
Co jakiś czas mam nieprzyjemność wystosowania ogłoszenia, którego wcale nie mam ochoty pisać. Niestety czasem trzeba wyjaśnić kilka rzeczy nim posypie się na redakcję grad skarg, zażaleń i nienawiści.
Użytkowniczka wyraziła chęć zajęcia się organizowaniem zabaw dla Was. Najpierw halloweenową mafią, potem zabawami na listopad. Jesteśmy zawsze chętni na takie współprace i cieszymy się, że ktoś jeszcze poczuwa się tutaj do organizacji i chce nas czasem z czegoś wyręczyć. Było to miłe i zaufaliśmy tej osobie. Niestety obecnie posypał się na nas za to grad niezadowolenia.
Jako redakcja jesteśmy odpowiedzialni za pilnowanie przebiegu wszystkiego, co się tutaj dzieje. Jak dotąd myślałam, że dla wszystkich jest to jasne i oczywiste, to tak działa od 2006 roku. Chcieliśmy, by ta edycja mafii była z jednej strony inna (zamiast miasto-mafia zostały łowcy-potwory), a jednocześnie by wrócić do korzeni, czyli do jak dotąd najfajniejszej edycji mafii - pierwszej mafii organizowanej przez Morfina Gaunta. Osobiście starałam się pomóc w ustaleniu mocy poszczególnych postaci, by nie było takiego zamieszania z poplątaniem jak ostatnio - by nie było, że ktoś nagle zmienia frakcje, ktoś zmartwychwstaje, ktoś jest miastem, potem mafią, a potem znów miastem, komuś zmieniają się moce i tak dalej. Ta edycja mafii miała być prosta, jasna i klarowna. Miały być historyjki przy śmierci graczy, piękne karty, które stworzyła Paula.
Jak wyszło, widzą to grający. Nie widać kart, nie ma historyjek, znów była próba zmiany zasad. Nie taka była umowa, więc napisaliśmy do organizatorki i usłyszeliśmy, że ona jest Masterem i ona tutaj rządzi.
Niestety, ale nie dogadaliśmy się w tej kwestii i na nasze prośby o wyjaśnienie poszczególnych działań w tej jednej zabawie, byliśmy zbywani do poziomu kogoś, kto nie ma prawa w ogóle interesować się i ingerować w zabawę. Umowa była inna, wykonanie wyszło inne.
Użytkowniczka w międzyczasie nalegała na rozpoczęcie organizacji zabaw listopadowych. I tutaj znowu redakcja spotkała się ze ścianą nie do przejścia. Nasze propozycje i ustalenia co do ilości zabaw były zbywane i olewane i znów zostaliśmy potraktowani jako wtrącające się niepotrzebnie muchy (gówniana sprawa ogólnie z tego wyszła ;D).
Użytkowniczka uniosła się, stwierdziła, że nie jest w stanie nawiązać współpracy, bo ona ma swoje własne pomysły i albo będzie tak, albo wcale. No niestety, ale nawet w redakcji między sobą kłócimy się (albo głośno dyskutujemy, walcząc na noże^^), ale koniec końców należy dojść do jakiegoś konsensusu. My zawiesiliśmy nasze pomysły, by użytkownicy mogli zorganizować sobie zabawy listopadowe, przenieśliśmy pomysł ze świąteczną mafią na halloween, zgodziliśmy się na inne rzeczy, których tutaj opublikować na razie nie możemy i jedyne, co usłyszeliśmy, to że mamy się nie wtrącać i odczepić (nie wprost, ale o to chodziło).
Redakcja będzie się wtrącać, bo tak naprawdę my odpowiadamy za wszystko, co się tutaj dzieje. Dlatego naprawdę dziękuję bardzo wszystkim, którym chce się angażować w życie HPneta, ale stety bądź niestety musicie liczyć się też z naszym zdaniem. W razie jak coś idzie nie tak, przecież są pretensje do nas, nie do kogo innego i to jest słuszne. Po to wybiera się adminów, by odpowiadali za wszystko, dosłownie wszystko co ma tutaj miejsce. Jeżeli ktoś nie umie być elastyczny i nie może zaakceptować, że nie jest pępkiem świata, to niestety nie nadaje się do organizacji czegokolwiek. Nawet jak, jako jedyny aktywny SA tej strony, nie mogę robić co mi się podoba, bo jak reszta adminów powie NIE, to jest NIE i koniec.
Nie wiem czy to jest nadal dla wszystkich jasne i oczywiste.
Użytkowniczka uniosła się honorem i zostawiła nas w połowie organizacji jej pomysłów. Ponieważ to nie jest wina użytkowników, tylko nasza, oczywiście będziemy kontynuować to, co zostało przez nią rozpoczęte.
Pisałam na sb, teraz napiszę tutaj, bo może nie każdy widział.
Bardzo chciałabym zobaczyć to wszystko z perspektywy użytkowniczki. Osobiście uważam, że to co jest tutaj napisane nie jest w żadnym stopniu obiektywne.
Wiem doskonale, że ta użytkowniczka pisała, że jest otwarta na zmiany i propozycje.
No a co do umawiania się na takie i takie rzeczy to doskonałym przykładem było podanie wyników Halloweenowych. Miały być na już, a tak nie było. Byliśmy cierpliwi i doczekaliśmy się ich upublicznienia. Boli mnie to, że jest taka jatka na Lils, że nie aktualizuje postów w Mafii. Ale bądźmy ludźmi, nie zawsze może mieć czas. Tak jak administratorzy nie mieli czasu na ujawnienie wyników zabaw Halloweenowych w obiecanym terminie.