Więc, wielkim powodem dla którego jestem w Londynie jest HARRY POTTER I ZAKON FENIKSA.
Wyjechałem do tego miejsca w zeszłym roku i otrzymałem zakaz pisania o tym do następnego tygodnia. Ale ci sami ludzie, wliczając w to pewnego dzikiego i szalonego specjalistę od reklamy WB, zapytali mnie czy nie wyszlibyśmy na miasto by udać się na spotkanie towarzyskie.
Ja z reguły nie przyjmuję zaprosin na takie spotkania. Odrzuciłem przynajmniej z tuzin zaproszeń przez rok. Nie lubię bankietów w czasie ustalonej wizyty albo wielkich przedpremierowych bombardowań związanych z bankietami. Nie lubię przeprowadzać wywiadu przy okrągłym stole...Po prostu nie widzę nic kuszącego dla mnie by być obecnym z tuzinem dziennikarzy i pytać o to samo, a potem pracować nad relacją, która będzie dokładnie taka sama jak każda inna.
Jednakże, mogłem przeprowadzić wywiad sam na sam, pod warunkiem, że nie opublikuję go wcześniej niż około 3 tygodnie przed wejściem filmu do kin i tym samym ja, olbrzymi głupek, przyjąłem zaproszenie.
Więc, obecnie piszę tę relację w pokoju wynajętym dla prasy. Jestem na około godzinę od rozpoczęcia mojego pierwszego z trzech wywiadów (od David Yates, przez Ruperta Grinta do DanielaRadcliffe'a), ale pomyślałem, że przekażę wam błyskawiczną wersję informacji, które dopadłem na konferencji prasowej do tej pory.
Były dwa kongresy, z których każdy trwał około 45 minut. Jedną konferencję mieli Rupert Grint, Emma Watson i Daniel Radcliffe, a drugą David Yates (reżyser), David Heyman (producent) i Michael Goldenberg (scenarzysta).
I właśnie te śmieszne albo interesujące informacje macie poniżej, wliczając w to jakieś aluzje do siódmej książki. Również zobaczycie jakieś fotki zrobione koło hotelu gdzie wszystko, to było trzymane. Mieli tam jakieś podpory na których umieszczali przeważnie rzeczy Umbridge.
Emma Watson została zapytana o późną decyzję, często podawaną do wiadomości publicznej by wystąpić w dwóch ostatnich filmach. Powiedziała, że to nie było nic pokrętnego, po prostu tak chciała upewnić się, że będzie mogła zająć się dwoma filmami o Harry`m Potterze jak i kontynuować jej naukę. W końcu, WB odnalazło sposób by zapewnić, że może robić obydwa filmy, wliczając w to zapewnienie jej co poniedziałek, prywatnego nauczyciela by jej godziny pracy były takie same jak były gdy miała naukę wcześniej, chociaż teraz jest starsza.
Mąż J.K. Rowling jest być może jedyną inną osobą na świecie, która wie co zdarzy się pod koniec ostatniej książki.
Ktoś zapytał jakie zachcianki sprawiła sobie obsada. Rupert Grint miał najciekawszą odpowiedź odpowiedź, mówiąc, że właśnie kupił sobie samochód z lodami.
Inne pytanie było o odczuciach aktorów na temat potencjalnie zamordowanych osób w końcowej książce. Watson mówi: "Ja myślę, że uda mi się ocaleć". Nie potrafi wyjaśniać dlaczego ona ma to uczucie, ale myśli, że Hermiona przeżyje.
Grint powiedział, że to jest ostatnia książka więc może warto zginąć "świetną" śmiercią? On nie miał by nic przeciwko temu.
Radcliffe powiedział, że uwielbia pomysł ostatecznego rozstrzygnięcia, które by w istocie znaczyło, że myśli, że Harry musi umrzeć. Powiedział, że jeśli Harry umrze to będzie mu to pasować, ale również śmiał się i powiedział, że nie chce wywołać afery, jak podczas innego wywiadu, gdzie on powiedział coś podobnego i następnego dnia pojawiły nagłówki mówiące "Daniel Radcliffe chce zabić Harry`ego Pottera!"
Pokój Życzeń był uznany "o jeden stopień gorętszy niż słońce ", zgodnie ze słowami Radcliffe'a. Pod oświetleniem dachówek, otoczony dekoracją, kominki, zawsze dodatkowo odbijały się w lustrach, które pokrywały ściany.... wszystko to oznaczało zabójczo przykre doświadczenie.
Co oni chcą robić dalej? Wszyscy powiedzieli, że mają zamiar trzymać się aktorstwa. Radcliffe w szczególności chce znaleźć interesującą i ambitną pracę i eksperymentować z pisarstwem. Watson stwierdziła, że chciałaby grać w teatrze i że uwielbia śpiewać, (po czym szybko dodała, "Nie martwcie się, nie mam zamiaru rozpoczynać kariery muzycznej") i musical na scenie byłby spełnieniem jej marzeń. Grint powiedział, że chciałby kontynuować aktorstwo, a "jeżeli to nie wypali, to pewnie chciałbym mieć furgonetkę z lodami".
Twórcy filmowi podchodzą do Zakonu Feniksa jako fani i wyraźnie stworzyli ten film, więc jeżeli nie widzisz czegoś, co uwielbiasz z książki, znaczy, że ta konkretna drugorzędna scena została usunięta, możecie założyć, że wydarzyła się poza ekranem, ale w tym samym miejscu i czasie.
Rowling miała duży wkład, zwłaszcza do sceny z wielkim gobelinem, przedstawiającym drzewo genealogiczne Blacków, na którym wyszczególnione jest pięć pokoleń. Wpłynęła także na zakończenie, przez co ta sekwencja jest bardziej uwewnętrzniona niż w książce.
Kiedy padło pytanie o polityków w filmie i jak ma się to do aktualnych wydarzeń, Yates powiedział "To miłe, mieć trochę polityków, przez małe 'p'." Powiedział, że nacisk zawsze był kładziony na rozrywkowość i adaptację historii, ale jest tam aspekt polityczny.
Książe Półkrwi wejdzie na rynek w roku 2008, a zdjęcia rozpoczną się we wrześniu tego roku.
W końcu, wielki kąsek dla wszystkich maniaków Harry'ego Pottera, mamroczących sobie przyciszonym szeptem. W oryginalnym szkicu scenariusza do Zakonu Feniksa zdecydowano usunąć pewną postać z historii. Rowling przeczytała scenariusz i powiedziała "Na waszym miejscu bym tego nie robiła", oczywiście oni mogą zrobić, co będą chcieli, ale "gdy będziecie kręcić siódmy film, będziecie przez to mieć związane ręce".
Heyman nie ujawnił, o jaką postać chodzi, więc wszyscy porterowi nudziarze (w tym ja) rozmawiali o tym później. Teorie dotyczą Grawpa, Luny i Bellatrix. Luna może być możliwa, ale myślę, że mogłoby by być dodatkowo skomplikowane, gdyby chodziło o Jamesa Pottera, którego widzimy w retrospekcjach, (kto czytał książkę, ten wie, o jaką scenę chodzi).
Czy Heyman miał na myśli, że scena była ważna czy postać sama w sobie? Hmm...
To tyle z konferencji prasowej. Niedługo mam moje wywiady i naprawdę nie mogę się doczekać, szczególnie rozmowy z Dawidem Yatesem, na temat jego planów co do Księcia Półkrwi i o tym, jak zmienia się jego styl.
Dociekliwi mogą przeczytać tekst w oryginale tutaj.
Boże wreszcie jestem tak blisko początku! A tak w ogóle to super, że to przetłumaczyłyście, bardzo mi się podoba i te wspaniałe zdjęcia! Rupert to ma poczucie humoru! Samochodzik z lodami...