istnieją tacy ludzie, ale nie czujesz się czasem przytłoczona tym, że nie potrafisz ukazać innym prawdziwej siebie? Takiej jaka jesteś na prawdę? To na serio można zmienić, wystarczy odnaleźć w sobie trochę samodyscypliny =) A teraz nie chcąc abyście mylnie pomyśleli, iż się najnormalniej w świecie "czepiam" opiszę trochę swoich kompleksów. Zacznę od Wyglądu Wzrost Taak. Nienawidzę, wprost nienawidzę mówić o swoim wzroście. Co prawda nie wyglądam jak krasnoludek, przyjaciele ( płci męskiej ) twierdzą, że nie jest źle, bo " dziewczyna nie powinna być za wysoka", ale jednak... to jest mój największy problem. Przez wzrost wyglądam na młodszą ( dlatego też nie ma moich zdjęć w internecie, nie chciałabym aby ktoś zarzucił mi, że kłamałam mówiąc ile mam latek. Na dzień dzisiejszy nie stać mnie na mocny kontratak ), a raczej już nie urosnę... No cóż, jeszcze parę lat i będę zadowolona z faktu, że wyglądam na młodszą. Tylko troszkę sobie poczekam. Sylwetka Ogółem nie mam jej nic do zarzucenia, po paru treningach dość nieźle ją przybliżyłam do mojego "ideału", ale... no właśnie. Ogółem bardzo lubię sport, najbardziej gimnastykę i akrobatykę. Niestety moje mięśnie mają dość specyficzną zdolność. Mianowicie dość szybko się "umięśniają" a mi raczej przez wzgląd na to, że jestem dość drobną o kruchej budowie dziewczyną, nie pasuje umięśniona sylwetka. Więc każdy trening muszę co jakiś czas przerywać i dawać sobie spokój. Wiem, że to może dla niektórych będzie wydawać się głupstwem, ale ja na prawdę bardzo dziwnie wyglądałabym z kaloryferem na brzuszku. Nie, to nie dla mnie. A trenować kocham =/ Z wyglądu to chyba te dwie najważniejsze cechy. Wbrew pozorom nie uważam się za jakąś ślicznotkę, ale schudnąć nie muszę, oczy i uszy oraz nos w normie, więc chyba... koniec. Teraz najlepsze^^ Charakter Spóźnialstwo Rodzinna tradycja. Co dziwne, na randki się zazwyczaj nie spóźniam. Ale ogółem jestem znana z tego, że wiecznie trzeba na mnie czekać. I to nie jest tak, że odpoczywam sobie do nie wiadomo której a potem nagle zrywam się natchniona, że "chyba byłam z kimś umówiona". Nie, to nie tak. Ja po prostu jestem zawsze przynajmniej pół godziny przed umowną godziną spotkania się ze znajomymi tak zajęta i zarobiona, iż mimo dobrych chęci się nie wyrabiam... Ale moi znajomi już to zaakceptowali i zawsze mówią mi za wczesną godzinę i jest w porządku. Na wszystko się znajdzie złoty środek. Wyobraźnia Jako małe dziecko nie panowałam nad nią w ogóle. Zyłam w swoim własnych świecie marzeń i złudzeń i tak dalej. Nie będę Was tym zanudzać. Do dziś zostało mi z niej wiele, choć ponoć z wiekiem ona przechodzi. Kiedy się rozkręcę często zdarza mi się palnąć jakąś głupotę nie z tej ziemi. Moja dawna Pani od polskiego bała się moich wypracowań. Z nudnej rozprawki o jakiś tam świetlanych tezach i jeszcze nudniejszych interpretacji wiersza robiłam raz przejmującą a innym razem humorystyczną opowieść. Zależało to od mojego humorku. Często też wymyślałam jako opiekunka na koloniach większość zabaw dla dzieci, aby się nie nudziły. Jednak jest to również moja wada. Nie panując nad nią potrafię zdenerwować ludzi, podkoloryzować pewne fakty ( jednak plotki mnie nigdy nie bawiły i nie będą bawić^^), często też wyolbrzymiam czyjś problem ( moje problemy sprowadzam do zaskakującego minimum ). Zresztą wyobraźnia mi przeszkadza. Jak powinnam się nie śmiać to się śmieje, jak jest zabawnie - poważnieje. Często również przewijają mi się obrazy z mojej przyszłość, najczęściej te najtragiczniejsze i to też nie ułatwia mi wcale życia. Ale cóż... z tym też się da żyć. Pozory Bardzo lubię stwarzać pozory. Obracam się w dość specyficznym towarzystwie. Wokół pełno fałszu, plot, ludzie tutaj żyją tylko po to aby drugiego człowieka zniszczyć. Nie jesteś mocny, nie odpyskujesz - przygrywasz. I mieszają Cię z błotem. Na długiii czas. Może to brzmi dla Was groteskowo, niemal jak z filmu o Afroamerykanach, ale tak po prostu jest. Jednak ja przyjęłam dość wygodną dla mnie i dla innych postawę. Otóż Natalia pewnego pięknego dnia wpadła na doskonałą myśl która potem nie do końca okazała się idealna. Naturalnie wtedy jeszcze o skutkach nie pomyślałam. Natalia myślała mniej więcej tak: "Przecież nie zaboli mnie coś co będzie nie prawdą. Mogę stwarzać pozory takiej o jakiej jak będą chcieli to sobie poplotkują a jak nie to nie. Dla tych drugich pokaże siebie, tych pierwszych będę mogła zawsze i szczerze olać." Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Jednak zapomniałam, że na początku jako nowa Ja będę na językach wszystkich. U mnie nie lubią wszystkie co nowe, inne i tak dalej... Do dziś zostało mi stwarzanie pozorów, choć teraz robię to niemal nieświadomie. Jednak aby nie było nieporozumień - to co mówię, piszę to jest tylko moje i ta gra pozorów jest częścią mnie. Nie udaje kogoś, po prostu zmieniam cechy charakteru. Raz budzę się i jestem fajną kumpelą, innym razem rano wstaje i odzywa się we mnie seksapil. Ale to jestem JA. Mówienie prawdy Błędem było uświadamianie mnie, że "Nie rób drugiemu co Tobie nie miłe". I staram się nie robić. Jednak chodzi o to, iż ja nienawidzę jak ktoś ukrywa przede mną prawdę, boi się ją przekazać, lubi mówi tylko pół z niej. To jest oznaka tchórzostwa i nawet jak nie wiadomo jak bolesna byłaby ta prawda, to jestem realistką i chce wiedzieć na czym stoję. Dlatego ja również nie ukrywam prawdy, chyba iż zauważę, że ta osoba wcale tej prawdy znać nie chce. Wtedy taktownie milczę. Aczkolwiek nie zawsze jestem w stanie to zauważyć i czasem potrafię zadać komuś ból. Przynajmniej nikt mi nie zarzuci, że jestem mało wiarygodna. To chyba te główne, najbardziej zauważalne cechy. O tych innych raczej nie mówię nawet w rl, więc nie czuję się zobowiązana do wypisania ich Wam tutaj. Jednak jak zauważyliście ( o ile to czytaliście^^) to pod koniec pisałam jakby takie sprostowanie. To po to, aby Wam uzmysłowić, że każda wada może być naszą mniej doskonałą zaletą. Nie musimy się na siłę zmieniać. Wystarczy jakoś wykorzystać nasze niedoskonałości. I znaleźć w sobie samodyscyplinę. To dobra metoda i zawsze działa. Dziękuje "Powstałem z nicości, obrałem drogę ku wolności..."
Bóg mu już nie ufa Nie dotrzymał obietnicy Nie stoi w szeregach anielskich Stał się nikim Stał się człowiekiem. Mam manię: To ciągłe słów kompletowanie. Tak było, jest i tak zostanie... Focusmok, Magik[*], Rahim - Paktofonika Do tych należy jutrzejszy dzień, Co nowych łakną zdobyczy. Kto się usuwa w ciszę i cień, Ten się do żywych nie liczy. A. Asnyk Mówimy NIE stereoptypom. Nie rozmawiam z osobami poniżej 150 IQ^^ Nie napiszę "Pisze Poprawnie Po Polsku", bo to chyba widać. Gra pozorów. To coś co lubie. Chcesz mnie poznać? Powodzenia... Wiesz co się liczy? Dew neh loh moh na wszystkich zatwardziałych w swych przekonaniach. Dam ci jedno takie słowo i jeden taki dzień Mam ogień który płonie i rozrywa cień, Znam chwile co jak nóż przecinają sznur, Dam ci jedno takie słowo które zburzy mur... Odcięli aniołom skrzydła bo dawały wolność. Odarli z ich szat gdyż za piękne były. Obrzucili je błotem bo białą skórę miały Teraz stoją Ranne, nagie, brudne lecz nadal doskonałe... ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ "Bo nie siła lecz charakter daje nam przewagę..." Marcelina Bekeczna Adrian Agnieszka Angela Burzowa Chmurka^^ Clover Dominika Karolina Krzysiu Madzia Marta Michał Natalia Ola Sebastian To nie lista przyjaciół. To osoby, które na długo utkwią w mej pamięci... =* ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ ~~ Bo ja jestem Bogiem Uświadom to sobie Ty też jesteś Bogiem Tylko wyobraź to sobie Słyszysz słowa od których włos jeży się na głowie... O rany rany Jestem niepokonany $skromny i bystry $Szczery do bólu $Że aż przezroczysty $W pełni poczytalny $Za czyny swe odpowiedzialny $Jak Ty nieprzemakalny $Wyprzedza świat realny $Da przepływ momentalny, Energię, cios werbalny $Eksperymentalny $W sposób niekonwencjonalny głoszę treści, słuchaj proszę $Trafiam cię w punkt centralny $Wiedz że niepewności spłoszę $Gniew boski jest nieobliczalny $Unoszę cię, bo z góry widok kapitalny.... $Widzę, widzę, widzę. Więcej wiem więcej. Tak to jest mniej więcej $ Lekko jak hel napełniam trwogą, i zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą. Twą dozgonną chęć dorównania swym bogom Boże, ludzie starzeją się, marzenia nikną Ja chce tylko swoim bliski zapewnić wszystko. Mam jedną sprawę całkiem osobistą Czasem już nie potrafię żyć z tą myślą To czego pragnę od lat to dla mnie wszystko Boże, myślę że mogę nazwać to modlitwą... Co przyszło odejdzie, upadnie co powstało Jutro będzie dużo tego czego dziś jest mało Ja i świat tą całość mam I co by się nie działo dalej gram Oddajmy hołd Królowi polskiego Hip-Hopu. Magik - Ha I Pe Ha O Pe bez reszty oddany... http://pl.youtube.com/watch?v=LUMULYGN710&feature=relatedjestem jebanym debilem - Ktoś tu mi się na profil włamał, MIMID! |
|
|
Liza |
Dodany dnia 27.04.2008 14:50
|
Postów: 66 Dom: Brak przydziału Punkty: 104 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 13.03.08 |
Choleraa, cały post skasowałam przez przypadek i muszę od nowa pisać, buu E-Vaire napisała: masz dopiero 13 lat więc jestem prawie pewna, że do 170 dobijesz, a może urośniesz jeszcze więcej. Jest tez możliwość, że bardzo szybko przestaniesz rosnąć, niektórzy się wybijają w podstawówce, a potem stoją O.o Ale ja bym się cholernie cieszyła z 165cm! Sama mam ponad 150cm. Jesteś jak dla mnie już teraz wysoka ;p E-V, weź mi o tym nie przypominaj^^ Ja mam zaledwie 148 cm wzrostu i... mało czasu mi zostało na rośnięcie, baardzo mało. Żebym jeszcze trochę urosła muszę brac jakieś pieprzone tabletki. ;/ Ale cóż, trzeba żyć. ~ Cera, nie nawidzę jej, a raczej trądziku znajdującego się na twarzy. Fuuj... Nie pomagają żadne toniki, maści, kremy itp. ~ Waga. Powinnam ważyć conajmniej 4-5 kilo mniej. I uda. Są za grube i to dużo. ^^ ~ Nos. Jest brzydki, okropny, dziwny... Nie chodzi o to, że jest za szeroki, za dlugi, czy za duży. Ale po prostu taki jakiś... Nie wiem nawet jak to nazwać, zadarty? W każdym razie strasznie mi się nie podoba. No to z wyglądu chyba tyle^^ Teraz... ~ Lenistwo. Jestem straaasznie leniwa. Szczególnie jeśli chodzi o sprzatanie^^ Mój pokój czasami wygląda jak... wysypisko na śmieci. ~ Mój nauczyciel od muzyki uważa, że mam kompleksy właśnie 'na punkcie' tego przedmiotu. No, nie powiem strasznie nie lubię tych lekcji. Np. jak ostatnio tańczyliśmy 'Poloneza' robili to wszyscy oprócz mnie. Ja sobie najspokojniej w świecie siedziałam na fortepianie znajdującym się w klasie, jednak pan G. ( Boż... jak to brzmi^^ ) nie zawsze mi odpuszcza. Ze śpiewaniem i graniem na róznych instrumentach jest trochę gorzej... Ja po prostu mam uprzedzenie do tego przedmiotu, przez co psuję sobie średnią. ^^ ~ Gadatliwość i cięty język...? Tyaa... Może nie zawsze jest to wadą, ale dość często przeszkadza. Szczególnie mojemu biednemu dzienniczkowi, który jest już pełen uwag. ~ Uzależnienie od komputera, a dokładniej internetu, komórki i ( może to dziwnie zabrzmi) słuchawek. No cóż, jesli nie ma się mp3 trzeba mieć słuchawki i duuużo miejsca w komórce. Ostatnio przez jakieś jedenaście dni nie miałam dostępu do netu... Dorwałam się do niego dopiero wczoraj wieczorem D To było dość trudne^^ Na szczęście miałam co robić, nowe miejsce itp ale jednak^^ ~ Tak jak wiele osób... Najpierw coś robię, dopiero potem myślę^^ Tyaa szkoda, że nie na odwrót Często zdarza się, ze powiem, lub napiszę coś czego potem żałuję. Na razie tyle. Chociaż mogę się założyć, że z czasem będą mi się przypominac różnee rzeczy. D |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |