Dom Bathildy Bagshot
Bathilda Bagshot była znawczynią historii magii i słynną autorką podręcznika pt. "Dzieje Magii". Więzy pokrewieństwa łączyły ją z potężnym czarnoksiężnikiem Gellertem Grindelwaldem. Przyjaźniła się z rodziną Dumbledore'ów.
Po uchwaleniu Zasad Tajności w 1689 roku czarodzieje i czarownice ukryli się w wielu mugolskich wioskach. To właśnie Dolina Godryka stała się najsłynniejszym siedliskiem magicznych rodzin. Znawczyni historii magii także miała tam swoje gniazdko.
Od dawnego domu Potterów, z którego po straszliwej nocy pozostała jedynie ruina i pamiątkowa tabliczka, jej lokum dzieliło kilkanaście budynków. Za starą furtką znajdował się zapuszczony ogród. Łatwo można było dostrzec jak bardzo zaniedbano cały dom i otaczającą go zieleń.
Kiedy Harry i Hermiona wchodzili do gniazdka Bathildy czuli zapach stęchlizny, zgnilizny, wilgoci i pleśni. Był on obecny, ponieważ przez jakiś czas, w jednym z pomieszczeń, rozkładało się ciało właścicielki posiadłości. Panował tam mroczny nastrój, pomimo zapalonych świec dom nadal ogarniała ciemność. Grube warstwy kurzu pokrywały podłogi i meble w pomieszczeniach.
Salon był bardzo zabałaganionym pokojem. Mieścił się w nim dość duży kominek, a także brzuchata komoda, na której leżały stare zdjęcia. Za kilkoma egzemplarzami z kolekcji autorki "Dziejów Magii" znajdowała się fotografia Gellerta Grindelwalda. W salonie były również stoliczki zagracone stosami książek oraz popękanymi, zapleśniałymi filiżankami. Stała w nim także biblioteczka z wieloma książkami. Ściany były zapełnione licznymi obrazami i zdjęciami w ozdobnych ramkach.
W tym domu znajdowały się strome i wąskie schody prowadzące na piętro. Skręcając w prawo dochodziło się do sypialni. Czarna kotara zasłaniała okno pod którym mieściła się toaletka pełna rupieci. Przy ścianie stało zaniedbane łoże z kolumienkami. Obok znajdowała się łazienka.
Wydarzenia i fakty związane z tą posiadłością.
Gellert Grindelaward kiedy został wyrzucony z Durmstrangu, za prowadzenie niebezpiecznych eksperymentów, które o mało co nie skończyły się śmiercią kilku uczniów tej szkoły zamieszkał wraz ze swoją ciotką w jej lokum. Zapewne to właśnie ona zapoznała go z Albusem Dumbledorem.
Rita Skeeter odwiedziła Bathildę w jej domu, aby wydobyć z niej informacje na temat Albusa Dumbledore'a oraz jego rodziny. Autorka "Dziejów Magii" była już kobietą w podeszłym wieku i trochę zdziecinniałą. Rita posunęła się jednak do drastycznych środków i użyła wobec staruszki m.in. Veritaserum. Dziennikarce potrzebne były te wiadomości do napisania książki pt. "Życie i kłamstwa Albusa Dumbledore'a".
Lord Voldemort zabił Bathildę Bagshot i za pomocą Czarnej Magii umieścił w jej ciele swoją wierną towarzyszkę, węża Nagini. Czarny Pan spodziewał się, że Harry Potter będzie chciał przybyć do Doliny Godryka, miejsca swojego urodzenia i dlatego zastawił na chłopaka pułapkę.

W grudniu 1997 roku, a dokładniej w Boże Narodzenie do Doliny Godryka przybyli Harry i Hermiona. Kiedy podeszli do ruiny jaka pozostała po dawnym domu rodziny Potterów zauważyli starszą kobietę, która ich obserwowała. Zbliżyli się do niej i zorientowali się, że to Bathilda Bagshot, a raczej na nią wyglądała. Razem ze starszą czarownicą weszli do jej domu. Tam Harry znalazł fotografię Grindelwalda. Potter poszedł za staruszką na piętro z nadzieją, że to właśnie jej Dumbledore powierzył miecz Gryffidora. Niestety okazało się, że pod postacią historyczki magii kryła się Nagini. Ogromy wąż zaatakował Harry'ego. Pojawił się tam również Lord Voldemort. Różdżka Chłopca, który przeżył została przez przypadek złamana, kiedy Hermiona starała się ich wydostać z dawnego gniazdka Bathildy Bagshot. Na szczęście udało im się uciec z zasadzki.
Niestety nie wiemy jak wyglądał ten dom za czasów jego świetności. Możemy jedynie przypuszczać, że dawniej był całkiem przytulnym miejscem...
Wyczerpujący, ładnie złożony, elegancki artykuł. Dowiedziałam się więcej niż mogę zrozumieć z książek (zawsze to mówię ;d). Ogólnie mi się podoba i zasługuje na Wybitny. Nie znalazłam też żadnego błędu, więc wszystko pięknie i cacy. Gratuluje, świetnego arta.