Jak to powiedział kiedyś pewien sławny mugol (tak, mudole też mogą być sławni, wy ignoranci) „kości zostały rzucone”, a napisałam to dlatego, że każdy dobry test powinien zaczynać się chwytliwym cytatem. Ja niestety nie miałam czasu na tworzenie twórczych myśli – z konferencji Latających Ogniobąków musiałam wskoczyć w szatę wyjściową i pojawić się na kolejnej już HPnetowej imprezie.
Imprezie… to chyba nie najlepsze słowo. W tym roku, z okazji urodzin dodam, zorganizowano niemal festiwal, który trwać będzie cztery dni – więcej niż potrzeba, żeby na koniec wszyscy wylądowali pod stołem… do gry w butelkę.
Właśnie! Standardowo w ramach urodzin zorganizowano znaną i lubianą zabawę, dlatego od razu po przybyciu na HPnet udałam się prosto do komnaty magicznej butelki. Jakby ktoś nie wiedział, cała zabawa polega na tym, że ktoś daje wam nudne i bardzo głupie zadanie, a wy staracie się wykonać je tak, żeby wyszło zabawnie. Efekty wypadają różnie, niestety tendencja śmieszności jest raczej spadkowa.

Jak to mówią - śmiechom nie było końca.
Zaraz po zwiedzeniu komnaty butelki udałam się wprost do Wielkiej Sali, gdzie już czekała na mnie huczna impreza. Ludzie wysmarowani tortem wrzeszczeli głośniej niż Moly Weasley w wyjcu i doprawdy trudno tu cokolwiek zrozumieć. Jakiś koleś o potrójnej osobowości powtarza "kocham nieoryginalnie", a dziewczyna przy stole wygłasza mowę o tym, jak to powinna dostać awardsa za propagowanie chipsów (może niech każdy dostanie statuetkę za zjedzenie śniadania i będzie spokój).
Podchodzi do mnie Angelina Johnson, którą niestety znam ("Nigdy nie płakałam, czytając o śmierci Syriusza Blacka"! Wstydź się!) i wyraża żal spowodowany moją nieobecnością na toaście. Uśmiecham się sardonicznie (niczym Christian Grey), bo swoje już o wspomnianym toaście słyszałam. Jak to mówię "Lepiej pozostać głuchym, niż słuchać cie", poza tym tortu i tak nie ma, bo jakiś grafoman go ukradł i wysłał mamie.
Co mnie tu czeka?

No cóż... zapytałabym, co oznacza "po naszemu", ale może lepiej niech to pozostanie owiane tajemnicą. Słyszałam, że po tym szaleńczym wyznaniu Gordian udał się z Nieoryginalną na czat i Merlin raczy wiedzieć, co tam razem robili. Ich miejsce przy stole zajęła dziewczyna, której nie widziałam na poprzednich imprezach. Ze zdumieniem obserwowałam jak wschodzi na stół, przewracając po drodze poncz i otwiera niewielki notesik. Zapytałam jej z niewinną ciekawością, cóż wyprawia, ale dowiedziałam się tylko tyle, że będzie recytować wiersz swojego wymyślenia i napisania.

Chyba kill me...
Tylko czekajcie. Rozejrzę się i powiem wam więcej!
Na zawsze wasza
Rebecca
20:30
Zastanawialiście się kiedyś, czy na HPnecie można odkryć swoją emocjonalną tożsamość? Jak się okazuje, jedna z użytkowniczek własnie weszła na nowy poziom odkrywania duszy i nadziemskich potrzeb żywiołów.

Nie wiecie kim jest Cantaris? Wasz problem, w końcu zgodnie z wytycznymi Nieoryginalnej na temat tego, co każdy HPnetowicz powinien wiedzieć, żeby zachować rozum i godność człowieka, znalazły się "Magiczne Kryształy Żywiołów".
Swoją drogą Nieoryginalna zbiera dary serca na protezę nosa dla Voldemorta. Czas rozbić skarbonkę.
Napisałabym akcji nieco więcej, ale na scenie znowu pojawił się poeta.

Zamiast komentować posłużę się cytatem

Huhuhu
16.02
Kolejny dzień imprezy to kolejne wrażenia dla użytkowników HPnet. Dzisiaj użytkownicy mogą wciąż w udział w morderczej Ankecie Kedavrze, za którą można uzyskać wybitnie użyteczne losy z "Wchodź-wychodź, a najlepiej wychodź" lub smutne losy z "Bolesne skurcze Umbridge. Wszystkie informacje można było odnaleźć w aktualizacji newsa, ale jak zwykle nie wszyscy załapali.

Połączenie dusz z Magicznymi Kryształami Żywiołów, jak widać, nie wszystkim wychodzi na dobre. Na całe szczęście takie zachowanie nie ściągnęło na Mikasę tony agresji, bo ja niestety muszę się z nią mierzyć na każdym kroku. Dzisiaj chociażby dostałam od niejakiej Shanti_Black niepokojącą wiadomość

To nie pierwsza potwarz skierowana w moją stronę, jednak w tej sprawie coś wyglądało co najmniej podejrzanie. Jak osoba o tak wrażliwej, łagodnej i pięknej osobowości mogła bez skrupułów posunąć się do kłamstwa i oszczerstwa? Długo zadawałam sobie to pytanie, ale w końcu nie bez powodu jestem mistrzynią dziennikarstwa. Niecnie uknuty spisek przez jedną z użytkowniczek okazał się o wiele mniej zmyślny niż oczekiwałam.
Jak powiadomił mnie mój tajemniczy korespondent, to Nieoryginalna zmusiła Shanti do takiej podłości, wykorzystując do tego nikogo innego a AdersaYoo. Ta Puchonka o szatańskiej osobowości (gdzie ta słynna uczciwość?) posiadała w swoich zasobach zdjęcie biednego Krukona i obiecała go przehandlować właśnie na szkodliwy list.

Zapytacie, dlaczego Shanti uległa? Nie jest tajemnicą, że obecna RN Proroka Niecodziennego nie przepada za Adersem i z miłą chęcią by wykorzystała jego wizerunek do celów nieczystych. Jednak pozostawmy Gryfonke i wróćmy do Nieoryginalnej... w jakim celu nakazała napisać wiadomość o takiej a nie innej treści? W końcu i do tego udało mi się dojść, a to wszystko dzięki mojej niezaprzeczalnej inteligencji i intuicji.
Jedna z użytkowniczek, zazwyczaj kryjąca swe oblicze w cieniu ania919 (pseudonim: Odbyt Chrapaka) miała wizję, w której Super Administratorem strony zostaje nikt inny tylko Łosiek.
Przerażająca perspektywa? Być może. Jednak zwróćcie uwagę na początek. Co tam widzicie? No właśnie. Użytkowniczka bezpośrednio wmieszana w przepowiednię nakłania inną osobę, aby zarzuciła mi brak publikacji informacji o zmianie SA, którego miałaby zostać następcą. Wnioski pozostawiam wam, a od siebie dodam:

Swoją drogą, tak się zastanawiam, na ile Łosiek ma szansę zostać SA z przepowiedni. Połowa użytkowników wierzy w niego bezgranicznie - tworzy ołtarzyki z jego figurką, pisze hymny pochwalne (Hermiona523 śpiewa najgłośniej), organizuje kampanie wyborczą... co najmniej jakby na SA miały się odbywać wybory. Moja reakcja:

Kolejna sprawa - moim zdaniem Łosiek na ten moment jest zbyt przejęty swoim niesamowitym odkryciem, żeby panować na stronie. W końcu nie każdego dnia dochodzi się do wniosków, że:
"Biorąc pod uwagę wpływ gaci Severusa Snape'a na zachowanie Newta Scamandera w USA, ludzie w Małopolsce wychodzą na pole, bo są biedni, a wszędzie indziej na dwór, bo są bogaci."
Wciąż jestem pod wrażeniem...
18.02
Gdyby ktoś uwierzył w zamęt panujący na stronie, który wywołały plotki, jakoby Łosiek miał przejąć władzę na stronie - Angelina Johnson zamieściła stosowne sprostowanie. Aż dziw bierze, że SA strony musiała posunąć się do wypicia wywaru ze starych skarpet, żeby cofać jakieś bezsensowne umowy.
Jak zwykle, nie wszyscy ogarnęli, ale czy to jakaś nowość?

Jeśli mnie coś ciekawi to... Krico istnieje? Wiele osób twierdzi, że to tak naprawdę człowiek-duch (Cantaris?), a tu Angelina OSOBIŚCIE się z nim spotkała. Szkoda tylko, że najcieplejsze słowa właściciela strony to stwierdzenie, że "zachowujemy się jak dzieci i on chyba jednak musi nadal nam tatusiować." Jak to napisała Ang, "dobrze chociaż, że z odległości i bez słowa".
PODSUMOWANIE ANKIETY!
Ankieta cieszyła się popularnością na stronie, niemal każdy odbiorca odpowiedział na wyzwanie i dzięki temu mogłam dojść do zachwycających wniosków.
Dla przypomnienia - Ankieta Kedavra była wysyłana w prywatnych wiadomościach, a na jej wypełnienie mieliście jedynie pół godziny. Za wykonanie zadania każdy otrzymywał 10pkt dla domu + nagrodę niespodziankę (pochwalcie się w komentarzu!), a zignorowanie - los z "Bolesnych skurczów Umbridge" (nie ma się czym chwalić w komentarzu).
Jak wyglądały wasze odpowiedzi?
Co by powiedziała JKR, gdyby zajrzała na naszą stronę? Pomysłów mieliście bez liku, ale moje serce podbiło
"Cześć, jak się zdobywa punkty?"
O dziwo, nie była to odpowiedź tylko jednej osoby. Chociaż w większości skupialiście się na pozytywnych emocjach autorki, co zapewne miało odzwierciedlać wasze własne. Oczywiście nie obyło się bez wpadek. Niektórzy nie zrozumieli, że pytanie dotyczyło, co ROWLING powie, jak wpadnie, a nie co wy powiecie, jak ona wpadnie. Albo jeszcze gorzej - co by tajemnicze "ono" zrobiło, gdyby tu się pojawiła.
(Na marginesie, to miło, że zauważyliście, że JKR nie zna polskiego. Brawusia)
W kwestii zmian większość odpowiedzi oddaje ta jedna "Skoro prawie nic się nie da zmienić, to pewnie prawie nic bym nie zmieniła". Ale żeby nie było, że pozostałe zostają olane. Przedstawię kilka z nich i rozwieję ewentualne wątpliwości, nie potrzebujecie do tego administracji.
1) "Zmieniłabym trochę Hog".
Hog jest trochę zmieniany codziennie.
2) "Więcej punktów dla mnie za wypowiedzi na forum."
Dostaniesz więcej punktów za wypowiedzi na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych. Potwierdzone info.
3)"W JoJo Bizarre Adventure postać usunęła kolor chyba niebieski i niebo przestało być niebieskie.
Więc...
zróbcie HPNeta całego na czarno bo tag, i tak nie ma technicznego :E"
Nie wiem, co bierzesz, ale odstaw.
4)"Pierwszą moją zmianą byłby problem z warstwami. Mam tu na myśli zasłanianie rozwiniętego obszaru emotek paskiem podpisu twórcy obecnej strony. Po prostu jedno nachodzi na drugie i nieco mnie to irytuje."
Niby rozumiem, ale nie rozumiem.
8) "Skasowałabym trzy linijki"
... ale twoje zdanie się nie liczy.
9)"Takie które by coś zmieniły żeby dało się zmienić to czego zmienić się nie da"
Widzę myśliciel na stronie. Marcustoteles Clanton
Przejdźmy może do wartości strony. Zgodnie z moimi obliczeniami wyszło, że HPnet jest bezcenne. Naprawdę, zobaczcie:
(320455525.86+666 666 666+pisiont groszy+(3x^2*5/7y^23)/ π + 9η+jakieś grosze+dwie nieskończoności)/wartość odpowiednią= Wszystko
Co ciekawe, wasze odpowiedzi wcale nie były jednolite w kwestii wyboru użytkownika przypominającego te ważne osobistości. Przedstawię wam to, co uzyskało najwięcej punktów, ale weźcie pod uwagę, że najwięcej, to może być dwa. Tak czy inaczej:
*Antonim Macierewiczem na stronie został batalion. Nie gratulujemy.
*Justinem Bieberem okazał się AdersYoo, ponoć jest kilka fanek na stronie.
*Anią Lewandowską została Mikasa, mam tylko nadzieję, że nie zacznie sprzedawać nam swoich batoników.
*Jurkiem Owsiakiem bez względu na płeć zostały Kath i Angelina. Proszę tylko nie chodzić po stole.
*Jakąś tam szafiarką zostały Ulka i Wioletta. Bez komentarza.
Taki był wasz wybór. Reklamacje zgłaszajcie więc do siebie :D
Kolejne pytanie dotyczyło waszego ulubionego FF i cóż... dobrze, że je czytacie. Czytajcie więcej. Nie traćcie ducha!
No to co? Czas na przysłowia. Tym razem oszczędzę wam moich komentarzy, bo naprawdę ta wasza twórczość tego nie wymaga. Zobaczcie sami, oto wasze propozycje:
1)Gdzie dwóch się bije
*tam "Do boju!"
*tam batalion widzi teorię spiskową
*każdy na sb popcorn wyjmuje.
*tam fuerte pierwsza pisze newsa
*tam ulka upomni się o punkty
*tam Andrzej daje bany
*Tam admin wkracza
*tam fuer korzystka buzka pa
*tam musi być batalion
2)Apetyt rośnie w miarę
*czytania na SB postów o jedzeniu
*zdobywania punktów
*w miarę jedzenie chipsów po 22
*komentarzy
*miarę awardsów
*czytania fan ficka i nie mówicie mi, że nie
3) Cisza jak
*na czacie
*po morderstwie sb
*na SB, kiedy Mikasa i Kath mają wolne
*SB w okolicach 5 nad ranem
*w dormitorium
*w komentarzach pod newsami
4) Darowanemu
*Antonowi się w profil nie zagląda
*komentarzowi się w przecinki nie zagląda
*Andrzejowi się w kod źródłowy nie zagląda
*Marcusowi się w związek nie zagląda
*użytkownikowi w punkty się nie zagląda
5) Jak trwoga to do
*admina
*technologa
*Andrzeja (bez szans)
*Andrzeja nie
Bierze i używajcie tego wszyscy!
Pytanie kolejne dotyczyło wiersza, które recytowalibyście dla strony i większość wybrała tutaj Inwokację z "Pana Tadeusza". Miejmy tylko nadzieję, że sformułowanie "kto cię stracił" nie zwiastuje naszej przyszłości. Tym bardziej, że zgodnie stwierdziliście, że na stronie admina technicznego nie potrzeba, a zasada trzech linijek ma sens (było kilka odpowiedzi "nie", ale ich zdanie przecież się nie liczy).
Ankietę kończyło podsumowanie jej za pomocą jednego wyrazu. Wasze propozycje to różne słowa najczęściej równie bezsensowne jak sama ankieta
... bo ankieta nie miała mieć sensu, jej celem było zmuszenie was, abyście sami nadali jej znaczenie. I tak, co ciekawe, wasze podsumowanie najczęściej oddawało to, jak ją wypełnialiście. Wasze odpowiedzi były bueno, fajne, oryginalne i były creepy, chipsy, pośpiech i nuda. Dlatego dziękuję wam za zaangażowanie i mam nadzieję, że na kolejnej imprezie będziecie się bawić równie dobrze.
Już środa, a jeszcze nikt nie skomentował tego arta? Ja osobiście czekał dam na koniec imprezy i chwilę wolnego czasu by jeszcze raz przeczytać i skomentować. Zacznę od tego, że nie wyobrażam sobie imprezy urodzinowej bez Rebecci, te zjadliwe komentarze, trafne uwagi i cięte riposty są tym co uwielbiam.
Czytałam relacje na biezaco i zdecydowanie najbardziej uśmiałam sie na 16.02, tekst, że nie wszyscy załapali i screen z Mikasą zrobił mi dzień
Dzieki Rebecca za wspaniałą robotę, szanuję i czekam na kolejną impreze z Tobą