Gracze w Quidditchu:
W każdej drużynie jest ich siedmiu. Dwóch pałkarzy, trzech ścigających, jeden obrońca i jeden szukający. Graczom wolno posiadać przy sobie różdżkę, ale od roku 1538 nie wolno ich używać pod żadnym pozorem przeciwko: członkom drużyny przeciwnej, ich miotłom, sędziemu, piłkom lub któremukolwiek z widzów. Zabrania się także między innymi brutalnego używania łokci, chwytania mioteł przeciwników za ogon, w celu jej spowolnienia oraz blokowania, swoją miotłą, mioteł graczy z przeciwnej drużyny. Zagrania takie kończą się faulem i podyktowaniem rzutu karnego. Graczom nie wolno też opuszczać terenu boiska, mogą natomiast wznosić się na dowolną wysokość. Zabronione jest dotykanie ziemi stopami, chyba że zostanie zarządzona przerwa (mogąca trwać nawet 2 godziny).

Pozycja pałkarza (ang. beater) została wprowadzona prawdopodobnie razem z pojawieniem się tłuczków. Ich rola na boisku nie zmieniła się w ciągu lat. Mają za zadanie odbijanie tłuczków, przy pomocy pałek, przypominających krótsze wersje mugolskich kijów do baseballa, w stronę graczy z drużyny przeciwnej. Początkowo używano do tego celu maczug, lecz z biegiem lat, uzyskały one mniej groźną formę. Do tych zawodników należy także ochranianie własnej drużyny przed tłuczkami odbitymi przez wrogich pałkarzy. Odpowiednie posyłanie tłuczka w stronę ścigającego, posiadającego akurat kafla, może spowodować jego upuszczenie. Na tej pozycji grają najczęściej czarodzieje, ponieważ odbijanie tych ciężkich piłek wymaga sporej siły fizycznej. Równie ważna, jak siła, jest umiejętność utrzymywania równowagi na miotle, podczas uderzania pałką trzymaną oburącz. Odbity w ten sposób tłuczek może poszybować znacznie szybciej. Pałkarzom nie wolno wybijać piłek w kierunku widowni, gdyż takie zagranie powoduje przerwanie gry, a co za tym idzie, odgwizdanie faulu i podyktowanie rzutu karnego. Podobno w "Biblii Pałkarza" autorstwa Brutusa Scrimgeoura zasada numer jeden brzmi: Wyeliminować szukającego!

Ścigający (ang. chasers) (dawniej zwani łapaczami) są najstarszą z występujących na boisku pozycji, ponieważ istotą Quidditcha od zawsze było wbijanie przeciwnikowi goli. Zawodnicy podają sobie kafla i starają się przerzucić go przez jedną z trzech obręczy przeciwnika. Za każdego gola zdobywają dla swojej drużyny 10 punktów. W roku 1884 wprowadzono dwie istotne zmiany. Wprowadzono jednorodne metalowe pętle, w miejsce dawnych koszy i wprowadzono zakaz "ogłupiania" obrońcy. Manewr ten polegał na tym, że dwóch ścigających wlatywało w pole bramkowe i spychało obrońcę do bocznej tyczki, a następnie podawało kafla do trzeciego ścigającego, który strzelał do nieochranianej pętli. Nowy przepis określił, że w polu bramkowym, w momencie strzału, może znajdować się tylko jeden ścigający. Zabroniono również "wtykania" czyli trzymanie kafla w momencie, gdy przechodzi on przez obręcz (piłka musi być w nią wrzucona).

Rola obrońcy (ang. keeper) zmieniała się od XIII wieku, kiedy to z całą pewnością występowali już pierwsi obrońcy. Początkowo byli "czwartym ścigającym" tzn. mogli brać udział w akcjach, poruszać się po całym boisku i strzelać gole, ale cały czas ich podstawowym obowiązkiem była obrona tyczek, na których osadzone były zwykłe kosze o nieokreślonej przepisami wielkości - zdarzały się nawet o średnicy śliwki. Z czasem wprowadzono pola bramkowe, kosze zamieniono na metalowe pętle (ujednorodniono ich wymiary, a nowy materiału uniemożliwiał podpalanie obręczy, co zdarzało się w przypadku zwykłych koszy). Również zadania obrońcy uprościły się tylko do ochraniania tyczek bramkowych. Zawodnikowi na tej pozycji wolno opuszczać strefę obronną i wychodzić naprzeciw atakujących go ścigających, nie wolno mu jednak wkładać żadnej części ciała do pętli w celu wybicia wlatującego w nią kafla. Zachowanie takie kończy się faulem i rzutem karnym (obrońca powinien blokować obręcz z przodu, a nie z tyłu). Od roku 1620 ich rola w zasadzie się nie zmieniła.

Pozycja szukającego (ang. seeker) (zwanego z początku łowcą) pojawiła się wkrótce po wprowadzeniu złotego znicza. Szukającymi są zwykle najlżejsi i najszybsi zawodnicy, o bystrym oku, potrafiący utrzymywać się na miotle, także bez używania rąk, jeżeli złapanie znicza wymaga akurat skorzystania z obu rąk. Pochwycenie tej szybkiej piłki daje drużynie 150 punktów, co zwykle przesądza o wyniku meczu. Z racji swojej istotnej roli, szukający są najczęściej atakowanymi zawodnikami, ponieważ mecz trwa do momentu schwytania złotej piłeczki. Są przewidziane odstępstwa od tej zasady np. jeżeli szukający nie są w stanie złapać znicza lub, jeżeli obaj zostaną wyeliminowani z dalszej gry np. w wyniku kontuzji. Z racji, że zawodników nie można wymieniać, a złapanie znicza przez innego zawodnika (nazywane "spaleniem znicza") powoduje faul, przewidziano opcję zakończenia meczu za zgodą obu kapitanów.

Piłki:
Na boisku występują cztery - kafel, dwa tłuczki i złoty znicz. Kaflem grają ścigający oraz obrońca. Tłuczki odbijają pałkarze. A złapaniem złotego znicza zajmuje się szukający.

Kafel (ang. quaffle) - piłka, którą podają sobie ścigający. Początkowo był to nadmuchiwany, a następnie zaszywany świński pęcherz, stosunkowo lekki, którym ciężko było celnie rzucać, zwłaszcza w wietrzne dni. Z biegiem lat ewoluował. Najpierw dodano do niego pętlę, ułatwiającą chwycenie go jedną ręką, chociaż zdarzały się również kafle z dziurami na palce. Jeżeli zaś chodzi o swoją charakterystyczną czerwoną barwę, to uzyskał ją w roku 1711. Podczas jednego z meczów, rozgrywanego w gęstej ulewie, został upuszczony na ziemię i zlał się kolorystycznie z błotem, co sprawiło, że ścigający mieli spore problemy z jego odnalezieniem. Po tym meczu zmieniono jego kolor na obecnie używany. Dodatkowo, pewna czarownica, Daisy Pennifold, zasugerowała, żeby, na tę niemagiczną piłkę, rzucić zaklęcie, powodujące jej wolniejsze spadanie, jeżeli nie zostanie złapana przez żadnego z graczy. Odniosło to pozytywny skutek, ponieważ ścigający nie musieli już podnosić go z ziemi. Prawdziwa rewolucja nadeszła jednak w roku 1875, gdy na piłkę rzucono "Zaklęcie Uchwytu", które powodowało, że kafel zaczął przylegać do dłoni ścigającego. Pętle i dziury na palce stały się zbędne, a piłka uzyskała formę zbliżoną do współczesnej - bezszwowej kuli o średnicy dwunastu cali. Od tamtej pory jej właściwości jakoś istotnie się nie zmieniły.

Tłuczki (ang. bludgers) (początkowo zwane posokami) w momencie ich wprowadzenia, były kamieniami, które zaczarowano tak, żeby atakowały jak największą liczbę graczy, począwszy od najbliższego. Jednak w tej formie posiadały wadę - były kruche. Wzmocnione czarami pałki często roztrzaskiwały je na drobne kawałki, przez co graczy atakował latający żwir. Właśnie to było najprawdopodobniej powodem wprowadzenia ołowianych tłuczków. Te także się nie sprawdziły. Co prawda nie rozpadały się już na kawałki, ale mocne uderzenia pałek znaczenie zniekształcały plastyczny ołów, co sprawiało, że piłki zaczynały skręcać w locie, przez co nie można było ich precyzyjnie posłać w kierunku przeciwnika. I w końcu pojawiły się piłki o średnicy dziesięciu cali wykonane w całości z żelaza, prawdopodobnie wysokowęglowego, co tłumaczy ich ciemną barwę. W tej formie tłuczki używane są po dziś dzień.

Znicz (ang. snitch) - pierwowzorem tej, wprowadzonej stosunkowo późno, piłki był ptak o intrygującej nazwie "znikacz" (ang. snidget). W dawnych czasach niektórzy czarodzieje polowali na te ptaki, ponieważ w powszechnej opinii, ten kto złapał tak małego i zwinnego ptaszka, zyskiwał sławę.

Podczas pewnego meczu w roku 1269, pewien przewodniczący Rady Czarodziejów wypuścił, złapanego wcześniej złotego znikacza (obecnie jest to gatunek chroniony), oświadczając, że ten z graczy, który złapie go podczas meczu, otrzyma 150 galeonów (obecnie odpowiada to kwocie miliona galeonów). Gdy tylko ptaszek wyfrunął z klatki, rzucili się w jego stronę wszyscy gracze, zapominając zupełnie o meczu. Faktem było, że często, podczas polowań na te ptaki, znikacze ginęły, ponieważ złapane dłońmi ulegały zmiażdżeniu. Chcąc oszczędzić ptaka, na boisko wybiegła czarownica, Modesta Rabnott, złapała go przy pomocy "Zaklęcia Przywołującego" i wypuściła na wolność poza boiskiem. Incydent ten, nie spowodował zaprzestania używania znikaczy podczas meczów, ale wprowadzona została pewna zmiana. Na boisku pojawił się zawodnik (łowca), mający złapać ptaka, którego śmierć kończyła mecz i dawała drużynie 150 punktów - na pamiątkę obiecanych 150 galeonów.

Ptaków tych używano, aż do momentu, gdy ich populacja zmniejszyła się do tego stopnia, że uznano je za gatunek chroniony. Wtedy to wprowadzono złoty znicz, wynaleziony przez Bowmana Wrighta, pochodzącego z Doliny Godryka. Wprowadzona przez niego piłka miała wielkość orzecha włoskiego (złoty znikacz był podobnych rozmiarów) i nawet ważyła tyle, ile stosowany wcześniej ptak. Srebrne skrzydełka poruszały się ruchem obrotowym (identycznie jak skrzydła znikacza), co pozwalało jej szybko zmieniać kierunek lotu nie wytracając przy tym prędkości. Dodatkowo znicz został zaczarowany tak, aby nie opuszczał terenu boiska i żeby jak najdłużej nie pozwolić się złapać.

Wiesz co? Nie czytałam. Obejrzałam zdjęcia, dobrze wybrałaś. Ładny kolorek. Za same zdjęcia, zasługujesz na P.
P.S. Jestem pierwsza!
Szczerość godna podziwu. Ja za to widziałem już wiele Twoich komentarzy i stwierdzam, że zasłużyłaś na warna. los