Tytuł: Harry-Potter.net.pl - Magiczny Świat Harry'ego Pottera :: Taniec, taniec, taniec

Dodane przez Alette dnia 28.01.2014 22:35
#1

Aż się zdziwiłam, że nie ma takiego tematu (a może jest, ale ja nie znajduję, więc macie nowy). Toż to przecież mega fajna sprawa. Ale do rzeczy.

Tańczycie (ja nie, od razu piszę), jeśli tak, to co?

Ale myślę, że tańczących jest mniej, ale sporo pewnie podziwiających jak ja. No właśnie - lubicie oglądać te wszystkie występy taneczne? Jak się zapatrujecie na programy typu You Can Dance, Mam talent, Got to dance itd. Oglądacie, nie oglądacie? To ma sens, nie ma sensu?

Jakie style lubicie najbardziej? Jakieś tańcee latynoamerykańskie, może balet, jazz, hip-hop?

Macie może jakieś genialne filmiki w sieci?

Już tak bardziej szczegółowo... co myślicie na temat baletu? Czy jest wart takiego poświęcania?

Poledance - coś strasznego czy może sztuka?

Dodane przez Ana_Black dnia 28.01.2014 23:07
#2

Ja nie tańczę i nawet nie umiem (gdybyście widzieli mój taniec ze studniówki, już drzewo "tańczy" lepiej xD). Programów tanecznych za bardzo nie lubię, ale widziałam niektóre odcinki You Can Dance i muszę przyznać, że niektórzy uczestnicy zrobili na mnie wrażenie. Problem w tym, że niektórzy jurorzy nie mają bladego pojęcia o tańcu i pewnie sami nie przeszliby przez kwalifikację do programów. Np. Anna Mucha, no sorry, co ona niby wie o tańcu? Czasem wkurzało mnie zachowanie niektórych jurorów. Mam Talent oglądałam, ale teraz to już rzadko, bo wkurza mnie to, że zawsze wygrywa albo tancerz albo piosenkarz, jakby nie było innych talentów niż taniec i śpiew. Kiedyś oglądałam jeszcze Teniec z Gwiazdami, gdzie gwiazdy skończyły się gdzieś w trzeciej edycji. No bo jaką gwiazdą jest np. córka Wałęsy, czy ona jest znana z czegoś innego niż bycie córką byłego prezydenta? Nie. Poledance - sama nie wiem co twierdzić, jeśli ktoś to robi tylko po to, żeby zdobyć pieniądze, to raczej nie jest to sztuka. Tak w ogóle to nie wiedziałam, że taniec na rurze ma swoją nazwę. Balet... jeśli to czyjaś pasja, to myślę że jest wart poświęcenia.

Dodane przez Anciol dnia 29.01.2014 11:29
#3

Nienawidzę tych programów typu YCD czy GTD. Uważam, że to jakaś bzdura i masakra. Już dawno przestali tam tańczyć, teraz tylko podskakują i turlają się po podłodze.
Sama tańczę chętnie na imprezach, niestety moje towarzystwo żyje przebojami typu ,,A ja wole zakręconą Olę" a tańczy się to fatalnie. Podobno nie jest tak zle ze mną. A znam wielu takich co z nimi się tańczy jakby asfalt człowiek ciągnął.
Pomimo, że nie lubię programów, kocham filmy w których tańczą. Oczywiście też nie wszystkie ale jestem fanką Step Upów (ulubiona cześć to 3) i musicali. Zwłaszcza Moulin Rogue podbiło moje serce wiele lat temu i w nim pozostało :)

Dodane przez ulka_black_potter dnia 29.01.2014 11:57
#4

No cóż, nie oglądam żadnych tego typu programów, bo mnie najzwyczajniej w świecie wkurzają. Jedynym takim programem, który oglądałam był Idol, chyba 1. 3 serie. I tyle, ale mówimy tu o tańcu;p

Tańczyć raczej na pewno nie potrafię, nie mam wyczucia rytmu, ale lubię to robić. Mam wylane co kto o mnie pomyśli i tak będę tańczyć na imprezach, haha. I Ana, mój film ze studniówki przebija wszystko. Jakby mnie mam patelnią w dzieciństwie lała, serio.

Dodane przez Angelina Johnson dnia 29.01.2014 12:03
#5

Ja kiedyś tańczyłam tak grupowo (to się chyba nazywa taniec nowoczesny?), ale to w gimnazjum jeszcze. I rok temu poszłam na kurs salsy, wraz z podstawami ruedy i bachaty. I powiem Wam, że o wiele bardziej lubię tańce w parze z kimś, a nie takie sekwencyjne w grupie. I salsa to był strzał w dziesiątkę, bo nie jest tak sztywna jak te typowe tańce typu walc i jednocześnie jest bardzo gorąca i kobieca. Co prawda na początku ciężko było mi opanować wstyd przed jakimiś seksowniejszymi ruchami przed całą salą, ale atmosferę miałam na zajęciach iście rodzinną, a babka prowadząca była super ;D Rueda najmniej mi się podoba - jest to taniec w kole, dziewczyna-chłopak-dziewczyna-chłopak, gdzie na krótkie komendy prowadzącego (po hiszpańsku chyba^^) każdy wykonuje określony ruch.
Za to bachata, to coś, co pokochałam. Jest o wiele seksowniejsza i bliższa niż salsa. Partner czasem prowadzi Cię tam jakby swoimi biodrami. No aż żałowałam, że mój Sebastian nie chciał się ze mną zapisać, ale jego strata ;D
Ogólnie nie wiem jak u Was, ale u mnie kluby organizują wieczorki z salsą. W środę jeden w klub, w czwartek inny i tak aż do soboty. Chodzą na wieczorki ludzie którzy tańczą już parę lat, ale też takie osoby jak ja - po jednorazowym kursie. I tam można się nauczyć dużo więcej niż na takich zajęciach. Tym bardziej, że ja jako dziewczyna mam z góry łatwiej, bo po prostu muszę nauczyć się bycia prowadzoną. A tak to wszystkie ruchy zależą już od partnera.

Co do występów tanecznych, to za to o wiele ciekawiej mi się ogląda właśnie występy grupowe. Jakbym miała oglądać salsę, to bym usnęła^^ Bardzo podobał mi się taki amerykański program, do którego zgłaszały się grupy taneczne i robiły układ do wylosowanej piosenki. Nie pamiętam jak się to nazywało. W polskich programach tego typu denerwuje mnie długie i nudne gadanie jurorów i prowadzących, którzy najczęściej gadają o niczym, tak o by coś pogadać.

Poledance ponoć super rozwija sylwetkę kobiety i może nawet odważyłabym się na nią zapisać, ale po pierwsze ceny są kosmiczne, po drugie mam za słabe rączki i bym miała duży problem, by w ogóle powisieć na takiej sobie rurze ;D

Balet mnie zupełnie nie interesuje.

Dodane przez Alette dnia 29.01.2014 12:14
#6

To chyba czas, w którym ja sama powinnam się wypowiedzieć ;p

Sama nie tańczę żadnych profesjonalnych układów, ot tak tylko sobie wiruję na imprezach. Nie sądzę żebym była jakoś bardzo sztywna (może troszeczkę haha), ale z pewnością jestem bardzo chaotyczna.
Na dyskoteki łaziĆ jednak nie lubię, bo dla mnie podstawą tańca, także i tego oglądanego, jest dobra muzyka. Obecnie w clubach puszczają taki shit, że nie chce mi się tak siedzieć. Nudzę się.

Co do programów, to ja je lubię. Nie oglądam na bieżąco, bo nie. Nie mam na to czasu, a i z resztą pokazy często należą do średnich. Jednak nie mam nic przeciwko, bo jeśli taka widownia daje szansę takim osobom dotrzeć do szerszego grona odbiorców, to dlaczego nie? Wolę to niż właśnie Taniec z Gwiazdami czy Jak gwiazdy śpiewają. Talent lubię oglądać, również na youtube. Dużo swojego czasu poświęcam na przeglądanie przeróżnych występów i to zarówno w kwestii tańców tych turniejowych jak samba czy cha-cha, ale prawdziwą miłością darzę właśnie balet i modern jazz. Po prostu uwielbiam tańce, które wyglądają jak hm... pływanie w przestworzach. Jakby te tańczące osoby w pogardzie miały grawitację, a ich ciało było z gumy. Masakra.

Ach... no i jest jeszcze jeden powód, dla którego lubię programy typu YCD czy Mam Talent - tutaj mogę obejrzeć taniec w dobrej jakości.

Co do balety to już napisałam - jestem fanką. Może nie jakąś straszną, bo wiedzy ogromnej nie mam. Ale byłam na "Swan Lake" w wykonaniu rosyjskich tancerzy, obejrzałam też wersję z Americam Ballet Theatre, mam za sobą Dziadka do Orzechów, Don Kichota, no i orientuję się mniej więcej w Giselle, Esmeraldzie. Uwielbiam Gillian Murphy, Polinę Semionową i Natalię Osipovą (co z resztą widać raz na jakiś czas w moim profilu hehe).
Problem w Polsce jest taki, że my nie mamy wcale dobrych tancerzy jeśli chodzi o balet, w dodatku większość spektakli jest niskobudżetowych. Co jakiś czas zaglądam na repertuar Opery, ale nic a nic ciekawego tam nie ma. Może gdybym mieszkała w Warszawie.

Co do poledance, to napisałam o tym, gdyż całkiem niedawno miałam styczność z dyskusją na ten temat. Wielu osobom taki taniec na rurze kojarzy się tylko z marnymi występami z clubu go go, a przecież porządne tancerki są tak masakrycznie wysportowane, że taki pospolity człowiek jak ja, może to oglądać tylko z otwartą gębą. Mało tego, jest przecież też poleart, który również jest tańcem na rurze, a jednak z erotyką nie ma nic wspólnego.

Tyle ;p

Dodane przez Lossiril dnia 29.01.2014 12:33
#7

Ja tańczę, ale w zasadzie tylko w domu, gdy jestem sama i najczęściej, gdy robię jedzenie ;D
Wstydzę się tańczyć, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem. Gdy idę na imprezę potrzebuję się 'rozluźnić', więc dopiero jak trochę wypiję to puszczają mi hamulce do tańca i zaczynam tańczyć jakieś niestworzone rzeczy, ale po alkoholu to i na karaoke się porywam, więc nie ma o czym mówić ;P
Pół biedy, gdy tańczę sama, ale w parze to już kaplica. Nie dość, że na co dzień jestem strasznie niezdarna i potrafię wywalić się na prostej drodze, to gdy jestem, np. na weselu i ktoś mnie prosi do tańca, to musi się liczyć z tym, że w najlepszym wypadku tylko go podepczę ;P
Mam poczucie rytmu, ale często się na tym kończy (:

Co do tych wszystkich programów, to mnie to po prostu nudzi ;P nie jest to forma rozrywki, jaką lubię. Widziałam kilka odcinków, połowa ludzi z jury nie wie, co mówi i często uczestnicy biorą ich na litość. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie, że np. starsze osoby przyjdą do programu i zatańczą, ale jeśli jest to poniżej poziomu programu, to po co je przepuszczać?

Balet mnie w ogóle nie interesuje. Byłam w życiu na dwóch występach baletowych i wynudziłam się za wsze czasy ;D

Poledance. Cholera, podziwiam te kobiety.
Tak jak napisała Al
Wielu osobom taki taniec na rurze kojarzy się tylko z marnymi występami z clubu go go, a przecież porządne tancerki są tak masakrycznie wysportowane, że taki pospolity człowiek jak ja, może to oglądać tylko z otwartą gębą.

Ja osobiście ledwo szpagat robię przy ogromnym wysiłku, a one... Coś nieosiągalnego dla zwykłego śmiertelnika ;D

Dodane przez Anciol dnia 29.01.2014 12:52
#8

Zgadzam się co do tancerek rurowych, że je tak określę.
A ja balet uwielbiam, mam dwie koleżanki które tańczą. Ale mogłyby sobie darować bo jednak i tak już nic w tym nie osiągną jezyk
Ostatnio byłam na Dziadku do orzechów i Królu Myszy w Operze Narodowej. Był mistrzowski. Po prostu coś niesamowitego. Nawet jak ktoś nie lubi ale nie ma co zrobić ze stówką to polecam serdecznie, na pewno w grudniu znowu wróci.

Dodane przez ulka_black_potter dnia 29.01.2014 12:55
#9

Anciol napisał(a):

Zgadzam się co do tancerek rurowych, że je tak określę.
A ja balet uwielbiam, mam dwie koleżanki które tańczą. Ale mogłyby sobie darować bo jednak i tak już nic w tym nie osiągną jezyk

Jak lubią to dlaczego mają przestawać? nawet jak już nic nie osiągną to na pewno sprawia im to przyjemność;p

Dodane przez Anciol dnia 29.01.2014 12:59
#10

Wiesz co właśnie nie bardzo. One mają całą masę zasad co do swojej wagi i diety, a płacą za to skandaliczne wprost pieniądze. Mi by było wstyd kazać rodzicom sobie tyle płacić za coś co jest tylko hobby.

Dodane przez fuerte dnia 29.01.2014 14:40
#11

Wiesz co właśnie nie bardzo. One mają całą masę zasad co do swojej wagi i diety, a płacą za to skandaliczne wprost pieniądze. Mi by było wstyd kazać rodzicom sobie tyle płacić za coś co jest tylko hobby.


No nie wiem, jeżeli bym miała taką pasję, to nie wstydziłabym się "wyciągać pieniędzy od rodziców". No i nie sądzę, żeby mieli coś przeciwko, moja mama pewnie byłaby zadowolona, że coś robię zamiast siedzieć na tyłku w domu. Inna sprawa, że po prostu podziwiam ludzi, którzy się poświęcają baletowi, bo to jest ciężka robota i wymaga poświęceń, na które nie każdego stać. I mimo tej katorgi na treningach ci ludzie muszą to bardzo kochać, skoro nadal trenują. Przynajmniej spełniają jakieś swoje ambicje i marzenia.

Jeśli chodzi o te programy, to nie wiem, nie oglądam tego teraz. Oglądałam you can dance jak byłam w gimnazjum i to by było chyba na tyle. Tego polsatowskiego programu to nie widziałam chyba nigdy, poza reklamami. Sam pomysł na takie programy jest trafiony, natomiast gorzej z wykonaniem i poziomem wiedzy jury i powodach, na których się opierają przy ocenie występu.

Ja sama raczej średnio lubię tańczyć, nie posiadam zresztą jakichś szczególnych predyspozycji w tym kierunku. No i też kwestia muzyki, nie potrafię tańczyć do wszystkiego, co jest puszczane w klubach. Jakby puszczali utwory Timberlake'a z "Future Sex/Love Sound" to może byłabym wreszcie zadowolona : D. To była jedna z nielicznych płyt, które potrafią mnie poderwać do tańca d;

Dodane przez ulka_black_potter dnia 29.01.2014 14:46
#12

fuerte napisał(a):

Ja sama raczej średnio lubię tańczyć, nie posiadam zresztą jakichś szczególnych predyspozycji w tym kierunku. No i też kwestia muzyki, nie potrafię tańczyć do wszystkiego, co jest puszczane w klubach. Jakby puszczali utwory Timberlake'a z "Future Sex/Love Sound" to może byłabym wreszcie zadowolona : D. To była jedna z nielicznych płyt, które potrafią mnie poderwać do tańca d;[/justify]


Ostatnio w Sopocie, chyba w Ego, był wieczór z JT: ( Nie mogłam na to pójść, bo miałam egzamin na drugi dzień. Tyle stracić. Musiałam o tym powiedzieć, bo ciągle mi smutno, że mnie tam nie było.

Dodane przez Penelope dnia 29.01.2014 18:22
#13

To teraz ja się wypowiem :D
Ja podobnie jak Al i An uwielbiam balet :D Nawet przez kilka lat ćwiczyłam balet :D:D Osobiście uwielbiam tańczyć! Jak tylko słyszę jakąś muzykę (dobrą muzykę) od razu podrywam się do tańca. Na parkiecie jestem rozchwytywana jezyk Zwłaszcza na weselach, bo na dyskoteki z reguły nie chodzę jezyk Większość osób z którymi tańczę chwalą mnie i mówią, że mam poczucie rytmu itp. Wiele rzeczy wypracowałam na balecie właśnie, jakieś podstawowe ruchy, to się przydaje. Chętnie nauczyłabym się jakiegoś tańca towarzyskiego, zwłaszcza salsa mi się podoba, ale u mnie w mieście kiepsko z kursami tego typu.

Dodane przez Alette dnia 19.02.2014 18:15
#14

Już raz pisałam tego posta, ale gdzieś mi się wykasował, więc nie miałam siły robić tego ponownie ;p Ale teraz już mam haha

Widziałam kilka odcinków, połowa ludzi z jury nie wie, co mówi i często uczestnicy biorą ich na litość. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie, że np. starsze osoby przyjdą do programu i zatańczą, ale jeśli jest to poniżej poziomu programu, to po co je przepuszczać?


Przepuszczają ich pewnie, żeby im nie robić przykrości. Ostatecznie i tak dostają się tylko najlepsi, więc w sumie nie widzę większego problemu w tym, że grupa starszych osób dostanie "Tak".
No ale że duża część jurorów nie wie, o czym mówi to racja. Z drugiej strony ci nibyznawcy też denerwują. Dlatego ja nie potrafię oglądać samych odcinków. Szukam sobie fajnych występów w sieci bez jakiegoś gadania.

A ja balet uwielbiam, mam dwie koleżanki które tańczą. Ale mogłyby sobie darować bo jednak i tak już nic w tym nie osiągną Jęzor


Być może nie osiągną mega sukcesu na skalę międzynarodową, ale jeśli to kochają, to dlaczego mają przerwać? W sumie balet to w 90% ciężka praca, a tylko 10% talentu.

No ale i tak zazdroszczę "Dziadka do orzechów". Ja sama była na "Swan lake" o po prostu umarłam z wrażenia. No ale ja umieram nawet jak oglądam balet w internecie <3

W sumie w Swan Lake fantastyczny jest początek, jak Odetta zostaje zamieniona w łabędzia -> http://www.youtub...U2N0NQoxIE
Jak ktoś chce zobaczyć mega wirowanie to hm.. -> http://www.youtub...LswwqPte3A
Natalia Osipova w "Don Kichocie"
No i Gillian Murphy -> http://www.youtub...6lTk7hcu70
jako Odetta (1:48 <3)

Musiałam to zrobić, uwielbiam to haha

Dodane przez dobrosia1 dnia 30.03.2014 13:17
#15

Bardzo lubię tańczyć, ale raczej sama dla siebie. Chowam się w pokoju i tańczę do każdej piosenki usłyszanej w radiu. Nigdy nie tańczyłam w klubie lub na scenie, bo tańczę jak łamaga, tylko dla przyjemności. Prędzej odstraszyłabym gości, niż coś zatańczyła. Kiedyś tańczyłam balet, przez dwa lata. Było raczej nudno, do tego mnóstwo gimnastyki, a ja nie należę do tych szczupłych. Baletu nie polecam

Dodane przez BumSzakalaka dnia 23.03.2016 15:48
#16

Wskrzeszam temat. Cwaniak
Aż dziwię się, że jeszcze się tu nie wypowiedziałam. Szczerze mówiąc nie wchodziłam w zakładkę "Sport" na forum, bo ten wyraz mnie odstrasza. :D
Ale do rzeczy. Lubię tańczyć. Znam wiele osób, które w tym momencie zaczęłyby nawijać, że TANIEC to coś dzięki czemu stajesz się wolny, zapominasz o całym świecie i liczy się tylko to, aby zatańczyć i poczuć ten dźwięk, dać się ponieść. Dla mnie jest to coś na nudę. W moim przypadku nawet nie można nazwać tego hobby. W każdym razie, lubię tańczyć, bo wtedy (i tutaj przyznaję rację tym osobom, które traktują taniec jako drugie życie), zapominam o wszystkich "problemach".
Jak już wspominałam, tańczę bo mi się nudzi, nie mam tu konkretnego celu. Kiedyś uczęszczałam na zajęcia taneczne i występowałam na scenie, ale w końcu przyszedł czas na naukę i trzeba było z tym skończyć. Oczywiście, zamierzam niedługo do tego powrócić, bo występowanie na scenie bardzo mnie rozluźnia.
Jeśli chodzi o seriale/programy taneczne, to nie mam nic przeciwko, aby takowe istniały, ale sama osobiście ich nie oglądam. Nie mam po prostu na to czasu. Jeżeli mam chęć pooglądać czyjeś wygibasy to włączam YouTube i przeglądam choreografię moich ulubionych zespołów i tancerzy.
Najbardziej kręci mnie hip-hop, ale tylko do samego oglądania. Sama nie potrafię tak tańczyć, ale w swoim czasie zamierzam się nauczyć. :D Praktykuję taniec współczesny z domieszką nowoczesnego.
Kiedyś, kiedyś gdy pytało się dzieci kim chcą zostać w przyszłości, mała Bum zawsze odpowiadała "Baletnicą, psze pani". Teraz nie widzę w tym sensu. Za dużo roboty (O! widać moje lenistwo) i poświęcenia. Jeśli ktoś jest bardzo zdeterminowany, to proszę bardzo. Efekt końcowy zawsze jest genialny. Wrozka
Ostatnio bardzo zachwyciła mnie choreografia wymyślona przez Hyungwona z MonstaX, w której zatańczył wraz z Shownu i Wohno. Poniżej daję link. Choreografia bardzo prosta, dlatego zamierzam się jej nauczyć. :D
https://www.youtu...q_gX354bzI

Dodane przez Keira Karkarow dnia 05.07.2016 10:15
#17

Nie lubię tańca, ani oglądać ani tańczyć. Dawno temu, w podstawówce, chodziłam na tańce towarzyskie i chyba mam jakiś uraz. Nawet na imprezach i weselach nie tańczę, a jak już mnie ktoś zmusi to czuję się jak idiotka xD.
Jedyne formy tańca, które lubię oglądać to jazda figurowa na łyżwach i pole dance. Ten ostatni nawet zaczęłam ćwiczyć i póki co, podoba mi się.

Dodane przez Ania-023 dnia 22.10.2016 13:51
#18

Ja tańczę od 4-5 lat (dokładnie nie pamiętam) taniec towarzyski.Wkręciłam się w wieku 8 lat i tak mi zostało. Dzięki niemu odkryłam nowe pasje, czyli taniec i gimnastykę. Zakochałam się od pierwszego spojrzenia w tych sukienkach, które noszą dziewczyny na turniejach.

Ogólnie nie oglądam żadnych programów oprócz Tańca z Gwiazdami, ponieważ wtedy mogę zobaczyć jak inni zmagają się z tym dość trudnym sportem, żeby zatańczyć przez 2 minuty na wizji.

Dodane przez Ania-023 dnia 22.10.2016 13:51
#19

Ja tańczę od 4-5 lat (dokładnie nie pamiętam) taniec towarzyski.Wkręciłam się w wieku 8 lat i tak mi zostało. Dzięki niemu odkryłam nowe pasje, czyli taniec i gimnastykę. Zakochałam się od pierwszego spojrzenia w tych sukienkach, które noszą dziewczyny na turniejach.

Ogólnie nie oglądam żadnych programów oprócz Tańca z Gwiazdami, ponieważ wtedy mogę zobaczyć jak inni zmagają się z tym dość trudnym sportem, żeby zatańczyć przez 2 minuty na wizji.

Dodane przez Kornelie_1999 dnia 26.11.2016 14:07
#20

Jak byłam mała to tańczyłam balet i jakoś w sumie mi to zostało. Co prawda na zajęcia już regularnie nie chodzę i nie występuje.
Za to teraz przerzuciłam się na Polo Dance i Rumbe.
Z Polo Dance to przygoda zaczęła się pół roku temu przez moją sąsiadkę, która stwierdziła, że nie będzie chodzić sama i zapisałyśmy się razem. Nawet fajnie się tańczy, ale trzema mieć mocne ręce xD

Z Rumbą to w sumie było tak, że mój kuzyn tańczył właśnie rumbę, ale jego partnerka się rozmyśliła. A ja dobra kuzynka postanowiłam mu towarzyszyć do puki nie znajdzie innej xD I tak mi się spodobało, że zostałam :D