Wierszyk o Hermionie i wydarzeniach, które zaszły we wszystkich 7 książkach.
Panna - Wiem - To - Wszystko
Spod sterty książek brązowa czupryna wygląda,
Na Rona Weasley'a czasem spogląda.
Sam Ron na nią też czasem zerka,
Gdy się nie bawi z Potterem w berka.
Hermiona z nimi zaprzyjaźnić się chciała,
Ta chęć nie była wcale taka mała.
Przyjaźni się z nimi doczekała,
Gdy z trollem górskim starcie miała.
Stworowi wtedy Harry wepchną różdżkę do nosa,
A Ron maczugą walnął z ukosa.
W chwili tej nić przyjaźni ich powiązała,
I bardzo długo się trzymała.
Kiedy bazyliszek pannę Granger zaatakował,
I Potter i Weasley jakby podchorował.
Marudni i smutni po szkole chodzili,
Za swoją Hermioną bardzo tęsknili.
Lecz gdy odkryli, co za stwór się w podziemiach czai,
Razem się do jego siedziby udali.
Niestety, ściana się podziemiach się zawaliła,
Pottera i Weasley'a od siebie rozdzieliła.
Harry się z Riddle'em i wężem rozprawił,
Ron w między czasie troszkę ścianę rozwalił.
Gdy wszyscy na górę wrócili...
No, to się umyli.
Hermiona gdy się przebudziła,
To nic nie marudziła.
Tylko pobiegła do Wielkiej Sali,
Gdzie się wszyscy wyściskali.
Gdy do trzeciej klasy zdali,
Na początku sekretu Hermiony nie znali.
Ona żadnych lekcji nie omijała,
Bo zmieniacz Czasu od McGonagall dostała.
Nabyła też kota - Krzywołapa,
I jak się okazało, to nie była taka straszna klapa.
Kiciuś mądry jak jego właścicielka,
Nie był jak modelka,
Tylko powiadomił Syriusza,
Że Peter w zamku się porusza.
W końcu "Trójca" prawdę odkryła,
I niezmiernie się cieszyła.
Jednak skończyło się na tym, że Łapę uratować było trzeba.
Więc poleciał na hipogryfie, hen, do nieba!
W "Czarze Ognia" dużo się działo,
Wszystkim oglądać Mistrzostwa się chciało.
Lecz po meczu Śmierciożercy do akcji wkroczyli,
Niejeden namiot w tedy podpalili.
Hermiona jak wielu do lasu się schowała,
Jako jedna z pierwszych Mroczny Znak widziała.
Kiedy Czara nazwisko Pottera wyrzuciła,
Granger od niego się nie odwróciła.
Tylko chciała, by Ron przestał strzelać focha.
(Może już wtedy wiedziała, że się w nim kocha?)
Tak czy siak po pierwszym zadaniu chłopaki się pogodzili,
Wszyscy razem do zamku wrócili.
Gdy Potter oznajmił, że Czarny Pan powrócił,
(Oczywiście strasznie się zasmucił)
I Ron i Hermiona mu uwierzyli,
Lecz się również zasmucili.
Wakacje na Grimmuand Place "Trójca" spędzała,
Z tego powodu rzecz jasna nie płakała.
Cały czas się zastanawiali,
Co członkowie Zakonu w kuchni omawiali.
Gdy do Hogwartu pojechali,
I prawie wszyscy Pottera omijali.
Hermiona i Ron murem za nim stanęli,
Gdy inni uczniowie coś o nim bąknęli.
Hermiona cały czas jego stronę trzymała,
I do Ministerstwa również poleciała
Na koniec roku sporo punktów zebrała
- Powód do radości miała
Lecz wtedy wszyscy smutni byli,
Bo wiedzieli, że nikt już ich nie zmyli.
Czarny Pan powrócił,
Więc nie jednego czarodzieja zasmucił.
W następnym roku szkolnym Harry znalazł podręcznik
Księcia, Hermiona uważała, że to czarnoksiężnik.
Książka się jednak Potterowi przydała,
A Granger cały czas tajemniczego Księcia szukała.
W końcu się wydało, że nim był
Severus, i on pod tym pseudonimem się kry,ł
A "Trójca" postanowiła,
Że cenna jest każda chwila,
I będą horkruksów razem szukali,
Choćby ich Śmierciożercy pozabijali.
Także więc ruszyli, zaraz po weselu,
Odwagi mieli tyle, co razem ludzi wielu.
No, i znaleźli horkruksy, inaczej być nie mogło,
Kilka przyjaciół też im w tym pomogło.
Choć Ron troszkę się na początku pogniewał,
(Nawet tak strasznie się nie gniewał...)
I odszedł na parę tygodni,
Potem wszyscy stali się pogodni.
W końcu nadszedł koniec szczęśliwy,
Chociaż strasznie hałaśliwy.
Bo sporo osób zginęło,
Lecz gdy czasu sporo minęło...
Hermiona za Rona wyszła,
Więc na dzieci kolej przyszła.
Radośnie im się dalej żyło,
I wszystko dobrze się skończyło.
Wiersz całkiem zgrabny i dłuuuugi. Porwałaś się na prawdziwą trudność opisania wszystkich najważniejszych wydarzeń ze wszystkich tomów HP. Ogólnie wyszło dobrze, ale już jak mam się zagłębiać w szczegóły to zgrzytało.
Problemem były niektóre rymy, które albo się powtarzały jak tutaj:
(Oczywiście strasznie się zasmucił)
I Ron i Hermiona mu uwierzyli,
Lecz się również zasmucili.
Poza tym, niekiedy dobierałaś zły rym i wychodziły Ci dziwnie, bądź bezsensownie brzmiące wersy, jak np. tutaj:
Bo sporo osób zginęło,
Śmierć tych osób nie kojarzy mi się z hałasem.
Ale poza tymi błędami było też kilka wersów, dzięki których na mojej twarzy zawitał uśmiech. Np. o tym, że zakup Krzywołapa nie był totalną klapą, albo
No, to się umyli.
No, to skomentowałam ;D
A poza tym wszystkim pisz dalej, ale może tym razem spróbuj coś krótszego i wtedy pogłówkuj nad rymami, by absolutnie wszystkie były świetne!