"Stali na ciemnym, zarośniętym cmentarzu; na prawo, za wielkim cisem, widać było czarne zarysy małego kościoła. Na lewo wyrastało wzgórze, na którego zboczu majaczył jakiś piękny, stary dom."
Lilttle Hangleton - mała wioska leżąca w hrabstwie Yorkshire, której większość ziem należała do rodziny Riddle'ów. W niewielkim oddaleniu od Little Hangleton leżała większa społeczność zwana Great Hangleton, a w odległości około 200 mil - Little Whinging. Znana czystokrwista rodzina Gauntów mieszkała w małej chatce na obrzeżach wioski.
Miejsca wspomniane w książce
Dom Riddle'ów
"Mieszkańcy wioski Little Hangleton nadal nazywali go "Domem Riddle'ów", choć upłynęło już wiele lat, odkąd mieszkała w nim rodzina o tym nazwisku. Stał na wzgórzu ponad wioską. Część okien zabito deskami, w dachu ziały dziury, a na fasadzie rozplenił się bluszcz. Kiedyś piękny dwór, największy i najbardziej okazały budynek w całej okolicy - teraz był ponurą, opuszczoną ruiną."

Na początku XXw. zamieszkiwała go snobistyczna i powszechnie nielubiana rodzina Riddle'ów. Dom ten był największym zabudowaniem w wiosce. W 1943 roku Lord Voldemort zamordował tam swojego ojca, dziadka i babcię, a odpowiedzialnością za zbrodnię obarczył swojego wuja Morfina Gaunta.
Od tego czasu dom wielokrotnie zmieniał rezydentów. Jedynym z nich był bogaty mężczyzna, który chociaż go nie zamieszkiwał, pozostawił go sobie w celach podatkowych.
"Ostatni właściciel Domu Riddle'ów ani w nim nie mieszkał, ani go nie wynajmował, a był na tyle bogaty, że mógł sobie na to pozwolić. W wiosce mówiono, że trzyma dom "ze względu na podatki", choć nikt nie wiedział, na czym to właściwie polega."
Jedynym stałym mieszkańcem w tym okresie był Frank Bryce - ogrodnik Riddle'ów.
"Frank Bryce był ogrodnikiem Riddle'ów. Mieszkał samotnie w zrujnowanym domku na terenie ich posiadłości. Wrócił z wojny ze sztywną nogą i ogromną niechęcią do tłumu i hałasu, i od tego czasu pracował u Riddle'ów."
Latem 1994 roku po ucieczce Petera Pettigrewa z Hogwartu i odnalezieniu przez niego Czarnego Pana, obaj czarodzieje powrócili do domu Riddle'ów, aby zaplanować powrót Voldemorta do władzy. Podczas dyskusji o Pucharze-Świstokliku i Turnieju Trójmagicznym, zostali podsłuchani przez Franka Bryce'a, który następnie został zamordowany przez Voldemorta.
Chatka Gauntów
"Zastanawiał się czy posiadłość jest zamieszkana, gdyż jej ściany były omszałe i tak wiele dachówek spadło z dachu że miejscami widać było krokwie. Pokrzywy rosły na całym terenie, a najwyższe z nich sięgały maleńkich i pokrytych grubą warstwą brudu okien."
Na obrzeżach Little Hangleton mieszkali Gauntowie - ostatni bezpośredni potomkowie Salazara Slytherina. Byli gwałtowni, ubodzy, a ich wzajemne relacje można było określić mianem dysfunkcyjnych. W domu znajdowało się wiele węży, ponieważ Gauntowie, tak jak ich przodkowie, byli wężoustni.
Mieszkańcy miasteczka plotkowali o rodzinie Gauntów, twierdząc, że ci są szaleni, natomiast czarodzieje odwdzięczali im się tym samym, żyjąc w nienawiści do mugoli. Marvolo Gaunt zmarł samotnie w chacie po tym, gdy razem z synem Morfinem zostali zesłani do Azkabanu, a jego córka Meropa wyszła za Toma Riddle'a Seniora i wyjechała do Londynu.
Chatka Gauntów była również kryjówką dla Pierścienia Marvola - horkruksa Voldemorta, stworzonego przez jego wuja.
Cmentarz
Był miejscem pochówku członków rodziny Riddle'ów i wskrzeszenia Lorda Voldemorta. Świstoklik ukryty w Pucharze Turnieju Trójmagicznego przeniósł tutaj Harry'ego Pottera i Cedrica Diggory'ego w czerwcu 1995 roku. Drugi z chłopców został zabity przez Petera Pettigrewa, a Harry był świadkiem ponownych narodzin Czarnego Pana.
Również tutaj miało miejsce ponowne spotkanie śmierciożerców, którzy zostali wezwani zaraz po rytuale.
Gospoda Pod Wisielcem
"Tego wieczoru w miejscowej gospodzie Pod Wisielcem utarg był wyjątkowo wysoki: zeszła się tu cała wioska, by podyskutować o potrójnym morderstwie. Porzucenie wygodnych foteli przed kominkami zostało wynagrodzone, kiedy w gospodzie pojawiła się kucharka Riddle'ów, i w ciszy, która zapadła na jej widok, oznajmiła, że właśnie aresztowano Franka Bryce'a."
Był to lokalny pub, w którym mieszkańcy wioski dyskutowali o morderstwie Riddle'ów i rzekomej winie Franka Bryce'a.
Chata Franka Bryce'a
Leżała w pobliżu domu Riddle'ów. Mężczyzna był tutaj, obserwując światła w domu swoich pracodawców, na kilka minut przed ich śmiercią.
Ciekawostki
- Harry był w Little Hangleton tylko raz, jednak odwiedzał to miejsce we wspomnieniach pokazanych mu przez Albusa Dubledore'a. Pomimo tego nie rozpoznał cmentarza, na który został przeniesiony przez świstoklik.
- W ekranizacji, wioska zostaje przedstawiona jako miejsce niezwykle mroczne i zamglone. Nie zostało to wspomniane w książce - był to zabieg scenarzystów, chcących oddać klimat wielokrotnych morderstw tam dokonanych.
Zacznę od tego, co pierwsze mi się rzuciło w oczy, świetnie dobrane zdjęcia, tworzą taki mroczny klimat, bo i miejsce takie wydawało się być.
Jeśli chodzi o treść to można wypowiadać się w samych superlatywach- ładnie podzielony, dobrze zabrane i podsumowane informacje, czyta się przyjemnie. Podoba mi się, że powstał ten artykuł, bo w książce informacje są bardzo porozrzucane, a tu wszystko w jednym miejscu. Ładnie wybrane cytaty, nie za długie.
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to w ostatnim akapicie Ciekawostki. Napisałaś, że chociaż Harry był we wspomnieniach Dumbledore`a w wiosce, to nie poznał w Czarze Ognia cmentarza- otóż Harry we wspomnieniach widział to dopiero w Księciu Półkrwi, dobrze mówię? Tak mi się w każdym razie wydaje.
Ale oceniam na W, bo wykonałaś kawał dobrej roboty