Ok, oto moje zestawienie

Liczba przeczytanych książek: 27

Trzy najlepsze książki przeczytane w tym roku:
1. J. Deaver: Kolekcjoner Skór - mój niedościgniony mistrz kryminałów powrócił na szczyty i napisał absolutnie genialną powieść pełną zwrotów akcji i nawiązań do całego cyklu. Książka ma 500 stron, a przeczytałam ją w jeden dzień, to chyba o czymś świadczy.

2. Tom Rob Smith: System (Ofiara 44) - wielowątkowa, bardzo mocna powieść o życiu w stalinowskiej Rosji, plus zagadka kryminalna. Doskonale klimatyczna z niesamowitym rozwiązaniem na końcu.

3. Sue Monk Kidd: Czarne Skrzydła - MUSICIE to przeczytać. Książka o niewolnictwie i pierwszych aktywistkach działających na rzecz praw kobiet w Ameryce, powieść jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i postaciach sióstr Grimke, o których powinni uczyć w szkołach. Naprawdę warto.

Rozczarowanie roku: Jedwabnik Niestety, Rowling mnie zawiodła i po całkiem przyjemnym Wołaniu Kukułki zmęczyła mnie bezpłciową dłużyzną, przy której odczuwałam tylko nudę lub irytację.

W tym roku? Hmmm, do wakacji/w wakacje było ich około 20, od września... niech policzę... Szeptem, Kava, Saga Darów Anioła i coś od Stephanie; Zaćmienie, Zmierzch, Zmierzch oczami Edwarda i Drugie życie Bree... Koło 36 w 2015 roku?

Co mi się podobało:
1. Saga Darów Anioła, Cassadndy Clare;
Bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Książka napisana lekkim stylem, napawana akcją - dzięki niej i Szeptem polubiłam fantastykę. ^^
Wciągnęła mnie na tyle, że nie mogłam się powstrzymać przed nocnym czytaniem o Nocnych Łowcach.

2. Saga Szeptem, Beccki Fitzpatrick;
Upadłe anioły, Patch, Vee, Scott, Nora... Jak najbardziej na tak. Kiedyś przeczytałam pierwszą część znalezioną w bibliotece a w tym roku znowu zarywałam nocki na zatapianiu się w tej lekturze. Ta seria, jak i poprzecznia, przyczyniły się do polubienia przeze mnie fantastyki, za którą niespecjalnie przepadałam.

3. Black Ice, Beccki Fitzpatrick;
Sięgnęłam po nią z ciekawości, ot znalazłam coś na chomiku - ściągnęłam. Czytałam w nocy i mnie zaciekawiło. Jude i śnieg... Sama okładka mi się bardzo spodobała (tak, oceniłam po okładce...), więc zaczęłam czytać. Zaczęłam o 19 wieczorem, skończyłam dnia następnego w drodze do szkoły. Pisana lekkim stylem, miło się czyta.

Kurcze, a dała bym jeszcze Kave i Cobena, ale oni są niezastąpieni - czytam ich od lat.

Czym się zawiodłam?
Stephanie Meyer i Drugim Życiem Bree Tanner. Cóż... ogólnie jak przypominałam sobie sagę to nie rozumiem jak mogło mi się to aż tak podobać te kilka lat temu. ;x

Jeszcze śmiało mogę tutaj wsadzić pisane przez fanów (nie mylę się?) Zmierzch oczami Edwarda - rozumiem wizję fanów, ale pomijanie najważniejszego i robienie z niego za przeproszeniem, kluchy... nie, z trudem dotrwałam do końca. Książki muszę skończyć jak zaczynam, ale przez ten dodatek jeszcze bardziej mi się ta saga nie podoba. ;x