Loki: Dość tego! Wszyscy stoicie niżej ode mnie! Patrzysz na boga, szkaradny stworze! I nie godzę się, aby pomiatał mną...
Hulk: Wielki mi bóg.
Hulk ziewać ~ Łapa
Uwielbiam też jak dostajesz szału i zamieniasz się w tę wielką zieloną bestię..
Zdradzę ci moją tajemnicę. Zawsze jestem zły.
Nieźle. Chcą mnie zamknąć w metalowym pudle i zanurzyć w wodzie. Nie. Jest gorzej niż myślałem.
No bo czym jesteśmy? Zespołem? Nie, nie, nie. Mieszanką wybuchową niosącą chaos.
***
Nie bądź jeleń, nie fikaj.
Matka wie że ukradłeś jej szaty?
- Jarvis, znasz przypowieść o Jonaszu?
- Traktowałbym ją raczej jako metaforę.
- Thor walczy na 6.
- Nie zaprosił mnie?
Co, stawaliście na siusiu?
Niech wyskakuje z ciuchów. Przenoszę imprezę do was.
Weź mnie nie strasz. Co to było, robił mi usta usta?
Phil? Ale on ma na imię Agent!
J.A.R.V.I.S: Dostępne 400% mocy.
Iron-Man: Dzięki.
Nie gniewam się, pączuszku. Masz niezły prosty.
Ta wiedźma miesza ci w głowie. Jesteś od niej silniejszy, mądrzejszy. Jesteś Banner.
On jest szefem. Ja tylko za wszystko płacę, wszystko buduję i dbam żebyśmy byli cool.
Stark! Potrzebny jest plan ataku!
Mam plan: atakować!
***
- Ja bym sobie odpuściła, to faceci nie z tego świata, bogowe czy coś.
- Bóg jest tylko jeden! I głowę dam, że tak się nie ubiera.
- No jasne. Złoty chłopiec w złotej zbroi. Co zostanie jak ją zdejmiesz?
- Geniusz, miliarder, playboy, filantrop. A co? (...) A kto jest [prawdziwym bohaterem]? Ty? Jesteś wynikiem eksperymentów na ludziach. Tyle w tobie bohatera, ile zmieściło się do probówki.
***
Zabijesz mnie? Ustaw się w kolejce.
Kto znajdzie ten młot
i okaże się go godny
posiądzie moc Thora.
Thor: Loki może i jest nieobliczalny, ale jest Asgardczykiem i moim bratem.
Natasha: Zabił 80 ludzi w ciągu dwóch dni.
Thor: Był adoptowany.
- Nie będę z tobą walczył bracie.
- Nie jesteśmy braćmi.
Piekło rozbrzmiewa jękami jego ofiar.
- O, kontratakują.
- No wiesz, młodzi są.
- Do stu piorunów, szanuj mowę ojczystą
- Długo mi tego nie wybaczą.
To bardzo, bardzo ciekawa teoria, ale ja mam prostszą. Nie jesteście godni.
- A jakby wsadzić młot do windy? Uniesie ją.
- Winda nie jest godna.
Zobaczyłem coś we śnie. Muszę to wyjaśnić. Tutaj się nie da.
- Jak tam kosmos?
- Kosmos ma się dobrze.
- I myślisz, że możesz mi zaufać?
- Nie ufam ci. Matka ci ufała. W przeszłości. Nawet mimo naszych ciągłych sporów. Zawsze miała nadzieję, że gdzieś w tobie nadal jest iskierka mojego brata. Ta nadzieja już nie istnieje i już cię nie chroni.
Mojego życia... Tato, nie nadaję się na króla. Będę bronić Asgardu i innych światów do ostatniego tchu... ale nie mogę tego robić z tronu. Mimo swego szaleństwa Loki rozumiał władzę w taki sposób, jakiego ja nigdy nie osiągnę.
***
O nie, będę żył wiecznie i będę cały z plastiku.
Kto okaże się godzien moc młota posiądzie. Bez jaj, stary, to sztuczka.
Rekalibracja kognitywna... Zdzieliłam cię w czaszkę
Mam go spowolnić? Czy wyślesz mu więcej sparingpartnerów?
Lepiej wydaj rozkaz, bo zaczynam mu kibicować.
Have you ever had someone take your brain and play? Pull you out and stuff something else in? Do you know what it's like to be unmade?
Przerabiałem hipnozę. Nie lubię.
***
Stoimy w obliczu globalnej katastrofy.
Hej malutki. Słonko już zachodzi.
Cicho blaszak, ja nie mam rakiety w tyłku.
- Steve nie lubi takiego słownictwa.
- A kopnąć cię w tą...
Nie jest taki zły, tylko trochę nerwus. Drugiego takiego nie ma na całym świecie. Wszyscy lubią wygrywać, a ten mój facet robi co może by walki uniknąć, bo wie że walkę wygra.
- Co ci się śniło?
- Że jestem Avengersem, że jestem kimś więcej niż tylko posłuszną maszynką do zabijania.
Kocha to się dzieci, ja mam u niego dług.
***
***
***
***
Wstąp do T.A.R.C.Z.Y, poznaj dalekie kraje, niezwykłych ludzi... i zabij ich.
Ja się nie pocę. Ja błyszczę.
Thor mógłby choć raz przysłać boga sprzątania po sobie. Na pewno ma jakąś magiczną miotłę.
Zawsze nosisz whisky?
Ten dom miał wytrzymać siłę Hulka.
- Jak nas znaleźli?
- Zaprosiłem ich.
Nie poddam się. Odzyskam Skye i T.A.R.C.Z.Ę, ale jeep od Eddiego to za mało.
Nasza kiepska opcja. Grant Ward.
***
Bez ciebie nie ma T.A.R.C.Z.Y.
- Służysz Coulsonowi czy T.A.R.C.Z.Y?
- To to samo.
Kogo jak kogo, ale Coulsona nie zlikwidujesz.
Dyrektor T.A.R.C.Z.Y zawsze ma tajemnice.
***
Nie wierzę w strach. Wierzę w zaufanie.
***
I was able to hack S.H.I.E.L.D. from my van. You're gonna show me something new.
Nie byłam w waszym durnym "S.H.I.E.L.D. Hogwarcie".
***
Nie jestem dobrym człowiekiem, Skye.
.
Long time to see.
Jestem Agent Grant Ward.
***
***
***
Jeśli to jeszcze aktualne, to poproszę tego drinka.
- Żołnierzyk. Postać nie z tej epoki.
Ale za to z tej planety.
Nigdy nie chciałem tronu. Chciałem być równym tobie.
- A ty co? Błyskawic się boisz?
- Nie darzę miłością tego, co zwiastują.
- Chcesz zabrać mi ukochaną planetę w odwecie za rzekomą zniewagę? Nie. Sprawuję nad nią opiekę.
- No rzeczywiście, wspaniale się nią opiekujesz. Ludzie wyżynają się milionami, a ty palcem nie kiwniesz. Zaprowadzę tu porządek. Kto mnie powstrzyma?
- Jesteś potworem.
- O nie. Potwór jest wśród was.
- A, Banner. To twój plan.
Że urodziłem się by zostać królem.
No dobrze. To może wolisz kogoś ze swoich nowych przyjaciół? Wydaje się, że jesteś do nich podobny. No i to jest o wiele lepsze! Mój strój jest taki sobie. Ale ile niesie ze sobą cnót! Jakiż to wielki zaszczyt! Czuję, że aż szaleję od sprawiedliwości. Chcesz usłyszeć mowę o prawdzie, honorze i patriotyźmie? Boże chroń Amer...
Zaufaj mojemu gniewowi.
Nie zrobiłem tego dla niego.
Uuuu. A była już na wyciągnięcie ręki. Dzięki Tesseractowi mogliście mieć władzę, nieograniczoną moc. A wy co? Ciepło i światło dla wszystkich ludzi? Dopiero przekonacie się, co znaczy prawdziwa władza.
Przynoszę wam dobrą nowinę. Czeka was wyzwolenie.
***
***
Nie miałem prawa cię winić. Wiem, że chciałeś mi pomóc, chronić mnie. Od tego są przyjaciele.
Możemy żyć z godnością - nie możemy z nią umrzeć.
Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie.
Wszystko się zmienia. To nie znaczy, że na lepsze. Trzeba sprawić, by było lepiej. Nie można tylko gadać i mieć nadzieję, że samo się poprawi.