Logowanie
Facebook
Shoutbox
Współpraca
Najaktywniejsi
1) Alette
2) fuerte
3) Katherine_Pierce
4) Sam Quest
5) Shanti Black
6) A.
7) monciakund
8) ania919
9) ulka_black_potter
10) Klaudia Lind
Losowe zdjęcie
Zobacz temat
WESZ
|
|
nelsonka |
Dodany dnia 20.06.2007 16:20
|
Postów: 17 Dom: Brak przydziału Punkty: 32 Ranga: Charłak Data rejestracji: 22.05.07 |
Czy zgadzacie się z Hermioną na temat domowych skrzatów? Bo według mnie wcale nie są tak źle traktowane, no może tylko w niektórych domach. Żal mi Zgredka, rzeczywiście zasłużył na wolność, ale np. w Hogwarcie skrzaty amją świetnie. Nelsonka
|
|
|
Krzychu_110 |
Dodany dnia 20.06.2007 17:36
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 81 Dom: Brak przydziału Punkty: 519 Ranga: Prefekt Data rejestracji: 11.06.07 |
Hermiona jest w tej sprawie głupia i zaślepiona, bo one chcą być tak traktowane i chcą służyć za darmo. One same to mówiły, a Zgredek to jest jeden, który myśli inaczej, zawsze zdarzy się jeden inny... p.r.o.s.t.e. Edytowane przez Limonka dnia 25.02.2008 19:28 |
|
|
hermione weasley |
Dodany dnia 26.06.2007 20:13
|
Postów: 7 Dom: Brak przydziału Punkty: 15 Ranga: Mugol Data rejestracji: 23.06.07 |
Hmm, ze skrzatami jest trochę jak z kobietami w islamie... Rzecz w tym, że one chcą być tak traktowane, nie widzą w tym nic złego, i nikt prócz ich samych nic na to nie może poradzić i nie "uszczęśliwi" ich na siłę. Hermionie jest ich po prostu żal, ale nie stara się ich zrozumieć, ale uszczęśliwić, tak jakby ona chciała być uszczęśliwiona, czy coś w tym rodzaju. Problem w tym, że skrzaty to nie ludzie..._i mają nieco odmienne od ludzkich poglądy na szczęście. Edytowane przez Limonka dnia 25.02.2008 19:31 |
|
|
Dementor90 |
Dodany dnia 20.07.2007 16:50
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 22 Ranga: Mugol Data rejestracji: 07.07.07 |
Wg. mnie ta cała WSZA jest bez sensu! Hermiona jest głupia, bo chciała uwalniać skrzaty z HOGWARTU!_Po pierwsze, one wcale tego nie chciały, a po drugie to jestem ciekaw, kto by jej gotował obiadki, gdyby uwolniła wszystkie skrzaty!_Albo weźmy np. Stworka!_Wg. mnie on nie zasługiwał na żadną "emancypacje", bo był po prostu BEZCZELNY!_A Hermiona jak głupia jeszcze mu dawała prezenty na Boże Narodzenie!_Mogę się założyć, że ten prezent wylądowałby..._No, sami wiecie gdzie. ;););) Edytowane przez Limonka dnia 25.02.2008 19:34 S.P.T do A.P.W.B.D.
Czarny Pan i (?) Harry Potter |
|
|
Pomylunaa |
Dodany dnia 05.08.2007 19:36
|
Postów: 11 Dom: Brak przydziału Punkty: 103 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 02.08.07 |
Hermiona jest na punkcie skrzatów przewrażliwiona, chyba nie zdaje sobie sprawy, że robi im krzywdę uwalniając je na przymus. Jak ktoś normalny może powiedzieć "biedny Stworek" ?? Tyle razy ten głupi skrzacior wyzywal Hermionę od szlam itd. a ona dalej gada swoje, że on niby "nie wie co mówi ", już on dobrze wie !!:upset: Nie mam nic do Hermiony ale nie specjalnie przepadam za Stworkiem - to on okłamał Harrego i głównei z jego winy Syriusz zmarł !! :upset::upset: |
|
|
nataliapop |
Dodany dnia 31.08.2007 11:54
|
Ostrzeżenia: 1 Postów: 10 Dom: Brak przydziału Punkty: 134 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 29.06.07 |
Ja się zgadzam z Hermioną. Wyobraźcie sobie, że macie urodziny. Jesteście sami w domu, razem ze skrzatem i nagle skrzat podchodzi do ciebie i daje ci prezent. Czy to nie miłe uczucie dostać prezent od skrzata i to taki o jakim marzyłaś/eś? Edytowane przez Limonka dnia 25.02.2008 19:36 |
|
|
Mitzi Caspar |
Dodany dnia 31.08.2007 16:12
|
Postów: 83 Dom: Brak przydziału Punkty: 245 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 19.08.07 |
Hermiona ostro szaleje z tymi skrzatami, wcale nie mają źle. Oczywiście, zależy od rodziny...ale akby uwolnić wszystkie skrzaty, prawdopodobnie...wpadłyby w depresję? Przecież one są stworzone do pracy! A z drugiej strony, faktycznie, są dyskryminowane, np w 6 tomie ta skrzatka Chefsiby została skazana... Ale nie dzieje im się aż taka krzywda, jak to uważa gorliwa hermiona "From childhood's hour I have not been
As others were: I have not seen As others saw..." /Edgar A. Poe/ |
|
|
Lara |
Dodany dnia 31.08.2007 16:18
|
Postów: 90 Dom: Brak przydziału Punkty: 1032 Ranga: Prefekt Naczelny Data rejestracji: 09.06.07 |
Ja tam się z Hermioną nie zgadzałam. Bo przecież one wcale nie chciały wolności. Były szczęśliwe pracując w Hogwarcie. Oczywiście zdarzały się takie osobniki jak Zgredek, ale to bardzo, bardzo rzadko. To wtedy nie mam nic przeciwko żeby je uwolniła. Ale tak na siłę? ,, Jeżeli zabijasz spraw by ofiara czuła, że umiera'' - Bellatrix
http://www.youtube.com/watch?v=a7IWiOeAyiA&mode=related&search= http://www.youtube.com/watch?v=SAFtF4ldeMU&mode=related&search= http://www.youtube.com/watch?v=pchB66yW7EI&mode=related&search= |
|
|
jetinajt |
Dodany dnia 31.08.2007 16:26
|
Postów: 371 Dom: Brak przydziału Punkty: 778 Ranga: Prefekt Data rejestracji: 06.08.07 |
Jak te stworzenia od setek lat żyły w niewoli, to trudno żeby pragnęły wolności, której się po prostu bały. A bały się dlatego, że jej nie znały. Jakby ktoś wam zaproponował radykalną zmianę środowiska, to wątpię by któreś z was się zgodziło. Niestety skrzaty domowe są jak Rosjanie, albo Chińczycy, którzy od wieków żyli prawie jak niewolnicy państwa i nie potrafią się zbuntować przeciwko temu co robi władza. http://www.harry-potter.net.pl/forum/viewthread.php?forum_id=23&thread_id=1717&rowstart=0
http://www.youtube.com/watch?v=xAybf5yo9YY [quote]Ridcully mlasnął z satysfakcją. - My w Ankh-Morpork wiemy, z czego się robi piwo - stwierdził. Magowie pokiwali głowami - rzeczywiście wiedzieli. Dlatego pili gin z tonikiem. [/quote] http://www.youtube.com/watch?v=I5i5t2J7w1s [quote]Harry shouted, "Crucio!"...)"I see what Bellatrix meant," said Harry, the blood thundering through his brain, "you need to really mean it." ...a potem (...) ściął łodygę fasoli, dodając morderstwo i ekologiczny wandalizm do wspomnianych wcześniej przestępstw kradzieży, oszustwa i wtargnięcia na cudzy teren. Uszło mu to jednak na sucho; żył długo i szczęśliwie, bez śladu wyrzutów sumienia z powodu tego, co uczynił. Co dowodzi, że jeśli człowiek jest bohaterem, to właściwie wszystko zostanie mu wybaczone, bo nikt mu wtedy nie zadaje niewygodnych pytań. [/quote] |
|
|
Flowerpower |
Dodany dnia 31.08.2007 16:38
|
Postów: 87 Dom: Brak przydziału Punkty: 132 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 29.08.07 |
Skrzaty byłyby przytłoczone wolnością, gdyby takowej zaznały. To tak, jak stanąć na polanie, której krańca nie widać i mieć możliwość zrobienia setek rzeczy, które wczesniej były zabronione. Ale nie móc robić tego, co się wcześniej robiło i do czego się było przyzwyczajonym. Tego, co było sensem życia. Niemniej jednak, wesz była ciekawym urozmaiceniem. I pretekstem do docinków Rona Let me take you down 'cause I'm going to strawberry fields.
|
|
|
Jasmine |
Dodany dnia 27.11.2007 11:15
|
Postów: 41 Dom: Brak przydziału Punkty: 146 Ranga: Uczeń Hogwartu Data rejestracji: 23.11.07 |
Oczywiście, jetinajt, masz rację. Ale trzeba też uszanować ich zdanie... To co chciały... To co ich uszczęśliwiało... Można by zastosować jakieś prawa, zakazy i nakazy co do traktowania skrzatów w domu. Bo w Hogwarcie miały raj Nie mnie juuż tu
|
|
|
Marauder |
Dodany dnia 05.12.2007 14:05
|
Postów: 28 Dom: Hufflepuff Punkty: 244 Ranga: Pomocna dłoń Data rejestracji: 05.12.07 |
Reksus napisał/a: Praca leży w ich naturze, więc dlaczego zmuszać je by zmieniły przyzwyczajenia? Zgadzam się z Reksusem! Przecież sama Mrużka mówiła, że skrzaty nie mają na co narzekać jeśli jest wkoło praca. No i co widać w kuchni hogwarckiej one się pala do tego by służyć jak najlepiej czarodziejom Zapraszam!
http://www.margonem.pl/?r=3783441 "a babbling bumbling band of baboons" Stop and stare I think I'm moving, but I go nowhere... Never go back on your word and never give up no matter how bad it gets. When I look at the sky, I see the stars twinkling... Jaskier! Nie śpij w siodle! Ja nie śpię. Ja twórczo myślę! *Andrzej Sapkowski "Wieża Jaskółki" |
|
|
Stefa |
Dodany dnia 18.12.2007 17:44
|
Pochwały: 2 Postów: 69 Dom: Ravenclaw Punkty: 437 Ranga: Chodząca biblioteka Data rejestracji: 27.07.07 |
Hermiona lepiej by zrobiła, gdyby zamiast walczyć o zbuntowanie się skrzatów domowych, postarała się o jakieś prawa dla nich. Na przykład jak mają być traktowane, itp. Najgorsza była w V tomie. Jak można przykryć czapeczki śmieciami i tak zostawić? "A więc zabij mnie Voldemorcie, z ochotą powitam śmierć! Tyle że moja śmierć nie da ci tego czego szukasz... jest tyle rzeczy, których nie pojmujesz..."
|
|
|
Wiewiorek |
Dodany dnia 20.12.2007 19:25
|
Postów: 1 Dom: Brak przydziału Punkty: 1 Ranga: Mugol Data rejestracji: 20.12.07 |
Niekiedy dziewczyny w jej wieku tak mają... Ze wysmyślą jakąś dziwną rzecz i nie odpuszczą dopóki nie spełnia swoich celów, czyli w jej przypadku aby skrzaty domowe były lepiej traktowane. |
|
|
Rebeus Lupin |
Dodany dnia 23.01.2008 14:26
|
Postów: 3 Dom: Brak przydziału Punkty: 4 Ranga: Mugol Data rejestracji: 22.01.08 |
Zgredek ma najlepiej bo pamiętam z HP i Zakonu Feniksa że ten skrzat domowy wszystkie skarpetki i czapeczki Hermiony zabierał i część dawał Mrużce więc Hermiona uwolniła tylko 2 skrzaty które nadal były w zamku. Gryfoni do boju Ślizgoni do gnoju.
Animag:Lew Zawód:Nauczyciel obrony przed czarną magią Patronus:Smok Różdzka:16 cali,Bug,Pióro feniksa i kamień napełniony trucizną Najlepiej opanowane zaklęcia:Expecto Patronum,Accio Piwo Kremowe,Reparo i Expelliarmus Miotła:Nimbus 2001 Szkoła:Hogwart Znajomi:Alastor"Szalonooki" Moody,prof.Minerwa McGonagall Opiekun domu:Gryffindor Pamięci Cedrika Diggory'ego |
|
|
Pomyluncia |
Dodany dnia 25.01.2008 20:38
|
Ostrzeżenia: 3 Postów: 1 Dom: Brak przydziału Punkty: -185 Ranga: Więzień Azkabanu Data rejestracji: 22.01.08 |
POST I: Według mnie nie są źle traktowane. One po prostu lubią być, tak to nazwę "niewolnikami" chociarz nie powiem tego o Zgredku! Zgredek nienawidzi być traktowany, jak to powiedział "jak robak". POST II: Ehh... Jak by były jakieś błędy ortograficzne we wszystkich moich wypowiedziach, to przepraszam, nie lubię ortografii. A, teraz se zobaczyłam ze sie pisze chociaż. Jaka ze mnie idiotka, no dobra nie ważne. Sorka! Edytowanie nie boli, naprawdę. Li. Edytowane przez Limonka dnia 25.02.2008 19:26 |
|
|
Huncwoci |
Dodany dnia 25.06.2008 10:38
|
Postów: 11 Dom: Brak przydziału Punkty: 33 Ranga: Charłak Data rejestracji: 16.02.08 |
Hmmm...no nie wiem... Moim zdaniem skrzaty nie są najlepiej traktowane,ale nie sprzeciwiają się temu... Pasuje im to i chcą tak żyć ... Nie odbierałbym im tego "szczęścia" i raczej nie wstąpiłbym do WESZ... |
|
|
Emma Lewis |
Dodany dnia 09.01.2014 16:36
|
Postów: 31 Dom: Gryffindor Punkty: 254 Ranga: Nieustraszony Gryfon Data rejestracji: 15.12.13 |
Według mnie Hermiona trochę przesadzała-fajnie że próbowała się o nie troszczyć ale to po prostu nie leżało w ich naturze.Może co innego by było gdyby nie żyły tak od setek lat -łatwiej byłoby im się przerzucić na inne życie.W sumie nie ma co się dziwić skrzatom-bo mają swój dom,swoją rodzinę i nie to że nie chcą ich opuścić ale po prostu boją się nieznanego |
|
|
Alette |
Dodany dnia 09.01.2014 16:51
|
Pochwały: 18 Postów: 7186 Dom: Hufflepuff Punkty: 59643 Ranga: Poziomka! <3 Data rejestracji: 29.03.09 |
Ohohohooh... wypowiem się, a co. Moim zdaniem zachowanie Hermiony jest jak najbardziej zrozumiałe, a dziwne wydaje mi się prędzej zachowanie ludzi wokół nich. Ja wiem, że czarodzieje żyli trochę w średniowiecznych poglądach, nie mniej to całe zniewolenie skrzatów to jakaś masakra. Oczywiście Hermiona jako osoba bardzo młoda, a co za tym idzie niedoświadczona, źle się do tego zabierała - właśnie nazbyt dziecinnie. Z kolei brak takiego stowarzyszenia w świecie czarodziejów to dla mnie skrajność ze strony JKR. Niewolnictwo już dawno straciło sens, a ludzie dążą nie tylko do "jakiś praw", ale do równych praw. Nie trafiał do mnie argument Rona czy innych - "one lubią być zniewolone". Głupie podejście, bo ciężko mi sobie wyobrazić sytuacje, w której jakieś żywe stworzenie kocha być bitym, a przypadanie sobie rąk w piekarniku uznaje za normalne. Kazui <3 W zasadzie lepiej tkwić w słodkiej niewiedzy. Umiejętność braku myślenia i brak odczuwania tego braku, w połączeniu z brakiem myślenia o myśleniu i przekonaniem, że się wszystko dobrze przemyślało jest darem, który posiadają tylko wybrani. Im więcej wiesz, tym mniej rozumiesz, więc w zasadzie lepiej nic nie wiedzieć i mieć święty spokój. Dziękuję Wilenie za cudowny wiersz o moich Rycerzykach <3 Za siedmioma górami, za siedmioma lasami Żył sobie Racław z rycerzykami. Wielu ich tam było, innej maści każdy, Jednak każdy spośród nich był bardzo odważny, Choć nie tak jak Racław - mąż najlepszy w świecie, Rozpalający serce niemal każdej kobiecie, Lecz kochając jedną, tę spoza Lagary, Którą owładnęły miłości jego czary I wyczekuje tylko kiedy się zobaczą... Ale koniec historii! Nie za to mi płacą. Wracając do Lagary, żyła tam Liliana, Która, chociaż nieporadnością owiana I znana w otoczeniu z niechęci do koni, Nie bała się prawie dzierżyć w ręku broni. Gdy tylko nadszedł rozkaz, wskoczyła na konia. Mając u swego boku Gaję, Aarona, Fomę i Milana, a przed sobą zadanie, Ruszyła, nie bacząc, czy coś jej się stanie. Jednak Racława niestety przy nich nie było, A szkoda, bo to by się lepiej skończyło. Zamiast niego, Nadar przewodził tej grupie I chociaż zdawało się, że ma wszystko w dupie, Doprowadził ich całych do kapitana, Nie mającego nic z Narnią wspólnego - Kasjana, Który miał przy sobie ogiera wspaniałego, Nawet dla stajennych nieprzyjemnego, Z piękną grzywą i gracją, jakiej więcej miało Jedynie zgrabne, Racławowe ciało... Co było z Aaronem? Z ostrzem w jego dłoni? I Lilianą? Jak z jej podejściem do koni? Co z zaciętą Gają? Co z nadętym Milanem? Potwornym ogierem wraz z jego panem? Co z Fomą? Jak żyje? I jak jego rany? Kiedy tego wszystkiego dowiedzieć się mamy? Gdy tylko na Alette wielka wena spłynie. Może nigdy, może jutro, może w czarnej godzinie, Byle, jak to nastąpi, napisała wreszcie O Racławie i jego kochanej niewieście. Authors act like they are sorry for killing characters but really they are like this... Lista ficków, które przeczytałam i polecam Miniaturki "Nieszczęśliwa historia" ulki_black_potter "Czterdzieści pięć" Barloma "Pierwsza ofiara" Katherine_Pierce "Przemyślenia" Wileny Romus Przyjaciołom, których już nie ma Fuerte "Zazdrość według Hermiony Weasley" Sam Quest "Glizdogon" Nieoryginalnej "Las mnie wzywa" Klaudek884 "***" Zirael Serie "Trudny wybór" Penelope "Jako w piekle, tak i na ziemi" Christiny "Proszę, powiedz moje imię" Only Dream "Między wierszami" Fuerte Drabble "Znalezisko" Ann "Miłość" Wioletty "Bogini" ulki_black_potter Poezja "Feniks" Wileny Romus "Na chwałę! Na honor!" Ann "Zwariował!" Wileny Romus "Wspaniały i Starożytny Hymn Rodu Black" Ann "Niewiele rzeczy ma na człowieka tak wielki wpływ jak pierwsza książka, która od razu trafia do jego serca. Owe pierwsze obrazy, echa słów, choć wydają się pozostawać gdzieś daleko za nami, towarzyszą nam przez całe życie i wznoszą w pamięci pałac, do którego, wcześniej czy później... i nie ważne, ile w tym czasie przeczytaliśmy książek, ile nowych światów odkryliśmy, ile się nauczyliśmy i ile zdążyliśmy zapomnieć... wrócimy." Carlos Ruiz Zafon Oglądam chińskie bajki, czytam romanse a ciasto najbardziej lubię surowe. Pozdrawiam wszystkich, których karmiłam, a szczególnie tych, którzy z tego powodu cierpieli. Lubię gotować dla Gne, której wszystko smakuje i Ciemka, któremu śmierdzą (gotowane!) jajka. Piję herbatę koło kibla z Ang, o miłości rozmawiam z Pene, śpię na podłodze Ulki albo na kolanach Christiny. W moim sercu zawsze jest miejsce dla tych, z którymi obieram ziemniaki. Pozdrawiam mistrza otwierania zamków Sam i specjalistę od łowienia smerfów Katherine ... a kiełbasa to najbardziej smakuje mi u Pauli love |
|
|
Ana_Black |
Dodany dnia 09.01.2014 17:05
|
Ostrzeżenia: 1 Pochwały: 8 Postów: 4391 Dom: Gryffindor Punkty: 24016 Ranga: Niezwyciężony mag Data rejestracji: 06.02.10 |
Ja z Hermioną po części się zgadzam. Po części bo niektórzy czarodzieje rzeczywiście źle traktowali skrzaty domowe, np. Malfoyowie, ale byli też tacy, którzy byli dobrzy dla skrzatów, np. Blackowie (nie licząc Syriusza, ale trochę mu się nie dziwię, że nie potrafił polubić Stworka). Też uważam, że przypalanie palców czy inne kary wymierzane sobie przez skrzaty i ich bezgraniczne posłuszeństwo (choć z drugiej strony to właśnie ono uratowało Stworka, gdyby Regulus nie kazał mu wrócić do domu, gdy wykona to co chce Voldemort, to skrzat by zginął w tej jaskini) to głupota. Z drugiej jednak strony skrzaty nigdy nie wyraziły niezadowolenia z tego, że są zniewolone. Był oczywiście Zgredek, ale wszędzie znajdzie się wyjątek. Harry, Ron i Hermiona sami będąc w kuchni przekonali się, że skrzaty są szczęśliwe. Może nie zdają sobie sprawy, że zniewolenie jest złe, ale zmuszając je podstępem do (zostawianie ubranek) "wyzwolenia się" nie jest najlepszym pomysłem. No i skrzaty przywiązują się do swoich panów. Nawet Zgredek po uwolnieniu przez Harry'ego długo nie mógł odzwyczaić się, że nie należy już do Malfoyów. Edytowane przez Ana_Black dnia 08.05.2014 19:37 Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną... Hulk: Wielki mi bóg. Hulk ziewać ~ Łapa Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię.. Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły. Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem. No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos. *** Nie bądź jeleń, nie fikaj. Matka wie że ukradłeś jej szaty? - Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu? - Traktowałbym ją raczej jako metaforę. - Thor walczy na 6. - Nie zaprosił mnie? Co, stawaliście na siusiu? Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was. Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta? Phil? Ale on ma na imię Agent! J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy. Iron-Man: Dzięki. Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty. Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner. On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool. Stark! Potrzebny jest plan ataku! Mam plan: atakować! *** - Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś. - Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera. - No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz? - Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki. *** Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce. Kto znajdzie ten młot i okaże się go godny posiądzie moc Thora. Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem. Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni. Thor: Był adoptowany. - Nie będę z tobą walczył bracie. - Nie jesteśmy braćmi. Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar. - O, kontratakują. - No wiesz, młodzi są. - Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą - Długo mi tego nie wybaczą. To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni. - A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją. - Winda nie jest godna. Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da. - Jak tam kosmos? - Kosmos ma się dobrze. - I myślisz, że możesz mi zaufać? - Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni. Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę. *** O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku. Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka. Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów? Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować. Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade? Przerabiałem hipnozę. Nie lubię. *** Stoimy w obliczu globalnej katastrofy. Hej malutki. Słonko już zachodzi. Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku. - Steve nie lubi takiego słownictwa. - A kopnąć cię w tą... Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra. - Co ci się śniło? - Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania. Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług. *** *** *** *** Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich. Ja się nie pocę. Ja błyszczę. Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę. Zawsze nosisz whisky? Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka. - Jak nas znaleźli? - Zaprosiłem ich. Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało. Nasza kiepska opcja. Grant Ward. *** Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y. - Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y? - To to samo. Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz. Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice. *** Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie. *** I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new. Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie". *** Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye. . Long time to see. Jestem Agent Grant Ward. *** *** *** Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka. - Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki. Ale za to z tej planety. Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie. - A ty co? Błyskawic się boisz? - Nie darzę miłością tego, co zwiastują. - Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę. - No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma? - Jesteś potworem. - O nie. Potwór jest wśród was. - A, Banner. To twój plan. Że urodziłem się by zostać królem. No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer... Zaufaj mojemu gniewowi. Nie zrobiłem tego dla niego. Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza. Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie. *** *** Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele. Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć. Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie. Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi. |
|
Podziel się z innymi: |
Przejdź do forum: |