---

U mnie zaczęło się to w zerówce, tzn. jakieś piętnaście lat temu. Mama kupiła książkę i codziennie czytała mi i młodszej siostrze po jednym rozdziale. Jakoś w połowie pierwszej części zacząłem jej "pddkradać" HP i szybko dobrnąłem do końca. Potem wpadłem jak śliwka w kompot, tato kupił drugą część, jak przez mgłę pamiętam, że na kolejne musiałem czekać. :-D Jeszcze taka mała anegdotka - ostatnia część ukazała się, o ile się nie mylę, gdy byłem w gimnazjum (a może końcówka podstawówki? Nie chce mi się sprawdzać). W dniu premiery pojechałem z mamą po książkę, tato poszedł na zebranie.. ukryłem kilka nienajlepszych ocen i karą było ukrycie przedemną HP. :-D Na szczęście tej samej nocy znalazłem go w piwnicy i w konspiracji czytałem prawie do rana. Skońzcyłem w dwie noce i książka wróciłą do piwnicy, nigdy się to nie wydało. Całą serię przeczytałem minimum 10 razy, rodzice już zaczynali się o mnie niepokoić. Od kilku lat nie przeczytałem ani jednej części w całości, bo wiele rozdziałów zaczynałem znać na pamięć, jednak czuję, że zbliża się pora na jeszcze jedno podejście do serii. Jestem ciekaw, jak minione lata wpłyną na mój odbiór HP. Obawiam się, że nie najlepiej, jednak zawsze będzie to książka najbliższa mojemu sercu. :-P